Jak traktują Was mężczyźni po przygodnym seksie?

[patiasym]

Napisane przez edan84

Przecież właśnie chodziło mi o to, ze to dowód na to, ze nie ma czegoś takiego.

Oj, kombinujesz jak koń pod górkę. Skoro sam tego sformułowania nie wymyśliłeś, zatem odniosłeś się do panujących seksistowskich stereotypów. A skoro takie stereotypy panują, to są produktem patriarchatu. Więc jednak o to chodzi.

[chwast]

Napisane przez karin959

Podbijam temat.
Takie pytanie, czy macie jakieś tricki, żeby zainteresować faceta sobą i taką relacją. W jakich miejscach (poza internetem) i jak najłatwiej nawiązać taki kontakt. Mam chyba taki etap w życiu, że potrzebuję relacji sprowadzonej do jednego. Bez żadnych komplikacji emocjonalnych.

Wszędzie gdzie są ludzie, którzy przyszli się bawić. Wystarczy zagadać, a reszta zależy od dalszego przebiegu. Ja podchodzę na luźno, po prostu pytam czy ma ochotę i tyle.

[patiasym]

Napisane przez chwast

Wszędzie gdzie są ludzie, którzy przyszli się bawić. Wystarczy zagadać, a reszta zależy od dalszego przebiegu. Ja podchodzę na luźno, po prostu pytam czy ma ochotę i tyle.

Dokładnie tak to też bym opisała mamy ochotę i wolny czas, jest między nami chemia, więc szkoda czasu na ceregiele

[holgath]

Napisane przez patiasym

Za to bardzo nie lubię jeżeli facet po seksie chce się ze mną spotykać, ja nie mam na to ochoty, a on uporczywie nalega zachowując się jakbym była jego dziewczyną i dała mu kosza. Miałam takie przypadki, wyjątkowo niemiło to wspominam.

Wiemy o tym niestety, ale jak jest ciśnienie, a nie chcę się wychodzić na łowy, to się uderza do już złowionych
Problem jest znany, więc ja używam przynęty dyskretnym SMSem, typu:
- Bufet u Janusza. Chateaubriand pod balsamico, lub owoce morza w białym winie. Czwartek, piątek sobota. Za potwierdzeniem rezerwacji i menu.
Nie wywołuje wkurzenia i dość często dochodzi do potwierdzenia.

Napisane przez chwast

Wszędzie gdzie są ludzie, którzy przyszli się bawić. Wystarczy zagadać, a reszta zależy od dalszego przebiegu. Ja podchodzę na luźno, po prostu pytam czy ma ochotę i tyle.

Napisane przez patiasym

Dokładnie tak to też bym opisała mamy ochotę i wolny czas, jest między nami chemia, więc szkoda czasu na ceregiele

Jak panna przejawia za dużą inicjatywę, żeby mi wpaść w łapska, to nabieram pewnych podejrzeń i chęć wycofki. To nie wynika z konwenansów i podziału ról, tylko tak mi wychodzi, że potem może być dość słabiutko w łóżku. Nie, żeby to była zasada, ale dość wyraźna korelacja.

[edan84]

Napisane przez holgath

Jak panna przejawia za dużą inicjatywę, żeby mi wpaść w łapska, to nabieram pewnych podejrzeń i chęć wycofki. To nie wynika z konwenansów i podziału ról, tylko tak mi wychodzi, że potem może być dość słabiutko w łóżku. Nie, żeby to była zasada, ale dość wyraźna korelacja.

A ja nabieram wątpliwości i zastanawiam się czy tu nie ma drugiego dna.

[chwast]

To chyba kwestia braku pewności siebie / luzu

[edan84]

Napisane przez chwast

To chyba kwestia braku pewności siebie / luzu

Bynajmniej. Raczej o nieufność.

[holgath]

Napisane przez chwast

To chyba kwestia braku pewności siebie / luzu

Raczej chodzi o to, że jak kobieta decyduje się na ONS i nie ma żadnych wymagań co do faceta, to ze sporym prawdopodobieństwem jest nimfomanką. Seks z nimfomanką jest bardziej tragiczny, niż słaby.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez holgath

Raczej chodzi o to, że jak kobieta decyduje się na ONS i nie ma żadnych wymagań co do faceta, to ze sporym prawdopodobieństwem jest nimfomanką. Seks z nimfomanką jest bardziej tragiczny, niż słaby.

To są takie, co nie mają żadnych wymagań? Chyba w legendach. Jak się idzie z kimś do łóżka, to znaczy, że ta osoba się podoba fizycznie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez holgath

Raczej chodzi o to, że jak kobieta decyduje się na ONS i nie ma żadnych wymagań co do faceta, to ze sporym prawdopodobieństwem jest nimfomanką. Seks z nimfomanką jest bardziej tragiczny, niż słaby.

[patiasym]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87299725]To są takie, co nie mają żadnych wymagań? Chyba w legendach. Jak się idzie z kimś do łóżka, to znaczy, że ta osoba się podoba fizycznie.[/QUOTE]Też tak sądzę. Oprócz prostytucji i tego typu spotkań, zawsze jest jednak wybór. Nie ma tak, że nie podoba mi się, ale co tam i tak pójdę z nim bo mam ochotę na seks.

[holgath]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87299725]To są takie, co nie mają żadnych wymagań? Chyba w legendach. Jak się idzie z kimś do łóżka, to znaczy, że ta osoba się podoba fizycznie. [/QUOTE]

Napisane przez patiasym

Też tak sądzę. Oprócz prostytucji i tego typu spotkań, zawsze jest jednak wybór. Nie ma tak, że nie podoba mi się, ale co tam i tak pójdę z nim bo mam ochotę na seks.

Ja tam bardziej wolę te fajne, niż fizycznie idealne.
A co do legend, to niestety jest pewna choroba psychiczna, że dotknięte nią kobiety, uprawiają seks nie z potrzeby przyjemności, a zaspokojenia innych deficytów.

[patiasym]

Napisane przez holgath

A co do legend, to niestety jest pewna choroba psychiczna, że dotknięte nią kobiety, uprawiają seks nie z potrzeby przyjemności, a zaspokojenia innych deficytów.

Tak od razu nie będąc lekarzem diagnozujesz nimfomanię. I przy okazji stygmatyzujesz kobiety, które ci podpadną pod teorię grając na krzywdzących stereotypach. Trudno o większy szowinizm.

[holgath]

Napisane przez patiasym

Tak od razu nie będąc lekarzem diagnozujesz nimfomanię. I przy okazji stygmatyzujesz kobiety, które ci podpadną pod teorię grając na krzywdzących stereotypach. Trudno o większy szowinizm.

OK. Dobra. Wycofajmy nimfomanie.
Czasem można trafić na kobiety, że w łóżku czujesz, że nie zaspokajasz ich przyjemnością, tylko zaspokajasz inne deficyty. Albo nie wiesz czemu one z tobą poszły.

[patiasym]

Napisane przez holgath

OK. Dobra. Wycofajmy nimfomanie.
Czasem można trafić na kobiety, że w łóżku czujesz, że nie zaspokajasz ich przyjemnością, tylko zaspokajasz inne deficyty. Albo nie wiesz czemu one z tobą poszły.

Jak masz z tym problem, albo z czymkolwiek innym to nie musisz kontynuować takich znajomości, proste.

[holgath]

Napisane przez patiasym

Jak masz z tym problem, albo z czymkolwiek innym to nie musisz kontynuować takich znajomości, proste.

Odnoszę wrażenie, że w tej dyskusji zrobiliśmy kółeczko

[Jimmy_Markum]

Napisane przez patiasym

Za to bardzo nie lubię jeżeli facet po seksie chce się ze mną spotykać, ja nie mam na to ochoty, a on uporczywie nalega zachowując się jakbym była jego dziewczyną i dała mu kosza. Miałam takie przypadki, wyjątkowo niemiło to wspominam.

Miałem przypadki wyłącznie takie, w których to ja byłem atakowany chęcią przekucia tego spotkania w znajomość. Ciekawe.
Pewnie mam jakiś talent do wyławiania tych osób, które wcale nie liczyły na ONS.

[patiasym]

Napisane przez Jimmy_Markum

Miałem przypadki wyłącznie takie, w których to ja byłem atakowany chęcią przekucia tego spotkania w znajomość. Ciekawe.
Pewnie mam jakiś talent do wyławiania tych osób, które wcale nie liczyły na ONS.

Dlaczego talent? Ja myślę, że sporo jest osób które liczą na coś więcej. Ale szczerość przede wszystkim. To zależy od tylu czynników, że decyzja czy kontynuować znajomość może być przecież spontaniczna.

[Jimmy_Markum]

Napisane przez patiasym

Dlaczego talent? Ja myślę, że sporo jest osób które liczą na coś więcej. Ale szczerość przede wszystkim. To zależy od tylu czynników, że decyzja czy kontynuować znajomość może być przecież spontaniczna.

Zgadzam się, jeśli jednak sam zakładam ONS, to każda taka sytuacja jest niekomfortowa. Również w przypadkach, o których pisałaś Ty.

[patiasym]

Napisane przez Jimmy_Markum

Zgadzam się, jeśli jednak sam zakładam ONS, to każda taka sytuacja jest niekomfortowa. Również w przypadkach, o których pisałaś Ty.

Jak tak zakładasz to daj do zrozumienia delikatnie, acz zrozumiale partnerce czy partnerowi z którą chcesz spędzić noc, że tylko na tym Tobie zależy. Przed seksem. dla mnie eot

[edan84]

Napisane przez patiasym

Dlaczego talent? Ja myślę, że sporo jest osób które liczą na coś więcej. Ale szczerość przede wszystkim. To zależy od tylu czynników, że decyzja czy kontynuować znajomość może być przecież spontaniczna.

Myśle, ze dobrze wiesz ze szczerość szczerością, a jedno z partnerow od spotkań na stricte seks i tak zaczyna czuć coś więcej.
I nie ma się na to większego wpływu

[holgath]

Napisane przez Jimmy_Markum

Miałem przypadki wyłącznie takie, w których to ja byłem atakowany chęcią przekucia tego spotkania w znajomość. Ciekawe.
Pewnie mam jakiś talent do wyławiania tych osób, które wcale nie liczyły na ONS.

Tylko liczyły, na nawiązanie bliższej znajomości , zaczynając skokiem do wyrka ?!?

[edan84]

Napisane przez holgath

Tylko liczyły, na nawiązanie bliższej znajomości , zaczynając skokiem do wyrka ?!?

A skąd ta szydera? Poznanie w sumie dużo lepsze niż stojąc z tym kimś w kolejce do kasy w biedrze.

[holgath]

Napisane przez edan84

A skąd ta szydera? Poznanie w sumie dużo lepsze niż stojąc z tym kimś w kolejce do kasy w biedrze.

No Panie.
Oferta ONS i jej zaakceptowanie, oznacza, że obie strony nie życzą sobie żadnych konsekwencji i komplikacji emocjonalnych. Jak któraś strona rozumie to inaczej, to ta druga będzie wqrwiona na maksa.
No chyba, że ONS był wynikiem super zabawy i spontana, ale wtedy zakończenie może się wiązać z mega gigant kacem i niepokojem co do tożsamości osoby leżącej obok. To bardzo wzmaga chęć odcięcia się i odbycia pokuty w samotności

[Jimmy_Markum]

Napisane przez holgath

Oferta ONS i jej zaakceptowanie, oznacza, że obie strony nie życzą sobie żadnych konsekwencji i komplikacji emocjonalnych. Jak któraś strona rozumie to inaczej, to ta druga będzie wqrwiona na maksa.
No chyba, że ONS był wynikiem super zabawy i spontana, ale wtedy zakończenie może się wiązać z mega gigant kacem i niepokojem co do tożsamości osoby leżącej obok. To bardzo wzmaga chęć odcięcia się i odbycia pokuty w samotności

W moim życiu nie jest jak w kodeksie drogowym, gdzie wszystko jest 0,1kowe. To, że tak powinna wyglądać relacja ONS według Ciebie nie oznacza, że wszyscy sztywno trzymają się reguł. Pewnie "niestety". Często zresztą szczegółowe ustalanie granic, zasad i omówienie każdego najdrobniejszego elementu takiej relacji skutecznie ostudziłoby moje libido. Niektóre rzeczy dzieją się bardzo spontanicznie, a spontan to nie tylko impreza z alkoholem, zabawa z narkotykami i mega kac. Czasem wynika z doskonałej przygody ale na poziome intelektualnym. Zabawa w ustalanie tego typu reguł w trakcie byłaby jak chlapnięcie błotem na biały obrus.

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez patiasym

Jak tak zakładasz to daj do zrozumienia delikatnie, acz zrozumiale partnerce czy partnerowi z którą chcesz spędzić noc, że tylko na tym Tobie zależy. Przed seksem. dla mnie eot

Dziękuję za cenne rady. Nie wpadłbym na to

[holgath]

Napisane przez Jimmy_Markum

W moim życiu nie jest jak w kodeksie drogowym, gdzie wszystko jest 0,1kowe. To, że tak powinna wyglądać relacja ONS według Ciebie nie oznacza, ...

W takim razie, twoje przypadki, to nie były ONS, a tym bardziej przygodnym seksem. Jak bejarowałeś dziewczyny nie wiadomo czym, to potem miały mięte.

[Jimmy_Markum]

Napisane przez holgath

W takim razie, twoje przypadki, to nie były ONS, a tym bardziej przygodnym seksem. Jak bejarowałeś dziewczyny nie wiadomo czym, to potem miały mięte.

Udaje Ci się czasami odzyskać równowagę, jak zderzysz się z nową sytuacją i nie poupychasz w szufladki?


Nigdy z nikim nie podpisywałem umowy nt. tego, w którym momencie to będzie jeszcze ONS, w którym już nie i jakie to niesie implikacje. Nie jestem Sheldonem.

ONS czasami jest po prostu jedynie deklaratywny, a ja nie odczuwam satysfakcji z definiowania wszystkich swoich przeżyć po to, aby nadać im imię i karteczkę z kolorem. Swoją drogą, ponieważ w życiu nic nie jest tylko czarne i białe zapytam - Ty masz jakieś doświadczenia z ONS, przygodnym seksem, poznawaniem kogoś na luzie, bez spiny, spontatnicznie i bez litrów alkoholu? Innymi słowy - jak homo sapiens, a nie homo erectus if u know what i mean?

Nigdy nie zdarzyło mi się, jak Ty to nazywasz, "bajerować" dziewczyny w celu zaciągnięcia jej do łóżka. Słabe to strasznie i nie czułbym się z siebie szczególnie dumny. Nie do uwierzenia, prawda?

[holgath]

Napisane przez Jimmy_Markum

(...)

Nigdy z nikim nie podpisywałem umowy nt. tego, w którym momencie to będzie jeszcze ONS, w którym już nie i jakie to niesie implikacje.

(...)

Mieszasz pojęcia. EOT

[Jimmy_Markum]

Napisane przez holgath

Mieszasz pojęcia. EOT

"czy mężczyźni w związkach tzw "fuck friends" lub tacy, którzy są "na jedną noc" lub kilka nocy bez nadziei na związek potrafią się zachowywać jak dżentelmeni?"


Tego dotyczy temat, nie ONS.

[edan84]

Napisane przez Jimmy_Markum

"czy mężczyźni w związkach tzw "fuck friends" lub tacy, którzy są "na jedną noc" lub kilka nocy bez nadziei na związek potrafią się zachowywać jak dżentelmeni?"

A co ma jedno do drugiego?
Są tacy którzy potrafią się zachować w relacji ONS, a są też tacy co nie umieją przy swojej żonie, czy matce.
Ponadto ustalanie zasięgu relacji nie ma też związku z byciem nieokrzesanym chamem lub też tego, że taki brak ustaleń jest równoważny byciu dżentelmenem.

Tak, mieszasz pojęcia. I muszę niestety się zgodzić z holgathem pod tym względem.