Co sądzicie o takiej sytuacji w związku?

[tinkerver2]

Napisane przez malo_istotne95

Przedstawię mniej więcej jak wyglądała ta rozmowa.

-chcialbym gdzieś pojechać w styczniu/lutym. Myslimy z kolegą nad Portugalia lub Gruzja. Chciałbym żebyś ze mną pojechała. Co tu na to?

-nie wiem czy będę mogla, czasowo możliwe, ale z kasą nie wiem. Musiałabym poznać szczegóły. Ogólnie bym chciała, bo w sumie ten kraj da się zrobić tanio.

-super ) w razie czego pokryje część twoich kosztów.


I od tamtej strony nie było ani słowa. Więc jak widzicie nawet kraj nie był ustalony, termin, długość wyjazdu, budżet.

Nooo, ale nie wyraziłaś chęci, nie powiedziałaś "Zenek, pamiętasz ten wyjazd? To kiedy jedziemy?", w dodatku piszesz, że właściwie nie chcesz jechać... Więc o co chodzi? Powinien ci zaproponowac jeszcze raz, żebyś mogła odmówić?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Rena]

Swoja droga dziwne, ze facet ma na tyle dobrego kolege, ze jezdza razem na urlopy. A autorka nadal go nie zna. Nie mogl go jakos przedstawic swojej dziewczynie?

[malo_istotne95]

Napisane przez Rena

Swoja droga dziwne, ze facet ma na tyle dobrego kolege, ze jezdza razem na urlopy. A autorka nadal go nie zna. Nie mogl go jakos przedstawic swojej dziewczynie?

To nie jest dobry kolega. Ale jedyny który nie ma dziewczyny/żony/dzieci/zobowiązań. Widują się raz na dwa miesiące może. To zadna przyjaźń.

Znam jego naprawdę bliskich znajomych oraz rodzinę.

[januszpolak]

Co za typ. Najpierw obiecuje ci cuda wianki, wyjazdy, a potem za plecami sam organizuje. Napisałabym kopnij w d... ale skoro nie chcesz, to mogę tylko powiedzieć - no cóż, chłop po 30stce się nie zmieni. Będziesz mieć takie niespodzianki i zlewkę cały czas. Weź znajdź sobie partnera który będzie ci odpowiadał bo jego za późno już przerabiać pod siebie.

[malo_istotne95]

Napisane przez januszpolak

Co za typ. Najpierw obiecuje ci cuda wianki, wyjazdy, a potem za plecami sam organizuje. Napisałabym kopnij w d... ale skoro nie chcesz, to mogę tylko powiedzieć - no cóż, chłop po 30stce się nie zmieni. Będziesz mieć takie niespodzianki i zlewkę cały czas. Weź znajdź sobie partnera który będzie ci odpowiadał bo jego za późno już przerabiać pod siebie.

Dokładnie to samo bym napisała gdyby koleżanka mi powiedziała coś takiego o swoim facecie. Przykro mi.

[Nimve]

Też bym się wkurzyła. Przecież autorka nie powiedziała mu żadnego: nie, interesuje mnie ten wyjazd, tylko wyraźnie, że będzie miała problem z kasą i to jest powód. No to facet zaproponował, że zasponsoruje, ona, że nie, więc stwierdził, że w takim razie to będzie jej prezent. Na tym się skończyło. Jak dla mnie to już było ustalenie, że autorka jedzie i to jest jej prezent, a nie, że mu kategorycznie odmówiła. Odmawiała mu na początku rozmowy, później facet podał dobry argument, który zmienił sytuację.

Facet się wycofał rakiem, może mu się odechciało przez kłótnie, może jego kolega nie chce, ale to wypadałoby mieć jaja coś powiedzieć, a nie ewidentnie palić głupa jak zwykle, może się rozejdzie po kościach. Nie wiem jak Wy, ale jeśli coś proponuję partnerowi, on się mota i nie usłyszałam kategorycznego nie, to dla pewności jeszcze raz na koniec proponuję i pytam czy to ostateczna wersja, bo np. dzisiaj zamawiam bilety i czy jest pewien, że nie chce. A nie organizuję sobie coś cichaczem, a później mu rzucam, że było się decydować jak pytałam 3 miesiące temu, a nie być niepewnym, teraz za późno, nara, robię se sama. Wahanie się to co innego niż odmowa i nikt mi nie wmówi, że nie widać kiedy ktoś by chciał, ale się mota, a szczególnie własny partner. W ogóle dla mnie jest dziwne już to, że są w związku, a nie omawiają takiego tematu jak wyjazd do Portugalii, tylko jedno coś cichaczem ustala z kumplem, a autorka się dowiaduje jakby przy okazji. Czułabym się jak jakaś znajoma, a nie partnerka i to taka, z która się gada o pogodzie co najwyżej. Ewidentnie to przed nią ukrywał, bo wiedział, że kwas jej powiedzieć, że nie jest mile widziana.

Twój facet jest zwyczajnie niekomunikatywny i nie potrafi załatwiać spraw jak należy. Janusz ma rację, nie zmienisz już takiego konia, ten facet nie rokuje, chyba, że dozna jakiegoś olśnienia w tej Portugalii.

[malo_istotne95]

Oczywiście nie chodzi o Portugalię. A o kraj gdzie potrzebny jest paszport. Mój stracił ważność, on o tym wiedział. Więc już i tak dla mnie za późno.

Nimvr zgadzam się z każdym twoim słowem. Podobne rzeczy powiedziałam mu podczas rozmowy. Zawsze byłam wobec niego szczera i myślałam o nim. Do pewnego momentu z nim było tak samo.

[Nimve]

Napisane przez malo_istotne95

Oczywiście nie chodzi o Portugalię. A o kraj gdzie potrzebny jest paszport. Mój stracił ważność, on o tym wiedział. Więc już i tak dla mnie za późno.

Nimvr zgadzam się z każdym twoim słowem. Podobne rzeczy powiedziałam mu podczas rozmowy. Zawsze byłam wobec niego szczera i myślałam o nim. Do pewnego momentu z nim było tak samo.

No to tym bardziej miał świadomość, że musisz wiedzieć wcześniej o podróży, a siedział cicho.

Widocznie atmosferę za oczyszczoną uważasz tylko Ty, on już mniej. Nie na tyle, żeby Cię nadal chcieć na wycieczce.

[malo_istotne95]

Napisane przez Nimve

No to tym bardziej miał świadomość, że musisz wiedzieć wcześniej o podróży, a siedział cicho.

Widocznie atmosferę za oczyszczoną uważasz tylko Ty, on już mniej. Nie na tyle, żeby Cię nadal chcieć na wycieczce.

Najgorzej że chciałam to wyjaśnić. Ale on odpowiada tak, że zaczynam się zastanawiać jak można mieć taką pokrętną logikę.

Jak ktoś jest dla mnie ważny, to jest ważny. A nie bywa od czasu do czasu.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jak dla mnie trollujesz. Inaczej przedstawiłaś historię na początku, a poza tym czemu od razu nie napiszesz o jaki kraj chodziło tylko teraz dopisujesz rewelacje o nieważnych paszportach?

A jak nie trollujesz i to twój normalny sposób komunikacji to powodzenia w jakimkolwiek związku.

[malo_istotne95]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87524822]Jak dla mnie trollujesz. Inaczej przedstawiłaś historię na początku, a poza tym czemu od razu nie napiszesz o jaki kraj chodziło tylko teraz dopisujesz rewelacje o nieważnych paszportach?

A jak nie trollujesz i to twój normalny sposób komunikacji to powodzenia w jakimkolwiek związku. [/QUOTE]

Szczerze to o tych paszportach pomyślałam dopiero teraz. Dopiero teraz Mk się przypomniało że on wtedy nawet kraju do którego chce jechać nie był pewien. Nie, nie trollluje. Mamy się za kilka chwil zobaczyć. I tak są we mnie emocje, ale staram się z nim naprawdę normlanie rozmawiać. Pytam "dlaczego tak?" A on zaczyna atak, że ja coś tam. Wie że źle zrobił ale się nie przyznaje. Dopiero później, przeprasza i takie tam. Niestety nie mogę podać więcej szczegółów na temat relacji.

[Nimve]

No bo jak się zrypało, a jest się dzieciuchem, to zamiast usiąść i przeprosić lub obgadać sprawę, to się pali głupa, kręci, odwraca kota ogonem, a najlepiej to zrzucić winę na drugą stronę i się z dupy obrazić, wtedy jest idealnie, uwaga odwrócona. Aby w zaparte i nie musieć wydusić tego: wiem, że źle zrobiłem, bo przecież gardło wypali.

[skara]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87524822]Jak dla mnie trollujesz. Inaczej przedstawiłaś historię na początku, a poza tym czemu od razu nie napiszesz o jaki kraj chodziło tylko teraz dopisujesz rewelacje o nieważnych paszportach?

A jak nie trollujesz i to twój normalny sposób komunikacji to powodzenia w jakimkolwiek związku. [/QUOTE]Zgadzam się. W pierwszym poście historia miała zupełnie inny wydźwięk niż w każdym kolejnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Dla mnie nie ma nic złego w tym, że facet ogarnął wyjazd do Portugalii , pytając autorkę czy nie pojechałaby z nim. Rozumiem jakby nic o tym nie wspominał i nagle wypalił, że jedzie. Autorka teraz się obudziła i ma pretensje. Jeśli od początku nie podobał jej się wyjazd z kolegą trzeba było jasno to zakomunikować.

[tinkerver2]

Napisane przez malo_istotne95

Oczywiście nie chodzi o Portugalię. A o kraj gdzie potrzebny jest paszport. Mój stracił ważność, on o tym wiedział. Więc już i tak dla mnie za późno.

Nimvr zgadzam się z każdym twoim słowem. Podobne rzeczy powiedziałam mu podczas rozmowy. Zawsze byłam wobec niego szczera i myślałam o nim. Do pewnego momentu z nim było tak samo.

W pierwszym poście piszesz zupełnie coś innego, teraz coś innego.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Nimve

No bo jak się zrypało, a jest się dzieciuchem, to zamiast usiąść i przeprosić lub obgadać sprawę, to się pali głupa, kręci, odwraca kota ogonem, a najlepiej to zrzucić winę na drugą stronę i się z dupy obrazić, wtedy jest idealnie, uwaga odwrócona. Aby w zaparte i nie musieć wydusić tego: wiem, że źle zrobiłem, bo przecież gardło wypali.

Za co on ma przepraszać?

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez malo_istotne95

Oczywiście nie chodzi o Portugalię. A o kraj gdzie potrzebny jest paszport. Mój stracił ważność, on o tym wiedział. Więc już i tak dla mnie za późno.

Nimvr zgadzam się z każdym twoim słowem. Podobne rzeczy powiedziałam mu podczas rozmowy. Zawsze byłam wobec niego szczera i myślałam o nim. Do pewnego momentu z nim było tak samo.

To może on miał ogarnąć Ci jeszcze paszport?

[tinkerver2]

Przeczytajcie jeszcze raz to

Napisane przez malo_istotne95

Jakos w listopadzie wspominał, ze od kilku miesiecy (zanim sie poznalismy) planował wyjazd (...) A on, ze on chciałby ze mną, zebym dolaczyla gdybym miala ochote. Cos wtedy wspomnialam, ze nie wiem jak ze mną będzie, bo bede wtedy prawdopodobnie odchodzic z pracy (i tak tez sie wlasnie dzieje), a on, ze on mi moze ten wyjazd zasponsorowac. Raczej bym tak nie chciala, na co on wspomniał, ze przeciez to prawie ze w moje urodziny (dokladny termin nie byl znany) i moze to byc jako prezent.



(...)

Fakt jest taki, ze faktycznie nie mogłabym lecieć, a nawet nie chciala

Czyli
Facet zaproponował wyjazd, i zapłacenie za niego, autorka odmowila.
Autorka nawet nie chce jechać
Autorka nawet nie ma paszportu żeby jechać

Ale czuje się olana, bo facet powinien wiedzieć, że "nie" znaczy "tak", powinien iść złożyc za nią wniosek o paszport, bo przecież wiedział, że ma nieważny.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Wizazanka1988rok]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87525181]Za co on ma przepraszać?

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------




To może on miał ogarnąć Ci jeszcze paszport?[/QUOTE]Mój mi zapłacił i ogarnął
Ale to było 10 lat temu jak kupił bilety na fajna wycieczkę.
Mówił,że moja radość jaka wtedy widział była bezcenna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez tinkerver2

Przeczytajcie jeszcze raz to



Czyli
Facet zaproponował wyjazd, i zapłacenie za niego, autorka odmowila.
Autorka nawet nie chce jechać
Autorka nawet nie ma paszportu żeby jechać

Ale czuje się olana, bo facet powinien wiedzieć, że "nie" znaczy "tak", powinien iść złożyc za nią wniosek o paszport, bo przecież wiedział, że ma nieważny.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

No dokładnie. Jakaś makabra

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez tinkerver2

Przeczytajcie jeszcze raz to



Czyli
Facet zaproponował wyjazd, i zapłacenie za niego, autorka odmowila.
Autorka nawet nie chce jechać
Autorka nawet nie ma paszportu żeby jechać

Ale czuje się olana, bo facet powinien wiedzieć, że "nie" znaczy "tak", powinien iść złożyc za nią wniosek o paszport, bo przecież wiedział, że ma nieważny.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

No dokładnie. Jakaś makabra Musi przepraszać jeszcze.

[tinkerver2]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Mój mi zapłacił i ogarnął
Ale to było 10 lat temu jak kupił bilety na fajna wycieczkę.
Mówił,że moja radość jaka wtedy widział była bezcenna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak można za kogoś złożyć wniosek o paszport?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[skazana_na_bluesa]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;87525149]Dla mnie nie ma nic złego w tym, że facet ogarnął wyjazd do Portugalii , pytając autorkę czy nie pojechałaby z nim. Rozumiem jakby nic o tym nie wspominał i nagle wypalił, że jedzie. Autorka teraz się obudziła i ma pretensje. Jeśli od początku nie podobał jej się wyjazd z kolegą trzeba było jasno to zakomunikować.[/QUOTE]Chyba czytałyśmy inne wątki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Chyba czytałyśmy inne wątki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Chyba czytałyśmy inne wątki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytamy ten sam wątek.

[malo_istotne95]

Pomimo rozmów o tym, ze trzeba rozmawiac i sobie mowic o takich wanzych rzrczach, po prostu kupil bilety. nic nie powiedział, dowiedzialam sie tak, ze nie wylogowal sie z gmaila na moim kompuetrze i tam bylo potwierdzenie od linii lotniczych.

mamy tez inne problemy o tkorych nie chce pisac, ja na beizaco mowie o co chodzi, on niby przeprasza, ale pozniej wyskakuje kolejna rzecz.

nie wiem co robic. czuję się zlana, znowu "muszę" to zaakceptowac, wyszło na jego, a ja czuje sie okropnie.

[skara]

To się z nim rozstań i po problemie. Pół roku związku i same problemy? Bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jacqueline27]

Napisane przez malo_istotne95

nie wiem co robic. czuję się zlana, znowu "muszę" to zaakceptowac, wyszło na jego, a ja czuje sie okropnie.

Nic nie musisz

[tinkerver2]

Napisane przez malo_istotne95

Pomimo rozmów o tym, ze trzeba rozmawiac i sobie mowic o takich wanzych rzrczach, po prostu kupil bilety. nic nie powiedział, dowiedzialam sie tak, ze nie wylogowal sie z gmaila na moim kompuetrze i tam bylo potwierdzenie od linii lotniczych.

mamy tez inne problemy o tkorych nie chce pisac, ja na beizaco mowie o co chodzi, on niby przeprasza, ale pozniej wyskakuje kolejna rzecz.

nie wiem co robic. czuję się zlana, znowu "muszę" to zaakceptowac, wyszło na jego, a ja czuje sie okropnie.

Jak to "po prostu kupił bilety i nic ci nie powiedzial", skoro ci powiedzial w listopadzie, że leci?
A jeszcze wczoraj pisałaś, że jeszcze nie kupił biletow?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[malo_istotne95]

Napisane przez tinkerver2

Jak to "po prostu kupił bilety i nic ci nie powiedzial", skoro ci powiedzial w listopadzie, że leci?

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

on w listopadzie powiedział mi, że chciałby gdzieś sobie polecieć i zebym tez leciała. nie wiedzial dokladnie kiedy i na ile, nawet kontynentu (dosłownie) nie był pewien.

ja tez sobie czasem gdybam, ze ooo chcialabym rzucic wszytsko na rok i pożyć na południu francji. i co - moge sie spakowac i pwoiedziec, ze za tydzien lece i to bedzie okej? no nie.

[tinkerver2]

Napisane przez malo_istotne95

Nie kupił jeszcze biletów
Wczoraj się spotkał z tym kolega żeby ustalić w ogóle dokładny termin. Nie mają noc zarezerwowane ani nic.

Yyy? To jednak kupił te bilety? Nie kupił? Kupił dzisiaj? Skoro kupił dzisiaj, to wiedziałaś, że w ciągu dwóch tygodni będzie leciał?
W dodatku wiedziałaś, że "koniec stycznia, początek lutego", czyli termin się zgadza xd
Błagam, teraz kręcisz, bo chcesz, żeby wyszło na Twoje, że on zły, a ty biedna i pokrzywdzona.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez malo_istotne95

Pomimo rozmów o tym, ze trzeba rozmawiac i sobie mowic o takich wanzych rzrczach, po prostu kupil bilety. nic nie powiedział, dowiedzialam sie tak, ze nie wylogowal sie z gmaila na moim kompuetrze i tam bylo potwierdzenie od linii lotniczych.

mamy tez inne problemy o tkorych nie chce pisac, ja na beizaco mowie o co chodzi, on niby przeprasza, ale pozniej wyskakuje kolejna rzecz.

nie wiem co robic. czuję się zlana, znowu "muszę" to zaakceptowac, wyszło na jego, a ja czuje sie okropnie.

Od razu napisałam, że bardzo dużo tych problemów, jak na półroczny związek. Czas się zastanowić po co to wszystko. Nie jest Wam chyba za bardzo ze sobą po drodze i coraz bardziej to widać. Musisz mieć faceta, bo co się stanie?