Świętokrzyskie Mamy

[ycnan]

Napisane przez kropeczka1984

Muszę się jeszcze raz zastanowić nad prywatną położną, ale nie ukrywam, że wkurza mnie fakt, że muszę płacić dodatkowo położnej (której pracą jest odbieranie porodów) skoro już dostaje za to wynagrodzenie. Jakoś jak do mnie do biura przychodzi klient, to nie chcę dodatkowej zapłaty za to, że mu załatwię sprawę, czy że jestem dla niego miła. Ale niestety tak już jest, że każdy chętnie bierze, ale niechętnie daje...

Niby racja i ja właśnie takie podejście miałam. Ale płacisz w sumie głównie za to, żeby ta jedna konkretna położna zajmowała się TYLKO Tobą, nikim innym (jak ja rodziłam to w jeden dzień 7 porodów było i 3 cesarki!, więc położne biegały od jednej do drugiej) i za to, żeby nie poszła do domu po kilku godzinach, tylko została już do końca.

Zastanawia mnie też to, że jak np. jakaś dziewczyna wykupi położną i ona będzie miała dyżur jak tamta zacznie rodzić, to co? Ja zostanę bez opieki, albo będzie dla mnie opryskliwa? Chore to jest...

Wydaje mi się, że dostajesz wtedy inną, "zastępczą" położną. No, ale pewności nie mam

[rptrbj1978]

najwazniejsze Twoja połozna zrobi wszystko bys urodziła szybko bo jej tez zalezy na czasie...)
mozna z wielu rzeczy zrezygnowac ale to jest jedyna chwila w zyciu dla ktorej naprawde warto.

[Scio]

Ja z jednej strony cieszę się, ze nie płaciłam położnej, bo moj poród trwał 3 godziny o 8 dostałam kroplówke z oksy, o 9 przebito mi pęcherz o 9.30 skurcze (okrutnie bolesne - krzyżowe - zadna pozycja nie uśmierzala bulu, najlepiej było mi pod ścianą) o 11.20 Agata juz sie urodziła.
Zreszta nawet nie wiem jak by to było z wykupieniem położnej przy wywoływanym porodzie. Szczerze powiedziawszy to wolałam zapłacić za pobyt męża, bo mi na porodówce nie była potrzebna położna tylko ktoś bliski, wsparcie psychiczne, ktos komu ufałam.

[ycnan]

Napisane przez Scio

Ja z jednej strony cieszę się, ze nie płaciłam położnej, bo moj poród trwał 3 godziny o 8 dostałam kroplówke z oksy, o 9 przebito mi pęcherz o 9.30 skurcze (okrutnie bolesne - krzyżowe - zadna pozycja nie uśmierzala bulu, najlepiej było mi pod ścianą) o 11.20 Agata juz sie urodziła.

Hehe To biorąc pod uwagę czas porodu, to ze mną "prywatna" położna by miała baaaardzo ciężko, bo ja na porodówkę trafiłam w piatek o 6 rano, a urodziłam we wtorek o 6:58 przez cięcie

[kotek81]

Ja też nie miałam położnej ale tak jak u Scio moje porody trwały po 3 godziny więc to raczej by były pochopnie wydane pieniądze - podobnie ze znieczuleniem bolało, ale nie na tyle, zeby płacić za ZZO 500zł - wolałam za te pieniądze dzieciom coś kupić

[velluto]

Jeśli jesteśmy juz po porodzie i trwał on krótko i wszystko przebiegało sprawnie, to można sie cieszyć z zaoszczędzonych pieniędzy. Gorzej, gdy sytuacja jest troche bardziej skomplikowana.

Poród mojej koleżanki trwał prawie 24h, dziecko wyciągali próżnociągiem, a ona prawie zeszłaby z tego świata przy tym wszystkim. Do tej pory pluje sobie w brode, że nie opłaciła położnej...
No ale to juz ekstremalny przypadek.

Mój poród trwał 16h. Przy następnym zapłacę każdą cenę za znieczulenie.

[kotek81]

szkoda, ze przed porodem nie wyświetla się na brzuchu informacja o przybliżonym czasie porodu i intensywności bólu

[rptrbj1978]

Napisane przez ycnan

Hehe To biorąc pod uwagę czas porodu, to ze mną "prywatna" położna by miała baaaardzo ciężko, bo ja na porodówkę trafiłam w piatek o 6 rano, a urodziłam we wtorek o 6:58 przez cięcie

z prywatna połozna urodziłabys w kilka godzin dała by Ci leki oxy itd.
i

[ycnan]

Napisane przez rptrbj1978

z prywatna połozna urodziłabys w kilka godzin dała by Ci leki oxy itd.
i

Ale ja dostawałam leki, a oxy "przyczepili" mi zaraz na starcie, po przyjeciu na porodowke. Miałam też masaż szyjki i inne badziewia, które niewiele pomogły. Podano mi coś na zmiejszenie bólu i coś po czym miałam niby przysnąć na godzinkę czy dwie, ale nic to nie dało. Ostatnia położna, ktora przy mnie była, robiła wszystko by zwiększyć rozwarcie, ale zatrzymało sie na 9cm i dalej ani rusz.

[velluto]

Napisane przez kotek81

szkoda, ze przed porodem nie wyświetla się na brzuchu informacja o przybliżonym czasie porodu i intensywności bólu

podejrzewam, że gdybym wczesniej wiedziała jak długo bedzie trwał moj poród, to mogłoby do niego w ogóle nie dojść, bo zanim coś zaczęłoby sie dziać to ja umarłabym ze strachu
A tak pojechałam spokojnie na porodówkę z nastawieniem, że zaraz będzie po wszystkim

[rptrbj1978]

hej znow cisza zrobmy cos by watek nie padł

[c9ce64032b34c03b38ca5eba31819bbd4fc95b6e_5e77fc02437e3]

Hej
zaraz zmienię pierwszy post, bo mialam tylko pytanko a się wątek rozkręcił z czego się cieszę, oby szedł do przodu jak najdalej

jeśli dziewczyny chcecie to mogę umieszczać info w pierwszym poście o nas

Napisane przez alamig

Szczerze mówiąc, to nie wiem, bo na tą chwilę orientuję się bardziej w szpitalach krakowskich i tu nie miałabym problemu z wyborem. A że najprawdopodobniej rodzić będę w Kielcach, to już zaczynam się orientować co i jak. Słyszałam, że szpital na Prostej jest ok.

ja na prostej leżałam 4 razy (trzy na początku i raz w 28tyg na obserwacji) i nie mam jakiś złych opinii i chcę tam rodzić. Mam nadzieję ze nie będę źle traktowana ponieważ nie mam tam lekarza

Napisane przez Scio

Ja z jednej strony cieszę się, ze nie płaciłam położnej, bo moj poród trwał 3 godziny o 8 dostałam kroplówke z oksy, o 9 przebito mi pęcherz o 9.30 skurcze (okrutnie bolesne - krzyżowe - zadna pozycja nie uśmierzala bulu, najlepiej było mi pod ścianą) o 11.20 Agata juz sie urodziła.
Zreszta nawet nie wiem jak by to było z wykupieniem położnej przy wywoływanym porodzie. Szczerze powiedziawszy to wolałam zapłacić za pobyt męża, bo mi na porodówce nie była potrzebna położna tylko ktoś bliski, wsparcie psychiczne, ktos komu ufałam.

jak piszesz o skurczach to mi się przypomniał mój jeden z gorszych bóli w życiu, jak byłam w szpitalu w 12 tc to mnie tak kuło w lewym dolnym boku brzucha i plecy tak nisko bolały, ale dla mnie też był to straszny ból, żadna pozycja nie pomagała, myślałam że po ścianach zacznę chodzić, mąż mnie nawet dotknąć nie mógł, ale pomagała mi świadomość że jest obok i nie jestem sama, i ten ból miałam przez 3 godziny chyba. koszmar. obawiam się że przy porodzie będzie ten sam ból. I pamiętam ze pielęgniarka dawała mi leki ale nic nie pomagało i jeśli by się dłużej ból utrzymywał to dostałabym jakiś zastrzyk


Ja w ogóle piszę w pewnej sprawie bo u mnie już termin coraz bliżej i trzeba by torbę spakować i się zastanawiam co muszę mieć do szpitala (pytam dlatego że wiem że niektóre szpitale oferują swoje rzeczy jakieś i nie trzeba ich mieć ze sobą)


Ja też nie jestem z Kielc, mam 30 km i boję się że urodzę po drodze bo nie będę się do szpitala śpieszyć jak się skurcze zaczną. Chodzę do lekarza Kapturskiego na NFZ który nie pracuje w żadnym szpitalu, dla mnie mógł by być lepszy, ale jak słyszę i niektórych lekarzach prywatnych to ten mój przy nich nie jest taki zły

[velluto]

[1=c9ce64032b34c03b38ca5eb a31819bbd4fc95b6e_5e77fc0 2437e3;29192802]
Ja w ogóle piszę w pewnej sprawie bo u mnie już termin coraz bliżej i trzeba by torbę spakować i się zastanawiam co muszę mieć do szpitala (pytam dlatego że wiem że niektóre szpitale oferują swoje rzeczy jakieś i nie trzeba ich mieć ze sobą)
[/QUOTE]
Na Kościuszki trzeba miec wszystko swoje - od koszuli do porodu, przez ubranka dla dziecka, po wszelkie artykuły higieniczne dla siebie W zasadzie dobrze tez mieć jakies dostawy domowego jedzenia, bo to co daja tam jak dla mnie było mało zjadliwe
Na Prostej do porodu chyba ubierają kobietki w jakies ich szpitalne koszule

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

[1=c9ce64032b34c03b38ca5eb a31819bbd4fc95b6e_5e77fc0 2437e3;29192802]
Ja też nie jestem z Kielc, mam 30 km i boję się że urodzę po drodze bo nie będę się do szpitala śpieszyć jak się skurcze zaczną. [/QUOTE]
spokojnie bardziej prawdopodobne jest to, że przyjedziesz za wcześnie, niż za późno

[Scio]

Na Prostej dają koszule do porodu, ale ja powiedziałam, ze nie założe i koniec. Rodziłam w swojej

[kasiaher]

hej
tak koszula szpitalna, ale jak chcesz to możesz rodzić w swojej, ubranka tez raczej swoje tak samo pampersy i inne przybory dla dziecka, typu chusteczki, butelki maja szpitalne i zakaz jest dawania swoją, smoczek chyba można swoj ja nie wiem bo Dominik nie chciał smoczka, podpaski też trzeba miec swoje , nawet nie pamiętam czy dawali


a my jutro do alergologa , następne 20 alergenów, ciekawa jestem
młody miał mały wypadek w niedziele , tak przywalił twarzą w beton że mało nie zemdlałam , nie zdążyłam dolecieć do niego , nochal zdarty i czoło, ale ogólnie ok się chyba czuje

tylko martwi mnie jedna rzecz , otóz moje dziecko ma jakieś paniczne napady płaczu w nocy , a od paru dni tez w ciągu dnia , tzn. on chodzi do żłobka , ale w domu nie wiadomo o co mu chodzi, wpada w płacz i to az tak że się zanosi i nie wiem co mu jest , nic nie chce , nie wiem co by mogło go boleć , nie wiem co myśleć , kurcze może zapytam dzisiaj babkę w żłobku czy też tak się zachowuje

[rosii]

Czy któras z dziewczyn mogałaby mi przesłać na PW numer do dr Domagały - pediatry. Czy on przychodzi na prywatne wizyty czy gdzies przyjmuje? Ile kosztuje wizyta?

[_Ciastko_]

Napisane przez rosii

Czy któras z dziewczyn mogałaby mi przesłać na PW numer do dr Domagały - pediatry. Czy on przychodzi na prywatne wizyty czy gdzies przyjmuje? Ile kosztuje wizyta?

Domagała przyjmuje w przychodni w Bilczy (prywatnie i panstwowo). Nie wiem ile teraz bierze ale z 2 lata temu koszt wizyty wynosil 50zl.

[velluto]

Napisane przez kasiaher

tylko martwi mnie jedna rzecz , otóz moje dziecko ma jakieś paniczne napady płaczu w nocy , a od paru dni tez w ciągu dnia , tzn. on chodzi do żłobka , ale w domu nie wiadomo o co mu chodzi, wpada w płacz i to az tak że się zanosi i nie wiem co mu jest , nic nie chce , nie wiem co by mogło go boleć , nie wiem co myśleć , kurcze może zapytam dzisiaj babkę w żłobku czy też tak się zachowuje

Jak duze jest Twoje dziecko?
U nas na mamusiowym (dzieciaki 15-16 miesięcy) dziewczyny często piszą, że dzieci budza sie w nocy i przeraźlwie płaczą. Ponoć jest to czas, kiedy zaczynają się śnić koszmary
U mnie na szczęście nie ma czegoś takiego.

---------- Dopisano o 08:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Dziewczyny gdzie w Kielcach można kupić ekologiczna żywność - chodzi mi głównie o niepryskane owoce i warzywa?

[Scio]

Napisane przez velluto

Jak duze jest Twoje dziecko?
U nas na mamusiowym (dzieciaki 15-16 miesięcy) dziewczyny często piszą, że dzieci budza sie w nocy i przeraźlwie płaczą. Ponoć jest to czas, kiedy zaczynają się śnić koszmary
U mnie na szczęście nie ma czegoś takiego.

---------- Dopisano o 08:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Dziewczyny gdzie w Kielcach można kupić ekologiczna żywność - chodzi mi głównie o niepryskane owoce i warzywa?

Podpinam się pod pytanie. Chciałabym Agacie sama gotować. Część warzyw udało mi się zdobyć od znajomych i rodzinki.

Dziewczny, które przymierzają się do porodu na Prostej
Da dziecka niezbedne są pieluchy i chusteczki. Kosmetyki mają swoje (oilatum), wycerają w tetre. Ubranka, rożek dają- lae lepiej mieć swoj, bo szpitalne okropnie zniszczone.
Dlasiebie trzeba miec podpaski, te podkłady na łóżko dają ile się chce. Koniecznie papierowy ręcznik do podcierania. Jak ja byłam to o papier toal. na prostej ciezko.
Aniołku

[rptrbj1978]

czy w kielcach jest prywatny złobek??/
na kosciuszki jest taki warzywniak

[velluto]

Napisane przez Scio

Podpinam się pod pytanie. Chciałabym Agacie sama gotować. Część warzyw udało mi się zdobyć od znajomych i rodzinki.

Ja mam mase swoich warzyw, ale z owocami troche gorzej.
Jeszcze mięso mnie interesuje.
Widziałam tez na Paderewskiego taki sklepik "domowa spiżarnia" czy cos takiego, ale nie mialam czasu tam zajrzec i zobczyc co dokładnie maja

Napisane przez rptrbj1978

czy w kielcach jest prywatny złobek??/
na kosciuszki jest taki warzywniak

Jest na Krakowskiej, nazywa sie chyba Fantazja.
A gdzie dokładnie na Kosciuszki?

[rptrbj1978]

Aże. Atestowana żywność ekologiczna

25-310

Kielce,

Kościuszki 14 Kom.: 606 263 528

• smiech.elzbieta@wp.pl

Godziny otwarcia

• Pon - Pt 9:00 - 17:00
• Sob 8:30 - 14:30

[kasiaher]

Napisane przez velluto

Jak duze jest Twoje dziecko?
U nas na mamusiowym (dzieciaki 15-16 miesięcy) dziewczyny często piszą, że dzieci budza sie w nocy i przeraźlwie płaczą. Ponoć jest to czas, kiedy zaczynają się śnić koszmary
U mnie na szczęście nie ma czegoś takiego.

---------- Dopisano o 08:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Dziewczyny gdzie w Kielcach można kupić ekologiczna żywność - chodzi mi głównie o niepryskane owoce i warzywa?

mój synek ma 20 miesięcy prawie , wiem że koszmary moga się śnić , ale on takie napady płaczu ma tez w dzień , i nie wiem czy to ze zmęczenia tak marudzi po żłobku czy tez coś mu dolega

Napisane przez rptrbj1978

czy w kielcach jest prywatny złobek??/
na kosciuszki jest taki warzywniak

tak jest ich chyba trzy z tego co kiedyś szukałam , ale nie pamiętam już gdzie

ja mam warzywa i owoce od teściowej bo sama sadzi , mieszka na wsi więc ma działki, mięsko też mamy od niej tzn, mój mąż kupił króle i ona nam hoduje je teraz mam już ich dosyć bo non stop wcinamy tylko królika , i mój synek też , w żłobku podają mu tylko indyka i cielęcinę , no i królika tylko w domu bo za drogi jest żeby go żłobek kupował

[rptrbj1978]

Napisane przez kasiaher

mój synek ma 20 miesięcy prawie , wiem że koszmary moga się śnić , ale on takie napady płaczu ma tez w dzień , i nie wiem czy to ze zmęczenia tak marudzi po żłobku czy tez coś mu dolega

tak jest ich chyba trzy z tego co kiedyś szukałam , ale nie pamiętam już gdzie

ja mam warzywa i owoce od teściowej bo sama sadzi , mieszka na wsi więc ma działki, mięsko też mamy od niej tzn, mój mąż kupił króle i ona nam hoduje je teraz mam już ich dosyć bo non stop wcinamy tylko królika , i mój synek też , w żłobku podają mu tylko indyka i cielęcinę , no i królika tylko w domu bo za drogi jest żeby go żłobek kupował

do jakiego złobka chodzi?

[kropeczka1984]

To widzę, że na Kościuszki jak pójdę rodzić, to muszę mieć wszystko swoje. W sumie i tak pewnie bym wzięła Ale słyszałam, że rodzić lepiej w szpitalnej koszuli (na Kościuszki dają?), bo podobno swoja to do wyrzucenia się po porodzie nadaje :/

Chodziłyście do szkoły rodzenia?
Ja bym chciała i w ogóle słyszałam od siostry (rodziła 5 lat temu), że trzeba mieć ukończoną ich szkołę rodzenia, żeby mieć poród rodzinny za darmo. Tylko, że szkoła rodzenia kosztuje u nich 400zł... Wiecie coś na ten temat?

[kotek81]

E tam do wyrzucenia - ja w swojej już 2 razy rodziłam i po pierwsze wcale się tak znowu strasznie nie pobrudziła (najbardziej na piersiach/brzuchu jak mi małą położyli to się upaćkało) a to co się już ubrudziło to się ładnie sprało i nawet śladu nie ma

Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam, męża na porodówce mieć i tak nie chciałam więc się nie znam

[maggie74]

Ja rodziłam na Kościuszki 2,5 roku temu też w swojej koszuli i wcale się tak bardzo nie pobrudziła wszystko się wyprało. A co do szkoły rodzenia robiłam 3 lata temu na Kościuszki i kosztowała wtedy 350zł, nie wiem jak jest teraz. Sam poród rodzinny był za darmo po pokazaniu zaświadczenia o szkole.

[kasiaher]

Napisane przez rptrbj1978

do jakiego złobka chodzi?

mój synek chodzi do żłobka państwowego na ul. Romualda
tj , chyba 13

Napisane przez kropeczka1984

To widzę, że na Kościuszki jak pójdę rodzić, to muszę mieć wszystko swoje. W sumie i tak pewnie bym wzięła Ale słyszałam, że rodzić lepiej w szpitalnej koszuli (na Kościuszki dają?), bo podobno swoja to do wyrzucenia się po porodzie nadaje :/

Chodziłyście do szkoły rodzenia?
Ja bym chciała i w ogóle słyszałam od siostry (rodziła 5 lat temu), że trzeba mieć ukończoną ich szkołę rodzenia, żeby mieć poród rodzinny za darmo. Tylko, że szkoła rodzenia kosztuje u nich 400zł... Wiecie coś na ten temat?

z tego co wiem to żeby był poród rodzinny na Kościuszki to musisz mieć zaświadczenie że uczęszczałaś na taka szkołę , ale nie wiem czy się dodatkowo płaci jeszcze za poród rodzinny , na prostej płaci się za rodzinny ale nie jest wymagany świstek ze szkoły rodzenia , ale poród rodzinny chyba 200 zł albo 250 nie pamiętam
a mi się koszula wcale nie pobrudziła, czysta była, owszem spocona no bo to wysiłek , a miałam ich szpitalną bo też mi mówiły że potem swojej nie dopiorę

[rptrbj1978]

kosciuszki na rodzinny szkoła rodzenia bez tego nie mozna
nic wiecej sie nie płaci
i pamietajcie na kosciuszki o lewatywie

[kropeczka1984]

Dzięki za odpowiedzi

Chcę poród rodzinny i w sumie wybierałam się do szkoły rodzenia. Myślałam tylko, żeby szkołę robić na Prostej, bo podobno za free, a rodzić na Kościuszki. No ale jak widać muszę u nich robić szkołę i taki poród będzie mnie kosztował te 400zł. No cóż :/

Co do koszuli podczas rodzenia, to dobrze, że faktycznie da się ją jeszcze używać Bliżej porodu będę musiała się za jakąś rozejrzeć.