Mamy sierpniowe 2018 cz.1

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Sieciowa to było w ramach przysługi bo ten lekarz przyjmuje prywatnie ale był weekend i miał dyżur w szpitalu. Jest to tata mojej znajomej i poprosiłam żeby spojrzał na zdjęcie i chociaż mnie nakierował. Tylko szkoda że nie ostrzegł z góry że to steryd po prostu. Moja wina że się nie zainteresowałam bardziej. Ja to myślałam że sterydy są na receptę
U małej też takie plamki delikatne ale tak mało widoczne że głównie w kąpieli jak się poleje woda. Coś mi się wydaje że może im być za sucho tutaj. Pogoniłam męża po nawilżacz.
My dziś prawie cały dzień poza domem, najpierw plac zabaw i lumpeks razem, u mojej mamy ze 2h a od 12 do 15:30 u drugiej bo tam były kuzynki Poli. Szczerze to super się nią zajmują a ona ciągle do mnie przychodzi. Cieesze się z jednej strony że jest moja mamusina córeczka a z drugiej akurat w sytuacji kiedy może pobawić się z dziećmi wolałabym żeby korzystała... One są starsze o 5 i 6 lat i może za dużo chcą nią sterować i narzucić zabawę? Nie wiem. Powiem szczerze że jest to trochę uciążliwe bo Jaśka tam położyłam i mogłabym mieć aż 30min. Oddechu to przyczłapała. Ale że mąż wrócił dziś dosłownie 2 min po nas do domu to miałam tak czy siak w sumie labę i towarzystwo od rana do wieczora.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sylwia1906]

Jak tam, korzystacie z zimy? My byliśmy dwa razy na sankach, ale młoda sama się boi i musimy z nią zjeżdżać .
Muszę pochwalić moje dziecko bo po świętach poszła do żłobka bez pampersa i całkiem jej to idzie. Nie wiem jak ciocie to robią bo ponoć sama nie woła, ale nie było żadnej wpadki . Zakładam jej dalej na noc i na spacery. W dzień śpi bez, a jak do kogoś jedziemy (ostatnio tylko do rodziców) to raczej w pampersie, ale woła na nocnik.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[acidka]

Brawo Sylwia U nas cisza w temacie. Mała jest oporna i uparta jak osiołek. W żłobku zdarza jej się skorzystać z nocnika, ale w domu zapomnij...
Za to trochę lepiej jest z jej buntem, nie robi już afer tak często i w tak widowiskowy sposób, choć zdarza jej się czasem z takim uporem trwać przy jakichś pomysłach, że ja nie wiem, po kim ona to ma
My mieliśmy tydzień ferii, dziewczyny odpoczęły trochę od porannych pobudek i w ogóle od tej nudnej rutyny. Było spoko, byliśmy nawet na jednodniowej wycieczce na Szyndzielni/Klimczoku.

A ja dostałam dziś w końcu termin szczepienia na covid

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Sieciowa dzięki, u nas po szaleństwie zimowym jest ogólnie lepiej póki co. I ja i Pola mamy lepszy humor, ja sama siebie zadziwiam ile dały mi głupie sanki-tzn pozytywne emocje na świeżym powietrzu. Uśmiecham się, macham ręką na jakieś dzień pomysły Poli, spokojem opanowuje jej cięższe chwile itd. To dopiero kilka dni poprawy u nas w tym zakresie ale przywracam moje święte czwartki czyli wychodne w tym tyg. Pokrzyżował mi plany dzień babci ale za tydzień raczej się wyrwę.
Pola jak zauważyłam najlepiej mówi i najlepiej się bawi jak się ignoruje jej zawstydzenie początkowe i w ogóle się nie zwraca uwagi na to co robi itd. Nie namawia na interakcje z kimkolwiek. Dziś byla koleżanka z córką która jeśli pamięta to ledwo, pół godziny na początku lipa ale to ignorowałam, nie zachęcałam i po godzinie karmiły się chrupkami
To samo u babci z kuzynostwem, kuzynkę nawet ciągnęła za rękę do zabawy.
Na sankach też nas zdziwiła bo nie bała się niczego... Jeździła jak furiat sama.
Dzisiaj przyszło zamówienie z bee.pl jakieś zdrowe żelki lizaki chrupki itd. Młoda po prostu w niebie.
Sieciowa 8.4kg jest moc o mój ma 6m1t i będzie ważył podobnie... U nas przerwa miesięczna w fizjoterapii Janka i niestety trochę się uwstecznił, przestał podciągać nogi jak do czworakowania. Wczoraj była fizjo po przerwie i już zaczyna znowu nimi pracować. Do tego zaparcia przy rozszerzaniu diety, kombinuję z podawaniem wody, odstawilam niektóre kaszki, warzywa itd. Janek kocha jabłka więc często mu daje żeby go trochę błonnik wspomogl. Ale je bardzo chętnie póki co.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

On wyrywa z ręki wszystko co się je. Owoce kabanosy paluszki, nie ważne co. Oczywiście nie żebyśmy go karmili takimi rzeczami ale jakby mógł to by to opędzlował. Ogólnie to taki żywczyk w porównaniu do Poli. Jak je to się kiwa przód tył bok, gryzie krzesełko próbuje chwycić miskę (i mu się udaje), łyżeczkę, piszczy przy tym. Ubieranie go to jest syzyfowa praca bo tak kopie nogami ciągle że co się ubierze to zrzuci z nóżek ale jest przekochany i uroczy. Dają mu popalic ząbki ale ma tak biało na dziąsłach że jak już zaczną wychodzić to jak grzyby po deszczu chyba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szaruskowa]

Mi jest ciężko wytrzymać w domu z małymi cały dzień, a nawet pół kiedy nigdzie nie wychodzimy rano. Pon śr pt jeździmy do mamy ale coraz częściej się zastanawiam po co... Bo Jasiek chyba przez ząbki często śpi i tak 40 min (wcześniej nawet 3h pociągnął na dworze), nudzimy się tam jak mopsy bo moja mama np zaczyna o 9 przed naszym przyjazdem myć okna, więc jak wchodzimy to teoretycznie tego nie robi ale biega włączyć firany, zakłada je na okna, no ogólnie zupełnie nie zajmuje się Polą a Jankiem z doskoku. Dla mnie to jednak wyczyn rano się z nimi wybrać teraz, kiedy jest dużo ubierania, powkładać do auta potem Janka wpiąć w wózek z nosidlem itd. A z drugiej strony jak z nimi zostaje w domu to o 12 mam wrażenie że dostanę do głowy, młody śpi 2x po 40min. Od 5 czy 6 rano do 19. Resztę czasu spędza w dużej mierze na marudzeniu z powodu zębów. Zaczął siedzieć i to odrobinę pomaga bo wiadomo na siedząco więcej się dziecko zabawi. Pola się nudzi więc ciągle chce żebym się z nią bawiła a w domu coraz większy bałagan. Na prawdę mamy teraz męczący czas. Na plus że otwarli sale zabaw z limitem osób, 10min. Autem to dziś byliśmy, mała zadowolona. W tygodniu też będziemy jeździć, wezmę teściowa żeby siedziała z Jaśkiem a z Pola będę się bawić. Ale otwierają o 15 więc już się zastanawiam jak ja do 14:30 z nimi usiedzę haha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Ech szkoda gadać, zębów nie ma, Jasiek od niedzieli do środy z gorączka przez 3dniowke, na szczęście nie miał po 40 stopni jak Pola więc łaskawie. Mimo wszystko chory, nocki słabe. Wyzdrowiał i co 1h czy 2h się budzi w nocy, z jekiem, z płaczem albo po prostu się wybudza i nie śpi, w ciągu dnia bardzo dużo na rękach bo ciągle jeczy steka... Szczerze to mam wrażenie że jemu idzie po prostu dużo zębów i jak wyjdzie pierwszy to potem się posypią albo wyjdzie kilka na raz. Z Pola tez tak było że się dluzylo chyba z 5msc się lała po buzi, marudzila a potem w 10msc wyszły wszystkie oprócz piątek. Ja po tej 3 dniówce i kilku słabych nockach może nie słaniam się, ale jestem nerwowa. Na Polę niezbyt, ale na Janka jeczenie chwilami już sobie sypnę łaciną pod nosem mąż też miewa humorki jak kobieta więc mu się zbiera i wychodzę na najgorsza w domu
Co do wedzidelka to oby jak najszybciej. Jak masz piersi fajne do KP to On sobie ściągnie z nich nawet źle ssąc. Tak samo było z Jaskiem, bo mam brodawki stworzone do karmienia haha. Mimo wszystko warto zrobić zabieg bo ja do dziś nie mówię ładnie czysto po tym jak za późno miałam podcięte, choć nie mam jakiejś konkretnej wady wymowy. Po prostu słyszę sama siebie, że mogłabym mówić wyraźniej. Irytujące.
Pola ma ostatnio troszkę lepsze dni, może kapke mniej marudzi jest bardziej wesoła. Ona jest ogólnie kochanym dzieckiem i wesołym, żywym ale też skłonnym do wymyślania i marudzenia. To jest tak irytujące, bo jak się nic złego nie dzieje i zapewniamy jej rozrywki itd to mogłaby sobie darować podkówkę na buzi. Poza tym mam wrażenie że za każdym razem pozostawiona na chwile sama sobie, nudzi się. Mało bawi się sama. Prędzej położy się na podłodze i będzie gadać do siebie (jak cały dzień) i się obracać z boku na bok przyjmując różne pozy niż poukłada puzzle czy porysuje. Jedynie ciastolina robi robotę u nas.
Otwarła się bardzo na dzieci. Niestety nie wszystkie dzieci na nią np młodsza kuzynka pędziwiatr i bojączek. Pola nie potrafi tego przeklnąć ze Mała nie umie się z nią jeszcze pobawić i razem posiedzieć, poskakać itd.
U nas za tydzień rekrutacja do pkola więc trzymajcie kciuki bo dostaniemy chyba z 0 punktów🤦♀️ nie ma rodzeństwa w pkolu, mama nie pracuje, itp. Wiec oby były miejsca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pszczoua]

Hej. A ja się pochwalę że M chodzi od miesiąca do przedszkola. Zero kryzysu, od początku chodzi chętnie. Kiedy miał kaszel i katar i musiał zostać w domu płakał od rana do południa bo starszy brat poszedł a on nie. Ciągle mówi że jest już duży i chodzi do przedszkola a jak jeszcze trochę urośnie to pójdzie do szkoły ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szaruskowa]

Hej, to super!!! Na prawdę zazdro. Oby tak dalej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

U nas Pola zaraziła się 3 dniówka która już kiedyś przeszła i na szczęście była łagodna, ale raz miała gorączkę a raz nie, normalnie 1.5 dnia nic zupełnie, wyszłam z nią z domu do koleżanki a ona nic nie chciała się bawić, nic nie jadła od rana, dopiero później skleiłam jak zobaczyłam jak ma oczy czerwone. Zauważyłam że przy 3 dniówce najgorszy jest ostatni dzień popołudniu zanim popuszcza. Później jeszcze nocki takie sobie, u Janka masakra, ryk krzyk itd. U Poli pobudka kilka razy.
Jasiek, łaska Boska, zaczął dłużej spać w domu. Wcześniej po 40min. Teraz jedna długa drzemka za dnia, ok 1.5h dziś nawet 2 ale noc słaba więc odsypiał.
Poki co kawaler dobrze znosi spacerówkę więc korzystam, dziś byłam z nimi 1h na spacerze, mała trochę na hulajnodze trochę na nogach (szok) i chyba z pół godziny na placu zabaw, gdzie Jasiek patrzył jak zjeżdża i krzyczał BAABABABABBABAABBA na cały park.
Jasiek zaczął pełzać, póki co niedużo ale ucieszyłam sie, bo ćwiczymy z tym fizjo i widać kolejne efekty. 12 marca kończy 8 miesięcy, ten czas pędzi! Na prawdę. Na ten moment kilka rzeczy się poprawiło, po pierwsze jeździ w spacerówce więc spacery między drzemkami a nie w trakcie co dla mnie dużo lepsze. Z tego co dziś widziałam łamało go też w wózku trochę więc myślę że bez problemu zaśnie w nim w razie potrzeby. Do tego wspomniane dłuższe drzemki. Dużo więcej dni spędzamy całych w domu. To ma swoje zalety i wady. Z zalet to to że mniej widuje babcie, mniej się wkurzam i z samego rana nie pędzę ich ubierać i nie mecze ich wyjściami itd... Jestem ostatnio bardzo zmęczona i czasem wręcz ciężko mi nawet się uśmiechnąć ze zmęczenia a co dopiero zbierać ich nosić po 3 piętrach itp. Poza tym Pola chyba się uczy zająć czymś w domu. Niestety dopóki nie uruchomimy balkonu nadal będzie sporo bajek. :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

W ogóle ostatni miesiąc nie jest dla nas łaskaw. Najpierw trzydniówka Janka, potem Poli, teraz ja od niedzieli jestem chora. Jak podkurowalam gardło to zatoki siadły. Łeb pęka. Jasiek ma nasilenie łzs przez co bardzo często budzi się nocy a przy usypianiu wyrywa, wygina itd. Potrafi się obudzić 2x w ciągu godziny w nocy obudzić. Wstaje codziennie 5:00. Dodatkowo popołudniami i wieczorami dają w kość zęby. Czasem jeczy godzinami i nie wiem już czemu czy przez świąd czy ząbki... Czy może skok... Rano obudziła się Pola z katarem bo chwyciła ode mnie. Załatwiam chrzest na 21.03. W międzyczasie przeziębiony był mąż. Pomoc jest ale znikoma. Moja mama jak na sytuację to pomaga malutko. Już nie daję rady....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Tak, dokładnie, Jasiek nie podnosił języka a potem normalnie czarna dziura pod językiem 60% efektu powinno się utrzymać ale mnie się wydaje że Jasiek może mieć potrzebę podcięcia jeszcze raz. Jutro powinno już być spoko przy masażu.
Dzieci póki co całkiem nie rozłożyło, Pola miała 2 dni katar ale wiadomo, dzieci przy katarze to jakby zdrowe były ale przez ten wiatr wczoraj wyszliśmy na 15min spaceru tylko. Pola płakała żeby nie iść do domu duuuuzo więcej ostatnio spędzamy tu czasu. Z jednej strony to jest dużo mniej męczące, bez tego wybierania się, z noszenia wnoszenia wkladania do auta itd. Dziś mieliśmy iść do teściowej to ja rozłożyło. Mąż trochę chory znowu.... Drugi raz w ciągu 2 tygodni. Chyba złapał ode mnie, nie wiem. W każdym razie nie chcemy jechać na żadna sale itd. Bo strach że coś rozniesie po ludziach. Ja już lepiej ale nocami jeszcze trochę boli mnie gardło a wieczorami szczypie i kaszlę trochę. Jest ok. Najważniejsze że dzieciaki bez gorączki zatkanych nosów kaszlu itp. koko dżambo i do przodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szaruskowa]

My dziś chrzcimy Jasia, niestety prawie cała rodzina odwołała przyjście na obiad moja siostra z rodziną i teściowa są chorzy więc w ogóle nie będzie ich nawet w kościele. Całej mojej rodziny nie będzie na obiedzie bo uznali, ze jest korona więc nie przyjdą (do środy kiedy ogłosili lockdown byli zdecydowani przyjść, miałam catering zamówiony dla wszystkich ale na szczęście jeszcze udało się zmniejszyc zamówienie). Dla mnie trochę bezsens bo cala nasza czwórka regularnie widuje się z rodziną męża więc pewnie jakby ktoś miał koronę, to by i tak moja rodzina złapała przeze mnie, ale jak się boją to trudno. Potem odmówiła siostra męża która z całej rodziny ma dobre relacje tylko z teściową więc bez niej uznała, ze nie przyjdzie, bo niby jest chora (ona regularnie robi wszystkich w konia więc już w nic nie wierzę na 100%).
Ja jestem zdrowa ale muszę uważać na gardło, bo jak wypije np. Karmi wieczorem, to potem mnie boli do południa nast dnia. Mąż jeszcze przeziębiony trochę ale też już się dolecza. Ale połowa rodziny jest chora z jednej i drugiej strony i zaczynam się zastanawiać czy nie złapaliśmy korony, bo każdy z nas jest/był chory gruuubo ponad tydzień, a zwykle 2 czy 3 dni i jesteśmy na chodzie. Ale nie było typowych objawów, jak utrata smaku węchu, wysoka gorączka duszności itd. Więc brak wskazań do testu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Może po prostu nie lubi tego? Jak myślisz? Bo u nas Jasiek się denerwowal ale mialam wrażenie że nie z bólu tylko wkurzał się że mu grzebie. On jest taki nietykalski, nie cierpi ubierania i wycierania buzi itd.
W kościele ekstra, Pola już pod koniec nie wiedziała co robić ze sobą ale spoko. Janek cała mszę spokojny połowę w spacerówce a połowę z nami już po polewaniu głowy niestety po 1.5h na obiedzie kiedy nie widzieliśmy, 7 letnia kuzynka wzięła pole na ręce i ja niosla po czym się wywróciła na nią, waląc Poli głowa bardzo mocno w drewniany parkiet. Pola ma wielkiego guza na czole. Nie wygląda źle, oprócz tego że ma spuchniete. Ale pamiętam że kiedyś miała też opuchliznę na czole po innym zdarzeniu choć nie taką.... I schodziło to dłuższy czas. Okladalam jej śniegiem przez szmatkę. Zachowuje się już normalnie, śmiała się na bajkach itd. Ale ja nadal się boję po tym wszystkim ja już tylko siedziałam z nią a Janek stekal troszkę bo spał od 10 rano 20 minut jak nigdy, chyba wyczuł że będzie się działo bardzo się cieszę że mamy już za sobą tą okoliczność bo na prawdę trochę nam było pod górę....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szaruskowa]

Marzec to u mnie miesiąc pecha. Siostra ma koronę a mieszka z rodzicami, jestem teraz 2 tyg bez pomocy nikogo. Ja nie miałam kontaktu z siostrą i tatą a z mamą znikomy, jako że nie widziałam się z zakażoną osobą nie mam kwarantanny ufff!! Tyle dobrze. Z resztą chyba ja z mężem i tesciowa mamy to za sobą bo nas wszystkich trzymało ponad 2 tygodnie ale nie mieliśmy typowych objawów więc nie mamy pewności. Mimo wszystko dzieci się nie zarazily choć śpimy razem itd więc bardzo możliwe że to był wirus. Teściowa niestety powiedziała mi że nie mogę na nią liczyć bo ktoś w mojej rodzinie jest zarażony i po prostu muszę poradzić sobie sama. Jest to o tyle ciężkie ze mąż po 10h siedzi w pracy Janek słabo śpi bo bardzo go swędzi łojotokowe zapalenie skóry nocami. Jestem dość zmęczona. Do tego pełza i dosłownie na minutę nie mogę ich spuścic z oka bo Pola z nudów chce np. Wchodzić do szuflady od komody pod którą jest Janek. Ma bardzo złe pomysły. Ratunku czy u was jest lepiej? Zdrowi wszyscy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Mówisz o Ikea busa? Też go Pola wczoraj dostała ale bez tunelu. Mamy go na macie bo kupiłam taką większą, pozbyłam się jednego mebla, powiększyliśmy im tą ich strefę zabawy obserwuję ciągle rynek w naszym mieście i jeśli coś się trafi to będziemy oglądać dom i starać się o kredyt ale póki co jest lipa, po 16 ofert w tym jakieś deweloperki które nas nie interesują.
U nas też emocjonalnie, Pola chwilami rzuca zabawkami, mówi że nie podniesie, ma takie zagrania których wcześniej nie miała. U nas jutro wyniki przyjec do pkola i się modlę to by był jeden pozytywny aspekt w tym całym zamieszaniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:16 ---------- Poprzedni post napisano o 06:09 ----------

Dodam że Jasiek w ogóle nie chce wstawać przy meblach albo w łóżeczku tylko chce się trzymać mnie. Co za tym idzie cały dzień do mnie pełza i mnie ciągnie, wspina się, a jak już stoi to szarpie we wszystkie strony. Nie mogę się doczekać aż zacznie chodzić i może będę miala ten komfort że nie będę ciągle ciągnięta we wszystkie strony

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Hip hip hura, mamy 1. Zęba u Jaśka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[acidka]

U nas spoko. N. został jeszcze miesiąc chodzenia do żłobka, na szczęście dostała się do tego przedszkola, co starsza córka, więc rok będę mieć je w jednej placówce. W sierpniu i żłobek i przedszkole akurat zamknięte, więc planujemy, jak jakoś zapewnić dziewczynom opiekę. Ja zmieniam pracę, więc nie wiem, jak będzie z urlopem.

Tak to mała jest przekochana, choć też bardzo oporna w różnych kwestiach, np. związanych z braniem leków, lekarzami. Jest też bardzo żywiołowa i odważna, ale w taki przerażający mnie brawurowy sposób.

Co u reszty??

[ollxxxxa]

Jakie są hity książkowe i zabawkowe u 3-latków?