brak seksu w związku od 3 miesięcy

[staszek123]

Oczywiście jej nie olałem...

Człowieku cały czas w głowie ckli się nadzieja, że jeszcze zatęskni i będzie chciała wrócić..

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez staszek123

Oczywiście jej nie olałem...

Człowieku cały czas w głowie ckli się nadzieja, że jeszcze zatęskni i będzie chciała wrócić..

Ale jak wróci to nie rozwiąże waszych problemów. Będzie tak samo albo jeszcze gorzej. Serio chłopie, weź ją poblokuj, bo w tym momencie odbierasz sobie szansę na szczęście z kimś innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez staszek123

Oczywiście jej nie olałem...

Człowieku cały czas w głowie ckli się nadzieja, że jeszcze zatęskni i będzie chciała wrócić..

Ale nigdy nie ruszysz do przodu jak będziesz tak robił.

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87313374]Ale jak wróci to nie rozwiąże waszych problemów. Będzie tak samo albo jeszcze gorzej. Serio chłopie, weź ją poblokuj, bo w tym momencie odbierasz sobie szansę na szczęście z kimś innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No dokładnie.

[Adrianna_8]

Potwierdzam. Lepiej się odciąć całkowicie. Ona do Ciebie pisze nie dlatego, że tęskni. Piszę, bo czuję się samotna i próbuje te pustkę jakoś zalatac. Egoistyczne zachowanie. Skoro nie chce z Tobą być, to niech nie zawraca Ci głowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87313374]Ale jak wróci to nie rozwiąże waszych problemów. Będzie tak samo albo jeszcze gorzej. Serio chłopie, weź ją poblokuj, bo w tym momencie odbierasz sobie szansę na szczęście z kimś innym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez Adrianna_8

Potwierdzam. Lepiej się odciąć całkowicie. Ona do Ciebie pisze nie dlatego, że tęskni. Piszę, bo czuję się samotna i próbuje te pustkę jakoś zalatac. Egoistyczne zachowanie. Skoro nie chce z Tobą być, to niech nie zawraca Ci głowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może też go trzymać jako takie koło zapasowe, gdyby z nikim innym jej nie wyszło..no i też pewnie łechce jej ego, że facet nadal za nią "lata" mimo że ona go olała..

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87313408]Może też go trzymać jako takie koło zapasowe, gdyby z nikim innym jej nie wyszło..no i też pewnie łechce jej ego, że facet nadal za nią "lata" mimo że ona go olała..[/QUOTE]Ja tak podejrzewam, że go trzyma na haczyku, ponieważ podświadomie wie, że będzie jej ciężko znaleźć innego faceta, który tyle z nią wytrzyma bez seksu. Bardzo egoistyczne, ale skoro autor się daje to ona korzysta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez staszek123

Oczywiście jej nie olałem...

Człowieku cały czas w głowie ckli się nadzieja, że jeszcze zatęskni i będzie chciała wrócić..

Musisz to ukrócić, i to raz a dobrze, bo to wcale Ci nie służy a swoim potulnym zachowaniem pokazujesz jej tylko, że jesteś na każde jej zawołanie i może Tobą manipulować ile tylko się da. Bo ona właśnie to robi - manipuluje Tobą. Odzywa się, bo się nudzi i łata dziury samotności, bo dla niej to nowa sytuacja też jest nowa. Ma Cię jako koło zapasowe, bo widzi, że omotała sobie Ciebie wokół palca i może sobie pozwolić na to, byś siedział na ławce rezerwowej zanim nie znajdzie sobie kogoś nowego. Bo jak, przepraszam za wyrażenie, jakiś pies za nią latasz.

Żaden powrót nie wchodzi w grę, bo on absolutnie nic nie zmieni. Ona Cię już nie chce, więc ani to jej uczuć nie przywróci, ani Tobie seksu nie da. Jeśli to się psuło i psuło (a psuło) i między Wami czułości nie było od dłuższego czasu, to naprawdę nie ma o co "walczyć".

[staszek123]

Życie jest schematyczne i scenariusze się powtarzają...

A ten mój przypadek odbiera, że jest inny, Ona jest wyjątkowa...,
na pewno się nie bawi, może przejży...

Zapewne gdy nie Wy to bym w to wierzył...

Ona była w bardzo długim związku przedemną(5 lat) i w zasadzie od razu byłem wtedy ja(a nawet trochę powodem... zadurzyła się we mnie, a tamto się pewnie też wypaliło).


Dziękuje Wam, bo gdyby nie Wy to bym pewnie pod jej kwaterą już ze 2 razy z kwiatami był...

[Adrianna_8]

Napisane przez staszek123

Życie jest schematyczne i scenariusze się powtarzają...

A ten mój przypadek odbiera, że jest inny, Ona jest wyjątkowa...,
na pewno się nie bawi, może przejży...

Zapewne gdy nie Wy to bym w to wierzył...

Ona była w bardzo długim związku przedemną(5 lat) i w zasadzie od razu byłem wtedy ja(a nawet trochę powodem... zadurzyła się we mnie, a tamto się pewnie też wypaliło).


Dziękuje Wam, bo gdyby nie Wy to bym pewnie pod jej kwaterą już ze 2 razy z kwiatami był...

Wyjątkowa? Rozumiem, że czujesz się porzucony, ale sam nie byłeś w tej relacji szczęśliwy. Po co ma przejrzeć? Żebyś pisał nam, że do siebie wrociliscie, a za pół roku znowu się żalić, że nie ma seksu?

Daj sobie spokój. Spróbuj myśleć racjonalnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez staszek123

Ona była w bardzo długim związku przedemną(5 lat) i w zasadzie od razu byłem wtedy ja(a nawet trochę powodem... zadurzyła się we mnie, a tamto się pewnie też wypaliło).

Ale wiesz, że taki sam przypadek może być teraz z Tobą? Z Tobą się wypaliło i może na horyzoncie jest już ktoś nowy, tak jak z poprzednim związkiem. Może nawet z tego powodu z Tobą nie sypiała od dłuższego czasu.
Lepiej będzie jak się skupisz na tym, że Was związek kulał od dłuższego czasu, a nie jak będziesz robił sobie z jej osoby ołtarzyk zaje_stości.

[staszek123]

Dzisiaj znów pisała.

Pokłóciliśmy się bo powiedziałem jej, ze gdyby jej zależało to by poszła na ta wizyte do seksuloga, ale widać, ze jej w ogóle nie zalezalo na ratowaniu tego.

Wkurzyla sie ostro.

Iracjonalnie cisnąłem mocno, cóż mi została.

Kiedyś chodziła w czymś czym nigdy nie lubiła, robiła to bo chciała zemną być.
Proste.

Jak mozna czuć drażnienie na czyjś dotyk czy co.
To jest ewidetnie brak "iskry" do kogos, a tne kontakt z jej strony bo zawsze bylem bardzo dobry i zawsze wszystko chcialem zeby bylo dobrze ..

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez staszek123

Dzisiaj znów pisała.

Pokłóciliśmy się bo powiedziałem jej, ze gdyby jej zależało to by poszła na ta wizyte do seksuloga, ale widać, ze jej w ogóle nie zalezalo na ratowaniu tego.

Wkurzyla sie ostro.

Iracjonalnie cisnąłem mocno, cóż mi została.

Kiedyś chodziła w czymś czym nigdy nie lubiła, robiła to bo chciała zemną być.
Proste.

Jak mozna czuć drażnienie na czyjś dotyk czy co.
To jest ewidetnie brak "iskry" do kogos, a tne kontakt z jej strony bo zawsze bylem bardzo dobry i zawsze wszystko chcialem zeby bylo dobrze ..

Ale to też normalne nie jest

Można czuć, jak ktoś nas już nie pociąga, nie kochamy go.

[staszek123]

Ja jej powiedziałem wczoraj, że taki stan jest po już jej nie pociągam i mnie nie kocha, to tutaj wielkie oburzenie było...
że nigdy mi tak nie powiedziała i nie można kogos przestać kochać od tak...

Posrane, z jednej strony się ciesze, że do mnie napiszę sama pierwsza i chce się spotkać, ale z drugiej później taka złość, że to znowu rozdrapywanie ran i... takie cierpienie bo na chwile obecną to tylko "koleżeństwo...

[nie_powiem]

Napisane przez staszek123

Ja jej powiedziałem wczoraj, że taki stan jest po już jej nie pociągam i mnie nie kocha, to tutaj wielkie oburzenie było...
że nigdy mi tak nie powiedziała i nie można kogos przestać kochać od tak...

Posrane, z jednej strony się ciesze, że do mnie napiszę sama pierwsza i chce się spotkać, ale z drugiej później taka złość, że to znowu rozdrapywanie ran i... takie cierpienie bo na chwile obecną to tylko "koleżeństwo...

Staaaszek, daj już sobie spokój, napisz jej jasno, żeby się odp___rzyła, że jest egoistką i niech spada. Naprawdę, już trochę przesadzasz z tym wszystkim. Zrozum wreszcie to, co Ci mówimy od początku pierwszych stron - ona Cię nie kocha.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez nie_powiem

Staaaszek, daj już sobie spokój, napisz jej jasno, żeby się odp___rzyła, że jest egoistką i niech spada. Naprawdę, już trochę przesadzasz z tym wszystkim. Zrozum wreszcie to, co Ci mówimy od początku pierwszych stron - ona Cię nie kocha.

:yes:

Nie daj z siebie robić durnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staszek123]

Posrane to wszystko...

Ciesze się, że to Wy kobiety tak piszecie o tym...
Kobieta zawsze bardziej zrozumie drugą kobietę.

Po Waszych słowach wsparcia naprawde otwieracie mi sens tego wszystkiego.

Tylko jak z nią o tym rozmawiam(ją to już denerwuje, ale poruszyłem to wczoraj i z 2 tygodnie temu)..

Prawda jest taka, że Ona pewnie mnie bardzo lubi jako człowieka, bo zawsze byłem przy niej, zawsze w sytuacji problemu pomagałem, dosyć sprytny życiowo jestem to w różnych karuzelach życiowych znalazłem rozwiązanie...

Ale utraciła tą ikrę do mnie i tyle...

To jest mój 1 związek..

Ona się dziwi mi, że jak Ona sie do mnie nie odezwie to ja się nie odezwe(a piszę do mnie co 2 drugi dzień i każdą sobote , nidziele...)


Według mnie wczoraj jak ją doprowadziłem do płaczu i prawie zerwania całkowitego kontaktu, jak powiedziałem że dla ratowania związku ja zrobiłem wszystko a Ona nic, rozpłakała się... i powiedziała, że nie mamy o czym rozmawiać.. i życzy powodzenia...
Trochę zmiekłem i delikatnie sprostowałem to...

Ona proponuje, żeby się spotykać(w relacji koleżeńskiej), a cała reszta(jej chęć na sex wróci), to jej zygłem, że wróci, ale cheć na innego to znów płacz, że Ona iinnego nie szuka, ża ja jestem cudowny, tylko nie może mi dać tego co ja chce(uczucia, miłości, sexu) i musi sobie z tym sama poradzić.


Najgorsze w tym wszystkim, że ja byłem przekonany, żę dla tej drugiej osoby zrobi się wszystko i taki byłem, i co mi to dało?
Rozbity związek, mętlik w głowie i ciągłe pisanie do mnie...

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez staszek123

Posrane to wszystko...

Ciesze się, że to Wy kobiety tak piszecie o tym...
Kobieta zawsze bardziej zrozumie drugą kobietę.

Po Waszych słowach wsparcia naprawde otwieracie mi sens tego wszystkiego.

Tylko jak z nią o tym rozmawiam(ją to już denerwuje, ale poruszyłem to wczoraj i z 2 tygodnie temu)..

Prawda jest taka, że Ona pewnie mnie bardzo lubi jako człowieka, bo zawsze byłem przy niej, zawsze w sytuacji problemu pomagałem, dosyć sprytny życiowo jestem to w różnych karuzelach życiowych znalazłem rozwiązanie...

Ale utraciła tą ikrę do mnie i tyle...

To jest mój 1 związek..

Ona się dziwi mi, że jak Ona sie do mnie nie odezwie to ja się nie odezwe(a piszę do mnie co 2 drugi dzień i każdą sobote , nidziele...)


Według mnie wczoraj jak ją doprowadziłem do płaczu i prawie zerwania całkowitego kontaktu, jak powiedziałem że dla ratowania związku ja zrobiłem wszystko a Ona nic, rozpłakała się... i powiedziała, że nie mamy o czym rozmawiać.. i życzy powodzenia...
Trochę zmiekłem i delikatnie sprostowałem to...

Ona proponuje, żeby się spotykać(w relacji koleżeńskiej), a cała reszta(jej chęć na sex wróci), to jej zygłem, że wróci, ale cheć na innego to znów płacz, że Ona iinnego nie szuka, ża ja jestem cudowny, tylko nie może mi dać tego co ja chce(uczucia, miłości, sexu) i musi sobie z tym sama poradzić.


Najgorsze w tym wszystkim, że ja byłem przekonany, żę dla tej drugiej osoby zrobi się wszystko i taki byłem, i co mi to dało?
Rozbity związek, mętlik w głowie i ciągłe pisanie do mnie...

Dasz sobie z nią w końcu spokój?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Napisane przez staszek123

Posrane to wszystko...

Ciesze się, że to Wy kobiety tak piszecie o tym...
Kobieta zawsze bardziej zrozumie drugą kobietę.

Po Waszych słowach wsparcia naprawde otwieracie mi sens tego wszystkiego.

Tylko jak z nią o tym rozmawiam(ją to już denerwuje, ale poruszyłem to wczoraj i z 2 tygodnie temu)..

Prawda jest taka, że Ona pewnie mnie bardzo lubi jako człowieka, bo zawsze byłem przy niej, zawsze w sytuacji problemu pomagałem, dosyć sprytny życiowo jestem to w różnych karuzelach życiowych znalazłem rozwiązanie...

Ale utraciła tą ikrę do mnie i tyle...

To jest mój 1 związek..

Ona się dziwi mi, że jak Ona sie do mnie nie odezwie to ja się nie odezwe(a piszę do mnie co 2 drugi dzień i każdą sobote , nidziele...)


Według mnie wczoraj jak ją doprowadziłem do płaczu i prawie zerwania całkowitego kontaktu, jak powiedziałem że dla ratowania związku ja zrobiłem wszystko a Ona nic, rozpłakała się... i powiedziała, że nie mamy o czym rozmawiać.. i życzy powodzenia...
Trochę zmiekłem i delikatnie sprostowałem to...

Ona proponuje, żeby się spotykać(w relacji koleżeńskiej), a cała reszta(jej chęć na sex wróci), to jej zygłem, że wróci, ale cheć na innego to znów płacz, że Ona iinnego nie szuka, ża ja jestem cudowny, tylko nie może mi dać tego co ja chce(uczucia, miłości, sexu) i musi sobie z tym sama poradzić.


Najgorsze w tym wszystkim, że ja byłem przekonany, żę dla tej drugiej osoby zrobi się wszystko i taki byłem, i co mi to dało?
Rozbity związek, mętlik w głowie i ciągłe pisanie do mnie...

Nie jesteście tacy wyjątkowi. Wyobraź sobie, że większość ludzi rozstających się lubi siebie nawzajem jako ludzi, mają poczucie, że tracą przyjaciela, ale taka już kolej rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staszek123]

Dziękuje za wszystkie wpisy i pomoc.

Nie będę już się poniżał.

Piękne wspomnienia zostaną, ale trzeba iść do przodu.
Życie to nie bajka.
Co mogłem to zrobiłem, ale uczucia nie da się przywrócić i tyle.

Wczoraj byliśmy ze znajomymi na takiej lepszej imprezie.
I potańczyłem z kilkoma dziewczynami i podczas tych tańców, miał więcej kontaktu fizycznego z ich strony niż przez ostatnie kilka misięcy z moją EX(nie mówie o żadnym seksie, tylko samym dotyku...).
To mi dopiero pokazało skale tej żenady.

Mi tylko szkoda, że ja już mam swoje lata, 2 dobrych znajomych za rok śluby, spora cześć już pożeniona, a ja znów sam.


Naprawdę te forum dużo mi pokazało, pomogło.
Człowiek z boku zawsze lepiej oceni sytuacje w relacji damsko-meśkiej bo nie szarpią nim emocje...

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez staszek123

Dziękuje za wszystkie wpisy i pomoc.

Nie będę już się poniżał.

Piękne wspomnienia zostaną, ale trzeba iść do przodu.
Życie to nie bajka.
Co mogłem to zrobiłem, ale uczucia nie da się przywrócić i tyle.

Wczoraj byliśmy ze znajomymi na takiej lepszej imprezie.
I potańczyłem z kilkoma dziewczynami i podczas tych tańców, miał więcej kontaktu fizycznego z ich strony niż przez ostatnie kilka misięcy z moją EX(nie mówie o żadnym seksie, tylko samym dotyku...).
To mi dopiero pokazało skale tej żenady.

Mi tylko szkoda, że ja już mam swoje lata, 2 dobrych znajomych za rok śluby, spora cześć już pożeniona, a ja znów sam.


Naprawdę te forum dużo mi pokazało, pomogło.
Człowiek z boku zawsze lepiej oceni sytuacje w relacji damsko-meśkiej bo nie szarpią nim emocje...

Lepiej być samemu niż być z kimś z braku laku bo nie chce się być samemu, albo tkwić w beznadziejnym związku, w którym czujesz się bardziej samotny niż będąc samemu . Pozwól sobie przepracowac ten związek i wejść w kolejny dopiero jak będziesz w pełni gotowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staszek123]

Troche to zajmie, ale cóż takie życie.

[Adrianna_8]

Nie jest powiedziane, że za trzy miesiące nie poznasz miłości swojego życia . Głowa do góry!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Adrianna_8

Nie jest powiedziane, że za trzy miesiące nie poznasz miłości swojego życia . Głowa do góry!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Byleby tylko był już wtedy wyleczony z eks i przerobil to rozstanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wizazanka1988rok]

Kurde tak mało seksu na początku związku nieźle moje początki z partnerami na początku to z 5 razy dziennie przez dobry rok
Dopiero później z raz dziennie lub raz na 2 dni
Byłam w 8 letnim i 4 letnim związku
Współczuję i się wcale nie dziwię że narasta w Tobie frustracja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz