Brak nagości i intymności w związku

[Corn_flakes]

Witajcie,

od pewnego czasu kusi mnie zeby zalozyc tu watek i moze w koncu znajde jakas pomoc.

Jestem z moim partnerem od ponad roku (on 31 lat, ja 25). Na poczatku zwiazku(jak w pewnie w wiekszosci) seks byl regularnie, ALE moj partner praktycznie nigdy nie piescil mojego ciala, zero dotyku, nie sciagal mi gornej odziezy...

Po wieeeeelu probach rozmowy na rozne sposoby (pokazalam mu nawet moj biust i pytalam czy cos jest nie tak, a on powiedzial ze wszystko jest okej, pokazalam mu jak lubie byc pieszczona -dotykanie piersi, oralne pieszczoty) -nic sie nie zmienilo. Seks jest coraz rzadszy, jak juz dojdzie do zblizenia to nie ma gry wstepnej, zadnych pocalunkow, nie doswiadczam dotyku z jego strony i nie jestem calkiem naga przy nim.

Ja niestety jestem zakompleksiona i nie potrafie calkiem sie rozebrac (ahh te biusty 70A &#128530, ale wydaje mi sie ze to facet powinien przejac inicjatywe... Czasami podczas kapieli wszedl do lazienki i nigdy nie patrzyl na moje cialo. Uslyszalam tylko od niego ze podoba sie mu moja pupa i czasami otrzymuje „klapsa“

Jaka moze byc przyczyna takiego zachowania?

Czy nie jestem dostatecznie atrakcyjna dla partnera?

Dodam, ze on zawsze jest przeze mnie rozbierany podczas seksu i dopieszczany na kazdy mozliwy sposob, oczywiscie bez wzajemnosci

Czy sa faceci, ktorzy kochaja swoje partnerki, ale nagosc i te sprawy nie graja dla nich roli?

Gdzie szukac pomocy: psycholog, seksuolog? (Niestety on nie widzi problemu, jak ja zaczynam sie smiac ze np kupilam bielizne ale w sumie to nie jest wazne bo on i tak jej nie zobaczy to odpowiada mi ze przesadzam...) -wiec jak juz wizyta u lekarza to musialabym go do tego zmusic

Czy moze powinnam calkiem zamknac sie w sobie i nie inicjowac zadnych zblizen, nie kapac sie przy nim itp ?

Blagam pomozcie mi jakos...



Z gory dzieki za odpowiedz 🌸

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Corn_flakes

Jestem z moim partnerem od ponad roku (on 31 lat, ja 25). Na poczatku zwiazku(jak w pewnie w wiekszosci) seks byl regularnie, ALE moj partner praktycznie nigdy nie piescil mojego ciala, zero dotyku, nie sciagal mi gornej odziezy...

Po wieeeeelu probach rozmowy na rozne sposoby (pokazalam mu nawet moj biust i pytalam czy cos jest nie tak, a on powiedzial ze wszystko jest okej, pokazalam mu jak lubie byc pieszczona -dotykanie piersi, oralne pieszczoty) -nic sie nie zmienilo. Seks jest coraz rzadszy, jak juz dojdzie do zblizenia to nie ma gry wstepnej, zadnych pocalunkow, nie doswiadczam dotyku z jego strony i nie jestem calkiem naga przy nim.

Sama się możesz rozebrać. Nie czaję dlaczego niby on ma to robić. Ewidentnie lubi inne rzeczy w łóżku niż ty i nie może tak po prostu magicznie sprawić, by go kręciło coś, co go nie kręci. Nie każdy lubi gry wstępne i macanki.

Ja niestety jestem zakompleksiona i nie potrafie calkiem sie rozebrac (ahh te biusty 70A ��), ale wydaje mi sie ze to facet powinien przejac inicjatywe... Czasami podczas kapieli wszedl do lazienki i nigdy nie patrzyl na moje cialo. Uslyszalam tylko od niego ze podoba sie mu moja pupa i czasami otrzymuje „klapsa“

Nie, facet nic takiego nie powinien tylko dlatego, że jest facetem. To, że ty lubisz/chciałabyś jego inicjatywę nie oznacza, że on coś "powinien". Zresztą czego ty tutaj właściwie chcesz? Sama czujesz opór przed rozebraniem się, a od faceta chcesz żeby robił coś, czego sama nie robisz przez kompleksy? Jeśli on o tych kompleksach wie, to tym bardziej nie ma się co dziwić, że tego nie robi.

Jaka moze byc przyczyna takiego zachowania?

Taka, że bardziej go kręcą tyłki niż biust. Ty pewnie też masz jakieś preferencje, więc dlaczego się dziwisz, że on jakieś ma?

Czy nie jestem dostatecznie atrakcyjna dla partnera?

Gdybyś nie była, to nie uprawiałby z tobą seksu ani nie był w związku.
Problemy są tutaj dwa:
1. Twoje kompleksy, którymi obarczasz partnera i uzależnianie samooceny od zachowania innych ludzi.
2. Fakt, że lubicie różne rzeczy w seksie.
Pierwsze możesz wyleczyć, drugiego łatwo nie obejdziesz.

(...) Czy sa faceci, ktorzy kochaja swoje partnerki, ale nagosc i te sprawy nie graja dla nich roli?

Ale co to ma do rzeczy, skoro to nie opisuje twojego faceta? On się po prostu nie skupia na twojej klatce piersiowej, bo woli inne miejsca. To nie znaczy, że nagość nie jest dla niego w żadnej sposób ważna. Tytuł wątku też dałaś mylący, bo przecież w twoim związku nagość i intymność jest, tylko nie taka jak ty byś chciała.

Uważam, że powinnaś zacząć od psychologa. Z takim podejściem będziesz mieć problem w każdym związku, bo ktoś czegoś tam nie zrobi albo spojrzy nie tak.

[Beata2828]

Napisane przez Corn_flakes

Witajcie,

od pewnego czasu kusi mnie zeby zalozyc tu watek i moze w koncu znajde jakas pomoc.

Jestem z moim partnerem od ponad roku (on 31 lat, ja 25). Na poczatku zwiazku(jak w pewnie w wiekszosci) seks byl regularnie, ALE moj partner praktycznie nigdy nie piescil mojego ciala, zero dotyku, nie sciagal mi gornej odziezy...

Po wieeeeelu probach rozmowy na rozne sposoby (pokazalam mu nawet moj biust i pytalam czy cos jest nie tak, a on powiedzial ze wszystko jest okej, pokazalam mu jak lubie byc pieszczona -dotykanie piersi, oralne pieszczoty) -nic sie nie zmienilo. Seks jest coraz rzadszy, jak juz dojdzie do zblizenia to nie ma gry wstepnej, zadnych pocalunkow, nie doswiadczam dotyku z jego strony i nie jestem calkiem naga przy nim.

Ja niestety jestem zakompleksiona i nie potrafie calkiem sie rozebrac (ahh te biusty 70A &#128530, ale wydaje mi sie ze to facet powinien przejac inicjatywe... Czasami podczas kapieli wszedl do lazienki i nigdy nie patrzyl na moje cialo. Uslyszalam tylko od niego ze podoba sie mu moja pupa i czasami otrzymuje „klapsa“

Jaka moze byc przyczyna takiego zachowania?

Czy nie jestem dostatecznie atrakcyjna dla partnera?

Dodam, ze on zawsze jest przeze mnie rozbierany podczas seksu i dopieszczany na kazdy mozliwy sposob, oczywiscie bez wzajemnosci

Czy sa faceci, ktorzy kochaja swoje partnerki, ale nagosc i te sprawy nie graja dla nich roli?

Gdzie szukac pomocy: psycholog, seksuolog? (Niestety on nie widzi problemu, jak ja zaczynam sie smiac ze np kupilam bielizne ale w sumie to nie jest wazne bo on i tak jej nie zobaczy to odpowiada mi ze przesadzam...) -wiec jak juz wizyta u lekarza to musialabym go do tego zmusic

Czy moze powinnam calkiem zamknac sie w sobie i nie inicjowac zadnych zblizen, nie kapac sie przy nim itp ?

Blagam pomozcie mi jakos...



Z gory dzieki za odpowiedz 🌸

Ja sobie takiego pożycia intymnego nie wyobrażam . Gra wstępna pocałunki ,odpowiednia atmosfera to podstawa udanego zbliżenia w ogóle partner dba o to abyś była odpowiednio zrelaksowana i podniecona czy ściąga Ci majtki i chce sobie tylko brzydko mówiąc wsadzić?.

Ja na Twoim miejscu w ogóle nie zgadzałabym się na żadne zbliżenia a jemu poradziła zakup gumowej lali do zabawy.

[I am Rock]

Napisane przez Corn_flakes

Czy moze powinnam calkiem zamknac sie w sobie i nie inicjowac zadnych zblizen, nie kapac sie przy nim itp ?

Może on ma jakieś zahamowania, problem z własną orientacją.
Może jest tylko słaby w łóżku, a w dodatku leniwy i nie za bardzo cię kocha, skoro ma w 4 literach zaspokojenie własnej kobiety.
Ale kąpania się przy facecie nie ogarniam. To znaczy, przeszkód nie widzę, ale dla mnie to czynność służąca higienie, erotycznych konotacji nie widzę.


Jeśli nie będziesz inicjować zbliżeń, to one w ogóle będą, czy facet zadowoli się klepnięciem ciebie w tyłek?

[4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee]

Lisbeth, moim zdaniem absolutnie nie masz racji.
Facet, który nie lubi zerknąć na ciało swojej kobiety, to dla mnie jest dziwne i niepokojące. Woli tyłek... No cóż, może jest kryptogejem, dlatego unika widoku piersi, a tyłki go kręcą, więc na tym poprzestaje.
Ponadto uważam, że dziewczyna może nabawić się kompleksów żyjąc z takim gościem. Ile tu było takich wątków? Co drugi normalnie... Więc nie zwalaj winy na nią. Ona może się nawet rozebrać, to nic nie zmieni.


I'm rock - kąpiel przy partnerze nie jest przecież niczym dziwnym. Dziwne jest, jeśli się tego unika, bo to moim zdaniem świadczy o braku intymności.

Nie mówię, żeby wykonywać przy nim wszystkie czynności higieniczne, choć pary mają z tym różnie. Ale żeby w ogóle nie? Why???

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=4eb44714e364cc1ff9389db ba04b7aef6c7662a4_5f35c5f 27daee;87704253]Lisbeth, moim zdaniem absolutnie nie masz racji.
Facet, który nie lubi zerknąć na ciało swojej kobiety, to dla mnie jest dziwne i niepokojące. Woli tyłek... No cóż, może jest kryptogejem, dlatego unika widoku piersi, a tyłki go kręcą, więc na tym poprzestaje.[/QUOTE]To, że cię coś dziwi czy niepokoi, nie oznacza że nie mam racji. Nie podałaś żadnego argumentu dlaczego niby nie mam racji.
A gdyby był gejem, krypto czy nie, to nie uprawiałby seksu z kobietą. Może być bi, ale w tym wątku jest za mało informacji, by to stwierdzić. Natomiast trzeba chyba totalnie nie znać świata, by sądzić, że absolutnie każdy hetero facet będzie się jarał cyckami. No nie, serio są tacy, dla których to jest obojętne.

Ponadto uważam, że dziewczyna może nabawić się kompleksów żyjąc z takim gościem. Ile tu było takich wątków? Co drugi normalnie... Więc nie zwalaj winy na nią. Ona może się nawet rozebrać, to nic nie zmieni.

I co z tego, że są takie wątki? By nabawić się od tego kompleksów, trzeba mieć problem z samooceną już wcześniej. Nikt zdrowo o sobie myślący nie popadnie w kompleksy bo jakiś jeden facet się cyckami nie chciał bawić. No litości.

[Arlekinowa]

Ja mam trochę zagwozdkę, bo nie do końca zrozumiałam problem Autorki. W sensie, Autorka skupia się na piersiach, ale z drugiej strony pisze, że facet "nie pieści jej ciała". Teraz nie wiem czy przez "ciało" Autorka ma na myśli biust czy faktycznie całe ciało. Jeśli problem koncentruje się tylko na biuście to zgadzam się z Lisbeth. Faceta po prostu ten rejon nie "jara", no nie musi być zainteresowany cyckami tylko dlatego, że jest facetem, a przecież to powszechnie znany fakt, że faceci lubią cycki. Rozumiem, że Autorka może lubić pieszczoty biustu, ale też ciężko oczekiwać, że facet będzie się zmuszał w imię wyższego dobra do uprawiania rodzaju seksu, którego nie lubi. Gdyby kobieta napisała, że jej facet próbuje namówić ją na fellatio to spadłyby gromy, że nie można nikogo do niczego zmuszać, że namawianie jest żałosne itd. (z czym się oczywiście zgadzam), natomiast jak kobieta oczekuje czegoś od faceta, a jemu się to nie podoba i nie chce tego robić to od razu facet jest beznadziejny, bo nie zależy mu na zaspokojeniu swojej kobiety. W ogóle zadziwia mnie, że w tym wątku zrobiono z faceta kryptogeja, bo nie chce macać cycków i woli ładne pupy... Mając takich internetowych ekspertów nie potrzebujemy już psychologów czy seksuologów, te zawody są teraz zbędne. Są inne rzeczy, które można robić w łóżku, są inne miejsca erogenne, myślę, że można się jakoś dogadać, a jeżeli dla Autorki to jest naprawdę tak istotny element, że nie wyobraża sobie zbliżenia bez pieszczot piersi to niestety trzeba by się zastanowić nad rozstaniem, niedopasowanie w łóżku to powód jak każdy inny. Gorzej jeśli problemem Autorki jest brak jakichkolwiek pieszczot ciała, a facet - mówiąc brzydko - po prostu wsadza i robi swoje. Tylko, że w takim przypadku też nie za bardzo widzę inną opcję niż rozstanie jeśli rozmowy już były i nie zadziałały.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ja wyciągnęłam wniosek, że skoro zachwala i dotyka jej tyłek, to jednak nie jest taki całkiem niezainteresowany jakimkolwiek dotykiem. Ale nawet gdyby naprawdę nie był, to też nie widzę jakiegoś wielkiego uchybienia, bo taki rodzaj seksu też można lubić i nie ma w tym nic złego. Naprawdę nie każdy musi się dostosowywać do każdego.

[I am Rock]

Napisane przez Corn_flakes

Na poczatku zwiazku(jak w pewnie w wiekszosci) seks byl regularnie, ALE moj partner praktycznie nigdy nie piescil mojego ciala, zero dotyku, nie sciagal mi gornej odziezy...

pokazalam mu jak lubie byc pieszczona -dotykanie piersi, oralne pieszczoty) -nic sie nie zmienilo. Seks jest coraz rzadszy, jak juz dojdzie do zblizenia to nie ma gry wstepnej, zadnych pocalunkow, nie doswiadczam dotyku z jego strony i nie jestem calkiem naga przy nim.



Dodam, ze on zawsze jest przeze mnie rozbierany podczas seksu i dopieszczany na kazdy mozliwy sposob, oczywiscie bez wzajemnosci

Aż zastanawiam się, co cię przy nim zatrzymało, skoro od początku seks był do bani, a potem już tylko frustracja?
Sprowadził cię do roli dmuchanej lali.
Gdy ty go dopieszczasz i robisz cuda na kiju, to co on na to? W ogóle oczekuje tego, czy jest mu to obojętne tak naprawdę?
Może solidny klaps go podnieci?

[kolorowe_jaskolki]

Twój facet jest po prostu beznadziejny w łóżku... W dodatku nie słucha Ciebie i ma to gdzieś co Ty mówisz i jak się z tym czujesz. Psycholog tutaj nie pomoże niestety.

Nie rozumiem: niby masz kompleksy i nie chcesz się rozbierać, ale w sumie to chciałabyś, żeby jednak pieścił Ci biust?

Jesteście ze sobą bardzo krótko, zerwij póki to się nie rozwinie.

[4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee]

Lisbeth,
autorka przecież napisała: ALE moj partner praktycznie nigdy nie piescil mojego ciala, zero dotyku, nie sciagal mi gornej odziezy...


Piszesz, ze nie podałam żadnych argumentów. No nie. Jeśli facet w łóżku nie pieści ciała kobiety, nie rozbiera jej, nie dotyka, a Ty usprawiedliwiasz to jego preferencjami, to ja naprawdę nie mam żadnych argumentów.


Nie ma oczywiście przepisu na to, jak powinien wyglądać seks, ale w tym przypadku mamy do czynienia z megasłabym kochankiem. Albo kimś niezainteresowanym seksem z kobietą. Albo aseksualnym. Albo kimś, kto nie kocha, nie pożąda, nie chce, nie dba...

Możliwe, że lubi "inne rzeczy" w seksie. Np. lubi, jak tego seksu nie ma wcale

I jeszcze wysyłasz autorkę do psychologa... Że niby to w niej jest problem. A facet jest niby spoko, tak? No nie, to już normalnie jest obłęd.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=4eb44714e364cc1ff9389db ba04b7aef6c7662a4_5f35c5f 27daee;87707400]Lisbeth,
autorka przecież napisała: ALE moj partner praktycznie nigdy nie piescil mojego ciala, zero dotyku, nie sciagal mi gornej odziezy...[/QUOTE]Ciekawe tylko jak uprawiali ten seks bez dotyku

Piszesz, ze nie podałam żadnych argumentów. No nie. Jeśli facet w łóżku nie pieści ciała kobiety, nie rozbiera jej, nie dotyka, a Ty usprawiedliwiasz to jego preferencjami, to ja naprawdę nie mam żadnych argumentów.

Skoro nie masz żadnych argumentów, to po co mi odpisujesz?

Nie ma oczywiście przepisu na to, jak powinien wyglądać seks, ale w tym przypadku mamy do czynienia z megasłabym kochankiem. Albo kimś niezainteresowanym seksem z kobietą. Albo aseksualnym. Albo kimś, kto nie kocha, nie pożąda, nie chce, nie dba...

Możliwe, że lubi "inne rzeczy" w seksie. Np. lubi, jak tego seksu nie ma wcale

Jak tylko facet założy swój wątek i nam opowie, to będziemy wiedzieli. Teraz wiemy tylko tyle, że autorce się seks w jego wykonaniu nie podoba.

I jeszcze wysyłasz autorkę do psychologa... Że niby to w niej jest problem. A facet jest niby spoko, tak? No nie, to już normalnie jest obłęd.

A kogo mam wysłać do psychologa? Przecież to ona założyła wątek, a nie jej facet. Jego wersji nie znamy. Póki co, to nie kto inny jak ona przyznaje się do kompleksów, z którymi sobie ewidentnie nie radzi sama. Więc tak, jak najbardziej w jej przypadku wizyta u psychologa jest wskazana.

[4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee]

Lisbeth
No w sumie racja, baba ma problem, a on ma tylko odmienne preferencje.
I faktycznie, przecież musiał jej dotykać, skoro ją posuwał...
No i sorry bardzo, że ci odpowiadam, a nie mam żadnych argumentów.

A ta autorka to niech idzie do psychologa, bo pisze na forum o tym swoim złym chłopaku, a przecież chłopak jest spoko, tylko ona ma problem.
No i po problemie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Znowu ci się zapomniało, że ma kompleks małych cycków i uzależnia samoocenę od opinii innych ludzi. Jeśli nie widzisz w tym jej problemu, to naprawdę już nie mamy o czym rozmawiać.

[4eb44714e364cc1ff9389dbba04b7aef6c7662a4_5f35c5f27daee]

Lisbeth
No nie mamy, nie mamy...


Nie podoba mi się Twoje zachowanie wobec autorki, w sumie trochę agresywne.
Pozostaje nam tylko podpisać protokół rozbieżności.


Ja uważam, że facet jest beznadziejnym kochankiem, może kryptogejem, może jej nie kocha i nie pożąda. Generalnie sądzę, że problem leży po jego stronie.
Ty uważasz, że ona ma kompleksy i nie potrafi w związku dochodzić swego, i że powinna iść do psychologa, i problem jest po jej stronie.


I może na tym zakończmy wymianę wzajemnych złośliwości.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=4eb44714e364cc1ff9389db ba04b7aef6c7662a4_5f35c5f 27daee;87708408]
Ty uważasz, że ona ma kompleksy i nie potrafi w związku dochodzić swego, i że powinna iść do psychologa, i problem jest po jej stronie.
[/QUOTE]
Nie "ja uważam", tylko autorka sama przyznaje, że tak jest: ma kompleksy i wstydzi się rozebrać.

[black_elderflower]

[1=4eb44714e364cc1ff9389db ba04b7aef6c7662a4_5f35c5f 27daee;87708408]Lisbeth
No nie mamy, nie mamy...


Nie podoba mi się Twoje zachowanie wobec autorki, w sumie trochę agresywne.
Pozostaje nam tylko podpisać protokół rozbieżności.


Ja uważam, że facet jest beznadziejnym kochankiem, może kryptogejem, może jej nie kocha i nie pożąda. Generalnie sądzę, że problem leży po jego stronie.
Ty uważasz, że ona ma kompleksy i nie potrafi w związku dochodzić swego, i że powinna iść do psychologa, i problem jest po jej stronie.


I może na tym zakończmy wymianę wzajemnych złośliwości.[/QUOTE]Podpisuję się obiema rękami i nogami.

A skąd wiemy,że Autorka nie nabawiła się kompleksów właśnie przez to, jak do seksu podchodzi jej partner?

Cała wina na Autorkę,bo ona ma problem i wyszukuje sobie sama kompleksów.

Mam wrażenie że na siłę się tu usprawiedliwia partnera.

Okropne przykrości ma dziewczyna, nie dość że w swoim pożyciu, to jeszcze tu w wątku.

I to kobieta kobiecie.

Szkoda słów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez black_elderflower

A skąd wiemy,że Autorka nie nabawiła się kompleksów właśnie przez to, jak do seksu podchodzi jej partner?

Jeśli ma przez to, to tym bardziej powinna iść do psychologa. O tym też już pisałam - uzależnianie samooceny od opinii/zachowania jakiegoś jednego gościa jest chore.

I to kobieta kobiecie.

Jej płeć jakoś dodaje wagi argumentom lub opisywanym problemom? Bo nie rozumiem co to ma do rzeczy.

[black_elderflower]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87708622]Jeśli ma przez to, to tym bardziej powinna iść do psychologa. O tym też już pisałam - uzależnianie samooceny od opinii/zachowania jakiegoś jednego gościa jest chore.

Jej płeć jakoś dodaje wagi argumentom lub opisywanym problemom? Bo nie rozumiem co to ma do rzeczy.[/QUOTE]Lisbeth


Po prostu Twoja wypowiedź ma taki negatywny wydźwięk. To jak widać nie tylko moja opinia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez black_elderflower

Lisbeth


Po prostu Twoja wypowiedź ma taki negatywny wydźwięk. To jak widać nie tylko moja opinia.

To nie odpowiada na pytanie co ma do rzeczy płeć rozmówców

[Mariolena92]

ja tez lubię pieszczenie biustu i rozumiem autorkę, bo mój tez niewiele już na niego zwraca uwagę, coraz mniej jakby mu się znudziło czy co, jak mu powiem, przypomnę to może trochę więcej

[Mariolena92]

Napisane przez black_elderflower

Podpisuję się obiema rękami i nogami.

A skąd wiemy,że Autorka nie nabawiła się kompleksów właśnie przez to, jak do seksu podchodzi jej partner?

Cała wina na Autorkę,bo ona ma problem i wyszukuje sobie sama kompleksów.

Mam wrażenie że na siłę się tu usprawiedliwia partnera.

Okropne przykrości ma dziewczyna, nie dość że w swoim pożyciu, to jeszcze tu w wątku.

I to kobieta kobiecie.

Szkoda słów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

potwierdzam, w taki sposób można łatwo sie nabawić kompleksów, to że tak sie czuje nie znaczy, że zawsze tak miała, jakby wasz partner nagle przestał pokazywać ze mu się podobacie, pieścić, przytulać i inne takie te z byście zaczęły miedz kompleksy, bo co można sobie pomyśleć: nie podobam mu się, nie jestem dla niego atrakcyjna- takie myśli przychodzą

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Mariolena92

potwierdzam, w taki sposób można łatwo sie nabawić kompleksów, to że tak sie czuje nie znaczy, że zawsze tak miała, jakby wasz partner nagle przestał pokazywać ze mu się podobacie, pieścić, przytulać i inne takie te z byście zaczęły miedz kompleksy, bo co można sobie pomyśleć: nie podobam mu się, nie jestem dla niego atrakcyjna- takie myśli przychodzą

Nie wiesz kto by zaczął mieć kompleksy. Ja bym nie zaczęła, bo moja samoocena nie zależy od zachowania partnera. Gdyby się zachowywał nie tak jak oczekuję, to by po prostu nie był moim partnerem. Na pewno nie siedziałabym z typem, którego zachowanie mi nie odpowiada i nie zastanawiała się czy mu się podobam czy nie. Nie żyję po to, żeby się innym podobać.

[Corn_flakes]

Nie wiem czemu, ale nie moge wejsc z telefonu w moj watek
Co do kryptogeja, tez chwile myslalam nad tym, pytalam go nawet czy woli facetow, ale bardzo sie oburzyl i wybuchla niemala awantura, poza tym w sumie mial dwie albo nawet trzy stale partnerki i z jedna byl nawet 6 lat.
Co do seksu, nie tylko chodzi o biust. O seksie oralnym z jego strony moge zapomniec, byc moze doszlo do tego dwa razy, ale czulam sie jakby robil to z niechecia, nie moge go przeciez zmuszac... Masowanie lechatczki, czy zrobienie "dobrze" palcami -moge tez zapomniec, pytalam czy go to obrzydza to zaprzeczyl. Nie potrafie tego zrozumiec
Przy seksie przewaznie nie mamy gry wstepnej, chyba ze poprzez "ocieranie". Ja go dopieszczam w lozku jak tylko moge, bo sama tego chce i lubie kiedy mu jest przyjemnie. Poza tym jaram sie jego cialem i zawsze go musze WSZEDZIE wymacac, pocalowac, nawet podczas rutynowcyh czynnosci w domu: D Kiedys mu podeslalam kilka intymnych zdjec i mam wrazenie ze tez go to nie jara, seks w plenerze tez nie.To co bardzo lubi to moj tylek i seks analny Zrobilam sobie ostatnio maly prezent, a mianowicie kupilam rozne zabawki do lozka typu wibrator, korek analny itp I jak mu powiedzialam, ze sama sie czasami zaspokajam to w sumie nie zainteresowalo go to bardzo.
Co do moich kompleksow. Moze i moglabym sie rozebrac, ale juz sama nie widze sensu, bo nie wiem czy mu sie w 100% podobam. Mialam wczesniej partnera, ktory mial mega dojrzale podejscie do tych spraw i wyciagnal mnie z kompleksow i sama sie przy nim owtorzylam. Z tym partnerem niestety tak nie mam. Fakt jest taki, ze mam porblem z samoocena, ale uwazam ze partner odgrywa w tym pewna role i powinien byc w jakims stopniu wsparciem.

Zastanawiam sie jaka jest przyczyna takiego zachowania i jak powinnam dzialac. Bylo mnostwo rozmow i nic sie praktycznie nie zmienilo, kocham go bardzo, jako partner jest naprawde bardzo dobry, jedynie w tym lozku jest katastrofa...

[I am Rock]

Napisane przez Corn_flakes

Nie wiem czemu, ale nie moge wejsc z telefonu w moj watek
Co do kryptogeja, tez chwile myslalam nad tym, pytalam go nawet czy woli facetow, ale bardzo sie oburzyl i wybuchla niemala awantura, poza tym w sumie mial dwie albo nawet trzy stale partnerki i z jedna byl nawet 6 lat.
Co do seksu, nie tylko chodzi o biust. O seksie oralnym z jego strony moge zapomniec, byc moze doszlo do tego dwa razy, ale czulam sie jakby robil to z niechecia, nie moge go przeciez zmuszac... Masowanie lechatczki, czy zrobienie "dobrze" palcami -moge tez zapomniec, pytalam czy go to obrzydza to zaprzeczyl. Nie potrafie tego zrozumiec
Przy seksie przewaznie nie mamy gry wstepnej, chyba ze poprzez "ocieranie". Ja go dopieszczam w lozku jak tylko moge, bo sama tego chce i lubie kiedy mu jest przyjemnie. Poza tym jaram sie jego cialem i zawsze go musze WSZEDZIE wymacac, pocalowac, nawet podczas rutynowcyh czynnosci w domu: D Kiedys mu podeslalam kilka intymnych zdjec i mam wrazenie ze tez go to nie jara, seks w plenerze tez nie.To co bardzo lubi to moj tylek i seks analny Zrobilam sobie ostatnio maly prezent, a mianowicie kupilam rozne zabawki do lozka typu wibrator, korek analny itp I jak mu powiedzialam, ze sama sie czasami zaspokajam to w sumie nie zainteresowalo go to bardzo.
Co do moich kompleksow. Moze i moglabym sie rozebrac, ale juz sama nie widze sensu, bo nie wiem czy mu sie w 100% podobam. Mialam wczesniej partnera, ktory mial mega dojrzale podejscie do tych spraw i wyciagnal mnie z kompleksow i sama sie przy nim owtorzylam. Z tym partnerem niestety tak nie mam. Fakt jest taki, ze mam porblem z samoocena, ale uwazam ze partner odgrywa w tym pewna role i powinien byc w jakims stopniu wsparciem.

Zastanawiam sie jaka jest przyczyna takiego zachowania i jak powinnam dzialac. Bylo mnostwo rozmow i nic sie praktycznie nie zmienilo, kocham go bardzo, jako partner jest naprawde bardzo dobry, jedynie w tym lozku jest katastrofa...

Naprawdę zastanowiłabym się nad jego orientacją.
Nieważne, co on mówi.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Corn_flakes

Nie wiem czemu, ale nie moge wejsc z telefonu w moj watek
Co do kryptogeja, tez chwile myslalam nad tym, pytalam go nawet czy woli facetow, ale bardzo sie oburzyl i wybuchla niemala awantura, poza tym w sumie mial dwie albo nawet trzy stale partnerki i z jedna byl nawet 6 lat.
Co do seksu, nie tylko chodzi o biust. O seksie oralnym z jego strony moge zapomniec, byc moze doszlo do tego dwa razy, ale czulam sie jakby robil to z niechecia, nie moge go przeciez zmuszac... Masowanie lechatczki, czy zrobienie "dobrze" palcami -moge tez zapomniec, pytalam czy go to obrzydza to zaprzeczyl. Nie potrafie tego zrozumiec
Przy seksie przewaznie nie mamy gry wstepnej, chyba ze poprzez "ocieranie". Ja go dopieszczam w lozku jak tylko moge, bo sama tego chce i lubie kiedy mu jest przyjemnie. Poza tym jaram sie jego cialem i zawsze go musze WSZEDZIE wymacac, pocalowac, nawet podczas rutynowcyh czynnosci w domu: D Kiedys mu podeslalam kilka intymnych zdjec i mam wrazenie ze tez go to nie jara, seks w plenerze tez nie.To co bardzo lubi to moj tylek i seks analny Zrobilam sobie ostatnio maly prezent, a mianowicie kupilam rozne zabawki do lozka typu wibrator, korek analny itp I jak mu powiedzialam, ze sama sie czasami zaspokajam to w sumie nie zainteresowalo go to bardzo.
Co do moich kompleksow. Moze i moglabym sie rozebrac, ale juz sama nie widze sensu, bo nie wiem czy mu sie w 100% podobam. Mialam wczesniej partnera, ktory mial mega dojrzale podejscie do tych spraw i wyciagnal mnie z kompleksow i sama sie przy nim owtorzylam. Z tym partnerem niestety tak nie mam. Fakt jest taki, ze mam porblem z samoocena, ale uwazam ze partner odgrywa w tym pewna role i powinien byc w jakims stopniu wsparciem.

Zastanawiam sie jaka jest przyczyna takiego zachowania i jak powinnam dzialac. Bylo mnostwo rozmow i nic sie praktycznie nie zmienilo, kocham go bardzo, jako partner jest naprawde bardzo dobry, jedynie w tym lozku jest katastrofa...

Po prostu jesteście niedopasowani. Ja sobie nie wyobrażam być z facetem, który nie robi mi minetki i ogólnie niezbyt go interesuje moje ciało. Szkoda życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Też tutaj widzę przede wszystkim niedopasowanie. Ja dla odmiany nie wytrzymałabym z takim, który musi robić minetki, bawi się piersiami i interesuje się moimi seks zabawkami. Wszystkie te rzeczy są dla mnie nie do przejścia.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87709977]Też tutaj widzę przede wszystkim niedopasowanie. Ja dla odmiany nie wytrzymałabym z takim, który musi robić minetki, bawi się piersiami i interesuje się moimi seks zabawkami. Wszystkie te rzeczy są dla mnie nie do przejścia.[/QUOTE] Nie musi, ale ja to lubię, więc gdyby mój facet nie lubił, to niezbyt widzę taki związek. Za zabawkami akurat nie przepadam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Czy upodobanie do seksu analnego i pośladków dla cis mężczyzny jest naprawdę tak jednoznaczne z homoseksualizmem?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87710450]Czy upodobanie do seksu analnego i pośladków dla cis mężczyzny jest naprawdę tak jednoznaczne z homoseksualizmem?[/QUOTE]
Nie jest, ale jeśli ktoś nie widzi zbyt wielu możliwości poza stereotypami, to taki wniosek jest dla niego oczywisty.