Ludzie i zachowania, które nas dziwią, część 53.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Pani_Mada

chyba jest. poszukałam tak na szybko:
Zgodnie z art. 10a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna. Kwestię reguluje także Kodeks wykroczeń, który w art. 77 stanowi, że kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany. Bardziej restrykcyjne kryteria dotyczą tzw. ras niebezpiecznych.

Czy z powyższych przepisów wynika, że istnieje obowiązek trzymania psa na smyczy?

Zdaniem Sejmowego Zespołu Przyjaciół Zwierząt – nie. Parlamentarzyści wystosowali pismo do wojewodów, w którym stwierdzają, że nakładanie mandatów na osoby, które wyprowadzają czworonogi bez kagańca i smyczy, jest niezgodne z ustawami. Zgodnie z przepisami bowiem istnieje obowiązek kontrolowania zwierząt, nie jest zaś wskazane w jakiej formie.


i z innego źródła:
Właściciel psa powinien przede wszystkim zadbać o to, by pies nie zagrażał otoczeniu. Jego podstawowym obowiązkiem, wedle artykułu 77. Kodeksu Wykroczeń, jest panowanie nad podopiecznym w miejscach publicznych w taki sposób, by nie stwarzał on zagrożenia dla bezpieczeństwa innych ludzi i zwierząt. Oznacza to, że nie możemy pozwolić pupilowi na wchodzenie w kontakt z innymi ludźmi, jeśli sobie tego nie życzą. Pies nie powinien również na nich szczekać i być wobec nich agresywny. Podobne zasady dotyczą także interakcji z innymi zwierzętami, jakie pies spotyka na spacerach.
Ustawa nie nakazuje wyprowadzania czworonoga na smyczy i w kagańcu. Czytamy w niej, co prawda, o zakazie wypuszczania psów bez możliwości kontroli (Art. 10a Ustawy o ochronie zwierząt), jednak nie precyzuje ona, jak mamy tę kontrolę sprawować. Obowiązek prowadzenia psa na smyczy bądź w kagańcu może być jednak regulowany przez przepisy lokalne.

No wlasnie i z tego co wkleilas wynika, ze nia ma obowiazku prowadzic psa na smyczy

[Pani_Mada]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8321889 1]No wlasnie i z tego co wkleilas wynika, ze nia ma obowiazku prowadzic psa na smyczy [/QUOTE]

no tak. chyba się nie zrozumiałyśmy wcześniej. w każdym razie o to mi chodziło od początku. że przepisy sformułowane są tak, że pozwalają praktycznie każdemu na wyprowadzanie psa bez smyczy. bo nie da się udowodnić, że własciciel nie ma kontroli nad psem, dopóki nie zdarzy sięj jakiś icydent.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez VI4

ja nie mam nic przeciwko psom biegającym luzem. Pod warunkiem, że:
1) właściciel ma cały czas psa na oku, żeby w każdej chwili zareagować
2) pies jest absolutnie posłuszny - i zawołany wraca bez problemu.

3) pies ma mieć ZEROWE zainteresowanie innymi - ludźmi czy zwierzętami. A to już zapewne wymaga naprawdę dużo pracy i zainteresowania ze strony właściciela. Ilu takich jest? Na podstawie obserwacji ośmielam się stwierdzić, że naprawdę niewielki procent.

Dostaję czegoś jak słyszę, że "on się tylko chce bawić". To się z nim *** baw, a mi daj w spokoju biegać czy iść. To dotyczy nawet małych psów, które może i faktycznie nie ugryzą, ale ufajdać już ufajdają, bo "chcom się tylko bawić". Są parki dla psów, gdzie można je puszczać luzem, proszę bardzo. Daleko? Trudno, chciało się mieć psa, to masz obowiązek się nim zająć.

Nie mam z góry zaufania do psów, bo spotkałam zbyt wielu głupich właścicieli, którzy nigdy w życiu nie powinni mieć pozwolenia (uważam, że tutaj prawo powinno być rozszerzone). Chcę móc zrobić normalny trening, który wymaga maksymalnej koncentracji i skupienia się na odmierzaniu czasu (interwały), a nie dostosowywaniu swojego tempa i zachowania do psa dwa razy cięższego ode mnie, który na mnie leci, bo "on tak tylko jak ktoś biega". Albo jeździ na rowerze, rolkach czy nosi ciemne okulary (mam taki egzemplarz w okolicy, zawsze szczeka na ludzi w ciemnych okularach, ale właściciele mają o tyle dobrze w bańce, że bez smyczy go nigdy nie widziałam).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

I kocham to wywalanie oczami, jak odciągam Młodego od cudzego psa, bo przecież "on nie gryzie", "on chce tylko polizać", "on kocha dzieci"..

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Pani_Mada

no tak. chyba się nie zrozumiałyśmy wcześniej. w każdym razie o to mi chodziło od początku. że przepisy sformułowane są tak, że pozwalają praktycznie każdemu na wyprowadzanie psa bez smyczy. bo nie da się udowodnić, że własciciel nie ma kontroli nad psem, dopóki nie zdarzy sięj jakiś icydent.

Wlasnie o to mi chodzilo, nie jest urgulowane prawnie, ze pies ma chodzic na smyczy. Corka mojej sasiadki spuszcza pitt bulla ze smyczy na spacerach, gdzie czesta ta ulica wracaja dzieci ze szkoly.

[_Selina_]

Napisane przez hanusia505

Dzięki za wskazówkę, spróbuję tej metody z ręcznikiem.

Też w pracy myję naczynia papierowymi ręcznikami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;83199356]Dla mnie pies to wyższa wartość. Cała reszta jest mniej ważna, jak widzisz te rozkochane w Tobie oczka i rozmerdany ogon [/QUOTE]
Pięknie napisane , tak pies to wyższa wartość

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez Aisza21

Moja teściowa miała psa i całe życie jak wychodziła do pracy to wypuszczała psa na dwór , a jak przychodziła do wpuszczała do domu. Mieszkała w bloku na osiedlu - pies kundel , do połowy łydki.

O rany, to mnie dopiero dziwi

Ja bym na zawał padła co sie z nim dzieje

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;83203701]Nie insynuuj mi nic takiego. Uważam, że psy powinny być traktowane tak samo i tyle.[/QUOTE]
to prawda

tez mialam w pewnym momencie zycia i to długo , naraz 4 psy i jak poszlismy na wies to Sara, owczarek byla na dworze, serce mi pekalo, burza ja po psa i raz zwiala z psem sasiada, miala zdarte opuszki łapek i wtedy cos we mnie pękło, powiedzialam do meza, ze nie moze tak byc, ze 3 psy w domu, a ona tam, zrobilismy jej poslanie, na poczatku strasznie dyszala z goraca, ale w koncu sie przyzwyczaila i wszystkie mialam juz w domu i to jest moj wstyd życiowy, ale bylam mloda i glupia jakas

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

A i nie dziwi mnie ani troche, ze ludzie śpia z psami, bo sami to robimy, sa kochane, nie duze, i sie miescimy , kiedys poprzednie tez z nami spaly 2, a poztsale dwa mialy swoje poslania, bo nawet nie lubily w łozku, przy tak

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Co do gabek, to tez zawsze moj maz zwracal uwage, zeby mokra w zlewie nie leżała, wszedzie w domu ma manie wyżymania gąbek, w łazience tez

[c091e8898908a1b264e2bb88ceb2cf7cf162daf4_5d967d9baaf5e]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8320703 1]Skad wiesz, ze zwierze jest szczesliwe i zdrowe?

Nikt nikogo nie zmusza do tego, zeby miec jakiekolwiek zwierze. Jesli nie jestes w stanie zajac sie nim tak, jak nalezy, to nie decyduj sie na zwierze, zamiast negowac jego potrzeby. Bo negowanie jego potrzeb nie sprawi, ze one wyparuja.[/QUOTE]

Stąd wiem, że jest moje, a nie twoje, i zajmuję się nim jak należy, a tobie do tego zasię.

Do wychowania cudzych dzieci też się wtrącasz?

[groszek75]

Napisane przez Shawtty

A ja mam bzika na punkcie kotów i psow w domu. Nie znioslabym, cały czas miałabym wrażenie, ze jest brudno, ze sierść się wala, czepia się do koca, ubrań, straaaszne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;83197991]Nie miałabyś wrażenia tylko, bo tak faktycznie jest [/QUOTE]

a mialam pisac, ze tak jest, brudno nie, no dla mnie, ale sierśc to sie zdarza nawet w nowo otwieranym słoiku np.

ale teraz sa fajne plakietki, nawet widzialam w B. dodatki, ze u mnie w domu, to siersc dodaje sie do picia i jedzenia

Napisane przez ridja devojka

Ja osobiście jestem za trzymanie psa w domu ale myślę że jest ogromna różnica między łańcuchem/kojcem niż bieganie w ogródku i duża fajna buda. Nie demonizowalabym tego choć wolalabym żeby pies był w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

oj tak zadnego łancucha, sznurka, to juz naprawde okropienstwo jest, kojec jeszcze, ale tylko na jakis tam moment jak ktos przyjedzie, zeby pies nie wybiegl za brame, a tak podworko, ale dostep do domu tez , czemu nie

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;83202936]Mnie dziwi bardziej inna sprawa: jak można mieć dwa psy, z czego jeden to pupil domowy, a drugi ma zakaz wejścia do domu. Co to kurde za system kastowy, jeden piesek cacy i żyje w cieple domowego ogniska, a drugi parias wyklęty? Masakra dla mnie, w głowie mi się nie mieści. [/QUOTE]
tez tego nie pojmę.

U nas choc Sara byla na dworze prze krotki okres, to do domu mogla wchodzic, spokojnie , tylko te noce tam biedaczka, taka sama ...

[visionAM]

Napisane przez pandemonium4

Koleżanka singielka przyjeżdża na drugi weekend z rzędu, wie że mamy dla siebie mało czasu w tygodniu, bo tż wraca o 20, mieszkamy w kawalerce. a majówkę spędzamy najprawdopodobniej osobno.

To po co ją zapraszacie?

[groszek75]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;83219361]I kocham to wywalanie oczami, jak odciągam Młodego od cudzego psa, bo przecież "on nie gryzie", "on chce tylko polizać", "on kocha dzieci".. [/QUOTE]
Moja jest nauczona, ze do obcych nie podchodzimy, jak juz sie piesek garnie, to, ze trzeba zapytac wlasciela czy mozemy dotknąc

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez groszek75

Moja jest nauczona, ze do obcych nie podchodzimy, jak juz sie piesek garnie, to, ze trzeba zapytac wlasciela czy mozemy dotknąc

No mój też. Ale czasami to jakiś pies podbiega do nas i wtedy się zaczyna.
Albo ja sama omijam psa, który zaczyna szczekać albo coś i jestem częstowana tekstem, żeby się nie bać, bo on nic nie zrobi.
No zrobi albo nie zrobi, raczej swojego zamiaru nie wyjawi.

[groszek75]

Mnie po wczorajszej wizycie dziwi coraz bardziej zachowanie recepcjonistek, czy dziwi czy zastanawiam sie co im jest ?

Takie zachowanie jakby z łaski pracowała, zero uśmiechu, zero jakiejś empatii, tylko z góry , jakby mogla to by zapytala czego i dodala, a spadaj

Mnie to odstrasza , jak mam wybór gdzie indziej isc, to tam nie wróce

Żeby to tam raz, zły dzien czy ma okres, czy inny problem, ale coraz czesciej z jakimis fochami pracuja, ale ja nie wiem tego, mi potem jakos głupio, ze co ja Ci zrobilam. Moze powinni wprowadzic kartki jak w szkole, bo slyszalam, ze w jakies szkole tak wprowadzili, ze dzieci maja kartki pozkazywac z kolrami i to oznacza np. rozowa okej, czerwoan mam zly dzien itd., to dopiero zadziwiajace

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;83221421]No mój też. Ale czasami to jakiś pies podbiega do nas i wtedy się zaczyna.
Albo ja sama omijam psa, który zaczyna szczekać albo coś i jestem częstowana tekstem, żeby się nie bać, bo on nic nie zrobi.
No zrobi albo nie zrobi, raczej swojego zamiaru nie wyjawi.[/QUOTE]
ja to tam gadam do psow jak szczeka, wiec wlasciciel nawet nie dodaje nic , ale rzadko w sumie takie cos spotykam, najczesciej na smyczy sa pieski, wiec takie podbieganie to az mnie dziwi gdzie to

---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Mnie to dziwi jak ludzie sie dziwia, ze psy takie i owakie, ze sobie tam poliza i potem nas

serio, czym starsza jestem uwazam, ze ludzie sa o wiele bardziej obrzydliwi, ach jhak ostatnio obserwuje co robia z rękami, fuj, nie bede opisywac

albo mamy , mamy to jeszcze, ale babcie, obcy oblizuja cos z dzieckiem, np. loda razem jedzą czy jemu buzie wytra, sobie tym samym

a pieski takie fe, no ja nie wiem

[pandemonium4]

Napisane przez groszek75

tez tego nie pojmę.

No ale nie pojmujecie, że wybór był taki: albo pies jest podwórkowy, albo go wieziemy do schroniska. Więc co byście wybrały z tych dwóch opcji? Pies jest bardzo żywiołowy, ma grube futro, ciepłą budę, spory teren do obiegania. Oba psy codziennie wychodzą za ogrodzenie.

Nie uważam, że psy powinno się traktować równo w tym przypadku, bo różnią się diametralnie charakterem, temperamentem i warunkami fizycznymi.

Ja widzę, że pies jest szczęśliwy po jego zachowaniu, bo rodzice dobrze się nim zajmują. A skąd osoba z Internetu może wiedzieć, że jest nieszczęśliwy?

Ale już widzę te odpowiedzi: Jak nie chcesz trzymać psa w domu, trzeba było go nie przygarniać. No uznaliśmy, że lepiej mu będzie u nas, z całym terenem dla siebie, w miejscu gdzie ma przyjaznych właścicieli, którzy codziennie się z nim bawią, niż w kojcu w schronisku, gdzie nie wiadomo jaki los by go czekał.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[groszek75]

Napisane przez pandemonium4

No ale nie pojmujecie, że wybór był taki: albo pies jest podwórkowy, albo go wieziemy do schroniska. Więc co byście wybrały z tych dwóch opcji? Pies jest bardzo żywiołowy, ma grube futro, ciepłą budę, spory teren do obiegania. Oba psy codziennie wychodzą za ogrodzenie.

Nie uważam, że psy powinno się traktować równo w tym przypadku, bo różnią się diametralnie charakterem, temperamentem i warunkami fizycznymi.

Ja widzę, że pies jest szczęśliwy po jego zachowaniu, bo rodzice dobrze się nim zajmują. A skąd osoba z Internetu może wiedzieć, że jest nieszczęśliwy?

Ale już widzę te odpowiedzi: Jak nie chcesz trzymać psa w domu, trzeba było go nie przygarniać. No uznaliśmy, że lepiej mu będzie u nas, z całym terenem dla siebie, w miejscu gdzie ma przyjaznych właścicieli, którzy codziennie się z nim bawią, niż w kojcu w schronisku, gdzie nie wiadomo jaki los by go czekał.

Jak nie jest na uwięzi i wypieszczony to jeszcze, wiadomo psy sa rozne, mialam jednego co nie lubil sie ani bawic, ani tarmosić, bo jak kot sie zachowywal

Schronisko nie, bo tam go czeka dożywocie w wiezieniu, to na pewno.

Edit : no ja dlatego pisze nie pojmę, bo u mnie psy w domu to najważniejsi członkowie ogniska domowego



ja bardziej nie pojmuje tego wiązania na łancuchu, w XXI wieku, gdzie pies juz nie pilnuje dobytku, to po co, brame zamknąc i go puscic, sam nieraz ucieka, to jest spoko pies, ale kosciol za płotem ksiadz po kolędzie, wlasnie ten ksiądz powinien im powiedziec, ze źle robia

Ale znam pania, co mieszka niedaleko, spotkalam ja raz przez przypadek jak psy łapalysmy na ulicy jakies bezdomne i ona obserwuje takie gospodarstwa, czy ludzie puszczaja te psy chociazby wieczorem, bo taki jest obowiązek

[pandemonium4]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nocowała już u nas kilka razy, więc nie mogę powiedzieć, że nie mam jak przenocować śpi na materacu. Zaprosiliśmy w zeszłym tygodniu, bo od czasu do czasu przecież może wpaść. W tym tygodniu się sama wprosiła i nie dało się wymigać, bo w niedzielę robimy wspólnego grilla ze znajomymi. To uznała, że przyjedzie już w piątek i się z nami zabierze. Po prostu dziwi mnie, że ktoś nie zdaje sobie sprawy, że para chciałaby pobyć w weekend trochę sama, szczególnie mieszkając w kawalerce.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[groszek75]

A taka osoba to pewnie sie dziwi, ze co za problem im zrobie, ze przyjade, tacy są ludzie , mysla o sobie

[Pani_Mada]

Napisane przez pandemonium4

Nocowała już u nas kilka razy, więc nie mogę powiedzieć, że nie mam jak przenocować śpi na materacu. Zaprosiliśmy w zeszłym tygodniu, bo od czasu do czasu przecież może wpaść. W tym tygodniu się sama wprosiła i nie dało się wymigać, bo w niedzielę robimy wspólnego grilla ze znajomymi. To uznała, że przyjedzie już w piątek i się z nami zabierze. Po prostu dziwi mnie, że ktoś nie zdaje sobie sprawy, że para chciałaby pobyć w weekend trochę sama, szczególnie mieszkając w kawalerce.

to się robi tak: "słuchaj, Kasia, nie możemy Cię przenocować w tym tygodniu. Tomek ma wolne w pracy, po raz pierwszy od dawna i chcemy spędzić ten czas razem. " koniec.

[Shawtty]

[1=c091e8898908a1b264e2bb8 8ceb2cf7cf162daf4_5d967d9 baaf5e;83212701]Shawtty zawsze cię lubiłam ale teraz to cię kocham XD

Ogolnie melancholia po wzażu to ja [/QUOTE]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pandemonium4]

Napisane przez Pani_Mada

to się robi tak: "słuchaj, Kasia, nie możemy Cię przenocować w tym tygodniu. Tomek ma wolne w pracy, po raz pierwszy od dawna i chcemy spędzić ten czas razem. " koniec.

Niestety będę musiała uskutecznić ten sposób, jeśli sytuacja miałaby się powtarzać. Jest to dla mnie bardzo niezręczne i niefajne, stresujące, ale co zrobić. Kurcze wydaje mi się oczywiste takie dodanie 2 do 2, a jednak nie dla każdego

[Donatella_Rosa]

Napisane przez pandemonium4

Niestety będę musiała uskutecznić ten sposób, jeśli sytuacja miałaby się powtarzać. Jest to dla mnie bardzo niezręczne i niefajne, stresujące, ale co zrobić. Kurcze wydaje mi się oczywiste takie dodanie 2 do 2, a jednak nie dla każdego

Myślę, że jeśli koleżanka jest w porządku to zrozumie, pewnie faktycznie nie pomyślała, zwłaszcza że nie dostała żadnego znaku, że wam te odwiedziny nie odpowiadają.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Shawtty]

Napisane przez pandemonium4

Niestety będę musiała uskutecznić ten sposób, jeśli sytuacja miałaby się powtarzać. Jest to dla mnie bardzo niezręczne i niefajne, stresujące, ale co zrobić. Kurcze wydaje mi się oczywiste takie dodanie 2 do 2, a jednak nie dla każdego

Co jest oczywiste? Skoro ona mówi, ze chce przyjechać, a Ty nie powiesz jej słowa sprzeciwu to co jest oczywiste?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Shawtty

Co jest oczywiste? Skoro ona mówi, ze chce przyjechać, a Ty nie powiesz jej słowa sprzeciwu to co jest oczywiste?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dokladnie. Nie wiem, ktore zachowanie bardziej tu dziwi.

[pandemonium4]

Napisane przez groszek75

A taka osoba to pewnie sie dziwi, ze co za problem im zrobie, ze przyjade, tacy są ludzie , mysla o sobie

Też myślę, że po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, że wolimy spędzić wolny czas tylko we dwoje. Ogólnie jest w porządku

[Shawtty]

Napisane przez pandemonium4

Też myślę, że po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, że wolimy spędzić wolny czas tylko we dwoje. Ogólnie jest w porządku

Trzeba jej o tym powiedzieć. A nie pisać o niej, jakby się na siłę bez szacunku wpychala, koleżanka-singielka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pandemonium4]

No ale nie wpadłybyście na to, że przebywanie u pary w kawalerce cały weekend, drugi tydzień z rzędu może nie zachwycać? Szczególnie jeśli te osoby w tygodniu pracują do późna i mają dla siebie mało czasu. Jeśli ja mówię - ok możesz się z nami zabrać w niedzielę, a ona mówi: dobra, to będę w piątek Wiem, że mogę coś powiedzieć i nie mam do niej pretensji, tylko dziwi mnie to, że niektórzy ludzie o tym nie pomyślą.

[Donatella_Rosa]

Napisane przez pandemonium4

No ale nie wpadłybyście na to, że przebywanie u pary w kawalerce cały weekend, drugi tydzień z rzędu może nie zachwycać? Szczególnie jeśli te osoby w tygodniu pracują do późna i mają dla siebie mało czasu. Jeśli ja mówię - ok możesz się z nami zabrać w niedzielę, a ona mówi: dobra, to będę w piątek Wiem, że mogę coś powiedzieć i nie mam do niej pretensji, tylko dziwi mnie to, że niektórzy ludzie o tym nie pomyślą. Ja myślę.

Ty myślisz, a ona nie. Trzeba było odpowiedzieć, że na piątek i sobotę macie plany, a tak to milczeniem sama sobie zrobiłaś na złość tak naprawdę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[pandemonium4]

Dzięki za rady, jeśli następnym razem znajde się w takiej sytuacji to skorzystam. Byłam zaskoczona, nie wiedziałam co powiedzieć, a nie chcę zepsuć naszych stosunków. Jednak można to ująć na tyle delikatnie by nie poczuła się, że jest u nas niemile widziana zawsze.