zawiodłam mojego psa - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-11-14, 14:06   #1
P_Ines_ka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 1

zawiodłam mojego psa


Witam
Wczoraj.....wczoraj skazałam na śmierć mojego psa. Miał 12 lat i od kilku chorował. Miał chorobę immunologiczną, źle funkcjonowała tarczyca, słabe serce, a ostatnio początki psiej demencji i problemy ze wstawaniem. Trzeba było go podnosić ( pies sporych rozmiarów, Airedale terier, 28 kilo wagi), ale mi to nie przeszkadzało...Podnosiła m go nawet ze szwami na plecach, przez co jeden ze szwów się rozszedł, ale co tam...To był mój futrzasty przyjaciel, kochający cała rodzinę ale uwielbiający mnie ...Zawsze przy mnie, najlepiej jak najbliżej, robiący dla mnie wszystko, czego od niego wymagałam i chciałam....Ostatnio było hasło "Pani podniesie"...Mój pies wiedział, że to oznacza, że Pani pomoże mu wstać, obracał się z boku na brzuszek, starając się jak najbardziej mi pomóc....Ufał mi bezgranicznie, mimo że ostatnio bał się schodzić po schodach, jednak "Patrz, gdzie ja mam nogę" i "Pani trzyma" oznaczało, że jestem, pilnuję go i idziemy..Sprawdzał jedynie co schodek, gdzie widzi mój but, zabawnie kręcąc łebkiem. Wczoraj....przed spacerem zauważyłam pierwszy dziwny objaw, pies oddychał łapiąc powietrze jak ryba...Nie wiedziałam, co to, ale powiedziałam mężowi, że coś dziwnego z psem się dzieje...Mąż zaoferował się, że pójdzie z nami na spacer, ale chciałam, żeby odpoczął po długim dniu pracy, więc poszliśmy tylko my...Ja i MÓJ PIES, nierozerwalny team...Łapka za łapką...Pani podniosła, udało się za trzecim razem, sprowadziła ze schodów i wtedy kolejny objaw...Zaraz za drzwiami z psa dosłownie lunęło...Rozwolnienie czasami miał, ale nie takie koszmarne...Podeszliśmy kawałek dalej i mój przyjaciel upadł na chodnik. Leżał, gdy ja na przemian błagałam go, żeby mi tego nie robił i dzwoniłam po męża, by natychmiast przyszedł....Mąż zdecydował, że jedziemy natychmiast do weta, poszedł wyjechać samochodem z garażu...Pies w tym czasie wstał i wtulił mi się w nogi...Pojechaliśmy, zadzwoniłam po weterynarza, który pojawił się błyskawicznie...Pies leżał podczas diagnozy spokojnie, nie reagując na nic...Krew w brzuszku, USG wykazało pęknięty guz w żołądku, guzy wątroby, trzustki, śledziony...Prawdopodobni e raczysko również na płucach, ale rentgena już nie zrobiliśmy...Zerowe szanse na przeżycie.. Głaskałam mojego psa, żeby wiedział, że jestem przy nim...zanim zasnął kiwnął jeszcze koniuszkiem ogonka...Zawiodłam go....Ufał mi, że mu pomogę, a ja go skazałam na eutanazję....Czuję się jak ostatni śmieć, mimo że mąż i weterynarz mówią, że to było jedyne wyjście i oszczędziłam psu bolesnej agonii...A ja wciąż się obwiniam za to, co wczoraj się stało.....Przepraszam, że tak tu piszę, ale nie chcę już zamęczać męża, który i tak całą noc mnie uspokajał,a muszę jakoś uzewnętrznić te emocje....
P_Ines_ka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-11-17, 10:31   #2
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: zawiodłam mojego psa

Ufał, że go nigdy nie zostawisz i nie zostawiłaś. Ufał, że będziesz przy nim do końca i byłaś. Ufał, że będziesz się nim opiekować i wcale, a wcale go nie zawiodłaś. Pozwoliłaś godnie odejść gdy przyszedł jego ostatni dzień. Oszczędziłaś mu jedynie kilku godzin cierpienia. Każdy z nas chciałby dla siebie taki właśnie scenariusz na koniec - w spokoju i wśród najbliższych. A Twój pies nie mógł wymarzyć sobie lepiej. Czuł się bezpieczny, a to podstawowa potrzeba zarówno ludzi jak i zwierząt.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-12-25, 20:46   #3
967f3601e527e8d89f0729c53155db34a99f48cb_63dafd3d2687d
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-06
Wiadomości: 537
Dot.: zawiodłam mojego psa

Czułam to samo. Współczuję Ci, cokolwiek nie mówiłby rozsądek, to serce ciągle się zastanawia co można było zrobić lepiej albo później. Trzeba nauczyć się z tym żyć. Pewnego dnia znikniemy z tego świata i już nie będziemy o tym pamiętać. To nam ulży.
967f3601e527e8d89f0729c53155db34a99f48cb_63dafd3d2687d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-21, 16:00   #4
koralina3
Rozeznanie
 
Avatar koralina3
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 861
Dot.: zawiodłam mojego psa

Stoję przed takim dylematem. Piesek stary, ma 16 i pół lat . Ledwo chodzi, demencja, robi pod siebie. Każdy tylko mówi :" weź go uśpij". Łatwo powiedzieć. Każdego dnia szukam znaków , że jest lepiej. Dziś np. miał lepszy apetyt. Ale to przeważnie ja wkładam mu jedzenie do pyska i tak je. Stawiam go na nogi bo się rozjeżdża. Sprzątanie gówienek nie stanowi problemy - chyba się przyzwyczaiłam. Nosi pampersy, bo cieknie mu z cewki moczowej. Krawężnik? Muszę go wstawić. Z jednej strony bardzo chciałabym już żeby odszedł. Bo co to za życie dla niego? Wszak zawsze był dość aktywnym psem. Ale jeszcze chodzi, jeszcze je, jeszcze rano podejdzie do łóżka zeby się przywitać. Poza tym sprawia wrażenie że wszystko mu jest obojętne. I tak kolejny dzień żyjemy w cieniu śmierci.
__________________
Błagam, napraw mnie ....
koralina3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-03-22, 13:11   #5
daryu
Raczkowanie
 
Avatar daryu
 
Zarejestrowany: 2022-03
Wiadomości: 128
Dot.: zawiodłam mojego psa

Ja ostatnio byłam w sytuacji, gdzie zadzwoniła do mnie sąsiadka by pomóc jej z psem jechać do weterynarza, bo krwawi i popuszcza odchody. Nie zdążyłam dobiec do niej i był koniec. Psinka 15 lat i mimo, że miała problemy z chodzeniem, rozjeżdżały jej się nogi to nadal nikt nie był przygotowany na jej nagłą śmierć.
daryu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-04-12, 12:48   #6
SoGinger
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 16
Dot.: zawiodłam mojego psa

Przytulam Was ❤️
SoGinger jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-04-12 13:48:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:34.