Uciążliwy sąsiad z chorobą psychiczną

[chitrv]

Mieszkam w bloku. W mojej klatce mieszka Pan, który ma problemy psychiczne. Niedawno zmarła żona, która się nim zajmowała i został sam. Bardzo pogorszył się jego stan - z mieszkania ciągle słychać wrzaski, wyzywa sąsiadów na klatce. Uderza jakimiś przedmiotami o ściany i podłogi, zalał mieszkającą pod nim rodzinę, wiesza sąsiadom jakieś brudne szmaty na klamkach, bardzo głośno słucha muzyki. To wszystko dzieje się również w godzinach nocnych.

Grzeczne rozmowy nie pomagają, bo z tym Panem praktycznie nie ma kontaktu. Poza tym nikt raczej nie ma odwagi złożyć mu wizyty. Boimy się, że wpadnie mu do głowy jakiś "genialny" pomysł i np. kogoś zaatakuje, odkręci gaz... Wiem od sąsiadów, że był już kiedyś na leczeniu zamkniętym.

Kompletnie nie mam pomysłu co z tym zrobić, gdzie zgłaszać... Staram się zachować wyrozumiałość, bo choroba nie wybiera, ale nie ukrywajmy - takie sytuacje są uciążliwe.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

a policja albo mops?

[żurawinka]

U mnie w bloku mieszkała pani która też tak szalała, z tym że jej stan się pogarszał jak była po alkoholu, bywały dni gdy w miarę przyjaźnie sie zachowywała, ale do starszych sąsiadek była w wiecznym zatargu. Wyrzucała rzeczy przez okno, wszystko co wpadło jej w ręce Sama mówiła że ma żółte papiery i nikt jej nic nie zrobi. Wiem że sąsiedzi z wyższych pięter wzywali policję, ale to trwało lata , chyba rzeczywiście nic jej nie mogli zrobić. Potem zmarł jej partner i bardzo sie uspokoiła, po roku chyba nagle jej się pogorszyło i zabrali ją do jakiegoś zakładu, syn sprzedał mieszkanie.

Bez bliskiej osoby takim chorym się raczej pogarsza, być może wezwania policji trochę tego pana utemperują, ale tego nie wie nikt na pewno.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Po wezwaniu policji przynajmniej zostanie jakiś dowód, a jeżeli jest niebezpieczny to lekarz pogotowia może zadecydować o badaniu psychiatrycznym i przewiezieniu do szpitala. W obecnych warunkach raczej trudne...
Niestety pozbyć się go z życia nie będzie łatwo i już szybsza będzie wyprowadzka. Nie jest to niemożliwe, ale przepisy nie ułatwiają, a sprawy toczą się latami

[chitrv]

UPDATE: Przyjechała policja, pogotowie i straż pożarna. Siłą otworzono mieszkanie i Pan został zabrany. Nie wiem dokładnie, jak dokładnie do tego doszło, bo ze swojej strony wysłałam tylko maila do dzielnicowego.

[Sariah]

Napisane przez chitrv

UPDATE: Przyjechała policja, pogotowie i straż pożarna. Siłą otworzono mieszkanie i Pan został zabrany. Nie wiem dokładnie, jak dokładnie do tego doszło, bo ze swojej strony wysłałam tylko maila do dzielnicowego.

Całe szczęście.

[Kirenne]

Dopiero wątek się zaczął, a tu takie akcje ze strony służb już się rozkręciły...