Różowe włosy po rozjaśnieniu - jak zgasić róż?

[Sowa06]

Witam.
Mam taki problem:
Włosy miałam ciemnofioletowe, coś na poziomie 3. Moim wymarzonym kolorem jest bardzo jasny, mroźny blond - niemalże biały.
Rozjaśniłam je do poziomu jakoś tak 10, i tutaj pojawia się problem. W założeniu kolor powinien wyjść żółty lub pomarańczowy, tymczasem jest on różowy, taki różowo-rudy (na zdjeciach bardziej rudy, ale uwierzcie mi na słowo, to badziej róż).
Jak "zdjąć" ten róż? Powinnam wziąć coś z zielenią, jednakże nie widziałam takich zielonych blondów ani płukanek,kupiłam tez farby 'na zapas" 12.1 z RR Line (gdzie u nich w palecie ta .1, zamiast być popielata, czyli niebieska, jest na kole jako zieleń o.O)

Co zrobić? Farbować tą 12.1 na 9%?
Dodaje takze zdjecie palety RR.

[truskawkowawiosna]

Ciężka sprawa, bo włosy po przejściach. Nawet doświadczony fryzjer nie przewidzi rezultatu

Wydaje mi się, że skoro chcesz jasny blond, prawie biały to musisz jeszcze podjaśnić włosy kąpielą do żółtego. Dopiero potem tonować farbą (ale już nie superblond)

Nakładając superblondy popielate albo typowo z zielenią możesz przegiąć w drugą stronę. Włosy mogą stać się ciemniejsze i bure.

A skoro masz farbę 12.1 to może próba gdzieś na wąskim pasemku, najlepiej spod spodu? Niby testy pasemkowe nie do końca odzwierciedlają efekt na całej głowie, ale na Twoim miejscu bym nie ryzykowała kładzenia na całość.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Zielonkawy superblond ma Wella Koleston 12/22 (oni mają swoją numerację, 2 to matowy, z zielonym pigmentem)
Przetestowałam, na zżółkniętych włosach wychodził glon, możliwe, że na różowawych dałby sobie radę z neutralizowaniem.
Musiałabyś precyzyjnie nakładać tylko na te różowe partie. Na bardziej żółte coś z fioletem.

[Yoriko 96]

Mysle, ze na rozowy odcien, odcien 0,1 czyli niebieski, wyjdzie raczej fiolet, czyli mozesz wrocic do punktu wyjscia.
Ja bym raczej typowala na odcienie 0,31 (zolty z niebieskim, czyli zielony odcien)

[Sowa06]

Napisane przez truskawkowawiosna

Ciężka sprawa, bo włosy po przejściach. Nawet doświadczony fryzjer nie przewidzi rezultatu

Wydaje mi się, że skoro chcesz jasny blond, prawie biały to musisz jeszcze podjaśnić włosy kąpielą do żółtego. Dopiero potem tonować farbą (ale już nie superblond)

Nakładając superblondy popielate albo typowo z zielenią możesz przegiąć w drugą stronę. Włosy mogą stać się ciemniejsze i bure.

A skoro masz farbę 12.1 to może próba gdzieś na wąskim pasemku, najlepiej spod spodu? Niby testy pasemkowe nie do końca odzwierciedlają efekt na całej głowie, ale na Twoim miejscu bym nie ryzykowała kładzenia na całość.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Zielonkawy superblond ma Wella Koleston 12/22 (oni mają swoją numerację, 2 to matowy, z zielonym pigmentem)
Przetestowałam, na zżółkniętych włosach wychodził glon, możliwe, że na różowawych dałby sobie radę z neutralizowaniem.
Musiałabyś precyzyjnie nakładać tylko na te różowe partie. Na bardziej żółte coś z fioletem.

Dzięki za pomoc co do farby. Niestety moje włosy nie wytrzymają kolejnego rozjaśnienia - już teraz są w stanie agonalnym, a ja nie chcę za długo chodzić z takim okropnym różem. Popatrzyłabym także wśród innych farb, czy trafią się jakieś zielone, jesli nie, no to trudno - wybiorę już tą. Nieuniknione będzie dalsze farbowanie, jesli chcę biel, jednakże muszę odczekać przynajmniej z miesiąc.

Napisane przez Yoriko 96

Mysle, ze na rozowy odcien, odcien 0,1 czyli niebieski, wyjdzie raczej fiolet, czyli mozesz wrocic do punktu wyjscia.
Ja bym raczej typowala na odcienie 0,31 (zolty z niebieskim, czyli zielony odcien)

Boję się, że taki beżowy wyszedłby zbyt ciepło.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Sowa06

Dzięki za pomoc co do farby. Niestety moje włosy nie wytrzymają kolejnego rozjaśnienia - już teraz są w stanie agonalnym, a ja nie chcę za długo chodzić z takim okropnym różem. Popatrzyłabym także wśród innych farb, czy trafią się jakieś zielone, jesli nie, no to trudno - wybiorę już tą. Nieuniknione będzie dalsze farbowanie, jesli chcę biel, jednakże muszę odczekać przynajmniej z miesiąc.



Boję się, że taki beżowy wyszedłby zbyt ciepło.

Rozumiem doskonale. Jakbyś dorwała gdzieś w hurtowni, którąś z ampułek:
-By Fama Structural KLIK lub
-Alfaparf Semi Di Lino Diamante Illuminating Essential Oil KLIK
to serdecznie Ci polecam. Kupowałam je na sztuki za ok 6 zł za By Fama, Alfa ok 8. Solo u mnie się nie sprawdzały, za to odrobina dodana do maseczki działała rewelacyjnie. Włosy, które były szykowane do ścięcia, stały się gładkie i miękkie. Oczywiście jak już są rozdwojone i połamane to ratunku nie ma. Taka bomba nawilżająca połączona z dobrą maską emolientową może Twoim pomóc przetrwać.

Alfaparf są odkręcane, By Fama warto sobie przelać. Wydajność przy takiej metodzie ogromna.
Inne Alfy powinny działać podobnie.

A co do zieleni: płukanek chyba nie ma na rynku, są za to tonery (tylko trzeba sprawdzić barwniki)
Zawsze możesz użyć taniej i sprawdzonej metody Kilka cm karbowanej bibuły, słoiczek, wrzątek. Jak przestygnie to można rozcieńczyć w misce albo dodać do maseczki. Przynajmniej zobaczysz jak po tonowaniu zielenią ten róż się zmieni.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Mogłabyś jeszcze płukania w pokrzywie spróbować, ale jest ryzyko, że dodatkowo wysuszy włosy.

[Sowa06]

Napisane przez truskawkowawiosna

Rozumiem doskonale. Jakbyś dorwała gdzieś w hurtowni, którąś z ampułek:
-By Fama Structural KLIK lub
-Alfaparf Semi Di Lino Diamante Illuminating Essential Oil KLIK
to serdecznie Ci polecam. Kupowałam je na sztuki za ok 6 zł za By Fama, Alfa ok 8. Solo u mnie się nie sprawdzały, za to odrobina dodana do maseczki działała rewelacyjnie. Włosy, które były szykowane do ścięcia, stały się gładkie i miękkie. Oczywiście jak już są rozdwojone i połamane to ratunku nie ma. Taka bomba nawilżająca połączona z dobrą maską emolientową może Twoim pomóc przetrwać.

Alfaparf są odkręcane, By Fama warto sobie przelać. Wydajność przy takiej metodzie ogromna.
Inne Alfy powinny działać podobnie.

A co do zieleni: płukanek chyba nie ma na rynku, są za to tonery (tylko trzeba sprawdzić barwniki)
Zawsze możesz użyć taniej i sprawdzonej metody Kilka cm karbowanej bibuły, słoiczek, wrzątek. Jak przestygnie to można rozcieńczyć w misce albo dodać do maseczki. Przynajmniej zobaczysz jak po tonowaniu zielenią ten róż się zmieni.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Mogłabyś jeszcze płukania w pokrzywie spróbować, ale jest ryzyko, że dodatkowo wysuszy włosy.

Kuuurczę, pomysł z tą bibułą nie jest taki głupi, i nie musiałabym jeździć po mieście w poszukiwaniu akurat tych farb. Wypróbuję to jeszcze dzisiaj, niedługo. Gdyby wyszedł mi kurczak czy żółć, wiedziałabym co robić, a tak nagle kończę z różem...
Poza tym, cenowo ten koleston też nie wychodzi tanio - farba 60ml, zakładając, że 1:1,5 albo 1:2, to i tak nawet 2 opakowania niezbyt ratują.

O pokrzywie też myślałam, ale wydaje mi się, że bibuła jest bardziej sprawdzonym sposobem.
Na razie żeby ogarnąć to siano, albo i nawet nie siano tylko jego resztki, mam zamiar wojować z oliwą z oliwek i Dolce Anti-age, ale to nic nie da, dopóki tego koloru nie ogarnę.

[truskawkowawiosna]

Jak nie Koleston to szukaj czegoś z 7 po kropce lub myślniku

[M221]

A może spróbujesz zapigmentować różowe partie mixtonem zielonym i dopiero na to położyć docelowy kolor?

[Sowa06]

Wymyśliłam plan...
Natury mają z reguły w sobie zielone pigmenty, a mój kolor jest rudo-różowy, może by taką 12.0 wymieszać na pół z 12.2?