Ojciec po latach przypomniał sobie o istnieniu dziecka

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez dekko27

ja uważam,ze mezczyzna powinien oczywiście zabezpieczać naturalnie, plus partnerka odpowiednia(a nie pierwsza lepsza ), i jeśli ktoś ma takie podejście jak partner były autorki watku powinien chodzic na prostytutki,by nie splodzic kolejnych nieszczelsiwych dzieci. To lepsze niż zostawić własne dziecko

Ale prostytutka też może zajść w ciąże.

[Limonka2738]

Napisane przez dekko27

uważam,ze chodzenie na prostututki jest mniej obrzydliwe niż porzucenie własnego dziecka. Ja nie uzywalam okreslen tego typu 'uzywanie'.

Ale ochoczo mu przyklasnęłaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarenkalesna]

Napisane przez Limonka2738

Ale ochoczo mu przyklasnęłaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdecydowanie mniej.

[dekko27]

Napisane przez Limonka2738

Ale ochoczo mu przyklasnęłaś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Razem skupiłam się na czyms innym po prostu Mnide tez odrzucają takie sformulowania

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87327214]Ale prostytutka też może zajść w ciąże.[/QUOTE]

tak ciężko być facetem...co zrobićZawsze myslalam,ze kobiety maja trudniej, ale faktycznie faceci tez maja swoje problemy. Musza być odpowiedzialni mieć ' jaja' .

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez dekko27

ja uważam,ze mezczyzna powinien oczywiście zabezpieczać naturalnie, plus partnerka odpowiednia(a nie pierwsza lepsza ), i jeśli ktoś ma takie podejście jak partner były autorki watku powinien chodzic na prostytutki,by nie splodzic kolejnych nieszczelsiwych dzieci. To lepsze niż zostawić własne dziecko

A ty myślisz, że co, prostytutki się kastruje przed podjęciem pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

w wieku nastoletnim milosci szybko sie pojawiaja i szybko znikaja
zreszta kocham to czesto znaczy cos innego dla mlodego faceta niz mlodej dziewczyny ,czesto pozadanie myla z miloscia
on jej nie kochal dojrzala miloscia byl byc moze zakochany ale w momencie pojawienia sie ciazy te zakochanie mu przeszlo bo to juz nie byla niewinna zabawa a pojawil sie powazny problem
naiwnoscia byloby uwazanie ze milosc nastolatka jest odpowiedzialna i na cale zycie i naiwnoscia jest wierzenie ze jak dziecko sie urodzi to tatus ktory go nie chcial bedzie sie nim zajmowal

[43c56b005e175578c737af668227e4cac658fbb4_65667f297924c]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87327214]Ale prostytutka też może zajść w ciąże.[/QUOTE]

Ale prostytutka ma tę przewagę ze wie, ze facet przyszedl tylko w jednym celu i jakos problem niechcianych ciąż i donoszonych u prostytutek to promil a wsrod normalnych par jednak jakims cudem wiekszy. Trzeba mieć naprawdę sporo "szczescia" zeby zostac ojcem dziecka prostytutki i sporo zbiegow okolicznosci musi nastąpić.

[Sarenkalesna]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87327232]w wieku nastoletnim milosci szybko sie pojawiaja i szybko znikaja
zreszta kocham to czesto znaczy cos innego dla mlodego faceta niz mlodej dziewczyny ,czesto pozadanie myla z miloscia
on jej nie kochal dojrzala miloscia byl byc moze zakochany ale w momencie pojawienia sie ciazy te zakochanie mu przeszlo bo to juz nie byla niewinna zabawa a pojawil sie powazny problem
naiwnoscia byloby uwazanie ze milosc nastolatka jest odpowiedzialna i na cale zycie i naiwnoscia jest wierzenie ze jak dziecko sie urodzi to tatus ktory go nie chcial bedzie sie nim zajmowal[/QUOTE]

Być może dlatego nie wiem co nim kierowało i być może będę próbować to zrozumieć a fakt że był młody działa na jego korzyść.Niedojrzałość determinuje różne niewłaściwe zachowania i mogło być też tak tym razem.Biorąc pod uwagę częste takie zachowanie to pewnie naiwność ale co to zmienia dalej nic.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=43c56b005e175578c737af6 68227e4cac658fbb4_65667f2 97924c;87327235]Ale prostytutka ma tę przewagę ze wie, ze facet przyszedl tylko w jednym celu i jakos problem niechcianych ciąż i donoszonych u prostytutek to promil a wsrod normalnych par jednak jakims cudem wiekszy. Trzeba mieć naprawdę sporo "szczescia" zeby zostac ojcem dziecka prostytutki i sporo zbiegow okolicznosci musi nastąpić.[/QUOTE]

skad wiesz?
prowadzilas statystyki?

[dekko27]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87327232]w wieku nastoletnim milosci szybko sie pojawiaja i szybko znikaja
zreszta kocham to czesto znaczy cos innego dla mlodego faceta niz mlodej dziewczyny ,czesto pozadanie myla z miloscia
on jej nie kochal dojrzala miloscia byl byc moze zakochany ale w momencie pojawienia sie ciazy te zakochanie mu przeszlo bo to juz nie byla niewinna zabawa a pojawil sie powazny problem
naiwnoscia byloby uwazanie ze milosc nastolatka jest odpowiedzialna i na cale zycie i naiwnoscia jest wierzenie ze jak dziecko sie urodzi to tatus ktory go nie chcial bedzie sie nim zajmowal[/QUOTE]

no ja bym nie liczyla, ze zmieni ojciec zdanie i faktycznie autorka podjela decyzje taka jaka potrafila ( nie każdy potrafi przeprowadzić aborcje - i tu tez nie ma co oceniac kogos moralności), podjela i sa jej konsekwencje to jasne
ale nie jest tak,ze ojciec nie ponosi odpowiedzialności...za własne zachowanie i olewkę. Dla mnie usprawiedliwianie to jest jakies nieporozumienie. Ja mysle,ze taki człowiek nie ma za wiele do zaoferowania ale może warto sprobowac, może nie skrzywdzi dziecka.

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Napisane przez Sarenkalesna

Być może dlatego nie wiem co nim kierowało i być może będę próbować to zrozumieć a fakt że był młody działa na jego korzyść.Niedojrzałość determinuje różne niewłaściwe zachowania i mogło być też tak tym razem.Biorąc pod uwagę częste takie zachowanie to pewnie naiwność ale co to zmienia dalej nic.

Ja nie kupuje tego z wiekiem bo uważam,zes człowiek się rodzi z wrazliwoscia. moje obserwacje sa takie, ze ci co byli empatyczni i poczciwi majac lat 16 majac 40, a ci co byli dupkami majac lat 20 sa i na starość. Zmiany się zdarzają bardzo rzadko
Nie tłumacz go absolutnie.

[Sarenkalesna]

Napisane przez dekko27

no ja bym nie liczyla, ze zmieni ojciec zdanie i faktycznie autorka podjela decyzje taka jaka potrafila ( nie każdy potrafi przeprowadzić aborcje - i tu tez nie ma co oceniac kogos moralności), podjela i sa jej konsekwencje to jasne
ale nie jest tak,ze ojciec nie ponosi odpowiedzialności...za własne zachowanie i olewkę. Dla mnie usprawiedliwianie to jest jakies nieporozumienie. Ja mysle,ze taki człowiek nie ma za wiele do zaoferowania ale może warto sprobowac, może nie skrzywdzi dziecka.

Chciałabym aby miał coś do zaoferowania ze względu na moje dziecko da to mu wile korzyści jakie przynosi ojciec ale jednak to obcy człowiek i z początku nie będzie tak łatwo.Zgadywać można ale to bez sensu ludzie się zmieniają trzeba przyznać i zmieniają swoje podejście i stanowisko.Tak naprawdę nie wiadomo czemu zmienił swoje zdanie może to ma jakieś ukryte drugie dno.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez dekko27

no ja bym nie liczyla, ze zmieni ojciec zdanie i faktycznie autorka podjela decyzje taka jaka potrafila ( nie każdy potrafi przeprowadzić aborcje - i tu tez nie ma co oceniac kogos moralności), podjela i sa jej konsekwencje to jasne
ale nie jest tak,ze ojciec nie ponosi odpowiedzialności...za własne zachowanie i olewkę. Dla mnie usprawiedliwianie to jest jakies nieporozumienie. Ja mysle,ze taki człowiek nie ma za wiele do zaoferowania ale może warto sprobowac, może nie skrzywdzi dziecka.

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------



Ja nie kupuje tego z wiekiem bo uważam,zes człowiek się rodzi z wrazliwoscia. moje obserwacje sa takie, ze ci co byli empatyczni i poczciwi majac lat 16 majac 40, a ci co byli dupkami majac lat 20 sa i na starość. Zmiany się zdarzają bardzo rzadko
Nie tłumacz go absolutnie.

Tak, ale lepiej, że odszedł niż miałby być beznadziejnym ojcem. Lepiej nie mieć ojca, niż mieć takiego co krzyzwdzi własne dziecko, albo zostaje z matką mimo, że jej nie kocha niby dla dobra dziecka. To się nie sprawdza.

[dekko27]

Napisane przez Sarenkalesna

Chciałabym aby miał coś do zaoferowania ze względu na moje dziecko da to mu wile korzyści jakie przynosi ojciec ale jednak to obcy człowiek i z początku nie będzie tak łatwo.Zgadywać można ale to bez sensu ludzie się zmieniają trzeba przyznać i zmieniają swoje podejście i stanowisko.Tak naprawdę nie wiadomo czemu zmienił swoje zdanie może to ma jakieś ukryte drugie dno.

Może sumienie, może uznal,ze fajnie kogos mieć, nie wiadomo. Nie dawaj sobą manipulować, patrz co robi, nie co mowi. Nie wierz w żadne usprawiedliwienia jego zachowania, zachowaj zimna krew i patrz mu na rece.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ale czego nie rozumiesz?
gdybys ty nie chciala urodzic dziecka np uposledzonego a bys zostala do tego zmuszona(przez lekarzy ktorzy przedluzaliby diagnostyke i na aborcje byloby za pozno) to uwazasz ze powinnas zakochac sie w tym dziecku bo skoro juz sie urodzilo to teraz masz kochac i sie zajmowac?
skoro sie czegos nie chce to chyba logiczne ze nie chcesz sie tym zajmowac i kolo tego robic
konsekwencja wymuszonego ojcostwa jest brak milosci i zainteresowania takim dzieckiem przeciez matka ktora decyduje sie urodzic takie dziecko wie ze nie bedzie mialo ono kochajacego ojca

[dekko27]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87327282]Tak, ale lepiej, że odszedł niż miałby być beznadziejnym ojcem. Lepiej nie mieć ojca, niż mieć takiego co krzyzwdzi własne dziecko, albo zostaje z matką mimo, że jej nie kocha niby dla dobra dziecka. To się nie sprawdza.[/QUOTE]

Każdy rodzic popelnia bledy, dorosle dziecko to zrozumie, ze rodzic jest tylko człowiekiem, ale ja bym nie wybaczyla odrzucenia w najważniejszych latach zycia, kiedy się ksztaltuje najsilniej osobowosc

[Sarenkalesna]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87327282]Tak, ale lepiej, że odszedł niż miałby być beznadziejnym ojcem. Lepiej nie mieć ojca, niż mieć takiego co krzyzwdzi własne dziecko, albo zostaje z matką mimo, że jej nie kocha niby dla dobra dziecka. To się nie sprawdza.[/QUOTE]

Lepiej ale jak ktoś krzywdzi to coś z nim nie tak.Najlepiej powiedzieć ja nie umiem nie potrafię z wygody.

[dekko27]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87327286]ale czego nie rozumiesz?
gdybys ty nie chciala urodzic dziecka np uposledzonego a bys zostala do tego zmuszona(przez lekarzy ktorzy przedluzaliby diagnostyke i na aborcje byloby za pozno) to uwazasz ze powinnas zakochac sie w tym dziecku bo skoro juz sie urodzilo to teraz masz kochac i sie zajmowac?
skoro sie czegos nie chce to chyba logiczne ze nie chcesz sie tym zajmowac i kolo tego robic
konsekwencja wymuszonego ojcostwa jest brak milosci i zainteresowania takim dzieckiem przeciez matka ktora decyduje sie urodzic takie dziecko wie ze nie bedzie mialo ono kochajacego ojca[/QUOTE]

On nawet nie probowal, jakby pronbowal i nie wyszlo to inaczej, a on nawet nie podjal proby poznania własnego dziecka, sprawdzenia czy polubi, pokocha, zaakceptuje.
Jakby probowal a nie wyszlo to inaczej ale uciekl

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Napisane przez Sarenkalesna

Lepiej ale jak ktoś krzywdzi to coś z nim nie tak.Najlepiej powiedzieć ja nie umiem nie potrafię z wygody.

wlasnie, dla mnie tu chodzilo o wygode, odwiedziny raz na tydzień to nie jakiś wyczyn, ludzie obcym ludziom pomagają w wolontariacie, tu mowa o wielkiej milosci się nie sprawdza, nikt nie mowi o heroizmie takiego ojca, tylko o zainteresowaniu, jakiejś uwadze, nie mowie ,ze mialby zycie oddawać czy siedzieć całe dnie z dzieckiem
serio to nie jest jakies wielkie poswiecenie raz na jakiś czas wpaść na godzinę...;/

[Sarenkalesna]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87327286]ale czego nie rozumiesz?
gdybys ty nie chciala urodzic dziecka np uposledzonego a bys zostala do tego zmuszona(przez lekarzy ktorzy przedluzaliby diagnostyke i na aborcje byloby za pozno) to uwazasz ze powinnas zakochac sie w tym dziecku bo skoro juz sie urodzilo to teraz masz kochac i sie zajmowac?
skoro sie czegos nie chce to chyba logiczne ze nie chcesz sie tym zajmowac i kolo tego robic
konsekwencja wymuszonego ojcostwa jest brak milosci i zainteresowania takim dzieckiem przeciez matka ktora decyduje sie urodzic takie dziecko wie ze nie bedzie mialo ono kochajacego ojca[/QUOTE]

Czyli uważasz że wszystkie nieplanowane dzieci są niekochane?Nie chciałabym urodzić upośledzonego ale jak bym urodziła to bym się nim zajeła na ile bym mogła chyba że nie miała bym na to warunków i funduszy.Płód a urodzone dziecko to ogromna różnica nie dostrzegasz tego?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Sarenkalesna

Chciałabym aby miał coś do zaoferowania ze względu na moje dziecko da to mu wile korzyści jakie przynosi ojciec ale jednak to obcy człowiek i z początku nie będzie tak łatwo.Zgadywać można ale to bez sensu ludzie się zmieniają trzeba przyznać i zmieniają swoje podejście i stanowisko.Tak naprawdę nie wiadomo czemu zmienił swoje zdanie może to ma jakieś ukryte drugie dno.

dokladnie tak wlasnie napisalam wczesniej
byc moze poznal kogos i zostal negatywnie oceniony wiec probuje teraz pokazac ze sie zmienil zrozumial i chce naprawic to ktos uwaza za naganne
moze jego dzialanie ma na celu unikniecie kolejnej podwyzki alimentow
moze cce ci uprzykrzyc zycie
tego nie wie nikt
ty mozesz sie z nim spotkac i porozmawiac jak czlowiek z czlowiekiem bez zalu wymowek tylko na chlodno przedstawic z czy to sie wiaze ,zapytac czego on oczekuje po takich spotkaniach jak on to widzi ,zasugerowac wizyte u psychologa rodzinnego na jego koszt
moze cie przeprosi,moze stwierdzi ze poprlnil blad,moze dzialal pod wplywem rodzicow
moze dwoesz sie cos wiecej ,nic nie tracisz

---------- Dopisano o 22:32 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez Sarenkalesna

Czyli uważasz że wszystkie nieplanowane dzieci są niekochane?Nie chciałabym urodzić upośledzonego ale jak bym urodziła to bym się nim zajeła na ile bym mogła chyba że nie miała bym na to warunków i funduszy.Płód a urodzone dziecko to ogromna różnica nie dostrzegasz tego?

nie nie uwazam ze wszystkie dzieci nieplanowane sa nie kochane ale podejrzewam ze wiekszy odsetek nie planowanych ciaz (szczegolnie w wieku nastoletnim) jest niekochanych przez ich ojcow ktorzy nie chcieli nim zostac.mysle ze rowniez duzo matek szczegolnie mlodych zmuszonych do utrzymania ciazy wbrew ich woli (bo rodzicezmusili np) tez nie kocha swoich nieplanowanych dzieci tylko glosno o tym nie mowi bo to wstyd,niektore z tych dzieci koncza jak madzia
oczywiscie ze widze duza roznice miedzy plodem a dzieckiem ale jesli nie kocham plodu nie chce go to nie pokocham dziecka to chyba logiczne.przeciez wiesz ze z tego plodu wrosnie dziecko to wciaz te samo nie chciane przeze mnie dziecko tylko juz urodzone

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez dekko27

Każdy rodzic popelnia bledy, dorosle dziecko to zrozumie, ze rodzic jest tylko człowiekiem, ale ja bym nie wybaczyla odrzucenia w najważniejszych latach zycia, kiedy się ksztaltuje najsilniej osobowosc

Ale jak facet nie czuł miłości do tego dziecka to jakim by był ojcem? Wpłynąłby jedynie negatywnie na rozwój osobowosci tego dziecka, na jego poczucie bezpieczeństwa, może też dziewczynka miałaby w przyszłości uraz do facetów.

Napisane przez Sarenkalesna

Lepiej ale jak ktoś krzywdzi to coś z nim nie tak.Najlepiej powiedzieć ja nie umiem nie potrafię z wygody.

Ok, ale on nie chciał tego dziecka. Bardzo to przykre, ale pomyśl jakim by był ojcem, gdyby miał zajmować się dzieckiem, którego nie kochał Gdyby Twoją córkę traktował jak najgorsze zło...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez dekko27

On nawet nie probowal, jakby pronbowal i nie wyszlo to inaczej, a on nawet nie podjal proby poznania własnego dziecka, sprawdzenia czy polubi, pokocha, zaakceptuje.
Jakby probowal a nie wyszlo to inaczej ale uciekl

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------



wlasnie, dla mnie tu chodzilo o wygode, odwiedziny raz na tydzień to nie jakiś wyczyn, ludzie obcym ludziom pomagają w wolontariacie, tu mowa o wielkiej milosci się nie sprawdza, nikt nie mowi o heroizmie takiego ojca, tylko o zainteresowaniu, jakiejś uwadze, nie mowie ,ze mialby zycie oddawać czy siedzieć całe dnie z dzieckiem
serio to nie jest jakies wielkie poswiecenie raz na jakiś czas wpaść na godzinę...;/

ale jaki jest sens z wymuszonych odwiedzin na godzine raz w tygodniu?
jaka wartosc mialyby odwiedziny przez kogos kto nie ma uczuc do tego niechcianego dziecka?
nie balabys sie zostawiac swojego dzoecka z kims kto nie chce sie nim zajmowac a przychodzi tylko poto zeby odbebnic swoj obowiazek?
myslisz ze jak to dziecko by podroslo to niezauwazyloby ze te kontakty sa wymuszone i sztuczne?
w czym by jej pomog ta godzina przesiedziana u niej w domu?
dla mnie takie odwiedziny to bylby wrzod na dupie
wolalaby zeby juz wcale ne przychodzil jakby mial to robic za kare

[FALLinLOVE]

Napisane przez elvegirl

Chociażby to, że zawsze najmocniej obrywa posłaniec złych wieści. Chcesz dziecku się kojarzyć z jedną z być może najgorszych informacji jakie je w życiu czekają? Po co Ci to? Niech on odpowie na zadane przez dziecko pytanie, jak jest taki kozak. I też, niech odpowie to, co doradzi psycholog.

Ja wiem, że bardzo się boisz tego, że dziecko go pokocha, a według Ciebie on na tą miłość nie zasłużył, ale nie możesz nastawiać dziecka przeciwko niemu. Tutaj naprawdę trzeba dużo taktu i mądrości. I odłożenia swoich emocji na bok, bo one są tu najmniej ważne. Najważniejsze to jak najmniej boleśnie wprowadzić dziecko w nową sytuację.

O ile w ogóle nowa sytuacja zaistnieje, bo może być tak, że Twój eks na samą ilość informacji dotyczących tego co trzeba zrobić żeby to wszystko miało ręce i nogi po prostu sobie daruje.

Elve jak zawsze najlepsze rady podane w najlepszy sposob.

Podpisuje sie pod powyzszym rekami i nogami

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Sarenkalesna

Zdecydowanie mniej.

Ale ty ładnie im też przyklaskujesz bo pisza zle o facecie który porzucił ciebie i dziecko bo nie chcial dziecka.

To wlasnie pokazuje jak nim gardzisz...

[tinkerver2]

Nie wierzę w to, co czytam. Typ, który zostawia młodą laske w ciąży, ma wyj*bane na nią i dziecko, nawet alimentów nie chce mu się płacić regularnie, ale cóż, ON JEST BEZ WINY xd
Po prostu nie dojrzał do bycia ojcem. No co go tu winić. No boże. No tak to jest, że się zapladnia laski, a potem mówi halo halo, ja nie dojrzałem do ojcostwa, wypad.
Nie wiem, dziewczyny, ja nie chcę być matką, to się zabezpieczam. I w życiu, W ŻYCIU nie poszłam "na żywioł", w życiu nie miałam "a jakoś to będzie, może nie zajde". A widocznie typ właśnie tak myślał, jakoś to będzie, i zaplodnil, bum, jest dziecko. Skoro nie chciał, to było słuchać big cyca, bo tam jest taki tekst "załóż gumę na instrument Lo Lo Lo Je je je".
A tu facet sam dopuszcza do zapłodnienia, (jak widać, dla laski narodziny i wychowanie dziecka to wcale jakas tragedia nie była), potem mówi hohoho, ja nie jestem gotowy, baw się w to sama, mogłaś usunąć, a potem wraca po 7 latach bo on ma PRAWO do dziecka. I przecież on nie jest niczemu winien, jeszcze się trzeba cieszyć, że w sumie to czasem nawet alimenty płacił
Ja na miejscu autorki zebrałabym świadków, dowody na to, że nie interesował się dzieckiem, nie płacił regularnie, że nie miałam w nim żadnej pomocy przy dziecku (i nie mówię tu tylko o finansach), wynajęla dobrego adwokata i wnioskowała o odebranie mu praw.
I nie mogę słuchać tego 'bo dziecko ma prawo znać ojca biologicznego". No ma. Ale dziecko ma ojczyma, który je wychowywał. Może je kocha, może o nie dba (nie zauważyłam opisu ich relacji w postach).


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Nie wierzę w to, co czytam. Typ, który zostawia młodą laske w ciąży, ma wyj*bane na nią i dziecko, nawet alimentów nie chce mu się płacić regularnie, ale cóż, ON JEST BEZ WINY xd
Po prostu nie dojrzał do bycia ojcem. No co go tu winić.

Dokładnie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez tinkerver2

Nie wierzę w to, co czytam. Typ, który zostawia młodą laske w ciąży, ma wyj*bane na nią i dziecko, nawet alimentów nie chce mu się płacić regularnie, ale cóż, ON JEST BEZ WINY xd
Po prostu nie dojrzał do bycia ojcem. No co go tu winić.

Dokladnie. Tak samo jakby kobieta usunęła płód bo nie chce byc matką i nie dojrzała do tej roli. Ona również jest bez winy.


Wkurza mnie takie osądzanie faceta tylko dlatego, ze on nie może iść usunąć. A jak kobieta usunie bo nie jest gotowa to nikt jej nie wini a wręcz pisze się "dobra decyzja", mniej takich Madź bedzie na świecie.

[elvegirl]

Napisane przez tinkerver2

Ja na miejscu autorki zebrałabym świadków, dowody na to, że nie interesował się dzieckiem, nie płacił regularnie, że nie miałam w nim żadnej pomocy przy dziecku (i nie mówię tu tylko o finansach), wynajęla dobrego adwokata i wnioskowała o odebranie mu praw.

Ciężko będzie, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy tyle się mówi o tym jak to ojcowie są biedni walczący bez powodzenia o dzieci.
Sam brak zainteresowania, zwłaszcza w sytuacji kiedy on teraz wykazuje skruchę i chce zaistnieć w życiu dziecka, może zwyczajnie nie wystarczyć.

[nevina]

Napisane przez tinkerver2

Nie wierzę w to, co czytam. Typ, który zostawia młodą laske w ciąży, ma wyj*bane na nią i dziecko, nawet alimentów nie chce mu się płacić regularnie, ale cóż, ON JEST BEZ WINY xd
Po prostu nie dojrzał do bycia ojcem. No co go tu winić. No boże. No tak to jest, że się zapladnia laski, a potem mówi halo halo, ja nie dojrzałem do ojcostwa, wypad.
Nie wiem, dziewczyny, ja nie chcę być matką, to się zabezpieczam. I w życiu, W ŻYCIU nie poszłam "na żywioł", w życiu nie miałam "a jakoś to będzie, może nie zajde". A widocznie typ właśnie tak myślał, jakoś to będzie, i zaplodnil, bum, jest dziecko. Skoro nie chciał, to było słuchać big cyca, bo tam jest taki tekst "załóż gumę na instrument Lo Lo Lo Je je je".
A tu facet sam dopuszcza do zapłodnienia, (jak widać, dla laski narodziny i wychowanie dziecka to wcale jakas tragedia nie była), potem mówi hohoho, ja nie jestem gotowy, baw się w to sama, mogłaś usunąć, a potem wraca po 7 latach bo on ma PRAWO do dziecka. I przecież on nie jest niczemu winien, jeszcze się trzeba cieszyć, że w sumie to czasem nawet alimenty płacił

Może przeoczyłam, ale nie było chyba nigdzie napisane czy się zabezpieczali czy nie.
Ja uprawiam seks od 6 lat regularnie, zabezpieczałam się zawsze, nigdy mi guma nie pękła, tabletki póki co też spełniają swoją rolę. Ale zawsze może się coś stać, że do tej ciąży jednak dojdzie. Tym bardziej mało doświadczone nastolatki źle założą gumę i już większe ryzyko pęknięcia. Nie wspomnę nawet o ludziach, którzy wierzą, że przerywany to też metoda antykoncepcji albo, że dziewica zajść nie może przy pierwszym stosunku. Nie wydaje mi się, żeby jej ex specjalnie ją zapłodnił, żeby potem uciec

[Limonka2738]

Napisane przez nevina

Może przeoczyłam, ale nie było chyba nigdzie napisane czy się zabezpieczali czy nie.
Ja uprawiam seks od 6 lat regularnie, zabezpieczałam się zawsze, nigdy mi guma nie pękła, tabletki póki co też spełniają swoją rolę. Ale zawsze może się coś stać, że do tej ciąży jednak dojdzie. Tym bardziej mało doświadczone nastolatki źle założą gumę i już większe ryzyko pęknięcia. Nie wspomnę nawet o ludziach, którzy wierzą, że przerywany to też metoda antykoncepcji albo, że dziewica zajść nie może przy pierwszym stosunku. Nie wydaje mi się, żeby jej ex specjalnie ją zapłodnił, żeby potem uciec

Tak w ogóle to oburzenie tinker było by spoko i na miejscu, gdyby to dziecko było planowane. Wtedy rzeczywiście, szuja nie facet, że zwiał.

A jeszcze przypominam, że w tym kraju nie ma edukacji seksualnej, a będzie tylko gorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarenkalesna]

Napisane przez tinkerver2

Nie wierzę w to, co czytam. Typ, który zostawia młodą laske w ciąży, ma wyj*bane na nią i dziecko, nawet alimentów nie chce mu się płacić regularnie, ale cóż, ON JEST BEZ WINY xd
Po prostu nie dojrzał do bycia ojcem. No co go tu winić. No boże. No tak to jest, że się zapladnia laski, a potem mówi halo halo, ja nie dojrzałem do ojcostwa, wypad.
Nie wiem, dziewczyny, ja nie chcę być matką, to się zabezpieczam. I w życiu, W ŻYCIU nie poszłam "na żywioł", w życiu nie miałam "a jakoś to będzie, może nie zajde". A widocznie typ właśnie tak myślał, jakoś to będzie, i zaplodnil, bum, jest dziecko. Skoro nie chciał, to było słuchać big cyca, bo tam jest taki tekst "załóż gumę na instrument Lo Lo Lo Je je je".
A tu facet sam dopuszcza do zapłodnienia, (jak widać, dla laski narodziny i wychowanie dziecka to wcale jakas tragedia nie była), potem mówi hohoho, ja nie jestem gotowy, baw się w to sama, mogłaś usunąć, a potem wraca po 7 latach bo on ma PRAWO do dziecka. I przecież on nie jest niczemu winien, jeszcze się trzeba cieszyć, że w sumie to czasem nawet alimenty płacił
Ja na miejscu autorki zebrałabym świadków, dowody na to, że nie interesował się dzieckiem, nie płacił regularnie, że nie miałam w nim żadnej pomocy przy dziecku (i nie mówię tu tylko o finansach), wynajęla dobrego adwokata i wnioskowała o odebranie mu praw.
I nie mogę słuchać tego 'bo dziecko ma prawo znać ojca biologicznego". No ma. Ale dziecko ma ojczyma, który je wychowywał. Może je kocha, może o nie dba (nie zauważyłam opisu ich relacji w postach).


Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

No ja też nie wierzę no ale cóż każdy ma prawo głosić co mu się podoba.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez Limonka2738

Tak w ogóle to oburzenie tinker było by spoko i na miejscu, gdyby to dziecko było planowane. Wtedy rzeczywiście, szuja nie facet, że zwiał.

A jeszcze przypominam, że w tym kraju nie ma edukacji seksualnej, a będzie tylko gorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jej oburzenie jest uzasadnione bo ma ludzkie współczucie i empatie czego brakło mojemu eks niestety.