Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

[pieluchomajtek]

Napisane przez syntagma

mozliwe calkiem

Witam was dziewczyny, dawno mnie nie bylo. U mnie zle sie dzieje ogolnie. Poszlam wczoraj do lozka z ex i teraz mi zle z tym. On jest taki obojetny, calkowicie cokolwiek sie dzieje, zachowuje sie jakby nigdy nic calkiem sie nie wydarzylo, jakbysmy herbate razem wypili.

hej
A fajnie chociaz bylo??

[syntagma]

Napisane przez pieluchomajtek

hej
A fajnie chociaz bylo??

heh
pieluch, Ty zla kobieto Podczas tak, ale po czuje sie zle. Dla niego to jest takie, jak podanie reki po prostu. Zupelnie jakbym powietrzem byla sie czuje. No ale oczywiscie czego sie spodziewac mialam, wiadomo bylo, ze tak bedzie.

u Ciebie jak jest, tak jak bylo wszystko?

[pieluchomajtek]

Napisane przez syntagma

heh
pieluch, Ty zla kobieto Podczas tak, ale po czuje sie zle. Dla niego to jest takie, jak podanie reki po prostu. Zupelnie jakbym powietrzem byla sie czuje. No ale oczywiscie czego sie spodziewac mialam, wiadomo bylo, ze tak bedzie.

u Ciebie jak jest, tak jak bylo wszystko?

sprobuj wułączyć uczucia i potraktuj to jako milą rozrywke. I absolutnie nie czuj sie jak powietrze, bo nim nie jesteś Jestes piekna, mloda, silna kobieta ktora ma ochote na przytulanki. A ze na bezrybiu rak tez ryba, wiec nawet eks moze byc

prawie w piatek bylam przed okresem wiec sobie pojezdzilam po eksie jak po łysej kobyle. W sobote zarzadzil ciche dni, na ktore ja sie nie zgodzilam i jezdzilam po nim dalej. W nd glupio mi sie zrobilo wiec go przeprosilam (ale tylko raz, zwykle przepraszam), myslalam, ze bedzie obrazony ale o dziwo nic z tych rzeczy. W poniedzialek bylismy na zakupach a dzisiaj idziemy na rowery.
Mam ochote sobie dalej po nim jezdzic i go jakos tak porzadnie o*******ic, ale w sumie grzeczny byl wiec nawet nie mialabym powodu. Moglby zrobic cos zlego to przynajmniej nie wyszlabym na wariatke
A poza tym u mnie bez zmian

[Kaza86]

Ale jestem głupia Ktoś zadzwonił domofonem, a mi się wkręciło, że to on Wyobraziłam sobie, że przychodzi i mówi, że on też tęskni i chce do mnie wrócić...

Jestem taka żałosna

[the rock]

Napisane przez Kaza86

Ale jestem głupia Ktoś zadzwonił domofonem, a mi się wkręciło, że to on Wyobraziłam sobie, że przychodzi i mówi, że on też tęskni i chce do mnie wrócić...

Jestem taka żałosna

Żałosna??
Ja zobaczyłam że jest dostępny na NK i serce mi zaczeło tak szybko bić.

No i wszystkie faktury wystawiłam z datą kwiecień 2008 Więc kto ty jest żałosny

[Kaza86]

Napisane przez the rock

Żałosna??
Ja zobaczyłam że jest dostępny na NK i serce mi zaczeło tak szybko bić.

No i wszystkie faktury wystawiłam z datą kwiecień 2008 Więc kto ty jest żałosny

Gdyby mój ex pojawiał się na NK też bym pewnie to przeżywała Na szczęście od razu po zerwaniu usunął swoje konto. Nawet nie wiem dlaczego to zrobił...

Codziennie obiecuję sobie, że nie będę już za nim płakać, ale nie daje rady...

Jakie to wszystko jest do bani

[the rock]

Napisane przez Kaza86

Gdyby mój ex pojawiał się na NK też bym pewnie to przeżywała Na szczęście od razu po zerwaniu usunął swoje konto. Nawet nie wiem dlaczego to zrobił...

Codziennie obiecuję sobie, że nie będę już za nim płakać, ale nie daje rady...

Jakie to wszystko jest do bani

A mój dość że nie usunął, to nie raczył nawet wykasować moich komentarzy do zdjęć w stylu:

Co by było gdybym Cię wtedy nie spotkała...
Co by było gdybym wtedy nie pokochała...
Co by było gdyby nasze drogi się nie połączyły....
Co by było gdyby nasze serce się nie zjednoczyły...
Pewnie byśmy szli nadal przed siebie...
Ty nie kochałbyś mnie...
Ja nie kochałabym Ciebie....
I marzylibyśmy by spotkać wreszcie swą miłość...
Albo chociaż jakąś sentymentalną zażyłość...
Bo zakochana jestem w Tobie... ) Dla mojego Słoneczka**

Ni i co ja mam sobie myślec??

[pieluchomajtek]

Napisane przez the rock

A mój dość że nie usunął, to nie raczył nawet wykasować moich komentarzy do zdjęć w stylu:

Co by było gdybym Cię wtedy nie spotkała...
Co by było gdybym wtedy nie pokochała...
Co by było gdyby nasze drogi się nie połączyły....
Co by było gdyby nasze serce się nie zjednoczyły...
Pewnie byśmy szli nadal przed siebie...
Ty nie kochałbyś mnie...
Ja nie kochałabym Ciebie....
I marzylibyśmy by spotkać wreszcie swą miłość...
Albo chociaż jakąś sentymentalną zażyłość...
Bo zakochana jestem w Tobie... ) Dla mojego Słoneczka**

Ni i co ja mam sobie myślec??

nic.
zapewne chcesz zeby ktos powiedzial, ze on Cie ciagle kocha itp itd i byc moze tak jest. Ale rownie dobrze moze tak nie byc i im wczesniej sobie to uswiadomisz tym lepiej.

[Palomitta]

Napisane przez the rock

A mój dość że nie usunął, to nie raczył nawet wykasować moich komentarzy do zdjęć w stylu:

Co by było gdybym Cię wtedy nie spotkała...
Co by było gdybym wtedy nie pokochała...
Co by było gdyby nasze drogi się nie połączyły....
Co by było gdyby nasze serce się nie zjednoczyły...
Pewnie byśmy szli nadal przed siebie...
Ty nie kochałbyś mnie...
Ja nie kochałabym Ciebie....
I marzylibyśmy by spotkać wreszcie swą miłość...
Albo chociaż jakąś sentymentalną zażyłość...
Bo zakochana jestem w Tobie... ) Dla mojego Słoneczka**

Ni i co ja mam sobie myślec??

zawsze możesz sama usunąć tego typu komentarze... A może w ten sposób chce Ci dać do zrozumienia, że nie uważa Cię za zamknięty rozdział życia i nadal coś do Ciebie czuje?

[Kaza86]

Napisane przez the rock

A mój dość że nie usunął, to nie raczył nawet wykasować moich komentarzy do zdjęć w stylu:

Co by było gdybym Cię wtedy nie spotkała...
Co by było gdybym wtedy nie pokochała...
Co by było gdyby nasze drogi się nie połączyły....
Co by było gdyby nasze serce się nie zjednoczyły...
Pewnie byśmy szli nadal przed siebie...
Ty nie kochałbyś mnie...
Ja nie kochałabym Ciebie....
I marzylibyśmy by spotkać wreszcie swą miłość...
Albo chociaż jakąś sentymentalną zażyłość...
Bo zakochana jestem w Tobie... ) Dla mojego Słoneczka**

Ni i co ja mam sobie myślec??

Ja bym chyba zwariowała gdybym musiała na to patrzeć... Współczuję

[Palomitta]

A mój EX wczoraj zostawił mi pod drzwiami laptopa na którym miał być ponoć list.. Nie wiem, bo go nie oczytałam tylko wzięłam na noc plecak do domu, żeby nie meić go na sumieniu... Sama już nie wiem, co myśleć... On twierdzi, że między nim a moją ex przyjaciółką nic nie zaszło... Że ona tylko spała w jego pokoju, a w jego bluzie zeszła na śniadanie bo jej zimno było a nie chciała mnie budzić, bo oficjalni mieszkała ze mną... Eh... Jednak to go nie usprawiedliwia, że zrobił mi awanturę, którą słyszało pół hotelu... A dziś na domiar złego uznał, że jestem wredna i podła, bo nie chciałam przeczytać tego listu i mnie zablokował...;( Co ja mam robić?;( Dziewczyny, poradzcie;(

[the rock]

Napisane przez Palomitta

zawsze możesz sama usunąć tego typu komentarze... A może w ten sposób chce Ci dać do zrozumienia, że nie uważa Cię za zamknięty rozdział życia i nadal coś do Ciebie czuje?

Sama napewno ich nie usune.
Powiedziałam mu przy naszej ostatniej rozmowie żeby to zrobił i nic...
Więc będę się dalej łudzić, że mnie jeszcze kocha i nikt mi nie przetłumaczy że to nie ma sensu.

[pieluchomajtek]

Napisane przez Palomitta

zawsze możesz sama usunąć tego typu komentarze... A może w ten sposób chce Ci dać do zrozumienia, że nie uważa Cię za zamknięty rozdział życia i nadal coś do Ciebie czuje?

nie mow tak do niej, nie dawaj zludnej nadziei.
Lepiej jest uznac, ze juz nie jestesmy razem i milo sie zdziwic niz, upasc na tylek z bardzo duzej wysokosci

[Palomitta]

Przepraszam... Ale ja sama jestem jeszcze na etapie złudnej nadziei, że "może jednak"... Pewnie macie racje, ale...

[the rock]

Napisane przez pieluchomajtek

nie mow tak do niej, nie dawaj zludnej nadziei.
Lepiej jest uznac, ze juz nie jestesmy razem i milo sie zdziwic niz, upasc na tylek z bardzo duzej wysokosci

Ale mi ta nadzieja jest potrzebna, bo tylko dzięki niej wstaje rano z łóżka
Taka już jestem, bardzo łatwo jest mnie zranić ale jak kocham to całą sobą...
Romantyczna dusza ze mnie i tyle

[Palomitta]

Czasem nadzieja, nawet ta złudna ułatwia sprawę... Pozwala, że powoli oswajamy się z myślą, że to już kategoryczny, nieodwracalny koniec... Bynajmniej, takie jest moje zdanie... Nie wiem jednak co ja mam począć?... Dać mu jeszcze jedną szansę? Zgodzić się na rozmowę? Ja już nic nie wiem...;(

[pieluchomajtek]

Napisane przez Palomitta

Przepraszam... Ale ja sama jestem jeszcze na etapie złudnej nadziei, że "może jednak"... Pewnie macie racje, ale...

na co Ty niby masz nadzieje?? Facet chce do Ciebie wrocic, to Ty nie chcesz.

The rock, czym innym jest nasza wewnetrzna nadzieja, nie poparta zadnymi dowodami a czym innym jest kiedy inni ludzie nam mowia "tak, tak, on na pewno Cie kocha"
Lepoej jest takich rzeczy nie sluchac, zeby potem nie poczuc sie oszukana.

[the rock]

Napisane przez pieluchomajtek

The rock, czym innym jest nasza wewnetrzna nadzieja, nie poparta zadnymi dowodami a czym innym jest kiedy inni ludzie nam mowia "tak, tak, on na pewno Cie kocha"
Lepoej jest takich rzeczy nie sluchac, zeby potem nie poczuc sie oszukana.

Nigdy nie słuchałam tego co mówią o mnie inni.
Gdybyśmy z Krystianem tego słuchali to nawet przez te 3 lata nie byli byśmy razem.
Ja po prostu w swoim małym sercu czuję że on mnie kocha tylko się pogubił.

[Palomitta]

[quote=pieluchomajtek;1171 7490]na co Ty niby masz nadzieje?? Facet chce do Ciebie wrocic, to Ty nie chcesz.

Mam nadzieję na to, że może sprawa się sama jakoś załatwi... Spór sam się załagodzi... Ale nie upraszczaj tak tego... Chce wrócić... No ale co zrobił? Dlaczego ja nie potrafię mu wybaczyć? Nie chcę go widzieć, a zarazem tęsknię za nim cholernie... Eh....

[AgataAgataka]

witam
u mnie leci a jest nijak widujemy sie sporadycznie w poniedzialek zrobilam wielkie oczyszczenie czyli wywalilam wszystko co mi lezy, oczywiscie polowy rzeczy nie zrozumial, czesc uproscil
nudzi mniejuz to chyba, wczoraj bylam na spiningu i dzis tez ide jak nie umre to chyba cud bedzie kondycji zero tluszczu tona

[the rock]

[quote=Palomitta;11720286]

Napisane przez pieluchomajtek

na co Ty niby masz nadzieje?? Facet chce do Ciebie wrocic, to Ty nie chcesz.

Mam nadzieję na to, że może sprawa się sama jakoś załatwi... Spór sam się załagodzi... Ale nie upraszczaj tak tego... Chce wrócić... No ale co zrobił? Dlaczego ja nie potrafię mu wybaczyć? Nie chcę go widzieć, a zarazem tęsknię za nim cholernie... Eh....

Palomitta, a może po prostu pogadajcie szczerze??
Czy to nie rozwiąże wielu spraw??
Może on naprawde nic nie zrobił a ty sama wyolbrzymiłaś tą sprawe.
Posłuchaj swego serca.

[Palomitta]

the rock, ja już sama nie wiem... Może faktycznie coś sobie ubzdurałam, ale ja już mu setki szans dawałam... Non stop robił mi sceny zazdrości nawet o brata stryjecznego na weselu... Podczas wyjazdu nawet o przyjaciół... Ja po prostu czułam już się zmęczona tą sytuacją... Jednak teraz czuję się taka samotna... Może to było tylko przyzwyczajenie? Jednak dlaczego czuję taką pustkę w sercu?;( Ja już sama nie wiem...;(

[the rock]

Napisane przez Palomitta

the rock, ja już sama nie wiem... Może faktycznie coś sobie ubzdurałam, ale ja już mu setki szans dawałam... Non stop robił mi sceny zazdrości nawet o brata stryjecznego na weselu... Podczas wyjazdu nawet o przyjaciół... Ja po prostu czułam już się zmęczona tą sytuacją... Jednak teraz czuję się taka samotna... Może to było tylko przyzwyczajenie? Jednak dlaczego czuję taką pustkę w sercu?;( Ja już sama nie wiem...;(

Zastanów się kochana czy tęsknisz za nim, czy po prostu za tym by z kimś bycJa sama musiałam sobie odpowiedzieć na to pytanie i teraz ponad miesiąć od rozstania wiem, że chodzi mi tylko o NIEGO, o nikogo innego!
Może po prostu potrzebujesz czasu żeby sobie wszystko ułożyć.
Powiedz mu to i zaczekajcie. Z czasem zobaczycie co z tego wyszło

[Palomitta]

Napisane przez the rock

Zastanów się kochana czy tęsknisz za nim, czy po prostu za tym by z kimś bycJa sama musiałam sobie odpowiedzieć na to pytanie i teraz ponad miesiąć od rozstania wiem, że chodzi mi tylko o NIEGO, o nikogo innego!
Może po prostu potrzebujesz czasu żeby sobie wszystko ułożyć.
Powiedz mu to i zaczekajcie. Z czasem zobaczycie co z tego wyszło

Tak też chyba zrobię... Tylko że On chce odpowiedź tu i teraz... A aktualnie jest i tak na mnie obrażony... Czas pokaże, jak to wszystko się potoczy... Poza tym moim rodzicom od razu nie przypadł do gustu, więc to dodatkowy minus...

[the rock]

Napisane przez Palomitta

Tak też chyba zrobię... Tylko że On chce odpowiedź tu i teraz... A aktualnie jest i tak na mnie obrażony... Czas pokaże, jak to wszystko się potoczy... Poza tym moim rodzicom od razu nie przypadł do gustu, więc to dodatkowy minus...

Jak kocha to będzie czekał

[syntagma]

Napisane przez Palomitta

A mój EX wczoraj zostawił mi pod drzwiami laptopa na którym miał być ponoć list.. Nie wiem, bo go nie oczytałam tylko wzięłam na noc plecak do domu, żeby nie meić go na sumieniu... Sama już nie wiem, co myśleć... On twierdzi, że między nim a moją ex przyjaciółką nic nie zaszło... Że ona tylko spała w jego pokoju, a w jego bluzie zeszła na śniadanie bo jej zimno było a nie chciała mnie budzić, bo oficjalni mieszkała ze mną... Eh... Jednak to go nie usprawiedliwia, że zrobił mi awanturę, którą słyszało pół hotelu... A dziś na domiar złego uznał, że jestem wredna i podła, bo nie chciałam przeczytać tego listu i mnie zablokował...;( Co ja mam robić?;( Dziewczyny, poradzcie;(

nie wiem czy bym mu wierzyla, to jedno, a drugie to robienie awantur na caly hotel, blokowanie Malo fajnie Cie traktuje...

Napisane przez AgataAgataka

witam
u mnie leci a jest nijak widujemy sie sporadycznie w poniedzialek zrobilam wielkie oczyszczenie czyli wywalilam wszystko co mi lezy, oczywiscie polowy rzeczy nie zrozumial, czesc uproscil
nudzi mniejuz to chyba, wczoraj bylam na spiningu i dzis tez ide jak nie umre to chyba cud bedzie kondycji zero tluszczu tona

nijakos to jest jeszcze nic. Ja sie zaskakuje co chwile, kim ten czlowiek jest: wiecznie marudzacy, zmeczony, ciagle tylko narzeka, a wlasciwie to nie wiadomo o co mu chodiz. Ja slepa bylam wczesniej, czy to on tak sie zmienil?

[Airish88]

Napisane przez syntagma

nie wiem czy bym mu wierzyla, to jedno, a drugie to robienie awantur na caly hotel, blokowanie Malo fajnie Cie traktuje...



nijakos to jest jeszcze nic. Ja sie zaskakuje co chwile, kim ten czlowiek jest: wiecznie marudzacy, zmeczony, ciagle tylko narzeka, a wlasciwie to nie wiadomo o co mu chodiz. Ja slepa bylam wczesniej, czy to on tak sie zmienil?

Dokładnie tak jak mój Ex! WIecie co dziewczyny dzisiaj się z nim spotkałam. Tak po prostu na chwilę bo byłam w pobliżu i trochę się razem przeszliśmy. Jak nasłuchałam się tego jego narzekania, marudzenia, zrzędzenia to sobie pomyślałam: o nie! muszę szukać kogos nowego, bo tu nie ma co liczyć na szczęście ... to jest taki typ człowieka, który na wszystko nastawiony jest "tak, ale ...". Brak słów. Co więcej nawet nie poczułam potrzeby pocałowania go, przytulenia się do niego itp.
Chyba jednak dobrze zrobiłam

[kascysko]

A ja w dalszym ciągu jestem nie tego... płaczę nawet w szkole, jak mnie ktoś zapyta co jest. A było tak dobrze, ja tego nijak nie rozumiem! Co mi się teraz dzieje?!
W sobotę nigdzie nie idę, tak wyszło, odwołane spotkanie.
Kupiłam szpilki, i pierwszy raz nie poprawiło mi to nastroju, więc coś jest nie tak, bardzo nie tak...

[Palomitta]

Ja też dziś byłam na zakupach... I również nic... Zero jakiejkolwiek radości... Ale znalazłam sposób na chandrę... białą czekolada i lody... wprawdzie wchodzą w biodra, ale poprawiają chociaż na troszkę humor... Trzymajcie się dziewczyny;* Twardym trzeba być

[syntagma]

Napisane przez Airish88

Dokładnie tak jak mój Ex! WIecie co dziewczyny dzisiaj się z nim spotkałam. Tak po prostu na chwilę bo byłam w pobliżu i trochę się razem przeszliśmy. Jak nasłuchałam się tego jego narzekania, marudzenia, zrzędzenia to sobie pomyślałam: o nie! muszę szukać kogos nowego, bo tu nie ma co liczyć na szczęście ... to jest taki typ człowieka, który na wszystko nastawiony jest "tak, ale ...".

no dokladnie to samo. Z nimi to juz szczescia nie znajdziemy...

Napisane przez kascysko

A ja w dalszym ciągu jestem nie tego... płaczę nawet w szkole, jak mnie ktoś zapyta co jest. A było tak dobrze, ja tego nijak nie rozumiem! Co mi się teraz dzieje?!
W sobotę nigdzie nie idę, tak wyszło, odwołane spotkanie.
Kupiłam szpilki, i pierwszy raz nie poprawiło mi to nastroju, więc coś jest nie tak, bardzo nie tak...

moze to juz ostatni taki silny kryzys? takie ostatnie podrygi, a pozniej juz bedzie tylko lepiej Czas dziala na Twoja korzysc zawsze