2018-12-07, 10:30 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
|
Wizyty u chrzesniaka
Hej dziewczyny
Chcialam zapytac jak zapatrujecie sie na sprawe posiadania chrzesniaka, i jego odwiedzania z roznych okazji z prezentami? Jestem matka chrzestna dziecka, czego nie ukrywam, nie chcialam. W wieku 18 lat zostalam poproszona o bycie chrzestna dla dziecka kuzyna z rodziny z którą nie utrzymujemy raczej kontaktu, a raczej nie ja zostalam poproszona tylko moi rodzice zostali o to zapytani, czy ja nie zostane... oczywiscie sie zgodzili, a ja jak mowilam ze nie chce to sluchalam : tak sie nie robi, dziecku sie nie odmawia. Toczylam dlugie spory na ten temat z rodzicami, mowiac ze ani nie utrzymuje z nimi kontaktu, ani dzieci nie lubię, ani nawet nie jestem wierzaca (biezmowanie mam) wiec jak mam byc matka chrzestna? Oczywiscie spotkalam sie z murem i dla swietego spokoju, poniewaz wszyscy to beze mnie ustalili, zostalam matka chrzestna, ale powiedzialam z gory ze nie bede robic szopek w kosciele i isc do komunii, zgodzili sie. Minelo od tego czasu 8 lat, a ja przy kazdej okazji typu mikołaj, dzien dziecka, urodziny, itp. wysłuchuje od rodzicow ze musze isc z prezentem. Oczywiscie to nie jest czekolada jak za dawnych czasow, tylko zabawki, hulajnoga, klocki itp, ogolnie rzeczy kosztowne. Po pierwsze wolalabym te pieniadze wydac na siebie, po drugie nie chce mi sie tam isc, nie jestem rodzinna osoba. Ale musze... "bo nie wypada, mikolaj jest kup paczke i idz". Za kazdym razem to samo, za kazdym razem mowie ze oni mnie do tego zmusili, to kupują paczke i wysylaja na sile. Pytanie, czy uwazacie ze mam obowiazek chodzic na tego typu okazje do dziecka z ktorym nie czuje jakiegos powiazania tylko dlatego ze tak wypada? Dodam CO WAZNE ze nigdy nie jestem przez jego rodzicow zapraszana, zawsze sama sie musze "wprosic" z prezentem na kawe. Gdyby chociaz zapraszali na urodziny malego ktore organizuja dla babć i pozostalej rodziny bliskiej to jeszcze rozumiem, ale oni sami mnie olewaja, a ja jak ten glupi bankomat przychodze tydzien po takiej imprezie urodzinowej z prezentem na kawe i ciasto. Niby nie sa to zli ludzie, calkiem mili ale po prostu nigdy nie utrzymywalismy wspolnych relacji, dlatego po co mnie prosili na chrzestna? Chyba tylko dlatego ze dziadek tego dziecka jest moim chrzestnym. Dodam ze jak ja bylam mała to nigdy moj chrzestny czy chrzestna nie przychodzili do mnie w takie okazje. Rodzice organizowali jakies imieniny to dostawalam czekolade i tyle. Jak sie wykrecic z tego i czy czuc sie winnym? Bo przeciez dziecku bedzie smutno jak nie przyjde z prezentem (pomijajac fakt ze praktycznie mnie nigdy nie pamieta, nie dziwie sie, skoro sie widujemy tylko jak jest mozliwosc dania prezentu). Macie chrzesniakow? Jakie relacje utrzymujecie? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-07, 10:40 | #2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Cytat:
Jeżu! zaciągają Cię tam siłą? Ja bym nie chodziła. Co innego utrzymywać relacje na co dzień a co innego chodzić do praktycznie obcych osób... Po co to robisz? Bo rodzice Ci każą? Masz 26 lat a zachowujesz się jak dziecko " Bo rodzice każą iść" ...
__________________
->76,6....30.07->72,7......65,5kg.. .60 |
|
2018-12-07, 10:52 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Zabrakło ci asertywności, to teraz ponosisz konsekwencje. Tak naprawdę bez twojego udziału nic się nie dało zrobić. Dziecko cię o nic nie prosiło, więc to nie dziecku byś odmówiła, tylko w sumie nikomu, bo nikt cię o nic nie prosił.
Przede wszystkim obowiązki masz adekwatne do tego, co naobiecywałaś na chrzcie. Natomiast możesz zmienić zdanie i się od tych obowiązków uwolnić. Kolejna sprawa jest taka, że z tego co wiem na temat chrztu w KK, to nie obiecuje się tam dawania prezentów dzieciakowi, tylko pomaganie w wychowaniu w wierze, czego i tak nigdy nie robiłaś. Twoje przynoszenie coraz droższych prezentów to twój wybór, a nie żaden obowiązek wobec chrześniaka. A jak dodatkowo nikt cię nie zaprasza, to już w ogóle jest pełnowymiarowe odstawianie komedii. Ty się z niczego nie musisz wykręcać, bo sama stworzyłaś problem w swojej głowie. |
2018-12-07, 11:00 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Wlasnie nie o to chodzi ze ja stworzylam, tylko moja matka stworzyla, bo juz miesiac przed jakas okazja slucham ze trzeba cos kupic i isc, bo tak nie wypada bo to bo tamto. A ja jestem poddatna na jej wpływy, niestety. Nie wychowuje dziecka w wierze, poniewaz jestem niewierzaca i odrazu to mowilam, to slyszalam "a tam gadasz glupoty".
Tylko przez to wszystko czuje sie zobowiazana do tych wizyt, i juz nie moge tego sluchac, wlasnie matka dzwoniła ale nie odebralam, zapewne spytac sie czy juz zadzwonilam ze przyjde z mikolajem. Ta sytuacja wywoluje moja frustracje, nawet pod wzgledem tego ze do mnie nikt nie chodzil jak bylam mala, i oprocz skromnych prezentow na komunie, dostawalam czekolady. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-07, 11:00 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Jak już się zgodziłaś, to masz pewne obowiązki.
Tak, powinnaś tam chodzić teraz. Następnym razem proponuję więcej asertywności. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2018-12-07, 11:02 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Żeby nie było. Nie z prezentami.
Zobowiązałaś się pomóc wychować chrześniaka w wierze i teraz powinnaś to robić. Możesz ewentualnie porozmawiać z rodzicami dziecka, jak oni to widzą. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2018-12-07, 11:05 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Chrzesniaka mam, bo chcialam, tez szybko zostalam chrzestną, bo to siostry syn, a jest tylko mlodszy o 16 lat ode mnie
Ale jakbym nie chciala, to bym odmowila, denerwuje mnie to wmawianie ludziom, ze sie nie odmawia, bo co? wlasnie dziecku nie odmawiamy, a rodzice najczesciej nie pomysla , ze to dla kogos moze byc problem Znam duzo przypadkow i sama takim jestem, ze bierze sie czesto na chrzestną np. akuratna kolezanke, potem kontak sie ucina, w sumie dziecko zostaje bez chrzestnej czy chrzestnego , ja swoja widzialam na komunii ostatnio, bo tez jakas wtedy dobra kolezanka rodzicow to byla Moja kolezanka tez tak zostala poproszona, to nawet na komunii nie byla, bo sie kontakty urwały i tyle bycia chrzestną Autorko jesli nie utrzymujesz kontaktów to nic na siłe, sama musisz chciec, rob tak jak serce Ci podpowiada. Chcesz miec w przyszlosci dobre relacje z tym chlopcem ? Twoj wybór i tyle
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2018-12-07, 11:11 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Cytat:
Rodzicom dziecka i tak jak widać nie zależy, więc wydaje mi się, że z nimi nie ma co poruszać jakiegokolwiek temu. |
|
2018-12-07, 11:15 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Szkoda, że nie byłaś bardziej stanowcza i zgodziłaś się na to. Widzę, że Twoi rodzicie z gatunku "co ludzie powiedzą", zdecydowanie nie ułatwiają sprawy.
Ja mam jednego chrześniaka (chrzestną zostałam w wieku 20 lat), ale to był dla mnie poniekąd zaszczyt, bo i z jego rodziną mam dobre relacje od lat, a też jak się urodził to się w nim zakochałam kupuję mu prezenty, ale nie jestem bankomatem. Znam to dziecko, wiem co lubi, czym się interesuję, więc nie daję mu 500 zł w kopercie (nawet nie byłoby mnie stać ), tylko zawsze dostanie ode mnie coś, co jest związane z jego zainteresowaniami. I czasem naprawdę jest to bardzo tania rzecz, ale radość taka, że szok Natomiast w tamtym roku odmówiłam bycia chrzestną dziecka kuzyna, którego widzę raz/dwa razy w roku, nie interesuję się nimi, oni się mną też nie interesują, nie odwiedzamy się, nie dzwonimy do siebie itp. Powiedziałam, że dziękuję, ale mam już jednego chrześniaka i drugiemu nie będę w stanie poświęcić tyle czasu, żeby go też odwiedzać, zabierać na spacer itp. Oczywiście dla nich i tak najważniejsza byłaby funkcja bankomatu/prezentomatu a nie jakieś tam zabawy, utrzymywanie relacji z tym dzieckiem, no ale musieli przyjąć moje powody i wybrać kogoś innego |
2018-12-07, 11:18 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 089
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Cytat:
Ja nie robię z gęby cholewy. Nie jestem wierząca, nie pomogę wam wychować dziecka w wierze. Tyle. A jak już obiecałaś, to powinnaś pomóc. Ale ja nie uznaję rzucania słów na wiatr. Chrzestną zostałaś po bierzmowaniu, więc nie byłaś dzieckiem. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-12-07, 11:19 | #11 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Cytat:
|
|
2018-12-07, 11:20 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 79
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Bycie wierzacym i przyjmujacym sakramenty to jest absolutny warunek aby zostac chrzestnym wg KK. Jakim cudem Cie do tego dopuscili w ogole? Na sile? Nie moglas ksiedzu powiedziec, ze nie jestes wierzaca? (Problem bylby rozwiazany, ale trudno). Zgadzam sie z przedmowczyniami, ze nie masz obowiazku kupowania prezentow, ale do pomaganiu rodzicom w wychowaniu dziecka wg wiary KK. Na tym polega bycie chrzestnym. Zalamuja mnie ludzie, ktorzy sami nie wiedza do czego sie zobowiazuja i robienie cyrku z sakramentow. Ale pomijajac- ewidentnie nie masz ochoty na relacje z tym dzieckiem i jego rodzina. Moim zdaniem po prostu nie kupuj na sile prezentow, ale badz otwarta na relacje i tyle. Najlepuej porozmawiaj z jakims ksiedzem, ze zmuszono Cie do bycia chrzestna, a Ty ani nie bylas tego swiadoma ani chetna ani nic.
|
2018-12-07, 11:23 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Miałam trochę podobną sytuację. Zostałam bardzo wcześnie chrzestną, więc początkowo wszystkie prezenty na urodziny i święta kupowali rodzice, a ja też czułam "obowiązek" odwiedzania chrześniaka, więc jeździłam tam, mimo że nie byłam nigdy oficjalnie zaproszona na kawę czy coś. Też musiałam kombinować przed świętami jak tu się wbić, żeby pasowało, dzwonić, umawiać się itd. Teraz chrześniak ma już 12 lat i w tym roku postanowiłam skasować te wymuszone wizyty i prezenciki, dlatego że nie mam z dzieckiem więzi, o czym przekonałam się jak młody postanowił nie iść na mój ślub i wesele, a zamiast tego jechać do babci na wieś. Rodzice mu na to pozwolili, sami zresztą też do ostatniej chwili nie byli w stanie potwierdzić obecności, więc serio nie ma sensu zabiegać jeśli widać, że kontakt jest podtrzymywany na siłę. Na twoim miejscu autorko też olałabym te wizyty, ewentualnie wyślij prezent pocztą jeśli do końca nie możesz przeciwstawić się matce. Bo skoro nie utrzymujecie kontaktów z rodziną dziecka to nie łudź się, że będziesz dla niego kimś ważnym.
|
2018-12-07, 11:24 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
isc na godzine, przywitac sie pogadac z dzieciorem. raz na rok albo dwa (swieta bozego narodzenia, urodzinki malego) kupic prezent ( wcale nie musi byc drogi ja zawsze kupuje do 100zl np)
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2018-12-07, 11:28 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Jak mam wychowac dziecko w wierze skoro odrazu mowilam ze jestem osobą niewierzaca, i nie bede robic szopek w kosciele? Oni sie na to zgodzili to chyba tez sobie z tego zdawali sprawe?
Po drugie jak mam sie czuc inaczej niz prezentomat skoro nawet nie jestem zapraszana, z jakiejkolwiek okazji? Nawet z okazji urodzin chrzesniaka jak robia impreze rodzinna to mnie nie zapraszaja. Zakalec idealnie pokazala sytuacje - sama ma chrzesniaka o ktorego dba bo urrzymuje kontakt i go lubi. A w drugim przypadku sie nie zgodzila. Moj przypadek jest dokladnie taki sam jak opisany przez nia drugi, tylko my nawet raz doroku bysmy sie nie widywali, jesli nie przyszlabym z prezentem. I to moi rodzice sie zgodzili bo co ludzie powiedza, a ja poniekad bylam mala gąską na ich utrzymaniu i nie potrafilam sie ostatecznie sprzeciwic, oni nawet nie brali mojego sprzeciwu pod uwage. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-07, 11:32 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 79
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Do tego sie sama osobiscie zobowiazalas podczas chrztu tego dziecka. Ksiadz pytal czy zobowiazujesz sie wychowywac dziecko wg wiary KK. Przypomnij sobie. Czy wtedy ktos Ci przystawil pistolet do skroni? Czemu publicznie obiecalas cos co bylo niezgodne z Twoimi pogladami? I czemu nie powiedzials szczerze chocby Ksiedzu, ze jestes niewierzaca wiec sie nie zobowiazesz do wychowania dziecka w wierze?
|
2018-12-07, 11:44 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
|
2018-12-07, 11:47 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
A mialam powiedzieć w trakcie mszy nie, bo zaciagnieto mnie tu sila? Przeciez ja tam przyszlam, i nawet nie musiałam pokazywac zadnych papierow od biezmowania, ani nawet zamienic slowa z ksiedzem. Stanelam i tyle. A msza byla na pare dzieci, nawet nic nie musialam mowic, wystarczy ze bylam.
Powiedzcie mi tylko, jaka jest w tym moja wina, skoro odrazu powiedzialam ze ja jestem niewierzaca. Wszyscy wiedzieli, nikomu nie przeszkadzalo, to chyba nikt nie powinien miec do mnie pretensji o nie wychowywanie w wierze? Zreszta ja sobie nie przypominam zeby mnie ktorys z chrzestnych wychowywal w wierze, nadal nie wiem co to w ogole znaczy, dla mnie tytuł chrzestnego laczyl sie tylko i wylacznie z funkcja kupienia laptopa na komunie. I o ile byloby to dziecko jakos ze mna zwiazane, utrzymywałabym kontakt z jego rodzicami, to wszystko by bylo jakies takie naturalne, to by mi sie nie krzywdowalo kupic nawet tableta na urodziny a laptopa na komunie, bo bym widziala ze jakas więź jest. Ale skoro ja przyjeżdżam TYLKO dac prezent i nic wiecej, dziecko mnie nawet nie pamieta jak przychodzę, to jaki w tym jest sens? Edit: druga sprawa tyczy sie tego ze sama mam zal ze nikt mnie tam nie zaprasza tylko ja sie musze wpraszac na kawki zeby ten prezent w ogole wreczyc. Czy nie moglam zostac zaproszona z reszta rodziny na urodziny? Wtedy prezent bylby naturalna koleja rzeczy. Ale jezeli wiem ze oni organizowali tydzien wczesniej urodziny z tortem dla malego, a sama musze sie wprosic żeby ten prezent dac, to jest to tez troche zniechecajace? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez Pinkieee Czas edycji: 2018-12-07 o 11:54 |
2018-12-07, 11:48 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 363
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
pierwsze slysze, zeby chrzestny uczestniczyl w wychowywaniu dziecka :P
formułka formułką, ale w praktyce to z reguły wygląda tak,, ze odwiedza się dziecko z okazji urodzin/ Mikołaja z prezentem. a w międzyczasie to zalezy od relacji z rodzicami. sama jestem chrzestną synka kuzynki, z ktorą nie mam najlepszych relacji, widujemy sie 2 razy w roku i to wystarcza. moja córka tez ma chrzestnego- kuzyna meza , ktorego widuje 2-3 razy w roku i tyle. nikt nie robi z tego tytułu wyrzutow czy coś. |
2018-12-07, 11:53 | #20 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Cytat:
Dalej jestes na utrzymaniu rodzicow i z nimi mieszkasz ? Jestes dorosla i sama decydujesz o sobie, swoich wyborach. Nie chcesz mu nic kupowac, utrzymywac relacji, to tego nie rob i tyle. Jak rodzice chca mu cos wysylac to niech to robią, tez ich wybor i wola A na przyszlosc to bądź bardziej odpowiedzialna za swoje czyny, bo teraz juz troche zwalasz wszystko na innych, choc mineło 8 lat i pomyśl 100 razy zanim coś postanowisz i zrobisz, żeby takich więcej problemów nie mieć
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
2018-12-07, 11:57 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Okej, moze i ja bym poszła na jakieś ważniejsze okazje - boże narodzenie, urodziny - bo tutaj zwyczajnie wypada. Ale bez przesady ze na każdą okazje masz teraz tam latać z paczką prezentów. Moi chrześni przyjeżdżali do mnie dwa razy do roku z jakimś małym prezentem i nie płakałam. Ja swojemu chrześniakowi kupuje dużo prezentów ale to dlatego, że spędzam z nim bardzo dużo czasu, jego tata to mój brat, i dlatego, że po prostu chce. Zmuszanie kogoś do dawania prezentów jest bez sensu.
|
2018-12-07, 11:58 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 79
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Jak to mozliwe, ze nie musialas pokazywac swiadectwa bierzmowania i potwierdzenia odbytej spowiedzi?
|
2018-12-07, 12:03 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
No wyobraź sobie ze nie musialam. Inaczej bym nie mogla zostac, bo nawet takiej spowiedzi nie odbylam, bo jak juz pisalam wczesniej wszyscy dobrze wiedzieli ze nie bede robic szopek, chodzic do spowiedzi tylko dlatego zeby zostac chrzestna, ktora nie chce zostac. Wszystko podejrzewam zostalo zalatwione przez rodzine - znajoma parafia. Nawet nie bylam do komunii podczas chrztu. Tak wiec jak juz mowilam 3 razy, dosadnie powiedzialam ze sie nie nadaje bo jestem niewierzaca, jednak obie strony sie uparly (nie wiem czemu) i zalatwily to za moimi plecami (jesli faktycznie takie rzeczy trzeba zalatwiac, nie mam pojecia, ja po prostu przyszlam na msze, tyle).
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-07, 12:04 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Skoro byłaś i jesteś niewierzący to jakim cudem dostałaś od księdza zaświadczenie, że JESTEŚ osobą godną dostania matką chrzestną i parafkę o odbytej spowiedzi? Przecież każdy rodzic chrzestny musi dostarczyć taki papier. Przynajmniej ja takie coś musiałam dostarczać, a jestem matką chrzestną dwójki dzieci.
A wracając do tematu. NIE MUSISZ BIEGAĆ DO DZIECKA Z PREZENTAMI PRZY KAŻDEJ OKAZJI. Koniec kropka.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2018-12-07, 12:05 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Każdy jest trochę winny.
Może nie powinnaś się zgadzać, ale umówmy się - 18 lat, to jeszcze dziecko. W tym wieku raczej ma się małe pojęcie o np. kosztach utrzymania i że takie zabawki parę razy w roku mogą sporo nadwyrężyć budżet. Nie jest się pewnie wtedy jeszcze mistrzem negocjacji i asertywności skoro dopiero wchodzi się w dorosłość. Ale.. rodzice dziecka też się nie popisali. Wybrali na chrzestną laskę, wtedy 18-letnią, z którą nie mają kontaktu i nawet nie zapraszają jej na urodziny dziecka To chyba nie oczekują cudu? Oczekiwanie, że Ty będziesz kupować super drogie prezenty i jeszcze uczestniczyła w wychowaniu dziecka (WTF??? Pierwsze słyszę, że chrzestny ma w wychowaniu uczestniczyć ) byłoby śmieszne. Pytanie tylko - czy rodziców dziecka to w ogóle obchodzi czy generalnie im to zwisa? Bo z postu wynika raczej, że to Twoi rodzice mają problem, a nie rodzice dziecka. Jakby rodzice dziecka uważali, że chrzestna to taka ważna osoba w życiu dziecka, to sami chcieliby stwarzać jak najwięcej okazji, by utrzymywać więzi a widać tego nie robią. Może też mają wywalone. A swoich rodziców olej. Nie mają prawa mówić Ci, kiedy masz odwiedzać chrześniaka i jakie prezenty kupować. Nie stać Cię, to Cię nie stać. Nie ich sprawa. Niech sami zostaną chrzestnymi jakiegoś dziecka i nim się zajmą |
2018-12-07, 12:06 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
|
2018-12-07, 12:12 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
I mamy kolejny przykład cyrków katolickich, gdzie w tym wiara i Bóg ??? , obrzydlistwo po prostu co ludzie robią
Ja pamietam jak naszej szukalam chrzestnych to bralam tylko tych pod uwage co sa wierzącymi, ale praktykującymi, bo dla mnie to nie jest szopka, cyrk, tylko cos waznego. Nawet ksiedzu o tym mowilam, ze nie wezme kogos kto to robi dla odbębnienia papierkiem. No i przede wszytskim mial byc to ktos, kto ma kontakt z nasza corka, dobry, ze moze kiedys na nia liczyc czy odwrotnie jakby nas zabrakło
__________________
Psy to cud życia Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995(14.12.1996) Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
2018-12-07, 12:25 | #28 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 363
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Cytat:
chrzestną częściej, bo to moja siostra, ale znowuż wyprowadziła się 500 km dalej, wiec wpada okazyjnie samo życie wg mnie ta instytucja chrzestnych jest do niczego nikomu nie potrzebna, ani dziecku, ani panu Bogu, ci co chcą to spędzają z dzieckiem dużo czasu i tak. |
|
2018-12-07, 12:25 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 288
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
Autorko jesteś dorosła i jeśli to dla Ciebie kula u nogi to daj sobie spokój, bo na przymus to nic nie ma sensu. Konsekwentnie spławiaj matkę, bo jak taka była chętna to sama mogła zostać.
Poza tym chyba co druga osoba praktycznie nie zna swoich chrzesnych i jakoś nikt nie rozpacza. Ja swojego widziałam 1 (słownie: jeden) raz i żyję. Z chrzesną widuję się raz na parę lat. Trochę smutno, ale przecież wiem, że różnie się w życiu układa. Mam nadzieję, że ten wątek przypomni przyszłym rodzicom, żeby nie robić jaj i rozważnie dobierać chrzesnych dla własnego dziecka. Chrzesny to nie bankomat... a wymagania co niektórych rosną wraz z inflacją XD Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-12-07, 12:30 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 363
|
Dot.: Wizyty u chrzesniaka
ja osobiście nie lubię mamy mojego chrześniaka, nie chce z nią się wdawać w bliższe relacje, wiec i z tego względu bywam tam rzadko.
gdyby nie ten Mikołaj- wcale bym tam nie jechała, ale uważam, że "wypada", te 2 razy w roku nic mi sie nie stanie, z prezentami nie szaleje, bo tak za ok 100 zł kupuje, w dodatku jeszcze po drobiazgu rodzeństwu, bo mają w domu jeszcze 2 dzieci, wiec i tak mnie taka wyprawa trochę kosztuje, ale i mama tych dzieci zawsze ma coś dla mojej córki, wiec posiedzę, kawę wypiję, cośtam zagadam do dzieci i spadam |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:11.