Orzeczenie o niepełnosprawności / Stopień niepełnosprawności

[Antarees]

Napisane przez eibhlin87

Ale ona nie ma orzeczenia o niepełnosprawności , więc pracodawca nie ma obowiązku dostosowywania się do niej i jej chorób, chyba że będzie mieć orzeczenie czy zalecenia od lekarza.

Na chwilę obecną nie mam, choć jeszcze niedawno miałam. Jeśli go nie dostanę znowu, trudno, będę musiała się dostosować, choć może być mi ciężej.

[Kle_oo]

Napisane przez Antarees

Zrozum moja droga, że pracodawcy dostają pieniądze na te wszystki lapki, podesty i inne cuda I często też biorą coś sobie

Pisałam wcześniej o księgowej -to też była kwestia TYLKO krzesła, a jednak nikomu się w to bawić nie chciało. Piszesz na podstawie przepisów, a nie tego jak to wygląda w praktyce. W praktyce pracodawca weźmie sobie pełnosprawnego pracownika, a nie będzie się bawił w papierologię żeby ten lapek/krzesło czy biurko mieć.

[pffe]

Napisane przez Kle_oo

No własnie też dumam nad tymi przerwami ekstra.

Nie ma czegoś takiego jak przerwa extra, jak ona może dostać to i ja mogę, a bo mnie bolą plecy. Tyle w temacie. Autorka nie rozumie, że przerwa dla niej to byłaby praca właśnie nieco inna przez chwilę niż ma w chwili aktualnej.
I teraz tak: czytać nie może, pracować przy komputerze nie może. to co ma robić? Siedzieć i pachnieć? no bo i się przemęczać nie może.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez Antarees

Na chwilę obecną nie mam, choć jeszcze niedawno miałam. Jeśli go nie dostanę znowu, trudno, będę musiała się dostosować, choć może być mi ciężej.

a no widzisz, skoro możesz się dostosować to nie potrzebujesz orzeczenia. No proste.

[Kle_oo]

Napisane przez pffe

A przepraszam, z jakiej paki mogą sobie coś brać legalnie skoro dostają na pracownika? No żyjesz w bajce. Pracowałaś już? Bo serio, nie masz pojęcia z tego co widzę o realiach.
Ogłoszenia dla osób z niepełnosprawnością to głównie sprzątanie. W pozostałych przypadkach pracodawca weźmie sobie studenta i będzie bardziej zadowolony.

Na staż i powie mu, że powinien się cieszyć bo ten staż otworzy mu drzwi do kariery
A tak serio we Wrocławiu jak szukają niepełnosprawnych to tylko na stróżów/ochroniarzy i sprzątanie, ewentualnie w gastronomi. Nigdy nie rzuciło mi się w oczy -przyjmę sekretarkę z orzeczeniem/kierownika z orzeczeniem itd.

[eibhlin87]

Napisane przez pffe

A przepraszam, z jakiej paki mogą sobie coś brać legalnie skoro dostają na pracownika? No żyjesz w bajce. Pracowałaś już? Bo serio, nie masz pojęcia z tego co widzę o realiach.
Ogłoszenia dla osób z niepełnosprawnością to głównie sprzątanie. W pozostałych przypadkach pracodawca weźmie sobie studenta i będzie bardziej zadowolony.

Sporo jest ogłoszeń i nie tylko do sprzątania także do prac biurowych i większych firm, które mają obowiązek zatrudniać osoby z orzeczeniem. Z tego co wyczytałam, osoby z orzeczeniem mogą mieć skrócony dzień pracy do 7 godzin i dodatkowe 15minut przerwy

[pffe]

Napisane przez eibhlin87

Sporo jest ogłoszeń i nie tylko do sprzątania także do prac biurowych i większych firm, które mają obowiązek zatrudniać osoby z orzeczeniem. Z tego co wyczytałam, osoby z orzeczeniem mogą mieć skrócony dzień pracy do 7 godzin i dodatkowe 15minut przerwy

A wytłumacz mi jak Autorka ze swoją niepełnosprawnością miałaby siedzieć przy komputerze 7 godzin? bo dla mnie, skoro do czytania już potrzebuje innego oświetlenia to praca tyle czasu przy komputerze nie wchodzi w grę.

[Antarees]

A co do pytań wyżej, których nie chcę cytować, bo jest ich sporo- nie pracowałam nigdy, bo gdy szukałam pracy z orzeczeniem, to nie mieli warunków dla mnie, a gdy teraz szukam bez, to wszyscy chcą orzeczeniowców.
Ok, wszystko już wiem. Założyłam ten wątek, by dowiedzieć się, czy ktoś miał już taką sytuację, jak to załatwił, czy odwoływanie się coś dało. Jeśli nikt nie ma już żadnych budujących wypowiedzi, to proszę o zamknięcie tematu.

[Kle_oo]

Napisane przez eibhlin87

Sporo jest ogłoszeń i nie tylko do sprzątania także do prac biurowych i większych firm, które mają obowiązek zatrudniać osoby z orzeczeniem. Z tego co wyczytałam, osoby z orzeczeniem mogą mieć skrócony dzień pracy do 7 godzin i dodatkowe 15minut przerwy

Tylko zastanawiam się na jakie stanowiska, bo nigdy nie spotkałam pracownika z dużymi problemami ze wzrokiem na jakimś stanowisku typowo biurowym, bo, że taki pracodawca weźmie osobę na wózku itd. to tak i to nie raz nie dwa, wystarczy winda w budynki i niezłe dojście do drzwi wejściowych i nie ma problemu. Ale jednak komputer i problemy ze wzrokiem..wydaje mi się, ze pracodawcy się tego boją.

[pffe]

Napisane przez Antarees

A co do pytań wyżej, których nie chcę cytować, bo jest ich sporo- nie pracowałam nigdy, bo gdy szukałam pracy z orzeczeniem, to nie mieli warunków dla mnie, a gdy teraz szukam bez, to wszyscy chcą orzeczeniowców.
Ok, wszystko już wiem. Założyłam ten wątek, by dowiedzieć się, czy ktoś miał już taką sytuację, jak to załatwił, czy odwoływanie się coś dało. Jeśli nikt nie ma już żadnych budujących wypowiedzi, to proszę o zamknięcie tematu.

19-latka szukała pracy? A pracowałaś bo szczerze wątpię skoro jeszcze nawet nie skończyłaś szkoły dobrze.

[Antarees]

Napisane przez eibhlin87

Sporo jest ogłoszeń i nie tylko do sprzątania także do prac biurowych i większych firm, które mają obowiązek zatrudniać osoby z orzeczeniem. Z tego co wyczytałam, osoby z orzeczeniem mogą mieć skrócony dzień pracy do 7 godzin i dodatkowe 15minut przerwy

Dobrze wyczytałaś, mój okulista też mi to mówił, tak samo moja siostra.

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Napisane przez pffe

19-latka szukała pracy? A pracowałaś bo szczerze wątpię skoro jeszcze nawet nie skończyłaś szkoły dobrze.

Szukałam pracy zaraz po maturach rok temu i szukam teraz.

[201705230905]

Napisane przez Kle_oo

Nikt nikomu nie zarzuca żerowania, ja też mam spora wadę wzroku, ale dobrze by było gdyby autorka wiedziała jak to wygląda nie tylko w przepisach, ale i rzeczywistości przy szukaniu pracy.

No nie w ogóle, a wypowiedzi pffee np.? niestety, problemów z siatkówką nie można leczyć, można tylko uważać, żeby w pewnym momencie nie wylądować na stole operacyjnym, zwłaszcza przy takiej wadzie wzroku.

Jeśli chodzi o pracę to wchodzi w grę jedynie praca niefizyczna.

[Antarees]

Napisane przez malwine55

No nie w ogóle, a wypowiedzi pffee np.? niestety, problemów z siatkówką nie można leczyć, można tylko uważać, żeby w pewnym momencie nie wylądować na stole operacyjnym, zwłaszcza przy takiej wadzie wzroku.

Jeśli chodzi o pracę to wchodzi w grę jedynie praca niefizyczna.

A praca niefizyczna to praca głównie w biurze... I wracamy do punktu wyjścia
A jeśli chodzi o pffee, to widzę zawsze musi się znaleść osoba, szukająca internetowej pożywki do hejtowania innych...

[eibhlin87]

Napisane przez malwine55

No nie w ogóle, a wypowiedzi pffee np.? niestety, problemów z siatkówką nie można leczyć, można tylko uważać, żeby w pewnym momencie nie wylądować na stole operacyjnym, zwłaszcza przy takiej wadzie wzroku.

Jeśli chodzi o pracę to wchodzi w grę jedynie praca niefizyczna.

Jak to nie można, skoro w interencie jest sporo informacji o leczeniu np. laserem?
Prac niefizycznych jest naprawdę bardzo dużo, nawet jeśli stanowisko jest oznaczone jako pracownik fizyczny nie oznacza to dzwigania ciężarów No i chyba źle z tym wzrokiem aż tak nie jest skoro autorka od dłuższego czasu z nami pisze na forum.

[Antarees]

Napisane przez eibhlin87

Jak to nie można, skoro w interencie jest sporo informacji o leczeniu np. laserem?
Prac niefizycznych jest naprawdę bardzo dużo, nawet jeśli stanowisko jest oznaczone jako pracownik fizyczny nie oznacza to dzwigania ciężarów No i chyba źle z tym wzrokiem aż tak nie jest skoro autorka od dłuższego czasu z nami pisze na forum.

Widzę, że zaczyna się czepianie o szczegóły
A jeśli chodzi o zabieg- owszem, można, ale u mnie taki zabieg już nie wchodzi w grę.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Od kilkunastu lat łażę z -10 i nigdy nikt mi nie powiedział że mogą być z tego jakieś profity...
Tyle przegrać...

[skazana_na_bluesa]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;51471563]Od kilkunastu lat łażę z -10 i nigdy nikt mi nie powiedział że mogą być z tego jakieś profity...
Tyle przegrać... [/QUOTE]
Harleyka jest od dzis wygrywem to ty mozesz awansowac na przegrywa
Ja nie widzialam innych ogloszen o prace dla osob z orzeczeniem niz CC (najgorsza praca ever), sprzatanie i ochrona. No, ew. praca w jakiejs szatni.

[pffe]

A znalazłaś tą pracę? Bo póki co wszędzie piszesz tylko o przepisach i tylko, że szukałaś, nic ponad to.
Widzisz, jak by tak cudownie było z orzeczeniem to już dawno byś pracowała.

[Aditu_]

Jeju, pfe, ty czytasz czasem wszystkie odpowiedzi? Bo wypadałoby zanim sie kogos zaatakuje przynajmniej jakas wymówkę miec..
Czy tak sie po prostu dla zasady czepiasz?

[201606270916]

Napisane przez Antarees

A co do pytań wyżej, których nie chcę cytować, bo jest ich sporo- nie pracowałam nigdy, bo gdy szukałam pracy z orzeczeniem, to nie mieli warunków dla mnie, a gdy teraz szukam bez, to wszyscy chcą orzeczeniowców.

A jak się znowu sytuacja zmieni? Orzeczenie można cofnąć?

[201705250955]

Napisane przez pffe

Serio, jak dla kogoś ta niepełnosprawność jest po to żeby to, tamto i jeszcze tamto ciągnąć od państwa...cóż, tak, to jest żerowanie.

Jezu, ten wpis mnie rozwalił.
A po co się ludzie ubiegają o orzeczenie o niepełnosprawności, bo nie rozumiem? Rozumiem, że mając w wielu aspektach prze****ne życie, należy mieć jeszcze bardziej, bo Kowalska ma niedoczynność tarczycy i astmę a to przecież takieeeee straszneeeeeeee i nie chcielibyśmy się zamienić?

Napisane przez eibhlin87

Jak to nie można, skoro w interencie jest sporo informacji o leczeniu np. laserem?
No i chyba źle z tym wzrokiem aż tak nie jest skoro autorka od dłuższego czasu z nami pisze na forum.

Na Wizażu też różne mądrości codziennie czytam.
Nie pogrubiony komentarz żenujący

Do autorki wątku: złóż wniosek o wydanie orzeczenia w innym miejscu. Moja mama składała 2krotnie, tzn. po zakończeniu wcześniejszego, złożyła w 2 miejscu (w sumie tak jej wyznaczono, ze względu na miejsce pracy przed chorobą w innym powiecie). W jej przypadku teoretycznie była to formalność (bo pewnie wg wizażo-standardów do roboty się nadaje w 100%), aczkolwiek różnie podchodzono do tego typu przypadków w praktyce. W każdym razie w drugim miejscu podejście do mamy było zupełnie inne, wg mnie dużo bardziej profesjonalne i nastawione na nią jako na chorego człowieka - w efekcie orzeczenie mama dostała. I trzepie piękną rencinę, aż miło, jak 18 wpływają te kokosy

[201604250941]

Napisane przez Antarees

Generalnie jest bardzo dużo ogłoszeń o pracę, gdzie szukają osób z niepełnosprawnoścą, często nawet więcej niż zwykłych (tutaj mogę za przykład dać Ostródę). Są to po prostu pracodawcy nastawieni na konkretnych pracowników. A są pracodawcy i pracodawcy, jeden zwolni i jak to mówisz nie dać tego krzesła, a dla drugiej nie ma problemu.

jest tak, ze jak w firmie pracuje powyzej tam 25 osob, to maja obowiazek zatrudnic osobe z orzeczeniem, bo jak nie, to musza placic dodatkowe skladki na PFRON, stad ten szal ofertowy, takze posiadanie takiego orzeczenia otwiera wiele drzwi, bo przeciez to nie jest ciezka niepelnosprawnosc, wiele rzeczy mozesz robic mozesz sie w czyms wyspecjalizowac i byc wartosciowym pracownikiem, a jednoczesnie dajesz firmie pewne korzysci finansowe

[Wenress]

Jejku jak ja kocham ludzką zawiść, przeżyjcie tydzień z poważną wadą wzroku czy innym schorzeniem a potem powiedzcie, że tak, chcecie tak żyć już zawsze, byle głupie stypendium i zniżki dostać ja unikam jak ognia mówienia ludziom co "dostaję' bo zaraz jest wielkie halo, że mam tak super i pracę dostałam na pewno dlatego, że dostają za mnie pieniądze (a pewnie tylko tam siedzę i nic nie robię) itd.
Szkoda, że inni kupują okulary za 200zł a moje kosztują 10x tyle. Ale nie, nie potrzebuję stypendium
i nie, nie zawsze da się założyć okulary i widzieć normalnie, ja nadal jestem ślepawa tylko mniej tak samo wózek nie zastąpi sprawnych nóg.
To, że ktoś niepełnosprawny daje radę w życiu to jest jego ogromny wysiłek, chociaż tego zwykle nie widać, i nie uważam, żeby z takiego powodu odmówić mu różnych udogodnień. To co, jak ktoś sobie radzi to ma stawać na rzęsach byle się dostosować a jak nie ma już sił i odpuszcza to dajemy rentę? Bezsens.

Autorko nie słuchaj osób, które nie mają o sprawie pojęcia! Walcz o swoje, naprawdę to orzeczenie Ci się przyda w pracy, i właśnie co do pracy ja znalazłam bez szukania, ot po prostu mnie wzięli nikt nie robi problemu, że mam 7godzinny dzień pracy, nie mam niższego wynagrodzenia, były propozycje kupna większego monitora itd, po prostu świetnie trafiłam ale też nie zasłaniam się wadą wzroku żeby się lenić, staram się pracować normalnie i jak najlepiej Praca biurowa ale powiedzmy połowę robię przy komputerze a są też rzeczy, gdzie dokumenty są wydrukowane, trzeba też kserować, zadzwonić itd, no nie jest tak, że w biurze musisz non stop patrzeć w ekran

[Kfiatuszek1987]

Swego czasu trochę się orientowałam w sprawach orzeczeń o niepełnosprawności. Od urodzenia miałam stopień umiarkowany- gdy skończyłam 18 lat - też, natomiast gdy założyłam rodzinę i zaczęłam pracę nagle bum- polepszyło mi się i dostałam stopień lekki.
Pisałam wtedy do rzecznika osób niepełnosprawnych czy kogoś takiego, no w sensie że gdzieś "wyżej" z zapytaniem czemu w mojej sytuacji skoro nie ma żadnych informacji że mój stan zdrowia się poprawił, wyniki badań od lat takie same itd obniżono mi ten stopień.
Ktoś tam wtedy "z góry" wyjaśnił mi że podczas orzekania stopnia niepełnosprawności brany jest stan zdrowia ale także inne czynniki np jak człowiek sobie radzi (ja to piszę tak jak zrozumiałam to pismo od nich), jak jest "przystosowany" do życia.
Ja to zrozumiałam tak że jak się np nie ma nogi ale człowiekowi to nie przeszkadza, pracuje, nie potrzebuje pomocy innych to wtedy może mieć stopień np lekki.

To było już dosyć dawno więc mogło się dużo pozmieniać. Cała ta sytuacja jednak pokazałam mi to że na takich komisjach trzeba dużo biadolić jak to nam źle i niedobrze, trochę poużalać się nad sobą itd bo same wynika badań to nie wszystko.

[Antarees]

Napisane przez asia_aisa

Jezu, ten wpis mnie rozwalił.
A po co się ludzie ubiegają o orzeczenie o niepełnosprawności, bo nie rozumiem? Rozumiem, że mając w wielu aspektach prze****ne życie, należy mieć jeszcze bardziej, bo Kowalska ma niedoczynność tarczycy i astmę a to przecież takieeeee straszneeeeeeee i nie chcielibyśmy się zamienić?


Na Wizażu też różne mądrości codziennie czytam.
Nie pogrubiony komentarz żenujący

Do autorki wątku: złóż wniosek o wydanie orzeczenia w innym miejscu. Moja mama składała 2krotnie, tzn. po zakończeniu wcześniejszego, złożyła w 2 miejscu (w sumie tak jej wyznaczono, ze względu na miejsce pracy przed chorobą w innym powiecie). W jej przypadku teoretycznie była to formalność (bo pewnie wg wizażo-standardów do roboty się nadaje w 100%), aczkolwiek różnie podchodzono do tego typu przypadków w praktyce. W każdym razie w drugim miejscu podejście do mamy było zupełnie inne, wg mnie dużo bardziej profesjonalne i nastawione na nią jako na chorego człowieka - w efekcie orzeczenie mama dostała. I trzepie piękną rencinę, aż miło, jak 18 wpływają te kokosy

Dokładnie taki mam zamiar- nie kierowaćsprawy do sądu, tylko za półroku wystąpić ponownie o orzeczenie w miejscu studiowania, a nuż coś to da.

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez candycotton

jest tak, ze jak w firmie pracuje powyzej tam 25 osob, to maja obowiazek zatrudnic osobe z orzeczeniem, bo jak nie, to musza placic dodatkowe skladki na PFRON, stad ten szal ofertowy, takze posiadanie takiego orzeczenia otwiera wiele drzwi, bo przeciez to nie jest ciezka niepelnosprawnosc, wiele rzeczy mozesz robic mozesz sie w czyms wyspecjalizowac i byc wartosciowym pracownikiem, a jednoczesnie dajesz firmie pewne korzysci finansowe

Właśnie cały czas o tym piszę, tylko niektórzy ciągle się czepiają tego,jak jest w ich firmach. Jeśli pracodawcy zależy na niepłaceniu składek, to nie będzie miał problemów z zatrudnieniem takiej osoby. Idąc dopracy to nie jest tak, że będę się obijać- dam z siebie tyle, ile będę w stanie.

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Napisane przez Wenress

Jejku jak ja kocham ludzką zawiść, przeżyjcie tydzień z poważną wadą wzroku czy innym schorzeniem a potem powiedzcie, że tak, chcecie tak żyć już zawsze, byle głupie stypendium i zniżki dostać ja unikam jak ognia mówienia ludziom co "dostaję' bo zaraz jest wielkie halo, że mam tak super i pracę dostałam na pewno dlatego, że dostają za mnie pieniądze (a pewnie tylko tam siedzę i nic nie robię) itd.
Szkoda, że inni kupują okulary za 200zł a moje kosztują 10x tyle. Ale nie, nie potrzebuję stypendium
i nie, nie zawsze da się założyć okulary i widzieć normalnie, ja nadal jestem ślepawa tylko mniej tak samo wózek nie zastąpi sprawnych nóg.
To, że ktoś niepełnosprawny daje radę w życiu to jest jego ogromny wysiłek, chociaż tego zwykle nie widać, i nie uważam, żeby z takiego powodu odmówić mu różnych udogodnień. To co, jak ktoś sobie radzi to ma stawać na rzęsach byle się dostosować a jak nie ma już sił i odpuszcza to dajemy rentę? Bezsens.

Autorko nie słuchaj osób, które nie mają o sprawie pojęcia! Walcz o swoje, naprawdę to orzeczenie Ci się przyda w pracy, i właśnie co do pracy ja znalazłam bez szukania, ot po prostu mnie wzięli nikt nie robi problemu, że mam 7godzinny dzień pracy, nie mam niższego wynagrodzenia, były propozycje kupna większego monitora itd, po prostu świetnie trafiłam ale też nie zasłaniam się wadą wzroku żeby się lenić, staram się pracować normalnie i jak najlepiej Praca biurowa ale powiedzmy połowę robię przy komputerze a są też rzeczy, gdzie dokumenty są wydrukowane, trzeba też kserować, zadzwonić itd, no nie jest tak, że w biurze musisz non stop patrzeć w ekran

Właśnie dlatego na samym początku nie powiedziałam wprost, że w dużej mierze również chodzi o pieniądze. Prawda jest taka, że na okulary i soczewki wydaję rok w rok spore pieniądze,do tego dochodzi okulista i full leków przeciwbólowych na migreny oczne. Nie będę się tłumaczyła ze swojej sytuacji finansowej, ale faktem jest, że jeśli nie będę miała zniżek czy stypendium, to mogę mieć uniemożliwione pójście na studia, o zakupie soczewek, w których jest mi łatwiej funkcjonować, nawet nie wspomnę. Wielu ludziom się wydaje, że to jest żerowanie, ale spójrzmy na to z innej strony- skoro państwo dawało mi pieniądze przez tyle lat i przyzwyczaiło do pomocy, to dlaczego nagle jestem wg nich pełnosprawna i nie mogę już na to liczyć? Myślę, że to nie jest moja wina, że dalej chcę korzystać z pomocy, która jest mi potrzebna,a której mi teraz nie przyznano. A walczyć o swoje będę, nawet jeśli znajdzie się tysiąc takich osób, jak pffe, które ciągle będą twierdzić, że wyolbrzymiam swój problem i nie zasługuję na nic.

[201604250941]

Napisane przez Antarees

Właśnie cały czas o tym piszę, tylko niektórzy ciągle się czepiają tego,jak jest w ich firmach. Jeśli pracodawcy zależy na niepłaceniu składek, to nie będzie miał problemów z zatrudnieniem takiej osoby. Idąc dopracy to nie jest tak, że będę się obijać- dam z siebie tyle, ile będę w stanie.

dokladnie, z tym problelem, co Ty masz, mozna milion prac wykonywac i to 100% efektywnie

[skazana_na_bluesa]

Hah, przy mojej wadzie wzroku nie stac mnie na soczewki. Chyba tez powinnam miec jakies dofinansowania. Wielkie lol.

Zloz odwolanie od decyzji. I dowiedz sie, czy mozesz zlozyc wniosek w innym miescie niz jestes zameldowana.

[Antarees]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Hah, przy mojej wadzie wzroku nie stac mnie na soczewki. Chyba tez powinnam miec jakies dofinansowania. Wielkie lol.

Zloz odwolanie od decyzji. I dowiedz sie, czy mozesz zlozyc wniosek w innym miescie niz jestes zameldowana.

Mogę jako studentka składać na nowo wniosek w innym mieście. Ale musi minąć pół roku od poprzedniego wniosku.

[lza_slonca]

Napisane przez Antarees

Moja krótkowzroczność to nie wszystko. O ile mam możliwość jej korekcji w przyszłości, to zbyt rozrzedzonej siatkówki już nie naprawię. Właśnie z tego tytułu uważam, że nie jestem w pełni sprawna, ale co my szaraczki możemy w starciu z urzędami

oświecę Cię- nikt Cię przy zdrowych zmysłach nie weźmie na korekcję wzroku przy takiej wadzie oka. Nie i już.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez Antarees

Dziękuję za wsparcie
Póki co nie zamierzam odwoływac się do sądu, bo w moim wypadku koszta takiego wyjazdu są dość duże... Ale za miesiąc mam wizytę u mojego okulisty, podejrzewam, że gdy powiem mu co i jak, zrobi mi full badań i będzie kombinował, jak ugryźć tą kwestię z niedostaniem orzeczenia. Generalnie moja dokumentacja też jest spora, mimo wszystko to ponad 12 lat ciągłych wizyt
Dla mnie jest nielogiczne, że nagle cudownie ozdrowiałam, mimo, że przez dwa lata wada jeszcze się pogłębiła. Nie rozumiem, co nagle mnie wyklucza, że teraz nagle już takiego stopnia dostać nie mogę, Szczerze mówiąc nie zależy mi też na rencie, bardziej na tym, że w ramach orzeczenia dostaje się stypendium na uczelni, zasiłek i są spore zniżki na przejazdy, a ja za soczewki i okulary też płacę niemało.
Nie ma dla mnie problemu, jeśli chodzi o wykonywanie pracy, po prostu chciałabym móc się tą pracą cieszyć, a nie martwić, że coś się stanie przez niedostosowanie...

Albo piszesz teraz odwołanie albo potem już sobie daruj. Przegrasz potem, uwierz. Jeśli Ci zależy składasz i walczysz teraz.

[Antarees]

Napisane przez lza_slonca

oświecę Cię- nikt Cię przy zdrowych zmysłach nie weźmie na korekcję wzroku przy takiej wadzie oka. Nie i już.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------



Albo piszesz teraz odwołanie albo potem już sobie daruj. Przegrasz potem, uwierz. Jeśli Ci zależy składasz i walczysz teraz.

Korekta będzie możliwa tylko i wyłącznie, gdy przestanie pogłębiać się wada. Być może wtedy będę miała mniej dioptrii, ale siatkówka dalej będzie w tym samym stanie. Co do składania wniosku, uważam, że poszerzenie dokumentacji medycznej i ponowne składanie ma większy sens niż odwoływanie się do sądu, co się wiąże ze sporymi kosztami w moim wypadku. A gdy już będę studiować, to w razie czego wszystkie urzędy, i powiatowy zespół i wojewódzki i sąd mam na miejscu

[Wenress]

Napisane przez Antarees

Właśnie dlatego na samym początku nie powiedziałam wprost, że w dużej mierze również chodzi o pieniądze. Prawda jest taka, że na okulary i soczewki wydaję rok w rok spore pieniądze,do tego dochodzi okulista i full leków przeciwbólowych na migreny oczne. Nie będę się tłumaczyła ze swojej sytuacji finansowej, ale faktem jest, że jeśli nie będę miała zniżek czy stypendium, to mogę mieć uniemożliwione pójście na studia, o zakupie soczewek, w których jest mi łatwiej funkcjonować, nawet nie wspomnę. Wielu ludziom się wydaje, że to jest żerowanie, ale spójrzmy na to z innej strony- skoro państwo dawało mi pieniądze przez tyle lat i przyzwyczaiło do pomocy, to dlaczego nagle jestem wg nich pełnosprawna i nie mogę już na to liczyć? Myślę, że to nie jest moja wina, że dalej chcę korzystać z pomocy, która jest mi potrzebna,a której mi teraz nie przyznano. A walczyć o swoje będę, nawet jeśli znajdzie się tysiąc takich osób, jak pffe, które ciągle będą twierdzić, że wyolbrzymiam swój problem i nie zasługuję na nic.

Wiesz, ci co krytykują sami by biegli po kasę, gdyby mieli szansę dostać, nie oszukujmy się ale jak ktoś inny to robi, to jest żerowanie
I właśnie po to jest ta pomoc, że dzięki niej można iść na studia, pracować itd, podejrzewam, że to się państwu bardziej opłaca niż renty i zasiłki.
O właśnie, z umiarkowanym możesz się też starać o finansowanie studiów między innymi, jeśli Ci się uda wywalczyć stopień to koniecznie doczytaj o tym

Napisane przez candycotton

dokladnie, z tym problelem, co Ty masz, mozna milion prac wykonywac i to 100% efektywnie

w końcu to, że ktoś jest zdrowy to jedno, ale może być leniwy albo mało bystry i też nie będzie super wydajny, wydaje mi się, że trzeba szukać pracy gdzie nie ma wielkiej presji na wydajność a raczej na jakość i wtedy można spokojnie nadrobić.

Napisane przez Kfiatuszek1987

Cała ta sytuacja jednak pokazałam mi to że na takich komisjach trzeba dużo biadolić jak to nam źle i niedobrze, trochę poużalać się nad sobą itd bo same wynika badań to nie wszystko.

Dla mnie to było zawsze oczywiste Oni zadają pytania np jak sobie radzę w domu (higiena, ubieranie, jakieś obowiązki domowe) no i mówię zgodnie z prawdą, że ogarniam się sama, ale zaraz dodaję, że często ktoś mi musi pomóc coś przeczytać bo nie widzę, chyba nawet wspomniałam, że mi mama zmiata pajęczyny spod sufitu dobrze jest wcześniej pomyśleć nad tym, co sprawia problem w funkcjonowaniu, imo najlepiej wyjechać z najbardziej obrazowymi przykładami typu "nie widzę w jaki tramwaj wsiadam i muszę pytać ludzi", oczywiście bez zmyślania.