Zdradzony chłopak... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-05, 06:53   #1
savior_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 218

Zdradzony chłopak...


Poznałam wyjątkowo fajnego chłopaka, z którym jestem od trzech miesięcy. To niewiele, wiem. U mnie sytuacja jest jasna, nigdy wcześniej nie byłam w zwiazku, o zakochaniu mogłam powiedzieć to samo. On zaś został zdradzony przez dziewczynę, z którą był dwa lata. Kiedy się o tym dowiedział postanowił ratować związek, przez co tylko dłużej się z nią męczył. Zdradzała bowiem dalej. Urządziła mu emocjonalną huśtawkę i ostatecznie rozstali się w maju tamtego roku. My poznaliśmy się we wrześniu. Wszystko było cudownie. Zakochałam się, on też z tego, co mówi. Jest pięknie. Jednak zauważyłam też, że od jakiegoś czasu nie ma spotkania bez "byłej" w jego głowie. Na początku nie bardzo chciał o przeszłości rozmawiać, ale ja też starałam się nie naciskać. Wychodziłam z założenia, że jeśli będzie gotowy to sam mi o tym powie. Nie przypuszczałam jednak, że w jakiś sposób nagle stanę się "terapeutą". Tak jak pisałam wyżej, nagle zaczęło pojawiać się to przy każdej rozmowie. Pojawia się temat byłej, jego nerwicy przez przeszłość i podejrzenia w moim kierunku czy nie będzie podobnie; "żarty" czy mnie nie poderwie jakiś gość i czy nagle go nie zdradzę i nie rzucę.

W pewnym sensie czuję, że ostatnio zrobił mi szantaż emocjonalny, kiedy wspomniałam w rozmowie o starych planach na wakacje. Chciałam pojechać na festiwal z koleżankami w lipcu. Poznałam go i nagle usłyszałam "ja bym ci tak nie zrobił; czy chciałabyś, żebym pojechał gdzieś z kolegami bez Ciebie?" Odechcialo mi się kompletnie, zwłaszcza, że poczułam się jak piąte koło u wozu w tym wyjeździe, bo koleżanki raczej nie przeraziłyby się moim brakiem. Potrafiłabym nie jechać.

Do tego mam wrażenie, że coraz bardziej relacja zmierza do seksu. Nie mam nic przeciwko, żeby to się wydarzyło, ale jednocześnie nie czuję się pewnie przy jego "nerwicy" związanej z byłą. Bo kto by się czuł? Ciągle o niej słyszę, o stanie jaki ma przez nią. Zapewnia mnie, że żałuje całkowicie tych lat z nią i że nie kochał jej. Ale to nie może być prawda, bo bez miłości nie ratowałby związku po zdradzie. Zresztą ja też nie wymagam tego od niego. Będę tą drugą i nie ma do czego wracać. Rozumiem i wysłucham, kiedy chce o tym pogadać. Bo mówi, że mu lepiej jak o tym mi mówi. Ale czy kiedyś to się skończy? Czy po prostu będzie ciążyć to zawsze?

Im częściej mówi o przeszłości, tym bardziej blokuje się i odechciewa się zbliżenia z nim. Jestem dziewicą, więc ten fakt też nie pomaga. Nie mówię, że już po trzech miesiącach chce to zmienić, ale w bliższej przyszłości zapewne już tak.

Pytanie do dziewczyn, które mają faceta "po przejściach". Jak sobie z tym radzić?
savior_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-05, 07:15   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Zdradzony chłopak...

Cytat:
Napisane przez savior_ Pokaż wiadomość
Poznałam wyjątkowo fajnego chłopaka, z którym jestem od trzech miesięcy. To niewiele, wiem. U mnie sytuacja jest jasna, nigdy wcześniej nie byłam w zwiazku, o zakochaniu mogłam powiedzieć to samo. On zaś został zdradzony przez dziewczynę, z którą był dwa lata. Kiedy się o tym dowiedział postanowił ratować związek, przez co tylko dłużej się z nią męczył. Zdradzała bowiem dalej. Urządziła mu emocjonalną huśtawkę i ostatecznie rozstali się w maju tamtego roku. My poznaliśmy się we wrześniu. Wszystko było cudownie. Zakochałam się, on też z tego, co mówi. Jest pięknie. Jednak zauważyłam też, że od jakiegoś czasu nie ma spotkania bez "byłej" w jego głowie. Na początku nie bardzo chciał o przeszłości rozmawiać, ale ja też starałam się nie naciskać. Wychodziłam z założenia, że jeśli będzie gotowy to sam mi o tym powie. Nie przypuszczałam jednak, że w jakiś sposób nagle stanę się "terapeutą". Tak jak pisałam wyżej, nagle zaczęło pojawiać się to przy każdej rozmowie. Pojawia się temat byłej, jego nerwicy przez przeszłość i podejrzenia w moim kierunku czy nie będzie podobnie; "żarty" czy mnie nie poderwie jakiś gość i czy nagle go nie zdradzę i nie rzucę.

W pewnym sensie czuję, że ostatnio zrobił mi szantaż emocjonalny, kiedy wspomniałam w rozmowie o starych planach na wakacje. Chciałam pojechać na festiwal z koleżankami w lipcu. Poznałam go i nagle usłyszałam "ja bym ci tak nie zrobił; czy chciałabyś, żebym pojechał gdzieś z kolegami bez Ciebie?" Odechcialo mi się kompletnie, zwłaszcza, że poczułam się jak piąte koło u wozu w tym wyjeździe, bo koleżanki raczej nie przeraziłyby się moim brakiem. Potrafiłabym nie jechać.

Do tego mam wrażenie, że coraz bardziej relacja zmierza do seksu. Nie mam nic przeciwko, żeby to się wydarzyło, ale jednocześnie nie czuję się pewnie przy jego "nerwicy" związanej z byłą. Bo kto by się czuł? Ciągle o niej słyszę, o stanie jaki ma przez nią. Zapewnia mnie, że żałuje całkowicie tych lat z nią i że nie kochał jej. Ale to nie może być prawda, bo bez miłości nie ratowałby związku po zdradzie. Zresztą ja też nie wymagam tego od niego. Będę tą drugą i nie ma do czego wracać. Rozumiem i wysłucham, kiedy chce o tym pogadać. Bo mówi, że mu lepiej jak o tym mi mówi. Ale czy kiedyś to się skończy? Czy po prostu będzie ciążyć to zawsze?

Im częściej mówi o przeszłości, tym bardziej blokuje się i odechciewa się zbliżenia z nim. Jestem dziewicą, więc ten fakt też nie pomaga. Nie mówię, że już po trzech miesiącach chce to zmienić, ale w bliższej przyszłości zapewne już tak.

Pytanie do dziewczyn, które mają faceta "po przejściach". Jak sobie z tym radzić?
Najpierw sobie facio powinien poukładać w głowie, a potem się zabierać za związki. Ty teraz kombinujesz co i jak zmienić, a ten problem tak naprawdę nie powinien być Twoim udziałem. Uważam, że powinnaś się przestać nad nim tak trząść i postawić granice jasno. Wtedy się przekonasz, czy on to szanuje i respektuje = czy w ogóle warto z nim być. Inaczej będziesz cierpieć.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-05, 08:28   #3
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Zdradzony chłopak...

Weź dziewczyno raz a porządnie, zrób awanturę, opiernicz gościa od góry do dołu, powiedz ze nie życzysz sobie być wiadrem na jego brudy, ponosić odpowiedzialności za czyny byłej, ani nawet słyszeć o niej choć jednego jeszcze słowa.

Dlaczego w ogóle pozwalasz się tak traktować?
Ciezko pracujesz na to, żeby nie miał do Ciebie cienia szacunku i traktował jak ostatnie pomietło.
Utnij to raz a porządnie i bądź konsekwentna. tego kwiatu jest pół światu.
On Cię juz nie szanuje i podejrzewa ze jesteś puszczalska a Ty co? Robisz biedną minkę i próbujesz udowadniać ze nie jesteś wielbłądem? Głupia jesteś?
To on jest nie w porządku a nie Ty i to on niech się sam ogarnie, a nie ty latasz i masz problem.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-05, 08:48   #4
justisi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 125
Dot.: Zdradzony chłopak...

Cytat:
Napisane przez savior_ Pokaż wiadomość
Poznałam wyjątkowo fajnego chłopaka, z którym jestem od trzech miesięcy. To niewiele, wiem. U mnie sytuacja jest jasna, nigdy wcześniej nie byłam w zwiazku, o zakochaniu mogłam powiedzieć to samo. On zaś został zdradzony przez dziewczynę, z którą był dwa lata. Kiedy się o tym dowiedział postanowił ratować związek, przez co tylko dłużej się z nią męczył. Zdradzała bowiem dalej. Urządziła mu emocjonalną huśtawkę i ostatecznie rozstali się w maju tamtego roku. My poznaliśmy się we wrześniu. Wszystko było cudownie. Zakochałam się, on też z tego, co mówi. Jest pięknie. Jednak zauważyłam też, że od jakiegoś czasu nie ma spotkania bez "byłej" w jego głowie. Na początku nie bardzo chciał o przeszłości rozmawiać, ale ja też starałam się nie naciskać. Wychodziłam z założenia, że jeśli będzie gotowy to sam mi o tym powie. Nie przypuszczałam jednak, że w jakiś sposób nagle stanę się "terapeutą". Tak jak pisałam wyżej, nagle zaczęło pojawiać się to przy każdej rozmowie. Pojawia się temat byłej, jego nerwicy przez przeszłość i podejrzenia w moim kierunku czy nie będzie podobnie; "żarty" czy mnie nie poderwie jakiś gość i czy nagle go nie zdradzę i nie rzucę.

W pewnym sensie czuję, że ostatnio zrobił mi szantaż emocjonalny, kiedy wspomniałam w rozmowie o starych planach na wakacje. Chciałam pojechać na festiwal z koleżankami w lipcu. Poznałam go i nagle usłyszałam "ja bym ci tak nie zrobił; czy chciałabyś, żebym pojechał gdzieś z kolegami bez Ciebie?" Odechcialo mi się kompletnie, zwłaszcza, że poczułam się jak piąte koło u wozu w tym wyjeździe, bo koleżanki raczej nie przeraziłyby się moim brakiem. Potrafiłabym nie jechać.

Do tego mam wrażenie, że coraz bardziej relacja zmierza do seksu. Nie mam nic przeciwko, żeby to się wydarzyło, ale jednocześnie nie czuję się pewnie przy jego "nerwicy" związanej z byłą. Bo kto by się czuł? Ciągle o niej słyszę, o stanie jaki ma przez nią. Zapewnia mnie, że żałuje całkowicie tych lat z nią i że nie kochał jej. Ale to nie może być prawda, bo bez miłości nie ratowałby związku po zdradzie. Zresztą ja też nie wymagam tego od niego. Będę tą drugą i nie ma do czego wracać. Rozumiem i wysłucham, kiedy chce o tym pogadać. Bo mówi, że mu lepiej jak o tym mi mówi. Ale czy kiedyś to się skończy? Czy po prostu będzie ciążyć to zawsze?

Im częściej mówi o przeszłości, tym bardziej blokuje się i odechciewa się zbliżenia z nim. Jestem dziewicą, więc ten fakt też nie pomaga. Nie mówię, że już po trzech miesiącach chce to zmienić, ale w bliższej przyszłości zapewne już tak.

Pytanie do dziewczyn, które mają faceta "po przejściach". Jak sobie z tym radzić?
Skoro opowiada ciągle o byłej, to znaczy tyle co - myśli ciągle o byłej, i logicznym byloby sadzic, że w takim razie ma stosunkowo mało czasu, by zajmować sobie głowę Tobą...
Myślę, że on po prostu znalazł sobie w twojej osobie, przepraszam za wyrazenie, ale takie szybkie ruchadelko na pocieszenie.
Pewnie wyszedł z założenia, że skoro teskni(na różnych płaszczyznach:p) za tamtą to musi sobie kimś czas zająć i mooze, moooze ewentualnie coś z tego będzie, lecz raczej się nie nastawia, i tobie też nie radzę.

Edytowane przez justisi
Czas edycji: 2018-01-05 o 08:49
justisi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-05, 09:10   #5
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zdradzony chłopak...

Ja bym mu powiedziala ze albo skończy o niej gadac albo ja skończę z nim
W każdym razie niezbyt dobrze to wygląda.widac ze nie jest gotowy na nowy zwiazek
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-05, 23:38   #6
savior_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 218
Dot.: Zdradzony chłopak...

Ciężko byłoby skreślić go przez to, że miał trudną przeszłość. Nie umiałabym tak postąpić. Jednocześnie nie mogę go też traktować jak jajko. Hmmm. Na pewno czeka nas rozmowa i będę musiała zwiększyć czujność co do jego zamiarów. Mam nadzieję, że nie chodzi jedynie o seks. Nie wygląda na ten typ, choć pozory zawsze mogą mylić. Muszę wyznaczyć granice. Tak będzie chyba na początek najlepiej.
savior_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-05, 23:44   #7
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Zdradzony chłopak...

przeciez nikt ci tu nie radzi skreslic go za przeszlosc tylko za to co dzieje sie teraz
gosciu nie wyleczyl sie ze swojej bylej,ciagle o niej gada a ty jestes na przeczekanie
ale jak ci to nie przeszkadza to spoko w koncu nikt za ciebie zycia nie przezyje musisz nauczyc sie na wlasnych bledach
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-06 00:44:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:41.