Ile dzisiaj zjadłam ? :) II

[Ather]

Napisane przez *Ptysia*

Chodzi o to, że nie umiem jeść małych posiłków (nie potrafię rozłożyć sobie jedzenia na 5 posiłków po 250-300kcal). Gdy zasiadam do śniadania, skrzętnie wszystko ważę, notuję ilości, wpisuję do dziennika posiłków i dopiero potem jem, tyle tylko, że w trakcie jedzenia nie odczuwam sytości (a potrafię jeść i 40 min), więc po kawałeczku sobie dokładam i dokrajam jedzonka (oczywiście wszystko dopisuję na karteczkę). Po wszystkim okazuje się, że zjadłam np. 800kcal i wtedy... od razu pojawiają się mega wyrzuty sumienia, brzuch mi się nadyma jak balon w ciągu sekundy i wtedy zaczynam myśleć już tylko o jednym Np. dziś zrobiłam sobie owsiankę, kakao i kanapkę z chleba tureckiego (z mnóstwem bakalii) z białym twarogiem <- tu mi wyszło ok 400kcal. No ale jakoś w ogóle nie czułam, że dużo zjadłam, więc zaczęłam pogryzać sobie chlebka i rodzynki (oczywiście wszystko ważyłam). Po podejściu do kompa i dopisaniu wszystkiego wyszło mi, że zjadłam prawie 1000 kcal, z czego ponad 500 to był chleb (w dzienniku wpisuje sobie żytni pełnoziarnisty, bo nie ma bakaliowego, a ten mój jest pewnie jeszcze bardziej kaloryczny). A moje dzienne zapotrzebowanie (R) wyliczyłam sobie na poziomie 1400kcal
Teraz jestem już godzinę po śniadaniu i walczę ze sobą, mój brzuch wygląda jakbym była w 7 m-cu ciąży najchętniej poszłabym do łazienki, ale próbuję się trzymać (od poniedziałku jestem czysta i chciałabym to jak najdłużej utrzymać...) chyba pojadę na basen, żeby wyjść z domu.
A kiedyś potrafiłam zjeść sam serek wiejski i się najeść Słyszałam, że mleko zsiadłe skurcza żołądek, słyszałyście coś o tym? Będę bardzo wdzięczna za pomoc, bo wydaje mi się, że to po części przyczynia się do moich napadów

Do owsianki dodawaj sporo otrębów. Przed śniadaniem wypij szklankę wody z cytryną. Jak i przed każdym kolejnym posiłkiem.
Otręby (świetne źródło błonnika) pęcznieją i dają uczucie sytości.
Musisz wzbogacić swoją dietę w błonnik po prostu. Więcej wychodzić i nie skupiać się ciągle na jedzeniu.

Edit: Sydzia -> można na podwieczorek. O każdej porze z wyjątkiem kolacji raczej. Ja osobiście jadam na podw. około 18 - 19.
Jeśli chodzi o warzywa, powinny być w każdym posiłku, ale też nie do każdego pasują. Więc np. na śniadanie można zjeść zamiast warzyw owoce.

[*Ptysia*]

Napisane przez Ather

Do owsianki dodawaj sporo otrębów. Przed śniadaniem wypij szklankę wody z cytryną. Jak i przed każdym kolejnym posiłkiem.
Otręby (świetne źródło błonnika) pęcznieją i dają uczucie sytości.
Musisz wzbogacić swoją dietę w błonnik po prostu. Więcej wychodzić i nie skupiać się ciągle na jedzeniu.

No ale ja od razu po przebudzeniu wypijam wodę ze śliwkami (śliwki na noc zalewam wrzątkiem - to na zaparcia), a potem wypijam ze 3-4 szkl. wody z cytryna (przeważnie skrajam ok pół cytryny,więc tyle mi wychodzi). Więc przed śniadaniem zdążę już ok litra wypić ale to niewiele pomaga No a otręby są nieodłącznym składnikiem mojej owsianki...

och nie wiem co począć

[Sydzia]

Napisane przez Ather

Jeśli chodzi o warzywa, powinny być w każdym posiłku, ale też nie do każdego pasują. Więc np. na śniadanie można zjeść zamiast warzyw owoce.

No właśnie zastanawiałam się czy jak w każdym innym posiłku będę miała warzywa to czy na podwieczorek mogę odpuścić i zjeść owoc. Bo jak chcę zjeść wieśniaka z owocami to żadne warzywo tam nie pasuje. Ewentualnie mogę dodatkowo zjeść jakieś wafle ryżowe z warzywami, jeśli warzywa mają być w każdym posiłku.

[Ather]

Napisane przez Sydzia

No właśnie zastanawiałam się czy jak w każdym innym posiłku będę miała warzywa to czy na podwieczorek mogę odpuścić i zjeść owoc. Bo jak chcę zjeść wieśniaka z owocami to żadne warzywo tam nie pasuje. Ewentualnie mogę dodatkowo zjeść jakieś wafle ryżowe z warzywami, jeśli warzywa mają być w każdym posiłku.

Bez przesady aż tak pilnować się nie musisz. Jeśli masz ochotę na posiłek z owocami to zjedz, warzywa będziesz miała w następnym, nic się przecież nie stanie.
Ja np. na I śn zawsze jem owoce, nigdy warzyw, bo mi nie pasują do owsianki/musli. A nie bede kombinowała by zjeśc coś jeszcze na co nie mam ochoty byle by tylko warzywa dopasować.

umiar działa w dwie strony


Ptysia -> szczerze mówiąc nie wiem co Ci bym mogła teraz napisać. W takich wypadkach radzi się zawsze to samo -> Powinno się jadać co około 3 h. Dieta musi zawierać sporo błonnika. Przed jedzeniem szklanka wody. Nie należy się spieszyć jedząc. Unikać cukrow i produktów o wysokim IG. Skoki cukru wzmagają apetyt. Najlepiej prowadzić bezstresowy tryb życia, stres często powoduje że chce się jeść.
Ale jak sama wspomniałaś wcześniej, masz problemy z ED. Jesteś pod opieką specjalisty ?
Słońce, zaczyna mi się wydawać, że to wszystko ma podłoże psychiczne a nie fizyczne. Człowiek jedząc tyle kcal ile Ty nie może mieć 'rozepchanego' żołądka... a po takim śniadaniu jak piszesz, nie ma sił aby być dalej głodnym :/
Niepotrzebnie wszystko skrupulatnie wyliczasz. Co gorsze, jak zjesz zbyt wiele masz wyrzuty sumienia. Rezygnujesz z niektórych posilków gdy wyjdzie Ci zbyt wiele kcal... tak nie można.
Zjedz mniej, w danym posiłku, nie musisz odchodzić syta od stołu. Ale przynajmniej będziesz miała kolejny posiłek bo nie będzie powodu by z niego zrezygnować. Musisz przyzwyczaić organizm...

[Sydzia]

Napisane przez Ather

Bez przesady aż tak pilnować się nie musisz. Jeśli masz ochotę na posiłek z owocami to zjedz, warzywa będziesz miała w następnym, nic się przecież nie stanie.
Ja np. na I śn zawsze jem owoce, nigdy warzyw, bo mi nie pasują do owsianki/musli. A nie bede kombinowała by zjeśc coś jeszcze na co nie mam ochoty byle by tylko warzywa dopasować.

Też racja. Ja jak się w coś zaangażuję to zawsze całym sercem.

[Mercy]

Ptysia ja mam podobnie do Ciebie,tez potrafie jesc posiłek nawet 40 minut np. wczoraj tak jak ty przygotowałam sobie talerz owsianki,zjadłam ja a potem pomyslałam sobie a jak zjem jeszcze troche to się nic nie stanie,no i na koncu okazało się ze zjadłam niemal cała paczkę owsianki,az się zdziwiłam ze sie skonczyła, na dodatek potem juz dodałam do tego owoce,rodzynki , miod i co tam jeszcze było, i kiedy w koncu sie opamiętałm nie mogłam sie ruszyc od stołu,a brzuch miałam taki wielki ze szok...i na dodatek było mi niedobrze.Myslałam kiedys o tym zeby zwymiotowac to jedzenie,naszczescie na mysleniu sie skonczyło.Moze przez to ze szkoda mi było zebów bo przeciez soki trawienne je niszczaNieraz juz probowałam przestac tak jesc,i udawało mi sie przez gora 2 dni.Dzisiaj znowu zaczęłam od początku i mam nadzieje ze mi sie uda w koncu.Narazie jest dobrze,ale boje sie co bedzie po południu.Mam nadzieje ze i Tobie sie to uda.Dzisiaj mam taki plan, ze jak mnie tak znowu zacznie naciagac na jedzenie to zrobie porzadek w szafie zeby tylko o jedzeniu nie myslec.Mam nadzieje ze wygram.


Ja sie tak jeszcze nad ta marchweka surowa, zastanawiam bo patrzyłam na jej IG i pisałao ze ma 30.No to to chyba jest w porzadku,Chyba ze to jakas feralna tabelka była.Patrzyłam jeszcze na kcal w jednej tabelce miała 41 a w drugiej 10 i w tym miejscu zgłupiałam

[aagnieesia]

Mercy wierzę, że wytrwasz w postanowieniu.
Może powinnaś poszukać sobie jakiegoś zajęcia, które by pochłaniało sporo czasu, żeby go zostało jak najmniej do myślenia o jedzeniu.
Musi sie udać!!! Trzymam kciuki...

[flo1wer1]

wlasnie wsunelam maly obiadek: surowka z ogorkow zielonych, pomidorka, papryki czerwonej, do tego serek wiejski i pieczywo zytnie waza....
mam pytanko? jakie otreby sa najlepsze, od jakiegos czasu jadlam do sniadania te granulowane sante ze sliwka, ale sama juz nie wiem .... sa z dodatkami, wiec moze nie najlepsze, za to jakie smaczne jakie polecacie? niedlugo wybieram sie do marketu...

[aagnieesia]

Ja też nie wiem jakie są najlepsze. Ja jem otręby pszenne firmy Kupiec. Co o nich sądzicie?

Witaj Ather!

[Mercy]

Napisane przez aagnieesia

Mercy wierzę, że wytrwasz w postanowieniu.
Może powinnaś poszukać sobie jakiegoś zajęcia, które by pochłaniało sporo czasu, żeby go zostało jak najmniej do myślenia o jedzeniu.
Musi sie udać!!! Trzymam kciuki...

DziekiMusi sie udac.Tez jestem ciekawa jakie oteby sa najlepsze,bo moje sie juz skonczyły,nawet nie pamietam jak sie nazywały,chyba były bez nazwy,jakies prazone czy cos.

[Ather]

Napisane przez Mercy

Ja sie tak jeszcze nad ta marchweka surowa, zastanawiam bo patrzyłam na jej IG i pisałao ze ma 30.No to to chyba jest w porzadku,Chyba ze to jakas feralna tabelka była.Patrzyłam jeszcze na kcal w jednej tabelce miała 41 a w drugiej 10 i w tym miejscu zgłupiałam

surowa marchewka jest jak najbardziej OK. Jej IG wzrasta drastycznie przy obróbce termicznej.

Napisane przez flo1wer1

w
mam pytanko? jakie otreby sa najlepsze, od jakiegos czasu jadlam do sniadania te granulowane sante ze sliwka, ale sama juz nie wiem .... sa z dodatkami, wiec moze nie najlepsze, za to jakie smaczne jakie polecacie? niedlugo wybieram sie do marketu...

granulowane zawierają duzo cukru i innych 'dodatków'. dlatego na redukcji nie są polecane.

Napisane przez aagnieesia

Ja też nie wiem jakie są najlepsze. Ja jem otręby pszenne firmy Kupiec. Co o nich sądzicie?

Najlepsze są własnie zwykłe pszenne
Ja osobiście kupuję Sante albo Polgrunt.

EDIT: (załączam zdjęcia ;p )
swoją drogą paczka otrębów wystarcza mi na 4 - 5 dni ... xD więc u mnie stale zapas.


Cała zmokłam ==' byłam ze znajomymi i nagle lunęło a do tego ta burza... Nienawidzę takiej pogody, teraz nie pozostaje mi nic innego jak siedzieć w domu. ech...
A tu takie zamieszanie bo rodzina szykuje się do wyjazdu...

[Mercy]

[quote=Ather;4974697]surowa marchewka jest jak najbardziej OK. Jej IG wzrasta drastycznie przy obróbce termicznej.


oo to super będe wcinac surowaWłasnie u mnie tez juz pogrzmiewa,wiec niestety musze isc z wizazu i wyłaczyc komputer ech.....

[aagnieesia]

O! To cieszę sie, że te moje otręby dobre, bo juz sie do nich przyzwyczaiłam. Mam takie pytanko: czy na redukcji na śniadanie mogę jeść taki zestaw: płatki kukurydziane, płatki owsiane i otręby, to wszystko zalane mlekiem 0,5 %?

[Hei_di]

Napisane przez Ludowa

Też tak mam, jedyne, co mi na tej całej diecie nie wychodzi
Zaraz, dosłownie zaraz po obiedzie mam ochotę na podwieczorek. Cały czas myślę o podwieczorku, dopóki go nie zjem a następuje to zwykle 1,5 h po sutym (!) obiedzie, czyli stanowczo za wcześnie.

No i muszę głodować do kolacji




Bywało lepiej, nie?
No, ale gorzej też bywało

Wiem,że bywało lepiej.Ale gorzej też.I to dużo gorzej...Ale od dzisiaj zaczynam się starać<spróbuję>Jak narazie zjadłam 1 kanapkę WASY z Almette,1 kanpakę:ser+pomidor+sałat a,ogórek,1 brzoskwinię,na obiad napewno będą naleśniki<nie odchudzam się za bardzo,więc chyba może być>z dżemem i serem,bez śmietany.Co by tu wymyślić na kolację?Jakieś pomysły?PzDr

[Ludowa]

Napisane przez Hei_di

Co by tu wymyślić na kolację?Jakieś pomysły?PzDr

Serek wiejski?

[Hei_di]

Napisane przez Ludowa

Serek wiejski?

Hmm...Może to zabrzmi głupio,ale ja chyba nigdy nie jadłam serka wiejskiego,tak mi się coś wydajęDobrze,spróbu ję..W takim razie-jaki polecasz?

[Ludowa]

Napisane przez Hei_di

Hmm...Może to zabrzmi głupio,ale ja chyba nigdy nie jadłam serka wiejskiego,tak mi się coś wydajęDobrze,spróbu ję..W takim razie-jaki polecasz;>?

Zdecydowanie Piątnicę
Skoro się nie odchudzasz, to możesz z jakimś dobrym chlebkiem. W wątku 'serek wiejski' jest mnóstwo inspiracji smakowych.

Pozdrawiam

[Hei_di]

Napisane przez Ludowa

Zdecydowanie Piątnicę
Skoro się nie odchudzasz, to możesz z jakimś dobrym chlebkiem. W wątku 'serek wiejski' jest mnóstwo inspiracji smakowych.

Pozdrawiam

Dzięki Staram się ostatnio ograniczać chleb,więc zjem raczej z kromką Wasy albo sam

[aagnieesia]

Najgorsza jest ta ciągła ochota na słodycze!!!

Zupełnie nie wiem jak temu zaradzić...

[Ludowa]

Napisane przez aagnieesia

Najgorsza jest ta ciągła ochota na słodycze!!!

Zupełnie nie wiem jak temu zaradzić...

Po jakimś czasie minie.
U mnie z każdym dniem jest coraz lepiej

[Sydzia]

Napisane przez Mercy

Nieraz juz probowałam przestac tak jesc,i udawało mi sie przez gora 2 dni.Dzisiaj znowu zaczęłam od początku i mam nadzieje ze mi sie uda w koncu.

Ja mam taką metodę jak chcę coś osiągnąć, że każdy dzień traktuję indywidualnie. Nie myślę o celu, tylko skupiam się na wykonaniu. Np. każdego dnia rano mówię sobie, że DZISIAJ będę jeść zdrowo i trzymam się planu (bo w końcu to tylko jeden dzień, dam radę). A następnego dnia to powtarzam. Wtedy mogę być pewna, że nadal mi na tym zależy. Teraz mam już nawyki więc nie muszę się jakoś specjalnie starać, żeby trzymać się diety, ale na początku to bardzo pomaga. Sprawdzone! Podobnie przy rzucaniu palenia itp. No i ważne też jest, żeby nie myśleć, że skoro zjadłam za dużo na śniadanie to cały dzień diety na nic, tylko jak najszybciej wrócić do planu (nie stosować całodniowej głodówki, bo to tylko pogarsza). Generalnie jestem za psychologicznym podejściem do odżywiania.

[Mercy]

Napisane przez Sydzia

Ja mam taką metodę jak chcę coś osiągnąć, że każdy dzień traktuję indywidualnie. Nie myślę o celu, tylko skupiam się na wykonaniu. Np. każdego dnia rano mówię sobie, że DZISIAJ będę jeść zdrowo i trzymam się planu (bo w końcu to tylko jeden dzień, dam radę). A następnego dnia to powtarzam. Wtedy mogę być pewna, że nadal mi na tym zależy. Teraz mam już nawyki więc nie muszę się jakoś specjalnie starać, żeby trzymać się diety, ale na początku to bardzo pomaga. Sprawdzone! Podobnie przy rzucaniu palenia itp. No i ważne też jest, żeby nie myśleć, że skoro zjadłam za dużo na śniadanie to cały dzień diety na nic, tylko jak najszybciej wrócić do planu (nie stosować całodniowej głodówki, bo to tylko pogarsza). Generalnie jestem za psychologicznym podejściem do odżywiania.

Dzieki Sydzia,naprawde takie słowa pomagaja,to daje taka jakby siłe,takie poczucie ze nie moge zawiesc.Postaram sie zastosowac do tego co napisałas

[ViVian66]

słuchajcie dziewczyny, ja stosuje dietę 1200 kcal, z tym że jem tak raczej do 1100 bo jakos tak wychodzi. i chudne jest ok, ale wczoraj tak jakos napuchlam wodą, czy cos i przytylam przez noc 1,5 kg !! dodam ze jestem przed okresem, czy to normalne ze wtedy zbiera sie w organizmie woda?? czy te kg zejda potem ?? prosze o odp

[Agosek]

Napisane przez ViVian66

słuchajcie dziewczyny, ja stosuje dietę 1200 kcal, z tym że jem tak raczej do 1100 bo jakos tak wychodzi. i chudne jest ok, ale wczoraj tak jakos napuchlam wodą, czy cos i przytylam przez noc 1,5 kg !! dodam ze jestem przed okresem, czy to normalne ze wtedy zbiera sie w organizmie woda?? czy te kg zejda potem ?? prosze o odp

Zatrzymywanie wody w organizmie jest normalne przed okresem, jak najbardziej to wcale nie znaczy, że przytyłaś 1,5kg!! Waga jest marnym miernikiem tycia bądź chudnięcia-nie przejmuj się. Spróbuj ograniczyć sól-sprzyja zatrzymywaniu wody.

[flo1wer1]

to normalne, przed tymi dniami rzeczywiście wiecej sie wazy, a i spodnie jakies takie ciasne, nie mozna zalozyc ulubionych obcislych jeansow, organizm gromadzi wode i wyglada sie jakby sie napuchlo, mozna to troche zniwelowac duzo pijac, ograniczajac slone potrawy albo w ogole eliminujac sol w diecie, pijac herbatki np. ze skrzypu i pokrzywy (dzialaja moczopednie), i duzo sie ruszac (jakis sport)... na szczescie po ... wszystko mija i dalej chudniemy
A co do otrebow, zmieniam je ze sliwkowych granulowanych na zwykle pszenne sante, wlasnie zakupilam dzieki Ather

[kendy]

Napisane przez ViVian66

słuchajcie dziewczyny, ja stosuje dietę 1200 kcal, z tym że jem tak raczej do 1100 bo jakos tak wychodzi. i chudne jest ok, ale wczoraj tak jakos napuchlam wodą, czy cos i przytylam przez noc 1,5 kg !! dodam ze jestem przed okresem, czy to normalne ze wtedy zbiera sie w organizmie woda?? czy te kg zejda potem ?? prosze o odp

przed okresem u mnie też tak jest, woda się zatrzymuje w organizmie, ale myślę że to u większości kobiet też tak jest

[vixeen89]

Sydzia jeśli się nie mylę to ty coś pisałaś że lekarz kazał ci przytyć? więc nawet jeśli chodzi o orzechy to możesz je jeść do kolacji... ja czasem jem
a ja dziś;
sn; owsianka 40g z 70g twarogu chudego z miską jeżyn(dużą), nektarynką i 120g winogron
2sn; wieśniak 200g piątnicy z 40g orzechów włoskich + duży pomidor
3sn; 2 grube kromki żyt. chleba z serem żółtym, ogórkiem kiszonym, 1/2 czerwonej papryki + 20 g słonecznika (i mi isę skończył:P - musze pojechać na zakupy;P)
obiad; pierś gotowana z kurczaka (z rosołu)z ziemniakami i mizerią z octem balsamicznym
po pół godz nektarynka i jabłko wielkie
kolacja;bułka żytnia z chudym twarogiem + pmoidor z cebulą, papryka i 20 g fistaszkow
Ather, ile ty jesz posiłków dziennie? możesz wkleić jadłospis? bo jestem ciekawa jak mniej więcej rozplanowyujesz bo pisałaś że wstajesz o 5 (tak jak ja zresztą;P) a podwieczorek o 18/19... więc wrzuć jak możesz ok? bo kurcze robie się ranny ptaszek i wstaje dzień w dzień 5 rano hehe
Ajj i Manolinka - staram isę bardzo jeść więcej, mam nadzieje ze trochę lepiej dziś...W pracy ciężko mi nawet zdążyć zjeść to co mam...Niestety sporo problemów z przerwami przez kierownika , wszystko jedzone w biegu...;/
Aajii - czasem mam wrażenie że bluzki są trochę cieśniejsze a spodnie nadal wiszą, ale wisiały wcześniej masakrycznie i niewiem naprawdę - też nie jestem obiektywna pewnie, bo mi się wydaje że przytyłam ale no niewiem...Na pewno mam bardziej wydęty brzuch jak się kłade spać:P

[marthusia]

ś:muesli z jogurtem i otrębami+żółtko+czerwona herbata+marchewki
IIś:[pieczywo lekkie+ser+cebula+ogórek zielony] x3(na szybko:s)
o:panga i warzywa na tefloniku+lody na deser ^_^
pdw:pewnie będą babeczki piernikowe,które właśnie siedzą w piekarniku(z przepisu ifrit^_^)+słonecznik+orzeszki ziemne
k:wiejski z jakimiś dodatkami i marchewka może...czy coś tam;>
Sydzia i vixeen jesteście na przybieraniu wagi?Powiedzcie jak możecie czym to się różni od utrzymania mniej-więcej?Czego trzeba więcej?Z góry dzięki

[Sydzia]

Napisane przez vixeen89

Sydzia jeśli się nie mylę to ty coś pisałaś że lekarz kazał ci przytyć? więc nawet jeśli chodzi o orzechy to możesz je jeść do kolacji... ja czasem jem

Niby tak, ale póki co trudno mi się przełamać i narazie wygląda to bardziej na utrzymanie. Muszę wziąć się za siebie i dołożyć trochę, bo na diecie 1800 kcal to chyba zbytnio nie przytyję, tym bardziej, że sporo się ruszam.

Napisane przez marthusia

Sydzia i vixeen jesteście na przybieraniu wagi?Powiedzcie jak możecie czym to się różni od utrzymania mniej-więcej?Czego trzeba więcej?Z góry dzięki

Mi to marnie z tyciem idzie, więc za wiele Ci nie doradzę. Myślę, że nie można stawiać po prostu na białko czy węgle, a jeść po prostu urozimaicone posiłki, często i większych ilościach niż na utrzymaniu. Ilość kalorii (jeśli liczysz), których potrzebujesz by przytyć wg mnie zależy od metabolizmu. Mi przy 1700-1800 już waga leci w dół, a znam osoby, które jedzą dużo mniej i nic im to nie daje. Podobnie z tyciem.

[Ather]

Napisane przez aagnieesia

O! To cieszę sie, że te moje otręby dobre, bo juz sie do nich przyzwyczaiłam. Mam takie pytanko: czy na redukcji na śniadanie mogę jeść taki zestaw: płatki kukurydziane, płatki owsiane i otręby, to wszystko zalane mlekiem 0,5 %?

Płatki kukurydziane na redukcji out. Zawierają cukier. Dużo.
Owsianka na mleku (ew. na wodzie ale później zalana z jogurtem na przykład) z otrębami, twarogiem i owocem - to jest w porządku śniadanie polecam.

Napisane przez Agosek

Zatrzymywanie wody w organizmie jest normalne przed okresem, jak najbardziej to wcale nie znaczy, że przytyłaś 1,5kg!! Waga jest marnym miernikiem tycia bądź chudnięcia-nie przejmuj się. Spróbuj ograniczyć sól-sprzyja zatrzymywaniu wody.

Dokładnie.
Podczas tych dni jest duże wahanie wagi, do ok. 2 kg
wszystko wraca do normy jak miesiączka się kończy.

btw. Agosek, dobrze znów Cię widzieć Ostatnio zniknęłaś coś.

Napisane przez vixeen89

Ather, ile ty jesz posiłków dziennie? możesz wkleić jadłospis? bo jestem ciekawa jak mniej więcej rozplanowyujesz bo pisałaś że wstajesz o 5 (tak jak ja zresztą;P) a podwieczorek o 18/19... więc wrzuć jak możesz ok? bo kurcze robie się ranny ptaszek i wstaje dzień w dzień 5 rano hehe

po 5. Czyli z reguły jest to 5.30
6.30 - kończe I śn
10.30 - II śn
14 - 14.30 - obiad
18 - 18.30 - podwieczorek
22 - kolacja

Jadam co ok. 3,5 - 4 h.
Z tym że zauważyłam iż u wielu osób II śniadanie jest dość małe, u mnie zaś najbardziej wymyślne zawsze, ze wszystkich posiłków w ciągu dnia. Lubię eksperymentować w kuchni Jest trochę większe niż I śn, aczkolwiek mniejsze niż obiad ;]