Chyba jestem w niechcianej ciąży...

[Obca123]

Cześć dziewczyny. Chyba jestem w niechcianej ciąży. Mam 26 lat i nigdy nie chciałam mieć dzieci. Nigdy nie czułam do nich żadnej sympatii, denerwowały mnie.
Najgorsze, że chyba wpadłam po bardzo krótkiej, miesięcznej znajomości...
Jeszcze gdybym miała oparcie w partnerze, a tak... Nie wiem jak on by na to zareagował, jest dość odpowiedzialny, pracuje, ale pewnie powiedziałby, że między nami nic nie będzie.
Uprawialiśmy seks w samym środku moich dni płodnych (czego nie mogę sobie teraz darować), prawdopodobnie dzień owulacji. Prezerwatywa pękła i nasienie było we mnie...
Wzięłam tabletkę po, ale było już po owulacji, więc niewielkie były szanse żeby zadziałała.
Okres spóźnia mi się jeden dzień (jest 15 dni po stosunku)
Robiłam test i wydawało mi się, że widzę pod światło cień kreski...
Jestem załamana, nie wiem jak mam sobie poradzić...

[Vanir410]

Zamiast się denerwować to idź na badania i tyle. Może jesteś, może nie jesteś. Nie ma pewności, więc nie ma się martwić na zapas.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Zrób badania. Tez brałam tabletkę tez teoretycznie trochę za późno. Hormony szaleją mi od 5 miesięcy i okres jest nieregularny. ale takie są skutki uboczne. Idź na badania krwi

[Obca123]

Pójdę na betę, ale boję się tego co będzie...
Mam bardzo dobry kontakt z mamą, rozmawiałyśmy i mówi, że zaakceptuje każdą moją decyzję...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

naszczescie mozna zrobic aborcje medyczna przy tak wczesnej ciazy
partnerowi seksualnemu bym nie mowila im mniej ludzi o tym wie tym lepiej

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Najpierw potwierdź ciążę, a potem się zastanow, czy chcesz to dziecko.

Jak chcesz, to gadaj z facetem. Jak nie, to jeszcze spokojnie masz czas na aborcję, tylko nie mów nikomu, kto nie musi o tym wiedzieć, jeśli ją zrobisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Obca123]

Myślałam nad aborcją, ale raczej metodą próżniową, ulgą było dla mnie to jak otworzyli granice.
Zwyczajnie nie mam gdzie przeprowadzić aborcji farmakologicznej. Mieszkam w wynajmowanym pokoju a wiadomo, że występuje krwotok i bóle...
Czytałam też, że aborcja medyczna przy tak wczesnej ciąży może się nie być skuteczna.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Obca123

Myślałam nad aborcją, ale raczej metodą próżniową, ulgą było dla mnie to jak otworzyli granice.
Zwyczajnie nie mam gdzie przeprowadzić aborcji farmakologicznej. Mieszkam w wynajmowanym pokoju a wiadomo, że występuje krwotok i bóle...
Czytałam też, że aborcja medyczna przy tak wczesnej ciąży może się nie być skuteczna.

Nie nakrecaj się
Idź zrobić badania

[Limonka2738]

Napisane przez Obca123

Myślałam nad aborcją, ale raczej metodą próżniową, ulgą było dla mnie to jak otworzyli granice.
Zwyczajnie nie mam gdzie przeprowadzić aborcji farmakologicznej. Mieszkam w wynajmowanym pokoju a wiadomo, że występuje krwotok i bóle...
Czytałam też, że aborcja medyczna przy tak wczesnej ciąży może się nie być skuteczna.

Po prostu zastanów się na spokojnie, czego TY chcesz, a potem będziesz szukać sposobu.

Aborcja to żaden problem na tak wczesnym etapie ciąży.

Po prostu nie mów nikomu, dopóki decyzji nie podejmiesz. Żyjemy w takim kraju, w jakim żyjemy, opowiadanie o ciąży, kiedy rozważasz aborcję nie jest bezpieczne.

Wiadomo, mamie czy siostrze możesz powiedzieć. Ale komuś naprawdę bliskiemu. I nie facetowi, bo będzie próbował wpłynąć na twoją decyzję. Komuś, kto zaakceptuje i pomoże Ci, nieważne co zrobisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dua25]

Najpierw zrób badania a później się zastanów co zrobisz. Nie masz już kontaktu z tym facetem? Moim zdaniem, jeśli potwierdzisz ciążę, powinnaś powiedzieć mu prawdę. Ma prawo wiedzieć.

[Cukier_Puder_]

Spokojnie, nie każda kobieta zawsze ma super regularny okres. Nie nakręcaj się i idź na badania. Potem napisz i się będziesz zastanawiać co dalej. Trzymam kciuki, nie przejmuj się

[Obca123]

Jutro dam znać co i jak.
Z facetem mam kontakt ale naprawdę nie wiem jaka byłaby jego reakcja. Obawiam się, że co najwyżej płaciłby mi alimenty.

[Cukier_Puder_]

Napisane przez Obca123

Jutro dam znać co i jak.
Z facetem mam kontakt ale naprawdę nie wiem jaka byłaby jego reakcja. Obawiam się, że co najwyżej płaciłby mi alimenty.

Jak już będziesz pewna, że jesteś w ciąży i że na pewno wychowasz, to dopiero wtedy mu powiedz (jeżeli chcesz alimenty). Zawsze jest to jakaś pomoc. Tylko się serio zastanów czy dasz radę to dziecko wychować, czy tego serio chcesz. Bo jeżeli on nie będzie chciał się zająć, to zostaniesz z tym sama, a to będzie ciężkie zadanie

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ja sie zgadzam z limonka
to jest praktycznie nieznajomy nie wiem czy to dobry pomysl mu mowic jesli rozwazasz aborcje
nawet jesli bys nie rozwazala to ja sobie nie wyobrazam zwiazku z kims kogo praktycznie nie znasz tylko ze wzgledu na ciaze

[Overcooked]

Spokojnie, 1 dzień to jeszcze żadne spóźnienie i tabletka po też sporo namieszała. No i też zapobiega zapłodnieniu już po uwolnieniu komórki jajowej, więc jest spora szansa że zadziała tak jak powinna.

Szczegóły dalszego planu dasz rade zaplanować po zrobieniu bety bo i tak będziesz miała sporo czasu, a teraz stresujesz się na zapas.



Nic nie mów nic innym a co dopiero partnerowi - to tylko twoja decyzja, po co ktokolwiek ma się wtrącać.

[Obca123]

Obawiam się, że sama bym sobie nie poradziła. Pracuję, ale nie mam nawet mieszkania. Mogłabym wrócić do rodziców, mama o wszystkim wie, mówi że zaakceptuje każdą decyzję, ale boję się, że utknę w rodzinnej wiosce z dzieckiem i już nawet pracy nigdzie nie znajdę.
Boję się też, że facet na początku może byłby chętny a później i tak wszystkie obowiązki spadłyby na mnie...
Nie wiem też czy zgodziłby się na aborcję...

[White_Dove]

Napisane przez Obca123

Obawiam się, że sama bym sobie nie poradziła. Pracuję, ale nie mam nawet mieszkania. Mogłabym wrócić do rodziców, mama o wszystkim wie, mówi że zaakceptuje każdą decyzję, ale boję się, że utknę w rodzinnej wiosce z dzieckiem i już nawet pracy nigdzie nie znajdę.
Boję się też, że facet na początku może byłby chętny a później i tak wszystkie obowiązki spadłyby na mnie...
Nie wiem też czy zgodziłby się na aborcję...

Facetowi nie mów... miesiąc znajomości to żadna znajomość a tylko może ci namieszać. To twoja decyzja bo jak coś ty zostaniesz z dzieciakiem. Pamiętaj że ludzie często długo się starają...jaka jest szansa że raz i od razu ciąża..tym bardziej że brałaś tabletkę po. Zrob badania.

[Overcooked]

Napisane przez Obca123

Nie wiem też czy zgodziłby się na aborcję...

On tu nie jest stroną żeby się zgadzać/nie zgadzać/odradzać/namawiać więc tym sobie nie zaprzątaj głowy.

[Dua25]

Ale jaki masz z nim kontakt? Spotykacie się czy to już koniec waszej relacji? Myślę, że mimo wszystko, jeśli jesteś w ciąży, powinien wiedzieć, że będzie miał dziecko. To dorosły facet, ma prawo wiedzieć i zdecydować co zrobi z tą wiedzą. Teraz się boisz, jest dużo emocji, ale za kilka lat co powiesz dziecku? Nie wyobrażam sobie nie powiedzieć ojcu dziecka, że będzie tatą. Kimkolwiek by nie był. Rozumiem, że to będzie dla ciebie trudne, ale takie są konsekwencje a ty jesteś dorosłą kobietą.

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Przerażają mnie te odpowiedzi o tym, że facet nie ma tu nic do gadania. Nie wiecie jaki jest, moze akurat wziąłby na siebie taką odpowiedzialność. Przecież to też byłoby jego dziecko... Dlaczego traktujecie go tak jakby był tylko dawcą nasienia?

[Obca123]

Od tamtego czasu spotkaliśmy się kilka razy. Mam z nim jako tako kontakt chociaż ostatnio słabszy, bo kiedy ja już wcześniej właściwie od samego początku stresowałam się tą sytuacją on mówił, że mam obsesję i że mam przestać panikować. Nie wiem tylko jakby się zachował w takiej sytuacji.
Nie chciałabym sama wychowywać dziecka, boję się, że nie dałabym sobie rady. Z drugiej strony o aborcji nie mam prawie pojęcia, nie wiem jak dokładnie miałabym jej dokonać.

[Dua25]

Idź jutro na te badania i zobaczysz co i jak. Też kilka razy stresowałam się spóźniającym się okresem, mimo wsparcia partnera byłam przerażona, dlatego nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego jak się czujesz. Z drugiej strony, dzień spóźnienia to nie spóźnienie a tabletka dzień po też wywołała burzę hormonalna. Dlatego idź na badania. A powiedz..z tego co piszesz, on wie co się stało podczas stosunku. Rozmawiałaś z nim ostatnio o tym? Jak teraz wyglądają wasze relacje? To są randki czy niezobowiązujące spotkania?

[Cukier_Puder_]

A, właśnie, wzięłaś tabletkę dzień po. Mi się po niej też trochę rozregulował cykl, więc tym bardziej się nie martw, jeżeli ją wzięłaś w pierwszej dobie to praktycznie nie ma szans

[Obca123]

Tabletkę wzięłam w pierwszej dobie, ale czytałam, że przyjęta po owulacji, kiedy doszło już do zapłodnienia jest mało skuteczna.

Facet wie o wszystkim, mówi że za bardzo panikuję, że niepotrzebnie brałam tabletkę po (???) bo jego siostra stara się od roku i nie może zajść.
Powiedziałam mu wtedy, że nie obchodzi mnie co robi jego siostra, wiem przecież, że jedne pary starają się po kilka lat a inne wpadają za pierwszym razem, ale ja martwię się w tym przypadku o swoje życie a nie o życie innych.

Niby miał być to związek, mówił że polubił mój charakter, że jestem dobrą osobą ale teraz widzę, że chyba chodziło tylko o jedno...

Teraz spojrzałam na test i ta druga kreska zniknęła...
Wiem, że testy też oszukują.

[Dua25]

To słaba sytuacja. Radziłabym się tak nie stresować, bo to też ma wpływ na cykl.. po prostu idź na badania, a później podejmiesz decyzję. Mimo wszystko, gdyby okazało się, że jest ciąża to ja bym powiedziała o tym ojcu dziecka. Tak żebym nie miała pretensji sama do siebie, że czegoś zaniechałam.

[Obca123]

Też myślałam nad powiedzeniem mu tego. Boję się jednak, że jeśli zdecydowałabym się na aborcję to on byłby przeciwny.
Gdyby coś to jednak wolałabym chyba szczerze przedyskutować z nim ten temat, nie chciałabym zostać z tym sama...

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ja gdybym była na Twoim miejscu i okazałoby się, że jest ciąża, której nie chce na 100% to wówczas facetowi nie powiedziałabym absolutnie nic. Bałabym się, że rozgada, a potem mogą być niepotrzebne kwasy. O takich rzeczach mówi się jak najmniejszej liczbie osób, a jak się jest pewnym chęci dokonania aborcji to raczej nie powinno się chlapać o tym facetowi, z którym jest się miesiąc. Według mnie. Ale może wcale nie będzie potrzeby, bo ciąży nie będzie. Jeśli będzie to masz czas na przemyślenie sprawy. Dobrze, że masz oparcie w mamie, to bardzo dużo.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Dua25]

No to jest rozsądne podejście... Jeśli nie będzie chciał wziąć odpowiedzialności za ciebie i dziecko to wtedy faktycznie nic mu do tego jaką decyzję podejmiesz, ale nie przesądzaj o tym co zrobi albo powie. To trudna sytuacja dla was dwojga

[Overcooked]

Napisane przez Dua25

Przerażają mnie te odpowiedzi o tym, że facet nie ma tu nic do gadania. Nie wiecie jaki jest, moze akurat wziąłby na siebie taką odpowiedzialność. Przecież to też byłoby jego dziecko... Dlaczego traktujecie go tak jakby był tylko dawcą nasienia?

Bo po miesiącu znajomości nie można opierać tak istotnej decyzji na temat swojego życia na jego deklaracjach jakiekolwiek one by nie były?Po prostu.

Co z tego że teraz by powiedział że weźmie odpowiedzialność jak autorka nie chce w ogóle albo uważa że sobie nie poradzi jak jego wizja tej odpowiedzialności okaże się inna niż jej/odwidzi mu się?
Co z tego że nie chce dziecka jeśli autora jednak zdecydowała by się urodzić?
A to że uważa że wzięcie tabletki po za niepotrzebne bo inni mają problem by zajść w ciążę dokładnie pokazuje że nie jest odpowiedzialną osobą i autorka nie powinna brać jego zdania pod uwagę w podejmowaniu decyzji o własnej przyszłości.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No przykro mi, ale dopóki embrion znajduje się w macicy kobiety to ona ma decydujące zdanie co do losu ciąży, nikt nie twierdzi, że to sprawiedliwe, ale coz natura nie jest sprawiedliwa.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka