Medyczny horror - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja > Studia

Notka

Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-16, 18:14   #1
ankaxoo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 7

Medyczny horror


Witam
Wiem, że nikt nie powie mi na 100% co powinnam zrobić w mojej sytuacji, ale jestem już w takiej rozsypce, że pomyślałam, że może tu ktoś mnie zrozumie, doradzi. Może ktoś był w podobnej sytuacji...
Na medycynę dostałam się za 2 razem. Wydawało mi się, że to moje wielkie marzenie. Mówię 'wydawało mi się', bo teraz sama nie jestem już pewna. W zasadzie idąc na te studia za bardzo nie myślalam, jak to będzie, wiedziałam po prostu, że tak ma być (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało). Slyszałam oczywiście, że jest ciężko, ale dopóki na własnej skórze się nie przekonalam, myślałam, że jakos to będzie, że ludzie trochę przesadzają..
Do tematu podeszłam bardzo ambitnie. Od razu narzuciłam sobie drakońskie tempo, nic innego poza książkami, a i tak nie czułam, że jestem jakoś bardzo do przodu. Szybko dopadł mnie ogromny stres, który początkowo nie pozwolił jeść, potem spać, (budziłam się nad ranem z poczuciem, że nie zdążę się już niczego nauczyć), aż w końcu nie pozwalał już ani na moment skoncentrować się, myśleć, a co za tym idzie - uczyć się. Po drodze wizyta u psychiatry, benzodiazepina, ale szybko przestała hamowac lęk. Cały czas doskwierało mi potworne poczucie, że nie chce mi się tego uczyć, musiałam się strasznie zmuszać do anatomii, nie mówiąc już o biofizyce, histologii nawet nie dałam rady tknąć miałam wrażenie, że uczę się strasznie wolno, ale nie wiem czy to przez wieczną panikę, czy po prostu nie jestem zbyt zdolna. Pierwsze kolokwium z anatomii zdałam rewelacyjnie, po 5 minutach radości z powrotem dopadł mnie strach, że trzeba się już uczyć na następne zajęcia. Przez miesiąc nie potrafiłam ani przez chwile mentalnie wypocząć, non stop się bałam, stresowałam, nawet nie wiem czym, bo nic strasznego póki co się nie działo. Niestety po tym pierwszym kolokwium po prostu....przestałam móc się uczyć. Wiem, że brzmi to komicznie, ale nie da się tego inaczej opisać. Przez parę dni z rzędu 8 godzin przesiedzianych w czytelni, 3-4 strony do przodu, nic mi już nie wchodziło, nie dawałam rady się koncentrować, opanować stresu, mimo usilnych starań. Gdzieś w środku już chyba się poddałam. Wiedziałam, że zaległości się mnożą. W domu nie miałam już siły podnieść się z łóżka, nic nie jadłam, leżałam tylko na łóżku, łapałam dosłownie pojedyncze 'lepsze' momenty. Znów psychiatra, antydepresanty. W końcu doprowadziłam się do takiego stanu psychofizycznego, że potrzebna była kroplówka i inne szpitalne historie. Uczelnia zaproponowała mi wzięcie urlopu, więc do końca roku jestem na zwolnieniu. Tylko teraz...nie wiem jak się w tym wszystkim odnaleźć. Czekam aż zaczną działać leki, psychoterapia...ale co potem? Próbować od przyszłego roku znowu? Czy uznać, że po prostu psychicznie się nie nadaje i wystartować od nowego roku z planem B? Wiem, że będzie to dla mnie lepsze rozwiązanie na ten czas (najbliższe lata), ponieważ przez pierwszy miesiąc kompletnie nie mogłam się przystoswać do trybu życia, gdzie nauka jest na 1 miejscu i na swoje życie praktycznie nie ma czasu...i boję się, że te studia mogą się okazać dla mnie 6 latami piekła. Ale lekarzem chciałabym być. Plan B z kolei nie wyjmie mi kolejnych kilku lat z życia, ale nie da też takiej satysfakcji zawodowej w przyszłości. Tak mi się wydaje. I co tu ważniejsze? Z drugiej strony...mogłabym w ogóle na tych studiach nie dać rady. Co zrobić? Czy wybierając 'plan B' można osiągnąć pełnię szczęścia? Do tego załamuje mnie myśl o najbliższych miesiącach przesiedzianych w domu, bez celu :/ Pocieszam się, że zrobiłam na tę chwilę wszystko, co mogłam.
Czy miał ktoś kiedyś podobny dylemat? Może zna podobny przypadek? Będę wdzięczna za wszystkie szczere opinie,
pozdrawiam.
ankaxoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-16, 19:33   #2
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Medyczny horror

Ja bym spróbowała jeszcze raz, ale to potem. Najpierw radze poszukać dobrego terapeuty. Niestety, to pewnie będzie kosztować, bo czekając na nfz to Cię starość zastanie prędzej no i spotkanie co 2 tygodnie to lipa a z tego, co pamiętam tak to chyba wypada.
Przez większość studiów szarpałam się z problemami zdrowotnymi, w pewnym momencie "utknęłam" na dłużej w jednym miejscu, ale cieszę się, że jednak nie uciekłam.
Poradzisz sobie, tylko musisz poukładać sobie wszystko na spokojnie
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-17, 09:17   #3
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Medyczny horror

Ja mam przeżycia z medycyną, na razie nie mam siły wszystkiego opisywać, ale wieczorem się zbiorę i odpiszę. Miałam bardzo podobną sytuację, zablokowałam się i nie byłam w stanie się uczyć, depresja i nerwica na full, oblałam 1 rok, teraz jestem już na 2, ale dalej się męczę. Depresja i medycyna to trudne połączenie ale próbuję, nie chcę rezygnować, wiem, że jak zapanuję nad psychiką, to spełnię się w tym zawodzie.

Później napiszę nieco więcej
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-17, 11:43   #4
ankaxoo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 7
Dot.: Medyczny horror

Dziękuję Wam! Będę bardzo wdzięczna, kalor
ankaxoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-18, 16:15   #5
ankaxoo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 7
Dot.: Medyczny horror

Zapytam więc jeszcze: czy myślisz, że dobrze zrobiłam biorąc ten urlop, czy należałoby jednak jakoś...przetrwać? Tylko bez możliwości uczenia się to tak ciężko...:/
sama juz nie wiem. Rodzice w szoku, bo zawsze dawałam radę, wg nich po prostu sobie odpuściłam, bo stwierdziłam, że nie chce mi się tak tyrać, nie rozumieją, że to było coś ponad moje siły.
Trzymam za Ciebie kciuki
ankaxoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-18, 16:44   #6
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Medyczny horror

Wybierając plan B jak najbardziej można być szczęśliwym.
Początkowo po maturze uparłam się (idiotycznie i bezmyślnie, nie biorąc pod uwagę nmóstwa czynników - w tym tak naprawdę zainteresowań), że ide na projektowanie ubioru.
No super. Całe szczęście, że po 3 miesiącach awantur finansowych w domu zrezygnowałam - powiedzmy, że los był ode mnie mądrzejszy bo tak naprawdę kompletnie mnie to nie interesowało, zdolności tez jakby nie te

Od nowego roku studenckiego poszłam na pedagogikę, zrobiłam kilka kierunków bez zmuszania się, pracuję w zawodzie, dobrze się w nim czuję.
Bardzo bym żałowała, gdybym jednak została tam, gdzie początkowo.

Naprawdę chcesz być lekarzem? a może po prostu wybierz jakiś okołolekarski zawód? Znajoma skończyła informatykę medyczną, druga jest na biotechnologii. Wiąże się, ale jednak coś innego. A położnictwo?
A może kompletnie co innego by ci się spodobało?

Studia i zawód mają ci dawać, prócz kasy, zadowolenie.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-18, 16:51   #7
Andora
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: O.
Wiadomości: 372
Dot.: Medyczny horror

niezależnie od tego co zdecydujesz, trzymam za Ciebie kciuki! Patrząc po osobach z mojego roku, jakieś poślizgi czasowe już a studiach wcale nie są specjalnie rzadkie. Myślę że osobom spoza medycyny trudno zrozumieć ile naprawdę nauki jest do przyswojenia w krótkim czasie.
Macham do Ciebie smętnie łapką z IV roku, w końcu jest trochę lepiej

szajabaja, myślę że na pierwszym roku, szczególnie na początku, ciężko mówić o zadowoleniu ze studiów i o zadowoleniu z przyszłej pracy. Zajęcia na pierwszym roku mają bardzo mało wspólnego z tym co się dzieje po studiach

Edytowane przez Andora
Czas edycji: 2017-11-18 o 16:53
Andora jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-11-18, 19:16   #8
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Medyczny horror

Cytat:
Napisane przez Andora Pokaż wiadomość
niezależnie od tego co zdecydujesz, trzymam za Ciebie kciuki! Patrząc po osobach z mojego roku, jakieś poślizgi czasowe już a studiach wcale nie są specjalnie rzadkie. Myślę że osobom spoza medycyny trudno zrozumieć ile naprawdę nauki jest do przyswojenia w krótkim czasie.
Macham do Ciebie smętnie łapką z IV roku, w końcu jest trochę lepiej

szajabaja, myślę że na pierwszym roku, szczególnie na początku, ciężko mówić o zadowoleniu ze studiów i o zadowoleniu z przyszłej pracy. Zajęcia na pierwszym roku mają bardzo mało wspólnego z tym co się dzieje po studiach

Oczywiście. Ale jednak jeśli widzisz, że to ci kompletnie NIE pasuje, a i chyba do samej medycyny nie jesteś przekonana (a przynajmniej takie wrażenie u autorki odniosłam - medycyna to nie jest kierunek wymarzony, wyczekiwany), bo tematyka ci zwyczajnie ogólnie nie leży - to trudno przypuszczać, że nagle na 2 roku zaczną się zajęcia z projektowania domów i pracy socjalnej tylko nadal będą to zajęcia w temacie okołomedycznym.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-18, 19:37   #9
ankaxoo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 7
Dot.: Medyczny horror

Nie no, to nie tak, że sama medycyna mi sie nie podoba (choc w moim aktualnym stanie mam wrażenie, że nie interesuje mnie nic). Chciałabym być lekarzem, ale to co na tych studiach póki co jest, jest naprawdę beznadziejne. Oczywiście, wiedziałam, że pierwszy rok będzie mega pracowity, ale nie sądziłam, że będzie aż tak nudno i nieprzyjemnie (i tu wlasnie nie wiem, czy az tak głęboka antypatia do pierwszorocznych przedmiotów jest "normalna"), a przede wszystkim, nie spodziewałam się, że przegram z własną głową, psychiką

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Dziękuję za kciuki i każdą inną wypowiedz!
ankaxoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-18, 21:20   #10
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Medyczny horror

Oj, antypatia do anatomii jest bardzo normalna

Sorki, obiecałam, że napiszę, jak to było ze mną, ale już tyle razy to wałkowałam nawet tu na forum, że zajmuje mi trochę czasu zebranie się, napiszę coś na szybko. Mnie też pokonała własna psychika, nie zdałam właśnie anatomii na pierwszym roku, bo oblałam pierwsze koło i po tym zaczęłam tak strasznie wątpić w siebie, że nie byłam w stanie nic przyswoić pózniej. Miałam po tym rok przerwy (rzuciłam studia), chciałam iść na inne studia, ale... Zupełnie nie miałam pomysłu. Medycyna to coś, co mnie fascynuje najbardziej na świecie i CHCĘ być lekarzem. Uspokoiłam się, poszłam jeszcze raz na medycynę (w sumie 2 lata zaległości, ten oblany rok i rok przerwy). Byłam pewna, że tym razem będzie inaczej, jestem gotowa na to, co mnie czeka... I co? Jednak nie byłam. Znowu zaczęłam mieć problemy ze sobą, depresja, nerwica, prawie znowu zawaliłam tę głupią anatomię. Ale w końcu zdałam! Jestem już na drugim roku i powiem ci, że dalej jest ciężko. Nie przez ilość nauki, tylko przez moją głupią głowę. Ale chodzę do psychiatry, jestem na lekach i prę dalej. Bo wiem, czego chcę.

Mimo że wciąż było mi trudno, to myślę, że ten rok przerwy mi pomógł w upewnieniu się, że nie widzę się w innym zawodzie. Uwierz, każdemu jest ciężko na początku, a szczególnie tym z nas, którzy sami się torturują swoimi czarnymi myślami. A niechęć do początkowych przedmiotów jest normalna - nie tak sobie przecież wyobrażamy medycynę, prawda? Sama teoria, czasem rzeczy, które w sumie wydają się bez sensu. Pierwsze 2-3 lata są właśnie takie - nauka teorii. Nudy, stres, sama teoria. Może zniechęcić totalnie. Ale pózniej zaczynasz mieć zajęcia kliniczne, zaczynasz widzieć sens tego wszystkiego. Ja jeszcze nie dotarłam do tego momentu, ale moi znajomi są już na 4 roku i jest lepiej dobrze jest też wziąć sobie praktyki wakacyjne w fajnym miejscu, popytać, w którym szpitalu dobrze podchodzą do studentów - ja na praktykach uwierzyłam w to, że naprawdę chcę być lekarzem.

Tak że niechęć do tych pierwszych przedmiotów naprawdę nie przesądza o tym, jak będzie dalej. To ma naprawdę mało wspólnego z rzeczywistym zawodem lekarza. Jeśli jesteś zainteresowana medycyną, to warto walczyć.

Zajmij się swoim zdrowiem w tym roku - psychiatra, farmakoterapia, psychoterapia. To jest najważniejsze. Może też poszukaj możliwości wolontariatu w szpitalu? Będziesz mogła oswoić się, zobaczyć, jak będzie po studiach. Mnie bardzo pomogły praktyki wakacyjne, może taki wolontariat też doda ci pewności?

Btw, jeśli zechcesz się podzielić, jakie miasto? Mój opis sprawia, że mogę być łatwo rozpoznana, trochę mi wstyd, że ktoś znajomy może przeczytać moje posty na forum i wiedzieć, że ja to ja, no ale trudno, ja studiuję we Wrocławiu, jeśli też jesteś z Wrocławia, to mogę powiedzieć trochę na temat naszej uczelni
__________________

Edytowane przez kalor
Czas edycji: 2017-11-18 o 21:25
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-19, 17:55   #11
ranka
Kici kici miau miau
 
Avatar ranka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: 3 city
Wiadomości: 26 574
Dot.: Medyczny horror

strasznie pędzisz przez zycie, studia, moze chcesz byc perfekcyjna, wiem ze boisz sie ze nie zdasz ale moze wlasnie trzeba sie uczyc ale bez tego "szału", pędu.. zdasz to super, nie zdasz to jest poprawka.
Studiowalam medycyne, szczesliwie skonczylam, niedawno ukonczylam specjalizacje.. uwierz mi ze na 1 roku kazdy ma chwile zalamania, ale mysle ze trzeba troche gdzires w tym wszystkim odnalezc chwile dla ludzi, na piwo, impreze.. cos, gdzies , na troche chociaz.
Z anatomii poprawialam kazda wejsciowke, kolokwium praktyvcznie tez. ale egzamin zdalam nawet za 1 razem.
Ale co to znaczy? cos znaczy?
Prawdziwa medycyna zaczyna sie po studiach.
wez sie w garsc i idx do przodu, nawet jak zawalisz kolo to zdasz nastepnym razem.
Jesli chcesz byc lekarzem to musisz przez to przejsc, no nie da sie inaczej. Na pewno dasz rade
powodzenia!!
__________________
wymienię

Instagram mój

Edytowane przez ranka
Czas edycji: 2017-11-19 o 17:56
ranka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-11-21, 13:21   #12
ankaxoo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 7
Dot.: Medyczny horror

Dziękuję za kciuki i odpowiedzi!
Kalor, dziękuję za cały ten wpis, naprawdę bardzo Cię podziwiam, trzymam kciuki i wierzę, że im dalej, tym będzie Ci łatwiej Ja studiuję w Warszawie. Nie wiem na razie jaką decyzję podejmę. Na razie jednak na pewno wiem, że problem leży gdzieś głębiej niż: "dużo trzeba się uczyć", tak jak to niestety widzą moi rodzice. Chcę znaleźć jakiegoś dobrego psychoterapeutę (tu pytanie - może możecie kogoś polecić?), przemyśleć to wszystko, a potem zdecydować, czy warto próbować za rok.
ankaxoo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-21, 13:56   #13
czilala4
Raczkowanie
 
Avatar czilala4
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 445
Dot.: Medyczny horror

Myślę, że większość osób na tych studiach na początku jest przytłoczona nadmiarem nauki i nowych obowiązków. W końcu w liceum jako tako szło, matura zdana dobrze, ponadprzeciętnie, a po kilku miesiącach zderzenie z rzeczywistością i człowiek nie wie co tam robi. Jedni podchodzą do tego zadaniowo, nauki jest dużo, ale trzeba przysiąść i się uczyć regularnie, wypracowują sobie swój system nauki, a część osób zarywa noce, całymi dniami trzęsie się ze strachu a jak siada to książek to ma wrażenie, że nic do głowy nie wchodzi mimo ogromu czasu poświęconego nauce. Wg mnie ten pierwszy typ nie zrozumie drugiego.

Mogłabym dodać podobny wpis kilka lat temu, dziś jestem już lekarzem po studiach. Sama nieraz siedziałam nad książkami po nocach, w weekendy wstawałam skoro świt i siadałam do nauki, narzuciłam sobie dużą dyscyplinę i brak wolnego czasu a efektów nie było. Wystarczyło jedno zawalone kolokwium, potem następne, a reszta już szła jedna za drugim. A jak słyszałam opinie innych, że "może to nie dla Ciebie, skoro już na początku nie dajesz rady, że gdyby to było to, co chcesz w życiu robić to jakoś byś się przemęczyła, bo potem zacznie się ciekawiej" to miałam ochotę udusić Nie daj sobie tego wmówić, bo to nieprawda. Przedmioty na początkowych latach nijak nie odzwierciedlają charakteru pracy lekarza, pierwsze zderzenie z rzeczywistością jest na praktykach po pierwszym roku, choć to i tak nie to samo. Ja po tych praktykach tak samo nie wyobrażałam sobie siebie w innym zawodzie.
Piszesz, że rodzice do końca nie rozumieją z czym problem, myślą, że wyluzowałaś, u mnie też raczej było podobnie. Oczywiście nikt nie mówił tego wprost, ale podejrzewam, że ja sama miałabym podobne podejście gdyby nie własne przeżycia
Wg mnie dobrze zrobiłaś z tą przerwą, naprawdę to nie ma znaczenia czy skończysz te studia rok, dwa czy trzy później. Teraz zajmij się swoją psychiką, idź do dobrego psychoterapeuty, niech pomoże Ci się uporać z samą sobą, a za rok zaczniesz studia z nowymi siłami Trzymam kciuki!

Co do samych studiów to większość tych problemów siedzi w głowie- ogarnięcie tego i samej siebie "psychicznie" to już połowa sukcesu. Trzeba się nauczyć jak się uczyć, jakkolwiek głupio to brzmi. Mi samej trochę czasu to zajęło, ale jak widać jakoś te studia udało się skończyć nawet bez poślizgu, choć przez pierwsze dwa lata nie było tygodnia, w którym nie chciałabym rezygnować i wracać do domu. Po trzecim roku jest już lepiej
__________________
Jestem lekarzem


24.06.2017
czilala4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Studia


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-11-21 14:56:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:13.