2020-07-26, 15:46 | #3421 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Mandy, ale czemu "wszystko zależy od niego"? No proszę Cię, facet po rozmowie z Tobą na temat słabego kontaktu zmienia sobie opis na Tinderze - czy to nie jest jasne? Zgadzam się z dziewczynami, zamykasz się na tych dwóch typów i wręcz oddajesz im pałeczkę, a jeden i drugi mają swoje za uszami już na samym starcie - po co Ci to? Tym samym odbierasz sobie szansę na spotkanie kogoś fajnego
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-07-26, 15:46 | #3422 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 8 556
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
|
2020-07-26, 15:57 | #3423 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;88025061]Idealna nazwa!
Ja od kilku dni mam jakiś spam na tinderze, pełno facetów do mnie pisze. Już się powoli zaczynam gubić, który co pisze Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Ja teraz piszę maksymalnie z jednym. W starych czasach pisałam z 3 zazwyczaj. Raz zaszalałam i pisałam z 10, z czego 4 chciało się spotkać, spotkałam się z 2, ale ogólnie żadna z tych znajomości nie była kontynuowana. Musiałam sobie zrobić tabelkę, żeby ich nie mylić. Nie polecam. Już za nim tęsknię. Zaraz napiszę do pana z dzieckiem, żeby tyle nie myśleć o kierowcy. Niestety, ale ja rozumiem Mandy. Też wolę się spotykać z kimś, kogo już znam, niż szukać lepszego... |
2020-07-26, 17:10 | #3424 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;88024493]Facet sknera to jeden z najgorszych typów.
Kiedyś spotykałam się z facetem, który latem nie pozwalał otwierać okien w samochodzie (nie miał klimatyzacji) bo wtedy spalanie jest większe i będzie musiał wydawać więcej kasy na paliwo też było rozliczanie się co do grosza ze wszystkiego, nawet jak zapraszał mnie do siebie na obiad, który sam gotował to kazał sobie oddawać połowę za zakupy. Szybko się pożegnaliśmy Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Myślę ze tu by była podobna sytuacja, bo ja mial mi kupić bilet na SKM (ja wcześniej zapłaciłam za ubera), a on stwierdził że kupujemy sobie sami. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ---------- Cytat:
Komornik też zawsze pyta co kupić. No i mnie odwozi, a to na dworzec, a to do pracy. Doskonale Cię rozumiem. Szkoda trochę, że jeśli wam razem tak dobrze i się dogadujecie, to nie jesteście razem. Nie chciałabym tylko żebyś cierpiala. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
2020-07-26, 17:10 | #3425 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
żarty jakieś z tymi pieniędzmi |
|
2020-07-26, 17:11 | #3426 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Tylko ze ja dziewczyny teraz nir chce koncentrować sie na budowaniu relacji, za 2 miesiące mam egzamin i chce się na tym skupić spokojnie, wyruszę po wszystkim na łowy.
Teraz po prostu miło spędzam czas Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2020-07-26, 17:25 | #3427 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Z całego serca życzę Ci, żeby tak właśnie było i żeby to była prawda! Bo jednak ostatnio było Ci smutno, jak zmienił opis na tinderze... I zresztą rozmawiałaś z nim na temat częstotliwości kontaktu, że jest za mały... To są raczej sygnały, że gdzieś tam Ci zależy na budowaniu relacji. No ale może skoro zobaczyłaś, że on nie jest chętny na nic poważnego, to faktycznie po prostu miło spędzasz czas Tego Ci życzę! |
|
2020-07-26, 17:36 | #3428 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Też bym nie chciała cierpieć. Ale w sumie ja chyba inaczej nie umiem. Nigdy nie miałam normalnej relacji z facetem. Mój kumpel (każdy płacił za siebie) był taki skąpy, że gdy poprosiłam go, żeby iść do ładnej, ale taniej kawiarni, bo chciałam się napić czekolady, zaprowadził mnie do meliny (piwo 2 zł tańsze), bo twierdził, że tam też jest czekolada. Pani powiedziała, że bez alkoholu jest tylko cola, sprite itp. To on mi mówi, że jak tu już jesteśmy, to może zrezygnuję z tej czekolady. Długo negocjowałam, ale jednak udało się pójść do tej kawiarni. To był jedyny raz, gdy go przekonałam. Innym razem zabrał mnie do baru mlecznego (chyba najtańsze miejsce w mieście) na ciastko i zaproponował kupienie jednego na pół i złożenie się na niego. Przed pójściem na piwo zawsze piliśmy najpierw coś w samochodzie, żeby potem kupić tylko jedno i posiedzieć. Na urodziny nic mi nie kupił. Rower miejski oddawał przed upłynięciem godziny, czekał chwilę i brał kolejny, żeby nie zapłacić. Chodził na różne wydarzenia, gdzie był poczęstunek, jadł i wychodził. Chyba nie muszę mówić, że dobrze zarabiał i do dzisiaj uważa, że po prostu dba o finanse? Ex też był skąpy. Nigdy mi nie kupował żadnych prezentów, a ja mu na każdą okazję. Kiedyś w końcu mu powiedziałam, że kupujemy sobie prezenty na święta w tym roku. Nie był zadowolony, ale w końcu się zgodził. Kupił mi perfumy. Ja mu kupiłam koszulę za 100 zł, znalazł metkę na moim biurku i zaczął mówić, jak mogłam tyle pieniędzy na niego wydać. Nie wiedziałam o co chodzi, w mojej rodzinie na święta kupuje się prezenty w tej cenie. Potem siostra kupiła mi te same perfumy, ale 4 buteleczki. Zdziwiłam się, dlaczego tak dużo, a ona, że jedna kosztowała 20 zł, więc głupio jej było taki tani prezent kupować. Więc przez 4 lata związku dostałam od niego prezent za 20 zł i kilka kwiatków - nigdy bukiet, bo za drogo. A na spacery brał sobie jedzenie dla siebie, bo potrafiliśmy tak spacerować 5 h. A ja byłam bez jedzenia. Nie mam pojęcia jak mogłam się na to godzić. Kiedyś poszliśmy do pubu ze znajomymi. Szliśmy koło bankomatu, pytam się go, czy mam coś wypłacić, bo nie mam żadnych pieniędzy. On mówi, że nie, dzisiaj zaszalejemy, on ma 100 zł. Siadamy, on znika z kumplami przy barze. Przychodzi po 20 minutach, okazało się, że wszystkim stawiał i wszystko wydał i zapomniał o moim drinku. Kolega mi wtedy kupił. A jeszcze jedna śmieszna rzecz. Na urodziny nie chciał nic zrobić, bo znajomi mieli inne plany, ale się wprosiłam, bo nie chciałam, żeby sam przed komputerem siedział. Przyniosłam prezent i tort ze świeczkami. Wieczorem był jakiś smutny, pytam o co chodzi... Powiedział, że jest zawiedziony, bo nie zaśpiewałam mu sto lat, gdy dmuchał świeczki... Niech mnie ktoś nawet materialistką teraz nazwie, ale jak facetowi szkoda pieniędzy, żeby mnie do restauracji zabrać, to go skreślam. Nie wiem co ja mam z tymi ludźmi, ale chodzę na psychoterapię, więc może będzie lepiej... |
|
2020-07-26, 17:48 | #3429 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
On powiedział, że ma odnośnie mnie podobne odczucia 🤷☠♀️ Chodzi mi o to, że ja teraz nie chcę skupiać się na poszukiwaniu nowej relacji, bo po prostu to nie jest dobry moment Sytuacja już opanowana. BTW, lekarz przy mnie lajkowal fotki laskom na insta Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
||
2020-07-26, 17:48 | #3430 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Lol serio??? Z tym lekarzem jest serio coś nie tak.
|
2020-07-26, 17:49 | #3431 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Ja sobie tak tutaj tylko przycupnę.
Miałam chwile pomysl, zeby wrocic na tindera bo inaczej nigdy nikogo nie poznam, ale potem jak sobie przypomniałam ile trzeba włożyc czasu i energii w budowanie relacji to mi sie w sumie odechciało. Nie wiem, nie czuje się na siłach. Ale poczytam Was chętnie
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
2020-07-26, 19:35 | #3432 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Właśnie jestem na etapie szukania mieszkania - po 4latach związku.
Jeśli chodzi o tindera to nie korzystalam nigdy. Kieeeedyś dawno temu używałam Badoo, ale nawet nie wiem czy to jeszcze istnieje Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-07-26, 19:43 | #3433 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Mimo moich porażek, zachęcam. Zawsze to jakieś doświadczenie. Mnie to jednak otworzyło trochę na poznawanie nowych ludzi. A jeżeli obie strony chcą, to to po prostu się dzieje... Komplikacje są, gdy każdy chce czegoś innego, jak u mnie. Jak bym bardziej szanowała swoje potrzeby, to pewnie bym z nim skończyła po 2 randkach i nie byłoby problemu. |
|
2020-07-26, 20:09 | #3434 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-07-26, 20:26 | #3435 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
A jak nie znam nikogo, kto by je wszystkie zaspokoił? To nie takie proste. Potrzebuję kontaktu z ludźmi, nawet jeżeli mam inne oczekiwania niż oni. |
|
2020-07-26, 21:24 | #3436 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88023951]
Było pięknie, a wieczorem resztkami sił przebrałam się w sukienkę i poszłam na koncert w plenerze (fajnie zorganizowane, odstępy zachowane, więc da się ). Pośpiewałam, potańczyłam (a wokalista miał głos jak czysty seks ) i na tym koncercie spotkałam właśnie faceta od tego mojego tragicznego fwb. Ale minęło już sporo czasu i uśmiechaliśmy się do siebie totalnie szczerze i znowu poczułam, że mam już z tym wszystkim totalny luz... ale cieszę się, że nie ma go już w moim życiu, chociaż wykopanie go to była męka.[/QUOTE] Bardzo się cieszę, ze wróciły już koncerty! Szkoda, że w tym roku nie ma festiwali, ale teraz artyści jednak robią co mogą, żeby wrócić do grania, więc odbywa się mnóstwo świetnych małych wydarzeń. Też byłam w piątek na Kamp! Oczywiście musiał się przewinąć wątek tinderowy. Chłopak z którym się widziałam jakiś czas temu napisał czy się wybieram i zaprosiłam go do naszej paczki, bo nie miał z kim iść. I było znowu bardzo letnio Szkoda mi go było w sumie, chyba nie bawił się dobrze. Wolałam skakać i śmiać się ze znajomymi, niż stać z nim i dyskutować. Cytat:
Cytat:
[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;88024493]Facet sknera to jeden z najgorszych typów. Kiedyś spotykałam się z facetem, który latem nie pozwalał otwierać okien w samochodzie (nie miał klimatyzacji) bo wtedy spalanie jest większe i będzie musiał wydawać więcej kasy na paliwo też było rozliczanie się co do grosza ze wszystkiego, nawet jak zapraszał mnie do siebie na obiad, który sam gotował to kazał sobie oddawać połowę za zakupy. Szybko się pożegnaliśmy [/QUOTE] ZŁOTO Ludzie są genialni, uwielbiam takie historie. Cytat:
Weźcie dziewczyny przemówcie mi do rozumu. Nie mogę wyrzucić tego ostatniego faceta z głowy. Chociaż nie mamy już kontaktu ponad 3 tygodnie. To był pierwszy facet, którego poznałam, z którym miałam tyle wspólnego i z kim czułam to niewytłumaczone coś. Ale nie rozumiem czemu, bo to nie było fizycznością... seks był słaby. serio. Do tego ewidentnie miał jakieś problemy ze sobą. Raz zachowywał się jakby czegoś chciał, innym razem miał mnie kompletnie gdzieś (z przewagą tego drugiego, jakaś totalna bipolarność) Ani nie był przystojny, ani majętny, za to miał gadane i postawę 'jestem świetny.' Tworzył sobie w głowie jakąś wyidealizowaną wersję siebie, o czym się przekonałam w miarę poznawania się - przy okazji różnych sytuacji przypominałam sobie historie które opowiadał wcześniej i były 'lekko' podkoloryzowane. Próbował mną manipulować. Opowiadał o swoich byłych. Nie dawał bezpiecznej przestrzeni na bycie sobą (komentarze na temat wyglądu - raz mówił, że jestem idealna, raz dla żartu, że np przytyłam, komentowanie tego w jaki sposób się śmieje w jakichś sytuacjach itd. Takie wiecie, niby nic, ale jednak sianie ziarna niepewności i stopniowe podkopywanie poczucia własnej wartości) No toksyk. Podziękowałam mu za współpracę. ALE ON DALEJ SIEDZI MI W GŁOWIE. A przecież to totalny idiota. I żeby było jasne - poznaje wielu facetów i naprawdę nie mam problemu z oceną sytuacji. Chłopaków, którzy przeszli do drugiego 'etapu' policzyłabym na palcach jednej ręki. Zresztą, z nim też się pożegnałam. O co chodzi ---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ---------- Ale inni nie są od tego, żeby zaspokajać Twoje potrzeby To Twoje zadanie. Inni mogą te życie ubogacać i dodawać do niego wartości. |
|||
2020-07-26, 21:34 | #3437 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;88025768]
Ej, w sumie wcześniej tak to nie wyglądało poruszałyśmy też inne tematy. Może następna część wątku powinna mieć nową nazwę Weźcie dziewczyny przemówcie mi do rozumu. Nie mogę wyrzucić tego ostatniego faceta z głowy. Chociaż nie mamy już kontaktu ponad 3 tygodnie. To był pierwszy facet, którego poznałam, z którym miałam tyle wspólnego i z kim czułam to niewytłumaczone coś. Ale nie rozumiem czemu, bo to nie było fizycznością... seks był słaby. serio. Do tego ewidentnie miał jakieś problemy ze sobą. Raz zachowywał się jakby czegoś chciał, innym razem miał mnie kompletnie gdzieś (z przewagą tego drugiego, jakaś totalna bipolarność) Ani nie był przystojny, ani majętny, za to miał gadane i postawę 'jestem świetny.' Tworzył sobie w głowie jakąś wyidealizowaną wersję siebie, o czym się przekonałam w miarę poznawania się - przy okazji różnych sytuacji przypominałam sobie historie które opowiadał wcześniej i były 'lekko' podkoloryzowane. Próbował mną manipulować. Opowiadał o swoich byłych. Nie dawał bezpiecznej przestrzeni na bycie sobą (komentarze na temat wyglądu - raz mówił, że jestem idealna, raz dla żartu, że np przytyłam, komentowanie tego w jaki sposób się śmieje w jakichś sytuacjach itd. Takie wiecie, niby nic, ale jednak sianie ziarna niepewności i stopniowe podkopywanie poczucia własnej wartości) No toksyk. Podziękowałam mu za współpracę. ALE ON DALEJ SIEDZI MI W GŁOWIE. A przecież to totalny idiota. I żeby było jasne - poznaje wielu facetów i naprawdę nie mam problemu z oceną sytuacji. Chłopaków, którzy przeszli do drugiego 'etapu' policzyłabym na palcach jednej ręki. Zresztą, z nim też się pożegnałam. O co chodzi [SIZE={"x":10,&q uot;y":992,"w&q uot;:341,"h":49 ,"abs_x":371,&q uot;abs_y":1684}] [SIZE={"x":10,&q uot;y":1011,"w& quot;:341,"h":1 1,"abs_x":371,& quot;abs_y":1703}]---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------[/SIZE] [/SIZE] Ale inni nie są od tego, żeby zaspokajać Twoje potrzeby To Twoje zadanie. Inni mogą te życie ubogacać i dodawać do niego wartości.[/QUOTE] Chyba ja nadałam taki temat ostatnio. Mi zawsze pomagało myślenie o kogoś wadach. Wymieniłaś ich już tyle, że mi by przeszło. Chciałabyś mieć taki słaby seks nadal? Tak, prawdopodobnie w tym jest problem. Może wymagam od ludzi czegoś, co sama powinnam sobie dać. Chociaż w tym kontekście chodziło mi o to, że spotykam się z kierowcą, bo lubię spotkania z nim, a nie mam nikogo kogo lubię i kto chciałby być ze mną w związku. |
2020-07-26, 22:03 | #3438 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;88025768]O, gdzie byłaś na Mazurach? [/QUOTE]
Ruciane Nida i Mikołajki Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację. Dieta cud- seks i głód. |
2020-07-26, 22:09 | #3439 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;88025768]
Ej, w sumie wcześniej tak to nie wyglądało poruszałyśmy też inne tematy. Może następna część wątku powinna mieć nową nazwę [/QUOTE] Właśnie jestem za tym, żeby pisać nie tylko o randkach z tindera Piszcie piszcie dziewczyny co tam u Was, nie tylko randkowiczki tu są Ja dzisiaj miałam bardzo fajną wycieczkę do ciekawych atrkacji w okolicy. Na moim Dolnym Śląsku jeste wiele ciekawych miejsc Alexa, z tym Twoim osobnikiem być może chodzi trochę o poczucie smaotności w sferze damsko-męskiej? A może po prostu on miał jakąś cechę, która Ci przypasowała, może Ci kogoś przypominał? I mimo wielu wad w podświadomości został ten pozytyw? Nie wiem, tak zgaduję. Natomiast brzmisz bardzo racjonalnie i jestem pewna, że niedługo o nim zapomnisz ---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ---------- Cytat:
Cieszę sie, że się dobrze bawiłaś |
|
2020-07-26, 22:27 | #3440 |
Attention Seeker
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Hastenland
Wiadomości: 236
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;88025768]
z głowy. Chociaż nie mamy już kontaktu ponad 3 tygodnie. To był pierwszy facet, którego poznałam, z którym miałam tyle wspólnego i z kim czułam to niewytłumaczone coś. Ale nie rozumiem czemu, bo to nie było fizycznością... seks był słaby. serio. Do tego ewidentnie miał jakieś problemy ze sobą. Raz zachowywał się jakby czegoś chciał, innym razem miał mnie kompletnie gdzieś (z przewagą tego drugiego, jakaś totalna bipolarność) Ani nie był przystojny, ani majętny, za to miał gadane i postawę 'jestem świetny.' Tworzył sobie w głowie jakąś wyidealizowaną wersję siebie, o czym się przekonałam w miarę poznawania się - przy okazji różnych sytuacji przypominałam sobie historie które opowiadał wcześniej i były 'lekko' podkoloryzowane. Próbował mną manipulować. Opowiadał o swoich byłych. Nie dawał bezpiecznej przestrzeni na bycie sobą (komentarze na temat wyglądu - raz mówił, że jestem idealna, raz dla żartu, że np przytyłam, komentowanie tego w jaki sposób się śmieje w jakichś sytuacjach itd. Takie wiecie, niby nic, ale jednak sianie ziarna niepewności i stopniowe podkopywanie poczucia własnej wartości) No toksyk. [/QUOTE] Dobra, ja mam trochę zaburzone postrzeganie, bo jestem po 3 letnim związku z podobną osobą i dla mnie to wygląda jak książkowy przykład osobowości narcystycznej. Wiem, że to u Ciebie to nie była długa znajomość i w sumie nie powinnam wydawać takich poważnych osądów, ale 4 miesiące po rozstaniu wciąż czuję się głęboko poszkodowana i przyklejam teraz tę łatkę narcyza każdemu, kto choć trochę wpasowuje się w opis W każdym razie absolutnie nie wracaj do tej znajomości, nawet myślami. Twoja intuicja nie na darmo mówiła Ci, że coś jest nie tak. U mnie to już potem wyglądało tak, że całe ciało wysyłało sygnały, że siedzę w jakimś gównie. Świetnie że tak szybko się zreflektowałaś, dobrze się stało, naprawdę spotkasz fajniejszych facetów niż on Edytowane przez kasztanova Czas edycji: 2020-07-26 o 22:33 |
2020-07-26, 23:52 | #3441 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Cytat:
Generalnie większość z tego co czytam się zgadza - przeceniał swoją atrakcyjność - żalił się, że ktoś tam w pracy coś na niego powiedział, albo że go ignoruje. Na moje racjonalne wyciągnięcie wniosków i przestawienie mu jego w tym winy, automatycznie zrzucił tą winę na kogoś innego - gdy mnie 'wabił' do siebie, słyszałam teksty o tym, że kobiety szybko się w nim zakochują, że dzięki niemu wszystkie kobiety zyskują lepszy poziom życia - wtedy myślałam, że to żart, ale teraz wiem, że on to mówił na poważnie. Kwestia wiary w to, czy próba manipulacji - nie wnikam. - mówił, że lubi być reżyserem zdarzeń. Opowiadał jakieś dzikie historie ze swoimi znajomymi, czasem w kontekście naprawdę chorych rzeczy. Wygrała historia, w której 'porwali' dziewczynę jego kumpla i zgolili jej głowę, bo go zdradzała, a on ciągle do niej wracał. I stwierdzili, że tylko tak mogą mu ją obrzydzić... - twierdził, że jeżeli się w coś wierzy, to tak będzie. Że za 10 lat od teraz będzie swoją najlepszą wersją siebie. I to, że palenie mu nie szkodzi, bo on po prostu w to wierzy. I to wystarczy. - robi ludziom przysługi i w sposobie w jaki o tym opowiadał, wyciągnęłam wnioski, że po to, aby mieli u niego dług wdzięczności - Intencyjne umniejszanie - usłyszałam, że jestem w miarę mądra. W miarę - 'bo jednak banialuki' Albo, po tym jak zrobiłam sobie tatuaż, oryginalny i w oryginalnym miejscu, powiedział, że jestem wyjątkowa, ale zaraz się zreflektował 'w sensie fizycznie' - Idealizowanie związków (i opowiadanie o tym) - kiedy rozstał się ze swoją pierwszą miłością, zrobił jej specjalnie playlistę gdzie dodawał codziennie jedną piosenkę. I on WIEDZIAŁ że ona tego słucha. A jego ostatnia była tęskni za nim, szuka z nim kontaktu i powtarza, że go kocha. A, i ma syna. I ten syn też go kocha. Nawet się dowiedziałam, kiedy pierwszy raz on jej powiedział, że ją kocha i w jakich okolicznościach â☠â☠â☠â☠a, przepraszam, ale aż mi się śmiać chce jak to czytam Można być aż tak popieprzonym? I nie mieć żadnego stwierdzonego zaburzenia? Ja chyba nie byłam w stanie w to uwierzyć. Myślałam, że to jakiś jeden wielki żart i czekałam na finał Tym bardziej, że wiem kim jest ta jego była i nie chce mi się wierzyć, że taka mądra kobieta mogła z nim być. Do tego mając dziecko. Albo ten człowiek musi mieć milion różnych twarzy i przy niej był kimś innym, albo... nie wiem, serio, nie ogarniam tej kuwety. Edytowane przez a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b Czas edycji: 2020-07-27 o 00:06 |
||
2020-07-26, 23:57 | #3442 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Jutro mam randkę z chłopakiem, który ma dziecko. W życiu bym nie pomyślała, że umówię się z kimś, kto ma dziecko.
|
2020-07-27, 00:04 | #3443 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
W sumie mogłybyśmy zrobić tu taki mini przewodnik polecenia fajnych atrakcji w naszych okolicach. Cytat:
Za facetem też trochę tęsknie, nie zaprzeczam |
||
2020-07-27, 01:07 | #3444 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;88025927]Na pewno masz w tym trochę racji. Uderzyło mnie to, że mamy taki sam gust, poczucie humoru, wiele kwestii patrzenia na świat. - a to się zdarza absolutnie rzadko. I to, że serio, czytał mi w myślach.
Za facetem też trochę tęsknie, nie zaprzeczam [/QUOTE] Właśnie to jest najgorsze. To czy ktoś jest przystojny, czy mądry, czy ma dobrą pracę... to oczywiście pomaga zainteresować sobą, ale jednak to co nas przyciąga to porozumienie i chemia w rozmowie. Bo to jest niezwykłe, że spotykamy kogoś i po prostu dobrze czujemy się w swoim towarzystwie, śmieszą nas jego żarty, nie krępuje dotyk, czytamy sobie w myślach... Chcemy znowu przystojnego faceta? Wchodzimy na Tindera i szukamy przystojnego. Chcemy bogatego? Szukamy bogatego. Ale ile ludzi musimy poznać, żeby spotkać kogoś z kimś będzie dobre porozumienie...? I nigdy nie wiesz z kim będzie to coś. Tylko po jakimś czasie ta magia już tak na nas nie działa i wtedy jednak potrzeba czegoś więcej niż tylko chemii. |
2020-07-27, 14:54 | #3445 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Strasznie mi brakuje na co dzień ludzi z takim realistycznym spojrzeniem. Prawdą jest, że nie ma gwarancji spotkania wymarzonej miłości, a już na pewno nie ma gwarancji co do terminu w jakim to się stanie, a ludzie mają potrzeby i warto je w miarę możliwości jednak zaspakajać. Nie zrozumcie mnie źle - cudownie, kiedy nie trzeba iść na żadne kompromisy ze światem, ale nie zawsze jest w życiu człowieka ten komfort i wtedy lepiej szukać rozwiązania niż czekać na nagłą zmianę rzeczywistości Przynajmniej do mnie to dotarło ostatnio. Pandora, mój tinder w sumie nie jest zbyt ciekawy. Nie spotkałam się jeszcze z nikim i się nie zapowiada, bo nikt mnie aż tak nie ujął, żebym widziała w tym sens. Idę za to jutro na piwko z jednym ze wspomnianych kolegów. Bardzo się cieszę, że go zobaczę, ale raczej nie mam nadziei, że coś z tego wyniknie - znamy się króciutko a już mamy na tyle skomplikowaną historię, że logika podpowiada, że tak się związki nie zaczynają No ale cóż, przynajmniej będę mieć miły wieczór |
|
2020-07-27, 15:10 | #3446 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Tak, nie ma żadnej gwarancji, że się znajdzie miłość. A jednak ludzie potrzebują kontaktu z innymi. Zawsze miałam tendencję do szukania tego jedynego, stworzonego dla mnie. Ale prawda jest taka, że każdy po jakimś czasie mi przechodzi, więc chyba nie wierzę już w miłość. Większość ludzi się teraz rozwodzi, taka jest prawda.
Żeby nie było, że ja mówię tylko o randkach - wróciłam na siłownię ostatnio. Moim celem jest bardziej widoczna 11 na brzuchu. |
2020-07-27, 16:08 | #3447 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2020-07-27, 17:14 | #3448 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: Zdolny
Wiadomości: 644
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;88027696]
Ale jakiego rozwiązania? Zapchajdziury? Podziwiam ludzi, którym się chce marnować swój czas i energię na osoby z którymi nie czują chemii (czy cokolwiek innego stoi na drodze i mają tego świadomość) [/QUOTE] Strasznie zero-jedynkowo to przedstawiasz, jakby ludzi dało się podzielić na ideały lub totalny niewypał. Tymczasem większość raczej jest pośrodku. Mogę mieć z kimś np. fantastyczne rozmowy, super flow intelektualnie, ale kijowy seks i nieraz wtedy człowiek się decyduje popracować nad dotarciem się w łóżku i to się może skończyć fajnym związkiem (a mogą się i nie dotrzeć i wtedy się skończy inaczej, niemniej ja bym nie nazwała takiej próby marnowaniem czasu i energii). Tak samo można mieć świetną chemię i cudowny seks, ale różnić się znacząco w istotnych poglądach i wtedy widywać z danym panem do łóżka, ale przyszłości z nim nie planować. I nie, nie szkoda mi czasu lub energii, a mam od groma zainteresowań i zobowiązań i na nadmiar wolnego czasu nie narzekam. Chyba grunt to się nie oszukiwać i jak się wie, że dana relacja da nam X ale nie da Y to można zostawić ją na stopie X, jeśli potrzebujemy akurat X, a XY może będziemy mieć za jakiś czas z kimś innym - a może nie, gwarancji nie rozdają |
2020-07-27, 17:18 | #3449 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 680
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
11 to coś takiego: Widać mięśnie, ale nie jest to kaloryfer.
|
2020-07-27, 18:30 | #3450 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Singielki 25+ cz. XIV
Cytat:
Może i tak, może dla niektórych to jest jakieś rozwiązanie, ale ja nadal podziwiam. Byłam w takiej sytuacji i ze spotykania się, wyszło 8 lat związku, który skończył się hukiem, bo już nie mogłam się oszukiwać. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:54.