Cyberpunk 2077

[chwast]

Kto czeka?
Zapowiada się niesamowicie, cd projekt na pewno nie zawiedzie

[ifublackorwhite]

Podoba mi się ten klimat z trailera No i wierzę, że cd projekt wie, co robi

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Chwaście, lepszym pytaniem byłoby 'Kto NIE czeka?' Cały gamingowe community siedzi jak na szpilkach. Czekam, czekam i to od pierwszej zapowiedzi. Osobiście dużo bardziej podobał mi się klimat w teaserze z 2013, ale Redzi mają u mnie kredyt zaufania, wrażenia z dema E3 są praktycznie samymi zachwytami, więc myślę, że można spać spokojnie. Może poza kwestią daty premiery, bo jeśli gra faktycznie nie jest jeszcze nawet alphą, no to do 2020 sobie poczekamy na premierę, jeśli nie dłużej.

Jeżeli macie ochotę na ciekawe filmy o lore CP oraz news updates, polecam kanał MadQueen: https://www.youtube.com/channel/UC0G...Y6pOdtKsCE0p2A

[Cersa]

Nie spodziewałam się, ale podobno będą nawet romanse (hetero, bi, homo), te ciągnące się przez całą grę również. Ciekawe czy też w tym aspekcie gry Redzi zdetronizują Bioware.

[OldWorldBlues]

Napisane przez Cersa

Nie spodziewałam się, ale podobno będą nawet romanse (hetero, bi, homo), te ciągnące się przez całą grę również. Ciekawe czy też w tym aspekcie gry Redzi zdetronizują Bioware.

Oby nie, od wciskanej na siłę poprawności politycznej gier BioWare'u zbiera mi się już od dłuższego czasu na tęczowe wymioty. Niech się lepiej skupią na robieniu dobrych gier, bo ostatnio mają z tym duże problemy (Andromeda, Inkwizycja).

Mam nadzieję, że w Cyberpunku 2077 w ogóle nie będzie żadnych romansów, i że skupią się na ważniejszych elementach rozgrywki.

***
Co do pytania w pierwszym poście - no oczywiście, że ja czekam.
Ale żeby mówić o jakimś hajpie z mojej strony, to jeszcze nie - czekam na pierwszy, konkretny gameplay. Niemniej jestem dobrej myśli.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;84610086][...] wrażenia z dema E3 są praktycznie samymi zachwytami [...][/QUOTE]
Ja cały czas czekam na obiecane przez Ciebie "coś więcej" z E3 na growym, a tu cisza.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez OldWorldBlues

Mam nadzieję, że w Cyberpunku 2077 w ogóle nie będzie żadnych romansów, i że skupią się na ważniejszych elementach rozgrywki.

Będą (na szczęście). Już to dawno potwierdzili.

Ja cały czas czekam na obiecane przez Ciebie "coś więcej" z E3 na growym, a tu cisza.

Aaaa, zapomniałam. Ale teraz to już raczej za późno

[OldWorldBlues]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;84879916]Będą (na szczęście). Już to dawno potwierdzili.[/QUOTE]
No to się cieszcie. Osobiście nigdy nie zrozumiem fenomenu wirtualnych romansów.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez OldWorldBlues

No to się cieszcie. Osobiście nigdy nie zrozumiem fenomenu wirtualnych romansów.

To jest rewelacyjny dodatek do gry, jeśli są dobrze zrobione, a sama konwencja romansowalnych postaci jest bardzo stara, nawet Torment to miał, że nie wspomnę o Baldurze.

[OldWorldBlues]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;84880756]To jest rewelacyjny dodatek do gry, jeśli są dobrze zrobione, a sama konwencja romansowalnych postaci jest bardzo stara, nawet Torment to miał, że nie wspomnę o Baldurze.[/QUOTE]
O, no proszę. Jakoś nigdy się w ten temat nie... zagłębiałem. A Tormenta ubóstwiam.
Czaiłem się przez chwilę na Mirandę swoim Shepardem, ale jakoś mnie nie ciągnęło do tego, żeby sprawdzić co się będzie działo dalej. Te romanse wydają mi się jakieś takie strasznie toporne, naciągane i nierealistyczne. Meh.

[Atavish]

Napisane przez OldWorldBlues

O, no proszę. Jakoś nigdy się w ten temat nie... zagłębiałem. A Tormenta ubóstwiam.
Czaiłem się przez chwilę na Mirandę swoim Shepardem, ale jakoś mnie nie ciągnęło do tego, żeby sprawdzić co się będzie działo dalej. Te romanse wydają mi się jakieś takie strasznie toporne, naciągane i nierealistyczne. Meh.

O ile samej Mirandy nie skomentuję, bo nie lubię jej jak morowej zarazy (czułam, że jest mi wpychana na siłę do gardła), to z resztą się całkiem zgadzam. Niestety w większości gier brakuje mi dobrze napisanych romansów, które by były na miejscu, miały głębię i zasadność w kontekście gry. Do tej pory mam ciarki (i to nie w pozytywnym sensie) kiedy wspomnę np romans z Neverwintera 2. Zgroza. Ale też niewiele lepsze były te z Deadfire, Inkwizycji czy właśnie ME (chociaż same gry i postaci w większości lubię).
Ale w Wiedźminie romansowanie zarówno Yen, jak i Triss (ale też noc z Shani) było dla mnie ładnie wplecione w fabułę, zasadne i po prostu przychodziło (moim zdaniem naturalnie). Więc spokojnie daję tutaj kredyt zaufania i wierzę, że w Cyberpunku też dadzą radę.

A na samego Cyberpunka oczywiście czekam niecierpliwie.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Atavish

czy właśnie ME

Ejaaaa, ale Shakarian to Ty szanuj!

[Atavish]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;84946511]Ejaaaa, ale Shakarian to Ty szanuj![/QUOTE]Ależ bardzo szanuję! I uważam za jedyny słuszny wybór.
Ale i tak całościowo nie uważam aby ME miało dobrze napisane romansowanie

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Atavish

Ależ bardzo szanuję! I uważam za jedyny słuszny wybór.
Ale i tak całościowo nie uważam aby ME miało dobrze napisane romansowanie

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Nie mogę się zgodzić Może nie wszystkie romanse są napisane na takim samym poziomie, szczególnie opcje dostępne tylko w ME3 i, he he, Jacob (Heavy risk, but the priiiiiiiize), ale i tak uważam, że są świetne.

[Atavish]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;84948926]Nie mogę się zgodzić Może nie wszystkie romanse są napisane na takim samym poziomie, szczególnie opcje dostępne tylko w ME3 i, he he, Jacob (Heavy risk, but the priiiiiiiize), ale i tak uważam, że są świetne.[/QUOTE]

Szczerze mówiąc jedyny romans który mi się tak naprawdę, naprawdę podobał to ten z Tali (no i z Garrusem, bo mam softspota )
Tylko one wydawały mi się hmm... pełne? kompletne? I tylko oni zdawali mi się w tym wszystkim być naprawdę sobą.
Miranda w romansie nagle zaczynała się zachowywać jakby miała 16 lat, Ash, Liara i Kaidan byli dla mnie nijacy (do tego stopnia, że w pierwszym przejściu lata temu romansowałam z Kaidanem bardziej z żalu od tego jego skamlenia niż z tego, że uważałam, że jest ciekawy). Do tego sytuacja w 2 gdzie jak spotykam albo Ash albo Kaidana na Horyzoncie i nawet nie mam jak im wytłumaczyć co właściwie się dzieje, a oni odchodzą z fochem kompletnie mi psuła relację z nimi na przestrzeni całości historii. Bo serio? Nie widzimy się dwa lata, słyszeli ploty że nie żyję i dopiero Cerberus mnie posklejał i walą fochem, że się nie odzywałam dwa lata. Bo hej - nie żyłam? I to przejście od "jesteś bogiem" do "zdrajca" w przeciągu dwóch zdań. Romansowanie z nimi przed i po tym zostało dla mnie kompletnie tym zepsute. A Jacob to taki miks między Kaidanem i Ash, ale i tak go polubiłam. Niestety wątek romansowy totalnie został dla mnie zepsuty w 3 kiedy znajdowałam go z nową panną i to jeszcze w ciąży. No i nie kleiło mi się to z 2.
Ale żeby nie było - to nadal seria gier które uwielbiam. I nadal jest pełna postaci które uważam za ciekawe, barwne, wielowymiarowe i które po prostu lubię. Bo do tej pory Garrus, Tali, Wrex, Mordin, Joker czy Legion sprawiają, że do tego wracam. Tylko niekoniecznie romansując

[OldWorldBlues]

Właśnie mi się przypomniało, że "romansowałem" w Falloucie 4. Czegoś tak żenującego nie doświadczyłem naprawdę dawno; idealny przykład jak wyglądają romanse wepchane do gry na siłę - w połączeniu z benzadziejnymi dialogami, dało to bardzo niestrawną mieszankę.

Myślę, że w Cyberpunku będę się trzymał od tej opcji z daleka.

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez Atavish

O ile samej Mirandy nie skomentuję, bo nie lubię jej jak morowej zarazy (czułam, że jest mi wpychana na siłę do gardła)(...)

Napisane przez Atavish

Miranda w romansie nagle zaczynała się zachowywać jakby miała 16 lat

Nie oceniaj - w ME2 grałem mając właśnie jakieś 16 lat.

[Atavish]

Napisane przez OldWorldBlues

Nie oceniaj - w ME2 grałem mając właśnie jakieś 16 lat.

Ciebie nie oceniam, Mirande oceniam

A jeśli o Cyberpunka chodzi - nie widziałam tu jeszcze tego linku, więc wrzucam wrażenia po obejrzeniu godziny gameplaye'a
http://fandom.wikia.com/articles/cyb...play-full-hour

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[ifublackorwhite]

Ech, a ja obejrzałam trailer i powiem tak - nic mi nie urwało, ale będę chciała zagrać.

[Limonka2738]

Napisane przez Atavish

Ależ bardzo szanuję! I uważam za jedyny słuszny wybór.
Ale i tak całościowo nie uważam aby ME miało dobrze napisane romansowanie

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Stary post.

Ale wszystkie romanse poza Liarą były dobrze napisane.

Nie wnikam, czy ktoś lubi rasistki albo umierające jaszczurki, bo o gustach się nie dyskutuje, ale napisane to było nieźle.

Próbuje wymyślic grę z lepiej napisanymi romansami _do wyboru_, ale nie widzę.


Ale trochę jestem napalona, trochę nie na ten Cyberpunk. Zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez Limonka2738

Stary post.

Ale wszystkie romanse poza Liarą były dobrze napisane.

Nie wnikam, czy ktoś lubi rasistki albo umierające jaszczurki, bo o gustach się nie dyskutuje, ale napisane to było nieźle.

Próbuje wymyślic grę z lepiej napisanymi romansami _do wyboru_, ale nie widzę.


Ale trochę jestem napalona, trochę nie na ten Cyberpunk. Zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie moim zdaniem nie. Miranda czy Dżejkob mieli strasznie napisane romanse.
Ale tu możemy się przerzucać tylko tym, że moje zdanie jest bardziej mojsze, bo nie ma sztywnych warunków i wytycznych mówiących co określa dobrą historię ronansową.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Limonka2738

Stary post.

Ale wszystkie romanse poza Liarą były dobrze napisane.

Nie wnikam, czy ktoś lubi rasistki albo umierające jaszczurki, bo o gustach się nie dyskutuje, ale napisane to było nieźle.

Próbuje wymyślic grę z lepiej napisanymi romansami _do wyboru_, ale nie widzę.

Ale trochę jestem napalona, trochę nie na ten Cyberpunk. Zobaczymy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ej, ej, drelle wyglądają jak żabki, nie jaszczurki!

Naprawdę nie podobał Ci się romans z Liarą? To był jeden z lepszych w całej serii. Jedyny źle napisany to ten z Jacobem.

[Limonka2738]

Napisane przez Atavish

No właśnie moim zdaniem nie. Miranda czy Dżejkob mieli strasznie napisane romanse.
Ale tu możemy się przerzucać tylko tym, że moje zdanie jest bardziej mojsze, bo nie ma sztywnych warunków i wytycznych mówiących co określa dobrą historię ronansową.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

To jaka gra robi to lepiej?

Jacoba nawet nie liczę, przecież nikt go nie wybiera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:58 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;86008148]Ej, ej, drelle wyglądają jak żabki, nie jaszczurki!

Naprawdę nie podobał Ci się romans z Liarą? To był jeden z lepszych w całej serii. Jedyny źle napisany to ten z Jacobem.[/QUOTE]Liara jest dla mnie słaba z paru powodów.

Wprowadzili ja jako taką dr nerd.

W dwójce wysrała się na Ciebie, bo miała super top secret shadow broker obowiązki (to w ogóle nie ta sama postać).

A w trójce wraca i się do ciebie klei w kółko.

Nigdy nie zromansowalam jej i może dlatego. Chodzi jak pies za mną w trójce "zromansuj mnie, zromansuj mnie!". No, nie. Nie jesteś ptako-dinozaurem z najseksowniejszym głosem w Drodze mlecznej, sorry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[srebrnykot]

Tak sobie podczytuję i się wetnę - jak ktoś (ja ) lubi głównie RPG, a w grach przede wszystkim lubi fabułę i dialogi - ME mi będzie pasował? Jeśli tak, może spróbuję.

A na Cyberpunka też czekam.

[Limonka2738]

Napisane przez srebrnykot

Tak sobie podczytuję i się wetnę - jak ktoś (ja ) lubi głównie RPG, a w grach przede wszystkim lubi fabułę i dialogi - ME mi będzie pasował? Jeśli tak, może spróbuję.

A na Cyberpunka też czekam.

Nie znam osoby, której nie podpasowal, nieważne, jaki gatunek najbardziej lubiła.

Znam osoby, które nie lubią Skyrima i innych gier-sensacji, ale żeby ktoś nie lubił ME to jeszcze nie słyszałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[srebrnykot]

Dzięki. To spróbuję.

PS Jak można nie lubić Skyrima, przynajmniej części

[Limonka2738]

Napisane przez srebrnykot

Dzięki. To spróbuję.

PS Jak można nie lubić Skyrima, przynajmniej części

Ja nie lubię.

Męczy mnie.

Lubią historie oparte na bohaterach, a nie samym uniwersum.

Obiektywnie to dobra gra.

Już ESO jest lepsze. Ale wciąż brakuje mi fajnych postaci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[srebrnykot]

Napisane przez Limonka2738

Ja nie lubię.

Męczy mnie.

Lubią historie oparte na bohaterach, a nie samym uniwersum.

Obiektywnie to dobra gra.

Już ESO jest lepsze. Ale wciąż brakuje mi fajnych postaci.

Ja mam sentyment. Było pierwszą grą, w jaką grałam (nie licząc jakichś tam podstawówkowych gierek jeszcze na dosie). I grą, którą w tym rozradowaniu z czasem przeszłam od deski do deski, każdego questa

Co to jest ESO? To jest jakiś dodatek do Skyrima, czy coś niezależnego, czy jak?

[Limonka2738]

Napisane przez srebrnykot

Ja mam sentyment. Było pierwszą grą, w jaką grałam (nie licząc jakichś tam podstawówkowych gierek jeszcze na dosie). I grą, którą w tym rozradowaniu z czasem przeszłam od deski do deski, każdego questa

Co to jest ESO? To jest jakiś dodatek do Skyrima, czy coś niezależnego, czy jak?

Elder Scrolls Online. MMORPG.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez Limonka2738

To jaka gra robi to lepiej?

Jacoba nawet nie liczę, przecież nikt go nie wybiera.

A gdzie ja napisałam że jakaś gra robi to lepiej?
To, że ME nie potrafił w romans nie sprawia nagle że inne firmy/gry potrafią.
Raczej w innych jest tak jak z ME - są takie które wychodzą, są spójne i nie mają dziur w logice (jak chociażby Tekehu z Deadfire) i takie które są zrobione na siłę bądź bez pomysłu (jak Aloth z Deadfire).


Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[OldWorldBlues]

Napisane przez srebrnykot

Tak sobie podczytuję i się wetnę - jak ktoś (ja ) lubi głównie RPG, a w grach przede wszystkim lubi fabułę i dialogi - ME mi będzie pasował? Jeśli tak, może spróbuję.

Spróbuj, najlepsze elementy Mass Effect to właśnie fabuła, dialogi i świat przedstawiony. W teorii jest to gra idealna dla Ciebie.
I koniecznie zacznij od pierwszej części (moim zdaniem najlepsza), bo cała trylogia to tak naprawdę jedna historia w trzech częściach.

Napisane przez srebrnykot

PS Jak można nie lubić Skyrima, przynajmniej części

Przynajmniej część lubię ; eksplorowanie Skyrim to poezja. Niemniej dla mnie cały efekt skutecznie psują fabuła i beznadziejnie napisane dialogi. Drewniany system walki również nie pomaga.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Napisane przez Atavish

Raczej w innych jest tak jak z ME - są takie które wychodzą, są spójne i nie mają dziur w logice (jak chociażby Tekehu z Deadfire) i takie które są zrobione na siłę bądź bez pomysłu (jak Aloth z Deadfire).

Polecasz dwójkę Pillarsów?

[Atavish]

Napisane przez OldWorldBlues

Spróbuj, najlepsze elementy Mass Effect to właśnie fabuła, dialogi i świat przedstawiony. W teorii jest to gra idealna dla Ciebie.
I koniecznie zacznij od pierwszej części (moim zdaniem najlepsza), bo cała trylogia to tak naprawdę jedna historia w trzech częściach.

Przynajmniej część lubię ; eksplorowanie Skyrim to poezja. Niemniej dla mnie cały efekt skutecznie psują fabuła i beznadziejnie napisane dialogi. Drewniany system walki również nie pomaga.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------


Polecasz dwójkę Pillarsów?

Teraz już tak. Niestety ja grałam zaraz po jej wyjściu i był to niesamowity bugfest. Do tego stopnia, że za pierwszym podejściem nie mogłam ukończyć gry.
Ale po patchach, kiedy gra nabrała płynności, to gra się przyjemnie.
Klimat jest bardzo na plus, bo nie jest to typowe europejskie pseudośredniowieczne otoczenie. To bardziej wyspy karaibskie. Do tego rzeczy dzieją się na wyspach, więc pływanie, eksplorowanie i napadanie innych statków rzeczywiście dużo do zmiany klimatu dodają. I rzeczywiście podejmowane decyzje mają bardzo duże znaczenie. Więc to też na plus.
Oczywiście ma wkurzające momenty i niedociągnięcia (zepsuli Alotha - dziady), ale w związku z tym że nie ma dużej ilości gier w tym typie, to dla mnie nadal warto po Deadfire sięgnąć. I jak wyjdą dodatki to pewnie przejdę raz jeszcze.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka