Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nikt jeszcze nie umarł z powodu braku internetu :P

Ja bym się zdenerwowała jakby współlokator odciął mnie np na tydzień od Internetu, bo zamknął drzwi i sobie pojechał.

[Kirenne]

Napisane przez Mitsukki

U mnie robilismy tak, ze jak nie bylo wspollokatora władającego internetem, a cos nawalało to po prostu wyłączalismy korki i włączalismy i wszystko u niego w pokoju sie resetowało, w tym router.
Tak nie mozna?

Można
Korki w korytarzu, więc sobie powinni poradzić. O ile na to wpadną, bo ja się tak skupiłam na tym modemie, że nie pomyślałam o tym rozwiązaniu. Dzięki Ci

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;49371448]Ja bym się zdenerwowała jakby współlokator odciął mnie np na tydzień od Internetu, bo zamknął drzwi i sobie pojechał.[/QUOTE]

Właśnie. dlatego chce żeby był wilk syty i wilk syty Chce mieć spokojne święta i czyste sumienie, że nie robię nikomu "krzywdy".

[MascarpOOne]

Napisane przez Kirenne

Można
Korki w korytarzu, więc sobie powinni poradzić. O ile na to wpadną, bo ja się tak skupiłam na tym modemie, że nie pomyślałam o tym rozwiązaniu. Dzięki Ci



Właśnie. dlatego chce żeby był wilk syty i wilk syty Chce mieć spokojne święta i czyste sumienie, że nie robię nikomu "krzywdy".

To im powiedz o tym rozwiązaniu.

Wysłane z mojego telefonu komórkowego <3

[Mitsukki]

Napisane przez Kirenne

Można
Korki w korytarzu, więc sobie powinni poradzić. O ile na to wpadną, bo ja się tak skupiłam na tym modemie, że nie pomyślałam o tym rozwiązaniu. Dzięki Ci



Właśnie. dlatego chce żeby był wilk syty i wilk syty Chce mieć spokojne święta i czyste sumienie, że nie robię nikomu "krzywdy".

No to cacy i po problemie
Ciesze sie, ze moglam pomoc

[--Olka--]

Napisane przez Mitsukki

U mnie robilismy tak, ze jak nie bylo wspollokatora władającego internetem, a cos nawalało to po prostu wyłączalismy korki i włączalismy i wszystko u niego w pokoju sie resetowało, w tym router.
Tak nie mozna?

Wow. Wizaż uczy.
Szkoda tylko, że dowiaduję się takich rzeczy kilka lat za późno.

A odnośnie współlokatorów i ich zachowań. Koleżanka najmująca mieszkanie ma taki "problem", że jedna ze współlokatorek ustroiła całe mieszkanie (ponad 100 m2) lampkami choinkowymi (ponad 10 sztuk) i non stop je włącza. Rozliczyłybyście w takiej sytuacji jakoś inaczej (niż po równo) opłatę za prąd? Bo już pomijając sam fakt udekorowania nawet toalety, to jednak trochę prądu takie lampki ciągną.

[eibhlin87]

Napisane przez --Olka--

Wow. Wizaż uczy.
Szkoda tylko, że dowiaduję się takich rzeczy kilka lat za późno.

A odnośnie współlokatorów i ich zachowań. Koleżanka najmująca mieszkanie ma taki "problem", że jedna ze współlokatorek ustroiła całe mieszkanie (ponad 100 m2) lampkami choinkowymi (ponad 10 sztuk) i non stop je włącza. Rozliczyłybyście w takiej sytuacji jakoś inaczej (niż po równo) opłatę za prąd? Bo już pomijając sam fakt udekorowania nawet toalety, to jednak trochę prądu takie lampki ciągną.

Zależy co to za lampki, jak zwykłe to zużywają sporo i raczej nie podobałoby mi się, że przez kilka godzin święci mi się kilkaset watów

[MascarpOOne]

Napisane przez --Olka--

Wow. Wizaż uczy.
Szkoda tylko, że dowiaduję się takich rzeczy kilka lat za późno.

A odnośnie współlokatorów i ich zachowań. Koleżanka najmująca mieszkanie ma taki "problem", że jedna ze współlokatorek ustroiła całe mieszkanie (ponad 100 m2) lampkami choinkowymi (ponad 10 sztuk) i non stop je włącza. Rozliczyłybyście w takiej sytuacji jakoś inaczej (niż po równo) opłatę za prąd? Bo już pomijając sam fakt udekorowania nawet toalety, to jednak trochę prądu takie lampki ciągną.

Ja bym policzyła jej ile będzie musiała dopłacić, jeśli powie, że nie zamierza płacić więcej to cóż moją następną radą jest powiedzieć jej, że chyba ją coś popierniczyło i dać 5 minut na usunięcie ich a jeśli nie znikną zrobić to samodzielnie w mało elegancki sposób :P Może i brutalne załatwienie sprawy ale nie można dać sobie wejść na głowę i przez czyjąś głupotę, wyrzucać kasę w błoto.

Wysłane z mojego telefonu komórkowego

[skazana_na_bluesa]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;49371448]Ja bym się zdenerwowała jakby współlokator odciął mnie np na tydzień od Internetu, bo zamknął drzwi i sobie pojechał.[/QUOTE]
no niekoniecznie internet nawali. ja mieszkam w nowym miejscu od kilku miechów i ani razu nie musiałam resetować routera.

co do korków - mieszkałam wcześniej w dwóch mieszkaniach ze starymi korkami - hardcore, szczególnie przy wywaleniu ich

Napisane przez --Olka--

Wow. Wizaż uczy.
Szkoda tylko, że dowiaduję się takich rzeczy kilka lat za późno.

A odnośnie współlokatorów i ich zachowań. Koleżanka najmująca mieszkanie ma taki "problem", że jedna ze współlokatorek ustroiła całe mieszkanie (ponad 100 m2) lampkami choinkowymi (ponad 10 sztuk) i non stop je włącza. Rozliczyłybyście w takiej sytuacji jakoś inaczej (niż po równo) opłatę za prąd? Bo już pomijając sam fakt udekorowania nawet toalety, to jednak trochę prądu takie lampki ciągną.

ja bym powiedziała, że różnicę w zużyciu prądu ma pokryć ona. jeśli nie chce dopłacać do niech ściągnie to guano.

[PaulinciaKWC]

Jesli to sa lampki starego typu to bym sie odezwala. Rozumiem swiateczna atmosfera te sprawy, ale bez przesady

[panterarozyczka]

Napisane przez PaulinciaKWC

Jesli to sa lampki starego typu to bym sie odezwala. Rozumiem swiateczna atmosfera te sprawy, ale bez przesady

Jak LEDowe, to są to sprawy groszowe. Ale z ilością przesada.



Czeka mnie możliwe za jakiś czas wyprowadzka z domu, wiec może będę miała czym się "chwalić".

[mycha9393]

Napisane przez dorotti66

Ja to się dziwię, że w ogóle wpadłaś na pomysł by gotować dla 3 osób.
Rozumiem czasami poczęstować, ale nagminnie?
Szkoda i kasy i czasu, zwłaszcza, że kolega nie odwdzięczył się ani razu, ani zapewne nie oddał kasy za zakupy.
Wniosek nasuwa się sam

ja to chyba jakaś beznadziejna jestem bo nigdy nie częstuję. Moje jest moje i kropka

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez --Olka--

Wow. Wizaż uczy.
Szkoda tylko, że dowiaduję się takich rzeczy kilka lat za późno.

A odnośnie współlokatorów i ich zachowań. Koleżanka najmująca mieszkanie ma taki "problem", że jedna ze współlokatorek ustroiła całe mieszkanie (ponad 100 m2) lampkami choinkowymi (ponad 10 sztuk) i non stop je włącza. Rozliczyłybyście w takiej sytuacji jakoś inaczej (niż po równo) opłatę za prąd? Bo już pomijając sam fakt udekorowania nawet toalety, to jednak trochę prądu takie lampki ciągną.

Jak wiesz ile Wam zazwyczaj rachunki wychodzą to ja bym zażądała żeby zapłaciła tyle co wyjdzie więcej dodatkowo.
Z tą łazienką to serio? Jezuu chciałabym to zobaczyć. Wrzuć zdjęcie

[phideaux]

Napisane przez Dusiia

Mieszkam z moim chlopakiem pol roku, ale od roku TZ tu wynajmuje pokoj swojemu koledze. Ktory pracuje "z domu" i pratycznie ciagle tylko siedzi w tym swoim pokoju. Ogolnie z moich obserwacji to on je tylko chleb albo jogurty jakies, bo nic jego innego w kuchni nie widze, no i CZASEM obiad, i wlasnie o tym chcialam napisac - ja gotuje powiedzmy 4 razy w tyg (jak TZ jest w domu)-3 porcje zeby bylo dla kazdego-zazwyczaj z jedzenia kupionego przeze mnie albo TZta, a ten wspolloator chyba raz na 2 tyg i tez zazwyczaj z naszych rzeczy. A sory, on ryz kupuje
Ogolnie gdyby nie ja to ten nasz wspollokator by jadl obiad chyba 3 razy w miesiacu. I dzis stwierdzilam ze koniec, ze nie bede gotowac ciagle naszemu wspollokatorowi i to zazwyczaj z naszych pieniedzy, ktory z reszta lezac ciagle w domu ma czas zeby sobie samemu cos zrobic. I wlasnie dzis zrobilam obiad tylo mi i TZtowi, i ten nasz wspollokator chyba spodziewal sie ze go zawolamy na obiad, a jak sie nie doczekal to poszedl sobie ugotowac sam
i wlasnie sie zastanawiam czy dobrze zrobilam, bo szczerze tak mi troche glupio ze zrobilam tylko nam i nie wiem czy slusznie

Dla mnie sytuacja z kosmosu. Jakieś matkowanie dorosłemu facetowi.

Jeśli lubisz gotować i nie przeszkadza Ci gotowanie dla 3 osób, to przynajmniej dzielcie po równo kasę na jedzenie.

[MascarpOOne]

Mnie też głupio powiedzieć komuś "moje i wara" w naszym związku mój Tż jest od brutalnej prawdy xD jak na imprezie bezczelnie zajęto nasze miejsce do spania (ustalone z organizatorem a zarazem właścicielem mieszkania) Tż rozwiązał problem jednym słowem xD

Wysłane z mojego telefonu komórkowego <3

[--Olka--]

Napisane przez PaulinciaKWC

Jesli to sa lampki starego typu to bym sie odezwala.

Napisane przez panterarozyczka

Jak LEDowe, to są to sprawy groszowe.

Niestety nie odróżniam lampek "starego typu" od LEDowych. Takie... standardowe lampki, mam takie same u siebie od kilku lat.

Napisane przez mycha9393

Jak wiesz ile Wam zazwyczaj rachunki wychodzą to ja bym zażądała żeby zapłaciła tyle co wyjdzie więcej dodatkowo.
Z tą łazienką to serio? Jezuu chciałabym to zobaczyć. Wrzuć zdjęcie

Chętnie bym to zrobiła, ale ja nie mieszkam w tym mieszkaniu, tylko koleżanka (ze współlokatorami). Teraz będą u niej dopiero na Sylwestra, jeśli "dekoracja" nie zniknie, to nie omieszkam jej uwiecznić.
Łazienka jest duża, wielkości średniego pokoju. Lampki wiszą na kabinie prysznicowej (zamknięta od góry). Ja odłączałam je po wejściu do łazienki.

[trocka8]

Kurcze, ja mam lampki cały rok ale tylko jeden sznur

Mi też trudno przychodzi powiedzenie ludziom o czymś i psiocze pod nosem albo przechodzę do czynów.
Dzisiaj przygotowałam współlokatorka niespodzianke:


Mogłabym jeszcze dorzucić patelnię, 4 talerze i kilka kubków i szklanek.
Myślę też nad karteczka: następnym razem na twoim biurku.

Serio nie ogarniam jak przez 2 dni można nie znaleźć czasu na umycie garow i kilka razy dziennie przechodzić kolo zawalonego zlewu i blatu.

wysłane z telefonu

[ParoleParole]

Napisane przez trocka8

Kurcze, ja mam lampki cały rok ale tylko jeden sznur

Mi też trudno przychodzi powiedzenie ludziom o czymś i psiocze pod nosem albo przechodzę do czynów.
Dzisiaj przygotowałam współlokatorka niespodzianke:


Mogłabym jeszcze dorzucić patelnię, 4 talerze i kilka kubków i szklanek.
Myślę też nad karteczka: następnym razem na twoim biurku.

Serio nie ogarniam jak przez 2 dni można nie znaleźć czasu na umycie garow i kilka razy dziennie przechodzić kolo zawalonego zlewu i blatu.

wysłane z telefonu

E mi się też zdaża nie myć dwa dni naczyń. Z tym, że zawsze u mnie w pokoju leża brudne

[cud nie kobieta]

Napisane przez ParoleParole

E mi się też zdaża nie myć dwa dni naczyń. Z tym, że zawsze u mnie w pokoju leża brudne

Dokładnie. :yhm:

[MascarpOOne]

Napisane przez ParoleParole

E mi się też zdaża nie myć dwa dni naczyń. Z tym, że zawsze u mnie w pokoju leża brudne

Miałam te ciemną szklaneczkę ale mi pękła przy myciu naczyń buuuuu

Wysłane z mojego telefonu komórkowego <3

[trocka8]

Napisane przez ParoleParole

E mi się też zdaża nie myć dwa dni naczyń. Z tym, że zawsze u mnie w pokoju leża brudne

No to te leżały na blacie i w zlewie - mamy jedną komorę i nie mogłam nawet umyć swoich rzeczy a po wodę musiałam biegać z czajnikiem do łazienki.
Nigdy nie myślałam że jestem jakimś bardzo porządnym człowiekiem, ale im dłużej mieszkam z ludzmi, tym bardziej wydaje się sobie perfekcyjna panią domu.

wysłane z telefonu

[viva91]

No za dwa dni niemycia też bym raczej czegoś takiego nie zrobiła. Choć oczywiście i takie dwa dni mnie irytowały, ale to jeszcze tolerowałam. Działać bym zaczęła, gdyby to były 4 dni, a naczynia uniemożliwiałyby zmycie moich naczyń.

Mój TŻ też dusił wszystko w sobie, żalił się mnie, ale słowem do współlokatorów się nie odezwał, odpowiadając "aaaa tam..."
Ja dopiero podczas ostatniego miesiąca mieszkania ze współlokatorami odważyłam się powiedzieć do myślę i ostrzej zwracać uwagę na ich wybryki. Żałuję, że tak późno.

[zupa_grochowa]

hit:
- Karol zrzuta na środki czystości
- Ja nie chce żadnych środków czystości!
- Dlaczego?
- BO MI PRZESZKADZA ZAPACH CHEMII!!!

ale brud nie przeszkadza

[phideaux]

Napisane przez ParoleParole

E mi się też zdaża nie myć dwa dni naczyń. Z tym, że zawsze u mnie w pokoju leża brudne

Mnie też, ale nie ładuję do zlewu - to naprawdę irytujące dla osoby, która chce umyć coś swojego albo nawet nalać wody do czajnika. Ja po prostu wynoszę wszystko ze zlewu i kładę na blacie.

W moim nowym współlokatorze bardzo mnie wkurza, że naczynia, owszem, pomyje po sobie, ale nie wyczyści sitka z resztek jedzenia - rzygać mi się chce za każdym razem, jak to widzę

[Paratrophy]

Napisane przez phideaux

Mnie też, ale nie ładuję do zlewu - to naprawdę irytujące dla osoby, która chce umyć coś swojego albo nawet nalać wody do czajnika. Ja po prostu wynoszę wszystko ze zlewu i kładę na blacie.



W moim nowym współlokatorze bardzo mnie wkurza, że naczynia, owszem, pomyje po sobie, ale nie wyczyści sitka z resztek jedzenia - rzygać mi się chce za każdym razem, jak to widzę

Ohh tez tez tak mam z tymi resztkami, dlatego jestem umówiona z przyjaciółka, że ona je wyciąga . Ja za to bawię sie z wyciąganiem włosów spod prysznica, bo kompletnie mi to nie robi.

Ogólnie to nie jestem nauczona do zlewania resztek jedzenia np z zupy lub z misek do zlewu, zawsze kulturalnie do kibelka wylewam.

Mnie irytują tłuste patelnie, jakoś nie jestem zwolennikiem kilkakrotnego smażenia na tym samym oleju/maśle, dlatego zawsze zalewam patelnie płynem i wodą, u moich współlokatorów bywa to rożnie :P

[trocka8]

Napisane przez Paratrophy

Ohh tez tez tak mam z tymi resztkami, dlatego jestem umówiona z przyjaciółka, że ona je wyciąga . Ja za to bawię sie z wyciąganiem włosów spod prysznica, bo kompletnie mi to nie robi.

Ogólnie to nie jestem nauczona do zlewania resztek jedzenia np z zupy lub z misek do zlewu, zawsze kulturalnie do kibelka wylewam.

Mnie irytują tłuste patelnie, jakoś nie jestem zwolennikiem kilkakrotnego smażenia na tym samym oleju/maśle, dlatego zawsze zalewam patelnie płynem i wodą, u moich współlokatorów bywa to rożnie

Takie tłuste patelnie pierwszy raz widziałam tutaj, gdzie mieszkam teraz. I w głowie mi się nie mieściło jak można nie umyć patelni po smazeniu i czekać kilka dni do następnego razu, fuj :/

wysłane z telefonu

[Paratrophy]

Napisane przez trocka8

Takie tłuste patelnie pierwszy raz widziałam tutaj, gdzie mieszkam teraz. I w głowie mi się nie mieściło jak można nie umyć patelni po smazeniu i czekać kilka dni do następnego razu, fuj :/

wysłane z telefonu

Ja mam o tyle dobrze, że mieszkając w trójkę, mamy umowę, że jak komuś coś nie pasuje, to ma prosto w twarz powiedzieć, bez ogródek i ta druga osoba postara się to zmienić. Z tymi patelniami mi nie pasowało, ale wyeliminowaliśmy to już z naszego domu.

[moooniek]

Napisane przez trocka8

Nigdy nie myślałam że jestem jakimś bardzo porządnym człowiekiem, ale im dłużej mieszkam z ludzmi, tym bardziej wydaje się sobie perfekcyjna panią domu.

wysłane z telefonu

Mam tak samo, choć mieszkam ze znajomymi.

[Kirenne]

Wyobraźcie sobie taką sytuację: w mieszkaniu jest grafik z kolejką sprzątania, ale jedna z osób, kiedy wypada jej termin prosi Was o wyręczenie, bo źle się czuje.

a) Sprzątacie za współlokatorkę, a jak wydobrzeje ustalacie zamiany w grafiku.
b) Ty też się nie raz źle czujesz i nikt Cię nie wyręcza. To nic ciężkiego, więc trzymajmy się ustaleń.
c) Trudno, najwyżej będzie nieposprzątane.

[kredka20]

Napisane przez Kirenne

Wyobraźcie sobie taką sytuację: w mieszkaniu jest grafik z kolejką sprzątania, ale jedna z osób, kiedy wypada jej termin prosi Was o wyręczenie, bo źle się czuje.

a) Sprzątacie za współlokatorkę, a jak wydobrzeje ustalacie zamiany w grafiku.
b) Ty też się nie raz źle czujesz i nikt Cię nie wyręcza. To nic ciężkiego, więc trzymajmy się ustaleń.
c) Trudno, najwyżej będzie nieposprzątane.

d) Niech posprząta następnego dnia?

[Cytrynowe_Marzenie]

Skoro jest grafik to możecie się zamienic. Ty sprzatasz w jej dzień ona w twój.

Mój telefon nie umie ortografii, interpunkcji ani nie zna podstawowych zasad języka polskiego. Za wszystkie błędy przepraszam i proszę o wybaczenie w jego imieniu.

[nie_powiem]

Napisane przez kredka20

d) Niech posprząta następnego dnia?

Ewentualnie mówię, że mogę za nią w tym tygodniu posprzątać, ale kolejny i kolejny tydzień należy do niej. (Jako ,że ja dwa razy, to i ona dwa w przyszłym np.)