Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. VI

[violino]

Czy to po sobotnim wysiłku, czy ogólnie wyniki powoli idą w górę, ale VO2MAX dzisiaj oczko w górę, a za tym trasę, na której kilka tygodni temu przy średnim HR 146 biegłam w tempie 7:08, dzisiaj zrobiłam tempem 6:45

[velika]

Brawo violino, piękny progres!!! U mnie wrzesień słaby, miało być tak pięknie, a od garmina nie biegałam, poszłam dopiero wczoraj. Niestety na zbiegu w Radkowie skręciłam kostkę i zrobiłam sobie przerwę ponad tydzień, bo była mocno opuchnięta i dość boląca. W niedzielę zamiast w biegu wystartowałam w marszu nordic walking u mnie w mieście, udało się zająć 3 miejsce. Szkoda, bo bieg bym wygrała bez żadnego problemu Ale wracam. Przerwa nie zrobiła mi chyba krzywdy, wczoraj 7 km poleciałam w tempi 5:16 z tętnem średnim 155 chyba.

Ja na to vo2max nie patrzę. Żeby rosło to musiałabym piłować treningi nie wiadomo jak, a ja głównie robię rozbiegania. W górach to się sprawdza, w rok zrobiłam gigantyczny progres pod tym względem

[velika]

PB alert!! 10 km 48:02!!
wg garmina 48:15, bo musiałam ciutkę dokręcić do dychy w stosunku do wymierzonej trasy. Ponad minutę pobita stara życiówka na kameralnych zawodach w okolicy, po płaskiej trasie w lesie, nie asfalt. To jest bardzo dobry rok, poprzeczka coraz wyżej

[violino]

Super, velika, jest moc!
A minuta to ładna i wyraźna poprawa

[beatiska]

Dziewczyny gratuluję rezultatów, zawodów treningów i zawzięcia biegowego!!!
Ja jestem dzisiaj na Maratonie Warszawskim, ale jako kibic (mój TZ próbuje złamać 3h, na razie idzie zgodnie z planem po 15km). A nie odzywam się tutaj biegowo od dłuższego czasu, bo zaprzestałam treningi w maju, gdy dowiedziałam się, że będziemy mieli bobasa, stąd mnie tutaj troszkę mniej i nie mam za bardzo czym się dzielić Ale trzymam za Was mocno kciuki i czekam na możliwy powrót do biegania, wtedy może więcej będę pisac Na pewno będę Was dalej podczytywać, więc dzielcie się biegowymi wiadomościami

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[violino]

Aaaa, a ja wczoraj na wyjeździe zaliczyłam kolejny parkrun, piąty bieg, trzecia lokalizacja
Miałam dwa w tej samej odległości, jeden miał po 500 nawet osób, drugi 60. Wybrałam ten większy, żeby biec wolno i się nie skichać znowu, w dużej grupie miało być łatwiej nie cisnąć tak. Tiaaa. Teraz żałuję, że się nie ustawiłam bliżej startu, bo pierwsze trzynaście sekund zegarek nawet nie wystartował, stałam w miejscu w jego ocenie, a potem było zdecydowanie za wolno. Gdyby nie ten początek, to bym znowu urwała z rekordu, bo trasa fajna, sporo płaskiego i do 4 km nie przekroczyłam 170 pulsu, więc był spory zapas.

Oczywiście Garmin trasy i tak nie doliczył o ok 100m.
A potem zjadło mu aż 2km na wędrówce 15-kilometrowej. Trochę dużo

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:16 ----------

Beatiska, gratulacje!!

[velika]

beatiska super, gratuluję!!!!

violiono za to nie lubię dużych imprez, ten tłok na początku jest męczący.
U mnie w sobotę szykuje się półmaraton uliczny jadę do Sobótki, bo się zgapiłam i nie przepisałam na przyszły rok trasa tam ewidentnie nie będzie na rekord życiowy, zobaczymy. Zamierzam się dobrze bawić

[violino]

Ja jeszcze nie rozumiem stwierdzenia "dobrze się bawić" w kontekście 2-godzinnego biegu

[violino]

Velika, i jak tam? Strava wyłapała kilka PB, to chyba bardzo dobrze się bawiłaś?

[velika]

Nawet bardzo dobrze, poza tym $^&$%* podbiegiem na przełęcz tąpadła lubię podbiegi, ale podbieg ponad 2 km, o lekkim nachyleniu to jest kuźwa masakracja tempo mi pod spadło w pewnym momencie do 6:44 i myślałam, że ogólny wynik będzie słaby, ale w drugiej części już było fajnie I nadrabiałam zbiegami i płaskimi kilometrami. Trudno mi tą trasę porównać do czegokolwiek, nie biegłam jeszcze takiej połówki bardzo polecam, nie można się nudzić ani przez minutę, zdecydowanie z moich asfaltowych połówek trasa nr 1 a zbieg z przełęczy woowww!!!! mega był!

wynik 1:49:56 jak na taką trasę to jestem meeega zadowolona, nigdy szybciej asfaltu nie pobiegłam. Trochę słabiej niż życiówka, ale tą robiłam na nieoficjalnej trasie u mnie z klubem, z mniejszym przewyższeniem.

[velika]

melduję się po pierwszym ultra oj dostałam baty ultra kotlina 56 km. Pierwsze 31 km, do drugiego punktu żywieniowego, to była rewelka, a potem się zaczęło Najpierw podejście na wysoki kamień, potem jeszcze jedno, a ostatnie 5 km zbiegu w błocie i kałużach, po zrywce drewna, wykończyło mnie totalnie. W zasadzie to nawet zbiegiem nie można nazwać, bo biegać się nie dało. Ale było super

[carmen_20]

Velika ależ Ty szalejesz ostatnio 😍 gratuluję Ultra 😁

Beatiska GRATULACJE! Masz juz upatrzony wózek biegowy? 😉

[violino]

Szacun... Ja po wąskich kamienistych dróżkach między chaszczami kilka dni temu stwierdziłam, że takie biegi to nie dla mnie, dajcie mi asfalt lub ubity piaseczek, bardzo ładnie proszę
Dlatego tym bardziej podziwiam, że kogoś może to radować

[velika]

Napisane przez violino

Szacun... Ja po wąskich kamienistych dróżkach między chaszczami kilka dni temu stwierdziłam, że takie biegi to nie dla mnie, dajcie mi asfalt lub ubity piaseczek, bardzo ładnie proszę
Dlatego tym bardziej podziwiam, że kogoś może to radować

ja zawsze na górskich jestem rozczarowana asfaltowymi odcinkami, chociaż moje stopy je kochają

Generalnie trochę się bałam tego biegu, bo jak zawsze wszystko było nie tak - na ślężańskim obiłam sobie paluch i mocno bolał, w sumie aż do dnia przed startem, dopadło mnie przeziębienie plus kostka skręcona w Radkowie jeszcze dawała o sobie znać.
O dziwo wszystkie dolegliwości ustąpiły i dziś poza zmęczeniem mięśniowym jest już baaardzo spoko Niemniej jednak uważam, że trochę zaszalałam z tym dystansem. Na pewno nie dopilnowałam żarcia na koniec, tempo mi siadło przez brak energii. Wyszło też lekkie przemęczenie ostatnimi mocniejszymi startami plus niedostatki treningowe Wiem nad czym pracować

[Helmedorf]

Biegam już z 15 lat, z większymi i mniejszymi przerwami i z doświadczenia wiem, żeby nie omijać rozgrzewki nóg i stawów skokowych. Bez rozgrzewki macie większe szanse na nabawienie się kontuzji i możecie urazić się do samego biegania

No i nie od razu Rzym zbudowano. Jeśli ma się nadwagę, albo ostatnio biegało się na wfie w podstawówce, to najlepiej jest najpierw robić same 20 minutowe spacery przez kilka dni. Potem można zacząć od 3 minutowych spacerów, 1 minutowego biegu i tak z pięć razy, przez to szybko można wrócić do zapomnianej formy
Potem już można biec przed siebie, przez 10 minut, ale ważna jest przerwa w postaci minutowego spaceru!
No i najważniejsze! Jak możecie to biegnijcie w towarzystwie, można się nawzajem wspierać, zawsze jest jakoś raźniej i lepiej.
Bieganie jest super z tego względu, że chociażby możecie zwiedzić swoją okolicę
Powodzenia :3

[velika]

Bawimy się dalej, nowe PB na 10 km- 47:38 Wczoraj w biegu w Kole. Zagrało tam wszystko, trasa, pogoda, kibice, jedynie brakowało mi towarzystwa bo chłopaki z klubu lecieli albo dużo szybciej albo trochę wolniej. Iza Paszkiewicz zrobiła nieoficjalny rekord Polski super było zobaczyć elitę polskich biegów na dekoracjach

Uliczne dyszki, ojj nie przepadam, umęczę się zawsze strasznie, bo to tak naprawdę taka umieralnia cały czas, na granicy, bez chwili odpoczynku. Szkoda, że nie pocisnęłam jeszcze mocniej Udany ten rok naprawdę

[velika]

Jak tam dziewczyny u was ? jakie plany na nowy rok ?
Ja jestem zapisana na Wielką Prehybe i ultra trail 68 km w Lądku poza tym półmaraton warszawski, będzie się działo myślę nad jakimś zimowym półmaratonem, nawet się zapisałam na ślężański, ale jeszcze nie opłaciłam, bo nie lubię zimy
z ostatnich startów w grudniu jeszcze biegłam uliczną dyszkę w pobliskim mieście, fajnie mi poszło, mimo kiepskich warunków znów złamałam 48 minut otarłam się też o podium, niestety byłam 4 w kategorii

[beatiska]

Velika - u Ciebie to pełna para, wszystko idzie! Fajne plany.

Ja czekam, kiedy będę mogła wrócić do biegania, bo na ścieżki zawodów, to chyba dopiero za 2 lata U mnie teraz jest taki smog, że pewnie i tak musialabym na siłownię chodzić, żeby zrobić trening.

Nie wiem, czy Wam pisałam, ale Wizzair Halfmarathon Katowice, który w czerwcu okazał się klapą organizacyjną (już 3x mieli wpadkę z organizacją zawodów) do tej pory nie oddał kasy za pakiet. Zrezygnowałam z startu, gdy dawali taką możliwość i już wiedziałam, że jestem w ciąży. Potem się okazało, że bieg to niewypał, straszny hejt się posypał. I od tamtej pory cisza, zero odzewu, kasy nie oddają (bo podobno nie mają, sponsor nie zapłacił). Beznadzieja, bo gdybym wiedziała, to przynajmniej pakiet z koszulką i gadżetami bym sobie odebrała, a tak wychodzi na to, że zapłaciłam za nic...

Sent from my SM-G970F using Tapatalk

[carmen_20]

Velika ja też jestem zapisana na Wielką Prehybe niestety w dniu kiedy się zapisalam i opłaciłam wynikły u mnie problemy zdrowotne które jak na razie wstrzymały moje przygotowania które ledwie się zaczęły więc czekając na zielone światło coś tam sobie czasem truchtam, chodzę na jogę, basen....
Także raczej będę zmieniac dystans.

Beatiska strasznie niefajnie postąpili organizatorzy

[velika]

Napisane przez carmen_20

Velika ja też jestem zapisana na Wielką Prehybe niestety w dniu kiedy się zapisalam i opłaciłam wynikły u mnie problemy zdrowotne które jak na razie wstrzymały moje przygotowania które ledwie się zaczęły więc czekając na zielone światło coś tam sobie czasem truchtam, chodzę na jogę, basen....
Także raczej będę zmieniac dystans.

Beatiska strasznie niefajnie postąpili organizatorzy

o kurcze to dużo zdrówka!!! Może jednak się spotkamy

mi by bardziej podchodziły żwawe wierchy, totalnie mój dystans, ale no mam ochotę znów na maraton i na te emocje chyba ze wszystkich startów w 2021 najlepiej wspominam właśnie maraton, było to tak cudowne doświadczenie, że muszę to powtórzyć. Chociaż największy fun ma na dystansach 20-30, no i tam robię całkiem niezłe wyniki.
beatiska, żenada :/ cóż, impreza spalona. A do biegania wrócisz na pewno niedługo

[violino]

Ja tylko Wingsy w maju w... Chorwacji Postanowiłam zaszaleć i wziąć chłopa na urlop, a przy okazji pobiec w fajnym miejscu.
Poza tym tylko parkruny cisnę ostatnio co tydzień, spodobało mi się :P 12 parkrunów w 6 lokalizacjach, w tym dwa tygodnie temu w wodzie, błocie, pod wiatr - kosmos, Runmageddon bardziej, ale śmiesznawo mi było
Praca, zima i ciemności nie sprzyjają, więc też nie cisnę za bardzo. Raczej w podtrzymanie idę i może więcej ogólnorozwojówki teraz wcisnę, bo latem zaniedbałam

[violino]

Wpadłam jakiś czas temu na kilka blogów biegowych i powiem wam, że chyba zaczęłam was rozumieć Nie ciągnęło mnie i nadal nie ciągnie do zawodów na asfalcie, najwyżej myślę o zrobieniu półmaratonu, natomiast zaczęło mnie ciągnąć do biegów trailowych, górskich. To chyba to połączenie widoków i poruszania się w tempie. Ja wiem, że w trakcie zawodów może nie być czasu delektować się widokami, ale ja to w ogóle rzadko robię, albo właśnie delektuję się szybko Chodzić wolno też nie lubię, co, niestety, uprawia mój chłop na wycieczkach.

I w końcu wiem, co to Rzeźnik

[carmen_20]

Napisane przez violino

Wpadłam jakiś czas temu na kilka blogów biegowych i powiem wam, że chyba zaczęłam was rozumieć Nie ciągnęło mnie i nadal nie ciągnie do zawodów na asfalcie, najwyżej myślę o zrobieniu półmaratonu, natomiast zaczęło mnie ciągnąć do biegów trailowych, górskich. To chyba to połączenie widoków i poruszania się w tempie. Ja wiem, że w trakcie zawodów może nie być czasu delektować się widokami, ale ja to w ogóle rzadko robię, albo właśnie delektuję się szybko Chodzić wolno też nie lubię, co, niestety, uprawia mój chłop na wycieczkach.

I w końcu wiem, co to Rzeźnik

No proszę widzę, że na każdego kiedyś przyjdzie pora masz już jakieś zawody na oku?

Ja ostatnio wpadłam na pomysł, żeby spróbować swoich sił w biegu na orientację i właśnie szukam czegoś ciekawego i krótkiego na wiosnę.

[violino]

Napisane przez carmen_20

No proszę widzę, że na każdego kiedyś przyjdzie pora masz już jakieś zawody na oku?

Mam, ale w UK. Szukam czegoś, gdzie przy okazji na weekend pod namiot z chłopem możemy pojechać w bliskiej okolicy.

Napisane przez carmen_20

Ja ostatnio wpadłam na pomysł, żeby spróbować swoich sił w biegu na orientację i właśnie szukam czegoś ciekawego i krótkiego na wiosnę.

Też o tym myślałam. Wśród tych blogów, które czytywałam ostatnio, byli biegacze z zajawką na biegi na orientację i wkręciło mi się. Ale tu już musiałabym chyba jakiś kurs czytania map załapać, bo nie wiem, na ile można w to wejść z marszu.

Poza tym, wszystko, co czytam, jest z Polski. Więc siłą rzeczy wszystkie biegi wyłapuję też w Polsce, a ostatnie lata nie sprzyjają spontanicznym krótkim wyskokom
O! Nawet jeden bieg trailowy z cyklu Citi Trail jest niemalże dosłownie za moim blokiem w Polsce. Tylko ze mnie tam nie ma wtedy :/

[carmen_20]

Napisane przez violino

Mam, ale w UK. Szukam czegoś, gdzie przy okazji na weekend pod namiot z chłopem możemy pojechać w bliskiej okolicy.


Też o tym myślałam. Wśród tych blogów, które czytywałam ostatnio, byli biegacze z zajawką na biegi na orientację i wkręciło mi się. Ale tu już musiałabym chyba jakiś kurs czytania map załapać, bo nie wiem, na ile można w to wejść z marszu.

Poza tym, wszystko, co czytam, jest z Polski. Więc siłą rzeczy wszystkie biegi wyłapuję też w Polsce, a ostatnie lata nie sprzyjają spontanicznym krótkim wyskokom
O! Nawet jeden bieg trailowy z cyklu Citi Trail jest niemalże dosłownie za moim blokiem w Polsce. Tylko ze mnie tam nie ma wtedy :/

Szkoda, bo City Trail to super cykl

Pożyczyłam sobie od kolegi różne materiały przydatne do biegów na orientację i będę sobie ćwiczyć. Zazwyczaj nie mam problemu z orientacja w terenie, głównie ja nawiguje w górach, ale wydaje mi się że taki bieg na orientacje w zupełnie obcym terenie jednak rządzi się swoimi prawami i trzeba to przećwiczyć, chociażby specyficzne oznaczenia na tych mapach.

[Nimma]

Hej, można dołączyć?
Jestem co prawda na bardzo początkowym poziomie, udało mi się dopiero przebić kilometr ciągłego biegu ale właśnie dopiero w ostatnim czasie złapałam większą zajawkę na to i zaczęłam wytyczać dni w które mam biegać, żebym nie miała wymówki, że jednak dzisiaj
mi się nie chce
Swoją drogą, warto robić dodatkowo jakieś ćwiczenia na nogi żeby je wzmocnić czy po prostu biegać te 2/3 dni w tygodniu i być cierpliwym? Bo oddechowo wyrabiam niemal bez żadnego problemu ale łydki na pewnym etapie tak bolą, że nie mogę dalej choćbym chciała

[violino]

Napisane przez Nimma

Swoją drogą, warto robić dodatkowo jakieś ćwiczenia na nogi żeby je wzmocnić czy po prostu biegać te 2/3 dni w tygodniu i być cierpliwym? Bo oddechowo wyrabiam niemal bez żadnego problemu ale łydki na pewnym etapie tak bolą, że nie mogę dalej choćbym chciała

Warto. Ale nie tylko nogi, ile w ogóle ogólnorozwojówka. Tylko pozornie głównie nogi pracują przy bieganiu

I gratulacje za pierwszy kilometr ciągiem

[violino]

Napisane przez carmen_20

. Zazwyczaj nie mam problemu z orientacja w terenie, głównie ja nawiguje w górach, ale wydaje mi się że taki bieg na orientacje w zupełnie obcym terenie jednak rządzi się swoimi prawami i trzeba to przećwiczyć, chociażby specyficzne oznaczenia na tych mapach.

Chciałam znaleźć tego bloga, którego czytałam, między innymi o biegach na orientację - ale nie mogę sobie przypomnieć nazwiska tego biegacza, za dużo mi się tego ostatnio przewinęło
Ja z orientacją w terenie mam problemy, ale i tak bym chciała się tak pobawić. Tylko że o ile biegać chyba wolę sama, to na orientację wolałabym z kimś. Lubię takie kontakty z ludźmi, kiedy coś się dzieje

Szykuję się na długi bieg dzisiaj, czekam tylko, aż mnie chłop będzie mógł na kanały wywieźć, bo mam dość ostatnio walki z grawitacją.
Powinnam też jakieś wzmacnianie znowu zrobić, ostatnio spodobał mi się jeden trening z hantlami i go powtarzam, ale oczywiście regularności starczyło mi na jakieś 2 tygodnie

[carmen_20]

Napisane przez violino

Chciałam znaleźć tego bloga, którego czytałam, między innymi o biegach na orientację - ale nie mogę sobie przypomnieć nazwiska tego biegacza, za dużo mi się tego ostatnio przewinęło
Ja z orientacją w terenie mam problemy, ale i tak bym chciała się tak pobawić. Tylko że o ile biegać chyba wolę sama, to na orientację wolałabym z kimś. Lubię takie kontakty z ludźmi, kiedy coś się dzieje

Szykuję się na długi bieg dzisiaj, czekam tylko, aż mnie chłop będzie mógł na kanały wywieźć, bo mam dość ostatnio walki z grawitacją.
Powinnam też jakieś wzmacnianie znowu zrobić, ostatnio spodobał mi się jeden trening z hantlami i go powtarzam, ale oczywiście regularności starczyło mi na jakieś 2 tygodnie

Też pierwszy bieg na orientację chciałabym zrobić z kims, czułabym się raźniej 😁

Jeśli chodzi o trening uzupełniający to jestem z siebie dumna ostatnio, lepiej mi on wychodzi niż bieganie 😆 sztangi, joga i basen plus czasem jakieś krótkie treningi w domu.

Zaliczyłam w ten weekend dwa biegi, za tydzień kolejny. Jak ja za tym tęskniłam 😍

[Nimma]

Napisane przez violino

Warto. Ale nie tylko nogi, ile w ogóle ogólnorozwojówka. Tylko pozornie głównie nogi pracują przy bieganiu

I gratulacje za pierwszy kilometr ciągiem

Dziękuję
I to wezmę się bardziej też za resztę treningów bo jak dotąd były tylko w formie rzadkich, pojedynczych przypływów motywacji, tylko muszę siąść i to sobie rozpisać na konkretne dni też bo inaczej nic z tego nie wyjdzie Ale póki co zgodnie z zaleceniem zrobiłam dzisiaj trening na brzuch a jutro będzie na ramiona

Co do biegu na orientację to chyba też wolałabym z kimś, ale to bardziej dlatego, że prawdopodobnie za bardzo bym się bała, jakakolwiek orientacja w terenie u mnie leży kompletnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz