16 lat- mogę iść samej na wesele ?

[kasia2409]

W sierpniu mam wesele kuzynki, trochę dalszej. Dostałam zaproszenie z osobą towarzyszącą, ale rodzice powiedzieli mi, że nie będą płacić za jakiegoś mojego kolegę. I teraz nie wiem, czy mogę iść sama. Żadni moi kuzyni nie idą, jedynie brat, ale z koleżanką. Nie wiem, czy z drugiej rodziny będzie ktokolwiek wolny w moim wieku. I co mam teraz zrobić ? Bardzo bym chciała iść, ale rodzice mówią, żebym nie szła, bo będę z pewnością sama jedna przy stoliku siedzieć, a inni będą tańczyć i się będę nudzić.

[pinkoosia]

Napisane przez kasia2409

W sierpniu mam wesele kuzynki, trochę dalszej. Dostałam zaproszenie z osobą towarzyszącą, ale rodzice powiedzieli mi, że nie będą płacić za jakiegoś mojego kolegę. I teraz nie wiem, czy mogę iść sama. Żadni moi kuzyni nie idą, jedynie brat, ale z koleżanką. Nie wiem, czy z drugiej rodziny będzie ktokolwiek wolny w moim wieku. I co mam teraz zrobić ? Bardzo bym chciała iść, ale rodzice mówią, żebym nie szła, bo będę z pewnością sama jedna przy stoliku siedzieć, a inni będą tańczyć i się będę nudzić.

Prosze Cie .. skoro dostalas zaproszenie dla osoby towarzyszacej, to w czym problem ? Panstwo mlodzi placa za towarzysza. Rodzicom pewnie chodzi o to, ze beda musieli dac w koperte za Niego, prawda ? Wydaje mi sie, ze pewnie Twoj towarzysz sam wyjdzie z inicjatywa rozwiazania tego problemu. Przynajmniej powinien. Idz i baw sie dobrze.

[kasia2409]

tak, rodzicom chodzi właśnie o to chodzi i jeszcze o to, że ja nie mam chłopaka. I jeżeli poszłabym z jakimś chłopakiem to byłby to tylko mój kolega.

[bluesky89]

ja bym poszła. Co z tego, ze to kolega? Nie musicie dawać niewiadomo jakiego prezentu i niewiadomo ile kasy Nie przejmuj się, zaproś kolegę i baw sie dobrze

[XxXJuSstiii]

Skoro Młodzi zaprosili Cię z osobą towarzyszącą mimo, że nie masz stałego chłopaka, nie pracujesz i nie masz swojej kasy to chyba liczą się z tym, że od towarzysza mogą dostać symboliczne kwiaty Bo prezent będą fundowali Twoi rodzice i raczej nie będą chcieli dokładać za tego chłopaka

[melod_y]

jeśli tylko masz takiego kolege z którym wybawisz się i nie będziesz czuła się źle, to idz smiało! Wiadomo rodzice myślą że będą musieć zapłacić za Twoją osobę towarzyszącą (ale sama wspominałaś że Twój brat również idzie z koleżanką) Może zamiast Twojej kasy kupicie jakiś drobny prezen komplet ręczników wino plus kwiaty Zawsze to będzie już coś od Was Zresztą z innej perspektywy patrząc niedługo też będę miała ślub i na prawdę tutaj chodzi o to aby bliscy dobrze się bawili a nie stresowali ze nie mają co do koperty włożyć...

A jak nie to ty dajesz kopertę, kolega kwiaty proste

[paula54]

Jeśli masz kogo wziąć, to bierz! Odradzam tylko kolegów mało znanych, żeby Ci jakiegoś głupiego numeru nie wywinął. A co do kasy - jeśli jest myślący, powinien sam coś zaproponować. A poza tym myślę, że młodym nie będzie przeszkadzało, że dostaną mniej w kopertę. Wesele nie jest niestety zwracalną inwestycją.
Moja siostra (zresztą 17 letnia) w zeszłym roku miała ten sam problem. Tyle, że ona ostatecznie poszła sama, bo nie chciało się jej słuchać "opinii na temat nowego chłopaka". A bawiła się całkiem dobrze. Tańczyła z moim przyszłym, z tatą, z młodym.

[bea_dalia]

Jejku, pomijam już formę gramatyczną tego pytania, choć przysłowiowy nóż się w kieszeni otwiera... Może się mylę, ale nie sądzę, aby 16-letnia Autorka wątku miała już pracę i to na tyle dobrze płatną, by mogła sobie pozwolić na włożenie pieniędzy do koperty. I rodzicom zapewne o to chodzi, że jak ona pójdzie bez osoby, to pójdzie razem z nimi, a więc koperta jedna. A jak pójdzie z kolegą, to już wypadałoby osobną kopertę dać i wtedy, kto ma włożyć? Jasne, że nie kolega, bo jak się kogoś zaprasza jako osobę towarzyszącą, to nie po to, żeby sponsorował.
Po prostu poszłabym sama i cześć. Swoją drogą, uważam, że osoby w tym wieku (16 lat) to warto zapraszać jeszcze z rodzicami, na jednym zaproszeniu.

[Madziuniusia]

Może i osoby 16-letnie warto zapraszać razem z rodzicami- ale nie to jest problemem tego wątku tylko to czy koleżanka ma iść sama czy jednak z kolegą. Zatem zajmę się odpowiedzią. Kochana bierz kolegę i idź. Młodzi przecież wiedzą, że podepniesz się pod kopertę rodziców, bo to zupełnie normalne w Twoim wieku. Tak jak tu któraś pisała, jak masz w ogóle jakieś pieniążki drobne, kup coś symbolicznego, nawet głupiego słonika na szczęście, do tego bukiet kwiatów i będzie zupełnie wystarczające. Sama nie idz...

[Chatka]

Wesele to nie jest inwestycja, która ma się zwrócić, tylko uroczystość, na którą zaprasza się bliskie osoby, żeby z nimi przeżyć ten wyjątkowy dzień. Jeśli Młodzi zaprosili Cię z osobą towarzyszącą, chociaż wiedzą, że nie masz chłopaka, to znaczy, że zależy Im, żebyś się dobrze bawiła i na pewno nie oczekują od Ciebie, 16latki, czy Twojego kolegi pieniędzy! Powiedz Rodzicom, żeby prezent dali po swojemu, a Ty spróbuj z własnych pieniążków kupić jakiś drobiazg (naprawdę drobną i niedrogą rzecz do domu np.) i niech Twój towarzysz kupi kwiaty. No i przede wszystkim niech to będzie towarzysz godny zaufania i taki, z którym wiesz, że się pobawisz, a nie że przyjdzie i będzie siedział.
Rodzice nie muszą płacić za Ciebie i Twojego towarzysza, bo wesele to nie jest dyskoteka ani koncert z płatnym wstępem, warto Im to uświadomić.
Samej iść Ci nie radzę, bo prawdopodobnie tylko się wynudzisz, teraz ludzie na wesele przychodzą niemal wyłącznie parami.

[Antilia]

Chyba młodzi nie są na tyle niepoważni, żeby oczekiwać kasy od pary 16-latków? Rodzice dadzą kopertę, oni kwiaty i będzie ok moim zdaniem.

[blueberry88]

Idź z kolegą i baw się dobrze!!!

[Świniaczek]

Napisane przez paula54

Jeśli masz kogo wziąć, to bierz! Odradzam tylko kolegów mało znanych, żeby Ci jakiegoś głupiego numeru nie wywinął. A co do kasy - jeśli jest myślący, powinien sam coś zaproponować. A poza tym myślę, że młodym nie będzie przeszkadzało, że dostaną mniej w kopertę. Wesele nie jest niestety zwracalną inwestycją.

Jak dla mnie totalnym idiotyzmem ze strony młodych byłoby oczekiwanie na kopertę (nawet skromną) od pary niepracujących i niepełnoletnich osób. Drobny upominek jak już dziewczyny napisały i bukiet kwiatów, nikt nie będzie przecież naciągał rodziców na koszty - w szczególności osoba towarzysząca autorki wątku, bo niby czemu oni mają płacić jakiekolwiek pieniądze przez to, że on jest osobą towarzyszącą? Dla mnie to by było paranoją.

Napisane przez Antilia

Chyba młodzi nie są na tyle niepoważni, żeby oczekiwać kasy od pary 16-latków? Rodzice dadzą kopertę, oni kwiaty i będzie ok moim zdaniem.

Też tak uważam

[88wisienka]

A ja uważam, że jak masz zaproszenie z osobą towarzyszącą a więc dostałaś osobne zaproszenie to nawet gdybyś szła sama to nie wypada "podpinać" się pod kopertę rodziców tylko dać coś osobno. Zbliżają się wakacje więc jeśli chcesz iść z osobą towarzyszącą i nie przejmować się komentarzami rodziców, że oni muszą za kogoś płacić i nie czuć się źle przed PM, że nie dostali od Ciebie nic (ja bym się na pewno głupio czuła idąc na wesele i nie dając nic do koperty, byłam w wieku 16 lat z os. tow. na weselu i jak najbardziej dawałam kopertę) możesz przecież zarobić sama trochę kasy. Będą wakacje będziesz miała czas, możesz przecież iść na jakieś zbiory czy na prace inwentaryzacyjne.

[kfaska]

Super okazja żeby nauczyc neizalezności i siebie i rodziców. Serio. Skoro czujesz ze chcesz isc to idz. Po prostu. Jeśli masz kogoś kogo rzeczywiście chcesz wziąć ze sobą, to go wez, ale jeśli nie, to idz sama- wierz mi, wielokrotnie byłam sama na weselu ( i dobrze się bawiłam) i to również kiedy miałam ponad 20 lat. A jak się ma lat 16 to nikt nie oczekuje, ze będziesz miała narzeczonego! i z doświadczenia wiem, ze lepiej isc samej niż w byle jakim towarzystwie.
Nie uwazam ze podpinanie sie w tym wieku pod rodziców to coś złego, nawet jeśli zostałaś osobno zaproszona, każdy normalnu wie, ze jeszcze nie zarabiasz. (ja zaprosiłam mojego kuzyna w Twoim wieku osobno, ale bez osoby towarzyszącej, po prostu po to , żeby poczuł się traktowany jak dorosły i nawet mi do głowy nie przyszło żeby oczekiwać prezentów od niego! Zresztą złożył nam chyba najmilsze życzenia) ale myślę, ze gdyby udało Ci się dorobić na kwiaty i nawet symboliczny prezent to byłoby super- sam dobrze byś się czuła i pokazała rodzicom, ze trzeba zacząć cię trochę inaczej traktować. W Twoim przypadku super rozwiązaniem mogłoby być zrobienie czegoś z klimatem własnoręcznie, przy niewielkiej inwestycji, albo nieduży ale przemyślany prezent a nie kasa w kopertę, chyba ze państwo młodzi wyraźnie na zaproszeniu piszą o pieniądzach.

[kasia2409]

Okej, dzięki za wszystkie odpowiedzi Postaram się postarać rodziców do pomysłu, abym poszła z osobą towarzyszącą. Ale jeżeliby się nie zgodzili, to czy powinnam w ogóle iść sama ? Bo moja mama wciąż powtarza mi, że przecież już nie usiądę razem z rodzicami przy jednym stoliku, tylko z młodymi osobami, a tam pewnie wszyscy będą w parach, a ja się tylko wynudzę. A niestety w mojej rodzinie nie ma żadnego kuzyna w moim wieku, jedyna kuzynka idzie z chłopakiem.

[paula54]

Tak jak już pisałam, myślę, że sama koperta i jej zawartość są tu najmniejszym problemem. Z punktu widzenia gościa, nawet młodego, wypadałoby mi coś dać. Ale wiedząc, że na pieniądzach nie śpię postawiłabym na jakiś drobiazg, albo coś oryginalnego (znajomi dostali "bukiet" z banknotów 10cio złotowych - wyglądało to ekstra, a było tam ledwie kilka "kwiatów").
Natomiast z punktu widzenia przyszłej PMki - cieszyłabym się, że jesteś i że się dobrze bawisz. A jeśli do tego przydałby Ci się partner - to go bierz

Swoją drogą - moi rodzice poznali się na weselu. Przyszli oboje sami i jakoś tak usiedli koło siebie, że całą noc przetańczyli razem. I tak im już zostało

[jusztyska]

Jeśli masz zaproszenie z osobą tow to jak najbardziej możesz iść z jakimś kolegą, ale jeśli nie masz kolegi z którym wiesz, że bawiłabyś się dobrze to lepiej idź sama. Młodzi zapraszając Cię na wesele z pewnością nie oczekują od Ciebie koperty, masz 16 lat, nie pracujesz, chodzisz do szkoły, utrzymują Cię rodzice!
Ewentualnie jeśli Młodzi zazyczyli sobie coś innego niż kwiaty, to spełnij ich życzenie z reguły rzeczy o które Młodzi proszą w zamian za kwiaty nie przekraczają 50 zł
Sama zapraszając kuzynostwo czy nawet rodzeństwo w Twoim wieku nie oczekuje od nich żadnej koperty!

[wika82]

Kompletnie nie rozumiem dlaczego Twoi rodzice radzą Ci, żebyś nie szła na wesele.
Dostałaś zaproszenie? Dostałaś. Twój wybór, czy w ogóle idziesz, Twój wybór czy idziesz z kimś.
U mnie w rodzinie nie ma w zwyczaju zapraszania niepełnoletnich osób z osobami towarzyszącymi, ale wszystko zależy od Młodych.
Jeśli zdecydujesz się iść z kolegą, to kupcie kwiaty i się w ogóle nie przejmujcie kopertami i prezentami.
Miłej zabawy!

[moni_ka.g]

My nie zapraszaliśmy niepełnoletnich osób z osobami towarzyszącymi, ale kuzynostwo powyżej 18 roku życia jak najbardziej. Ale napisze co innego. Jedna z kuzynek ze strony męża, 19-letnia przyszła sama (widocznie uznała, że nie ma żadnego kolegi, z którym dobrze by się bawiła), bawiła się świetnie z rodzicami, swoją 8-letnią siostrą i innymi gośćmi. Zakładała, że na weselu będzie bardzo krótko, ale, zadowolona z zabawy, została długo z całą rodziną. Moja koleżanka, 26-letnia, przyszła z kolegą, którego prawie nie znała, żeby nie być samej. Kolega okazał się nie najlepszym towarzyszem na takie imprezy i popsuł zabawę nie tylko jej, ale częściowo także naszym wspólnym znajomym, którzy w końcu próbowali ich rozbawić. I pewnie koleżanka po weselu doszła do wniosku, że mogłaby lepiej się bawić z naszymi wspólnymi znajomymi, gdyby przyszła sama. Także jeśli mogę coś radzić to jeśli masz kolegę, którego jesteś pewna, w sensie, że będziecie się dobrze bawić, i że on lubi się bawić na weselach, tańczyć to idź z nim, a jak nie to lepiej iść samej niż z kimś na siłę.

[kasia2409]

Może znalazłby się ktoś jeszcze kto by mi doradził ?
Zanosi się na to, że z mojej rodziny tylko ja będę sama, nie wiem jak z rodziny Pana Młodego. Bo jak tak teraz myślę, to nawet jakbym wzięła jakiegoś kolegę, to nie wiem, czy bym się do końca swobodnie czuła. Bo wiecie, wszędzie wzroki "życzliwych" ciotek, rodziców, bym się tylko zastanawiała, czy mój kolega się dobrze bawi, czy on się nie krępuje itp.
Może faktycznie lepiej pójść samej. . . Ale czy będę się dobrze bawić ?

[agata_slomka]

Napisane przez moni_ka.g

My nie zapraszaliśmy niepełnoletnich osób z osobami towarzyszącymi, ale kuzynostwo powyżej 18 roku życia jak najbardziej. Ale napisze co innego. Jedna z kuzynek ze strony męża, 19-letnia przyszła sama (widocznie uznała, że nie ma żadnego kolegi, z którym dobrze by się bawiła), bawiła się świetnie z rodzicami, swoją 8-letnią siostrą i innymi gośćmi. Zakładała, że na weselu będzie bardzo krótko, ale, zadowolona z zabawy, została długo z całą rodziną. Moja koleżanka, 26-letnia, przyszła z kolegą, którego prawie nie znała, żeby nie być samej. Kolega okazał się nie najlepszym towarzyszem na takie imprezy i popsuł zabawę nie tylko jej, ale częściowo także naszym wspólnym znajomym, którzy w końcu próbowali ich rozbawić. I pewnie koleżanka po weselu doszła do wniosku, że mogłaby lepiej się bawić z naszymi wspólnymi znajomymi, gdyby przyszła sama. Także jeśli mogę coś radzić to jeśli masz kolegę, którego jesteś pewna, w sensie, że będziecie się dobrze bawić, i że on lubi się bawić na weselach, tańczyć to idź z nim, a jak nie to lepiej iść samej niż z kimś na siłę.

święta prawda. To samo mogłam zaobserwować na mojej 100 dniówce. Dziewczyny brały 'kolegów' bo nie chciały iść same, a potem miały przez nich zły humor. Ja też wzięłam kolegę (mojego byłego), ale byłam pewna, ze jest to najlepsza partia imprezowa i taneczna i uważam 100-dniówkę za udaną. Bawiłam sie i z partnerem i z klasą. Również mój partner od razu załapał kontakt z reszta klasy. To wszystko zależy od człowieka.
Ja przytoczę jeszcze eden przykład. Kuzynka (ponad 30 letnia) przyszła na wesele do rodziny z takim właśnie kolegą (chyba tylko dlatego, żeby się pokazać z osoba towarzyszącą). Biedaczek siedział cały czas przy stole, bo ona wolała bawić się z rodziną niż z nim. Smutny widok, a zrobiła już tak nie pierwszy raz.
Za to jak 3 m-c później, mój brat zaprosił ją na własne wesele bez osoby towarzyszącej (żeby uniknąć takiej żenującej sytuacji), to się obraziła na śmierć i do tej pory się nie odzywa (to już 9 lat )

Napisane przez kasia2409

Może znalazłby się ktoś jeszcze kto by mi doradził ?
Zanosi się na to, że z mojej rodziny tylko ja będę sama, nie wiem jak z rodziny Pana Młodego. Bo jak tak teraz myślę, to nawet jakbym wzięła jakiegoś kolegę, to nie wiem, czy bym się do końca swobodnie czuła. Bo wiecie, wszędzie wzroki "życzliwych" ciotek, rodziców, bym się tylko zastanawiała, czy mój kolega się dobrze bawi, czy on się nie krępuje itp.
Może faktycznie lepiej pójść samej. . . Ale czy będę się dobrze bawić ?

ale przeciez wesele to nie turniej tańca towarzyskiego, gdzie wszyscy tańczą sztywno w parach. A jak nie będziesz miała osoby towarzyszącej, to na pewno wielu panów będzie chciało z Tobą zatańczyć. Zobaczysz, że będzie z kim tańczyć - i w parze i solo
A czy to jakiś wstyd tańczyć z wujkiem, kuzynem czy osoba towarzyszącą kuzynki? Albo z Panem Młodym Dla mnie nie
i tak jak mówisz - masz 16 lat, i życzliwe ciotki' mogą zacząć gadki o 'narzeczonym', podczas gdy to tylko kolega. I ty będziesz się czuła skrępowana i twój kolega.
I kolejny argument. Nie wiem czy osoba, która nie zna nikogo z rodziny będzie się dobrze bawić. Wiem, wszystko zależy od charakteru, ale istnieje taka opcja, że on berdzie się obrażał jak nie będziesz poświęcać całej uwagi tylko jemu
Przemyśl to jeszcze. Pójście solo na wesele to nie jest wcale zła opcja.

a co do prezentu. Przecież nikt nie bedzie oczekiwał od ciebie pieniędzy a jeśli tak, to chyba jest niepoważny. Kup coś drobnego, np do 100-200 zł (jeśli weźmiesz osobę towarzyszącą, zaproponuj jej włączenia się w koszta, np 1/3 albo 1/2 prezentu - w końcu też idzie się bawić).
Może to być coś drobnego do domu - korkociąg do wina, ładnie grawerowane kieliszki. Może być pościel, stylowa zaparzaczka do kawy (jeśli sa kawoszami).
Możesz kupić też po prostu słodycze. Na pewno w swoim mieście znajdziesz czekoladziarnie, gdzie robią ręcznie słodycze, np duże pudło pralinek (ja za 16 ręcznie robionych pralinek, zapłaciłam tylko 24 zł).
Albo możesz zrobić kosz rozmaitości do wspólnej kąpieli Pachnące żele, kule musujące, świeczki zapachowe itd

[XxXJuSstiii]

Moja przyjaciółka poszła na wesele z kolegą i powiedziała, że nigdy więcej!
Nie dość, że w ogóle nie chciał się bawić to później pojechał "po rowerek dla dziecka, by się nie nudziło" i przyjechał po trzech godzinach okazało się, że wziął kilka butelek wódki na drogę i wylądował u kolegi w basenie w ogrodzie.
Na szczęście ona znalazła sobie kogoś do zabawy i już z tym gościem nie tańczyła w ogóle.. Nie rozumiem jak mógł jej to zrobić. Ona nikogo tam nie znała, ja bym go zamordowała

[kasia2409]

Napisane przez agata_slomka

święta prawda. To samo mogłam zaobserwować na mojej 100 dniówce. Dziewczyny brały 'kolegów' bo nie chciały iść same, a potem miały przez nich zły humor. Ja też wzięłam kolegę (mojego byłego), ale byłam pewna, ze jest to najlepsza partia imprezowa i taneczna i uważam 100-dniówkę za udaną. Bawiłam sie i z partnerem i z klasą. Również mój partner od razu załapał kontakt z reszta klasy. To wszystko zależy od człowieka.
Ja przytoczę jeszcze eden przykład. Kuzynka (ponad 30 letnia) przyszła na wesele do rodziny z takim właśnie kolegą (chyba tylko dlatego, żeby się pokazać z osoba towarzyszącą). Biedaczek siedział cały czas przy stole, bo ona wolała bawić się z rodziną niż z nim. Smutny widok, a zrobiła już tak nie pierwszy raz.
Za to jak 3 m-c później, mój brat zaprosił ją na własne wesele bez osoby towarzyszącej (żeby uniknąć takiej żenującej sytuacji), to się obraziła na śmierć i do tej pory się nie odzywa (to już 9 lat )



ale przeciez wesele to nie turniej tańca towarzyskiego, gdzie wszyscy tańczą sztywno w parach. A jak nie będziesz miała osoby towarzyszącej, to na pewno wielu panów będzie chciało z Tobą zatańczyć. Zobaczysz, że będzie z kim tańczyć - i w parze i solo
A czy to jakiś wstyd tańczyć z wujkiem, kuzynem czy osoba towarzyszącą kuzynki? Albo z Panem Młodym Dla mnie nie
i tak jak mówisz - masz 16 lat, i życzliwe ciotki' mogą zacząć gadki o 'narzeczonym', podczas gdy to tylko kolega. I ty będziesz się czuła skrępowana i twój kolega.
I kolejny argument. Nie wiem czy osoba, która nie zna nikogo z rodziny będzie się dobrze bawić. Wiem, wszystko zależy od charakteru, ale istnieje taka opcja, że on berdzie się obrażał jak nie będziesz poświęcać całej uwagi tylko jemu
Przemyśl to jeszcze. Pójście solo na wesele to nie jest wcale zła opcja.

a co do prezentu. Przecież nikt nie bedzie oczekiwał od ciebie pieniędzy a jeśli tak, to chyba jest niepoważny. Kup coś drobnego, np do 100-200 zł (jeśli weźmiesz osobę towarzyszącą, zaproponuj jej włączenia się w koszta, np 1/3 albo 1/2 prezentu - w końcu też idzie się bawić).
Może to być coś drobnego do domu - korkociąg do wina, ładnie grawerowane kieliszki. Może być pościel, stylowa zaparzaczka do kawy (jeśli sa kawoszami).
Możesz kupić też po prostu słodycze. Na pewno w swoim mieście znajdziesz czekoladziarnie, gdzie robią ręcznie słodycze, np duże pudło pralinek (ja za 16 ręcznie robionych pralinek, zapłaciłam tylko 24 zł).
Albo możesz zrobić kosz rozmaitości do wspólnej kąpieli Pachnące żele, kule musujące, świeczki zapachowe itd

Kochana, dziękuję Ci bardzo za Twoją wypowiedź. Naprawdę dała mi dużo do myślenia.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Drogie Wizażanki, powiedzcie mi proszę, jak to będzie na przykład na samym początku wesela ? Wtedy, kiedy jeszcze zabawa się nie bardzo rozkręci. Będę skazana na siedzenie w samotności przy stoliku ? Czy, tak sobie teraz myślę, czy lepiej wyjść do łazienki lub gdzieś na chwilę wsiąknąć niż przesiedzieć, gapiąc się na innych tańczących ?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez kasia2409

Drogie Wizażanki, powiedzcie mi proszę, jak to będzie na przykład na samym początku wesela ? Wtedy, kiedy jeszcze zabawa się nie bardzo rozkręci. Będę skazana na siedzenie w samotności przy stoliku ? Czy, tak sobie teraz myślę, czy lepiej wyjść do łazienki lub gdzieś na chwilę wsiąknąć niż przesiedzieć, gapiąc się na innych tańczących ?

Na początku często jest taniec na zapoznanie gości
Jakiś pociąg itd.
Przy stoliku też na pewno nie zostawią Cię samej
Na pewno nie chowaj się po łazienkach

[Nina0007]

Ja też nie za bardzo rozumiem w czym tkwi problem? Przecież Twoi rodzice w sensie bezpośrednim nie będą płacić za znajomego. Może porozmawiaj jeszcze z nimi i wyjaśnij delikatnie, że mają trochę bezpodstawne pretensje. Chociaż w tym wieku rzeczywiście można mieć małą siłę przebicia swoich racji...

[agata_slomka]

Napisane przez kasia2409

Kochana, dziękuję Ci bardzo za Twoją wypowiedź. Naprawdę dała mi dużo do myślenia.

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Drogie Wizażanki, powiedzcie mi proszę, jak to będzie na przykład na samym początku wesela ? Wtedy, kiedy jeszcze zabawa się nie bardzo rozkręci. Będę skazana na siedzenie w samotności przy stoliku ? Czy, tak sobie teraz myślę, czy lepiej wyjść do łazienki lub gdzieś na chwilę wsiąknąć niż przesiedzieć, gapiąc się na innych tańczących ?

na samym początku to jest obiad, więc zdążysz przez tą godzinkę poznać ludzi przy swoim stole.
A o taniec się nie martw. Podczas pierwszego tańca nawet nie wypada, żeby tańczył jeszcze ktoś oprócz młodej pary, a później to zobaczysz, ze pójdzie z górki.
Powiem tobie tak, kiedy chodziłam sama na wesela, to zawsze znalazł się chętny, żeby ze mną zatańczyć. Odkąd jestem z moim TŻ (dopiero jego zaczęłam zabierać na takie uroczystości) to już nie zdarza się tak często, bo przecież mam partnera i nikt nie chce mnie zbyt często od niego odrywać :P

[kasia2409]

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi
Naprawdę trochę podbudowały mnie na duchu, bo byłam załamana. Z jednej strony bardzo chciałam iść na to wesele, a z drugiej moja rodzina mówiła, że z pewnością będę sama siedziała i się wcale nie wybawię. . . .
Najważniejsze, żeby przetrwać początek. Bo chyba najpierw każdy zatańczy ze swoją partnerką jeden, dwa tańce i dopiero wtedy zabawa się rozkręca, zaczynają prosić do tańca inne kobiety, może jakieś kółeczko będzie

[Chatka]

Napisane przez kasia2409

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi
Naprawdę trochę podbudowały mnie na duchu, bo byłam załamana. Z jednej strony bardzo chciałam iść na to wesele, a z drugiej moja rodzina mówiła, że z pewnością będę sama siedziała i się wcale nie wybawię. . . .
Najważniejsze, żeby przetrwać początek. Bo chyba najpierw każdy zatańczy ze swoją partnerką jeden, dwa tańce i dopiero wtedy zabawa się rozkręca, zaczynają prosić do tańca inne kobiety, może jakieś kółeczko będzie

Tak naprawdę wszystko zależy od towarzystwa na weselu. Były takie wesela, gdzie poszłam sama i nie schodziłam z parkietu, bo akurat takie miałam rozrywkowe kuzynostwo i ich partnerów i ich znajomych, a było i jedno takie, gdzie nawet jednego kółeczka nie było wspólnego, wszyscy w parach, przyklejeni do siebie jak na superglue. Po tym weselu obiecałam sobie, że nigdy już sama nie pójdę, szczególnie na takie wesele, gdzie mało znam ludzi.
Życzę Ci więc rozrywkowego weselnego towarzystwa, wtedy wybawisz się bez względu na to, czy pójdziesz sama czy z partnerem