Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII

[Madzia000]

Napisane przez LaLoca

Fakt korki były ogromne, ale warto było. Majusia była przeszczęśliwa. W głos się chichrała do małpek. Aż sie ludzie oglądali. Poza tym była mega grzeczna. Nawet o dziwo w aucie nie szalała. Bardzo udana wycieczka. Polecam zoo. My bylismy w Krakowie.

Dzisiaj byłyśmy w wesołym miasteczku, ale bez szału. Tylko pociągiem sie przejechałyśmy, ale miała minę jakby jej rybki ktoś utopił. Moje dziecko za spokojne na takie atrakcje.

Piękna pogoda!

WSZYSTKIM DZIECIACZKOM Z OKAZJI ICH ŚWIĘTA WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE ! Rośnijcie zdrowo i nie wojujcie

My tez mielismy byc w krk ale jak pisalam jedziemy za tydz, bo tam mamy najblizej na wesole miasteczko tez czatuje, mam nadzieję ze niebawem sie u nas pojawi ;-)

[mostly_cloudly]

Napisane przez Madzia000

My mielismy jutro jechac do zoo, ale chyba pogoda sie skisi i nie pojedziemy nigdzie.

Moj Jasiek tez sie poprostu zle zachowuje... Na polu jest w miare ok, choc tez ciezko spelnia polecenia. Ale w domu DRAMAT. Jak cos jest w pudelkach to byleby to wywalic i jeszcze rekami wyrozwalac jakby bylo za malo. Juz sie nie da z nim porysowac jak kiedys bo wyrywa kartke i mnie. Budowac klockow czy puzzli itd tez sie nie da jak kiedys bo od razu je rozwala albo nimi rzuca. Nie wiem czy to jakis normalny etap ale strasznie sie zmienil:-( plus non stop wszystko zle i wieczny krzyk :-( najlepiej wyglupiac i biegac z nim caly dzien. Na placu zabaw nie interesuja go hustawki czy zjezdzalnia za bardzo tylko by biegal w te i spowrotem na oslep...

Hej, wydaje mi się, że to taki etap szczególnie u dzieci z pewnym temperamentem.. czyli tych żywszych, ciekawych wszystkiego i właśnie mających ogromne pokłady energii. Mój syn też ciągle lata jak opętany, gada jak katarynka (rzadko wiem co), rozrzuca wszystko. Musi być w ciągłym ruchu. Jak jest w nowym miejscu to w ogóle jakby diabeł w niego wstąpił. Dostaje doładowania i wtedy już wszędzie musi wejść, sprawdzić, otworzyć, przebiec po 10 razy... Skupić się na konstruktywnej zabawie udaje na dość krótko. Zazwyczaj musi być z kimś żeby się czymś zająć na dłuższą chwilę. Dodatkowo często robi kilka rzeczy na raz. Np wspinając się po stromych schodach i patrzy w górę, w niebo na przelatującego gołębia i jeszcze stara się go pokazać palcem. A ja prawie zawału dostaję, bo już oczami wyobraźni widzę jak spada z tych schodów...

U nas poza tym dziś słaby dzień dziecka. Bo po weekendzie w górach Kostek się rozchorował. Kaszle brzydko. A dziś jeszcze katar. Do tego od rana nie przyjął żadnego posiłku bo rzyga jak kot wszystkim. Może przez tą wydzielinę z oskrzeli? Mamy inhalować Mucosolvanem i Pulmicortem. Na noc jakiś syrop lekko przecikaszlowy muszę wynaleźć bo jak w dzień się oczyszcza, tak w nocy chciałabym żeby trochę pospał i miał okazję się zregenerować... Ech...

[badzia987]

Hejooo...
Pocytowało i gdzieś przepadło...

Przede wszystkim WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA NASZYCH WĄTKOWYCH DZIECIACZKÓW bo dzisiaj jest ich święto

jaika- my też się zaopatrzyliśmy w leginsy, dodatkowo są takie dwupaki bluzek i za jedną wychodzi 3 zł. U mnie nie ma namiotu ale jest po prostu duża Biedronka z koszami w których są przeróżne rzeczy, że nawet przez cały rok ich nie kojarzę.

agusiowata- my mamy regał kallax z ikei- do niego dwa segmenty z drzwiczkami i dwa pudła- ze wszystkimi zabawkami się mieścimy. Hmmm... Małgosia ma własny pokój zabaw i jest tam bałagan przez kilka dni. Olałam codzienne kilka razy na dzień sprzątanie. Szkoda mi czasu i nerwów.

Laloca- super, że wyjście się udało !!!

My byliśmy ze 3 tygodnie temu w tygodniu. Mam dosyć blisko zoo w Warszawie, więc wstyd że jeszcze tam nie byliśmy. No ale dla Małgosi największą atrakcją były...wycieczki odblaskowo ubranych przedszkolaków

mostly- zdrowia dla Kostka !!!

Susanna- współczuję sytuacji. .


Wiecie co, wczoraj TŻ wyszedł z Małą na spacer i jakaś obca sąsiadka zwróciła uwagę, że Małgosia chodzi na paluszkach. I teraz po pierwsze: najpierw się wkurzyłam, że się wtrąca, potem: że może ona chce dobrze, a po trzecie: a może faktycznie coś jest na rzeczy i zaniedbuje dziecko?
Powiem tak- na tych paluszkach to chodzi przez jakieś 30% czasu gdy chodzi (bo już zaczęłam się przyglądać). Ona w ogóle słabo jeszcze chodzi, ciągle biega.

Jak wasze dzieciaczki chodziły po 4 miesiącach odkąd zaczęły chodzić?

[Poziomkowa89]

Napisane przez Madzia000

My tez mielismy byc w krk ale jak pisalam jedziemy za tydz, bo tam mamy najblizej na wesole miasteczko tez czatuje, mam nadzieję ze niebawem sie u nas pojawi ;-)

Madzia a ty na kiedy masz tp? Co bedziesz miec?

[83monia]

moja krzywi nogi, stawia palce do srodka. ale chrzesnica dlugo biegala na placach. dzs nie ma jakis problemow. w razie czego wspomnij na wizycie o tym.

[Madzia000]

Napisane przez Poziomkowa89

Madzia a ty na kiedy masz tp? Co bedziesz miec?

Bede miec cc, wstepnie umowione na 7 lipca. Jak sie bede zle czuc to wczesniej. W kazdym razie miesiac zostal. Jasko bedzie mial brata.

U nas nie ma takich bajerow w biedrze:-(

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Badzia, Jasko tez sporadycznie chodzi na palcach, ale to raczej w formie wyglupow. Jaj Cie to niepokoi to skontroluj
Mam problem, Jasiek nie chce sandalow bez skarpetek :/ drze sie nie nie nie jak mu ubieram buty na gole nogi

[Poziomkowa89]

Napisane przez Madzia000

Bede miec cc, wstepnie umowione na 7 lipca. Jak sie bede zle czuc to wczesniej. W kazdym razie miesiac zostal. Jasko bedzie mial brata.

U nas nie ma takich bajerow w biedrze:-(

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Badzia, Jasko tez sporadycznie chodzi na palcach, ale to raczej w formie wyglupow. Jaj Cie to niepokoi to skontroluj
Mam problem, Jasiek nie chce sandalow bez skarpetek :/ drze sie nie nie nie jak mu ubieram buty na gole nogi

Tak myślałam ze juz blisko, a sie dziwiłam ze chce ci sie po zoo latać imię wybrane?

[Madzia000]

Napisane przez Poziomkowa89

Tak myślałam ze juz blisko, a sie dziwiłam ze chce ci sie po zoo latać imię wybrane?

No przy Jasku nie mam wyboru, jestem z nim sama wiec caly moj dzien to gonitwa :-P rano szybkie sniadanie i od razu na pole. Na placu zabaw gonitwa. Tylko patrze kiedy wybije 11:30 i poloze go spac 2godziny wolnosci leca jak 5minut. Po drzemce obiad i znowu na pole i znowu gonitwa pozniej do domu i ogarnianie go plus uspanie o 21.
Tz pracuje wiec nie mam co na niego liczyc, boje sie jak to będzie z dwojka, ale staram sie myslec pozytywnie
Imie niewybrane, nie mozemy sie zgravlc z tz ja bym chciała Antosia albo Wojtusia, a tz Bartusia, Kacpra, Emila albo Leona. Jakos z jego wszystkich propozycji Leo najbqrdziej mi sie podoba ale z drugiej strony nie moge sir do konca do tego imienia przekonac.
Chcialabyk zeby to imie mialo jakas historie, jak Jasiek po dziadkach. Tz to Jaroslaw Wojciech, dlatego drugie dziecko chciałabym Wojciech Jaroslaw...

Wogole to dalej mam traume ze to nie dziewczynka i malo sie ciesze z tei ciazy, wiem okropna jestem... Mam nadzieje ze po porodzie przejdzie

[Susanna]

Napisane przez inwersja

Brydzia, to jest to samo mleko tylko pudełko inne. Pierniczą głupoty z tym Nutriflor, za przeproszeniem. TŻ poszedł do sklepu i kupił niby "nowe". Porównałam składy i wszystko identyczne. Po prostu zmieniają opakowanie i już nie będzie tych starych.

Mąż w sobotę przytargał z Biedry 2 bebika 350 g w cenie 25 zł więc chyba faktycznie zmieniają opakowanie i chcą się szybko pozbyć starego

Napisane przez Madzia000

Sussana jak jw dobrze znam to uczucie...
Kurcze wydaje mi sie ze to normalny przejsciowy etap. Ja bardzo zaluje w takich momentach ze mieszkamy w bloku. Bo jasiek zaraz po sniadaniu dostaje szalu energii, wszedzie biega wszystkim tlucze (najgorzej ze po lustrach:/) a na plac zabaw idziemy jak sie dopiero wyzbieram... Tak to bym go puscila na ogrod i hulaj duszo, moglby szalec i wariowac ileby chcial.

My co prawda mieszkamy w domu ale jak obrobię się przy babci i ugotuję zupę to jest późno. Na ogół idziemy na pocztę zanieść przesyłki a potem od razu na zakupy. Niemniej z pola to by nie schodził.
Masz wyjątkowo aktywne dziecko i nie dziwię się, że już sama nie wiesz co jeszcze zrobić zeby spożytkować jego energię. Sama bym nie wiedziała. To napewno etap przejściowy

U nas żadne puzzle nie wchodzą w grę - nie potrafi się na nich skupić, zaraz nimi rzuca i tyle z zabawy.

Napisane przez badzia987

Wiecie co, wczoraj TŻ wyszedł z Małą na spacer i jakaś obca sąsiadka zwróciła uwagę, że Małgosia chodzi na paluszkach. I teraz po pierwsze: najpierw się wkurzyłam, że się wtrąca, potem: że może ona chce dobrze, a po trzecie: a może faktycznie coś jest na rzeczy i zaniedbuje dziecko?
Powiem tak- na tych paluszkach to chodzi przez jakieś 30% czasu gdy chodzi (bo już zaczęłam się przyglądać). Ona w ogóle słabo jeszcze chodzi, ciągle biega.

Jak wasze dzieciaczki chodziły po 4 miesiącach odkąd zaczęły chodzić?

Staś do teraz chodzi na paluszkach (oczywiście nie cały czas) i podkurcza palce. Muszę o tym pogadać z pediatrą na bilansie dwulatka.

[Brydzia_]

Napisane przez inwersja

Brydzia, to jest to samo mleko tylko pudełko inne. Pierniczą głupoty z tym Nutriflor, za przeproszeniem. TŻ poszedł do sklepu i kupił niby "nowe". Porównałam składy i wszystko identyczne. Po prostu zmieniają opakowanie i już nie będzie tych starych.

właśnie mnie uświadomili na wątku biedronkowym
Szkoda tylko że u mnie nadal nie ma 3r no nic kupiłam 3 i kaszke
Gdzie te czasy gdy robiłam mu zwykłe kasze + owoce do tego na śniadanie Ostatnio na nic nie mam czasu a jak mam to mi się nic nie chce bo myśle tylko o tym żeby siednąć na tyłku.
Czuje się mega zmęczona

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez badzia987

Hejooo...
Pocytowało i gdzieś przepadło...

Przede wszystkim WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA NASZYCH WĄTKOWYCH DZIECIACZKÓW bo dzisiaj jest ich święto

jaika- my też się zaopatrzyliśmy w leginsy, dodatkowo są takie dwupaki bluzek i za jedną wychodzi 3 zł. U mnie nie ma namiotu ale jest po prostu duża Biedronka z koszami w których są przeróżne rzeczy, że nawet przez cały rok ich nie kojarzę.

agusiowata- my mamy regał kallax z ikei- do niego dwa segmenty z drzwiczkami i dwa pudła- ze wszystkimi zabawkami się mieścimy. Hmmm... Małgosia ma własny pokój zabaw i jest tam bałagan przez kilka dni. Olałam codzienne kilka razy na dzień sprzątanie. Szkoda mi czasu i nerwów.

Laloca- super, że wyjście się udało !!!

My byliśmy ze 3 tygodnie temu w tygodniu. Mam dosyć blisko zoo w Warszawie, więc wstyd że jeszcze tam nie byliśmy. No ale dla Małgosi największą atrakcją były...wycieczki odblaskowo ubranych przedszkolaków

mostly- zdrowia dla Kostka !!!

Susanna- współczuję sytuacji. .


Wiecie co, wczoraj TŻ wyszedł z Małą na spacer i jakaś obca sąsiadka zwróciła uwagę, że Małgosia chodzi na paluszkach. I teraz po pierwsze: najpierw się wkurzyłam, że się wtrąca, potem: że może ona chce dobrze, a po trzecie: a może faktycznie coś jest na rzeczy i zaniedbuje dziecko?
Powiem tak- na tych paluszkach to chodzi przez jakieś 30% czasu gdy chodzi (bo już zaczęłam się przyglądać). Ona w ogóle słabo jeszcze chodzi, ciągle biega.

Jak wasze dzieciaczki chodziły po 4 miesiącach odkąd zaczęły chodzić?

jak Igor zaczął chodzić to też tak robił. Rehabilitantka powiedziała że to normalne w tym okresie
Faktycznie teraz już tak nie chodzi nooo czasami jak się wygłupia

Co do tego że wasze dzieci to istny żywioł... pocieszające
Bo już się bałam że z moim coś nie tak ja nie wiem skąd on bierze siły. A jest tak niegrzeczny
mamy etap na: NIE
Wszystko jest nie chcesz jeść -nie, chcesz pić - nie, chcesz iść na spacer-nie, chcesz się bawić-nie, kochasz mnie - nie,podasz mi to-nie, ubierzemy buty? -nie
czasami mam ochotę usiąść i płakać
Najgorsze jak wychodzimy i chce mu założyć w przedpokoju buty albo kurtkę to się odwróci twarzą do ściany i NIE! Z takim fochem tragedia...

Najlepiej było wczoraj robiliśmy grilla młody mnie woła mama mama mama jak to przy rozmowie z innymi nie zareagowałam a on: Aniaaaaa!! miny wszystkich bezcenne i śmiech
A za tż lata i Adi Adi

[badzia987]

Dzięki dziewczyny
Czyli widzę, że jest to w miarę normalne. Jutro TŻ pojedzie osobiście zapisać się do ortopedy bo 2 tygodnie nie można się dodzwonić.

No dobra... to drugie pytanie: Moja Gosia nie chce pić mleka modyfikowanego. Czy może jesteście w temacie co dawać dziecku żeby tego wapnia było w sam raz?
Bielucha nie chce, danonki się przejadły... Ostatnio wcina te jogobelle i ale owoc czy coś w tym stylu ale moja mama grzmi, że to za mało.

[Brydzia_]

Napisane przez badzia987

Dzięki dziewczyny
Czyli widzę, że jest to w miarę normalne. Jutro TŻ pojedzie osobiście zapisać się do ortopedy bo 2 tygodnie nie można się dodzwonić.

No dobra... to drugie pytanie: Moja Gosia nie chce pić mleka modyfikowanego. Czy może jesteście w temacie co dawać dziecku żeby tego wapnia było w sam raz?
Bielucha nie chce, danonki się przejadły... Ostatnio wcina te jogobelle i ale owoc czy coś w tym stylu ale moja mama grzmi, że to za mało.

Ja mam odwrotny problem że za dużo Igor wypija mleko, kaszke na mleku, danonka (lub jakiś inny jogurt do picia albo naturalny z owocem), jak ja albo tż jemy płatki śniadaniowe no to on też musi dostać, kanapki z twarożkiem lub jakimiś serkami typu bieluch itp dzisiaj np koktajl truskawkowy na mleku
Z tym że staram się raczej nie dawać mu właśnie mleka krowiego bezpśrednio typu w płatkach czy koktajlu ale nie zawsze da radę bo Igor to mega żarłok i trzeba by jeść w ukryciu...

[ja-ika]

Napisane przez Brydzia_

właśnie mnie uświadomili na wątku biedronkowym
Szkoda tylko że u mnie nadal nie ma 3r no nic kupiłam 3 i kaszke
Gdzie te czasy gdy robiłam mu zwykłe kasze + owoce do tego na śniadanie Ostatnio na nic nie mam czasu a jak mam to mi się nic nie chce bo myśle tylko o tym żeby siednąć na tyłku.
Czuje się mega zmęczona

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------



jak Igor zaczął chodzić to też tak robił. Rehabilitantka powiedziała że to normalne w tym okresie
Faktycznie teraz już tak nie chodzi nooo czasami jak się wygłupia

Co do tego że wasze dzieci to istny żywioł... pocieszające
Bo już się bałam że z moim coś nie tak ja nie wiem skąd on bierze siły. A jest tak niegrzeczny
mamy etap na: NIE
Wszystko jest nie chcesz jeść -nie, chcesz pić - nie, chcesz iść na spacer-nie, chcesz się bawić-nie, kochasz mnie - nie,podasz mi to-nie, ubierzemy buty? -nie
czasami mam ochotę usiąść i płakać
Najgorsze jak wychodzimy i chce mu założyć w przedpokoju buty albo kurtkę to się odwróci twarzą do ściany i NIE! Z takim fochem tragedia...

Najlepiej było wczoraj robiliśmy grilla młody mnie woła mama mama mama jak to przy rozmowie z innymi nie zareagowałam a on: Aniaaaaa!! miny wszystkich bezcenne i śmiech
A za tż lata i Adi Adi

hehe
za to u nas jest etap w większości na TAK W niedzielę był chrzestny Emilki na dzień dziecka i był zdziwiony, że ona na wszystko się zgadza, tylko pod koniec do czegoś powiedziała NIE

Napisane przez badzia987

Dzięki dziewczyny
Czyli widzę, że jest to w miarę normalne. Jutro TŻ pojedzie osobiście zapisać się do ortopedy bo 2 tygodnie nie można się dodzwonić.

No dobra... to drugie pytanie: Moja Gosia nie chce pić mleka modyfikowanego. Czy może jesteście w temacie co dawać dziecku żeby tego wapnia było w sam raz?
Bielucha nie chce, danonki się przejadły... Ostatnio wcina te jogobelle i ale owoc czy coś w tym stylu ale moja mama grzmi, że to za mało.

Emilka nigdy nie piła mm, zastępowałam to kaszkami mlecznymi, jogurtami itp. Od kilku miesięcy je grysik i owsiankę na wodzie i do tego trochę zwykłego mleka, ale nie uht, tylko to świeże z butelki. Przybiera na wadze, rośnie, więc jest dobrze
Ty przecież dłuuuugo karmiłaś Gosię, więc nie wpychaj jej na siłę mm. Jak je jogobellę to super, są też jogurciki dla dzieci Nestle, albo tańsze w rossmanie babydream. Możesz też kupić naturalny (bez mleka w proszku) i dodać ulubione owoce

[mostly_cloudly]

U nas koszmar wieczór i noc... wróciłam do domu o 17. Mały zaczął się pokładać i wyglądał coraz słabiej. W dzień niania dała mu IBUM na gorączkę. No i chyba o tej 17 przestało to działać, bo dziecko momentalnie zaczęło tracić siłę, jęczeć i robić się gorące. Nic tylko jęk i "mama". Położyłam się z nim na łóżku, żeby trochę przysnął. Potem podałam kolejną dawkę IBUM bo już ze 39 zaczęło się robić. Po godzinie od aplikacji mały trochę odżył, zjadł w końcu jakiś posiłek, wypił ze dwie butle picia i oglądał bajki. Usnął jak zwykle po 21. Niestety po 23 temperatura znowu zaczęła rosnąć i kaszel się nasilił. Wybudzał się co chwila a ja w panice czekałam te 6h by podać mu kolejną, ostatnią już zgodnie z ulotką, dawkę IBUM. O 1 w nocy miał już chyba ze 39,5 i co gorsza lek nie zbijł temperatury. Do 3 nad ranem czekałam i kontrolowałam termometrem. Na szczęście nic nie rosło. Dziecko tylko niestety nie spało spokojnie. Nad ranem wszyscy usnęliśmy. Obudził się o 6 spocony i wypił kolejną butle wody. Temperatura trochę spadła, ale chyba nadal utrzymuje się w okolicach 38. Co robić w takiej sytuacji? Lecieć już do lekarza? Byliśmy wczoraj rano, to osłuchowo było ok. Tylko Mucosolvan i odkrzsztuszanie zalecono. Ale wczoraj rano jeszcze tak nie gorączkował... Co robić w nocy jak już dobową dawkę przeciwgorączkowego leku podałam? Jak zbijać temperaturę? Jakie wy macie doświadczenia? Nie stresować się tak? W sumie gorączkuje dopiero dobę.

Co do chodzenia na palcach to pisałam tu swego czasu o moich obawach i wszystkie mnie szybko przywołałyście do porządku Faktycznie był taki moment, ze 3 miesiące po tym jak Kostek zaczął w miarę sprawnie samodzielnie chodzić, że łaził na tych palcach non stop. Spytałam pediatrę, to powiedziała, że jeżeli przy tym nie traci równowagi to żeby się nie martwić. Że to najpewniej taka maniera i przejdzie mu z czasem. No i faktycznie, teraz chodzi na palcach bardzo rzadko. Czasem dla zabawy. Wcześniej to było z 50% chodzenia w ogóle, teraz zdarzy się może z raz na tydzień przez 2 metry Za to teraz częściej kręci się w kółko, bo chyba mu się spodobało, że po paru obrotach ma zawrót głowy... Też mam nadzieje, że szybko mu to przejdzie.

[ja-ika]

Mostly możesz gorączkę zbijać na przemian z paracetamolem, co 4 godziny zamiennie. Mi lekarz powiedział, żeby nie dopuścić do temp powyżej 40 st i, że można podać ibuprofen już wcześniej. Jaką dawkę podajesz?

[mostly_cloudly]

Mam jeszcze jedno pytanie. Polećcie mi proszę jakiś dobry termometr. Mam takie g...o bezdotykowe Microlife.. i to za każdym razem pokazuje inną temperaturę i jest mało precyzyjne. Macie coś lepszego? Dokładniejszego? Bo powiem szczerze, że dziś w nocy to bardziej polegałam na własnym wyczuciu, co do oceny czy to już 39 czy więcej, bo termometr pokazywał co chciał.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Napisane przez ja-ika

Mostly możesz gorączkę zbijać na przemian z paracetamolem, co 4 godziny zamiennie. Mi lekarz powiedział, żeby nie dopuścić do temp powyżej 40 st i, że można podać ibuprofen już wcześniej. Jaką dawkę podajesz?

Podaje mu po 2,5 ml bo to Ibum Forte. Zgodnie z ulotką do 12 kg ciała.
Czyli dobrze rozumiem? Że jak np w nocy dam ostatnią dopuszczalną dawkę ibupromu, to mogę za 4h podać jeszcze Paracetamol? I potem po kolejnych 4h znów paracetamol? By wydłużyć zbijanie gorączki?
Ile taka gorączka z Waszego doświadczenia przy infekcji może się utrzymywać?

[ja-ika]

Napisane przez mostly_cloudly

Mam jeszcze jedno pytanie. Polećcie mi proszę jakiś dobry termometr. Mam takie g...o bezdotykowe Microlife.. i to za każdym razem pokazuje inną temperaturę i jest mało precyzyjne. Macie coś lepszego? Dokładniejszego? Bo powiem szczerze, że dziś w nocy to bardziej polegałam na własnym wyczuciu, co do oceny czy to już 39 czy więcej, bo termometr pokazywał co chciał.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------




Podaje mu po 2,5 ml bo to Ibum Forte. Zgodnie z ulotką do 12 kg ciała.
Czyli dobrze rozumiem? Że jak np w nocy dam ostatnią dopuszczalną dawkę ibupromu, to mogę za 4h podać jeszcze Paracetamol? I potem po kolejnych 4h znów paracetamol? By wydłużyć zbijanie gorączki?
Ile taka gorączka z Waszego doświadczenia przy infekcji może się utrzymywać?

ja ma termometr bezdotykowy ze ściąganą nasadką i wtedy używa się go do ucha. Jest bardzo precyzyjny. Kupiłam w smyku za ok 100 zł

Po 4h od podania paracetamolu, możesz dać znowu ibufen, jeśli gorączka nie spada

[mostly_cloudly]

Napisane przez ja-ika

ja ma termometr bezdotykowy ze ściąganą nasadką i wtedy używa się go do ucha. Jest bardzo precyzyjny. Kupiłam w smyku za ok 100 zł

Po 4h od podania paracetamolu, możesz dać znowu ibufen, jeśli gorączka nie spada

Jaki to model konkretnie tego termometru? Producent?

No z tym Ibufenem to gorączka w miarę spadała, a na pewno przestawała rosnąć. Tylko, że działał max 4-5h i potem wracało. Dałam 3 razy pod rząd i więcej już zgodnie z ulotką nie mogłam. Ale rozumiem, że aby przedłużyć działanie zbijające temperaturę mogę po wykorzystaniu dawki dobowej Ibufenu podawać paracetamol?

[teacherka]

Inwersja, mieszkanie dwupokojowe, prawie 50m2, nareszcie skończą się wieczory w ciemnościach My teraz w kawalerce, bardzo żałuję, że nie były to jednak choćby najmniejsze dwa pokoje, zupełnie inny komfort byśmy mieli, a tak cóż, nie było wyjścia, trzeba było szukać czegoś.
p.s. znasz jakiś fajny program do konwersji ebooków np. pdf na epub itp? Czy Ty to na czytniku robisz?

Badziu, Małgosia zrezygnowała z KP? U nas się nie zapowiada...

Mostly, zdrówka dla Kostka!


No i byliśmy w Zoo w sobotę, niestety w trakcie wizyty spadł ulewny deszcz i kicha, musieliśmy wyjść, kolejka do afrykarium zawijała się parę razy, nie było szans, Zuza strasznie się nam wyrywała i uciekała (więc to jakiś ogólny trend wśród naszych dzieci). Najważniejsze, że ukochane słonie zdążyliśmy zobaczyć. W ramach Dnia Dziecka udało nam się również zrobić sobie wspólne zdjęcie ze Świnką Peppą (Paaapaaaaaaaaaaaaa love i kupić kuchenkę, więc Zuza całymi dniami teraz gotuje.

[kahunia]

Napisane przez mostly_cloudly

Jaki to model konkretnie tego termometru? Producent?

No z tym Ibufenem to gorączka w miarę spadała, a na pewno przestawała rosnąć. Tylko, że działał max 4-5h i potem wracało. Dałam 3 razy pod rząd i więcej już zgodnie z ulotką nie mogłam. Ale rozumiem, że aby przedłużyć działanie zbijające temperaturę mogę po wykorzystaniu dawki dobowej Ibufenu podawać paracetamol?

Podajesz na zmianę co 4 godziny, raz ibufen, raz paracetamol, później znowu ibufen.

[badzia987]

Napisane przez Brydzia_

Ja mam odwrotny problem że za dużo Igor wypija mleko, kaszke na mleku, danonka (lub jakiś inny jogurt do picia albo naturalny z owocem), jak ja albo tż jemy płatki śniadaniowe no to on też musi dostać, kanapki z twarożkiem lub jakimiś serkami typu bieluch itp dzisiaj np koktajl truskawkowy na mleku
Z tym że staram się raczej nie dawać mu właśnie mleka krowiego bezpśrednio typu w płatkach czy koktajlu ale nie zawsze da radę bo Igor to mega żarłok i trzeba by jeść w ukryciu...

OOoo to odwrotny problem. Małgosia to na samych warzywach i owocach leciała. Żadne zapychacze typu chleb czy ziemniaki nie wchodzą w grę. Ostatnio jadła normalny obiad: w sensie kotlet, pokrojony pomidor i jak chciałam jej dać widelcem ziemniaki to powiedziała "nie dawaj "

Napisane przez ja-ika

Ty przecież dłuuuugo karmiłaś Gosię, więc nie wpychaj jej na siłę mm. Jak je jogobellę to super, są też jogurciki dla dzieci Nestle, albo tańsze w rossmanie babydream. Możesz też kupić naturalny (bez mleka w proszku) i dodać ulubione owoce

Dziękuję

jaika,teacherka- my się nadal cycujemy.... Nie wiem jak ją odstawić, nie mam serca . Mam wizję wielkiego płaczu i dlatego odciągam tą chwilę. Mam nadzieję że może sama jakoś odstawi

Napisane przez mostly_cloudly

U nas koszmar wieczór i noc...

Co do chodzenia na palcach to pisałam tu swego czasu o moich obawach i wszystkie mnie szybko przywołałyście do porządku Faktycznie był taki moment, ze 3 miesiące po tym jak Kostek zaczął w miarę sprawnie samodzielnie chodzić, że łaził na tych palcach non stop. Spytałam pediatrę, to powiedziała, że jeżeli przy tym nie traci równowagi to żeby się nie martwić. Że to najpewniej taka maniera i przejdzie mu z czasem. No i faktycznie, teraz chodzi na palcach bardzo rzadko. Czasem dla zabawy. Wcześniej to było z 50% chodzenia w ogóle, teraz zdarzy się może z raz na tydzień przez 2 metry Za to teraz częściej kręci się w kółko, bo chyba mu się spodobało, że po paru obrotach ma zawrót głowy... Też mam nadzieje, że szybko mu to przejdzie.

mostly-bardzo Ci współczuję stresu. Nie przechodziłam takiej sytuacji więc niech ktoś bardziej doświadczony się wypowiada.
Dziękuję za odpowiedź w sprawie chodzenia na palcach.

[mostly_cloudly]

Hej
U nas już ciut lepiej. Noc przespana w miarę przynajmniej. Ale wczoraj popołudniu jednak dla świętego spokoju do lekarza poszłam, żeby jeszcze raz obejrzał syna. No i stwierdził to samo co lekarka dzień wcześniej, że oskrzela czyste, ze to stan zapalny gardła i krtani. Nie stwierdził żadnych ropnych nalotów. Tylko duże przekrwienie. Kaszel niby też z krtani. Po tym wszystkim wypisał antybiotyk! Spytałam, po co skoro nie stwierdził póki co infekcji bakteryjnej w tym gardle ani krtani, to powiedział "żeby się dziecko nie męczyło i żeby szybciej mu przeszło". Poza tym dalej Mucosolvan i Pulmicort w inhalacji, syropki i leki przeciwgorączkowe. Antybiotyk wykupiłam ale jeszcze nie podałam. Bo wieczorem syn miał się całkiem nieźle, w porównaniu do dnia wczorajszego. Na noc dostał paracetamol bo temperatura troszkę zaczęła rosnąć ale w nocy po 5h już nie podawałam. I w sumie rano też tylko lekki stan podgorączkowy. Także jest lepiej niż było dobę temu. Może obejdzie się bez tego świństwa antybiotykowego....

[83monia]

Napisane przez badzia987

Dzięki dziewczyny
Czyli widzę, że jest to w miarę normalne. Jutro TŻ pojedzie osobiście zapisać się do ortopedy bo 2 tygodnie nie można się dodzwonić.

No dobra... to drugie pytanie: Moja Gosia nie chce pić mleka modyfikowanego. Czy może jesteście w temacie co dawać dziecku żeby tego wapnia było w sam raz?
Bielucha nie chce, danonki się przejadły... Ostatnio wcina te jogobelle i ale owoc czy coś w tym stylu ale moja mama grzmi, że to za mało.

moja ze wzgl na alergie nie je mleka WCALE. mm nie tknie nawet, krowiego czasem pol kubka ale to wielkie swieto. lubi jogurty i twarozki. je jeden dziennie. czasem zje cos z serem. mamy podawac iecej wit D ale teraz caly dzien na sloncu jestesmy to nei daje. wiele warzyw ma wapń wiec ja bym sie tak nei martwila. nei trzeba dziecka przeciez przebiałkować

[Madzia000]

Dziewczyny czym smarujecie dzieciaki na takie slonce?

Kurcze nie posmarowalam Jaskowi karku i opalilo mu ladnie na braz, dosyc mocno. Wszystko byloby ok ale z prawej strony wyszla mu taka jasna plama na jakies 2cm srednicy. Wyglada to nieladnie, bo jakby mial szyje brudna :-/
Od czego to moze byc, jakas skaza czy co?

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Jasiek od dawna pije mleko krowie. Wogole duzo bialka je. Na sniadanie do kaszy z owocem swiezym albo owsianki z owocem tez. Na kolacje tez, w miedzy czasie jogurt naturalny, jakas kanapka z serem bialym i dzemem albo serem zoltym. Lubi to je :-P nie ma zadnych rewolucji po tym

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Aaa bylismy na procesji, odswietnego kubraczka firankowego Jasiek nie zalozyl bo NIE, a dzwonek mial w d**** :-D zwinelismy sie w polowie i poszlismy ns hustawki....

[ja-ika]

My też byliśmy na procesji. Najpierw msza o 10, a potem procesja. Emilka cały czas grzecznie siedziała w wózku słuchała dzwonów, dzwoneczków i pieśni jak zahipnotyzowana

[83monia]

nati zasnęła na procesji w wózku ale całą mszę biegała po przykościelnym trawniku z 10 innych dzieci

[inwersja]

Napisane przez teacherka

Inwersja, mieszkanie dwupokojowe, prawie 50m2, nareszcie skończą się wieczory w ciemnościach My teraz w kawalerce, bardzo żałuję, że nie były to jednak choćby najmniejsze dwa pokoje, zupełnie inny komfort byśmy mieli, a tak cóż, nie było wyjścia, trzeba było szukać czegoś.
p.s. znasz jakiś fajny program do konwersji ebooków np. pdf na epub itp? Czy Ty to na czytniku robisz?

Badziu, Małgosia zrezygnowała z KP? U nas się nie zapowiada...

Mostly, zdrówka dla Kostka!


No i byliśmy w Zoo w sobotę, niestety w trakcie wizyty spadł ulewny deszcz i kicha, musieliśmy wyjść, kolejka do afrykarium zawijała się parę razy, nie było szans, Zuza strasznie się nam wyrywała i uciekała (więc to jakiś ogólny trend wśród naszych dzieci). Najważniejsze, że ukochane słonie zdążyliśmy zobaczyć. W ramach Dnia Dziecka udało nam się również zrobić sobie wspólne zdjęcie ze Świnką Peppą (Paaapaaaaaaaaaaaaa love i kupić kuchenkę, więc Zuza całymi dniami teraz gotuje.

Uzywam Calibre. Bardzo wiele formatów obsługuje zarówno do odczytu jak i do konwersji.

[Madzia000]

Moje dziecko ma jakies hiperdoladowanie... Kazdy mowi ze nie widział jeszcze tak ruchliwego stworzenia :-D

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Dziewczyny z Krakowa: gdzie oprocz zoo mozna fajnie spedzic czas z dzieckiem w waszym miescie?

[ja :)]

Napisane przez Madzia000

Moje dziecko ma jakies hiperdoladowanie... Kazdy mowi ze nie widział jeszcze tak ruchliwego stworzenia :-D

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Dziewczyny z Krakowa: gdzie oprocz zoo mozna fajnie spedzic czas z dzieckiem w waszym miescie?

Madzia jestes w krk?

Oprócz zoo polecam ogród doświadczen w parku lotnikow. Poza tym to nie wiem, ja po prostu chodze na place zabaw i do parku zeby dziecko sie wyszumialo

[badzia987]

Wow,

podziwiam, że byłyście na procesji. My nie byliśmy bo to taka pora drzemkowa ale raczej okoliczności nie sprzyjałyby drzemce.

madzia- my mamy ziajkę +50 - bo Gosia jest typową blondynką z jasną cerą i ją mega szybko łapie słońce. Jakby była ciemniejsza to pewnie był +30 brała.

Małgosia dostała uczulenia po truskawkach .