Odpenisowe/odpochwowe Zapalenie Mózgu

[Trzpiotka91]

Napisane przez kasztanka3

Tej praktyki to w ogole nie ogarniam.

Ja tez nie, zwlaszcza ze tak naprawdę nie wiesz do ktorego piszesz.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

No cóż, może tak mu dobrze. W razie co, to on będzie miał problem. Ja za to byłam na tyle głupia, że dla facetów potrafiłam zerwać znajomości z przyjaciółkami, bo moim ex niebodpowiadaly. Na szczęście znajomość i odnosiłem, ale już nigdy takiego błędu nie popełnie.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87649345]Od razu mi się skojarzyli znajomi, którzy po ślubie założyli wspólne konto na fb, a stare usunęli.


I moja była przyjaciółka. Próbowałam się z nią umówić, chyba przez 2 lata. A ta ciągle nie mogła "bo wiesz jak mam wolny czas to wolę widzieć się z misiem". Jak już się udało po tych 2 latach wpaść do niej, bo akurat złamała nogę, to i tak po 15 min w drzwiach stanął jej miś. Dałam sobie spokój.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]



Po prostu nie chciała się spotkać. Też miałam taką znajomą, niby facet i dwa kierunki studiów ciągnęła, wiecznie mówiła, że nie ma czasu, bo zalatana, a potem spotykałam ją gdzieś przypadkiem na jakimś piwku w plenerze i niby nagle jej wypadł wolny czas.



Mam taką znajomą. Jej facet interesował się siłownią i odżywianiem, to poleciała studia, kierunek dietetyka, chociaż niby jej zainteresowania były zupełnie inne (archeolog). Potem się rozstali, dietetykę rzuciła. Znalazła nowego faceta, który tak jak ona chwilę bawił się w archeologię, ale zajmuje się grafiką -to poszła do jakiejś szkoły policealnej uczyć się w tym kierunku.

[Ingel]

Przejmowanie zainteresowan jest nawet ok, o ile nie sa to drastyczne zmiany 'pod misia', no i dobrze zachowac swoje stare hobby rowniez

Ale Dla mnie OZM to wspolne konto na fejsbuku

Albo: osobne konta, ale profil dziewczyny to 12543 zdjec z Misiem, podpisane : My z Nim od Meza od Niego (oczywiscie z duzej, jakby to Bog jakis byl)

ogolnie niczego sie z profilu dziewczyny o niej nie dowiesz, poza tym ze jest w zwiazku z Bolkiem i w 2010 roku byli w Krynicy, w 2015 w Zakopanem, 5 miesiecy temu kupil jej roze a wczoraj byli w knajpie

[kaledonia]

Pewnie rzadko do tej knajpy wychodzą, to się chwali

[Tajfa]

Ooo albo para która pisze pod wspólnymi zdjęciami wyznania miłosne i tak sobie odpisują, w sensie
-kocham cię najmocniej na świecie
- ja Ciebie bardziej
I milion serduszek.
Zaobserwowałam to u pary gdzie ona prawie 30 lat miała a on 35-36.
Co ciekawe piszą to, siedząc obok siebie na kanapie

[kasztanka3]

Napisane przez Tajfa

Ooo albo para która pisze pod wspólnymi zdjęciami wyznania miłosne i tak sobie odpisują, w sensie
-kocham cię najmocniej na świecie
- ja Ciebie bardziej
I milion serduszek.
Zaobserwowałam to u pary gdzie ona prawie 30 lat miała a on 35-36.
Co ciekawe piszą to, siedząc obok siebie na kanapie

[DaisyMerollin]

Napisane przez Tajfa

Ooo albo para która pisze pod wspólnymi zdjęciami wyznania miłosne i tak sobie odpisują, w sensie
-kocham cię najmocniej na świecie
- ja Ciebie bardziej
I milion serduszek.
Zaobserwowałam to u pary gdzie ona prawie 30 lat miała a on 35-36.
Co ciekawe piszą to, siedząc obok siebie na kanapie

Oj tak, to są zawsze ciary żenady i moment w którym przestaje followować ich profile

[Pani_Mada]

Napisane przez Tajfa

Ooo albo para która pisze pod wspólnymi zdjęciami wyznania miłosne i tak sobie odpisują, w sensie
-kocham cię najmocniej na świecie
- ja Ciebie bardziej
I milion serduszek.
Zaobserwowałam to u pary gdzie ona prawie 30 lat miała a on 35-36.
Co ciekawe piszą to, siedząc obok siebie na kanapie

dodajmy jeszcze życzenia urodzinowe na tablicy fb
na poważnie istnieją ludzie którzy nie składają swoim partnerom życzeń osobiście, albo chociaż przez telefon?
czy jak się nie złoży na fb, tak żeby wszyscy widzieli, to się nie liczy?

[werka89]

Treść usunięta

[kasztanka3]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Dramat.

[Nightmare666]

Napisane przez Pani_Mada

dodajmy jeszcze życzenia urodzinowe na tablicy fb
na poważnie istnieją ludzie którzy nie składają swoim partnerom życzeń osobiście, albo chociaż przez telefon?
czy jak się nie złoży na fb, tak żeby wszyscy widzieli, to się nie liczy?

Na pokaz wszystko, by inni zazdrościli

[megamag]

Napisane przez Olkaaaa_s

Kiedy zaczęłam być ze swoim TŻ wymogłam na przyjaciółkach obietnicę, żeby zrobiły mi interwencję, jeśli kiedykolwiek stanę się "osobą my"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co jest dziwnego w używaniu liczby mnogiej, kiedy mówi się o czymś, co robiło się w dwie osoby?

Jeśli w tej chorobie ma chodzić o nagłą zmianę charakteru, to znam jeden taki przypadek w osobie mojego ojca. Przez trzy dekady małżeństwa z moją matką był człowiekiem raczej nietowarzyskim ze swoimi dziwactwami i natręctwami, nie miał znajomych, nie lubił wychodzić do ludzi, jak gdzieś musiał iść, to zawsze było tydzień gadania. Albo jak się musiał ubrać elegancko. Zawsze była awantura, jak mu się wyrzuciło starą, zniszczoną koszulę i kupiło nową albo próbowało posprzątać w jego zagraconym w pokoju. Poznał nową dziewczynę i kaboom. Kupuje nowe ciuchy, często gdzieś wychodzi, w tym na imprezy zorganizowane, wyjeżdża na weekendy, ma znajomych, znaczy jej znajomych. Plus z tego taki, że chociaż zaczął sprzątać.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Megamag

Nowa miłość uskrzydla...przynajmniej na początku. Może chce zaimponować nowej wybrane. Może też to kryzys wieku średniego, a może jednak zobaczył, że takie życie mu się podoba.

Ja niestety też się mocno zmieniałam pod wpływem moich facetów i żałuję.

A z tym używaniem liczby mnogiej, to może chodzi o to, że oni praktycznie wszystko robią razem.

[werka89]

Treść usunięta

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Wcześniej nie było żadnych oznak, że jest z nim coś nie tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[megamag]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87657201]Megamag

Nowa miłość uskrzydla...przynajmniej na początku. Może chce zaimponować nowej wybrane. Może też to kryzys wieku średniego, a może jednak zobaczył, że takie życie mu się podoba.
[/QUOTE]

Mogło być wszystkiego po trochu, niemniej było to dość szokujące.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez megamag

Mogło być wszystkiego po trochu, niemniej było to dość szokujące.

Domyślam się...no i najbardziej przykre dla Twojej mamy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87657317]Domyślam się...no i najbardziej przykre dla Twojej mamy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Trochę jej zeszło, zanim się pozbierała.

[Vanir410]

Znałam parę, która dosłownie się zakleszczyła z sobą. Ogólnie najbardziej patologiczny związek jaki miałam okazję zobaczyć na własne oczy.
-"Standard", piszesz do koleżanki, a okazuje się, że to jednak był jej facet.
- Zapraszam na babskie oglądanie filmów, misio jej nie puści, a samego to też go przecież nie zostawi.
- Na studia nie pójdzie, bo przecież gdzież to z misiaczkiem widywać się na weekendy, z resztą, jeszcze ona by tam miała swoich znajomych.
- Zainteresowania? Absolutnie żadne, bo się zgrać nie mogli ;D
- Podobają jej się spodnie, ale przecież nie podejmie tak ważnej decyzji sama. On nie wyraził aprobaty, więc nie kupi.

[1110060bd2fa2752dc539504bcb5246e1c314d18_5eaf4d11e849a]

Napisane przez Olkaaaa_s

O ile facetowi zdarza się (bardzo rzadko) powiedzieć coś w pierwszej osobie liczby pojedynczej, to laska już zapomniała, że jest odrębną jednostką

Ja coś takiego przeżyłam właściwie tylko w rozmowach z facetami i zawsze myślę, że chcą się zabezpieczyć na wypadek, gdybym była nimi zainteresowana.

Najzabawniejsze jest to, że ja jestem mega zdystansowaną osobą i nie wiem, co by facet musiał zrobić, żebym zaczęła się do niego podwalać nie znając go dobrze. Więc tego typu komentarze tylko mnie irytują.

[Olkaaaa_s]

Napisane przez megamag

A co jest dziwnego w używaniu liczby mnogiej, kiedy mówi się o czymś, co robiło się w dwie osoby?

Bardziej chodzi mi o sytuację, kiedy rozmawiając o czymś z jedną osobą nie poznaję jej opinii, tylko od razu jest używana liczba mnoga. Nie chodzi mi o sytuacje pt. "Byliśmy razem w Barcelonie i bardzo nam się podobało" czy "Spróbowaliśmy to superostre danie w koreańskiej knajpie i omal nie spłonęliśmy", tylko "Czytaliśmy tę książkę i nam się podobała", "Uważamy, że ten aktor jest super", kiedy rozmawiam z jedną osobą, a druga połówka jest gdzieś-tam Jakby bycie w związku oznaczało, że nie można mieć własnej opinii, tylko zawsze jest "nasza opinia" Według mnie jest to dziwne i irytuje mnie to, gdy to słyszę.

[Limonka2738]

Napisane przez megamag

A co jest dziwnego w używaniu liczby mnogiej, kiedy mówi się o czymś, co robiło się w dwie osoby?

Chodzi o to, że ta osoba nagle nie ma własnego ja.


"Nasz ulubiony film", "nasza ulubiona restauracja", wszystko subiektywne jest "nasze".


Bo w czasowniku, że "byliśmy wczoraj w kinie" to normalne.


Jak zapytasz "jaki jest twój ulubiony kolor" jednego z nich to odpowie "najbardziej lubimy niebieski".


No dla mnie to chore.

[meliandra]

O matko ja znam niestety mnóstwo takich ludzi

1. Klasyk czyli wspólne konto na fb, na szczęście to jacyś dalsi znajomi, nie wymieniamy ze sobą wiadomości i tak bym nie pisała, nie nie wiedziałabym z kim pisze.

2. W pracy miałam laskę, która razem z mężem zawsze łaziła do lekarza, a on z nią. Ona często narzekała 'o matko tak mi się nie chce, a dzisiaj z x muszę do alergologa jechać'. Kiedyś zapytałam jej czy są małymi dziećmi i nie potrafią sami jechać, bo mi by było szkoda czasu marnować na siedzenie w poczekalni to się zmieszała, że oni niby po drodze zawsze coś załatwiają.

3. Inna jak jej mąż gdzieś wyjeżdżał na delegację szła spać do rodziców albo do brata, bo ona sama się boi. Zapisała się też na jakieś zajęcia sportowe i chodziła z nim, jak on nie mógł to ona nie szła, bo ona sama nie lubi. Jakby ja zostawił to chyba by się zabiła z bezradności.

4. Kolejna z tej samej też wszystko z misiaczkiem musiała robić. Iść na zakupy, jechać odwiedzić rodziców swoich i jego, obiad ugotować a przy tym narzekała na to niemiłosiernie, że np. musi na niego czekać czy coś, ale nie pomyślała, że przecież można samemu coś zrobić.

5. Jedna moja kumpela jest uzależniona od swojego faceta, który ma na nią wywalone i jest z nią chyba z przyzwyczajenia. Nie szanuje jej, zachowuje się jak buc, a ona uwielbia podkreślać, że są razem i wmawiać rzeczy, które prawdopodobnie się nie wydarzą i na które on nie reaguje. Np. siedzimy w grupie znajomych, a ona mówi 'ooo nasz syn tak będzie miał na imię, ooo a na starość będziemy się tak trzymać za ręce jak ci państwo'. Do tego wiesza się nam, prosi o pocałunek, złapanie za rękę. Upokarza się strasznie.

6. Jedna moja koleżanka bez męża wyjść nie może nigdzie, nawet do mnie do mieszkania na spotkanie z koleżankami. Na pole dance jej nie pozwolił chodzić, bo to nie wypada, jak wyjechał ostatnio ma delegację to ona ma w domu siedzieć z dzieckiem, bo jak to, żeby ona się szlajała jak męża nie ma. Dodam tylko, że takie samo myślenie mają jej rodzice i teścowie.

7. Ostatnio zaobserwowałam na instagramie na story jeszcze takie coś, że np. laska wrzuca zdjęcie jakiegoś miejsca, oznacza misia i pisze 'kochanie już niedługo nasza podróż' albo zdjęcie jakiegoś dania i 'zobacz jaka kolacyjka na ciebie czeka'. Sory, ale kogo to obchodzi. Nie można wysłać tego w prywatnej wiaodmości?

[kasztanka3]

Napisane przez meliandra

5. Jedna moja kumpela jest uzależniona od swojego faceta, który ma na nią wywalone i jest z nią chyba z przyzwyczajenia. Nie szanuje jej, zachowuje się jak buc, a ona uwielbia podkreślać, że są razem i wmawiać rzeczy, które prawdopodobnie się nie wydarzą i na które on nie reaguje. Np. siedzimy w grupie znajomych, a ona mówi 'ooo nasz syn tak będzie miał na imię, ooo a na starość będziemy się tak trzymać za ręce jak ci państwo'. Do tego wiesza się nam, prosi o pocałunek, złapanie za rękę. Upokarza się strasznie.

Takie przypadki sa w sumie strasznie smutne, zero jakiejkolwiek godnosci i poczucia wlasnej wartosci.

[Nightmare666]

Napisane przez Limonka2738

Chodzi o to, że ta osoba nagle nie ma własnego ja.


"Nasz ulubiony film", "nasza ulubiona restauracja", wszystko subiektywne jest "nasze".


Bo w czasowniku, że "byliśmy wczoraj w kinie" to normalne.


Jak zapytasz "jaki jest twój ulubiony kolor" jednego z nich to odpowie "najbardziej lubimy niebieski".


No dla mnie to chore.

Na myśl przychodzi mi Wizażanka, która w co drugiej wypowiedzi musi wspomnieć o mężu, szczególnie jeśli chodzi o filmy, jej się podobało ALE jej mężowi już nie, serio trzeba co chwila wrzucać nieswoje opinie?

[meliandra]

Napisane przez kasztanka3

Takie przypadki sa w sumie strasznie smutne, zero jakiejkolwiek godnosci i poczucia wlasnej wartosci.

No jest bardzo smutne, ale nie przemówisz jej do rozumu. Ona tak bardzo nie chce być sama, że toleruje zachowanie misiaczka. Najgorsze jest to, że to młoda dziewczyna, życie ma przed sobą i zamiast wyjść do ludzi i poznać kogoś normalnego to ona zamyka się na takiego buca z którym i tak nigdy szczęśliwa nie będzie.

[Olkaaaa_s]

Napisane przez Limonka2738

Chodzi o to, że ta osoba nagle nie ma własnego ja.


"Nasz ulubiony film", "nasza ulubiona restauracja", wszystko subiektywne jest "nasze".


Bo w czasowniku, że "byliśmy wczoraj w kinie" to normalne.


Jak zapytasz "jaki jest twój ulubiony kolor" jednego z nich to odpowie "najbardziej lubimy niebieski".


No dla mnie to chore.

Dokładnie o to mi chodziło.

Napisane przez kasztanka3

Takie przypadki sa w sumie strasznie smutne, zero jakiejkolwiek godnosci i poczucia wlasnej wartosci.

Punkt nr 6 z postu meliandry także jest straszny, tym bardziej, że takie samo myślenie mają rodzice i teściowe wspominanej w poście dziewczyny. Przecież to jest jakiś horror.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez meliandra

O matko ja znam niestety mnóstwo takich ludzi

3. Inna jak jej mąż gdzieś wyjeżdżał na delegację szła spać do rodziców albo do brata, bo ona sama się boi. Zapisała się też na jakieś zajęcia sportowe i chodziła z nim, jak on nie mógł to ona nie szła, bo ona sama nie lubi. Jakby ja zostawił to chyba by się ści?

Też znam takie, które boją się same spać. Nigdy tego nie rozumiałam.