Boję się życia - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-03-29, 17:58   #1
insomnieux
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 493

Boję się życia


cholernie.

no wkraczam w taki nowy etap, zdaje maturę, mam zamiar wyjechać do innego miasta, rozpocząc studia. w wakacje isc do pracy. jak nie zdam matury mam zapasowy plan:wyjechac za granicę pracować.
wszystko pieknie ładnie.
tylko, ze ja sie boje. normalnie jestem tym przerażona, ze nie podołam, ze mnie nie zaakceptują na studiach, ze nie odnajde sie w wiekszym miescie. nie boje sie ze nie zdam matury, bo jak juz mowilam mam plan. ale co z tego skoro boje sie tego wyjazdu, ze bede teksnic, ze sie nie przyzwyczaje, ze bede sie wciąz czuła obco?
nawet do pracy w moim miescie sie boje isc... boje sie, ze nie podołam, ze nawet wystawianie towaru bedzie dla mnie za trudne, cholera jaka ja jestem przerażona.
całe zycie czekałam na ten moment, na to miejsce w ktorym teraz jestem. to moje marzenia, plany. a ja sie boje. i obawiam sie ze to wszystko zepsuje przez ten lęk.
strach strach napędza.
czuję, że po prostu to wszystko mnie przerasta,może za duzo wymagam, ale nie chcę rezygnowac, jak nie teraz to kiedy? no i to jest konieczność, nie mogę siedziec prawie 5 miesięcy w domu i nic nie robic
i jeszcze sie boje, tak dziwnie, ze rodzice sobie nie dadzą beze mnie rady. jakbym nie wiem była podstawą ich małżeństwa. boje sie, ze beda tesknic, ze nie beda mieli co robic... to takie głupie...

powiedzcie mi, jak ja mam sobie z tym poradzic?
insomnieux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-29, 18:17   #2
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
Dot.: Boję się życia

A ja trzymam za Ciebie kciuki.

Miałam okazję obserwować już Twoje wypowiedzi na Wizażu nie tylko za kadencji insomnieux, w związku z czym mam pewien pogląd na to, jaką możesz być osobą.

Wkraczasz teraz w etap, którego ja osobiście Tobie zazdroszczę, do którego wracam z uśmiechem i myślę, że dasz sobie radę, a jeżeli dobrze wykorzystasz to, co masz w swojej głowie, to fiuuu, fiuuu...
Co do ewentualnego podwinięcia nogi na maturze... nie mam takich obaw.

Nie bój się życia.
"Korzystaj" z niego ile tylko możesz.

Tyle ode mnie.
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-29, 18:32   #3
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Boję się życia

Insomnieux, nie mogę powiedzieć że przeżywałam dokładnie to samo co Ty, ale owszem, znam uczucie strachu przed życiem. Po wyjeździe na studia tęsknilam strasznie za domem, rodziną, przyjaciółmi, calym dotychczasowym zyciem. nie bałam się wprawdzie nowego wielkiego miasta czy samych studiów, ale gdzieś wewnątrz był wlaśnie taki lęk przed zmianą środowiska [ludzi], przed nowymi wyzwaniami, którym mogę nie podołać... ogólnie bałam się chyba dorosnąć. Teraz widzę, że najlepszą metodą są male kroczki do celu. wpatrywanie sie w przeszłość to byl błąd, bo tak tęsknilam za znajomymi z dawnych lat, że nie mialam ochoty nawet poznawać nowych ludzi i wiele czasu minęło, zanim ich zaakceptowalam i doceniłam. mam cały czas natomiast inny problem, chciałabym się w jakiś sposób usamodzielnić, a wciąż wydaje mi się że do niczego się nie nadaję:/ mam stresa na samą myśl o jakiejkolwiek rozmowie o pracę, ale wiem że nie mogę się tak nad sobą użalać więc postanowiłam przyjąć wlasnie droge małych kroków i póki co dorabiam korkami... i tak w każdej dziedzinie życia, wiem jak to jest stresować się i przesadnie przeżywać takie sprawy, ale staram się z tym walczyć

Rozpisalam się o sobie w nadziei, że to Cię podniesie na duchu, ale już kończę bo to Twoj wątek przecież co możesz teraz dla siebie zrobić? to trudne, ale myśl pozytywnie. Na spokojnie przemyśl, czy naprawdę jest się czego bać? przede wszystkim, nie nastawiaj się, ze możesz nie zdać matury i że będziesz musiala wyjechac. to co będzie się dzialo w Twoim życiu za pół roku, na razie jest wielką niewiadomą, więc zrozumiałe że w Twoich oczach wydaje się nie do opanowania. Ale podejdź do tego w inny sposób: wyjedziesz do tego innego miasta... i co, będziesz życ tam zupełnie inaczej? nie: będziesz codziennie wstawać, wychodzić na zajęcia, załatwiać jakiś sprawy, spotykać znajomych. poznasz nowych ludzi, tak jak i teraz ich poznajesz: czy to na zajęciach (wszyscy będą dla siebie nowi), na imprezie, może w mieszkaniu/akademiku... Wyobraź sobie jakiś jeden konkretny dzien i na nim się skup; to tak dla przykładu. Nie wiem czy wyraziłam się jasno

Jeszcze jedno: ja też miałam obawy związane z moimi rodzicami. jestem najmłodsza z rodzenstwa i wiem, że musialo być im trudno zaakceptować, że nie mają już swojej "małej córeczki" cały czas przy sobie. ale jakoś trwamy w tym układzie, już dobrych kilka lat... nawet nie zauważyłam że to tak szybko minęło "Nie będą mieli co robić"... a może właśnie będą wspólnie za Tobą tęsknić może to zadziala wlaśnie przeciwnie niż myślisz?

Edytowane przez lara
Czas edycji: 2008-03-29 o 18:33 Powód: literówka, ech
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-29, 19:28   #4
Baudolina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 370
Dot.: Boję się życia

Eh miałam tak samo.. Ba - chyba nadal mam. Lubie mieć wszystko pod kontrola, nie lubie nieoczekiwanych sytuacji. Przez strach nie zdecydowałam się próbować dostać na studia za granicą. Niby o tym myślałam i z moją znajomością języka mółgby to być dobry wybór.. - jednak nie zdecydowałąm się. czy przez strach? Po częsci zapewne tak. Zrobiłam nawet tak jak Lara Ci poradzila. Wyobrazilam sobie jakis dzien. Wstaje, ubieram sie, wychodze i ide sobie po pięknych uliczkach, wokól język który kocham, dochodze do uczelni... i tu się zaczyna,wszystko będzie takie inne obce, ludzie o innej mentalności, którzy nie wiedza nawet gdzie lezy Polska, potem powrót do pustego mieszkania bądz akademika i pokoju wspólnego z kims kto moze mi nie odpowiadac - nie, nie NIE - jednym slowem przerosło by mnie to zapewne. Sama nie wiem - może strach i opory sa sygnałami, że chcemy zrobić coś niewłąsciwego dla siebie? wbrew sobie? ja nie zaryzykowałam swojego zdrowia psychicznego i szczęscia. Jestem osoba która chyba nie nadaje się na takie eskapady. Mieszkam w duzym miescie, gdzie był dostepny moj wymarzony kierunek studiow na dobrym poziomie - nie widzialam wiec sensu wyjezdzac do innego miasta dla samego wyjazdu. Mialam ten sam strach o rodziców - jestem najmlodsza i tez jakos tak chyba nie chce aby poczuli sie staro.. Zwłaszcza ze wlasnie że mam z nimi bardzo dobry kontakt i w pewnym sensie to juz ja się nimi opiekuje. Mi ta sytuacja odpowiada. Pracuje, ucze się, mam tu moich przyjaciol odwiecznych. Planuje wyjechac po licencjacie. I pewnie bede miala znowu te same watpliwosci.

Wiem, że mój post raczej nie dodał Ci otuchy Ale pewnie to będzie jeden z nielicznych posród postów pt "Odwagi, poradzisz sobie" Ja uwazam, że jak w glebi serca czujesz ze chcesz to zrobic to znajdziesz odwage i wszystko zrobisz, bo to to tylko watpliwosci ktore targaja wszystkimi. Życze Ci abys podjela własciwe decyzje i była po prostu SZCZESLIWA. Bo to jest najwazniejsze wedlug mnie.
__________________

"An eye for an eye only ends up making the whole world blind"
Mahatma Gandhi
Baudolina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 10:26   #5
rikitikitaktak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 27
Dot.: Boję się życia

insomnieux, widze, ze znajdujemy sie w podobnym okresie zycia i, niestety, w podobny sposob go przezywamy.
lęk, lęk, ten pieprzony lęk.
ale wiesz co? mysle, ze lęk popycha do działania. i to jest najważniejsze. żeby nas nie powstrzymywał, tylko zachęcał do stawiania kolejnych kroków ..
a tak swoją drogą .. to pomyślmy o drugiej stronie medalu: w końcu mamy szansę zasmakować odrobiny wolności i idywidualności w końcu to pewnego rodzaju odmienny etap w życiu
damy radę, zobaczysz. 3maj sie ciepło, pozdrawiam
rikitikitaktak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 10:33   #6
IR1988
Zakorzenienie
 
Avatar IR1988
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
Dot.: Boję się życia

I ja mam taki sam cel, plan, ktorego rowniez bardzo sie boje. Tego, ze sobie nie poradze, ze zostane sama..itd, ale zobaczysz juz po maturce, po znalezieniu pracy, po pojsciu na studia bedziemy sie smialy z tego, ze tak sie balysmy
IR1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 11:06   #7
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: Boję się życia

Cytat:
Napisane przez Baudolina Pokaż wiadomość
Eh miałam tak samo.. Ba - chyba nadal mam. Lubie mieć wszystko pod kontrola, nie lubie nieoczekiwanych sytuacji. Przez strach nie zdecydowałam się próbować dostać na studia za granicą. Niby o tym myślałam i z moją znajomością języka mółgby to być dobry wybór.. - jednak nie zdecydowałąm się. czy przez strach? Po częsci zapewne tak. (...) Sama nie wiem - może strach i opory sa sygnałami, że chcemy zrobić coś niewłąsciwego dla siebie? wbrew sobie? ja nie zaryzykowałam swojego zdrowia psychicznego i szczęscia. Jestem osoba która chyba nie nadaje się na takie eskapady.
Taka jeszcze refleksja mnie naszła czasem strach może być motywujący, chcemy np. sobie coś udowodnić i w ten sposób posuwamy się do przodu; ale czasem jest tak, jak Baudolina napisała: boimy się czegoś, co tak naprawdę i tak nie przyniosłoby nam szczęścia. Ja wiem, że świat stoi przede mną otworem ze mam wiele możliwości, ale to przecież nie oznacza że ze wszystkich muszę skorzystać. Nieraz zastanawiałam się, czy bylabym w stanie wyjechac wlaśnie za granicę, studiować gdzieś indziej, albo powiedzmy rzucić studia na rzecz pracy, bo może to co robię teraz nie jest moim najlepszym wyborem? najczęściej takie myśli pojawiały się pod wpływem przykładu znajomych, a nie z własnej chęci zmian. Czułam złość na samą siebie, że nie jestem taka odważna jak inni - ale w zasadzie czemu miałabym zmuszać sie do podejmowania decyzji, które - czuję - są dla mnie nieodpowiednie? najważniejsze, żeby dobrze czuć się z wlasnym życiem, nawet jeśli to będą tylko te małe kroczki (bo dla nas to będzie aż)
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-30, 13:20   #8
linka88
Raczkowanie
 
Avatar linka88
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 345
Dot.: Boję się życia

A ja mam dokładnie na odwrót. Chętnie bym się z Tobą zamieniła Jestem na pierwszym roku studiów, zostałam w swoim mieście, w domu rodzinnym. Nawet nie zastanawiałam się nad wyjazdem-przecież na miejscu miałam do wyboru prawie każdy kierunek ze wszystkich istniejących. Widziałam moją przyszłość taką samą jak dotychczas, jedynie ze zmaną szkoły. Jednak dopiero gdy zaczał się rok szkolny widzę, że dużo tracę przez to, że zostałam. Czas leci a ja czuję, że stoję w miejscu. Niby studiuję, niby też muszę przez to być bardziej odpowiedzialna itd. Ale cały czas pragnę jakiś zmian, czuję, że się nie rozwijam, nie zdobywam nowych doświadczeń. Hmm może powinnam poszukać form zastępczych usamodzelniania się, tylko jakich?
Taki wyjazd powoduje, że nie masz wyjścia-musisz się usamodzielnić. Załatwić mieszkanie, gotować sobie, racjonalnie rozporządzać pieniędzmi. Ale usamodzielnianie się to dobry proces. Pierwszy rok na pewno nie będzie łatwy, ale już po kilku miesiącach będziesz inną osobą. Na pewno dużo rzeczy, których bałaś się dotychczas będzie przychodziło Ci łatwością.(widzę to po znajomych, którzy wyjechali) Spójrz na wyjazd jak na wyzwanie, pomyśl "jak ja nie dam rady, to kto da?" I życzę powodzenia na maturze-pamiętaj, że dobre nastawienie, wiara, że pójdzie Ci dobrze to już kilka procent sukcesu.
linka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 14:27   #9
Baudolina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 370
Dot.: Boję się życia

Cytat:
Napisane przez lara Pokaż wiadomość
Taka jeszcze refleksja mnie naszła czasem strach może być motywujący, chcemy np. sobie coś udowodnić i w ten sposób posuwamy się do przodu; ale czasem jest tak, jak Baudolina napisała: boimy się czegoś, co tak naprawdę i tak nie przyniosłoby nam szczęścia. Ja wiem, że świat stoi przede mną otworem ze mam wiele możliwości, ale to przecież nie oznacza że ze wszystkich muszę skorzystać. Nieraz zastanawiałam się, czy bylabym w stanie wyjechac wlaśnie za granicę, studiować gdzieś indziej, albo powiedzmy rzucić studia na rzecz pracy, bo może to co robię teraz nie jest moim najlepszym wyborem? najczęściej takie myśli pojawiały się pod wpływem przykładu znajomych, a nie z własnej chęci zmian. Czułam złość na samą siebie, że nie jestem taka odważna jak inni - ale w zasadzie czemu miałabym zmuszać sie do podejmowania decyzji, które - czuję - są dla mnie nieodpowiednie? najważniejsze, żeby dobrze czuć się z wlasnym życiem, nawet jeśli to będą tylko te małe kroczki (bo dla nas to będzie aż)

Zgadzam się z każdym słowem. Też doszłam do wniosku, że to bardziej presja społeczna aby wyjezdzać, że prestiż, że trzeba, że tak fajnie i że chęci te nie były moimi chęciami. Trochę zazdrościłam i nadal zazdroszcze znajomym odwagi, ale wiem że sama nie odnalazłabym się w takiej sytuacji. Nie każdy to lubi i to nie dla każdego życie. Stąd potem depresje, załamania.

Moim zdaniem trzeba przeżywać własne życie, nie patrząc jak przeżywają je inni. Tu nie ma żadnych szablonów. Gdyby np. nie odpowiadalyby mi moje studia to z pewnościa bym je rzuciła itd Nie musze robić tego co wszyscy. Podkreslam raz jeszcze: według mnie Szczęscie osobiste jest najważniejsze. I powinniśmy robic wszystko co mozliwe aby to osiagnąć. Nic na siłe ale takze nie poddawac sie watpliwosciom gdy sie czuje, że coś się chce robić.

Cytat:
A ja mam dokładnie na odwrót. Chętnie bym się z Tobą zamieniła Jestem na pierwszym roku studiów, zostałam w swoim mieście, w domu rodzinnym. Nawet nie zastanawiałam się nad wyjazdem-przecież na miejscu miałam do wyboru prawie każdy kierunek ze wszystkich istniejących. Widziałam moją przyszłość taką samą jak dotychczas, jedynie ze zmaną szkoły. Jednak dopiero gdy zaczał się rok szkolny widzę, że dużo tracę przez to, że zostałam. Czas leci a ja czuję, że stoję w miejscu. Niby studiuję, niby też muszę przez to być bardziej odpowiedzialna itd. Ale cały czas pragnę jakiś zmian, czuję, że się nie rozwijam, nie zdobywam nowych doświadczeń. Hmm może powinnam poszukać form zastępczych usamodzelniania się, tylko jakich?
Taki wyjazd powoduje, że nie masz wyjścia-musisz się usamodzielnić. Załatwić mieszkanie, gotować sobie, racjonalnie rozporządzać pieniędzmi. Ale usamodzielnianie się to dobry proces. Pierwszy rok na pewno nie będzie łatwy, ale już po kilku miesiącach będziesz inną osobą. Na pewno dużo rzeczy, których bałaś się dotychczas będzie przychodziło Ci łatwością.(widzę to po znajomych, którzy wyjechali) Spójrz na wyjazd jak na wyzwanie, pomyśl "jak ja nie dam rady, to kto da?" I życzę powodzenia na maturze-pamiętaj, że dobre nastawienie, wiara, że pójdzie Ci dobrze to już kilka procent sukcesu.
Myśle, że takim krokiem byłoby podjecie pracy. Ja tak zrobilam i czuje sie teraz duzo bardziej samodzielna. Nie musze juz brac od rodzicow pieniedzy w ogole, oczywiscie mieszkanie i jedzenie mam zapewnione. I jeszcze jedne przemyslenie: troche mnie smieszy, że ludzi którzy wyejchali tak lubia mowic jak sie usamodzielnili... odbierajac co miesiac z konta pieniazki od rodzicow, jezdzac co dwa tygodnie do domu gdzie sa traktowani ze "szczegolna troska" jako ci biedni muszacy sobie samemu radzic - potem wyjezdzaja zabierajac ze soba tone kotletów i gulaszy na odsmazanie, a w miescie gdzie studiuja nie musza robic nic poza nauka, nie maja obowiazkow domowych, nie musza opiekowac sie mlodszym rodzenstwem itd. Ja wracam do domu i przygotowuje obiad aby rodzice mieli gdy wroca z pracy, dbam o dom i zalatwiam takze sprawy dla rodzicow, zarabiam itd ale nieraz uslyszalam ze zyje na garnuszku u mamusi..
__________________

"An eye for an eye only ends up making the whole world blind"
Mahatma Gandhi
Baudolina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 15:37   #10
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Boję się życia

To nie jest głupie co napisałaś. Wręcz przeciwnie. Moim zdaniem świadczy to o Twojej dojrzałości. Zdajesz sobie sprawę jakie trudności mogą (ale nie muszą) Cię czekać... Ja, mimo że jestem starsza też sie boję... chociaż z wiekiem coraz mniej! Lęk jest normalny, sęk w tym żeby nie zabrakło Ci odwagi- mimo wszystko. Myśl pozytywnie i wierz w siebie. Brzmi to banalnie, ale nie ma innej recepty.
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 16:34   #11
mitaLpQ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 299
GG do mitaLpQ
Dot.: Boję się życia

Ja jestem troche od Ciebie młodsza... mam 17 lat w tym roku poszłam do liceum moze wydac sie wam dziwne ale bałam się isc... bałam sie tego że mnie nie zaakceptuja ze nie dam rady ze i tak zapewne nie zdam... mam tyle marzen co do dalszego zycia ale boje się... mam tak samo jak ty, jak gdzies jade to wydaje mi sie ze rodzice sobie nie dadza rady...
Rodzice i otoczenie juz mi mowia ze jestem pesymistycznie nastawiona do swiata i do siebie... ze odrazu z góry zkładam ze nic mi sie nie uda wiec po co to robic... Przez to moje pesymistzne nastawienie nabawiłam sie nerwicy i brałam leki uspokajajace przed szkoła...:/
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje ze dasz sobie rade... wiem jak to jest miec takie uczucie wiec wiem ze to nie bedzie łatwe napewno na poczatku bedzie trudno ale wierze ze dasz sobie rade....
__________________
Madzia.a i jej walka z rakiem:


Znów ten stan,
że nie wiem co mam robić.
Niby wszystko gra
i niby o to chodzi.
Ale leżę sama, po ciemku
na podłodze i muzyka gra,
a Ja wstaję i wychodzę.
Mam ochote iść,
chociaż nie mam wcale CELU.

mitaLpQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-30, 17:22   #12
insomnieux
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 493
Dot.: Boję się życia

dziękuje za słowa otuchy. no nadal sie boje, ale juz nie mysle ze jestem nienormalna
moze to tez wpływ pogody, tej aury zimowej ze jestem taka pesymistka.
szczegolnie uderzyły we mnie słowa Baudoliny, ze trzeba przezyc zycie po swojemu. ja czasami nie mam, teraz juz jest lepiej ale na poczatku roku, kiedy temat studiow byl bardzo swiezy nie wyobrazalam sobie jak mozna isc samemu do innego miasta bez znajomych. teraz zastanawiam sie czy tak nie zrobic, czy nie wyjechać. poznm nowych ludzi a jednoczesnie dowiem sie kto byl na prawde mi przyjacielem.
postanowilam przestac tyle myslec o przyszlosci, bo wtedy wpadam w panikę. po prostu chce zeby to bylo bardziej spontaniczne, wtedy jakby zal ze nie wyszło jest mniejszy. jutro ide zorientowac sie czy jest dla mnie praca... a co dalej? nie wiem.

mysle, ze najwiekszy jest ten strach o akceptację społeczenstwa. niby to nie jest takie wazne, ale przeciez nikt nie chce czuc sie obco w miescie w ktorym musi na nowo uczyc sie zyc.
mitalpq nie jestes sama. ja chociaz szłam do LO po gimnazjum ktore bylo w tym samym budynku bylam przerazona, do tego doszły problemy z przyjaciołmi i rowniez bralam tabletki uspokajające. a jak poszłam to okazało sie, ze strach byl niepotrzebny, było jeszcze kilkunastu ludków tak samo przerazonych jak ja.
insomnieux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 17:28   #13
MagicDream
Raczkowanie
 
Avatar MagicDream
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Z domu xD
Wiadomości: 438
Dot.: Boję się życia

Mam cos podobnego od kad zaczelam nauke w LO...w gimnazjum mialam gotowy plan wymarzone liceum i studia.A teraz wcale niejest tak rozowo szkola niejest taka wymarzona a mi caly czas mi sie zdaje ze sobie nieporadze ze niezdam albo niezdam matury...zaczelam nawet myslec ze studia nie dla mnie ze jestem na to za tempa...zawsze bylam odwazna a teraz czuje sie jak male dziecko ktoremu wszystko sie sypei...
Widze ze jest wiecej osob takich jak ja wiec chyba jednak jestem w miare normalmna ;p 3mam za Was kciuki
__________________
65...64...63...62...61...60...59 ...58...57




''Byles dla mnie wszystkim w co wierzylam...''
MagicDream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 17:33   #14
diamentowa
Zakorzenienie
 
Avatar diamentowa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
Dot.: Boję się życia

Ja się niedawno wyprowadziłam z domu (kilka miesięcy temu) do innego miasta. Wprawdzie mieszkam teraz z koleżanką, a nie sama to było ciężko. Chodzi mi o psychikę, bardzo to przeżyłam. Co się napłakałam i naużalałam nad sobą to moje. Ale nie taki diabeł straszny jak go malują. To przełom ale wkrótce przyzwyczaisz się do życia na własny "rachunek", zobaczysz.
diamentowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 17:34   #15
mitaLpQ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 299
GG do mitaLpQ
Dot.: Boję się życia

Cytat:
Napisane przez insomnieux Pokaż wiadomość
mitalpq nie jestes sama. ja chociaz szłam do LO po gimnazjum ktore bylo w tym samym budynku bylam przerazona, do tego doszły problemy z przyjaciołmi i rowniez bralam tabletki uspokajające. a jak poszłam to okazało sie, ze strach byl niepotrzebny, było jeszcze kilkunastu ludków tak samo przerazonych jak ja.

U mnie ten stres i przerażenie zrodziło sie z tego że straciłam przyjaciółke.. pozniej mysl ze nikt mnie nie polubi ze jestem gorsza od reszty ze nie powinnam sie w tej szkole znalesc...
__________________
Madzia.a i jej walka z rakiem:


Znów ten stan,
że nie wiem co mam robić.
Niby wszystko gra
i niby o to chodzi.
Ale leżę sama, po ciemku
na podłodze i muzyka gra,
a Ja wstaję i wychodzę.
Mam ochote iść,
chociaż nie mam wcale CELU.

mitaLpQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 17:39   #16
mitaLpQ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 299
GG do mitaLpQ
Dot.: Boję się życia

Cytat:
Napisane przez MagicDream Pokaż wiadomość
Mam cos podobnego od kad zaczelam nauke w LO...w gimnazjum mialam gotowy plan wymarzone liceum i studia.A teraz wcale niejest tak rozowo szkola niejest taka wymarzona a mi caly czas mi sie zdaje ze sobie nieporadze ze niezdam albo niezdam matury...zaczelam nawet myslec ze studia nie dla mnie ze jestem na to za tempa...zawsze bylam odwazna a teraz czuje sie jak male dziecko ktoremu wszystko sie sypei...
Widze ze jest wiecej osob takich jak ja wiec chyba jednak jestem w miare normalmna ;p 3mam za Was kciuki

Jak to czytam to normalnie czuje sie jak by tu pisało o mnie...
Ja mam tak samo. Kiedys byłam odważna dziewczyna wiedząca czego chce... Teraz juz jest troche gorzej poszłam doliceum, cały czas sie zastanawiam jak ja sie tu znalazłam, mysle że jestem najgorsza i za tepa na nauke w tej szkole... nawet juz rodzicom zaczełam gadac ze bede miała komisy zeby sie przygotowali (choc wcale sie na to niezapowiada).
__________________
Madzia.a i jej walka z rakiem:


Znów ten stan,
że nie wiem co mam robić.
Niby wszystko gra
i niby o to chodzi.
Ale leżę sama, po ciemku
na podłodze i muzyka gra,
a Ja wstaję i wychodzę.
Mam ochote iść,
chociaż nie mam wcale CELU.

mitaLpQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 19:46   #17
MagicDream
Raczkowanie
 
Avatar MagicDream
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Z domu xD
Wiadomości: 438
Dot.: Boję się życia

Cytat:
Napisane przez mitaLpQ Pokaż wiadomość
Jak to czytam to normalnie czuje sie jak by tu pisało o mnie...
Ja mam tak samo. Kiedys byłam odważna dziewczyna wiedząca czego chce... Teraz juz jest troche gorzej poszłam doliceum, cały czas sie zastanawiam jak ja sie tu znalazłam, mysle że jestem najgorsza i za tepa na nauke w tej szkole... nawet juz rodzicom zaczełam gadac ze bede miała komisy zeby sie przygotowali (choc wcale sie na to niezapowiada).
Dokladnie...jedna zla ocena sprawa zeodrazu mi sie wydaje ze niezdam :/
A najgorsze jest to ze wszyscy na mnie licza i to powoduje jeszcze wiekszy strach ze ich zaweode i zniszcze swoje plany...
__________________
65...64...63...62...61...60...59 ...58...57




''Byles dla mnie wszystkim w co wierzylam...''
MagicDream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 20:04   #18
Iguśka
Raczkowanie
 
Avatar Iguśka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 154
Dot.: Boję się życia

A mi jest cholernie ciężko...za miesiąc matura a ja nie mogę się uczyc... Codziennie gdy przychodzi wieczór mam napady jakiejś depresji, nachodzą mnie lęki, tak się boje tego że nie zdam i że mi sie nic nie uda... Ciągle ryczę, w nocy nie mogę spac, jest mi niedobrze z nerwów, we wszystkim mam wątpliwości... Ranię tym swojego TŻ bo już sama nie wiem co czuję!
Nie wytrzymam 1,5 miesiąca z takim strachem...Mam już wszystkiego dosyc, tylko się powiesic... Nie dam rady... Nie wiem już co mam ze sobą zrobic...

Iguśka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 20:46   #19
MagicDream
Raczkowanie
 
Avatar MagicDream
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Z domu xD
Wiadomości: 438
Dot.: Boję się życia

Cytat:
Napisane przez Iguśka Pokaż wiadomość
A mi jest cholernie ciężko...za miesiąc matura a ja nie mogę się uczyc... Codziennie gdy przychodzi wieczór mam napady jakiejś depresji, nachodzą mnie lęki, tak się boje tego że nie zdam i że mi sie nic nie uda... Ciągle ryczę, w nocy nie mogę spac, jest mi niedobrze z nerwów, we wszystkim mam wątpliwości... Ranię tym swojego TŻ bo już sama nie wiem co czuję!
Nie wytrzymam 1,5 miesiąca z takim strachem...Mam już wszystkiego dosyc, tylko się powiesic... Nie dam rady... Nie wiem już co mam ze sobą zrobic...

Wspolczuje
__________________
65...64...63...62...61...60...59 ...58...57




''Byles dla mnie wszystkim w co wierzylam...''
MagicDream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-30, 21:19   #20
rikitikitaktak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 27
Dot.: Boję się życia

Iguśka. Bratnia duszo moja .. - ja też już nie wytrzymuje tego psychicznie. Z jednej strony staram się, żeby cokolwiek przyswoić, powtórzyć. Z drugiej strony, gdy odpycham od siebie zdenerwowanie, później przychodzi ze zdwojoną siłą.
A najsmutniej mi z powodu TŻ. Tak jak twój odczuwa tego skutki- ostatnio obdarzył mnie nawet mianem wariatki, gdy po półgodzinnym płaczu niespodziewanie wybuchłam śmiechem, uświadamiając sobie idiotyczność mojego płaczu. Wariuję, w każdym calu. A do matury coraz bliżej ..
brr.
rikitikitaktak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 21:35   #21
Iguśka
Raczkowanie
 
Avatar Iguśka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 154
Dot.: Boję się życia

Tylko że do tego wszystkiego dochodzą jakieś moje głupie przemyślenia: co ja bede w życiu robic, co zrobie jak sie nie dostane na moje wymarzone studia...Najgorsze że odpycham swojego TŻ... zastanawiam się czy to on jest tym jedynym już na zawsze, czy bedzie mi z nim dobrze, czy to co czuje to napewno miłośc czy przywiązanie...? Ja wariuję...
Iguśka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-03-30, 21:38   #22
rikitikitaktak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 27
Dot.: Boję się życia

no cooo ty nie powiesz? ciekawe, ciekawe moze my siostry syjamskie jestesmy aaaj. pocieszam sie mysla, ze wiekszosc damskiego spoleczenstwa w naszym wieku przezywa to samo..
a tak przy okazji, to wiesz co- denerwuje mnie to. ze przez to, ze jakis genialny czlek wymyslil ten glupi system to jestem zmuszona w chwili terazniejszej do okreslenia zarysow swojej przyszlosci, mimo, ze nie mam o tym bladego pojecia. dlaczego tak jest? heh, zawsze zostaje jeszcze druga opcja- nie zdac trzeciej klasy
pozdrawiam cieplo, trzymaj sie dzielnie.
rikitikitaktak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-01, 18:24   #23
Iguśka
Raczkowanie
 
Avatar Iguśka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 154
Dot.: Boję się życia

Ja to tylko się boję zeby nic się nie popsuło z Moim TŻ... Ostatnio z nim rozmawiałam o tych wątpliwościach... Głupia jestem, widziałam jak go zraniłam... Boję się że to sie wypala...ale jestem pewna że to głownie przez stres:/ TŻ powiedział że porozmawiamy jeszcze raz o nas już po maturze...
Iguśka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 06:28   #24
rikitikitaktak
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 27
Dot.: Boję się życia

głowa do góry, Iguśko. skoro wspomniał o ponownej rozmowie po maturze- zatem zdaje sobie sprawę, że rzeczywiście może być ona powodem konfliktów między wami. Jeżeli masz silny związek, z silnymi podstawami- wtedy nie miej obaw, że tego nie przetrwa Pozdr.
rikitikitaktak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 18:46   #25
Iguśka
Raczkowanie
 
Avatar Iguśka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 154
Dot.: Boję się życia

Heh, u nas żadnych konfliktów nie ma nie kłocimy sie, on jest miły, kochany, czuły itd... To tylko głupia Iga ma jakies wątpliwości i przemyślenia, ot tak z (?) nikąd (?)...
Iguśka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 18:56   #26
MagicDream
Raczkowanie
 
Avatar MagicDream
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Z domu xD
Wiadomości: 438
Dot.: Boję się życia

Cytat:
Napisane przez Iguśka Pokaż wiadomość
Heh, u nas żadnych konfliktów nie ma nie kłocimy sie, on jest miły, kochany, czuły itd... To tylko głupia Iga ma jakies wątpliwości i przemyślenia, ot tak z (?) nikąd (?)...
To chyba rzeczywiscie stres. Sa takie chwile ''zwatpienia'' , jestes teraz bardzo zdenerwowana ,zalamana cala ta sytulacja. Ale mysle ze po maturze odetchniesz z ulga i znowu z TZ bedzie ok Bede 3mac kciuki za Ciebie zebys zdala mature,dogadala sie z TZ i wrzucila na luz
__________________
65...64...63...62...61...60...59 ...58...57




''Byles dla mnie wszystkim w co wierzylam...''
MagicDream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-04-02, 19:02   #27
Iguśka
Raczkowanie
 
Avatar Iguśka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 154
Dot.: Boję się życia

Heh dzięki Wasze słowa podnoszą na duchu. Chciałabym sie teraz przytulic do mojego TŻ, pocałowac...ehh a niestety zobacze go dopiero za miesiąc

Będzie dobrze, wszystko będzie dobrze! Musi byc...
Iguśka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:15.