Piersi sobie powiększamy i o życiu rozmawiamy! cz.33

[Nuova]

Napisane przez squirrelqa

Nikt nie szykuje się do operacji?

U mnie 9 miesięcy po, bielizna wymieniona na większe rozmiary, wpadło kilka fancy wdzianek, na które wcześniej nawet nie patrzyłam, bo bym wyglądała w nich groteskowo bez biustu, a teraz są bardzo fajne Kilka nowych bluzek i topów z dekoltami (do tej pory nie miałam żadnych tego typu).
Fajne są Na początku po każdym treningu bałam się, że zdejmę koszulkę i okaże się, że się przekręciły (anatomy), ale już tak się nie martwię i normalnie żyję. Generalnie polecam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jack szybko wróciłaś do wysiłku fizycznego? Musisz się mocno ograniczać przy ćwiczeniach górnych partii ciała? To jedyna kwestia która mnie hamuje przed nowym biustem

Przymierzam się do operacji za rok (zbieram $ i urlop w robocie ), bo przez mocno sportowe życie i ostrą redukcję z całkiem fajnego 70C/D zeszłam do ledwo 70A.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[squirrelqa]

Napisane przez Nuova

Jack szybko wróciłaś do wysiłku fizycznego? Musisz się mocno ograniczać przy ćwiczeniach górnych partii ciała? To jedyna kwestia która mnie hamuje przed nowym biustem

Przymierzam się do operacji za rok (zbieram $ i urlop w robocie ), bo przez mocno sportowe życie i ostrą redukcję z całkiem fajnego 70C/D zeszłam do ledwo 70A.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Miałam trudną rekonwalescencję, długo mnie bolało i się mocno oszczędzałam, a chyba jestem w mniejszości. Na siłownię wróciłam po 3 miesiącach, po 5 zaczęłam wracać do podciągania i pompek, ale obecnie już z nich zrezygnowałam, bo dyskomfort jest dla mnie spory i zabiera radość z treningu. Szkoda, bo lubiłam te ćwiczenia. Inne rzeczy na ręce i plecy robię bez problemu, ale to podciąganie niestety kiepsko wchodzi.
Prawdę mówiąc trochę żałuję tej utraty sprawności, ale jednak wygląd to rekompensuje. Gdyby życie wymagało ode mnie takiej sprawności fizycznej (np. policja czy wojsko), to nie zrobiłabym operacji i odradzała w takiej sytuacji innym.

Pewnie Cię trochę zniechęciłam Ale rzeczowo przedstawiam jak jest w moim przypadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nuova]

Napisane przez squirrelqa

Miałam trudną rekonwalescencję, długo mnie bolało i się mocno oszczędzałam, a chyba jestem w mniejszości. Na siłownię wróciłam po 3 miesiącach, po 5 zaczęłam wracać do podciągania i pompek, ale obecnie już z nich zrezygnowałam, bo dyskomfort jest dla mnie spory i zabiera radość z treningu. Szkoda, bo lubiłam te ćwiczenia. Inne rzeczy na ręce i plecy robię bez problemu, ale to podciąganie niestety kiepsko wchodzi.
Prawdę mówiąc trochę żałuję tej utraty sprawności, ale jednak wygląd to rekompensuje. Gdyby życie wymagało ode mnie takiej sprawności fizycznej (np. policja czy wojsko), to nie zrobiłabym operacji i odradzała w takiej sytuacji innym.

Pewnie Cię trochę zniechęciłam Ale rzeczowo przedstawiam jak jest w moim przypadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za odpowiedz, właśnie takie szczere opinie mnie najbardziej interesują Operowałaś się może w Warszawie?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[squirrelqa]

Napisane przez Nuova

Dzięki za odpowiedz, właśnie takie szczere opinie mnie najbardziej interesują Operowałaś się może w Warszawie?


Sent from my iPhone using Tapatalk

Tak, Warszawa byłam na konsultacjach u 4 chirurgów, ostatecznie wybrałam J.S. (na priv mogę podać pełną nazwę jeśli nie kojarzysz).
Ty masz już kogoś na oku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nuova]

Napisane przez squirrelqa

Tak, Warszawa byłam na konsultacjach u 4 chirurgów, ostatecznie wybrałam J.S. (na priv mogę podać pełną nazwę jeśli nie kojarzysz).
Ty masz już kogoś na oku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli to nie problem to będę wdzięczna za priv Jak Twoje wrażenia pod katem opieki lekarskiej w razie powikłań?

W przyszłym roku planuję pochodzić na konsultacje, ale jeszcze nie rozglądałam się mocniej za konkretnymi lekarzami. W wolnej chwili muszę przejrzeć porządnie ten temat, domyślam się, ze to skarbnica wiedzy


Sent from my iPhone using Tapatalk

[squirrelqa]

Napisane przez Nuova

Jeśli to nie problem to będę wdzięczna za priv Jak Twoje wrażenia pod katem opieki lekarskiej w razie powikłań?

W przyszłym roku planuję pochodzić na konsultacje, ale jeszcze nie rozglądałam się mocniej za konkretnymi lekarzami. W wolnej chwili muszę przejrzeć porządnie ten temat, domyślam się, ze to skarbnica wiedzy


Sent from my iPhone using Tapatalk

Napisałam Ci priv
Co do powikłań, to było zawsze jedno z moich pytań na każdej konsultacji. Pierwsze doby są krytyczne i jeśli wtedy coś by się działo, to reoperacja bez kosztów. Mówił, że zdarzają się wewnętrzne krwiaki, które trzeba usunąć, więc kolejnego dnia jest obowiązkowa kontrola (bo byłam w klinice, w której normą jest wychodzenie do domu tego samego dnia; dla mnie też na początku było to trochę szokujące, ale z perspektywy czasu uważam za jak najbardziej normalne - nie ma potrzeby spędzać tam nocy jeśli jesteś z okolicy. W domu większy komfort, bo zwyczajnie u siebie).
Jakichś większych komplikacji nie miałam, jedyne co to znacznie większy ból niż zakładałam, przez co dzwoniłam do lekarza wieczorem z pytaniem, co robić i czy mogę zwiększyć dawkę i częstotliwość przyjmowania leków. Dostaje się prywatny numer chirurga właśnie na takie sytuacje. Pozniej miałam jeszcze kontrole kilka razy i konsultacje ze zdjęciami mailowo, bo miałam dość spory krwiak, jednak nie wymagał operacji, sam się z czasem wchłonął, ale było to trochę straszne dla mnie. Na szczęście lekarz uspokajał, że to nic takiego i się zdarza.

Dawaj znać, jak poszukiwania chirurga i na kogo się zdecydujesz ostatecznie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mela07]

Hej dziewczyny, jakoś dawno tu nie zaglądałam Wciąz nie mam czucia w lewym sutku, właściwie cała brodawka jest kompletnie nieczuła. Zastanawiam się czy tak już zostanie, wiem, że może tak być, bo bywają takie skutki uboczne. Szkoda by było, ale nie jest to tragedia. Za to jestem bardzo zadowolona z wyglądu moich maluszków, w zasadzie cały czas się jeszcze zmieniają co mnie cieszy, bo wyglądają coraz bardziej naturalnie.
Za tydzień mam wizytę u mojej pani dermatolog, więc podpytam o te lasery, bo minęło pół roku i pewnie warto coś podziałać. Fajnie byłoby pozbyć się blizn, bo są dosyć szerokie i widoczne, chociaż bardzo pojaśniały.
squirrelqa, a jak u Ciebie efekty po laseroterapii?

[squirrelqa]

Mela07, blizny są gładkie i jasne, ale czy to zasługa laseru, to nie wiem, może same z siebie też by tak wyglądały po takim czasie. Nie zrobiłam pełnego pakietu laseru tylko chyba 2, max 3, bo później jakoś mi terminy nie pasowały i zajęłam się czymś innym.

Fajnie, że jesteś zadowolona ze swoich nabytków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdaC1990]

Dziewczyny! Rany boskie za równy tydzień mam operację Nie wierzę że to już.. dajcie jakieś rady nie wiem.. coś co warto ze sobą zabrać, a nie jest oczywiste...

[squirrelqa]

Napisane przez magdaC1990

Dziewczyny! Rany boskie za równy tydzień mam operację Nie wierzę że to już.. dajcie jakieś rady nie wiem.. coś co warto ze sobą zabrać, a nie jest oczywiste...

Super, że to już
Nie ma co brać, to tylko doba (albo nawet niecała).
Załóż bluzkę i bluzę rozpinane na suwak/guziki, żeby w to się łatwo ubrać przy wychodzeniu. I piżama na guziki. O resztę się nie martw, bo naprawdę wszędzie opieka pooperacyjna jest na bardzo dobrym poziomie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mela07]

Napisane przez squirrelqa

Mela07, blizny są gładkie i jasne, ale czy to zasługa laseru, to nie wiem, może same z siebie też by tak wyglądały po takim czasie. Nie zrobiłam pełnego pakietu laseru tylko chyba 2, max 3, bo później jakoś mi terminy nie pasowały i zajęłam się czymś innym.

Fajnie, że jesteś zadowolona ze swoich nabytków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to ja już sama nie wiem czy się na to pisać, czy nie Tanio nie jest, więc może szkoda kasy, a dermatolog pewnie mi powie, że warto ,bo to w końcu pieniądze zarobione Poczytam jeszcze na ten temat i może dam sobie więcej czasu, bo wiadomo, ze te blizny beda coraz mniej widoczne z czasem.


magdaC1990, ja następnym razem na pewno wzięłabym więcej wody butelkowanej, bo miałam za mało i mąż mi musiał dowieźć Ale mnie trzymali dwie doby, o czym mnie wcześniej nie uprzedzono. Nawet spodnie pidżamowe nie były mi potrzebne, bo i tak w majtkach i opatrunkach byłam cały czas. Ale kapcie i szlafrok to wiadomo, i coś, żeby czas sobie wypełnić, bo ja się wynudziłam jak mops

[Margaretka1985]

Drogie Panie!
Potrzebuję realnej oceny sytuacji. Byłam na wizycie u dr chirurga. Miałam nadzieję, że wyznaczy mi termin operacji. Niestety, tak się nie stało. Okazuje się, że moje ubytki w piersiach są znaczne. Moja lewa pierś jest mniejsza (fakt, byłam tego świadoma), natomiast ta prawa jest większa (i okazuje się, że sporo większa). Ale to nie jest jeszcze problem. Lewa strona jest tak jakby "niedorozwinięta", jak u małolaty, a prawa jest już w pełni rozwinięta i oklapła (jak u matki karmiącej). Wiedziałam, że trzeba będzie liczyć się nie tylko z powiększeniem implantami, ale też podniesieniem. Ale na to nie byłam przygotowana! Okazuje się, że aby efekt był satysfakcjonujący, należałoby najpierw zacząć od wszczepienia ekspandera w lewą pierś, żeby zrobić w ogóle miejsce na implant. Potem poświecić od 6 do 8 lub 10 tygodni, żeby ten ekspander napełniać sukcesywnie, aby osiągnąć zadowalający efekt. A potem dopiero wyjąć ekspander i założyć implant w obu piersiach. No i w kropce jestem
Niby jestem zdecydowana, daję sobie czas jeszcze na przemyślenia. Ale obawiam się tego jak moje ciało zareaguje na ekspander, który będzie rozpychał mnie od środka przez co najmniej 8 tygodni? Jak mój organizm zniesie usypianie dwa razy w ciągu tak krótkiego okresu czasu? No i wreszcie, najważniejsze, czy to będzie około pół roku z życia wyjęte? Pół roku pełne badań, monitorowania, bólu i życia na prochach? Bo trzeba wliczyć w to czas rekonwalescencji po implantach... Jestem w kropce

[squirrelqa]

Napisane przez Margaretka1985

Drogie Panie!
Potrzebuję realnej oceny sytuacji. Byłam na wizycie u dr chirurga. Miałam nadzieję, że wyznaczy mi termin operacji. Niestety, tak się nie stało. Okazuje się, że moje ubytki w piersiach są znaczne. Moja lewa pierś jest mniejsza (fakt, byłam tego świadoma), natomiast ta prawa jest większa (i okazuje się, że sporo większa). Ale to nie jest jeszcze problem. Lewa strona jest tak jakby "niedorozwinięta", jak u małolaty, a prawa jest już w pełni rozwinięta i oklapła (jak u matki karmiącej). Wiedziałam, że trzeba będzie liczyć się nie tylko z powiększeniem implantami, ale też podniesieniem. Ale na to nie byłam przygotowana! Okazuje się, że aby efekt był satysfakcjonujący, należałoby najpierw zacząć od wszczepienia ekspandera w lewą pierś, żeby zrobić w ogóle miejsce na implant. Potem poświecić od 6 do 8 lub 10 tygodni, żeby ten ekspander napełniać sukcesywnie, aby osiągnąć zadowalający efekt. A potem dopiero wyjąć ekspander i założyć implant w obu piersiach. No i w kropce jestem
Niby jestem zdecydowana, daję sobie czas jeszcze na przemyślenia. Ale obawiam się tego jak moje ciało zareaguje na ekspander, który będzie rozpychał mnie od środka przez co najmniej 8 tygodni? Jak mój organizm zniesie usypianie dwa razy w ciągu tak krótkiego okresu czasu? No i wreszcie, najważniejsze, czy to będzie około pół roku z życia wyjęte? Pół roku pełne badań, monitorowania, bólu i życia na prochach? Bo trzeba wliczyć w to czas rekonwalescencji po implantach... Jestem w kropce

Byłaś na konsultacji u innych chirurgów? Na Twoim miejscu poszłabym do jeszcze dwóch innych i zobaczyła, co oni powiedzą.
Pierwszy raz czytam o tak drastycznym sposobie na powiększenie, a mocno mnie interesował temat przy zerowej wyjściowce, czyli prawie takiej, jak Ty masz przy tej jednej piersi. Po prostu lekarze mówili, że zmieści się odpowiednio mniejszy implant i tyle. Żadne mechanicznego rozpychania wcześniej.
Naprawdę, wstrzymaj się i skonsultuj gdzie indziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdaC1990]

Super dzięki za wskazówki wezmę sobie taką butelkę filtrującą do wody, żeby mi nie brakło.. trochę się zaczynam stresować jak to wszystko przebiegnie, ale w sumie to bardziej się nie mogę doczekać a powiedzcie jak to u Was było.. ile miałyście wizyt kontrolnych po operacji i w jakim odstępie czasu??

[squirrelqa]

Napisane przez magdaC1990

Super dzięki za wskazówki wezmę sobie taką butelkę filtrującą do wody, żeby mi nie brakło.. trochę się zaczynam stresować jak to wszystko przebiegnie, ale w sumie to bardziej się nie mogę doczekać a powiedzcie jak to u Was było.. ile miałyście wizyt kontrolnych po operacji i w jakim odstępie czasu??

Po dobie, po tygodniu, po miesiącu, po trzech chyba i teraz niedawno po 9 miesiącach mniej więcej. Jak coś się dzieje, to można było dzwonić i przyjść na kontrolę w razie czego.
Pamiętam swój dzień operacji - do samego momentu rejestracji w klinice byłam przekonana, że coś się wydarzy i do operacji nie dojdzie Że obudzę się chora, że wyjdzie mi podwyższona temperatura na miejscu (covid), że lekarz odwoła, że nie znajdą mojej wpłaty (z tym był problem, bo bardzo wcześnie wpłaciłam i nie mogli się doszukać). No ale w końcu wszystko było dobrze i poszłam pod nóż. Przed samym uśpieniem kazałam anastezjologowi zaczekać, bo jeszcze nie pożegnałam się z tymi moimi piersiami Rozbawiło go to.
Będzie dobrze, nic się nie martw!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdaC1990]

Ja się martwię, żebym okresu nie dostała, bo akurat mi się zbliża.. ale może wytrzyma jeszcze tydzień.. wolę mieć to już za sobą, bo już się nastawiłam
squirrelqa a powiedz jak się czujesz teraz już po takim czasie 9 miesięcy... jest jeszcze coś czego nie możesz robić? coś sprawia Ci jeszcze problem?

[squirrelqa]

A no tak, jeszcze ten okres nieszczęsny może pokrzyżować plany Oby było dobrze i nie wypadł w dzień operacji.
Robię wszystko prócz pompek i podciągania na drążku. Ale 3 miesiące po operacji miałam nieprzyjemny incydent z bardzo mocnym pociągnięciem przez psa no i niestety - wydaje się już po takim czasie, że jest wszystko dobrze, a jednak łatwo można się uszkodzić, więc polecam ostrożność dłużej niż krócej i oszczędzanie się, uważanie. U mnie skończyło się na małym bólu/dyskomforcie przez kolejny miesiąc, ale lepiej zapobiegać niż leczyć (byłam z tym u chirurga i fizjo i kazali obserwować i masować).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Margaretka1985]

Tak, też zrobię. Jestem umówiona do innego lekarza na konsultację w sierpniu. Poczekam, zobaczę co on mi powie.

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez squirrelqa

Byłaś na konsultacji u innych chirurgów? Na Twoim miejscu poszłabym do jeszcze dwóch innych i zobaczyła, co oni powiedzą.
Pierwszy raz czytam o tak drastycznym sposobie na powiększenie, a mocno mnie interesował temat przy zerowej wyjściowce, czyli prawie takiej, jak Ty masz przy tej jednej piersi. Po prostu lekarze mówili, że zmieści się odpowiednio mniejszy implant i tyle. Żadne mechanicznego rozpychania wcześniej.
Naprawdę, wstrzymaj się i skonsultuj gdzie indziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak też zrobię. W sierpniu mam wizytę u innego lekarza. Poczekam

[NuFCia]

Cześć

Zbliża mi się termin operacji o ile anestezjolog "zaakceptuje" mój wynik ob (górna granica normy, jestem po infekcji, morfologia, crp w normie).

Możecie mi powiedzieć jak wygląda dzień operacji? Tzn. wszystko co się dzieje w szpitalu od przyjazdu do samej operacji? Stresuję się. Jeszcze mam mieć wg kalendarza okres ale biorę Orgametril (bo na antykoncepcję już było za późno) 🙈

Będę wdzięczna za odpowiedzi 😀

[squirrelqa]

Hej NuFCia
W maseczce do kliniki, sprawdzenie w systemie, czy całość operacji jest opłacona, później zaprowadzenie do salki, przebranie się w jednorazowy szlafroczek, obrysowanie przez lekarza ostatecznych miejsc cięcia (ostatni moment na wymianę kilku zdań przed operacją, ale to nie jest konsultacja, tempo jest dość szybkie), położenie w łóżku i założenie wenflonu (stres i zimno utrudniają znalezienie żyły, to częste), oczekiwanie na swoją kolej oglądając tv, podają też wtedy jakieś kroplówki - chyba jakieś na uspokojenie, ale ja nie czułam żadnej różnicy. Pojechanie na wózku w czepku na salę operacyjną, położenie się na stole i usypianie. Obudzenie po sekundzie już w łóżku z nowymi piersiami. Przez godzinę lub dwie nie pozwalali wstać do łazienki, pielęgniarka praktycznie siedziała na wprost nas i obserwowała, jak się czujemy cały czas. Później można było powoli wstać na siku (chciało mi się bardzo od tych kroplówek). I później jakieś jedzenie i nudy nudy, chirurg przychodzi zobaczyć na sekundę, jak sytuacja i tyle. Wypis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdaC1990]

NuFCia a kiedy masz dokładnie operacje? Ja mam w środę 01.02.. także tuż, tuż.. trochę się stresuję, ale w sumie to bardziej cieszę I dostałam dziś ten cholerny okres jak na złość przed czasem.. chyba ściągnęłam go myślami.. ale dzwoniłam rano do mojej Pani chirurg i powiedziała, że wg najnowszych badań nie jest to przeciwwskazanie.. więc szykuję się i wszystko zostaje bez zmian dziś zrobiłam wszystkie badanie, czekam na wyniki.

[magdaC1990]

A powiedzcie, kupowałyście sobie ten specjalny stanik uciskowy żeby mieć na zmianę, czy cały czas używałyście ten jeden co dostałyście w klinice?

[Nuova]

Trzymam kciuki za Wasze OPki dziewczyny, żebyście szybko się regenerowaly. Ja umówiłam sobie dwie konsultacje - 17 lutego i 6 marca, jestem ciekawa co usłyszę


Sent from my iPhone using Tapatalk

[NuFCia]

Cześć

Wszystko się udało i już jestem po operacji.

Teraz wyczekuję jedzenia ale z tego co słyszałam to może sucharki wieczorem dostanę 😅 Jest ze mną pani która teraz miała zmniejszane swoje piersi (chyba skóry się pozbywali bo mówiła że dużo schudła i jej wisiały) i za kilka miesięcy dopiero implanty. Ale za to ona ma dzisiaj dostać kolację 🙈

[squirrelqa]

Super, że już po operacji Podejrzalas, jak wyglądają? Stresowałas się przed?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NuFCia]

Stresowałam się ale byłam pierwsza więc w sumie pamiętam że mnie zawieźli na blok operacyjny, stamtąd poszłam na salę na to łóżko co się leży z rękami jak na krzyżu, popytali jeszcze o parę rzeczy i odleciałam. Jak się obudziłam to byłam już w sali tej co byłam przed operacją i miałam założony stanik i dreny.

Po drodze się widziałam z tą anestezjolog (byłam u niej we wtorek na konsultacji bo miałam lekki katar ale jak robiłam crp to poniżej 1 było) i ona pyta jak się czuję. Mówię że super. To się pytała kiedy wpadam następny raz. Śmiałam się że może jeszcze jakiś brzuszek zrobimy (mam rozciągniętą skórę ale na razie się przymierzam do czegoś mniej inwazyjnego, już próbowałam jakiejś tam fali z podgrzewaniem tkanek ale średni efekt z tego) 😅

[squirrelqa]

To super, że sprawnie poszło i się nie stresowalas za długo teraz powolutku rekonwalescencja i piękne efekty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NuFCia]

Wiecie może jakie pierwsze staniki kupować po tych ortopedycznych? 😅 Gdzieś trafiłam na info żeby 3 miesiące unikać fiszbin i koronek