Najczęściej popełniane błędy w związkach.

[Wisniowy sadek]

Podoba mi się ten wątek

[Irmina9891]

Napisane przez nicole697

W ogóle świetny wątek!
Powinien być podwieszony na samej górze z dopiskiem przeczytaj zanim założysz wątek

Ja też się z tym zgadzam! Bo 99% problemów pojawiających się tutaj można rozwiązać czytając to co tutaj jest (i pewnie będzie, bo widzę że wątek cieszy się dużą popularnością to dobrze ) napisane.
Przynajmniej jeśli chodzi o stronę teoretyczną. Bo w praktyce często ciężko zmienić złe przyzwyczajenia.
Może kolejny wątek, z praktycznymi radami jak to zrobić?

Swoją drogą - pocieszające, że nie tylko ja się zachowuję w ten sposób, tylko jest to częsty problem dziewczyn. To znak, że da się go rozwiązać

[201703081551]

Zbyt szybkie wykładanie kart i wymaganie wielu rzeczy w krótkim czasie...
Kobiety mają to do siebie, że chcą JUŻ, TERAZ i SZYBKO !!

Na dobre nie zaczną być z facetem, a już wymagają codziennego meldowania się, dzwonienia ( "a bo on nie pisze... buuuu!!", "a bo odpisuje po 2 godzinach a nie po 2 minutach...buuu!"), nierozmawiania z jakimkolwiek przedstawicielem płci przeciwnej , zakaz patrzenia na jakikolwiek film z golizną... prosta droga do stania się bluszczem

Najgorsze co może być: oprzeć swój cały świat na facecie (ku pocieszeniu: przerabiałam kiedyś taki coś )- humor zależy wyłącznie od tego jaki to ON ma humor, czy się odezwał, czy telefon zadzownił... zero radości z życia jeżeli "misio" nie okaże swojego zaintersowania nami w danym dniu albo ma gorszy humor.

I jak mówiłam: zbyt szybkie odsłanianie się, pierwsze randki i już wymaganie deklaracji, wyłączności, codziennych spotkań...warto by to się odbywało powolniejszym tokiem

Podpasowywanie swojego czasu do czasu faceta: pytanie się KIEDY to ON ma ochotę z nami się zobaczyć, a nie kiedy to MY mamy czas wolny. Wszystkie plany wtedy trzeba dopasować do grafiku faceta, bo strach odmówić kiedy uprze się na 18 a ty wolałabyś wcześniej czy potem. A potem nie wiesz co zrobić ze sobą przez cały dzień, bo specjalnie planów nie robiłaś i żyjesz tylko godziną spotkania.

No i wybaczanie... wybaczanie niewybaczalnych... a potem lament i płacz, że mnei nie szanuje Ok, każdemu zdarzy się zaślepienie, zaćmienie umysłu pod wpływem zauroczenia ... no ale o ile zrozumiem ślepotę parumiesięczną(parutygodn iową), to już nie mogę zrozumieć ślepoty paruletniej!! Męczą się takie z głupkiem przez parę lat i suma summarum zostają i tak na lodzie... bo w końcu facet wybierze laskę z przynajmniej resztkami godności -smutne ale prawdziwe (sprawdzone, zaobserwowane, zasłyszane i przeczytane na choćby paru wątkach... )

[Still_Alive]

tak właśnie pomyślałam że jak pojawi się nowy wątek jak on mnie skrzywdził to pierwsze odsyłać tu i niech dziewczyna policzy ile rzeczy stąd zrobiła.


Wyobrażenie, że jak weźmiemy ślub to będzie mnie inaczej traktował bo będę jego żoną. Będzie bardziej okazywać uczucia, na pewno się zmieni i będzie takim mężem jakiego sobie wyobrażamy.


Na początku związku - oczekiwanie by się zdecydował, czy kocha, czy chce być ze mną, traktowanie wszystkiego tak bardzo poważnie. Zamiast cieszyć się flirtem, chemią i innymi przyjemnościami z początku związku.

Zbyt częsty kontakt na początku związku z naszej strony.

I jak któraś napisała: analizowanie faceta! Każdego jego ruchu. No przecież to co my robimy to nie planujemy, że jak powiemy coś to to na pewno będzie coś znaczyć. A przecież często jest tak że interpretujemy jego zachowanie w jakiś sposób a on miał całkiem co innego na myśli. Zamiast analizować i interpretować i oczekiwać czegoś co chcemy (a on nei wie że chcemy) po prostu cieszyć się spotkaniem, nie zastanawiać się i jeśli jest przyjemnie i miło to bawić się cieszyć i nie myśleć o przyszłości.

oczywiście jeśli on się nie odzywa, nie szuka kontaktu itp to zastanowić się na spokojnie czy mu zależy w ogóle na kontakcie z Tobą.


ja widzę to tak, albo przesadzamy w jedną albo w drugą hehe bo albo jesteśmy zbyt bluszczowate, i chcemy by już nam deklarował że on kocha itp.

albo się boimy same złapać kontakt.

Życie jest zbyt krótkie by spędzić je bojąc się, czy latając wokół faceta i żyjąc jego życiem jego marzeniami.

Kobiety spełniające się, lubiące siebie, uśmiechnięte i pewne swojego życia i szczęścia są bardziej atrakcyjne niż te które chcą by to facetowi było ciągle dobrze a o sobie zapominają.

Czytałam dużo wypowiedzi dziewczyn które są w długich szczęśliwych związkach i wszystkie dosłownie wszystkie żyją swoim życie, są partnerkami, dzielą się obowiązkami, dają żyć partnerowi jak chce, i tego samego wymagają, mają swoje zaitneresowania , mają swoje marzenia ale mają też wspólne. Dbają o siebie - DLA SIEBIE - a nie dla faceta taki związek właśnie chcę stworzyć

[201803300917]

Napisane przez Irmina9891

No i jeszcze jedno, bardzo ważne, co już przewijało się w tym wątku kilka razy, a na całym forum chyba tysiące!
Za często jesteśmy dla nich za dobre!
Rzucamy dla nich wszystko. Rezygnujemy ze wszystkiego, byle tylko im było lepiej. Oddamy ostatni deser jagodowy (mimo że go uwielbiamy), puchową poduszkę (przecież jest wygodniejsza), ostatniego papierosa, ostatnią kostkę czekolady, 'górę' z bułki, ciepły szalik, bo on swojego zapomniał, a my przecież możemy założyć apaszkę. Nie pójdziemy na cotygodniowe zajęcia (fitness, tańce, kurs origami - wszystko jedno, każda pasja jest tak samo ważna), bo akurat to jest jego jedyny dzień w tygodniu, który może spędzić z nami. Zakupy też same będziemy dźwigać, bo to w końcu tylko nasze zakupy.
Wszystko, żeby tylko on był szczęśliwy!
A co z tego mamy? Na początku wdzięczność, fakt. Ale człowiek ma to do siebie, że do dobrych rzeczy się szybko przyzwyczaja. Oni zaczynają uznawać nasze zachowanie jako normę (dopiero jak przestajemy się starać to mają pretensje! Przecież zawsze mieli śniadanko podane na stole, a dzisiaj co!?), a my? W nas rośnie frustracja, że nie dość, ze oni tego poświęcenia nie odwzajemniają, to nawet go nie docenią.
Na własne życzenie, drogie dziewczyny.

cholera nigdy nie byłam za dobra i nigdy nie robiłam rzeczy w tym stylu wrecz przeciwnei słyszalam czasami, że go olewam i wiecej czasu spędzam ze znajomymi
ale byłam zazdrosna bardzo, marudziłam, że oo mam grube uda, oo czy ja naprawdę ci się podobam( co za masakra), byłam zbyt niecierpliwa jeśli chodzi o rozwiązywanie konfliktów. nie rozumiałam tego, ze czasem lepiej przespać się z problemem niż od razu wyjaśniać sytuację. i zbyt często inicjowałam kontakty ( ale też sporo w tym winy mojego eksa bo on był z gatunku tych ,,biernych" pomimo, że wiem, że mu zależało)

[Still_Alive]

wiem co jeszcze!

jesteśmy z kimś, do kogo już nic nie czujemy, ale jest nam wygodnie bo on jest, boimy się być same bo przecież on o nas dba, przytuli spotka się, często nas wkurza byle czym więc się kłócimy o byle co, ale nie zerwiemy bo boimy się być same i tak ranimy jego i siebie. Zerwiemy dopiero jak będziemy pewne że z kimś innym będziemy.

To jest po prostu okropne! Lepiej go zostawić i pozwolić mu znaleźć partnerkę i szczęście

[d0lcevita]

nabieranie się na słowa ze się zmienił
mozna dac tylko jedną szansę- bo każdy zasługuje na nią ale po tym nie należy dawać kolejnej bo mozna tak w nieskonczoność tylko p oco sobie życie marnować

[julcia 29]

wiele z nas bierze piękne gadanie poważnie , nie zauważamy ,że to tylko puste słowa bez pokrycia

[Blondi2989]

Ja mogę jeszcze dopisać swój osobisty błąd, może ktoś się z nim zidentyfikuje - dopowiadanie sobie i przeinaczanie słów TŻ. On powie czasem coś w żartach, ja się od razu oburzam i tworzą całą historię tak, jak mi akurat pasuje.A TŻowi skacze ciśnienie

[kcia161991]

W praktyce zawsze wychodzi inaczej...

[Still_Alive]

na podstawie błędów mojej przyjaciółki

naiwność....

3 miesiące pięknie ładnie, po 3 miesiącach, cham prostak idiota, mówi o innych dziewczynach by wzbudzić zazdrość, zabrania wszystkiego, kontroluje, podszywa się na gadu (rany jak dzieciak jakiś) ale ona wybacza i wraca, po czym CIĄŻA. Później szantaże i groźby.

Wystarczyło wcześniej przejrzeć na oczy.

Wytłumaczenia bycia chamskim: chciałem sprawdzić czy będziesz ze mną nawet jak będzie źle(!?!?!?!)

wybaczanie wybaczanie i jeszcze raz wybaczanie!! za dużo potrafimy wybaczyć!! on był okropny a ona zbyt uległa miła grzeczna dobra. i skończyło się w sądzie.

i to wierzenie że wszystko się zmieni jeśli KOCHAM.


dorzuciłabym jeszcze byśmy były bardziej asertywne, wyrażały otwarcie swoje zdanie, potrafiły powiedzieć stanowczo nie, i trzymać się tego nie, bo czasem jest tak, że nauczymy faceta, że np. mówimy że nie chcemy się kochać, bo nie mamy ochoty, ale on będzie namawiał, obrażał się itp. i dla świętego spokoju się zgodzimy. To później on zakoduje sobie że nasze nie w sumie znaczy tak.

[Joline]

Napisane przez mroja

Zbyt szybkie wykładanie kart i wymaganie wielu rzeczy w krótkim czasie...
Kobiety mają to do siebie, że chcą JUŻ, TERAZ i SZYBKO !!

Zgadzam się w 100%. Kobietą chcą wiedzieć od razu na czym stoją: "To chcesz ze mną być czy nie?!", kiedy facet sam nie wie, poprostu jest zainteresowany, ale takie postawienie sprawy, nawet nieświadomie, ale poprzez zachowanie jest bardzo odstraszające
Zauważyłam, że my kobiety poprostu nie potrafimy cieszyć się chwilą, iść na spotkanie bez żadnych oczekiwań tego co będzie za 3 miesiące czy jutro, kiedy facet idąc na spotkanie idzie na nie bo porprostu kobieta mu się podoba i nie myśli idąc na 1 spotkanie już o 2, czy o tym co będzie za kilka miesięcy, podczas gdy kobiety oczami wyobraźni już widzą się na ślubnym kobiercu

[Irmina9891]

Napisane przez maconha89

cholera nigdy nie byłam za dobra i nigdy nie robiłam rzeczy w tym stylu wrecz przeciwnei słyszalam czasami, że go olewam i wiecej czasu spędzam ze znajomymi

A ja właśnie mam z tym problem Wszystko dla niego robię i czasem czuję się niedoceniona a nawet nieszanowana przez niego, przez to, że sama się tak 'płaszczę' przed nim. Zdałam sobie z tego sprawę już dawno i staram się tego nie robić.
Ale to naprawdę trudne!
Jak mi na kimś zależy, to w ogień się dla niego rzucę. Dzisiaj na przykład w tym śniegu i mrozie jechałam przez pół miasta, żeby współlokatorowi zawieźć bardzo ważne dokumenty na uczelnię. Wiem, że w razie czego on też by dla mnie to zrobił, więc tym bardziej oczekuję od kogoś, kto jest moim 'tż', żeby też się tak zachowywał. A tu lipa - ja skaczę, latam, fruwam, flaki sobie wypruwam, a on nic! Koło w samochodzie wymieni, do nawigacji wgra najnowszą mapę, szafkę przywierci, wannę naprawi, ale w zasadzie nic poza tym.
Więc od dziś koniec z tym, trzeba coś w końcu zmienić!

Z tymi zakupami to przykład z ostatniego tygodnia - kupiłam płaszcz. Może torba nie była ciężka, ale wieeelka jak sto pięćdziesiąt. Idziemy do samochodu, to tylko 100 metrów, ale jakoś nie pomyślał o tym, żeby ją ode mnie wziąć. A ja oczywiście nie zaproponowałam.
A to błąd! Trzeba było się dopominać o swoje!
Trzeba było stanąć na środku i ze słodkim uśmiechem wyciągnąć ku niemu rękę z reklamówką! I nie ruszyć z miejca, dopóki by jej ode mnie nie wziął!

To tak a propos konkretnych, praktycznych rad.
Pozdrawiam

[uparta Marti]

brak zaufania i partnerstwa w związku. nie jestem tylko JA ale MY.

[normalnyFacet]

Heja dziewczyny dobry watek naprawde...mysle ze moja opinia jako faceta znajdzie tutaj swoje miejsce bo chcac nie chcac faceta w 50% tez sie dotyczy

Nie wiem jak wy (byc moze to jest dla was oczywiste) lecz zauwazylem ze dane BLEDY mozna kwalifikowac na 2 rozne kategorie (podam je oraz popre przykladami wg schematu ponizej) zakladajac ze piszemy O BLEDACH WYCHODZACYCH OD KOBIETY:

bledy RANIACE KOBIETE
= duzo z was pisalo ze duzym bledem jest zgoda na powrot do siebie chamow pijakow damskich bokserow...
=ze taki koles sie zmieni = naiwnosc = bo bardzo kocham = toksyczny zwiazek
= wg mnie jako faceta najwiekszym bledem jest to ze operujecie swoje zachowania glownie na EMOCJACH UCZUCIACH a zapominacie o tak waznej sprawie jak ROZUM...(bez obrazy nie uwazam ze glupie itp)
= upor w zatrzymaniu faceta przy sobie NA SILE....etc. ponizanie sie, proszenie o 2 szanse, glupie smsy, checi spotkania (po co skoro koniec?) = my faceci wtedy was nie szanujemy bo same sie nie szanujecie = wasze cierpienie...
= masochizm...ostatnio bardzo popularne szczegolnie w watkach o rozstaniach...

przykladow mozna mnozyc i mnozyc...

bledy RANIACE FACETA ; (podam na swoim przykladzie)
= fochy za byle co...po prostu rozklada mnie to na lopatki
= nie mowienie wprost czego dziewczyna chce...= ja musze sie domyslac = mnie to meczy irytuje = poczatki konca zwiazku...
= brak szczerych rozmow = robienie aluzji = domysly = szlag mnie trafia
= klamstwa w dobrej wierze = niczego zlego tak naprawde nie robi ale klamie abym sie nie denerwowal = irytacja moja nie z powodu ze idzie na impreze lecz z powodu ze mi tego nie mowi ;/
= olewanie = postaraj sie bardziej.. WTF !!!?? = wie ze mi zalezy wie ze kocham a mimo to tak mnie olewa....
= gierki, podchody, sprawdzanie mnie kontrola = przyczyna konca zwiazku...
= czasami brak mi tego aby kobieta sie NARZUCILA zainteresowala sie mna , moja rodzina,
= wkurza brak inicjatywy = nie starasz sie Ty ja tez sie nie bede staral
= raz jest dobrze raz zle = mam metlik i jest irytacja
= wzbudzanie niepotrzebnie zazdrosci = facet wtedy paskudnie sie czuje podwijamy ogon i narka
= ....

przykladow mozna mnozyc i mnozyc...

[Klarissa]

Najczęstszym błędem w związku jest bycie z nieodpowiednią osobą . A za tym już leci cała lawina. I drugim błędem jest to, że nawet gdy już wiadomo, że osoba jest nieodpowiednia to z jakiegoś tajemniczego powodu wiele osób ciągnie związek dalej aż do momentu, w którym odejść jest bardzo trudno.

Toteż np. mamy kobiety, które wyszły za alkoholików, bagatelizowały problem bo "on się zmieni" zachodziły w ciążę, a po 10 latach i 4 dzieci odejść nie jest łatwo. Zresztą tutaj można wstawić dowolną kombinację nieudanego związku.

[moon_light]

Z tego, co wiem, bardzo częstym błędem u nas kobiet jest to, że wydaje nam się, żę nasi mężczyźni są bardzo domyślni, są "magami" i wiedzą od razu, czemu jesteśmy złe, co nas dręczy, irytuje i złości. Nie mówimy wprost, tylko rzucamy aluzjami, co jest bardzo złym rozwiązaniem, bo szarpie nerwy zarówna Im, jak i nam. Poza tym, cały czas chcemy słyszeć komplementy, być adorowane - a dla naszych panów liczą się dużo częściej gesty i zachowania, a nie powtarzane w kółko te same słodkie słówka. Często też nie mówimy od razu, gdy zauważamy jakiś problem, a potem w przypływie emocji lawinowo wszystko wyrzucamy z siebie i wypominamy.

[Suziii90]

Wątek prze superrr! pod wszystkim sie podpisuję ... jak coś nasunie mi się na myśl od razu napisze a tak na marginesie to w sumie takie błędy większość i tak będzie popełniać nawet nieświadomie ... ale to jest dobra Biblia dla każdej Kobiety i Każdej pary na sam początek związku i na dalsze wspólne życie!

[stokrotka_to_ja]

głupota

najczęstszy "błąd " w związkach i w życiu

[żurawinka]

Zbyt szybkie wskakiwanie do łóżka facetowi.

[Leyla89]

Super wątek na pewno będzie się cieszył dużym zainteresowaniem.
Ukłon w stronę autora za pomysł
Każda z nas pewnie jakiś wniosek wysunie po przeczytaniu tych wszystkich postów (żebyśmy tych facetów tak nie dręczyły czasem)

[Madz!@]

Bardzo pouczający wątek
Od siebie dodam tylko: doszukiwanie się drugiego dna w tym co mówi facet... Sama mam z tym problem :/ Poza tym myślimy... zbyt dużo... to że facet jest miły i pomocny, to niekoniecznie oznacza, że kocha nas niezwykłą i płomienną miłością do grobowej deski...

[Leyla89]

Napisane przez Madz!@

Bardzo pouczający wątek
Od siebie dodam tylko: doszukiwanie się drugiego dna w tym co mówi facet... Sama mam z tym problem :/ Poza tym myślimy... zbyt dużo... to że facet jest miły i pomocny, to niekoniecznie oznacza, że kocha nas niezwykłą i płomienną miłością do grobowej deski...

Też mam z tym niestety problem...
staram się z tym wlaczyć, ale nie zawsze wychodzi...

[Still_Alive]

nie jesteśmy sobą, udajemy kogoś, kto według nas spodoba się mu, po czym gdy związek przechodzi w coś poważnego, zaczynamy być sobą - np. z optymistki stajemy się realistką, sucho podchodzącą do życia, narzekamy, i takie tam. Ale to my prawdziwe.

Lub jesteśmy kimś kim on chce byśmy były, bardzo często dajemy się zmieniać facetom. On chce bysmy zawsze ładnie wglądały - to pewnie, będę się uczyć w szpileczkach i mini a dresy nigdy przy nim nie założę.

Chce byś była bardziej elokwentna, byś błyszczała, bo on musi się chwalić jaka ma kobietę.

być sobą - od samego początku i nie zgubić siebie po drodze, bo w razie zerwania czasem nie wiemy, czy my lubimy chodzić w czarnych mini i białych golfach - czy to on lubił?

czy my lubimy siebie w krótkich włosach? czy to on lubił?

nie wiem czy rozumiecie o co mi chodzi? ale często przejmujemy jego zdanie i przypisujemy, że my mamy takie samo, a po zerwaniu ogarniamy się, że nie jesteśmy tym kim byłyśmy przed.

np teraz chodzimy wymalowane, lub w ogóle o siebie nie dbamy.

[Coralin91]

Przeczytalam caly watek i teraz wyraźnie zauważyłam swoje błedy!

[Jaatkaa85]

Ja znam tylko jeden błąd , który rzutuje na wsyztsko: niedocenianie partnerstwa. Moim zdaniem, nei jest mozliwy żaden związek bez partnestwa, tj. moim zdaniem, nie moze tak byc, ze któras ze stron dominuje, a któraś jest poddana. Kazdy chce wolności i nei da sie tak zrobić, aby byc szcześliwym, gdy "ktoś inny trzyma ster". Wcześniej czy później to wyjdzie.

Za partnerstwem idzie wszytsko:
-szacunak,
-zaufanie,
-dobra zabawa,
- wolnosć,
-demokracja, wspólne podejmowanie decyzji,
-brak tajemnic, niekombinowanie i nierobienie czegokolwiek za plecami drugiej osoby,
-szczerosć
itd.
itp.


Ja staram sie stworzyc taki zwiazek z moim meżem,
bywa cieżko, bo miewam zapędy dyktatorskie,
ale uwazam, ze związek z P. jest najlepszym, jaki mi sie w życiu przytrafił.

[Kmee]

Ja często widzę błąd polegający na tym, że kobiety mają tendencję do życia w jakimś urojonym świecie i jak coś się stanie to nagle budzą się z ręką w nocniku w rzeczywistości daleko odbiegającej od ich pobożnych życzeń
Wtedy jest już przeważnie za późno, żeby cokolwiek zmieniać

[żurawinka]

Coś mi jeszcze przyszło do głowy Mówienie np. " kochanie jestem taka okropna, patrz jak przytyłam, wyglądam jak szafa trzydrzwiowa, i ten cellulit, widzisz go? Jak to gdzie? No tutaj, patrz ..."

[Parvanti]

Takie trochę tendencyjne te błędy które czytam, stawiające kobietę na pozycji głupiutkiej troszkę, może dodam coś od siebie, z innej beczki:

-bycie zbyt honorową: ja pierwsza nie zadzwonię, nie napiszę, nie zaproponuję spotkania, nie pobiegnę za nim jak się odkręci w złości, nie przytulę jak się sfocha, bo przecież mam swój HONOR
-nie mówienie miłych rzeczy, tego co się czuje, jak jest dla nas ważny-TAK faceci też czasem chcą usłyszeć coś miłego
-nie chwalenie faceta, no bo przecież to normalne, że zawsze taszczy moje zakupy i swoje, że czeka na mnie 2 godziny chociaż już mógłby być dawno w domu, że idzie po tej stronie ulicy gdzie są kałuże żebym ja nie pomoczyła butów- tak to normalne, ale czasem warto docenić i powiedzieć coś miłego
-zbyt długie czekanie z seksem, w sumie już takie trochę na siłę
-ciągłe wystawianie faceta na próby, żeby udowadniał nam po raz setny jak bardzo nas kocha chociaż wiemy to i tak
-zbyt sceptyczne podejście do związku w stylu "aaa nie wiem co będzie za parę lat, pewnie już się rozstaniemy", to może zranić

[ricca166]

Napisane przez normalnyFacet

Heja dziewczyny dobry watek naprawde...mysle ze moja opinia jako faceta znajdzie tutaj swoje miejsce bo chcac nie chcac faceta w 50% tez sie dotyczy

Nie wiem jak wy (byc moze to jest dla was oczywiste) lecz zauwazylem ze dane BLEDY mozna kwalifikowac na 2 rozne kategorie (podam je oraz popre przykladami wg schematu ponizej) zakladajac ze piszemy O BLEDACH WYCHODZACYCH OD KOBIETY:

bledy RANIACE KOBIETE
= duzo z was pisalo ze duzym bledem jest zgoda na powrot do siebie chamow pijakow damskich bokserow...
=ze taki koles sie zmieni = naiwnosc = bo bardzo kocham = toksyczny zwiazek
= wg mnie jako faceta najwiekszym bledem jest to ze operujecie swoje zachowania glownie na EMOCJACH UCZUCIACH a zapominacie o tak waznej sprawie jak ROZUM...(bez obrazy nie uwazam ze glupie itp)
= upor w zatrzymaniu faceta przy sobie NA SILE....etc. ponizanie sie, proszenie o 2 szanse, glupie smsy, checi spotkania (po co skoro koniec?) = my faceci wtedy was nie szanujemy bo same sie nie szanujecie = wasze cierpienie...
= masochizm...ostatnio bardzo popularne szczegolnie w watkach o rozstaniach...

przykladow mozna mnozyc i mnozyc...

bledy RANIACE FACETA ; (podam na swoim przykladzie)
= fochy za byle co...po prostu rozklada mnie to na lopatki
= nie mowienie wprost czego dziewczyna chce...= ja musze sie domyslac = mnie to meczy irytuje = poczatki konca zwiazku...
= brak szczerych rozmow = robienie aluzji = domysly = szlag mnie trafia
= klamstwa w dobrej wierze = niczego zlego tak naprawde nie robi ale klamie abym sie nie denerwowal = irytacja moja nie z powodu ze idzie na impreze lecz z powodu ze mi tego nie mowi ;/
= olewanie = postaraj sie bardziej.. WTF !!!?? = wie ze mi zalezy wie ze kocham a mimo to tak mnie olewa....
= gierki, podchody, sprawdzanie mnie kontrola = przyczyna konca zwiazku...
= czasami brak mi tego aby kobieta sie NARZUCILA zainteresowala sie mna , moja rodzina,
= wkurza brak inicjatywy = nie starasz sie Ty ja tez sie nie bede staral
= raz jest dobrze raz zle = mam metlik i jest irytacja
= wzbudzanie niepotrzebnie zazdrosci = facet wtedy paskudnie sie czuje podwijamy ogon i narka
= ....

przykladow mozna mnozyc i mnozyc...

Wow,imponujące.A wiesz jaki jest główny problem facetów?Uważacie ,że wszystko co złe to wina kobiety.Jeśli nie, to tak może wymień teraz co facet robi złego w związku?