Nie umiem w MakDrajwa, czyli proste rzeczy, które sprawiają trudność

[j_fly]

Jak w temacie:
- naprawdę nie umiem w MakDrajwa Mój TŻ się tym zajmuje ,
- nie potrafię gwizdać,
- nie znam się na nowinkach technologicznych - po prostu mnie to nie interesuje,
- kiepski ze mnie kierowca - jeżdżę, bo muszę,
- jak jestem np. na weselu i jem rosół, to na 100% mam później na sukience małą, tłustą plamkę,
- nie potrafię dmuchać balonów (oprócz takich z gumy do żucia), bo zaraz kręci mi się w głowie,
i pewnie wiele, wiele więcej

[Czarna2000]

Ja nie potrafię napisać po angielsku słowa "razem" 🙈 Kompletnie nie mogę zapamiętać. Sprawdzałam to już milion razy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[14fcb71dd2ad29d848b6ea77d463aca2a179b601]

Napisane przez j_fly

Jak w temacie:
- naprawdę nie umiem w MakDrajwa Mój TŻ się tym zajmuje ,
- nie potrafię gwizdać,
- nie znam się na nowinkach technologicznych - po prostu mnie to nie interesuje,
- kiepski ze mnie kierowca - jeżdżę, bo muszę,
- jak jestem np. na weselu i jem rosół, to na 100% mam później na sukience małą, tłustą plamkę,
- nie potrafię dmuchać balonów (oprócz takich z gumy do żucia), bo zaraz kręci mi się w głowie,
i pewnie wiele, wiele więcej

Myślałam, że w tej kwestii tylko ja zatrzymałam się w poprzedniej epoce Ale nie czuję się z tego powodu jakoś ułomnie.

Nie umiem:
-szyć, ja i igła mimo wielu prób nie potrafimy ze sobą współpracować na tyle, że mogę pomarzyć o szyciu cosplayu,
-pływać, nie umiem zaufać wodzie, choć jako orka nie powinnam mieć z tym problemu,
-zrobić fryzury która choć trochę ludzko i sensownie wygląda-ostatnio siostra poprosiła mnie o zrobienie warkocza, prawie się popłakałam ze złości,
-używać podkładu, różu, bronzera, cieni do powiek i eyelinera-chyba, że w kanon mody wpisze się makijaż na maskę typu kolorowy klaun z grubaśnymi i krzywymi krechami na powiekach,
-zorganizować czegokolwiek, dla mnie to koszmar i zawsze z paniką w oczach szukam kogoś kto mnie w tej kwestii wyręczy,
-gotować, Gordon Ramsey by mnie wysłał do piekła po spróbowaniu mojej twórczości,
-wjeżdżać samochodem do garażu tyłem. Tata mnie uczył tysiąca sztuczek, aby mi się w końcu udało i raz mi się udało, tak się w to wczułam, że uderzyłam tylnym zderzakiem w ścianę garażu,
-wymawiać litery R, podobno to seksowne
-śpiewać, moja twórczość jest jedyna w swoim rodzaju i rozumie ją tylko elita, ludzie spoza niej każą mi natychmiast się uciszyć,
-nosić butów na obcasie, balansowanie w nich tak, aby dobrze się prezentować i nie chodzić jak po kilku głębszych, jest ponad moje siły,

[Doris Day]

- nie umiem robić balonów z gumy do żucia
- kresek na powiekach a i zawsze upaćkam się tuszem do rzęs
- parkować, szczególnie równolegle
- mam okrutnie słabą pamięć i nawet nie pamiętam nazw zespołów ktorych słucham

[Miviki666]

O rety...

-Nie umiem tabliczki mnożenia
-liczenie w pamięci i ogólnie liczenie czegokolwiek to dla mnie dramat
-nie umiem zrobić warkocza. Zawsze wyjdzie jakieś krzywe coś warkoczopodobnego
-strasznie mnie stresuje załatwianie poważnych spraw przez telefon
-w tłumaczeniu czegokolwiek jestem dnem pierwsza klasa
-nie umiem pokroić cebuli w ładna, równą kostkę
-zanim wyjdę z pracy muszę wszystko po 1000 razy sprawdzać, bo boję się ,że o czymś zapomnę
-za organizacje czegokolwiek nawet się nie zabieram, bo wiem ,że to spierpapier

[Milennka03]

Napisane przez Miviki666

O rety...
-nie umiem zrobić warkocza. Zawsze wyjdzie jakieś krzywe coś warkoczopodobnego
-strasznie mnie stresuje załatwianie poważnych spraw przez telefon
-nie umiem pokroić cebuli w ładna, równą kostkę

o fajnie odświeżony wątek
powyższe- podpisuję się

[Czarna2000]

Nie umiem określić wieku ludzi na podstawie ich wyglądu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez j_fly

Jak w temacie:
- naprawdę nie umiem w MakDrajwa Mój TŻ się tym zajmuje ,
- nie potrafię gwizdać,
- kiepski ze mnie kierowca - jeżdżę, bo muszę,
- jak jestem np. na weselu i jem rosół, to na 100% mam później na sukience małą, tłustą plamkę

Napisane przez 14fcb71dd2ad29d848b6ea77d 463aca2a179b601

Nie umiem:
-szyć, ja i igła mimo wielu prób nie potrafimy ze sobą współpracować na tyle, że mogę pomarzyć o szyciu cosplayu,
-pływać, nie umiem zaufać wodzie, choć jako orka nie powinnam mieć z tym problemu,
-używać bronzera
-wjeżdżać samochodem do garażu tyłem. Tata mnie uczył tysiąca sztuczek, aby mi się w końcu udało i raz mi się udało, tak się w to wczułam, że uderzyłam tylnym zderzakiem w ścianę garażu,
-śpiewać, moja twórczość jest jedyna w swoim rodzaju i rozumie ją tylko elita, ludzie spoza niej każą mi natychmiast się uciszyć,
-nosić butów na obcasie, balansowanie w nich tak, aby dobrze się prezentować i nie chodzić jak po kilku głębszych, jest ponad moje siły,

Podpisuje sie pod wszystkim wyzej, pewnie znalazloby sie jeszcze wiecej takich rzeczy

Napisane przez Miviki666

-zanim wyjdę z pracy muszę wszystko po 1000 razy sprawdzać, bo boję się ,że o czymś zapomnę

Ja z kolei mam tak samo, ale z wyjsciem z domu. Zawsze jest troche panika, czy zakrecilam gaz, wylaczylam lokowke i zamknelam drzwi, chociaz nigdy mi sie nie zdarzylo o zadnej z tych rzeczy zapomniec

[Aqua_Wro]

To ja nie umiem:

- zalatwiac spraw przez telefon. Nie cierpie dzwonic, do tego mam wrazenie ze tlumacze wszystko tak ze usze trzy razy powtarzac mimo ze jestem bardzo konkretna osobą.

- chodzic na obcasach

- zrobic prostej linii eyelinerem

[kasztanka3]

Napisane przez Aqua_Wro

To ja nie umiem:

- zalatwiac spraw przez telefon. Nie cierpie dzwonic, do tego mam wrazenie ze tlumacze wszystko tak ze usze trzy razy powtarzac mimo ze jestem bardzo konkretna osobą.

- chodzic na obcasach

- zrobic prostej linii eyelinerem

Pare miesiecy mi zajelo nauczenie sie robienia prostych kresek na powiekach

[voice_of_silence]

Ja nie umiem w szlabany i parkomaty. Okropnie mnie to stresuje i unikam parkowania w takich miejscach jeśli jest jakakolwiek inna alternatywa.

[Nioska93]

Automat do kawy w pracy. Nie umiem obslugiwac, boje sie jak zaczyna wydawac dziwne dzwieki

[topolka01]

-> Nie umiem w zegarek. Często mylę się z kreskami i tak zostaje zawsze spóźniona
-> Proszę o włączenie pralki współlokatorki, bo nigdy nie wiem który program jest na 75 minut a który na 120 minut.
-> Nie umiem w parkowanie równoległe.

[61a08125505a341f1365cc627294330b05bf0ff7_5eb5e47234ae2]

Ja nie umiem w ortografię. Niby wiem kiedy ma być "rz" a kiedy "ż" albo kiedy "u" a kiedy "ó", ale i tak napiszę niepoprawnie Jak coś czytam po sobie to czasem aż nie mogę uwierzyć, że mogłam zrobić takie podstawowe błędy. Dobrze, że jest autokorekta

[kasztanka3]

Napisane przez topolka01

-> Nie umiem w parkowanie równoległe.

Ja tak samo

[Linotte]

- nie umiem dmuchać balonów
- nie potrafię zapamiętać twarzy osoby spotkanej raz czy kilka razy w życiu. Pamiętam tylko ludzi, z którymi mam/miałam częsty kontakt. Resztę rozpoznaję po fryzurze czy ubiorze
- nie umiem we wszelkie aktywności fizyczne jak taniec, pływanie, gry zespołowe
-nie umiem w small talk
- nie potrafię gwizdać
- obieram ziemniaki na kwadratowo
- nie umiem cierpliwie stać w miejscu i bezczynnie czekać np. na windę albo zielone światło
- nigdy nie odpaliłam piekarnika gazowego w wynajmowanym mieszkaniu (no trochę się boję dalej próbować
- nie umiem w pielęgnację kwiatów

[kaledonia]

Nie ogarniam dużej części aplikacji na telefon.

[kasztanka3]

Napisane przez kaledonia

Nie ogarniam dużej części aplikacji na telefon.

Ja nie ogarniam Tapatalk, wiec wizazuje tylko na komputerze.

[kaledonia]

Napisane przez kasztanka3

Ja nie ogarniam Tapatalk, wiec wizazuje tylko na komputerze.

Nawet nie mam takiej aplikacji.
Mnie jest wygodniej pisać emaile na komputerze, zamawiać bilety, robić zakupy. Telefon używam w minimalnym stopniu ( jak jestem w pracy na przerwie czy na mieście ).

[khloe]

Napisane przez kaledonia

Nawet nie mam takiej aplikacji.
Mnie jest wygodniej pisać emaile na komputerze, zamawiać bilety, robić zakupy. Telefon używam w minimalnym stopniu ( jak jestem w pracy na przerwie czy na mieście ).

Napisane przez kasztanka3

Ja nie ogarniam Tapatalk, wiec wizazuje tylko na komputerze.

Też tak mam.

Zakupy i inne rzeczy tylko na kompie.

Tspatalka ściągnęłam, ale totalnie nie umiałam ogarnąć, więc używam aplikacji wizaż.


Dodam od siebie, że totalnie nie umiem zrobić nic na drożdżach. Drożdże mnie przerażają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez kaledonia

Nawet nie mam takiej aplikacji.
Mnie jest wygodniej pisać emaile na komputerze, zamawiać bilety, robić zakupy. Telefon używam w minimalnym stopniu ( jak jestem w pracy na przerwie czy na mieście ).

To ja z kolei czesciej uzywam telefonu, niz komputera, komputer to tylko Wizaz, youtube i Netflix.

[Ava_]

Jaki lol temat.

Z takich glupot to:

- nie umiem liczyc w pamieci. Mam stwierdzona dyskalkulie i jakos liczby mi sie w glowie nie ukladaja. Nie potrafie kalkulowac, Nie wiem ile ktos ma lat podajac mi date urodzenia, Nie wiem ile wynosi miesieczny czynsz jesli podana jest tylko oplata za tydzien.

- nie umiem gotowac. Nie zebym nie probowala, ale zawsze po swojemu modyfikuje przepis. Unikam tluszczu i cukru, bo sa niezdrowe/tuczace, w zwiazku z tym wszystkie moje dania sa bez smaku, zwykle niedogotowane i niesmaczne.

- nie umiem wypowiedziec nazwy firmy L’oreal. Jak sie skupie to moze mi za trzecim razem wyjdzie, chociaz i tak pewnosci nie ma.

- nie umiem ladnie pakowac prezentow. Manualnie ogarniam, bo potrafie rysowac/malowac, obsluga eyelinera tez nie stanowi problemu. A jak sie zabiore za pakowanie papierem i wstazeczkami to az strach taki prezent dostac.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asjaa_]

jakbym o sobie czytała.
Aha, i jeszcze nie umiem tu usunąć wiadomości, także...

[Yersinia_p]

Nie umiem krecic hula hop, chocby od tego zalezalo moje zycie
Nie umiem jezdzic na hulajnodze, no nie ogarniam co mam zrobic z noga 'odpychajaca'
Nie rozpoznaje ludzi po glosie, szczegolnie przez telefon, w pracy zawsze sie pytam 'czy jest X?' Nawet jak X odbiera telefon

[nie_powiem]

- Nie umiem w zakupy przez Internet. Allegro, alliexpressy, paczkomaty itd to totalnie nie dla mnie.
- Może nie to, że nie umiem, ale okropnie stresuje mnie kupowanie biletu w komunikacji miejskiej. Jak tylko mogę to unikam tego i kupuję w sklepie w warzywniaku albo w kiosku bilety. W ogóle jestem anty-technologia. Ostatnia (nawet po rodzicach) miałam dotykowy telefon, ostatnia dowiaduje się co to tablet, ostatnia dowiaduje się o elektrycznych hulajnogach itd itd. Jestem sto lat za murzynami w tym temacie.
- Nie umiem chodzić na obcasach.
- Nie umiem rozszyfrować nazw miesięcy jeśli są podane liczbowo. Wiem do czerwca, że czerwiec to jest "06" w dacie, a im dalej tym więcej nad tym myślenia. Jak jest data "10.10" to pytam się zawsze faceta jak jest w pobliżu albo liczę w pamięci..
- Nie umiem używać bronzera. Okolice kości policzkowych i "te miejsca" gdzie się konturuje bronzerem wyglądają u mnie jak u jakiegoś dragqueena jak już odważę się spróbować .

- Nie umiem zapamiętać melodii piosenki z jej nazwą, chyba, że bardzo baaardzo mi się coś spodoba i to magluję bez ustanku. Inaczej nic z tego, mimo, że mam generalnie bardzo dobrą pamięć.
- Nie umiem piec ciast/ciasteczek/bułek itd. Gotuję świetnie i kocham gotować. Robię to intuicyjnie i niemal nigdy nie korzystam z przepisów. Ciasto za to nie potrafi mi wyjść nawet jak używam przepisu wraz z ważeniem co do grama wszelkich składników i pieczenia tyle, ile trzeba. Co jest dla mnie generalnie zagadką
- Nie umiem rzucić palenia

[Kafkazmlekiem]

Jaki cudowny wątek! Ile nas jest, niemot życiowych

to ja dodam od siebie:

- nie umiem wsiadać na rower, mając jedną nogę już na pedale,
- nie umiem w "nie z przysłówkami", jestem po polonistyce a mimo to zawsze się muszę zastanowić jak piszę jakieś nie z przysłówkiem,
- nie umiem w imprezy, nawet jak się dobrze bawię, to szybko mnie to męczy,
- nie ogarniam Spotify, jakoś nie umiem w te ich propozycje, nie umiałam stworzyć listy utworów no jakoś nie i już
- nie pamiętam nigdy tytułów książek, filmów, serialów nawet tych, które świeżo co oglądałam, o autorze, aktorach czy reżyserach nie wspominając

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Yersinia_p

Nie umiem krecic hula hop, chocby od tego zalezalo moje zycie
Nie umiem jezdzic na hulajnodze, no nie ogarniam co mam zrobic z noga 'odpychajaca'
Nie rozpoznaje ludzi po glosie, szczegolnie przez telefon, w pracy zawsze sie pytam 'czy jest X?' Nawet jak X odbiera telefon

Hula hop też nie umiem. Nigdy nie umiałam i nigdy się nie nauczę. To dla mnie mission impossible, a Tomem Cruisem nie jestem, więc się poddałam.
Hulajnogę miałam w ręku (i pod nogą) raz i miałam ten sam problem

[invisible_01]

Napisane przez nie_powiem

- Nie umiem w zakupy przez Internet. Allegro, alliexpressy, paczkomaty itd to totalnie nie dla mnie.
- Może nie to, że nie umiem, ale okropnie stresuje mnie kupowanie biletu w komunikacji miejskiej. Jak tylko mogę to unikam tego i kupuję w sklepie w warzywniaku albo w kiosku bilety. W ogóle jestem anty-technologia. Ostatnia (nawet po rodzicach) miałam dotykowy telefon, ostatnia dowiaduje się co to tablet, ostatnia dowiaduje się o elektrycznych hulajnogach itd itd. Jestem sto lat za murzynami w tym temacie.
- Nie umiem chodzić na obcasach.
- Nie umiem rozszyfrować nazw miesięcy jeśli są podane liczbowo. Wiem do czerwca, że czerwiec to jest "06" w dacie, a im dalej tym więcej nad tym myślenia. Jak jest data "10.10" to pytam się zawsze faceta jak jest w pobliżu albo liczę w pamięci..
- Nie umiem używać bronzera. Okolice kości policzkowych i "te miejsca" gdzie się konturuje bronzerem wyglądają u mnie jak u jakiegoś dragqueena jak już odważę się spróbować .

- Nie umiem zapamiętać melodii piosenki z jej nazwą, chyba, że bardzo baaardzo mi się coś spodoba i to magluję bez ustanku. Inaczej nic z tego, mimo, że mam generalnie bardzo dobrą pamięć.
- Nie umiem piec ciast/ciasteczek/bułek itd. Gotuję świetnie i kocham gotować. Robię to intuicyjnie i niemal nigdy nie korzystam z przepisów. Ciasto za to nie potrafi mi wyjść nawet jak używam przepisu wraz z ważeniem co do grama wszelkich składników i pieczenia tyle, ile trzeba. Co jest dla mnie generalnie zagadką
- Nie umiem rzucić palenia

Ty jesteś anty-technologia, a ja jestem anty-człowiek. Od zawsze mało co mnie tak stresuje jak kupowanie czegoś u człowieka. Mam wtedy jakiś dziwny głos, mówię szybko i boję się, że coś źle zapamiętałam i takiego biletu nie ma albo cow Wszelkie automaty to dla mnie niesłychana radość i wybawienie i odkąd jest możliwość kupowania biletów online/w automacie czy też zamawiania jedzenia w kiosku albo rezerwowania wszelkich wizyt online to nie podeszłam/nie zadzwoniłam do żywego człowieka. Absolutnie uwielbiam to, że pokazują mi się wszystkie opcje i mogę sobie na spokojnie wybrać. Więc w temacie wątku to nie umiem w interakcję z ludźmi Napiszę maila, jeśli nie ma innej opcji i wolę to sto razy od pójścia do kogoś albo zadzwonienia.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Taranka]

Napisane przez invisible_01

Ty jesteś anty-technologia, a ja jestem anty-człowiek. Od zawsze mało co mnie tak stresuje jak kupowanie czegoś u człowieka. Mam wtedy jakiś dziwny głos, mówię szybko i boję się, że coś źle zapamiętałam i takiego biletu nie ma albo cow Wszelkie automaty to dla mnie niesłychana radość i wybawienie i odkąd jest możliwość kupowania biletów online/w automacie czy też zamawiania jedzenia w kiosku albo rezerwowania wszelkich wizyt online to nie podeszłam/nie zadzwoniłam do żywego człowieka. Absolutnie uwielbiam to, że pokazują mi się wszystkie opcje i mogę sobie na spokojnie wybrać. Więc w temacie wątku to nie umiem w interakcję z ludźmi Napiszę maila, jeśli nie ma innej opcji i wolę to sto razy od pójścia do kogoś albo zadzwonienia.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam tak samo, kupowanie biletów, robienie zakupów i zamawianie jedzenia przez internet to najlepsze co jest na świecie.

Od siebie dodaję:

-Dłuuugo się muszę zastanawiać jaki to miesiąc gdy widzę datę zapisana 12.08.2017, do tego współpracuje z amerykańską firmą, oni piszą daty na odwrót, wtedy to już potrafię siedzieć nad jedną datą pięć minut

-nie umiem robić nic z włosami. Mój wachlarz dostępnych fryzur to: kucyk, bylejaki koczek i rozpuszczone. Warkocz to już za dużo, znam teorię, a w praktyce wygląda jakbym go plotła po pijaku.

-Wszelkie podatkowo-finansowe sprawy to czarna magia. Mam własną DG i kogoś, kto wymyślił programy do księgowości mam ochotę całować po rękach. Loguję się, strona mi mówi co robić i wszystko liczy, ja tylko robię przelew potem. Jakbym miała to robić sama i wiedzieć kiedy co i jaki podatek to bym chyba skończyła w psychiatryku. Mój facet już chyba 100 razy mi tłumaczył jak działa giełda, akcje itd, a mój mózg po prostu nie przetwarza tych wiadomości.


Sent from my Redmi 5 Plus using Tapatalk

[Midziak]

Napisane przez invisible_01

Ty jesteś anty-technologia, a ja jestem anty-człowiek. Od zawsze mało co mnie tak stresuje jak kupowanie czegoś u człowieka. Mam wtedy jakiś dziwny głos, mówię szybko i boję się, że coś źle zapamiętałam i takiego biletu nie ma albo cow Wszelkie automaty to dla mnie niesłychana radość i wybawienie i odkąd jest możliwość kupowania biletów online/w automacie czy też zamawiania jedzenia w kiosku albo rezerwowania wszelkich wizyt online to nie podeszłam/nie zadzwoniłam do żywego człowieka. Absolutnie uwielbiam to, że pokazują mi się wszystkie opcje i mogę sobie na spokojnie wybrać. Więc w temacie wątku to nie umiem w interakcję z ludźmi Napiszę maila, jeśli nie ma innej opcji i wolę to sto razy od pójścia do kogoś albo zadzwonienia.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam to samo. Dlatego cieszy mnie, ze empik zaczal wprowadzac u nas kasy samoobslugowe, o przy okazji likwiduje problem upierdliwych kasjerów wciskajacych promocje