Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV

[*misia*]

Yoolia dzięki za cynk bo w sumie korzystniej z niego skorzystać niż z tej zniżki No chyba że ktoś planuje drogi zakup to w sumie może z dwóch źródeł oszczędzić.
Prima wyczytałam na stronie glamour, ze kupon ważny do 24.12 i wychodzi na to, że można łączyć zakupy by wyszło te 50 zł. A jednocześniej skorzystac z kilku kart na zakupu powyżej 100 (o co w h&m nie trudno )
Bingo więc trzymam kciuki za owocne poszukiwania pracy. Ja szukając pracy te 2 lata temu słyszałam w kółko, że jest ciężko o pracę, ale niestety teraz gdy czasem bierze mnie nerw i przeglądam oferty to mam wrażenie, ze jest jeszcze trudniej.
****
U nas na szczęście Mati jakoś się rano rusza, co prawda muszę go dopingować i poganiać, ale jakoś to idzie. Najgorsze że w codzienny poranny grafik mamy wpisaną inhalację i na niej też schodzi nam kilka minut. Chociaż i tak jak przypomnę sobie czasy, mniejszej samodzielności to cieszę się z tego co jest teraz. Mati jedynie potrzebuje mojej pomocy przy skarpetkach, bo ciągle jakoś zakłada je opacznie, ze pięta jest nie na swoim miejscu, więc czasem wolę je od razu szybko zalożyć niż i tak poprawiać lub czekać aż on 5 razy popawi by w końcu był ok. Następna pomoc przy wyszorowaniu zębów, bo nie ufam mu w tej kwestii do końca i jeszcze tylko podanie lekóiw do inhalacji a takto każde z nas działa samo

[bingo30]

Dopiero drukuje kupony F&F..czy moga byc biało-czarne? czy musza byc w kolorze? wielkosc ma znaczenie? sorry..laik ze mnie..nie korzystałam jescze z takich drukowanych kuponów.

misia--z jednym egzemplarzem jest prosciej..a moje dziewczyny czasami współgraja a czasami sie kłócą..Klaudia miala faze,ze ją musiałam pierwszą ubrac..czasami robi siusiu, to sobie mówie..EMilka niech juz sie ubiera do wyjścia..Klaudia skonczy to myk myk ona sie ubierze i wychodzimy..to nieeee...nagle ryk..pierwsze minuty nie wiem o co chodzi..potem okazuje sie,ze to ona Klaudia ma miec kurtke ubraną..po czym Emilke proszę,ze by ściagnęła swoją kurtkę ..wtedy Klaudia sie uspokaja..ja ubieram Klaudie..potem juz pomagam Emilce,. bo czas leci...ech... to taki maleńki wycinek z porannego szykowania...

[celka2000]

bingo - wydrukuj jakkolwiek. Ja czarno-biale mialam

[primavera]

Napisane przez bingo30

Prima-ale czas leci..juz 7 miesięcy? szybko zdobywa nowe umiejętności.. cały czas sie podnosi na łózeczku? czy to jednorazowo było? A Hubert zabawia siostrę? w .

Raczej już nowa umiejetność.
Za pierwszym razem pomyślałam, ze przypadkowo jej się udało -ale powtórzyła to już kilkakrotnie - za każdym razem jak ma warunki,czyli za co sie podciagnąć/oprzeć.

Hubert ją uwielbia, a Nina kocha go bezgranicznie - wystarczy że jej gdzies mignie to ona aż sie trzęsie za nim

Jak tam wasze dzieciaki dziś z rana? Zadowolone?
Hubert przyszedł do nas ze łzami w oczach, bo Mikołaj mu nic nie przyniósł a precież on był grzeczny, a pod poduszką pusto. Powiedziałam, żeby poszukał dokąłdniej. Znów przyszedł ze nic nie ma. W końcu kazałam poszukać w całym łóżku (paczka stała OBOK poduszki ) i znalazł

[*misia*]

dzień dobry, coś mnie łeb dziś pęka, łyknęłam procha i czekam na cud. U nas dziś pogoda cudna -4 za oknem, leciutko biało i cudne słońce
Mati z porannego podarku zadwolony, choć u nas na Mikołajki tylko male podarki, bo przychodzi mały Mikołaj. Oczywiście od wczoraj jesteśmy z tż zamęczani pytaniami dokładnymi o Mikołaja. m.in jak wszedł i czemu Pesta nie szczekała. My zawsze napisany list do Mikołaja (wczoraj tworzyliśmy) zostawiamy na stole z mlekiem oczywiście i ciastkami by mały mikołaj zabrał. Rano wstał sprawdził zawartość pod poduszką, ucieszył się po czym sprawdził czy na pewno zabrał list, czy wypił mleko i zjadł ciastka. Troszkę ciastka zostało, wiec powiedziała, ze pewnie Pesta Mikołaja pogoniła, to od rana jeszcze psa męczył pytaniami czy widziała Mikołaja i czy to ona go wygoniła Cudowna jest taka dziecięca radość i pewnego rodzaju naiwność
Prima pewnie Hubert tak się przejął szukaniem prezentu tam gdzie mial być czyli pod poduszką, ze nawet nie pomyślał, ze może być obok niej

[annLee]

ja wczoraj ucieszona,że zdążę z promocją w Tesco,wleciałam z Zu,wzięłam sobie gatki i skarpetki a Zu gumki do włosów.Nic innego w sumie nie potrzebowała niestety przy kasie okazało się że nie mam ani kuponów ani kasy wziełam nie tą torebkę
No,ale Zu zmusiła mnie,żeby podjechać do domu i wrócić.Odłożyłam wiec na bok i przyjechałyśmy drugi raz

Zu spała z wczoraj na dzisiaj w plu radości co niemiara ,fajnie spędziłam z nią i rodzicami wczorajszy wieczór,robiliśmy stroik ,dzieci ozdabiały bombkami choinkę,dostaliśmy paczuszkę pierników,które kilka dni temu dzieci upiekły,a później z całym plem śpiewaliśmy kolędy przy zapalonej choince i zgaszonym świetle było magicznie

Dzisiaj ZU odebrałam po obiedzie wg,zalecenia pani
w domu znalazła czekoladę i książkę z opowieściami wigilijnymi
dla T.też miałam książeczkę i czekoladę
Zu w plu dostała jeszcze paczuszkę ze słodyczami i małymi puzzlami

Jutro jadą na targi na cavalliadę,tramwajem!

[celka2000]

a u nas przyszedl kolega tz-a. Przebralismy go za mikolaja i byla zabawa dopiero wieczorem
W przedszkolu paczki ze slodyczami i puzzlami.

[Yoolia]

Gosia miała 3 Mikołajów - a widziala jednego w p-lu
w domu czekała czekała, chciała go w nocy dorwać ale jakoś nie udało się
rano zwykle cięzko ja dobudzić, ale na hasło : zobacz czy był u Ciebie Mikołaj wystrzelila jak z procy
w przedszkolu był wczoraj a dziś mają być znowu ale tylko do zdjęć, pewnie wczoraj fotograf nie mógł.

ja poszalałam przedwczoraj w H&M załapałam sie na wyprzedaż na dziecięcym, ale już jakby tornado przeszlo, trochę przebrane. Kupiłam Gosi czapke z Pinkie Pie za dyszke, rękawiczki były po 5zł, ale kupiłam wczesniej, do tego sukienkę i dołozyłam do paczki.
w przedszkolu nawet fajna paczka - mały zestaw Litlle Pet Shop z laleczką, zwierzątkiem i kilkoma akcesoriami, do tego kalendarz adwentowy i troche słodyczy.

Małż wczoraj rozmawiał z pania psycholog, sama go zaczepiła a on jak zwykle się spieszył, długo nie pogadali. Mówiła, ze Gosia miała test gotowości szkolnej i że intelektualnie, super, powyżej normy, a sfera emocjonalna i sołeczna na poziomie wieku. Mogłaby iść do szkoły jako 6-latek. Zdaniem p. psycholog jest bardzo dobrze i jeszcze jak spedzi rok w p-lu to będzie super.

[*misia*]

U nas wczoraj na mikołajki Mikołaja w przedszkolu nie było, ani prezentów. Te atrakcję są zarezerwowane na wigilię przedszkolną. Dziś mają jakś imprezę integracyjną pt "imieniny mikołaja" plus jakieś pokazy cyrkowe. Wczoraj wieczorem Matiego dopadł jakiś ból brzucha i częste wizyty w kiblelku chyba niestety po białym twarożku którego się najadł poprzedniego dnia. Nawet zastanawiałam się nad ewentualnym zostawieniu go w domu, ale jakoś wczoraj zasnął z termoforkiem a dziś wstał i mówi, ze czuje się lepiej.
Wczoraj pani w przedszkolu zaczepiła mnie i pytała czy Mati chorował na ospę. bo własnie panuje u nich i już 5 dzieci co najmniej odpadło z powodu ospy No cóż cudownie liczę na to, ze nie zlapie i nie będzie teraz chorował bo jakoś mało fajny teraz okres na chorowanie.
A przed chwilą zaszczyciła mnie szefowa z informację, ze jeśli urzędy się nie wyrobią z dokumentami to między świętami będziemy musieli pracować
Yoolia może następnym razem uda się Tobie trafić na panią psycholog i dowiedzieć coś więcej. Choć z relacji meża i tak wiele wiadomo. A rozważasz puszczenie Gosi do szkoły od września? Wczoraj udalo mi się kupić kartę h&m mam nadzieję, ze w niedzielę dotrę do sklepu tym razem już tylko na maly shoping A jak tam wróciła w końcu ta twoja szefowa?

[Yoolia]

małz miał się juz dawno umówić z pania psycholog ale on zawsze nie ma czasu albo nie pamięta
wogóle chciałam o róznych sprawach pogadac, bo od niej sie mozna więcej dowiedzieć niz od naszych pań z grupy
Gosia jeszcze rok zostaje w p-lu.

Uszek bidulek - dobrze, ze szybko przeszło - Gosię 4 dni trzymało - 2 pierwsze ok - super sie czuła, 3 nadszedł kryzys -była markotna, w dzień spała, nie miała apetytu, czwartego troche lepiej.
no i zeby tej ospy nie złapał
Gosia tez jeszcze nie miała

szefowa była w pon. od samiutkiego rana (4-ta, może 5-ta rano), jak przyszłam to juz się zbierała, a przed 9-tą wyszła. Cos tam napomkneła, odnosnie zamknięcia firmy, z rozmowy wyszło, ze koeżanka tez juz wie. Wyszłam z nia na zewnątrz, jak szła juz do samochodu, powiedziała, żeby sie określiła ostatecznie, bo nie wiem co robić, że małż mnie też ciągnie za język i zyć nie daje, nie wytrzymałam i poplakałam się, nie wiem jak to sie stało, ale to bylo silniejsze ode mnie, wcześniej byłam bardziej twarda. Powiedziała, że o mnie sie nie martwi, że ja sobie poradzę, bardziej sie martwi o koleżankę - dla mnie marne tłumaczenie, bo ja akurat uważam inaczej. Powiedziała, ze jeszcze pomysli....
Ja poszłam do sklepu a ona podjechała jeszcze pod biuro po jakies rzeczy i wracając jeszcze się na nia natknęłam, poprosiła mnie zebym sie dowiedziała jak umieścić ofertę na grouponie, a ona pojdzie w kilka miejsc, zostawi ulotki, wizytówki.
Troche głupio wyszło, ze sie rozpłakałam, ale to może spowodowało jej chęć walki o swoja firmę.
Zaraz jej wysłałam formularz z groupona do wypełnienia, a ona sie mnie pyta co załatwilam w gouponie, przezz ten czas komunikowałysmy glównie mailowo. Gdybym mogła to sama bym do tej pory wypelniła i wyslała ten formularz.
Dziś ma go wypełnić.. ale potem trzeba czekac na kontakt przedstawiciela regionalnego, to on ma zproponowac ofertę. Trochę to jeszcze może potrwać.

[primavera]

yoolia - ja ci się wcale nie dziwię, szefowa chyba też nie powinna - od dłuższego czasu jesteś w stresie, przecież to nerwy wysiadają człowiekowi...


Nie wiecie, czy kupon do H&M działa na obniżone rzeczy, czy tylko w noemalnej cenie? Na tym z linka jest napisane, ze nie łaczy się z innymi ofertami i zniżkami - czyli wychodzi, jakby przecenionych nie obejmował?

[bingo30]

wszystkiego najlepszego dla kolejnego solenizanta Huberta!!

Emilka miala spotkanie z mikołajem na sali zabaw. Pojechali tam autobusem z rana z całą grupą na 2 godziny wraz z 6latkami. I szokiem dla mnie było jak pani mi powiedziała,że Emilka jedyna powiedziała,że zna piosenke o mikołaju i że spiewała Mikołajowi sama piosenke przed cała grupą dzieci... w życiu bym nie pomyślałą,że sie odwazy.,..jednak jakaś zmiana chyba następuje w moim dziecku ciesze sie,,
poza tym powiedziała tez,że na kulkach nie było spotkania z mikołajem..ja zdziwiona..to powiedziała,że to nie był mikołaj tylko pan przebrany,że Lena widziałą jak sie przebierał i że wszystkie te chodzące mikołaje to są "pany" przebrane za mikołaja ale w tego co zostawił prezent w nocy to chyba wierzy

ja podobnie do Ann w tesco z przygodami poniekąd.. wogóle to pojechałam sobie przed 21szą. Nabrałąm mase rzeczy a przy kasie okazało sie,że nie mam karty znalałam w portfelu stówke..i za tyle tez wzielam rzeczy.. cieżko mi było wybrac co wziąc z tego co wybrałąm wczesniej..no ale trzeba było. W aucie znalazłam karte i wróciłąm po pare rzeczy ale tym razem zostały mi tylko 2 kupony..takze moze dzieki temu miej kasy wydałąm, ale szkoda mi troche było tych ślicznych bluzeczek, które musiały zostac

yoolia--czyli jest jeszcze szansa,że szefowa nie zamknie firmy?
ciesze sie,że Gosia dobrą opinie dostała od pani psycholog
ann- wyjątkowo u Zu w przedszkolu świetowany jest mikołaj... to o której rodzice sie rozchodzili? duzo dzieci zostawało na noc w przedszkolu?

[annLee]

Najlepsze życzenia dla Huberta!

Bingo-wow! To Ci dziecko wydoroślało
Spały te,które chciały.Oprócz najmłodszej grupy.u Zu wszystkie "zdrowe" wyszło 18.Choć przynajmniej 5 bym odesłała do domu,bo zdrowe nie były No,ale dla dzieci to mega atrakcja,więc mamy zaaplikowały syropki i poszły do domu.... Wspólne zajęcia trwały 1,5-2h,później dzieci zostawały same.Kolacja,czyszczenie butów,mycie się i przebranie w piżamki i spanie.

Yoolia-ale ta Twoja szefowa kręci ... całkiem nerwy stracisz...

[celka2000]

STO LAT dla Huberta! (jak zwykle po czasie )

[primavera]

Dziękuje w imieniu Huberta za wszystkie życzenia

My właśnie po imprezie; NIna uspana, Hubert jeszcze bawi sie prezentami - a ja w błogiej ciszy odpoczywam
Imreza się udała.
Zamawiałam na torta taki opłatek na wierzch -super sprawa, Hubert wniebowzięty (chciałam, aby miał tort-niespodziankę; podobają mi się takie jak wklejała yoolia kiedyś -ale u nas na urodzinach jest duzo osób i koszt takiego torta byłby masakryczny ). Fajnie wyszedł ten opłatek, łatwo sie nałożył i super wyglądał - takie zywe i wyraźne kolory, barwniejsze niz przed nałozeniem.

My wczoraj i dziś po pół dnia na dworze - sanki, bałwany, kuligi.
Mój Hubert całe lato je obiad na dworze -i cóż, zimą przy śniegu też
Śmiałam się, bo wyszlismy na dwór i po jakiejs ponad godzinie doszedł do Huberta kuzyn - widać było, ze Hubert już zmarznięty chyba (twierdził, ze nie) ale nie chciał iść do domu, bo Wiktorowi jeszcze cieplutko -to wyniosłam talerz zupy na dwór, zjadł ze smakiem i heja od nowa na sniegu. Później zrobilismy chłopakom kulig.

Jutro idziemy na szczepienie, we wtorek okulista.

Tylko Nina mi coś pokasłuje, ale taki chyba mokry kaszel, odrywa się.
NIe wiem, czy iśc jutro do lekarza czy poczekać, poobserwować... Sama raczej nic nie podam, posmarowałam plecki pulmex baby.

[annLee]

Yoolia-skąd ten kupon?trza go wydrukować i już? bo nie ma żadnego kodu paskowego

Prima-fajnie ,że imprezka udana,i śniegu macie pod dostatkiem.U nas dzisiaj na szczęście dopadało to może uda się jutro sanki wyjąć .Z młodą jeszcze poczekaj.Jakiś syrop- Stodal np.bym podała i Pyrosal może.Inhalacje rób.


My wczoraj zaliczyliśmy termy,no za zimno jak dla mnie tam jest nie dam się więcej tam zimą zaciągnąć dziewczyny też sine usta po wyjściu z wody i trzęsawkę od razu.Woda ciepła ,ale temp.[powietrza zdecydowanie za niska.Tym bardziej,że jeszcze z dworu nawiewało,bo ludzie na mróz wychodzili
Mam nadzieję,że dziewczyny się nie rozłożą choć Zu dzisiaj wyziębiona była cały dzień...

Znowu dzisiaj obiad sobie teściowa wymyśliła-jej ur.i im. miała
Ta to się nudzi.Jeszcze tylko Wigilia i wnoszę o dłuższe niespotykanie się...

[primavera]

ann - a inhalacje z soli fizj?
(Hubertowi jak robiłam to zawsze z lekami, no ale NInie nie podam leków sama)

Kciukasy za dziewczyny, żeby im nic nie było -dla mnie na basenach z reguł temp mogłaby byc wyzsza

[celka2000]

Napisane przez primavera

ann - a inhalacje z soli fizj?
(Hubertowi jak robiłam to zawsze z lekami, no ale NInie nie podam leków sama)

Tak, z samej soli.
Plus smarowanie pleckow pulmexem.

Wiecej niz nie doradze - bo juz nie pamietam co sie daje dzidziusiom. Raczej nic ;-) Ja dawalam oscilllococinum, ale to homeopatia, wiec pewnie sciema. No i lipomal jest po pierwszym roku zycia, wiec pewnie mozna juz dac polowe dawki.

PS. A nie mozesz ja zabrac na osluchanie na szczepienie Huberta?

Moja Zuzka kaszle juz ponad 2 tyg, Adam zaczal od 2 dni tez.. ach.

[Yoolia]

Spóźnione życzenia dla Huberta!!! Sto Lat !!! :Cmok:

w piątek nie zdazyłam, bo jedna akcja wyszła w pracy

super, ze imprezka sie udała i Hubert zadowolony z prezentów.
ja dwa razy zamawiałam opłatki, raz ze zdjęciem Gosi a raz z Dorą. Zarówno na masie śmietanowej jak i cukrowej wyszło fajnie

zdrówka dla Niny


ja znowu byłam samotną matką w weekend, naprawde szacun dla samotnych, no chyba, że mają grzeczne, nieproblemowe dzieci
ja po tym weekendzie wysiadam, mam ochotę uciec stąd daleko
a kolejny samotny weekend mi sie szykuje.....
nie chodzi o to, ze sama zajmuje sie Gosią ale Gosia naprawdę była męcząca, nieznośna, tracę cierpliwość, choć należe do bardzo cierpliwych osób....
lubie z nią spędzac czas ale czasmi nie daję rady....

w sobotę na zajęciach w kawiarni, potem do rodziców, skoczyłam sobie na chwilkę do ciuchlandu - tyle mojego
potem miałysmy iść na spacer, zobaczyć choinke pod ratuszem, ale skończyło się na kilku "aniołkach" pod blokiem i wróciłysmy do domu robić pierniczki.
Gdy na chwilke sie odwróciłam poszukać sody oczyszczonej Gosia uwaliła się w mące, którą juz sobie odmierzyłam i wsypałam do miski mąka była wszędzie Potem jak przyszło do zagniatania ciasta, wałkowania to juz nie miałam pomocnika, zaledwie kilka figurek wycieła i jej się znudziło
w niedzielę byłyśmy w restauracji na zajęciach z pieczenia i dekorowania pierniczków. Tam raczej OK, ale wszędzie jej było pełno na koniec przy wyjściu jak się ubierałam nagle przybiega i mówi: wiesz mamo te dziewczynki mówia jak mój tato "ku...wa mac!" I to na cały głos. W pierwszej chwili parsknęłam smiechem, tato jednej dziewczynki obok również. dobrze, że więcej blisko nikogo nie było.....
wczoraj u nas było chyba z minus 10 stopni, przeszłysmy kawał pod ratusz,, po drodze spotkalysmy kapkejki, z którymi gosia musiała sie przywitac i poprzytulać. Potem poszłysmy do mufiniarni na kapkejki. Jak siedziałysmy to wielkie muffiny wróciły z promocji, Gosia zachwycona, znalazła sobie kompanów do zabawy Dała czadu w mufinarni, wyciągneła chlopaków przebranych za muffiny zpowrotem na dwór i ganiała się z nimi i rzucała snieżkami. Myslałam, że sie poleje ze smiechu
W końcu nie mogłam jej namówić na powrót do domu, chłopaki juz chyba nawet mieli dość a ona nie

ann ja tam w zimie nawet na basen nie chodzę a tymbardziej do term, chyba bym umarzła, brrrr
u nas to nawet aquaparku nie ma

wytrzymaj jeszcze troche z teściowa i bedziesz miała troche spokoju

[primavera]

celko -nie da rady; do szczepień (generalnie do dzieci zdrowych) jest osobna poczekalnia, gabinet... pogoniłaby mnie lekarka, zresztą ta do szczepień jest średnio miła.... Ostatnio bratowa miała szczepienie niemowlaka i od razu bilans czterolatka -umówiła w jednym dniu i wzieła obydwu -to lekarka niezadowolona, ze dwóch naraz (A co jak są bliźniaki-też każe pojedynczo wchodzić, a jak jest tylko mama na szczepieniu?)
Zresztą tą dzisiejszą wizytę mamy dziwną, tzn zawsze z Niną mam na konkretną godzinę, do tej pory z Hubertem też tak było - a teraz dostałam wezwanie by stawić sie 15-16:0 więc może sie okazać, ze to długo potrwa...

yoolia - Gosia jest niezniszczalna

[celka2000]

Adamek zagoraczkowal (39), a tak sie pieknie trzymal od wrzesnia...

[Yoolia]

Adasiu zdrówka
z waszymi przebojami z uszami to wielki sukces
a coś poza gorączką?

ann wczoraj korzystałam z tego kuponu na 20% w H&M bez problemu, pani przy kasie sama nabiła rabat
wogole to zrobiłam interes życia
poszłam po rękawiczki dla siebie, jakies najzwyklejsze palczatki. Na damskim dziale były pakowane po 2 szt za 19,90 ale jakoś klory mi nie pasowały. Pomyslalam pojade na górę na dziecięcy i przejde może do reserved jak nie bedzie nic ciekawego to zjade na dół i kupię te. No i na dziecięcym kupiłam pakowane po 3szt za 19,90 przy kasie przypomniałam sobie jeszcze, że mam ten kupon i wyszło 15zł z groszami. A pani sie jeszcze mni epyta czy nie chcę go wykorzystac na coś droższego. Gupia jakaś, przeciez mogę sobie go jeszcze raz albo kilka wydrukować

Prima , Ann jak dziewczynki? zdrowe?

[Yoolia]

HOP HOP
gdzie jesteście??

Celko jak Adaś?

moja szefowa jakby odżyła, nabrała chęci do roboty, zabrała się do szukania nowych kilentów, w przerwie swiątecznej ktos będzie kladł panele w naszym pokoju, chyba raczej biura nie zamknie ...

[*misia*]

ja jestem, ale mam taki zapierdziel w pracy, że dopiero piję poranną kawę i postanowiłam zajrzeć choć na chwilkę. Wkurzył mnie szef właśnie swoją ignorancją. Nie dość, że zapierdzielam jak mały samochodzik, nie mam ostatnio czasu nawet zjeść nic w pracy, robię tak naprawdę wszystko sama, bez żadnej pomocy z ich strony to jeszcze wybrzydza zamiast docenić. Ja już nie mówię nawet o jakiejś premii za to co robię, ale chociaż o słownym docenieniu tego co robię a nie wiecznym narzekaniu na świat
Yoolia fajnie, że szefowa w końcu kopnęła się w dupę i zamiast biadolić zaczęła działać. Mam nadzieję, że wszystko Wam się uda zgodnie z planem i dalej będziesz mogła spokojnie pracować. fajny interes zrobiłaś w h&m, takie zakupy to ja też lubię
Celko jak Adaś?
dopiłam kawkę idę dalej pracować

[koletynka]

Hej dziewczyny! Dziękujemy razem z Oskarem za życzenia. Właśnie wróciliśmy z tygodniowego pobytu w PL, Oskar wytańczył się na weselichu swojego chrzestnego, balował do 23 a potem zasnął mi na kolanach, także odpadł problem z usypianiem w osobnym pokoju.

Wczoraj na USG okazało się że serduszko mojej fasolki przestało bić. Czekam teraz na samoistne poronienie, jeśli nic się nie ruszy to będą wywoływać farmakologicznie. Smutno nam bardzo, Oskar po ostatnim badaniu na którym widzieliśmy serduszko został już wtajemniczony. Chodził, łapał mnie za brzuch i mówił "Moje bejbi"..planował co dzidziuś będzie jadł, jak się będzie z nim bawił i jak go będzie uczył mówić. Nie wiem jak mu to teraz wyjaśnić. Sama tego nie rozumiem.

[primavera]

koletynko - bardzo,bardzo mi przykro Który to tydzień? Oskarkowi musicie wytłumaczyć, skoro był "wtajemniczony" w ciążę to chyba nie da się teraz pominąć tematu milczeniem i liczyc na to, ze zapomni...

[celka2000]

koletynko - przykro mi bardzo. Rozumiem doskonale, bo sama to przezylam. Trzymaj sie!

Adasiek wczoraj wieczorem nadal goraczkowal (ale juz nisko), a juz chcialam go wczoraj do p-la puscic, bo sie zdrowy wydawal. Ale generalnie jakis wirus raczej i miejmy nadzieje, ze juz po...

[Yoolia]

koletynko strasznie mi przykro
nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem dlaczego tak sie dzieje
człowiek, który chce, pragnie dziecka albo nie może go mieć albo jak już jest szansa to je traci a takie pseudo matki, które piją, palą, nie dbaja o siebie i dziecko - u nich jest wszystko w porządku, rodza zdrowe dzieci....
wiem, ze napewno nie w każdym przypadku tak jest ale w wiekszości...

Wam jest ciezko a jak to jeszcze dziecku powiedzieć, pamiętam jeszcze niedawno sami mielismy problem jak Gosi powiedzieć, że zmarł jej dziadek
najgorzej było tak na świeżo, slowa nie przechodzily mi przez gardło,
my troche przeczekaliśmy aż nam emocje trochę opadną i wtedy powiedzielismy

*misia* ja dziś mam zapierdziel - jestem sama w biurze i ciagle albo ktos przyłazi i dupe zawraca albo telefony 2 naraz dzwonią
jak to dobrze, ze juz prawie trzecia no i piąteczek wreszcie

[*misia*]

Koletynko bardzo mi przykro Chyba rzeczywiście musicie zastanawić się jak delikatnie i w przystępny sposób wytłumaczyć to co się stalo Oskarkowi. Trzymajcie się.
Yoolia u mnie dziś spoko luzik, nawet poranną kawę udało mi się wypić o 12, a 5 minut temu skończyłam śniadanie U mnie jeszcze dwie godziny tej harówki Dobrze, że będą dwa dni wolnego to troszkę się zrelaksuję, ale generalnie od poniedziałku znów meksyk a jeszcze nie gadałam, ze we wtorek potrzebuję się spóźnić kilka godzin bo mam z Matim pulmunologa.

[annLee]

Koletynko-przykro mi a moze to skonsultujesz jeszcze? Mojej znajomej 1 lekarz powiedział,że serduszko nie bije,ale nie dawało jej to spokoju i poszła skonsultować z innymi i się okazało,że wszystko jest ok....
Pewnie oglądał Cię dobry specjalista,ale wiesz...