Operacja tarczycy

[Cappuccino]

Czekam w szpitalu na operacje usunięcia całej tarczycy. Dostałam do podpisy zgode na operacje i jak przeczytałam ze może dojść podczas operacji do krwotoku i śmierci to jestem przerazona. Myślicie że to standardowe zabezpieczenie przez operacja? Że musi to być zawarte gdyby coś się stało?

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Czekam w szpitalu na operacje usunięcia całej tarczycy. Dostałam do podpisy zgode na operacje i jak przeczytałam ze może dojść podczas operacji do krwotoku i śmierci to jestem przerazona. Myślicie że to standardowe zabezpieczenie przez operacja? Że musi to być zawarte gdyby coś się stało?

To jest normalna procedura. Nie martw się

[Cappuccino]

Czy jak podają kroplówki po operacji to dużo się po nich siusia?? Nastawiam się że będzie bolała mocno szyja, a każde wstawanie do toalety to naciąganie się szwów. Nie będę mieć cewnika (na szczęście) ale przyznam że chciałabym jak najmniej siusiac.

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Czy jak podają kroplówki po operacji to dużo się po nich siusia?? Nastawiam się że będzie bolała mocno szyja, a każde wstawanie do toalety to naciąganie się szwów. Nie będę mieć cewnika (na szczęście) ale przyznam że chciałabym jak najmniej siusiac.

Dasz radę na spokojnie iść do toalety Ja szłam sama, tylko jak się budziłam to szłam "na zapas". W szpitalu cały czas praktycznie przespałam. Kroplówki i zastrzyki zrobiły swoje

[Cappuccino]

Faktycznie nie jest tak źle. Boli bardzo przy przełykaniu. I nie można kręcić głową. Ale do WC proszę żeby mi pielęgniarka pomogła wstać z łóżka bo sama nie daje rady się podniesc. A jak spalyscie? Cały czas na plecach? Długo ból się utrzymuje przy p0lykaniu? Jakieś sposoby żeby mniej bolało? ktoś chyba pisał że głowę w dół to mniej boli ale u mnie nie działa. Po jakim czasie zdjęcie szwów? Co jadlyscie po operacji? Jakieś papki, jogurty zeby latwiej bylo przelykać? Lody może dałyby ulgę?? Wiem że na migdałki są dobre ale nie wiem jak tutaj. Mam 37.5 temp mam nadzieję że spadnie bo chce wyjść w piątek do domku

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Lepiej leżeć zupełnie na płasko czy jednak trochę pod kątem i mieć wyżej tułów?

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Faktycznie nie jest tak źle. Boli bardzo przy przełykaniu. I nie można kręcić głową. Ale do WC proszę żeby mi pielęgniarka pomogła wstać z łóżka bo sama nie daje rady się podniesc. A jak spalyscie? Cały czas na plecach? Długo ból się utrzymuje przy p0lykaniu? Jakieś sposoby żeby mniej bolało? ktoś chyba pisał że głowę w dół to mniej boli ale u mnie nie działa. Po jakim czasie zdjęcie szwów? Co jadlyscie po operacji? Jakieś papki, jogurty zeby latwiej bylo przelykać? Lody może dałyby ulgę?? Wiem że na migdałki są dobre ale nie wiem jak tutaj. Mam 37.5 temp mam nadzieję że spadnie bo chce wyjść w piątek do domku

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Lepiej leżeć zupełnie na płasko czy jednak trochę pod kątem i mieć wyżej tułów?

Nie ma chyba recepty na to jak leżeć, najważniejsze, żebyś Ty się czuła komfortowo i było Tobie wygodnie. Ja po powrocie do domu leżałam i spałam z głową dość wysoko, ale nie dlatego, że miałam takie zalecenie tylko dlatego, że tak było mi wygodnie. Szwy zdjęte miałam po ok tygodniu. Faktycznie aby poczuć ulgę przy przełykaniu delikatnie przechylałam głowę do przodu. Jadłam wszystko, nie miałam specjalnej diety, najważniejsze jest tylko to, żeby posiłki nie były gorące, mogą być ciepłe, ale nie mogę być za ciepłe

[Cappuccino]

Ok dzięki, spróbuję zatem sposobu z głową do przodu. Dziś rozmawiałam z endokrynologiem i mowila że może wystąpić tezyczka. W szpitalu nikt mnie o tym nie poinformował. Miałyście z tym problem? Z tego co czytałam. To może nawet się pojawić po 2 tyg od operacji..

[Cappuccino]

I jeszcze pytanie o maść na blizny. Mam tendencje do tworzenia się bliznowcow. Bardzo mi zależy żeby na szyi nie mieć tak widocznej blizny. W szpitalu polecili mi cepan. Możecie polecic coś z własnego doświadczenia? A może te plastry na blizny? Mogę wydać nawet kupę kasy, byle blizna była "ładna", bo na prawdę zwykle małe blizny po usunięciu pieprzyka mi się rozlewaja i wygalda brzydko.

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

I jeszcze pytanie o maść na blizny. Mam tendencje do tworzenia się bliznowcow. Bardzo mi zależy żeby na szyi nie mieć tak widocznej blizny. W szpitalu polecili mi cepan. Możecie polecic coś z własnego doświadczenia? A może te plastry na blizny? Mogę wydać nawet kupę kasy, byle blizna była "ładna", bo na prawdę zwykle małe blizny po usunięciu pieprzyka mi się rozlewaja i wygalda brzydko.

Stosowałam i stosuję do dzisiaj Silaurum. Jest to w formie żelu. Mi odpowiada, od samego początku polubiłam ten żel bo niwelował uczucie wysuszonej i ściągniętej skóry a blizna faktycznie wygląda dobrze. Silaurum występuje też w formie plastrów, nie stosowałam ich. Wybierz to, co Tobie będzie najbardziej odpowiadać Odnośnie cepanu to kiedyś stosowałam, ale na inną bliznę i tylko zapamiętałam, że ma fatalny zapach. Żaden z lekarzy, z którymi rozmawiałam nie wspominał o tym, że mogę stosować cepan, natomiast na Silaurum każdy przytakiwał głową
Tężyczka może wystąpić. Nie miałam z tym problemu. Niech dokładnie Ciebie poinformują jakie preparaty masz zażywać.
Mi chirurg oraz endokrynolog kazali brać Vigantoletten 1000 oraz wapń i magnez. Stosuję to do dzisiaj. Z hormonów Letrox 50.

[Cappuccino]

Dziękuję za odp.

Teraz oczekiwanie na wynik histopatologiczny. Przeczytałam że jakaś dziewczyna 10 lat chodziła z gruzami bo z biopsji wychodziły łagodne a po operacji okazało się że rak brodwakowaty. Masakra...

[Cappuccino]

Dziewczyny mogę prosić o poradę /opinie w dwóch kwestiach?



1) W środę będa dwa tygodnie od operacji wycięcia całej tarczycy. Na początku listopada idę do endokrynologa.

Mam zwolnienie od pracy na dwa tygodnie ale mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie już wrócic do pracy. Nadal przy większych ruchach rana boli, jak poszłam sama na zakupy to musiałam dzwonic po chłopaka bo nie mogłam nieść cieższych zakupów tak mnie rwala rana. A do pracy chodzę na 12 godz. Moja praca jest praca w sklepie więc cały czas stoje lub chodzę, czasami nosze cięższe rzeczy.

Przesadzam? A Wy na jak długo miałyście L4?


2) jak z metabolizmem po operacji? Nie wiem ile powinnam jeść /jak bardzo się ograniczyć żeby nie utyć.. Jak to u Was wygląda?

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Dziewczyny mogę prosić o poradę /opinie w dwóch kwestiach?



1) W środę będa dwa tygodnie od operacji wycięcia całej tarczycy. Na początku listopada idę do endokrynologa.

Mam zwolnienie od pracy na dwa tygodnie ale mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie już wrócic do pracy. Nadal przy większych ruchach rana boli, jak poszłam sama na zakupy to musiałam dzwonic po chłopaka bo nie mogłam nieść cieższych zakupów tak mnie rwala rana. A do pracy chodzę na 12 godz. Moja praca jest praca w sklepie więc cały czas stoje lub chodzę, czasami nosze cięższe rzeczy.

Przesadzam? A Wy na jak długo miałyście L4?


2) jak z metabolizmem po operacji? Nie wiem ile powinnam jeść /jak bardzo się ograniczyć żeby nie utyć.. Jak to u Was wygląda?

Miałam 3 tygodnie zwolnienia, ale nawet miesiąc zwolnienia po operacji jest ok, jeśli nie czujesz się na siłach to śmiało przedłużaj zwolnienie.
Jedz tak, jak jadłaś przed operacją, nie więcej i nie mniej, nie głodz się. Jeśli jadłaś niezdrowo to rozpocznij zdrową dietę, nie opychaj się słodyczami itp. Grunt to umiar.
Ja jadłam normalnie, szybko wróciłam do ćwiczeń fizycznych, dietę po operacji miałam taką jak przed i wszystko jest ok. A też bardzo bałam się tego, że będzie inaczej

[Cappuccino]

Przypisano mi w szpitalu Euthyrox 75. Jedna tabletka rano. Moja waga to 75 kg / 170 cm wzrostu. Kiedy powiedzialam o tym endokrynolog powiedziała że dawka jest wg niej za mała i gdybym ważyła 50 kg to może by było ok. Wizytę u endokrynologa mam dopiero na początku listopada . Co sądzicie o takiej dawce? Jakie mogą być objawy zbyt małej ilości hormonu?

Narazie czuje sie słabo po operacji, jak wyjdę na godzinę do maista to czuje sie bardzo zmęczona ale nie wiem czy to może być związane z dawka hormonu? Jakie miałyście objawy przy zbyt małej dawce? Mam jeszcze bóle glowy i problemy ze snem ale nie wiem czy mogę to wiązać z tarczyca czy może tym że mało ostatnio wychodzę na dwor.



Na ile czasu przed śniadaniem bierzecie tabletkę? Czytam że ludzie piszą że 2 godz a nie 30 min jak na ulotce. Mi endokrynolog mówiła że godzina.

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Przypisano mi w szpitalu Euthyrox 75. Jedna tabletka rano. Moja waga to 75 kg / 170 cm wzrostu. Kiedy powiedzialam o tym endokrynolog powiedziała że dawka jest wg niej za mała i gdybym ważyła 50 kg to może by było ok. Wizytę u endokrynologa mam dopiero na początku listopada . Co sądzicie o takiej dawce? Jakie mogą być objawy zbyt małej ilości hormonu?

Narazie czuje sie słabo po operacji, jak wyjdę na godzinę do maista to czuje sie bardzo zmęczona ale nie wiem czy to może być związane z dawka hormonu? Jakie miałyście objawy przy zbyt małej dawce? Mam jeszcze bóle glowy i problemy ze snem ale nie wiem czy mogę to wiązać z tarczyca czy może tym że mało ostatnio wychodzę na dwor.



Na ile czasu przed śniadaniem bierzecie tabletkę? Czytam że ludzie piszą że 2 godz a nie 30 min jak na ulotce. Mi endokrynolog mówiła że godzina.

Ja zaczęłam brac Letrox dopiero po prawie 2 miesiącach od operacji, czyli od wizyty u endokrynologa. Nawet jeśli masz za małą dawkę to się nie przejmuj bo za chwilę masz wizytę u endo i on Tobie wyznaczy odpowiednią dawkę. Do czasu aż zaczęłam brać Letrox zauważyłam u siebie 2 objawy - mega szucha skóra dłoni i senność w ciągu dnia, po prostu brakowało mi powera. Moja dawka to 50 przy wadze 50 kg
Ty natomiast masz prawo być jeszcze zmęczona po samej operacji. Ja przez pierwszy tydzień albo i 2 nie mogłam podejść po schodach bez zadyszki, to była wina operacji i narkozy. Nie denerwuj się tym, daj czas swojemu organizmowi, żeby doszedł do siebie.
Tabletkę biorę ok godziny przed śniadaniem. Zalecenia to minimum 30 minut przed posiłkiem, ja zapobiegawczo wyznaczyłam sobie godzinę i tego się trzymam.

[Cappuccino]

Dziewczyny a miałyście też problem z zaparciami? Odkąd wróciłam ze szpitala mam cały czas problem. Czytam że przy niedoczynnosci to norma. Nie wiem czy mam niedoczynnosc, nie będę bawić się we wrozke we wtorek idę robić pierwsze wyniki krwi po operacji. Ale po prostu mi się tak skojarzylo, wcześniej mało się ruszyłam Clay czas w łóżku to tez mogło mieć duży wpływ na perystaltyke jelit. Ale teraz chodzę codziennie na długie spacery i nadal czuje sie jak balon...

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Dziewczyny a miałyście też problem z zaparciami? Odkąd wróciłam ze szpitala mam cały czas problem. Czytam że przy niedoczynnosci to norma. Nie wiem czy mam niedoczynnosc, nie będę bawić się we wrozke we wtorek idę robić pierwsze wyniki krwi po operacji. Ale po prostu mi się tak skojarzylo, wcześniej mało się ruszyłam Clay czas w łóżku to tez mogło mieć duży wpływ na perystaltyke jelit. Ale teraz chodzę codziennie na długie spacery i nadal czuje sie jak balon...

Będąc w szpitalu miałam problem, po powrocie do domu wypiłam herbatkę ze senesu i się ruszyło
Włącz do swojej codziennej diety dużo wody, tak ok 1,5 l dziennie, pij herbatki ziołowe, siemie lniane, takie produkty, który trochę pobudzają jelita do działania. Może śliwki suszone, kiszonki?
Po powrocie ze szpitala jak już sobie poradziłam z problemem to latałam do wc wręcz jak szalona

[Cappuccino]

Zrobiłam dziś badanie krwi wyszło tsh 16. Jak długo jeśli zwiekszy mi lekarz dawkę hormonów jestem w stanie zbić ten wynik? Czy to mocna nadczynnosc? Nie znam się zupełnie..

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

No i na fb na grupie o tarczycy wyczytałam że jak dawka hormonu jest za duża to TSH spada, a jak za mała to rośnie. Ja byłam pewna że odwrotnie, ale to dlatego że bralam to na logikę. Jak to jest w końcu bo na necie tak jest opisane że nic nie rozumiem jak mam za wysokie TSH to mi podniesie dawkę?

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Przyznam że się zdenerwowalam tym wynikiem, już mam wizję ze od nadczynnosci będę od razu grubsza.. Że za miesiąc 5 kilo więcej

[aaakotydwa]

Mój największy wynik tsh był dwa miesiące po całkowitym usunięciu tarczycy. Wynosił 27, przy dawce Eutryroxu 125. Wzrostu wagi nie zanotowałam wtedy, ale spałam prawie na okrągło i buzię miałam taką jakby opuchniętą-nabrzmiałą.

Obecnie jestem 5 miesięcy po i mam wynik tsh 0,5 przy dawce 150. Nie chudnę i nie tyję. Ospałość już przeszła.
Tsh to hormon przysadki, która pilnuje prawidłowego wydzielania hormonów tarczycy. Jeśli jest za mało hormonów tarczycy w organizmie, to przysadka wydziela więcej tsh, by pobudzał tarczycę do większej produkcji hormonów.

Jeśli ilość hormonów tarczycy zwiększa się, to przysadka zmniejsza produkcję tsh i jego wartość spada.
W związku z tym zwiększając dawkę syntetycznego hormonu tarczycy, tsh będzie spadało.
Lekarz bazując na wynikach będzie zwiększał powoli dawkę leku, aż dojdziesz do prawidłowego wyniku tsh. To zajmuje nawet do 6 miesięcy. Nie można od razu zacząć od dużych dawek, bo mogą wystąpić niepożądane działania ze strony układu krążenia. Organizm musi się dostosować do dawki hormonu.

[Cappuccino]

Byłam dziś u endokrynologa. Pani doktor zauwazyla że na wypisie miałam dawkę 100 a wypisali mi receptę na 75. Jakby się nie pomylili to pewnie miałabym niższe tsh.. Od jutra zaczynam brać 100, a po tyg 125 i 100 na przemian. Zapytalam panią doktor o tycie i powiedziała że powinnam się teraz pilnować bo póki tsh jest za wysokie metabolizm mi zwolnił i powinnam jeść tyle samo albo nawet mniej niż zawsze. Jak ureguluje się i tsh będzie na poziomie ok 1 to nie powinnam mieć problemu z waga

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Aaakotydwa dziękuję za wytłumaczenie mi jak działa wzrost i spadek tsh

[Cappuccino]

Aaakotydwa piszesz że brałaś hormony 125 i miałaś wysokie TSH a teraz 150 i jest prawidłowe. To wystarczyło podnieść poziom hormonów przyjmowanych i TSH w ciągu kilku miesiący tak ładnie spadlo ?

[aaakotydwa]

Cappuccino, po podniesieniu dawki Euthyroxu tsh spadło. Z tym, że zajęło to trochę czasu, bo lekarz nie od razu poniósł mi dawkę ze 125 na 150, tylko najpierw kilka dni w tygodniu brałam 125 i kilka dni 150 i po kilku tygodniach badania krwi - tsh spadło, ale nadal było za wysokie i znowu zwiększenie ilości dni z dawką 150 i badanie krwi i tak doszło do tego, że cały czas biorę dawkę 150 i tsh mam 0,5.
Każdy organizm jest inny i u jednego dawka 100 doprowadzi do prawidłowego tsh, a u innego dużo większe dawki.
Dodatkowo to, że teraz dana dawka powoduje prawidłowy wynik tsh, to nie znaczy, że taka dawka będzie dobra do końca życia.

Nadal, co jakiś czas trzeba robić badania krwi na poziom hormonów i sprawdzać, czy nadal dana dawka leku jest dobra, czy trzeba ją skorygować.
Ale nad tym już lekarz będzie czuwał i wyznaczał terminy badań i wizyt. Jeśli zajdzie potrzeba to dopasuje dawkowanie.

[senkasandry]

A jak długo zajęło Wam ustablizowanie TSH? Jak długo po zwiększeniu dawki TSH spada?



Czy dobrze myślę że np jeśli ma się TSH np 20 to trzeba bardzo uważać żeby nie przytyć bo metabolizm mocno zwolnił, a jak ma się np 8 to nadal uważamy na to co jemy ale metabolizm już jest szybszy niż ten przy TSH 20 ? A jak ma się np 4 to już prawie normalny metabolizm, jeszcze trochę trzeba się pilnować by nie przytyć. Ale jeśli mam TSH 20 to mam większe szanse na przytycie niż przy podwyższonym TSH np do 7??



Rzucam przykładami ale zastanawiam się czy myślę dobrze? Że im większe TSH tym słabszy metabolizm a im TSH spada i zbliża się do normy to metabolizm rusza i staje się lepszy??

[senkasandry]

Co jaki czas robicie kontrolne badania tsh, ft3, ft4? Zawsze robiłam w diagnostyce, ale tak myślę czy wykupić może jakiś pakiet.. Pytanie jak często się robi te badania kiedy już mi się to ustabilizuje i uda się tak dobrać tabletki że wyniki beda w normie. Raz na miesiąc kontrola? Czy jak często ? Jak często odwiedzacie endokrynologa? Kiedy coś się dzieje z wynikami? Czy jak są ok to tylko same pilnujecie i nie konsultujecie jeśli są w normie.

[Cappuccino]

Oo też miałam pytać jak często robicie dla kontroli badanie poziomu TSH, FT3, FT4?

[karola11]

Napisane przez Cappuccino

Oo też miałam pytać jak często robicie dla kontroli badanie poziomu TSH, FT3, FT4?

Przez pierwsze pół roku robiłam 1 x w miesiącu, teraz raz na 2 miesiące.

[MadziaSzczecin]

Iza, a jakie to sanatorium? Polecasz je? Może inne dziewczyny po operacji tarczycy też były w sanatorium? Podzielcie się wrażeniami, gdzie są najlepsi fachowcy?

[Iza1000]

Moja laryngolog wypisała wniosek do ZUS, który osobiście złożyłam i nie czekałam długo, ok.1,5 miesiąca. Byłam dokładnie rok temu, na przełomie stycznia i lutego. Miałam kłopoty z mówieniem, męczył się głos i mówiłam cicho. Bałam się, że nie wróci mi mój mocny wcześniej głos.

Sanatoria ZUS skierowane na rehabilitację narządu głosu są chyba tylko 2 w Polsce. Najbliżej mojego miejsca zamieszkania był Ametyst w Ciechocinku.
Na miejscu lekarz obejrzał krtań i zlecił codziennie: inhalacje, masaż suchy szyi, zajęcia z logopedą-emisja głosu. Dowiedziałam się, że po usunięciu tarczycy nie mogę mieć zabiegów z prądem.
Głos wracał powoli do normy.

Sam Ciechocinek bury, smętny, brzydki zimą, no chyba, że ktoś lubi zimę. Od rana do godz.16-17.00 zabiegi, a potem ciemno, więc spacery odpadają. Zależało mi na powrocie do zdrowia, inaczej nigdy bym nie pojechała zimą do sanatorium.

[MadziaSzczecin]

Bardzo Ci dziękuję A jak oceniasz efekty zabiegów, lepiej z głosem? Po jakim czasie głos powrócił do normy i możesz głośno mówić?

[kasia2439]

Nieaktualne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nata89la]

Masz rację! Można powalczyć oczywiście w przypadku nowotworu złośliwego, złych wyników badań czy przekonania, że operacja to słuszny wybór warto się na nią zdecydować. Ja z operacji zrezygnowałam i nie żałuję bo uratowałam tarczycę! Moja przygoda zaczęła się w maju zeszłego roku, wyczułam spore zgrubienie na szyi więc przeprowadziłam prosty test z obserwowaniem szyi w lustrze w czasie przełykania wody zobaczyłam, że prawy płat jest znacznie powiększony. Wykonałam badania krwi na NFZ były w normie, wszystkie parametry tarczycowe również. Badanie USG wykazało torbiel płynnolitą w prawym płacie wielkości 4 cm i mnóstwo małych rozsianych zmian wielkości kilku milimetrów, biopsja grupa III. Lekarz zadecydował o kategorycznym wycięciu całej tarczycy. Jestem czynną zawodowo fizjoterapeutką, która oczywiście ślepo przyjęła stanowisko lekarza i była przekonana o słuszności amputacji narządu bo przecież dowody medyczne za tym przemawiają. Dzięki Bogu i wszystkim mocom zabieg miał odbyć się za trzy miesiące co dało mi czas na rozmyślanie się. Zaczęłam czytać, szukać i zdobywać nowe informacje. W między czasie odwiedziłam specjalistę chirurgii o sporym doświadczeniu i nieposzlakowanej opinii. Niestety z wizyty nie byłam zadowolona, z internetu można dowiedzieć się więcej i nie trzeba płacić za to 200 złotych. Gdy doktor głowił się nad tym czy usunąć całą tarczycę czy wystarczy jeden płat ( bo w razie czego zawsze można operować ponownie) i zapytał jak ja chcę aby wyglądała operacja -odpowiedź była tylko jedna- ja nie chcę jej wcale!!! Dziwi mnie, że lekarze nie informują pacjentów o możliwościach nieinwazyjnego leczenia guzów tarczycy. OK, echolaser czy iniekcje z etanolu są kosztowne i NFZ ich nie refunduje ale przecież powiedzieć można. Sama rozważałam oszczykiwania jednak jest mało miejsc, które się tym zajmują i planowałam zająć się tematem gdy przyjdzie wiosna. Po wizycie sięgnęłam do medycyny naturalnej redukcja stresu (na szczęście rotacje w pracy ułatwiły mi to) poprzez metody radzenia sobie z nim, zażywanie tabletek z witaminami i D3 każdego ranka bo brak witamin może powodować choroby tarczycy (byłam na badaniach biorezonansem i ich poziom wyszedł fatalny). Nacierania olejkiem rycynowym i spirytusem. Dieta, ruch i ogólnie uporządkowanie życia i głowy sprawiły, że suma summarum guz znikł! Moja ogromna szyja stała się smukła, planuje wykonać USG aby potwierdzić swoje przypuszczenia. Oczywiście może to być tylko zbieg okoliczności ale gdybym usunęła tarczycę w listopadzie (guz zniknął w styczniu) to straciłabym zdrowy dobrze funkcjonujący narząd! Nie namawiam nikogo do zaprzestania leczenia, chciałam podzielić się swoją historią. Dbajcie o siebie dziewczyny! Tarczyca jest nam potrzebna! Jej usunięcie powoduje nieodwracalne skutki - blizna, konieczności zażywania syntetycznego! hormonu, powikłania pooperacyjne i dożywotnie związanie z służba zdrowia, która pozostawia wiele do życzenia. Życzę Wam wszystkim zdrowia i powiedzenia! Dziękuję za Wasze wypowiedzi na forum sama niejednokrotnie je czytałam!