Polecamy:

celka2000 · 2012-12-14, 17:51

Laseczki - mam glupi problem, ale wkurzylam sie przeokropnie.
Tytulem wstepu: w poniedzialek sa jaselka u Adaska w przedszkolu. Adamek jest krolem, zna swoja role, od tzrech tygodni tylko o tym gada i sie wszystkim chwali. Kupilam mu stroj krola, wczoraj lazil w nim uradowany! Szczescia co nie miara.
Teraz przez 4 dni go nie bylo w przedszkolu (pzreziebiony) i dzis sie dowiaduje przypadkiem od pani w przedszkolu (jak odbieralam Zuze): chcialam pania poinformowac, ze dzis byla proba generalna i Adas juz NIE JEST KROLEM!!!

Jest pastuszkiem!!!
Myslalam, ze sie porycze. Mowie, ze Adas sie nastawil, ze kupilam mu stroj, ze dla niego to bedzie porazka (sluchajcie on i tak ostatnio nie lubi do przedszkola chodzic!). To go zalamie. Ze mogli do mnie zadzwonic. Ze codziennie jestem i Zuze odbieram... I gadam, i gadam... A babka - nz coz, decyzja podjeta, juz inne dziecko bedzie krolem, juz jego mama miala mu stroj zorganizowac. I gadam swoje. Nic.

Co ja mam zrobic??? Przeciez ja mu tego nie zrobie. Zabije jego wielka radosc! Zniechece do pzredszkola...

Ustalilam wersje z tz-em i babcia, ze rano pojda sie wyklocic z dyrektor, ze ma byc 4 kroli i tyle! Po co dziecku taka przykrosc sprawiac. Ze mu nic nie powiemy...
Jak myslicie?

Dodam, ze wywalilam ponad 70zl na stroj a nie mam pojecia nawet jak zorganizowac stroj pastuszka.

prim- co radzisz?
Moze ta ich wychowawczyni sie zgodzi w poniedzialek? (dzis byla tylko siostra zakonna)

annLee · 2012-12-14, 18:11

Celko-to bardzo nieładnie z ich strony

przecież wiadomo,że dzieci wszystko pamiętają,uczą się i czekają-uważam,że powinni najpierw do Was zadzwonić i zorientować jak sytuacja,co się dzieje.Zapytać Was o zdanie.
Jeśli zdążycie się wykłócić to próbujcie.Bezsensu.

Kancia · 2012-12-14, 18:45

celka o ja pierdziu ale przykre. Niby nauczycielki a takie bezduszne zachowanie, ze szkoda gadac

primavera · 2012-12-14, 19:02

celko -szzcerze mówiąc szczena mi opadła i anwet nie wiem, co odpowiedzieć... NIGDY sie z czymś takim nie spotkałam, zawsze jak dziecko sie rozchorowało, to najwyzej było 2 króli czy jednego pastuszka mniej, a jeśli rozchorował sie Józef czy Maria to "pożyczalismy" z innej grupy i dziecko tylko stało (tzn nie mówiło nic, bo zazwyczaj każda grupa ma inny scenariusz) albo inne dziecko z grupy "robiło" na dwie role, bo one po próbach doskonale znają swoje role...

A co jeśli po próbie generalnej jakieś dziecko przez weekend się rozłoży?

Ja w tej sytuacji obstawałabym za tym, aby było 4 króli, trudno.
Wg mnie nauczycielki nietrafiony pomysł, można było zadzwonic do ciebie albo zagadać, zwłaszcza ze po Zuzę chodziłaś...
Masz nr do wychowawczyni, aby to przez weekend uzgodnić, a nie w pon na wariackich papierach?

celka2000 · 2012-12-14, 19:10

prima - nie mam kontaktu

Tylko taki stacjonalrny do grupy. Strasznie mi przykro. Specjalnie nie wyjechalismy w gory, bo przekonalam meza, ze Adam ma jaselka, ze sie nastawil, ze bedzie mu przykro. I taka duupa dzisiaj.
Chyba ich postawimy przed faktem dokonanym i tyle. Dzis bylam za pozno i przypadkiem na dyzurze spotkalam siostre zakonna z Adaska grupy. Moze wychowawczyni nie bedzie taka uparta...

Tez tak mowilam, ze przez weekend to sie wszystko moze zmienic, a ona mnie tylko zbywala.

primavera · 2012-12-14, 19:16

no dla mnie to w ogóle dziwne - że dziś próba generalna a jasełka w poniedziałek - przecież przez weekend to się moze i pół grupy rozłozyć... bez sensu...

Żeby ci humor poprawic

Kuźwica mnie wzięła na dziecko moje -jadł wędzoną rybę na kolację - nie umył rąk i skakał na kanapie (podczas skakania opierał się rękami za poduchy robiące za oparcie). Nosz w calym pokoju wali mi rybą

( Wąham i wąham kanapę i nie mogę znaleźc konkretnego miejsca, z któego śmierdzi aby wyszorować; ale jak tylko sie usiądzie na kanapie to jest swądek...

bingo30 · 2012-12-15, 17:40

koletynko--współczuje bardzo takiej wiadomości..

ale chyba za radą Ann skonsultuj z innym lekarzem..tez słyszalam o takich przypadkach,że jeden lekarz dawał bardzo żłą diagnoze a okazyało sie po wizycie u innego,ze wszystko jest w porzadku
celko--współczuje...panie na prawdę nie zdają sobie sprawy,ze dzieci przeżywają takie występy? Adas nastawiony..Ty przygotowana ze strojem itp. i własnie,=..tym bardziej,że codzien byłas tam w przedszkolu...
normalnie aż sama jestem zdenerwowana....
prima--Ty taki fanatyk zapachów..a tu taki "wspaniały" rybny ci sie przytrafił..

a masz te swiąteczne jeszcze z zeszłego roku co zamawiałas przez net? z jakiej to było stronki??
yoolia--widac,że szefowa miała jakiegoś doła chyba..a teraz zauwazyłą,ze jest jakas szansa na uratowanie firmy.. i dobrze.

primavera · 2012-12-15, 20:51

bingo -mam,mam. Właśnie odpalony na wieczór Home sweet home mi uratował życie

Dziś już ryby nie czuć, chociaz dla pewności rano odpalilam jesienne owoce

Woski kupowałam tutaj (już parę razy zamawiałam, za każdym razem wszystko było ok) http://www.swiatzapachow.pl/

annLee · 2012-12-15, 20:58

haha Prima-

choć wiem,że Tobie do śmiechu nie jest

Chyba czeka Cię przemycie całej kanapy?Bo to raczej nie zwietrzeje tak szybko?

Bingo-Nie pamiętam z jakiej strony Prima zamawiała ,ale to Yankee Candle

U mnie T. puściła wczoraj wieczorem gile a dzisiaj słyszę,że Zu ma nochal zapchany.Postawiłam bańki,zobaczymy

Jakieś fajne pomysły na prezenty dzieciowe macie?
Ja myślę o geomagach(jak trafię stacjonarnie) Lego i grach.Dzisiaj w Lidlu mądra sowa czy jak się tam zwie była.Kupiłam "Nawlekaj nie zwlekaj" tak bardziej z myślą o T.

ale myślę,że i dla ZU to dobry trening...

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

aaa czyli mocno się nie powycierał

uwielbiam te woski

żałuję,że stacjonarnie taki mały wybór
Tylko świeczki za 70zł

primavera · 2012-12-15, 21:27

ann -no n świeczki mnie nie stać, za drogi interes...
Woski co innego, a jeszcze ostatnio sie zgadałam ze znajomą i wzięłyśmy 20 -na spółke; spółkę w ten sposób że każdy przekroiłyśmy na pół ( i tak na raz wkładam 1/4 albo i mniej nawet). Jeny,jakie miałam dylematy który by tu zapalić

Nina też jeszcze zagilana, chyba znów muszę podejśc do lekarza... męczy się, bo nie umie odkrztusić, nosek zapchany...

bingo30 · 2012-12-16, 11:53

primavera-- a te woski to takie jak te?
http://allegro.pl/christmas-eve-zapa...865337558.html -
chodzi mi o wielkośc..
polec mi kilka Twoich ulubionych zapachow..chyba zamówie poprzez allegro, bo przesyłka tańsza..mam tylko nadzieje,że to nie podróby jakies

Poczytałam,ze w sklepach TK MAXX można kupic produkty yankee candle, ale u mnie nie ma w poblizu..szkoda, bo najlepiej byłoby samemu powąchac

primavera · 2012-12-16, 12:59

bingo - ja zamawiam taki zestaw http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/ZES...w-cenie-8/1080 wtedy się opłaca bardziej. Co do moich ulubionych -mogę spróbowac wypisać, ale wiesz...to bardzo subiektywne; każdy woli inne rodzaje zapachów...

Ja sie dzis zastanawiam, czy niektórzy ludzie mają wrodzoną wadę genetyczna w postaci braku mózgu...

Znajoma urodziła dziecko, które zmarło. Zakąłd pogrzebowy, przygotowanie pochówku.
Pojechali do zakładu zobaczyc wcześniej jeszcze synka i jak jest przygotowany - mały ważył 650gr wiec był maleńki, a ułożony w takiej dziecięcej trumience (dużo za duzej) w dodatku spód od innej a wieko od innej.
Powiedzieli, ze co to ma byc, nie tak, że za wielka, ze jakaś niekompletna -a na to właścicielka zakładu "co za różnica jaka trumna i tak zaraz zakopiecie"
NO jak można tak powiedzieć??
Pojechali do innego zakłądu i sami kupili maleńką trumnę i przełożyli synka -na co kobieta owiedziała, że i tak będą musieli za ttrumnę zapłacić, bo zwłoki leżały.
Po pogrzebie dostali rachunki -za trumnę 1000zł. Jakn w ZUSie opowiedzieli historię (wyszły jeszcze pewne nieprzyjemne zdarzenia podczas pogrzebu,ale wolałabym nie pisać, nie chciałabym aby ktos rozpoznał) to doradzili im, aby poszli do zakłądu sie wykłócić o cene, ze to drogo (sami kupili trumienkę za 400 w innym zakładzie).
Była awantura w zakładzie.
A po paru dniach do domu przyjezdza włascicielka zakładu.....z trumną, tą w której najpierw leżał ich synek i rzuca teksty w sttylu że zapłacili to niech mają, to ich...
Skończyło się wezwaniem policji, sanepidu (nie można tak sobie trzymać trumny, w której leżało ciało), trmna zabezpieczona jako dowód i chyba będą sie sądzic...
Jakim trzeba byc #$%^ aby tak potraktować rodziców po stracie dziecka? Ten tekst że i tak zakopią, to przywiezienie trumny...Przecież mogłaby byc w ciężkiej depresji i po takim ponownym zobaczeniu trumny dostać jakiegos szoku... No koszmar, aż mnie trzęsie jak o tym myślę (stąd pewnie tyle literówek;a jeszcze NIna lapka bśliniła i niektóre przyciski nie działają)

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ----------

bingo -próbowałam, nie da rady wypisać ulubionych...wyszły mie prawie wszytskie

koletynka · 2012-12-16, 19:12

prim faktycznie historia mrożąca krew w żyłach. Totalny brak ludzkich odruchów. Ciekawe cze ta wlaścicielka zakladu ma dzieci.

Celko daj znać jak załatwiliście z przedszkolem, może faktycznie tylko pani katechetka taka mało elastyczna jest a wychowawczyni będzie normalniejsza

Ja jeszcze nie poroniłam..dziwne to że już 4 dni i nic. W tygodniu mam usg kontrolne w szpitalu i pewnie skończy się to hormonami. Chciałabym już mieć to za sobą, ba zaczynam mieć nadzieję że może faktycznie lekarz się pomylił.
Oskar wraca z krótkiego pobytu w PL, razem z dziadkami przyjedzie dzisiaj w nocy. Nie mogę się doczekać, trochę moje myśli zajmie znowu codzienna rutyna. Bo teraz to mam zdecydowanie zbyt wiele czasu na rozmyślania.

annLee · 2012-12-16, 20:03

Koletynko-3maj się kochana

Prima-co za popaprana baba

i to kobieta... zabrakło mi słów...
Za dobrze im się interesy wiodą widocznie

Swoją drogą to kasują jak za zboże

też im powinni ukrócić

Zdrówka dla Niny

U nas Tośka lepiej a Zu lało się trochę,choć nie wiem czy u niej bańki nie powodują takiej reakcji

Yoolia · 2012-12-16, 21:07

Celka jestem w szoku

jak mogli tak zrobić?
Gosia na wiosnę grała główną postać w przedstawieniu, ale też trochę się pochorowała. Z racji, że próby są codziennie, wszystkie dzieci znają każdą rolę i Gosię miała zastępować koleżanka, jednak Gosia wróciła kilka dni przed przedstawieniem i grała swoją rolę, nie było problemu.
Nie rozumiem, czemu u was nie mogłoby tak być, szczególnie, że przychodziłaś do p-la po Zuzię - panie mogły cię dopytać jak Adaś się czuje i czy wróci na jasełka. Poniosłaś koszt zakupu stroju... Nie rozumiem jak można tak postąpić
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że księża/siostry nie powinni się wtryniać w życie normalnych ludzi, bo nie mają zielonego pojęcia o życiu, o życiu w małżeństwie, rodzinie....
Mam nadzieję, że mimo wszystko uda Wam się coś w tej kwestii załatwić, tak aby Adaś nie cierpiał

Prima Ty też zapodałaś temat

normalnie nóż się w kieszeni otwiera, ale tak to jest z firmami pogrzebowymi, kupę kasy zarabia się w tym interesie, niektórzy widocznie aż za bardzo się rozochocili na szybki i łatwy zarobek...
smutne, a wręcz nawet żałosne? że w ogromie bólu rodziców właścicielka tak się zachowała....
może to gdzieś do uwagi w tvn podać?

ja ledwo żyję, znowu miałam extremalny weekend

Gosia też występuje w jasełkach - jest aniołkiem
kilka dni temu udało mi się kupić w ciuchlandzie białą bluzeczkę ze skrzydełkami za kilka zł, więc postanowiłam, że sama uszyję jej strój

w sobotę buszowałam w ciuchlandzie w poszukiwaniu materiału na dół sukienki. Kupiłam spory kawał materiału za kolejne kilka zł. Uprałam i cały wieczór szyłam ręcznie

do tego kupiłam w sklepie aureolkę za kolejne kilka zł

i strój gotowy

Wieczorem też byliśmy na lodowisku
nie wiem, może Gosia jeszcze załapie, ale kiepsko to widzę

pierwszy raz miała łyżwy na nogach, podejrzewałam, że nawet po gumie nie będzie w stanie przejść ale nie, dobrze je poszło. Jak tylko weszła na lód zaczęło się, nogi jej się rozjeżdżały w różne strony. Miała przed sobą pingwina ale to nie pomagało

wyglądało jak w jakiejś komedii , Flipa i Flap itp

My ryliśmy ze śmiechu, ona też, momentami myslałam, że ona tak specjalnie ale nie. Najważniejsze że podzeszła do tego z humorem, nie zraziła się (ma problem z odnoszeniem porażek). Za tydzień znowu pójdziemy, może będzie lepiej

a dziś pomimo okropnej pogody (popadało sporo śniegu a temperatura na plusie - jedna wielka chlapa) poszłyśmy na wycieczkę po starym mieście szlakiem lubelskich legend. Było bardzo fajnie, Gosia zadowolona. Po wycieczce w lubelski ośrodku inf. turyst. ubieraliśmy choinkę i piliśmy herbatkę. Fajnie
Jak wychodziliśmy to jeszcze złapała nas pani z radia Lublina i przeprowadziła krótkim wywiad m. in. z Gosią

(foto na FB)
audio: http://moje.radio.lublin.pl/szlakiem-lubelskich-legend.html
Gosia na początku i na końcu

bingo30 · 2012-12-17, 08:37

Prima--opis kolezanki sytuacji przerażający..

bezduszna ta baba.... okropne potraktowanie rodziców w zakładzie pogrzebowym ale juz przyjazd z trumienką do domu to dramat...

na prawde tylko sie sądzić i niech to ją czegos nauczy!!!

yoolia--Gosiakowi znowu tyle atrakcji zapewniłaś,ze hoho..a jej głosik super! a szczególnie to końcowe "ciekawe,czy zapieje..posłuchajmy!"

fajne to...

a co to za czarna łapa wzieła "tą panią" do więzienia???

jakas inscenizacja była?
no i strój znów sama tworzysz.. za grosze i na pewno jakies cudenko wyjdzie..

Yoolia · 2012-12-17, 12:36

Bingo Gosia trochę pokręciła z ta czarna łapą

chodzilo o legęndę o Czarciej Łapie

dawno temu bogaty szlachcic zabrał biednej wdowie majątek, sądzili sie w sądzie, oczywiście szlachcic przekupił sędziów. Odebrano wdowie majątek a ja mieli wtrącić do więzienia. Zrozpaczona wdowa powiedziała wtedy że diabeł by lepiej osądził. Odbyła się jeszcze jedna rozprawa w Trybunale koronnym. Pod budynek trybunału koronnego zajechała wielka karoca z sedzmi - diabłami, którzy na nowo przesłuchali świadków, swiadkowie tym razem mówili prawdę. Wyrok, który wydali był na korzyść wdowy. Żeby nadać ważności temu wyrokowi, diabeł go odczytujący uderzył dłonią o stół. Odbiła się ona wypalonym śladem na jego blacie. Stół ten do dzisiaj można oglądać w holu lubelskiego zamku.

a opowiadal to pan przewodnik, Gosia troche słuchała, cos tam zapamietała

celka2000 · 2012-12-18, 10:00

prima - az ciezko skomentowac to, co napisalas. Przerazajace, zalosne, smutne i chore. Tragedia podwojna

....................

Ustalilismy na weekend, ze Adam sie o tym nie dowie. Jest krolem i kropka. Maz pogadal z wychowawczynia i sie udalo. Bylo 4 kroli.

A bylismy zdesperowani zglosic to do dyrektorki lub nawet "zbojkotowac" przedstawienie i go przebrac tak czy siak i siedziec z nim na widowni.
Ale nie bylo tak zle

Poza tym przedstawienie calkiem fajne, tylko rodzice sie do sali nie zmiescili.

Kancia · 2012-12-18, 11:00

celka ale uświadomiłaś Panią, ze takich rzeczy się nie robi

koletynka · 2012-12-18, 11:04

Celka no i dobrze to rozegraliście

Ja nigdy nie byłam taka odważna, zawsze się podporządkowywałam ale macierzyństwo nauczyło mnie walczyć jak lwica o swoje dziecię.

A u nas dzisiaj w przedszkolu takie jakby mikołajki - wszystkie dzieciaki poprzebierane za Mikołaja. Dowiedzialam sie o tym wczoraj wieczorem, więc z braku czegokolwiek Oskar dostał mikołajkową czapę i czerwoną bluzę od piżamy, a do tego zwykłe bojówki. Dobrze, że tą czapę znalazłam bo bym go chyba nie puściła

Chciałam mu białe rajstopy do kompletu ubrać i wtedy wyglądałby świetnie, ale ostatnio jesteśmy na etapie "Nie, proszę cię mamo, bo będą się ze mnie śmiali!"

primavera · 2012-12-21, 10:50

koletynko -jak się czujesz, byłaś moze u innego lekarza?

My zasmarani...
Ja zasmarana, Nina zasmarana, Hubert kaszlący ale w sumie u niego juz udało sie opanować sytuację, aczkolwiek jest od wtorku w domu, zeby go doleczyć.

Podajcie jakie znacie jeszcze domowe sposoby na katar, moze coś pomoże...Najbardziej to mi Niny szkoda, biedactwo- jak widzi aspirator to ucieka

Z dobrych wieści -wygrałam na wizażu ekspres do kawy

Czekam na kuriera, ma byc dziś lub w poniedziałek

celka2000 · 2012-12-21, 12:23

U nas Zuzka padla. Goraczka druga doba, choc juz wczoraj wieczorem jej zeszla samoistnie. W nocy zaczela dyszec, znowu groaczka i bol ucha...
Tz siedzi i czeka na lekarza. Pewnie zap. ucha

i antybiotyk.
Na razie udawalo mi sie chronic dzieciaki przed antybiotykiem w tym sezonie.

prim - inhalacje z soli fizj, popsikanie chusteczki jakims olbasem i polozenie kolo lozeczka, masc majerankowa pod nos, posmarowanie pleckow pulmeksem baby, sol morska do nosa, nawilzanie powietrza przy lozeczku, duzo picia, nasivin do nosa, chlodniejsza temp w pokoju i wietrzenie pokoju, pokrojona cebula obok lozeczka

... Nie wiem czy cokolwiek z wymienionego dziala, ale ja stosuje.

edit: no i Zuza ma jednak zapalenie oskrzeli (ucho tez czerwone). W sumie nie zorientowalam sie, ze to oskrzela. Chyba moje ucho sie starzeje... I klacid ofkors na podwieczorek

primavera · 2012-12-21, 14:15

biedna Zuza

Celko - wszytsko wymienione przez ciebie stosujemy, no jeszcze cebuli nie kładłam koło łóżeczka tylko...

Jkaiś taki czas paskudny teraz; mojego brata dzieci też zasmarkane na maxa

szperrr · 2012-12-24, 19:23

Kochane, wesolych, rodzinnych Swiat i wymarzonych prezentow pod choinka wszystkim Wam zycze

annLee · 2012-12-27, 17:00

Co za czasy ,tylko Szperrr dotarła złożyć życzenia

Wypoczywacie jeszcze?

Wszystkiego co Najwspanialsze na kolejne urlopowe dni i cały Nowy 2013 rok!

Ja niestety dzisiaj już w pracy,choć czuję się jakby mnie czołg przejechał albo ktoś obuchem walnął...
Tośka trochę kaszle i smara,ale chyba nic poważnego

mam nadzieję w każdym razie...

Celko-jak Zuzka?

Prima-a jak Wy?

jakieś fajne prezenty dostałyście? albo maluchy?

primavera · 2012-12-27, 18:49

ann -u mnie padaka; ja zakichana, Nina dalej zakatarzona... Dopiero teraz rozumiem, jak czasem któraś z was pisała wykończona ciągnącymi się choróbskami

U mnie zawsze gripex na noc i rano rześka; Hubertowi leki i inhalacje i po 2-3 dniach luzik -a Nina ma ten katar i ma...

Raz nas przestraszyła, w nocy niemogła flegmy odkrztusić, charczała i dusiła się

wzywalismy lekarza, bo to przypominało atak astmy albo jak zapalenie oskrzeli... Na szczęście przeszło.

cdn

annLee · 2012-12-27, 21:32

Prima-doskonale wiem o czym piszesz

nie zazdroszczę

Tośka wczoraj kaszlała strasznie,ale dzisiaj już ją poinhalowałam i póki co się nie budzi z kaszlem,zobaczymy jak dalej nocka przebiegnie...

Mnie za to ucho nawala,na szczęście po ketonalu przeszło

bingo30 · 2012-12-29, 12:41

i mnie zmogło choróbsko..dawno sie tak nie czułam.

I teraz obawa,czy małe niedługo nie załapią ;(

Klaudii katar tez sie długo trzymał..tyle tylko,że ona ostatnio oporna na podawanie jakichkolwiek leków, inhalacji..zreszta juz pisałam..ale przeszło na szczęscie i od jakiegos czasu jest bez kataru

*misia* · 2012-12-31, 17:20

Wszystkiego najlepszego kochane na ten NOWY ROK dla Was, dzieciaczków i Waszych rodzin. By ten NOWY ROK był pozbawiony chorób, nerwów i zbędnych przykrości a obfitował w same pomyślne zdarzenia

bingo30 · 2013-01-01, 12:16

Dużo zdrowia i Miłosci w NOWYM ROKU!!

2012-12-14, 17:51	#3841
celka2000 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 4 778	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Laseczki - mam glupi problem, ale wkurzylam sie przeokropnie. Tytulem wstepu: w poniedzialek sa jaselka u Adaska w przedszkolu. Adamek jest krolem, zna swoja role, od tzrech tygodni tylko o tym gada i sie wszystkim chwali. Kupilam mu stroj krola, wczoraj lazil w nim uradowany! Szczescia co nie miara. Teraz przez 4 dni go nie bylo w przedszkolu (pzreziebiony) i dzis sie dowiaduje przypadkiem od pani w przedszkolu (jak odbieralam Zuze): chcialam pania poinformowac, ze dzis byla proba generalna i Adas juz NIE JEST KROLEM!!! Jest pastuszkiem!!! Myslalam, ze sie porycze. Mowie, ze Adas sie nastawil, ze kupilam mu stroj, ze dla niego to bedzie porazka (sluchajcie on i tak ostatnio nie lubi do przedszkola chodzic!). To go zalamie. Ze mogli do mnie zadzwonic. Ze codziennie jestem i Zuze odbieram... I gadam, i gadam... A babka - nz coz, decyzja podjeta, juz inne dziecko bedzie krolem, juz jego mama miala mu stroj zorganizowac. I gadam swoje. Nic. Co ja mam zrobic??? Przeciez ja mu tego nie zrobie. Zabije jego wielka radosc! Zniechece do pzredszkola... Ustalilam wersje z tz-em i babcia, ze rano pojda sie wyklocic z dyrektor, ze ma byc 4 kroli i tyle! Po co dziecku taka przykrosc sprawiac. Ze mu nic nie powiemy... Jak myslicie? Dodam, ze wywalilam ponad 70zl na stroj a nie mam pojecia nawet jak zorganizowac stroj pastuszka. prim- co radzisz? Moze ta ich wychowawczyni sie zgodzi w poniedzialek? (dzis byla tylko siostra zakonna) Edytowane przez celka2000 Czas edycji: 2012-12-14 o 17:54

2012-12-14, 18:11	#3842
annLee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Wiadomości: 9 268	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Celko-to bardzo nieładnie z ich strony przecież wiadomo,że dzieci wszystko pamiętają,uczą się i czekają-uważam,że powinni najpierw do Was zadzwonić i zorientować jak sytuacja,co się dzieje.Zapytać Was o zdanie. Jeśli zdążycie się wykłócić to próbujcie.Bezsensu. __________________ Zu No2 "tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy"

2012-12-14, 18:45	#3843
Kancia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-11 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 9 656	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV celka o ja pierdziu ale przykre. Niby nauczycielki a takie bezduszne zachowanie, ze szkoda gadac __________________ Adik 15.08.07 Tomi 23.02.10 ciuchy

2012-12-14, 19:02	#3844
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV celko -szzcerze mówiąc szczena mi opadła i anwet nie wiem, co odpowiedzieć... NIGDY sie z czymś takim nie spotkałam, zawsze jak dziecko sie rozchorowało, to najwyzej było 2 króli czy jednego pastuszka mniej, a jeśli rozchorował sie Józef czy Maria to "pożyczalismy" z innej grupy i dziecko tylko stało (tzn nie mówiło nic, bo zazwyczaj każda grupa ma inny scenariusz) albo inne dziecko z grupy "robiło" na dwie role, bo one po próbach doskonale znają swoje role... A co jeśli po próbie generalnej jakieś dziecko przez weekend się rozłoży? Ja w tej sytuacji obstawałabym za tym, aby było 4 króli, trudno. Wg mnie nauczycielki nietrafiony pomysł, można było zadzwonic do ciebie albo zagadać, zwłaszcza ze po Zuzę chodziłaś... Masz nr do wychowawczyni, aby to przez weekend uzgodnić, a nie w pon na wariackich papierach?

2012-12-14, 19:10	#3845
celka2000 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 4 778	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV prima - nie mam kontaktu Tylko taki stacjonalrny do grupy. Strasznie mi przykro. Specjalnie nie wyjechalismy w gory, bo przekonalam meza, ze Adam ma jaselka, ze sie nastawil, ze bedzie mu przykro. I taka duupa dzisiaj. Chyba ich postawimy przed faktem dokonanym i tyle. Dzis bylam za pozno i przypadkiem na dyzurze spotkalam siostre zakonna z Adaska grupy. Moze wychowawczyni nie bedzie taka uparta... Tez tak mowilam, ze przez weekend to sie wszystko moze zmienic, a ona mnie tylko zbywala.

2012-12-14, 19:16	#3846
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV no dla mnie to w ogóle dziwne - że dziś próba generalna a jasełka w poniedziałek - przecież przez weekend to się moze i pół grupy rozłozyć... bez sensu... Żeby ci humor poprawic Kuźwica mnie wzięła na dziecko moje -jadł wędzoną rybę na kolację - nie umył rąk i skakał na kanapie (podczas skakania opierał się rękami za poduchy robiące za oparcie). Nosz w calym pokoju wali mi rybą ( Wąham i wąham kanapę i nie mogę znaleźc konkretnego miejsca, z któego śmierdzi aby wyszorować; ale jak tylko sie usiądzie na kanapie to jest swądek...

2012-12-15, 17:40	#3847
bingo30 Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-10 Lokalizacja: dolnośląskie Wiadomości: 602	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV koletynko--współczuje bardzo takiej wiadomości.. ale chyba za radą Ann skonsultuj z innym lekarzem..tez słyszalam o takich przypadkach,że jeden lekarz dawał bardzo żłą diagnoze a okazyało sie po wizycie u innego,ze wszystko jest w porzadku celko--współczuje...panie na prawdę nie zdają sobie sprawy,ze dzieci przeżywają takie występy? Adas nastawiony..Ty przygotowana ze strojem itp. i własnie,=..tym bardziej,że codzien byłas tam w przedszkolu... normalnie aż sama jestem zdenerwowana.... prima--Ty taki fanatyk zapachów..a tu taki "wspaniały" rybny ci sie przytrafił.. a masz te swiąteczne jeszcze z zeszłego roku co zamawiałas przez net? z jakiej to było stronki?? yoolia--widac,że szefowa miała jakiegoś doła chyba..a teraz zauwazyłą,ze jest jakas szansa na uratowanie firmy.. i dobrze. __________________ *Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię..* *Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię...* *Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...* Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r

2012-12-15, 20:51	#3848
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV bingo -mam,mam. Właśnie odpalony na wieczór Home sweet home mi uratował życie Dziś już ryby nie czuć, chociaz dla pewności rano odpalilam jesienne owoce Woski kupowałam tutaj (już parę razy zamawiałam, za każdym razem wszystko było ok) http://www.swiatzapachow.pl/

2012-12-15, 20:58	#3849
annLee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Wiadomości: 9 268	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV haha Prima- choć wiem,że Tobie do śmiechu nie jest Chyba czeka Cię przemycie całej kanapy?Bo to raczej nie zwietrzeje tak szybko? Bingo-Nie pamiętam z jakiej strony Prima zamawiała ,ale to Yankee Candle U mnie T. puściła wczoraj wieczorem gile a dzisiaj słyszę,że Zu ma nochal zapchany.Postawiłam bańki,zobaczymy Jakieś fajne pomysły na prezenty dzieciowe macie? Ja myślę o geomagach(jak trafię stacjonarnie) Lego i grach.Dzisiaj w Lidlu mądra sowa czy jak się tam zwie była.Kupiłam "Nawlekaj nie zwlekaj" tak bardziej z myślą o T. ale myślę,że i dla ZU to dobry trening... ---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ---------- aaa czyli mocno się nie powycierał uwielbiam te woski żałuję,że stacjonarnie taki mały wybór Tylko świeczki za 70zł __________________ Zu No2 "tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy"

2012-12-15, 21:27	#3850
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV ann -no n świeczki mnie nie stać, za drogi interes... Woski co innego, a jeszcze ostatnio sie zgadałam ze znajomą i wzięłyśmy 20 -na spółke; spółkę w ten sposób że każdy przekroiłyśmy na pół ( i tak na raz wkładam 1/4 albo i mniej nawet). Jeny,jakie miałam dylematy który by tu zapalić Nina też jeszcze zagilana, chyba znów muszę podejśc do lekarza... męczy się, bo nie umie odkrztusić, nosek zapchany...

2012-12-16, 11:53	#3851
bingo30 Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-10 Lokalizacja: dolnośląskie Wiadomości: 602	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV primavera-- a te woski to takie jak te? http://allegro.pl/christmas-eve-zapa...865337558.html - chodzi mi o wielkośc.. polec mi kilka Twoich ulubionych zapachow..chyba zamówie poprzez allegro, bo przesyłka tańsza..mam tylko nadzieje,że to nie podróby jakies Poczytałam,ze w sklepach TK MAXX można kupic produkty yankee candle, ale u mnie nie ma w poblizu..szkoda, bo najlepiej byłoby samemu powąchac __________________ *Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię..* *Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię...* *Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...* Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r

2012-12-16, 12:59	#3852
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV bingo - ja zamawiam taki zestaw http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/ZES...w-cenie-8/1080 wtedy się opłaca bardziej. Co do moich ulubionych -mogę spróbowac wypisać, ale wiesz...to bardzo subiektywne; każdy woli inne rodzaje zapachów... Ja sie dzis zastanawiam, czy niektórzy ludzie mają wrodzoną wadę genetyczna w postaci braku mózgu... Znajoma urodziła dziecko, które zmarło. Zakąłd pogrzebowy, przygotowanie pochówku. Pojechali do zakładu zobaczyc wcześniej jeszcze synka i jak jest przygotowany - mały ważył 650gr wiec był maleńki, a ułożony w takiej dziecięcej trumience (dużo za duzej) w dodatku spód od innej a wieko od innej. Powiedzieli, ze co to ma byc, nie tak, że za wielka, ze jakaś niekompletna -a na to właścicielka zakładu "co za różnica jaka trumna i tak zaraz zakopiecie" NO jak można tak powiedzieć?? Pojechali do innego zakłądu i sami kupili maleńką trumnę i przełożyli synka -na co kobieta owiedziała, że i tak będą musieli za ttrumnę zapłacić, bo zwłoki leżały. Po pogrzebie dostali rachunki -za trumnę 1000zł. Jakn w ZUSie opowiedzieli historię (wyszły jeszcze pewne nieprzyjemne zdarzenia podczas pogrzebu,ale wolałabym nie pisać, nie chciałabym aby ktos rozpoznał) to doradzili im, aby poszli do zakłądu sie wykłócić o cene, ze to drogo (sami kupili trumienkę za 400 w innym zakładzie). Była awantura w zakładzie. A po paru dniach do domu przyjezdza włascicielka zakładu.....z trumną, tą w której najpierw leżał ich synek i rzuca teksty w sttylu że zapłacili to niech mają, to ich... Skończyło się wezwaniem policji, sanepidu (nie można tak sobie trzymać trumny, w której leżało ciało), trmna zabezpieczona jako dowód i chyba będą sie sądzic... Jakim trzeba byc #$%^ aby tak potraktować rodziców po stracie dziecka? Ten tekst że i tak zakopią, to przywiezienie trumny...Przecież mogłaby byc w ciężkiej depresji i po takim ponownym zobaczeniu trumny dostać jakiegos szoku... No koszmar, aż mnie trzęsie jak o tym myślę (stąd pewnie tyle literówek;a jeszcze NIna lapka bśliniła i niektóre przyciski nie działają) ---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:44 ---------- bingo -próbowałam, nie da rady wypisać ulubionych...wyszły mie prawie wszytskie http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/ZES...w-cenie-8/1080 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOS...SWEET-HOME/367 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOS...HEN-SPICE/1246 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOS...TOSH-SPICE/658 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOSK-PINK-SANDS/1138 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOS...UTTERCREAM/834 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOSK-WEDDING-DAY/781 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOS...S-CUPCAKE/1277 http://www.swiatzapachow.pl/pl/p/WOS...N-LAVENDER/187 NIe testowałam wszystkich ze strony, widzę parę nowych światecznych zapachów, których nie było jak zamawiałam ostatnio, brakuje też niektórych które mam są niedostęne chyba już. wszystkie (jak dla mnie) są piękne i chyba tylko ze 3 mi nie podpasowały tak do końca (

2012-12-16, 19:12	#3853
koletynka Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Norwegia Wiadomości: 905	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV prim faktycznie historia mrożąca krew w żyłach. Totalny brak ludzkich odruchów. Ciekawe cze ta wlaścicielka zakladu ma dzieci. Celko daj znać jak załatwiliście z przedszkolem, może faktycznie tylko pani katechetka taka mało elastyczna jest a wychowawczyni będzie normalniejsza Ja jeszcze nie poroniłam..dziwne to że już 4 dni i nic. W tygodniu mam usg kontrolne w szpitalu i pewnie skończy się to hormonami. Chciałabym już mieć to za sobą, ba zaczynam mieć nadzieję że może faktycznie lekarz się pomylił. Oskar wraca z krótkiego pobytu w PL, razem z dziadkami przyjedzie dzisiaj w nocy. Nie mogę się doczekać, trochę moje myśli zajmie znowu codzienna rutyna. Bo teraz to mam zdecydowanie zbyt wiele czasu na rozmyślania. __________________ Oskar

2012-12-16, 20:03	#3854
annLee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Wiadomości: 9 268	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Koletynko-3maj się kochana Prima-co za popaprana baba i to kobieta... zabrakło mi słów... Za dobrze im się interesy wiodą widocznie Swoją drogą to kasują jak za zboże też im powinni ukrócić Zdrówka dla Niny U nas Tośka lepiej a Zu lało się trochę,choć nie wiem czy u niej bańki nie powodują takiej reakcji __________________ Zu No2 "tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy"

2012-12-16, 21:07	#3855
Yoolia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-02 Wiadomości: 6 899	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Celka jestem w szoku jak mogli tak zrobić? Gosia na wiosnę grała główną postać w przedstawieniu, ale też trochę się pochorowała. Z racji, że próby są codziennie, wszystkie dzieci znają każdą rolę i Gosię miała zastępować koleżanka, jednak Gosia wróciła kilka dni przed przedstawieniem i grała swoją rolę, nie było problemu. Nie rozumiem, czemu u was nie mogłoby tak być, szczególnie, że przychodziłaś do p-la po Zuzię - panie mogły cię dopytać jak Adaś się czuje i czy wróci na jasełka. Poniosłaś koszt zakupu stroju... Nie rozumiem jak można tak postąpić Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że księża/siostry nie powinni się wtryniać w życie normalnych ludzi, bo nie mają zielonego pojęcia o życiu, o życiu w małżeństwie, rodzinie.... Mam nadzieję, że mimo wszystko uda Wam się coś w tej kwestii załatwić, tak aby Adaś nie cierpiał Prima Ty też zapodałaś temat normalnie nóż się w kieszeni otwiera, ale tak to jest z firmami pogrzebowymi, kupę kasy zarabia się w tym interesie, niektórzy widocznie aż za bardzo się rozochocili na szybki i łatwy zarobek... smutne, a wręcz nawet żałosne? że w ogromie bólu rodziców właścicielka tak się zachowała.... może to gdzieś do uwagi w tvn podać? ja ledwo żyję, znowu miałam extremalny weekend Gosia też występuje w jasełkach - jest aniołkiem kilka dni temu udało mi się kupić w ciuchlandzie białą bluzeczkę ze skrzydełkami za kilka zł, więc postanowiłam, że sama uszyję jej strój w sobotę buszowałam w ciuchlandzie w poszukiwaniu materiału na dół sukienki. Kupiłam spory kawał materiału za kolejne kilka zł. Uprałam i cały wieczór szyłam ręcznie do tego kupiłam w sklepie aureolkę za kolejne kilka zł i strój gotowy Wieczorem też byliśmy na lodowisku nie wiem, może Gosia jeszcze załapie, ale kiepsko to widzę pierwszy raz miała łyżwy na nogach, podejrzewałam, że nawet po gumie nie będzie w stanie przejść ale nie, dobrze je poszło. Jak tylko weszła na lód zaczęło się, nogi jej się rozjeżdżały w różne strony. Miała przed sobą pingwina ale to nie pomagało wyglądało jak w jakiejś komedii , Flipa i Flap itp My ryliśmy ze śmiechu, ona też, momentami myslałam, że ona tak specjalnie ale nie. Najważniejsze że podzeszła do tego z humorem, nie zraziła się (ma problem z odnoszeniem porażek). Za tydzień znowu pójdziemy, może będzie lepiej a dziś pomimo okropnej pogody (popadało sporo śniegu a temperatura na plusie - jedna wielka chlapa) poszłyśmy na wycieczkę po starym mieście szlakiem lubelskich legend. Było bardzo fajnie, Gosia zadowolona. Po wycieczce w lubelski ośrodku inf. turyst. ubieraliśmy choinkę i piliśmy herbatkę. Fajnie Jak wychodziliśmy to jeszcze złapała nas pani z radia Lublina i przeprowadziła krótkim wywiad m. in. z Gosią (foto na FB) audio: http://moje.radio.lublin.pl/szlakiem-lubelskich-legend.html Gosia na początku i na końcu Edytowane przez Yoolia Czas edycji: 2012-12-16 o 21:08

2012-12-17, 08:37	#3856
bingo30 Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-10 Lokalizacja: dolnośląskie Wiadomości: 602	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Prima--opis kolezanki sytuacji przerażający.. bezduszna ta baba.... okropne potraktowanie rodziców w zakładzie pogrzebowym ale juz przyjazd z trumienką do domu to dramat... na prawde tylko sie sądzić i niech to ją czegos nauczy!!! yoolia--Gosiakowi znowu tyle atrakcji zapewniłaś,ze hoho..a jej głosik super! a szczególnie to końcowe "ciekawe,czy zapieje..posłuchajmy!" fajne to... a co to za czarna łapa wzieła "tą panią" do więzienia??? jakas inscenizacja była? no i strój znów sama tworzysz.. za grosze i na pewno jakies cudenko wyjdzie.. __________________ *Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię..* *Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię...* *Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...* Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r Edytowane przez bingo30 Czas edycji: 2012-12-17 o 08:38

2012-12-17, 12:36	#3857
Yoolia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-02 Wiadomości: 6 899	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Bingo Gosia trochę pokręciła z ta czarna łapą chodzilo o legęndę o Czarciej Łapie dawno temu bogaty szlachcic zabrał biednej wdowie majątek, sądzili sie w sądzie, oczywiście szlachcic przekupił sędziów. Odebrano wdowie majątek a ja mieli wtrącić do więzienia. Zrozpaczona wdowa powiedziała wtedy że diabeł by lepiej osądził. Odbyła się jeszcze jedna rozprawa w Trybunale koronnym. Pod budynek trybunału koronnego zajechała wielka karoca z sedzmi - diabłami, którzy na nowo przesłuchali świadków, swiadkowie tym razem mówili prawdę. Wyrok, który wydali był na korzyść wdowy. Żeby nadać ważności temu wyrokowi, diabeł go odczytujący uderzył dłonią o stół. Odbiła się ona wypalonym śladem na jego blacie. Stół ten do dzisiaj można oglądać w holu lubelskiego zamku. a opowiadal to pan przewodnik, Gosia troche słuchała, cos tam zapamietała

2012-12-18, 10:00	#3858
celka2000 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 4 778	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV prima - az ciezko skomentowac to, co napisalas. Przerazajace, zalosne, smutne i chore. Tragedia podwojna .................... Ustalilismy na weekend, ze Adam sie o tym nie dowie. Jest krolem i kropka. Maz pogadal z wychowawczynia i sie udalo. Bylo 4 kroli. A bylismy zdesperowani zglosic to do dyrektorki lub nawet "zbojkotowac" przedstawienie i go przebrac tak czy siak i siedziec z nim na widowni. Ale nie bylo tak zle Poza tym przedstawienie calkiem fajne, tylko rodzice sie do sali nie zmiescili.

2012-12-18, 11:00	#3859
Kancia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-11 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 9 656	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV celka ale uświadomiłaś Panią, ze takich rzeczy się nie robi __________________ Adik 15.08.07 Tomi 23.02.10 ciuchy

2012-12-18, 11:04	#3860
koletynka Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-02 Lokalizacja: Norwegia Wiadomości: 905	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Celka no i dobrze to rozegraliście Ja nigdy nie byłam taka odważna, zawsze się podporządkowywałam ale macierzyństwo nauczyło mnie walczyć jak lwica o swoje dziecię. A u nas dzisiaj w przedszkolu takie jakby mikołajki - wszystkie dzieciaki poprzebierane za Mikołaja. Dowiedzialam sie o tym wczoraj wieczorem, więc z braku czegokolwiek Oskar dostał mikołajkową czapę i czerwoną bluzę od piżamy, a do tego zwykłe bojówki. Dobrze, że tą czapę znalazłam bo bym go chyba nie puściła Chciałam mu białe rajstopy do kompletu ubrać i wtedy wyglądałby świetnie, ale ostatnio jesteśmy na etapie "Nie, proszę cię mamo, bo będą się ze mnie śmiali!" __________________ Oskar

2012-12-21, 10:50	#3861
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV koletynko -jak się czujesz, byłaś moze u innego lekarza? My zasmarani... Ja zasmarana, Nina zasmarana, Hubert kaszlący ale w sumie u niego juz udało sie opanować sytuację, aczkolwiek jest od wtorku w domu, zeby go doleczyć. Podajcie jakie znacie jeszcze domowe sposoby na katar, moze coś pomoże...Najbardziej to mi Niny szkoda, biedactwo- jak widzi aspirator to ucieka Z dobrych wieści -wygrałam na wizażu ekspres do kawy Czekam na kuriera, ma byc dziś lub w poniedziałek

2012-12-21, 12:23	#3862
celka2000 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 Wiadomości: 4 778	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV U nas Zuzka padla. Goraczka druga doba, choc juz wczoraj wieczorem jej zeszla samoistnie. W nocy zaczela dyszec, znowu groaczka i bol ucha... Tz siedzi i czeka na lekarza. Pewnie zap. ucha i antybiotyk. Na razie udawalo mi sie chronic dzieciaki przed antybiotykiem w tym sezonie. prim - inhalacje z soli fizj, popsikanie chusteczki jakims olbasem i polozenie kolo lozeczka, masc majerankowa pod nos, posmarowanie pleckow pulmeksem baby, sol morska do nosa, nawilzanie powietrza przy lozeczku, duzo picia, nasivin do nosa, chlodniejsza temp w pokoju i wietrzenie pokoju, pokrojona cebula obok lozeczka ... Nie wiem czy cokolwiek z wymienionego dziala, ale ja stosuje. edit: no i Zuza ma jednak zapalenie oskrzeli (ucho tez czerwone). W sumie nie zorientowalam sie, ze to oskrzela. Chyba moje ucho sie starzeje... I klacid ofkors na podwieczorek Edytowane przez celka2000 Czas edycji: 2012-12-21 o 13:34

2012-12-21, 14:15	#3863
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV biedna Zuza Celko - wszytsko wymienione przez ciebie stosujemy, no jeszcze cebuli nie kładłam koło łóżeczka tylko... Jkaiś taki czas paskudny teraz; mojego brata dzieci też zasmarkane na maxa

2012-12-24, 19:23	#3864
szperrr Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: wariatkowo Wiadomości: 3 978	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Kochane, wesolych, rodzinnych Swiat i wymarzonych prezentow pod choinka wszystkim Wam zycze __________________

2012-12-27, 17:00	#3865
annLee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Wiadomości: 9 268	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Co za czasy ,tylko Szperrr dotarła złożyć życzenia Wypoczywacie jeszcze? Wszystkiego co Najwspanialsze na kolejne urlopowe dni i cały Nowy 2013 rok! Ja niestety dzisiaj już w pracy,choć czuję się jakby mnie czołg przejechał albo ktoś obuchem walnął... Tośka trochę kaszle i smara,ale chyba nic poważnego mam nadzieję w każdym razie... Celko-jak Zuzka? Prima-a jak Wy? jakieś fajne prezenty dostałyście? albo maluchy? __________________ Zu No2 "tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy"

2012-12-27, 18:49	#3866
primavera Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice Wiadomości: 6 594	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV ann -u mnie padaka; ja zakichana, Nina dalej zakatarzona... Dopiero teraz rozumiem, jak czasem któraś z was pisała wykończona ciągnącymi się choróbskami U mnie zawsze gripex na noc i rano rześka; Hubertowi leki i inhalacje i po 2-3 dniach luzik -a Nina ma ten katar i ma... Raz nas przestraszyła, w nocy niemogła flegmy odkrztusić, charczała i dusiła się wzywalismy lekarza, bo to przypominało atak astmy albo jak zapalenie oskrzeli... Na szczęście przeszło. cdn

2012-12-27, 21:32	#3867
annLee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 Wiadomości: 9 268	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Prima-doskonale wiem o czym piszesz nie zazdroszczę Tośka wczoraj kaszlała strasznie,ale dzisiaj już ją poinhalowałam i póki co się nie budzi z kaszlem,zobaczymy jak dalej nocka przebiegnie... Mnie za to ucho nawala,na szczęście po ketonalu przeszło __________________ Zu No2 "tylko nudne kobiety mają nieskazitelnie czyste domy"

2012-12-29, 12:41	#3868
bingo30 Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-10 Lokalizacja: dolnośląskie Wiadomości: 602	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV i mnie zmogło choróbsko..dawno sie tak nie czułam. I teraz obawa,czy małe niedługo nie załapią ;( Klaudii katar tez sie długo trzymał..tyle tylko,że ona ostatnio oporna na podawanie jakichkolwiek leków, inhalacji..zreszta juz pisałam..ale przeszło na szczęscie i od jakiegos czasu jest bez kataru __________________ *Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię..* *Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię...* *Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...* Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r

2012-12-31, 17:20	#3869
misia Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 5 664	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Wszystkiego najlepszego kochane na ten NOWY ROK dla Was, dzieciaczków i Waszych rodzin. By ten NOWY ROK był pozbawiony chorób, nerwów i zbędnych przykrości a obfitował w same pomyślne zdarzenia __________________ CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI

2013-01-01, 12:16	#3870
bingo30 Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-10 Lokalizacja: dolnośląskie Wiadomości: 602	Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007 IV Dużo zdrowia i Miłosci w NOWYM ROKU!! __________________ *Zanim zostałaś poczęta - pragnęłam Cię..* *Zanim się urodziłaś - Kochałam Cię...* *Zanim minęła jedna godzina Twojego życia - byłam gotowa za Ciebie umrzeć...* Emilcia urodziła się 21 listopada 2007r Klaudusia urodziła się 3 marca 2010r

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)