,,Kocham cię ale nie wiem czego chcę"

[Ellen_Ripley]

Napisane przez InVain

Bo jestem za dobra, zawsze stawiam siebie i swoje potrzeby na końcu, bo nie lubię konfliktów. Wielokrotnie słyszałam że ,,przesadzam" i w to uwierzyłam - że to we mnie jest problem i że to ja stwarzam problemy z niczego. Teraz widzę że to nie były problemy z niczego i nie dam się już więcej manipulować. No i druga rzecz jest taka że naprawdę go kochałam, przecież nie był cały czas wrednym ch*jem. Związki dookoła mnie też nie są i nie były jakieś idealne, teraz patrząc z perspektywy stwierdziłabym nawet że toksyczne, ale wcześniej myślałam że to taka ,,norma". A diagnozowanie jego i naszego związku właśnie pozwoliło mi wyciągnąć pewne wnioski i teraz (o ile) będę kiedyś w związku i pojawi się pierwsza czerwona lampka w stosunku do zachowania partnera to nie będę tego ciągnąć myśląc że to jest normalne.

Autorko ale to nadal nie jest wytłumaczenie na wszystko. "Jestem taka dobra" to troszeczkę ściąganie z siebie odpowiedzialności. Nie idź tą drogą. Piszę z doświadczenia. Bo zawsze jak spotkasz jakiegoś gnoja na swojej drodze (niekoniecznie do związku, ale na przykład jako przyjaciela, współpracownika) to będziesz tak to sobie tłumaczyła, że "jestem taka dobra i kolejny raz dałam się oszukać". O pewnych rzeczach swoim życiu decydujesz i za pewne rzeczy odpowiadasz.

To nie jest tak, że jesteś winna, iż on jest niefajnym człowiekiem, ale zastanów się czemu pewne mechanizmy w Tobie występują. Przepracuj je na terapii jeżeli trzeba, bo inaczej będziesz to powtarzała kolejny raz. Teraz Ci się może wydaje, że nie zwiążesz się z kolejnym gnojem, ale może się okazać że za pół roku, rok znowu będzie ktoś czarujący, przystojny, z dobrą pracą, ładnie się do ciebie uśmiechnie i Tobie mózg stanie. Znowu stwierdzisz "ach, bo ja taka dobra jestem i przyciągam takich. Poza tym się zakochałam".

Musisz jednak też wziąć na siebie odpowiedzialność i zastanowić co możesz zmienić. Zamiast skupiać się na tym jaki on jest lub nie jest.

[yes]

Napisane przez InVain

Bo jestem za dobra, zawsze stawiam siebie i swoje potrzeby na końcu, bo nie lubię konfliktów. Wielokrotnie słyszałam że ,,przesadzam" i w to uwierzyłam - że to we mnie jest problem i że to ja stwarzam problemy z niczego. Teraz widzę że to nie były problemy z niczego i nie dam się już więcej manipulować. No i druga rzecz jest taka że naprawdę go kochałam, przecież nie był cały czas wrednym ch*jem. Związki dookoła mnie też nie są i nie były jakieś idealne, teraz patrząc z perspektywy stwierdziłabym nawet że toksyczne, ale wcześniej myślałam że to taka ,,norma". A diagnozowanie jego i naszego związku właśnie pozwoliło mi wyciągnąć pewne wnioski i teraz (o ile) będę kiedyś w związku i pojawi się pierwsza czerwona lampka w stosunku do zachowania partnera to nie będę tego ciągnąć myśląc że to jest normalne.

No i super. Jak Twoje samopoczucie? Ja też jestem świeżo po rozstaniu (choć my byliśmy niecały rok ze sobą) i powiem Ci, że po tygodniu + jednej wizycie u psychologa totalnie przestałam płakać, tęsknić itd. Spojrzałam z dystansem na związek, na rozstanie, na jego podejście, na komunikację w związku - i jest mi po prostu łatwiej

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Ellen_Ripley

Autorko ale to nadal nie jest wytłumaczenie na wszystko. "Jestem taka dobra" to troszeczkę ściąganie z siebie odpowiedzialności. Nie idź tą drogą. Piszę z doświadczenia. Bo zawsze jak spotkasz jakiegoś gnoja na swojej drodze (niekoniecznie do związku, ale na przykład jako przyjaciela, współpracownika) to będziesz tak to sobie tłumaczyła, że "jestem taka dobra i kolejny raz dałam się oszukać". O pewnych rzeczach swoim życiu decydujesz i za pewne rzeczy odpowiadasz.

To nie jest tak, że jesteś winna, iż on jest niefajnym człowiekiem, ale zastanów się czemu pewne mechanizmy w Tobie występują. Przepracuj je na terapii jeżeli trzeba, bo inaczej będziesz to powtarzała kolejny raz. Teraz Ci się może wydaje, że nie zwiążesz się z kolejnym gnojem, ale może się okazać że za pół roku, rok znowu będzie ktoś czarujący, przystojny, z dobrą pracą, ładnie się do ciebie uśmiechnie i Tobie mózg stanie. Znowu stwierdzisz "ach, bo ja taka dobra jestem i przyciągam takich. Poza tym się zakochałam".

Musisz jednak też wziąć na siebie odpowiedzialność i zastanowić co możesz zmienić. Zamiast skupiać się na tym jaki on jest lub nie jest.

To są bardzo, bardzo mądre słowa.

[InVain]

No i super. Jak Twoje samopoczucie? Ja też jestem świeżo po rozstaniu (choć my byliśmy niecały rok ze sobą) i powiem Ci, że po tygodniu + jednej wizycie u psychologa totalnie przestałam płakać, tęsknić itd. Spojrzałam z dystansem na związek, na rozstanie, na jego podejście, na komunikację w związku - i jest mi po prostu łatwiej

Szczerze mówiąc średnie, chociaż lepsze niż miesiąc temu. Byłam u psychoterapeuty i właściwie nic z tej wizyty nie wyniosłam poza stwierdzeniem lekarza, że nie wymagam leczenia.


Cały czas zastanawiam się co w sobie zmienić, to nie jest tak że myślę, że jestem ,,taka dobra", uważam tylko, że w wielu sytuacjach w tym związku byłam za dobra dla niego, za wiele mu wybaczałam. Myślałam, że ma gorszy czas ale że znowu będzie taki jak kiedyś, kiedy faktycznie poświęcał mi swoją uwagę i czas, a nie traktował jak zbędną rzecz. A może też nie chciałam być sama, bo myślałam że nie dam sobie rady, że rozstanie będzie dla mnie bardzo traumatyczne. Ale cóż, żyję, z każdym dniem jest lepiej chociaż narazie miewam chwile melancholii.



Bardzo nie chciałabym powielać tego schematu w przyszłości, wiem że musi być we mnie jakiś problem, być może zbyt mała pewność siebie którą wyrzucał mi mój ex. Pewnie w przyszłości zdecyduję się na ponowne pójście na terapię, tylko tym razem raczej do innego psychoterapeuty.

[InVain]

Dziewczyny, wiem że nie powinnam ale wdałam sie w rozmowę że swoim eks. Bardzo nalegał na spotkanie (wciąż nie oddał mi rzeczy), chciał opowiedzieć dlaczego tak się zachowywał, że ciężko mu było mówić o uczuciach, że nie jestem zła osoba, że dalej mnie kocha a w przypadku tej nowej o miłości mówić nie można. I wiecie co? Jakoś nie ruszyło mnie te jego gadanie. Nie spotkam się z nim, bo widzę że wciąż chce mnie trzymać blisko ,, na wszelki wypadek ", jakby z nową nie wyszło to frajerka będzie czekać. Nie będę. Współczuję mu jego życia i współczuję tej nowej, bo chyba nie wie w co się wpakowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez InVain

Dziewczyny, wiem że nie powinnam ale wdałam sie w rozmowę że swoim eks. Bardzo nalegał na spotkanie (wciąż nie oddał mi rzeczy), chciał opowiedzieć dlaczego tak się zachowywał, że ciężko mu było mówić o uczuciach, że nie jestem zła osoba, że dalej mnie kocha a w przypadku tej nowej o miłości mówić nie można. I wiecie co? Jakoś nie ruszyło mnie te jego gadanie. Nie spotkam się z nim, bo widzę że wciąż chce mnie trzymać blisko ,, na wszelki wypadek ", jakby z nową nie wyszło to frajerka będzie czekać. Nie będę. Współczuję mu jego życia i współczuję tej nowej, bo chyba nie wie w co się wpakowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jaki złamas z niego, no nie mogę. Ale gratulację że się urwałaś spod jego manipulacji

[I am Rock]

Napisane przez InVain

Dziewczyny, wiem że nie powinnam ale wdałam sie w rozmowę że swoim eks. Bardzo nalegał na spotkanie (wciąż nie oddał mi rzeczy), chciał opowiedzieć dlaczego tak się zachowywał, że ciężko mu było mówić o uczuciach, że nie jestem zła osoba, że dalej mnie kocha a w przypadku tej nowej o miłości mówić nie można. I wiecie co? Jakoś nie ruszyło mnie te jego gadanie. Nie spotkam się z nim, bo widzę że wciąż chce mnie trzymać blisko ,, na wszelki wypadek ", jakby z nową nie wyszło to frajerka będzie czekać. Nie będę. Współczuję mu jego życia i współczuję tej nowej, bo chyba nie wie w co się wpakowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Facet jest śmieszny i żałosny jednocześnie.

[Ellen_Ripley]

W słowniku slangu miejskiego przy haśle ZŁAMAS powinno być jego zdjęcie i adres.

Autorko, super że się już na to nie nabierasz.

[yes]

Napisane przez InVain

Dziewczyny, wiem że nie powinnam ale wdałam sie w rozmowę że swoim eks. Bardzo nalegał na spotkanie (wciąż nie oddał mi rzeczy), chciał opowiedzieć dlaczego tak się zachowywał, że ciężko mu było mówić o uczuciach, że nie jestem zła osoba, że dalej mnie kocha a w przypadku tej nowej o miłości mówić nie można. I wiecie co? Jakoś nie ruszyło mnie te jego gadanie. Nie spotkam się z nim, bo widzę że wciąż chce mnie trzymać blisko ,, na wszelki wypadek ", jakby z nową nie wyszło to frajerka będzie czekać. Nie będę. Współczuję mu jego życia i współczuję tej nowej, bo chyba nie wie w co się wpakowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zrobiłas ogromny postęp - teraz dostrzegasz, że te jego zachowania to czysta manipulacja. Gratuluję Teraz czas na lepsze życie bez takiego toksyka u boku

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez InVain

Dziewczyny, wiem że nie powinnam ale wdałam sie w rozmowę że swoim eks. Bardzo nalegał na spotkanie (wciąż nie oddał mi rzeczy), chciał opowiedzieć dlaczego tak się zachowywał, że ciężko mu było mówić o uczuciach, że nie jestem zła osoba, że dalej mnie kocha a w przypadku tej nowej o miłości mówić nie można. I wiecie co? Jakoś nie ruszyło mnie te jego gadanie. Nie spotkam się z nim, bo widzę że wciąż chce mnie trzymać blisko ,, na wszelki wypadek ", jakby z nową nie wyszło to frajerka będzie czekać. Nie będę. Współczuję mu jego życia i współczuję tej nowej, bo chyba nie wie w co się wpakowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co za koleś.. Ale po tym co napisałaś przynajmniej możesz mieć satysfakcję że wygrałaś. Jakby się jeszcze raz do Ciebie odezwał to napisz mu żeby się nie ośmieszał i nie kompromitował swojej nowej partnerki takimi wyznaniami w Twoja stronę. A Ty nie upadłaś jeszcze na głowę aby rozważać utrzymywanie znajomości z kimś kto za plecami swojej dziewczyny wyznaje miłość innej.
Znajdziesz kogoś lepszego. Zobaczysz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blue_shine]

Na moje oko kogoś poznał, ale nie jest jeszcze pewny tamtej kobiety, wiec Ciebie próbuje trzymać w obwodzie. Niestety, wyłania się obraz manipulatora, szantażysty emocjonalnego. Przykra sprawa, ale miej szacunek do siebie i pierwsza go kopnij w tyłek.

[Andziullka666]

Napisane przez blue_shine

Na moje oko kogoś poznał, ale nie jest jeszcze pewny tamtej kobiety, wiec Ciebie próbuje trzymać w obwodzie. Niestety, wyłania się obraz manipulatora, szantażysty emocjonalnego. Przykra sprawa, ale miej szacunek do siebie i pierwsza go kopnij w tyłek.

Czytaj wątek do końca, sprawa już rozwiązana.

[InVain]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88233863]Co za koleś.. Ale po tym co napisałaś przynajmniej możesz mieć satysfakcję że wygrałaś. Jakby się jeszcze raz do Ciebie odezwał to napisz mu żeby się nie ośmieszał i nie kompromitował swojej nowej partnerki takimi wyznaniami w Twoja stronę. A Ty nie upadłaś jeszcze na głowę aby rozważać utrzymywanie znajomości z kimś kto za plecami swojej dziewczyny wyznaje miłość innej.
Znajdziesz kogoś lepszego. Zobaczysz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Napisał że jego uczucia do mnie się nie zmieniły, że mnie kocha ale są jeszcze ,,inne aspekty zycia", cokolwiek miał na myśli, może to że byłam nie dość fajna i za mało zarabialam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MmeMechante]

Napisane przez InVain

Napisał że jego uczucia do mnie się nie zmieniły, że mnie kocha ale są jeszcze ,,inne aspekty zycia", cokolwiek miał na myśli, może to że byłam nie dość fajna i za mało zarabialam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pierwsze słyszę, że kobieta ma więcej zarabiać niż dotychczas żeby spełnić jakieś tam oczekiwania faceta. Co to znaczy nie dość fajna? Bo ja mam wrażenie, że mu się po prostu znudził związek z Tobą i szuka argumentów na siłę, a do tego najwyraźniej coś mu z nową panną nie idzie skoro nadal Ci głowę zawraca

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez InVain

Napisał że jego uczucia do mnie się nie zmieniły, że mnie kocha ale są jeszcze ,,inne aspekty zycia", cokolwiek miał na myśli, może to że byłam nie dość fajna i za mało zarabialam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co miał Ci napisać? Że żałuję i jest kretynem? Tacy do błędu się nigdy nie przyznają. Bądź ponad te jego gierki i trzymaj klase.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88235148]A co miał Ci napisać? Że żałuję i jest kretynem? Tacy do błędu się nigdy nie przyznają. Bądź ponad te jego gierki i trzymaj klase.
[/QUOTE]

Tacy ludzie, jak on nie odczuwają żalu, że kogoś skrzywdzili. On może żałować siebie, że stracił taką zabawkę.

[InVain]

Napisane przez MmeMechante

Pierwsze słyszę, że kobieta ma więcej zarabiać niż dotychczas żeby spełnić jakieś tam oczekiwania faceta. Co to znaczy nie dość fajna? Bo ja mam wrażenie, że mu się po prostu znudził związek z Tobą i szuka argumentów na siłę, a do tego najwyraźniej coś mu z nową panną nie idzie skoro nadal Ci głowę zawraca

Napisałam to trochę prześmiewczo, bo podczas rozstania powiedział mi wiele przygnębiających słów, m.in. że moja praca jest nierozwojowa, że ja się nie rozwijam, że w związku brakowało dialogu i w ogóle ciągnęłam go w dół. Nie zmienia to faktu, że mógł się związkiem znudzić i nagadać mi żeby zrzucić z siebie winę i mnie do niego zniechęcić. Totalnie bezsensowne działanie, biorąc pod uwagę jego zachowanie teraz.

Napisane przez Ellen_Ripley

Tacy ludzie, jak on nie odczuwają żalu, że kogoś skrzywdzili. On może żałować siebie, że stracił taką zabawkę.

Niestety prawdopodobnie tak właśnie jest, zabawką której w sumie już nie chce ale nie odda, bo kiedyś może się jeszcze przydać

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez InVain

Napisałam to trochę prześmiewczo, bo podczas rozstania powiedział mi wiele przygnębiających słów, m.in. że moja praca jest nierozwojowa, że ja się nie rozwijam, że w związku brakowało dialogu i w ogóle ciągnęłam go w dół. Nie zmienia to faktu, że mógł się związkiem znudzić i nagadać mi żeby zrzucić z siebie winę i mnie do niego zniechęcić. Totalnie bezsensowne działanie, biorąc pod uwagę jego zachowanie teraz.

Niestety prawdopodobnie tak właśnie jest, zabawką której w sumie już nie chce ale nie odda, bo kiedyś może się jeszcze przydać

Po cholere Ty tak o sobie myslisz? Pisałam Ci ze obecnie Ty jestes Panią sytuacji a dalej zachowujesz sie tak jakby to on rozdawał karty. Daj spokoj. Odpuść tego gościa raz na zawsze. Jak to sie mowi: załóż korone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinpanalley]

gdyby jeszcze pisał, to napisz mu, że poznałaś kogoś ciekawego i radośniej jakoś ostatnio patrzysz na świat i nie masz do niego żalu i niech sobie żyje szczęśliwie, jak Ty teraz

[InVain]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88235593]Po cholere Ty tak o sobie myslisz? Pisałam Ci ze obecnie Ty jestes Panią sytuacji a dalej zachowujesz sie tak jakby to on rozdawał karty. Daj spokoj. Odpuść tego gościa raz na zawsze. Jak to sie mowi: załóż korone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Patrząc na jego zachowanie stwierdzam, że tak właśnie było, dostarczałam mu rozrywki jakiś czas, potem się znudził i znalazł sobie inne źródło. Ale i ta nowa pewnie mu kiedyś zbrzydnie, a co by się nie poczuć gorzej w momencie osamotnienia, chce mnie trzymać na sznurku żebym w razie potrzeby przybiegła i pogłaskała po głowie.



Ewentualnie pisze do mnie żeby się lepiej poczuć, bo ma w głowie jakiś ,,obraz" siebie i może nie chce dopuścić do swojej świadomości jaką jest świnią i dupkiem, dlatego pisze mi takie bzdury o miłości. Bo on taki dobry i wspaniały, wciąż kocha i nikt nie może tego zmienić ale nie mógł już ze mną dłużej wytrzymać dlatego, dla mojego dobra, wpadł w ramiona innej

[Overcooked]

Napisane przez InVain

Patrząc na jego zachowanie stwierdzam, że tak właśnie było, dostarczałam mu rozrywki jakiś czas, potem się znudził i znalazł sobie inne źródło. Ale i ta nowa pewnie mu kiedyś zbrzydnie, a co by się nie poczuć gorzej w momencie osamotnienia, chce mnie trzymać na sznurku żebym w razie potrzeby przybiegła i pogłaskała po głowie.



Ewentualnie pisze do mnie żeby się lepiej poczuć, bo ma w głowie jakiś ,,obraz" siebie i może nie chce dopuścić do swojej świadomości jaką jest świnią i dupkiem, dlatego pisze mi takie bzdury o miłości. Bo on taki dobry i wspaniały, wciąż kocha i nikt nie może tego zmienić ale nie mógł już ze mną dłużej wytrzymać dlatego, dla mojego dobra, wpadł w ramiona innej

Nie sposób zgadnąć jakie to akrobacje umysłowe wyprawiają takie typy w swoich głowach by w swoich oczach być super. Byli tacy co idą w odwrotność i wprost mówią że przestali czuć miłość ale absolutnie nie chcą się rozstawać i są w swojej głowie wspaniałomyślni i tacy szczerzy a to ta druga zakochana strona ma mindfuck. Lepiej po prostu spuścić na drzewo wszystkich jak zaczynają ranić a nie dawać się robić w ch. ich czynami czy słowami.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez InVain

Patrząc na jego zachowanie stwierdzam, że tak właśnie było, dostarczałam mu rozrywki jakiś czas, potem się znudził i znalazł sobie inne źródło. Ale i ta nowa pewnie mu kiedyś zbrzydnie, a co by się nie poczuć gorzej w momencie osamotnienia, chce mnie trzymać na sznurku żebym w razie potrzeby przybiegła i pogłaskała po głowie.



Ewentualnie pisze do mnie żeby się lepiej poczuć, bo ma w głowie jakiś ,,obraz" siebie i może nie chce dopuścić do swojej świadomości jaką jest świnią i dupkiem, dlatego pisze mi takie bzdury o miłości. Bo on taki dobry i wspaniały, wciąż kocha i nikt nie może tego zmienić ale nie mógł już ze mną dłużej wytrzymać dlatego, dla mojego dobra, wpadł w ramiona innej

Masz mentalność ofiary wiec mnie nie dziwi ze przyciagnełaś takiego faceta. Oczywiscie go nic nie usprawiedliwia ale Ty sie tez piescisz ze soba. Jaka Ty dobra jaka naiwna jaka zakochana. No serce na dloni dawala a tu tak sie brzydko ktos zachowal. No sorry ale sama jestes odpiwiedzialna za swoje szczescie. Jak Cie ktoś kopie to sie nie usmiechasz i udajesz ze jest okej tylko oddajesz kopniaka. Odpusc juz uzalanie sie nad sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MmeMechante]

Jeśli następnym razem zacznie znowu jęczeć, że Cię kocha, ale coś tam i że nie chciał Cię skrzywdzić, ale ale ale ... to napisz mu, że spoko, że związki się czasem kończą i tak było z waszym i że nie masz do nikogo żalu, idziesz dalej. Ktoś już pisał, że możesz powiedzieć, że ostatnio kogoś poznałaś i optymistyczniej patrzysz na świat, z resztą uważam, że poznanie kogoś takiego to tylko kwestia czasu

[Andziullka666]

Napisane przez MmeMechante

Jeśli następnym razem zacznie znowu jęczeć, że Cię kocha, ale coś tam i że nie chciał Cię skrzywdzić, ale ale ale ... to napisz mu, że spoko, że związki się czasem kończą i tak było z waszym i że nie masz do nikogo żalu, idziesz dalej. Ktoś już pisał, że możesz powiedzieć, że ostatnio kogoś poznałaś i optymistyczniej patrzysz na świat, z resztą uważam, że poznanie kogoś takiego to tylko kwestia czasu

Ja to w ogóle jestem za zablokowaniem gościa ale widać autorka nie bardzo chce. Skoro już mu odpowiada to uważam że pierwsza wersja jest dobra. Druga już nie bardzo, po pierwsze jest niebezpieczństwo rozpoczęcia bezsennsownych dyskusji i gierek z nim. A po drugie może wyjść na jaw że kłamała i będzie przypał. Tzn co on pomyśli to może tam jeszcze rybka ale ona będzie raczej się źle czuć z tym a po co jej to.

[MmeMechante]

Napisane przez Andziullka666

Ja to w ogóle jestem za zablokowaniem gościa ale widać autorka nie bardzo chce. Skoro już mu odpowiada to uważam że pierwsza wersja jest dobra. Druga już nie bardzo, po pierwsze jest niebezpieczństwo rozpoczęcia bezsennsownych dyskusji i gierek z nim. A po drugie może wyjść na jaw że kłamała i będzie przypał. Tzn co on pomyśli to może tam jeszcze rybka ale ona będzie raczej się źle czuć z tym a po co jej to.

To zależy. Jeśli powie mu tylko, że tak bywa i ok to on nadal będzie próbował ją przekonać jeśli chce ją zatrzymać w razie "w".To może być nieefektywne dla autorki bo ona nadal coś do niego czuje i boję się, że się w końcu da przekonać.
W opcji 1+2 ona da mu do zrozumienia, że nie jest jedyny i na niego nie czeka. To będzie dla niego tak samo miła informacja jak dla niej, że jest niby nie dość dobra, facet zasługuje na cios w ego. Może go to zniechęcić, a jeśli nie - to nadal pozostaje zerwać kontakt.
Z resztą wcale nie musi kłamać, na randkę można się umówić z dnia na dzień na Tinderze, nie musi mówić, że jest już w kolejnym związku bo może jej koleś nie uwierzyć, ale że spotyka się z kimś innym i sytuacja jest, że tak powiem dynamiczna

W obu wersjach zakładam, że po takiej informacji autorka zakończy kontakt z tym facetem.

[Andziullka666]

Napisane przez MmeMechante

To zależy. Jeśli powie mu tylko, że tak bywa i ok to on nadal będzie próbował ją przekonać jeśli chce ją zatrzymać w razie "w".To może być nieefektywne dla autorki bo ona nadal coś do niego czuje i boję się, że się w końcu da przekonać.
W opcji 1+2 ona da mu do zrozumienia, że nie jest jedyny i na niego nie czeka. To będzie dla niego tak samo miła informacja jak dla niej, że jest niby nie dość dobra, facet zasługuje na cios w ego. Może go to zniechęcić, a jeśli nie - to nadal pozostaje zerwać kontakt.
Z resztą wcale nie musi kłamać, na randkę można się umówić z dnia na dzień na Tinderze, nie musi mówić, że jest już w kolejnym związku bo może jej koleś nie uwierzyć, ale że spotyka się z kimś innym i sytuacja jest, że tak powiem dynamiczna

W obu wersjach zakładam, że po takiej informacji autorka zakończy kontakt z tym facetem.

No nie wiem, wydaje mi się że tego faceta potencjalny rywal jeszcze bardziej nakręci i dopiero zacznie się jazda ale oczywiście mogę się mylić. Tak czy siak uważam że dalszy kontakt z nim to nienajlepszy pomysł właśnie dlatego że autorka się jeszcze z niego nie wyleczyła. Choć z niektórych mechanizmów zdaje sobie już sprawę to jednak zdrowy rozum jedno a psychika i emocje co innego. Lepszy od jakichkolwiek gierek z nim byłby dla niej zdecydowanie brak kontaktu.

[Ellen_Ripley]

Zablokować (szkoda, że Autorka nie wiedzieć czemu nie chce tego zrobić; sama sobie komplikuje sprawę, co świadczy o tym, że zmiana w niej na razie jest dosyć pozorna) lub zagrozić, że te jego debilne wynurzenia wyśle jego obecnej. Sorry, ja bym się z tym gościem nie pieściła jakimś "nie mam żalu" i nie zaczynała głupich gierek, że mam faceta. Zero dyskusji.

[I am Rock]

Napisane przez Ellen_Ripley

Zablokować (szkoda, że Autorka nie wiedzieć czemu nie chce tego zrobić; sama sobie komplikuje sprawę, co świadczy o tym, że zmiana w niej na razie jest dosyć pozorna) lub zagrozić, że te jego debilne wynurzenia wyśle jego obecnej. Sorry, ja bym się z tym gościem nie pieściła jakimś "nie mam żalu" i nie zaczynała głupich gierek, że mam faceta. Zero dyskusji.

Racja.
W ogóle nie rozumiem, po co ona bije się z myślami. Ale...

Nadzieja umiera ostatnia.

[Overcooked]

Napisane przez Ellen_Ripley

Zablokować (szkoda, że Autorka nie wiedzieć czemu nie chce tego zrobić; sama sobie komplikuje sprawę, co świadczy o tym, że zmiana w niej na razie jest dosyć pozorna) lub zagrozić, że te jego debilne wynurzenia wyśle jego obecnej. Sorry, ja bym się z tym gościem nie pieściła jakimś "nie mam żalu" i nie zaczynała głupich gierek, że mam faceta. Zero dyskusji.

No dokładnie, już udowodnił że to bezrefleksyjny złamas, po co mieć jakikolwiek kontakt z nim i dalej marnować czas/energię/emocje w rozkminianie co tam uważa i czy riposta trafiła albo bezsensowne testowanie siebie czy jeszcze cię coś rusza czy nie?

Olać i zająć się swoim życiem, a nie udawać przeprowadzanie eksperymentów psychologicznych i niby pozbawione emocji obserwowanie ciekawostki społecznej w naturalnym środowisku.

[InVain]

Napisane przez Overcooked

No dokładnie, już udowodnił że to bezrefleksyjny złamas, po co mieć jakikolwiek kontakt z nim i dalej marnować czas/energię/emocje w rozkminianie co tam uważa i czy riposta trafiła albo bezsensowne testowanie siebie czy jeszcze cię coś rusza czy nie?

Olać i zająć się swoim życiem, a nie udawać przeprowadzanie eksperymentów psychologicznych i niby pozbawione emocji obserwowanie ciekawostki społecznej w naturalnym środowisku.

No niestety racja, chciałam zobaczyć jak się będzie zachowywał, po to żeby sobie samej udowodnić pewne założenia jakie co do niego miałam. Może to i nienormalne, miałam jakąś tam satysfakcję jak mi napisał że tej nowej nie kocha - chociaż jakiej innej wypowiedzi można się było po nim spodziewać. Wiem, że analizowanie tego wszystkiego nic mi nie da oprócz utraty energii. Każdego dnia staram się sobie zająć głowę i czas czymś konstruktywnym, nie siedzę i nie analizuję cały czas, ale no kuźwa, przychodzi noc i człowiek się obraca z boku na bok i różne głupoty przychodzą do głowy. Raz jest lepiej raz gorzej, wiem że do niego nie wrócę.