Protesty nauczycieli i innych grup społecznych.

[patiasym]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No jeżeli usunąć z Twojej wypowiedzi zbitkę słowną "jedynie słusznym", w której podskórnie wyczuwam ironię, to tak należy to rozumieć. Zresztą słowa Edelmana nie są o niczym innym. Czy zatem uważasz, że lepiej żyć potulnie w zniewoleniu niż nadstawiać karku za wolność? To jest zasadnicze pytanie i bardzo proszę o odpowiedź bez ironii.

[edan84]

Napisane przez patiasym

No jeżeli usunąć z Twojej wypowiedzi zbitkę słowną "jedynie słusznym", w której podskórnie wyczuwam ironię, to tak należy to rozumieć. Zresztą słowa Edelmana nie są o niczym innym. Czy zatem uważasz, że lepiej żyć potulnie w zniewoleniu niż nadstawiać karku za wolność? To jest zasadnicze pytanie i bardzo proszę o odpowiedź bez ironii.

Czyli krwawa rewolucja jest słuszna o ile to nie będzie moja krew a krew ludzi, z którymi się nie zgadzam? Yhyyy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez patiasym

No jeżeli usunąć z Twojej wypowiedzi zbitkę słowną "jedynie słusznym", w której podskórnie wyczuwam ironię, to tak należy to rozumieć. Zresztą słowa Edelmana nie są o niczym innym. Czy zatem uważasz, że lepiej żyć potulnie w zniewoleniu niż nadstawiać karku za wolność? To jest zasadnicze pytanie i bardzo proszę o odpowiedź bez ironii.

Ech... znając siebie walczyłabym. Może nie z bronią w ręku, bo nie umiałabym odebrać życia, ale pewnie byłabym jakąs sanitariszką albo łączniczką. Nie potrafiłabym żyć na kolanach, dlatego bardzo mnie denerwuje, jak ktoś potępia Powstanie Warszawskie. Są zyski wymierne, ale są też i zwycięstwa niewymierne.Tak, jak są prawa boskie i ludzkie.

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez edan84

Czyli krwawa rewolucja jest słuszna o ile to nie będzie moja krew a krew ludzi, z którymi się nie zgadzam? Yhyyy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie mówimy o rewolucji.

[patiasym]

Napisane przez edan84

Czyli krwawa rewolucja jest słuszna o ile to nie będzie moja krew a krew ludzi, z którymi się nie zgadzam? Yhyyy.

Ty akurat jako zwolennik pałowania i strzelania do ludzi krew protestujących masz gdzieś, to już wiemy. Byle porszakiem było można przejechać przez ulicę.

[edan84]

Napisane przez patiasym

Ty akurat jako zwolennik pałowania i strzelania do ludzi krew protestujących masz gdzieś, to już wiemy. Byle porszakiem było można przejechać przez ulicę.

No i? Bo ulica jest od jeżdżenia porszakiem. Ciężką kasę wydaje w paliwie na tą ulice bym mógł po niej tym porszakiem jeździć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez edan84

No i? Bo ulica jest od jeżdżenia porszakiem. Ciężką kasę wydaje w paliwie na tą ulice bym mógł po niej tym porszakiem jeździć.

A to benzyny nie kupujesz w Czechach? No tak, za daleko

[sublips]

Napisane przez Mijanou

Nie mówimy o rewolucji.

To jakie działania należałoby podjąć?
Przypominam, że PiS już wszędzie tak naprawdę ma obsadzone posady. Osiągnęli to, co chcieli. Krok po krok.
Żaden strajk nie jest w stanie po prostu nic zdziałać sensownego, bo czy kiedykolwiek jakaś władza przejęła się strajkiem w Polsce? W odpowiedzi zwrotnej zawsze populistyczna gadka, w której nie trzeba być językoznawcą, żeby dostrzec te kiepskie chwyty erystyczne (zresztą nie wszyscy nawet - Morawiecki to wprost mówi przecież, że ma gdzieś przedsiębiorców i o jakiejś sprawiedliwości społecznej). Przemocą też się niczego nie rozwiąże. Dodatkowo chyba nawet na tym wątku widać czy innych, że trudno mówić o jakimś poczuciu jedności, żeby wszyscy chcieli się przeciwstawić.
Plus wiadomo że politykom zależy na własnych tyłkach - zawsze tak było i to nie domena Polski.

Ponadto, PiS nie ma żadnej sensownej opozycji. Może dlatego że nie ma, a może nie wszystkich dopuszcza się do polityki, a może niektórzy nie mają ochoty nurkować w tym szambie, bo nie brakuje inteligentnych ludzi w naszym kraju. Sytuacja u nas po 89 roku tak regularnie, co 4 lata, zmienia się o całe 360 stopni i powiedziałabym, że jest źle, ale nie, nie sądzę, że żyję w reżimie - nadal. No nie żyję jednak w Korei Północnej, jak wyjdę na ulicę, to nie boję się, że ktoś mnie zastrzeli (no chyba że jestem w lesie) plus mogę wyrazić swoją opinię o obecnej władze. Opinia nie jest szanowana, ale jednak mogę.
I żeby moje słowa nie były odebrane opacznie - ja się nie cieszę z obecnej sytuacji, ale średnio widzę inne alternatywy niż emigracja, dodatkowo nie uważam, że ogólnie większość krajów w Europie czy Ameryka dobrze radzą sobie z tą obecną sytuacją, bo wcale nie.
Niestety, ludzie - bo nie tylko Polacy - mają taką mentalność, że raczej mało się stawiają. Ile ludzi w Polsce zgadza się pracować za minimalną pensję, zgadza się na mobbing itd.? I co, ci ludzie nagle będą chcieli nadstawiać kark? Dostaną 500 plus, dostaną podwyżkę o 3% i jakoś się żyje, nie .

No ale o czym tutaj mówić, skoro żyję w kraju, w którym Krystyna Pawłowicz jest sędzią Trybunały Konstytucyjnego ...

[patiasym]

Napisane przez sublips

To jakie działania należałoby podjąć?
Przypominam, że PiS już wszędzie tak naprawdę ma obsadzone posady. Osiągnęli to, co chcieli. Krok po krok.
Żaden strajk nie jest w stanie po prostu nic zdziałać sensownego, bo czy kiedykolwiek jakaś władza przejęła się strajkiem w Polsce? W odpowiedzi zwrotnej zawsze populistyczna gadka, w której nie trzeba być językoznawcą, żeby dostrzec te kiepskie chwyty erystyczne (zresztą nie wszyscy nawet - Morawiecki to wprost mówi przecież, że ma gdzieś przedsiębiorców i o jakiejś sprawiedliwości społecznej). Przemocą też się niczego nie rozwiąże. Dodatkowo chyba nawet na tym wątku widać czy innych, że trudno mówić o jakimś poczuciu jedności, żeby wszyscy chcieli się przeciwstawić.
Plus wiadomo że politykom zależy na własnych tyłkach - zawsze tak było i to nie domena Polski.

Ponadto, PiS nie ma żadnej sensownej opozycji. Może dlatego że nie ma, a może nie wszystkich dopuszcza się do polityki, a może niektórzy nie mają ochoty nurkować w tym szambie, bo nie brakuje inteligentnych ludzi w naszym kraju. Sytuacja u nas po 89 roku tak regularnie, co 4 lata, zmienia się o całe 360 stopni i powiedziałabym, że jest źle, ale nie, nie sądzę, że żyję w reżimie - nadal. No nie żyję jednak w Korei Północnej, jak wyjdę na ulicę, to nie boję się, że ktoś mnie zastrzeli (no chyba że jestem w lesie) plus mogę wyrazić swoją opinię o obecnej władze. Opinia nie jest szanowana, ale jednak mogę.
I żeby moje słowa nie były odebrane opacznie - ja się nie cieszę z obecnej sytuacji, ale średnio widzę inne alternatywy niż emigracja, dodatkowo nie uważam, że ogólnie większość krajów w Europie czy Ameryka dobrze radzą sobie z tą obecną sytuacją, bo wcale nie.
Niestety, ludzie - bo nie tylko Polacy - mają taką mentalność, że raczej mało się stawiają. Ile ludzi w Polsce zgadza się pracować za minimalną pensję, zgadza się na mobbing itd.? I co, ci ludzie nagle będą chcieli nadstawiać kark? Dostaną 500 plus, dostaną podwyżkę o 3% i jakoś się żyje, nie .

No ale o czym tutaj mówić, skoro żyję w kraju, w którym Krystyna Pawłowicz jest sędzią Trybunały Konstytucyjnego ...

W zasadzie we wszystkim mogłabym się z Tobą zgodzić, oprócz tego, że ta polska mentalność jest powszechna. Możesz sobie prześledzić jak we Francji rozwijał się ruch żółtych kamizelek. To jest jednak siła, przed którą tamtejsza władza ma prawdziwego cykora. I o to chodzi.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez sublips

Jakoś mam ten wątek w subskrypcjach i jak czytam ostatnie posty, to nasuwa mi się tylko jedno pytanie - a jak niby rewolucję zrobić w sposób bezkrwawy i ugodowy? Pójść do któregoś z polityków i powiedzieć "przepraszam, niespecjalnie sprawdza się Pan w swojej funkcji, czy może Pan zrezygnować?" Wybaczcie ironię, ale naprawdę nie wiem, w jaki sposób taki przewrót miałby się odbyć.
Podobnie policja, które swoje za uszami ma - jak ma postępować w przypadku protestów, które ma powstrzymać? Powiedzieć "proszę rozejść się do domu" - i to wystarczy? No zazwyczaj nie wystarczy. Policja wykonuje polecenia, a oprócz tego może używać środków przymusu bezpośredniego.
I tak, znam sytuacje, kiedy swoje uprawnienia przekroczyli razy sto, niemniej mają prawo w pewnych sytuacjach do użycia siły.

Oczywiście, że rząd sobie pozwala za dużo, ale ciekawa jestem, czy ktoś śledzi np. czy w innych państwach zawsze ludzie są zadowoleni. No nie są, nie lubię PiS'u, nie lubię ich rządów, ba, nienawidzę, ale mimo wszystko - jak ktoś do ich rządów używa słowa "reżim", to chyba naprawdę nie wie, co reżim oznacza.

Zgadzam się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Mijanou

A na przykład tak, by przypadkiem nic się nikomu nie stało (vide przykład kopnietej policjantki)

Też tak to zrozumiałam.

Że się patiasym przyczepi, udając, że nie rozumie, albo się czepiając słówek, to wiedziałam.

Ale komentarzy Trzpotki się nie spodziewałam, choć ma ona swoje racje - zza granicy, mając ułożone życie gdzieś indziej człowiek inaczej na to patrzy, i tutaj się chyba zgodzisz, Mija.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[patiasym]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Polska 2020 to pod tym względem Białoruś 2002. Są dwie zaangażowane części, jedna popiera Kaczyńskiego, druga jest jego przeciwnikami. Większość zaś stanowi indyferentna masa, która może tam i widzi jakieś minusy rządzących, ale te minusy wydatnie przesłaniają im plusy. Głównie 500 plusy i tym podobne.

[Limonka2738]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie, raczej zdziwiło.


Jak napisałam, masz rację, jeśli chodzi o to, że Polakom za granicą łatwo mówić o Polsce.


Ale nie miałaś racji wmawiając Miji, że ona to tylko czeka na krwawą rewolucję. Przynajmniej ja tak to odebrałam, gdzie w życiu nie widziałam takich tendencji w jej wypowiedziach.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[patiasym]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ale z Miją była już rozmowa na ten temat, na aktualnościach albo na innym pokrewnym wątku. O ile mnie pamięć nie myli, przyznała że nie widzi specjalnie (tak samo jak i ja) alternatywy dla ulicy. Przy czym nie przyjmowała tego z radością ale jako smutną konieczność. Tak tez rozumiem jej głos o gotowości do służenia jako łączniczka czy sanitariuszka, w razie antyrządowych rozruchów.

Co do mojego zdania - rząd wcale nie musi upaść. Przewiduję raczej kontynuację gotowania żaby, "pełzający zamach stanu" jak to określają niektórzy. Będą nieliczne protesty, które łatwo będzie wyśmiać a większość będzie zadowolona z tego co ma. Czyli model węgierski, lub białoruski w dłuższym horyzoncie czasowym. I tu drugi punkt, w którym zgadzam się z Miją. Uważam, że społeczeństwu, które nie potrafi się radykalnie postawić (bo uważa np. że w tym momencie nie jest "zniewolone do tego stopnia" by zaczęły się masowe protesty - tak Trzepotko, odnoszę się dokładnie do Twoich słów) nie można pomóc. Czy to jest sprawiedliwe? Nie jest. Tylko, że oprócz ulicy nie widać innej drogi. No może oprócz wojskowego puczu, takiego jak rewolucja goździków w Portugalii. Wojsko się buntuje, jedzie uzbrojone na Nowogrodzką i bez jednego wystrzału aresztuje całą ferajnę.

[Mijanou]

Napisane przez Limonka2738

Nie, raczej zdziwiło.


Jak napisałam, masz rację, jeśli chodzi o to, że Polakom za granicą łatwo mówić o Polsce.


Ale nie miałaś racji wmawiając Miji, że ona to tylko czeka na krwawą rewolucję. Przynajmniej ja tak to odebrałam, gdzie w życiu nie widziałam takich tendencji w jej wypowiedziach.

Heh, nie jest łatwiej. Trudniej, gdy się widzi otaczającą Cię normalność (nie mylić z luksusem). I szlag Cię trafia, że w Polsce tak nie jest. Trafia Cię, jak urzędnik na Twoje wejscie do pokoju wstaje, wita się i pyta, w czym może Ci pomóc, a nie odburkujei patrzy na Ciebie jak na intruza. Trafia Cię, jak widzisz ludzi spokojnie żyjących i nie pracujących na kilku wetatach, choć Angole pracują bardzo długo. Trafia Cię, jak trafiasz do głupiej państwowej przychodni i nie czekasz kilku miesięcy na wizytę u specjalisty (choć leczenie wszystkieo paracetamolem jest niestety powszechne).

[Limonka2738]

Napisane przez Mijanou

Heh, nie jest łatwiej. Trudniej, gdy się widzi otaczającą Cię normalność (nie mylić z luksusem). I szlag Cię trafia, że w Polsce tak nie jest. Trafia Cię, jak urzędnik na Twoje wejscie do pokoju wstaje, wita się i pyta, w czym może Ci pomóc, a nie odburkujei patrzy na Ciebie jak na intruza. Trafia Cię, jak widzisz ludzi spokojnie żyjących i nie pracujących na kilku wetatach, choć Angole pracują bardzo długo. Trafia Cię, jak trafiasz do głupiej państwowej przychodni i nie czekasz kilku miesięcy na wizytę u specjalisty (choć leczenie wszystkieo paracetamolem jest niestety powszechne).

Ja zawsze zazdrościłam (w Londynie, wiadomo, nie byłam w dziurach) takiego multi-kulti, takiego olewactwa, jak ktoś wygląda, zarówno jeśli chodzi o dziwny styl czy ubiór, jak i o kolor skóry.


No ale żyć nie miałam okazji, więc może to tylko takie wrażenie... Mało kto mi się lampił na zielone włosy, czy komentował, jak w Polsce. (Komentarze i tak głównie pozytywne, ale sam fakt, że ludzie czują taką potrzebę mnie dziwi.)

[Mijanou]

Napisane przez Limonka2738

Ja zawsze zazdrościłam (w Londynie, wiadomo, nie byłam w dziurach) takiego multi-kulti, takiego olewactwa, jak ktoś wygląda, zarówno jeśli chodzi o dziwny styl czy ubiór, jak i o kolor skóry.


No ale żyć nie miałam okazji, więc może to tylko takie wrażenie... Mało kto mi się lampił na zielone włosy, czy komentował, jak w Polsce. (Komentarze i tak głównie pozytywne, ale sam fakt, że ludzie czują taką potrzebę mnie dziwi.)

To akurat prawda. Nikt nie komentuje i nie ogląda się na ulicy, nawet jeśli ktoś zasuwa w stroju wodnika szuwarka.

[patiasym]

Napisane przez Mijanou

To akurat prawda. Nikt nie komentuje i nie ogląda się na ulicy, nawet jeśli ktoś zasuwa w stroju wodnika szuwarka.

Tylko to o czym mówisz Ty i Limonka to są sprawy kulturowe (oprócz organizacji państwowej opieki zdrowotnej, o której wspomniałaś). Co mi się przede wszystkim podoba w wielu krajach Europy, to cywilizowane - nazwijmy to tak z braku lepszego słowa - podejście do stosunków państwo-obywatel. Opieka zdrowotna którą się od państwa dostaje w zamian za płacone podatki, a nie miliardy na propagandową telewizyjną tubę. Dofinansowane szkolnictwo publiczne. No i rozbudowane konsultacje społeczne na setkach różnych poziomów od zupełnie lokalnego do ogólnokrajowego.

Jest też inne podejście do prawa do strajku i protestów. Pamiętam Twoje komentarze na temat siły francuskich związków zawodowych i jest to faktycznie racja. Zjednoczona siła ludzi pracy to coś, czego się władza autentycznie we Francji obawia. I bardzo dobrze - władza powinna czuć, że jest tylko służbą zatrudnianą z obywatelskich podatków. I że za próby nadużycia społecznego zaufania zostanie z całą surowością przez obywateli rozliczona. A nie, że obywatelskie protesty - tak jak to jest obecnie w Polsce - traktowane są przez władzę jako element pejzażu, mniej lub bardziej uciążliwy.

Kaczyński jak widać nie od dziś traktuje protestujących jak muchy latem - ignoruje je, odgania ręką lub gdy są wyjątkowo natrętne przywali gazetą. Ale protestujący nie powinni być jak muchy, tylko właśnie na wzór francuski - jak osy. I pokazać władzy, że mogą nawet użądlić.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[patiasym]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Pełna zgoda jeżeli chodzi o skandaliczną degrengoladę związków zawodowych w Polsce. Moim wzorem jest tu i zawsze była Francja. Tylko, że znów Francja Tobie nie w smak, bo tam często przy okazji związkowych protestów parę szyb poleci Dla mnie straty w szybach to nie straty w ludziach. To jest dla mnie absolutnie do przyjęcia.

Moim zdaniem wciąż brzmią tam echa francuskiego maja 1968, którego skutki dla zmian w życiu kulturalnym, społecznym i politycznym są nie do przecenienia. No i młodzi imigranci - żywiołowi, z ikrą, jakże odmienni od polskiej lemmingowatej większości. Jedyną siłą, w której widziałam w ostatnich latach w Polsce ten błysk w oku były strajki kobiet. Ale niestety, z nikłym wsparciem ze strony innych organizacji.

[edan84]

Napisane przez patiasym

Pełna zgoda jeżeli chodzi o skandaliczną degrengoladę związków zawodowych w Polsce. Moim wzorem jest tu i zawsze była Francja. Tylko, że znów Francja Tobie nie w smak, bo tam często przy okazji związkowych protestów parę szyb poleci Dla mnie straty w szybach to nie straty w ludziach. To jest dla mnie absolutnie do przyjęcia.

Moim zdaniem wciąż brzmią tam echa francuskiego maja 1968, którego skutki dla zmian w życiu kulturalnym, społecznym i politycznym są nie do przecenienia. No i młodzi imigranci - żywiołowi, z ikrą, jakże odmienni od polskiej lemmingowatej większości. Jedyną siłą, w której widziałam w ostatnich latach w Polsce ten błysk w oku były strajki kobiet. Ale niestety, z nikłym wsparciem ze strony innych organizacji.

Czy Ty żyjesz w Polsce, czy snujesz swoje mokre fantazje jak jest faktycznie w Polsce?
Ciągle belkoczesz o tym, że ludzie nie strajkują i nie protestuja bo dostają 500+.
No... nie. Ja nie dostaje. Żaden z moich kolegów też nie dostaje. Koleżanka też nie. Nikt z moich bliższych i średnio oddalonych znajomych nie bierze 500+ i nikt z nich nie widzi najmniejszego sensu by wychodzić na ulicę. O tym słyszę wyłącznie od Ciebie (zyjesz za granicą) i od Miji (też żyje za granicą).
Mnie to lekko zaczyna irytować. Bo dziś usłyszałem że osoby co zarabiają do 5 500 zł to mają dostać jeszcze po tysiaku na urlop w kraju. Znowu daleko mi do tego by dostać za friko tysiaka. Moi znajomi też nie dostaną. Czy pójdę strajkować? - NIE. Znajomi pójdą? - NIE.

Pisalas, że Polacy to jak Bialorusini blisko 20 lat temu, bo młodzi, wykształceni, z dużych miast i najlepiej zarabiający idą strajkować i protestowac. No właśnie - NIE. Ułamek procenta społeczeństwa zarabia więcej niż ja. Więc jeśli to oni wszyscy wychodzą protestować, to trochę mało.
W Polsce głównie strajkuja nauczyciele. Ale nie nazwałbym ich młodymi, zdolnymi, z dużych miast i by dobrze zarabiali. I im nie chodzi o obalenie Kaczyńskiego tylko o przyspawanie się do stołka. No i lepiej pokrzyczec na ulicy niż użerać się z banda bachorów. Więc spoko - rozumiem. No i Krystyna może wreszcie na strajku podrywać bezkarnie Zdziska o w-fu przez cały dzień.

Na aktualnościach ktoś wkleił artykuł z Bloomberga, że polska gospodarka jest najsilniejszą w Europie i dlatego najlepiej sobie poradziła z kolejnym kryzysem. Mam przeciwko temu strajkować? Zgłupiałaś?

W TVN w weekend leciały przedruki zagranicznej prasy jak to jest oburzona zagraniczna prasa brakiem demokracji w Polsce. Specjalnie zapisałem sobie te tytułu i artykuły. Specjalnie dużo ich nie było. Wchodzę i... Kto jest autorem. Dziennikarz powiązany z Gazetą Wyborczą.

No strasznie się jak widać za granicą przejmują wyborami w PL. Aż tak bardzo, że Polacy z TVN i GW muszą się prosić o udostępnienie łam za granicą, bo ichniejszych dziennikarzy to nie obchodzi.
Zajęci są koronawirusem u siebie. A ich policjanci, co już było pokazywane, brutalnym pałowaniem demonstracji blokujących ulice. Tyle, że u nich to normalka, że za łamanie prawa dostaje się pałą. A u nas - ojej. Trzeba się samemu położyć na ulicy, bo tylko wtedy da się zrobić sensowną sesje z brutalności polskiej policji, która nawet nie potrafi rzucić na glebę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:27 ---------- Poprzedni post napisano o 01:23 ----------

A demonstrantów trzeba zwozić autobusami, bo tak to nawet ludziom z okolicy nie chce się tyłka ruszyć. Bo nie ma w sumie po co.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:31 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ----------

Nawet w weekend oglądałem ceny gruntów, nieruchomości, bo miałem nadzieję że spadły i dokupie w okazji parę metrów.
Gdzie tam! Ceny nadal rosną, są wyższe niż w styczniu, lutym. A prawdziwe oblężenie mają działki ROD. Ludziom odwaliło i ceny takich dzialek bywają już wyższe niż ceny kawalerek w stolicy. Porąbało ludzi z tego dobrobytu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

Na aktualnościach ktoś wkleił artykuł z Bloomberga, że polska gospodarka jest najsilniejszą w Europie i dlatego najlepiej sobie poradziła z kolejnym kryzysem. Mam przeciwko temu strajkować? Zgłupiałaś?

Lol. Zaszalałam i przeczytałam te artykuły Bloomberga.


Tam jest napisane, że "cytując wicepremier Jadwigę Emilewicz: to Polska to i tamto.


Sypnąc cytatem, że ktoś to czy tamto, to ja sobie też mogę.


"Cytując mamę Limonki, Limonka jest geniuszem."


Jeeej, zostałam geniuszem.

[Mijanou]

Napisane przez patiasym

Zjednoczona siła ludzi pracy to coś, czego się władza autentycznie we Francji obawia. I bardzo dobrze - władza powinna czuć, że jest tylko służbą zatrudnianą z obywatelskich podatków. I że za próby nadużycia społecznego zaufania zostanie z całą surowością przez obywateli rozliczona. A nie, że obywatelskie protesty - tak jak to jest obecnie w Polsce - traktowane są przez władzę jako element pejzażu, mniej lub bardziej uciążliwy.

Kaczyński jak widać nie od dziś traktuje protestujących jak muchy latem - ignoruje je, odgania ręką lub gdy są wyjątkowo natrętne przywali gazetą. Ale protestujący nie powinni być jak muchy, tylko właśnie na wzór francuski - jak osy. I pokazać władzy, że mogą nawet użądlić.

Pati,
polskie społeczeństwo nie jest obywatelskie i świadome. Jest podzielone, nie ma u nas silnych związków zawodowych. Jedna grupa zawodowa daje się podpuszczać rządowi na inną, jeśli ta strajkuje i ten manewr wychodzi rządowi perfekcyjnie. Bez społeczeństwa obywatelskiego- świadomego, silnego i zjdnoczonego Polska zawsze będzie republiką kartoflaną, sterowaną przez takiego pana z Torunia, do którego członkowie rządu zasuwają na kolanach. Nawet pan z Nowogrodzkiej tam zasuwa.
https://www.youtube.com/watch?v=D9_4CliGgsk

[patiasym]

Edan, do głowy mi nie przyszło generalizować na Twojej podstawie jacy są młodzi wykształceni Polacy. Gdyby tak było, uznałabym że są egocentryczni, aroganccy, zadufani w sobie, gardzący gorzej zarabiającymi, z najwyższą pogardą traktujący nauczycieli, nieumiejący z innymi rozmawiać inaczej niż nazywając wypowiedzi rozmówców "mokrymi fantazjami" i "bełkotem" (choć gotowa jestem się założyć, że w rozmowie ze zleceniodawcą od którego zależą duże pieniądze dla Ciebie kłaniasz się w pas i robisz się wtedy potulny misiek). Ale na szczęście mało jest w społeczeństwie takich jednostek jak Ty.

W ogólnopolskim strajku kobiet wzięło udział 200 tysięcy ludzi, w tym sporo młodych i wykształconych kobiet. O wiele więcej niż w marszach faszystów 11 listopada w Warszawie.

Cóż, nie zrozumiałeś porównania do Białorusi. Po prostu tak jak wtedy oprócz dwóch grup mocno zaangażowanych (z tym, że grupa popierająca władzę z jej wybitnym udziałem, bo jak to pięknie pokazano na konwencję Dudy zwożono właśnie tłumy autobusami) jest grupa największa: indyferentna masa apatycznych mamtowdupistów, których najwyższym wyrazem społecznego zaangażowania jest wrzucenie czasem do urny wyborczej nieważnego głosu. No, to faktycznie bohaterski czyn, o którym będą pisać w przyszłości annały historii.

A co do 500+ i tego, że w Twoim otoczeniu nie ma beneficjentów programu - osoby Twojego pokroju, bardzo dobrze zarabiające i nastawione wyłącznie na własny zysk i dobrobyt nie dbają o takie sprawy, ale jak widać sporo z nich (póki nie dotyka to ich finansowo) nie dba także o takie błahostki jak praworządność i demokracja. Przykładem Depardieu, który po to tylko, by uniknąć płacenia podatków zrobił się kumplem Putina. Jesteś z tej samej gliny co on.

Napisane przez Mijanou

Pati,
polskie społeczeństwo nie jest obywatelskie i świadome. Jest podzielone, nie ma u nas silnych związków zawodowych. Jedna grupa zawodowa daje się podpuszczać rządowi na inną, jeśli ta strajkuje i ten manewr wychodzi rządowi perfekcyjnie. Bez społeczeństwa obywatelskiego- świadomego, silnego i zjdnoczonego Polska zawsze będzie republiką kartoflaną, sterowaną przez takiego pana z Torunia, do którego członkowie rządu zasuwają na kolanach. Nawet pan z Nowogrodzkiej tam zasuwa.
https://www.youtube.com/watch?v=D9_4CliGgsk

Mija, masz dużo racji z rolą Torunia w tej układance (choć czasy swojej największej świetności facet ma już za sobą). Najgorsza jest jednak dla mnie ta grupa niezaangażowana, te 60% lub więcej w Białorusi 2002 czy Polsce 2020. Jak ich zmobilizujesz? Co do związków zawodowych - strasznie się zdewaluowały. W 1980 w Solidarności było 10 milionów ludzi - 80% pracowników państwowych. Gdzie te czasy?

[Atavish]

Trochę zahacza o protesty, związki zawodowe (a właściwie ich brak w porządnej formie) i stosunek władzy do ludzi.
Miejsce akcji: Łódź
Partia rządząca: PO (w koalicji z SLD)
Wiceprezydent odpowiedzialny za edukację: Moskwa-Wodnicka (SLD)
Ogółem chodzi o to, że miasto postanowiło wypowiedzieć układ zbiorowy określający prawa pracowników oświaty niebędących nauczycielami. Zatem zostaną pocięte wynagrodzenia i ukrócone "przywileje rodem z poprzedniej epoki" (serio, w komunikacie miasta tak jest to sformułowane) w postaci dostępu do darmowej herbaty i mydła.

https://bezprawnik.pl/lodz-obcina-pensje-sprzataczkom/


Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[patiasym]

Napisane przez Atavish

Trochę zahacza o protesty, związki zawodowe (a właściwie ich brak w porządnej formie) i stosunek władzy do ludzi.
Miejsce akcji: Łódź
Partia rządząca: PO (w koalicji z SLD)
Wiceprezydent odpowiedzialny za edukację: Moskwa-Wodnicka (SLD)
Ogółem chodzi o to, że miasto postanowiło wypowiedzieć układ zbiorowy określający prawa pracowników oświaty niebędących nauczycielami. Zatem zostaną pocięte wynagrodzenia i ukrócone "przywileje rodem z poprzedniej epoki" (serio, w komunikacie miasta tak jest to sformułowane) w postaci dostępu do darmowej herbaty i mydła.

https://bezprawnik.pl/lodz-obcina-pensje-sprzataczkom/

Dzięki za tę wrzutę. Słów brakuje jak się to czyta, zwłaszcza fragment, który zacytowałaś w tym kontekście

[edan84]

Napisane przez patiasym

Edan, do głowy mi nie przyszło generalizować na Twojej podstawie jacy są młodzi wykształceni Polacy. Gdyby tak było, uznałabym że są egocentryczni, aroganccy, zadufani w sobie, gardzący gorzej zarabiającymi, z najwyższą pogardą traktujący nauczycieli, nieumiejący z innymi rozmawiać inaczej niż nazywając wypowiedzi rozmówców "mokrymi fantazjami" i "bełkotem" (choć gotowa jestem się założyć, że w rozmowie ze zleceniodawcą od którego zależą duże pieniądze dla Ciebie kłaniasz się w pas i robisz się wtedy potulny misiek). Ale na szczęście mało jest w społeczeństwie takich jednostek jak Ty.

W ogólnopolskim strajku kobiet wzięło udział 200 tysięcy ludzi, w tym sporo młodych i wykształconych kobiet. O wiele więcej niż w marszach faszystów 11 listopada w Warszawie.

Cóż, nie zrozumiałeś porównania do Białorusi. Po prostu tak jak wtedy oprócz dwóch grup mocno zaangażowanych (z tym, że grupa popierająca władzę z jej wybitnym udziałem, bo jak to pięknie pokazano na konwencję Dudy zwożono właśnie tłumy autobusami) jest grupa największa: indyferentna masa apatycznych mamtowdupistów, których najwyższym wyrazem społecznego zaangażowania jest wrzucenie czasem do urny wyborczej nieważnego głosu. No, to faktycznie bohaterski czyn, o którym będą pisać w przyszłości annały historii.

A co do 500+ i tego, że w Twoim otoczeniu nie ma beneficjentów programu - osoby Twojego pokroju, bardzo dobrze zarabiające i nastawione wyłącznie na własny zysk i dobrobyt nie dbają o takie sprawy, ale jak widać sporo z nich (póki nie dotyka to ich finansowo) nie dba także o takie błahostki jak praworządność i demokracja. Przykładem Depardieu, który po to tylko, by uniknąć płacenia podatków zrobił się kumplem Putina. Jesteś z tej samej gliny co on.Mija, masz dużo racji z rolą Torunia w tej układance (choć czasy swojej największej świetności facet ma już za sobą). Najgorsza jest jednak dla mnie ta grupa niezaangażowana, te 60% lub więcej w Białorusi 2002 czy Polsce 2020. Jak ich zmobilizujesz? Co do związków zawodowych - strasznie się zdewaluowały. W 1980 w Solidarności było 10 milionów ludzi - 80% pracowników państwowych. Gdzie te czasy?

Gdyby mi Putin zaproponował równie korzystne warunki to też bym się mógł z nim zakumplowac. Why not?

Gdzie te czasy? W slusznie minionej przeszłości PRL. Czemu niby mam odczuwać wiez związkowa z innymi programistami? Poza tym prawie każdy ma swoją 1 os działalność i każdy z osobna negocjuje dla siebie najbardziej korzystne warunki finansowania. I tak samo każdy z osobna rozlicza się jak mu wygodniej. Dlatego nigdy nie będzie nic lepszego niż forma zatrudnienia B2B.

Dlaczego niby Zdzisiek który jest "informatykiem" w jakimś państwowym urzędzie na UoP za 2 kafle ma czuć ze mną związkowa wiez i walczyć w także w moim imieniu? Dlaczego ja mam walczyć o niego? Niech koleś się doksztalci, założy firmę i zasuwa szukać klienta. Pieniądze leżą na ulicy jeśli komuś mało i ktoś się czuje wyzyskiwany. To na szczęście nie PRL gdzie każdy musi dostawać tyle samo tylko dlatego że wykonuje ten sam zawód.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Atavish

Trochę zahacza o protesty, związki zawodowe (a właściwie ich brak w porządnej formie) i stosunek władzy do ludzi.
Miejsce akcji: Łódź
Partia rządząca: PO (w koalicji z SLD)
Wiceprezydent odpowiedzialny za edukację: Moskwa-Wodnicka (SLD)
Ogółem chodzi o to, że miasto postanowiło wypowiedzieć układ zbiorowy określający prawa pracowników oświaty niebędących nauczycielami. Zatem zostaną pocięte wynagrodzenia i ukrócone "przywileje rodem z poprzedniej epoki" (serio, w komunikacie miasta tak jest to sformułowane) w postaci dostępu do darmowej herbaty i mydła.

https://bezprawnik.pl/lodz-obcina-pensje-sprzataczkom/


Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

Co by to było gdyby to PiS zrobił. TVN by się pokrył cały czerwonymi paskami przez tydzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Bumblebee_]

Napisane przez patiasym

W ogólnopolskim strajku kobiet wzięło udział 200 tysięcy ludzi, w tym sporo młodych i wykształconych kobiet. O wiele więcej niż w marszach faszystów 11 listopada w Warszawie.

Srogie liczby...

"Podczas Czarnego Protestu☠na☠pl. Zamkowym☠w Warszawie☠zebrał się tłum ludzi ubranych na czarno.☠Według wstępnych wyliczeń☠stołecznego ratusza w głównej manifestacji wzięło udział ok. 30 tys. osób. Policja jest jednak ostrożniejsza w szacunkach i podaje, że w kulminacyjnym momencie na placu☠zgromadziło się ok. 17 tys. osób."

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...tys-tlumy.html

Wtedy W CAŁYM KRAJU wzięło w tym udział OD 100 do 200 tys. osób Przyjmijmy, że TVP podała liczbę 100, a TVN 200 tys., więc prawda pewnie jest po środku.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Og%C..._Strajk_Kobiet

Teraz Marsz Niepodległości:

Wg Policji w 2018r., W SAMEJ WARSZAWIE było ok. 250 tys.
No ale to było 100 lecie, więc żeby nie było to weźmy rok 2019. Ratusz podaje ok. 50 tys., organizatorzy ok. 150 tys., więc załóżmy, że było te 80-90 tys. W SAMEJ WARSZAWIE, a marsze organizowane były w całym kraju.

I tak oto matematyka brutalnie obeszła się z twoimi teoriami.

P.S. odnośnie wykształcenia:

"Jak wynika z nowych badań socjologicznych, uczestnikami Marszu Niepodległości są w większości osoby z wyższym wykształceniem i dochodami powyżej średniej krajowej.☠Wyniki podał☠Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk."

https://www.polskieradio24.pl/5/1222...PAN-obala-mity

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz