Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV - Strona 33 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-08-21, 19:55   #961
Shawtty
Zakorzenienie
 
Avatar Shawtty
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez ma-linka Pokaż wiadomość
Akurat moje koleżanki wyczuły gościa i od początku mówiły ,że to się źle skończy. Ale znam przypadki gdzie ludzie wolą sami siebie okłamywać ,albo słuchać wygodnej wersji.
Gregorious - Jak na razie nie stać mnie na mieszkanie i napisałam ,że nawet jakbym odłożyła ( to co wydaje na inne rzeczy) raczej by nie wystarczyło. Tylko nie odpowiadaj jak Pan Komorowski ...
No wiesz, ale G. mieszkania nie kupił też bez kredytu, po prostu chodziło o wkład własny, z tego co pamiętam.
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.”
Shawtty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 19:59   #962
201610130935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 590
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
No wiesz, ale G. mieszkania nie kupił też bez kredytu, po prostu chodziło o wkład własny, z tego co pamiętam.

Dokładnie chodziło o wkład własny. Serio, żeby odłożyć 200 000 - 300 000 to z rodzicami musiałabym do 40 - tki mieszkać.
201610130935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 19:59   #963
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
Czeko, weźże tu nie szklankuj, bo to podstawowy argument rzucany przez psychomatki do bezdzietnych
Nie do końca to miałam na myśli Kto powiedział, że to dzieci mają podawać szklankę?
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:01   #964
ma-linka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 381
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
No wiesz, ale G. mieszkania nie kupił też bez kredytu, po prostu chodziło o wkład własny, z tego co pamiętam.
Kredytu też każdemu nie dają no i sam się nie spłaci.
ma-linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:03   #965
Shawtty
Zakorzenienie
 
Avatar Shawtty
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Nie do końca to miałam na myśli Kto powiedział, że to dzieci mają podawać szklankę?
Szczególnie jak dzieci sobie ułożą życie w Holandii lub innej Norwegii

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Cytat:
Napisane przez ma-linka Pokaż wiadomość
Kredytu też każdemu nie dają no i sam się nie spłaci.
Toż ja wiem, że to nie jest prosta sprawa. Ale jeśli ma się stabilną pracę i odwagę, zapewne jest to wciąż lepsze rozwiązanie niż tułanie się po stancjach x lat. Bo stancja też się sama nie zapłaci.
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.”
Shawtty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:04   #966
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
Czeko, weźże tu nie szklankuj, bo to podstawowy argument rzucany przez psychomatki do bezdzietnych
Fakt, znam rodziny gdzie dzieci się wyprowadziły i ledwo kontaktują się z rodzicami, a z facetami też nic nie wiadomo, więc założenie rodziny to nie zapewnienie opieki na starość. Chociaż wiadomo, że szanse są większe niż gdy jest się samotnym
December12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:05   #967
201610130935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 590
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
Szczególnie jak dzieci sobie ułożą życie w Holandii lub innej Norwegii

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------



Toż ja wiem, że to nie jest prosta sprawa. Ale jeśli ma się stabilną pracę i odwagę, zapewne jest to wciąż lepsze rozwiązanie niż tułanie się po stancjach x lat. Bo stancja też się sama nie zapłaci.
Dzieci, dziećmi. Biorąc pod uwagę, ilość rozwodów, nie ma się pewności, czy do starości "rodzina" dotrwa.
201610130935 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-21, 20:06   #968
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
Szczególnie jak dzieci sobie ułożą życie w Holandii lub innej Norwegii

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------



Toż ja wiem, że to nie jest prosta sprawa. Ale jeśli ma się stabilną pracę i odwagę, zapewne jest to wciąż lepsze rozwiązanie niż tułanie się po stancjach x lat. Bo stancja też się sama nie zapłaci.
Mi raczej chodziło o taką stabilizację pt masz jakieś stałe miejsce, nie dążysz tylko do kariery ale dbasz o rodzinę (nie, niekoniecznie dzieci ) o przyjaciół. Po prostu nie jesteś całkiem sam
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:07   #969
Shawtty
Zakorzenienie
 
Avatar Shawtty
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka Pokaż wiadomość
Dzieci, dziećmi. Biorąc pod uwagę, ilość rozwodów, nie ma się pewności, czy do starości "rodzina" dotrwa.
Nie mamy też pewności, czy do tej starości dożyjemy
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.”
Shawtty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:07   #970
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez December12 Pokaż wiadomość
Fakt, znam rodziny gdzie dzieci się wyprowadziły i ledwo kontaktują się z rodzicami, a z facetami też nic nie wiadomo, więc założenie rodziny to nie zapewnienie opieki na starość. Chociaż wiadomo, że szanse są większe niż gdy jest się samotnym
Nie trzeba zakładac rodziny Ale znam takie sytuacje kiedy ludzie tak bardzo skupiali się na karierach i podróżach, że olewali i przyjaciół i najbliższą rodzinę, a po kilku latach było zdziwieni, że zostali sami jak palec
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:10   #971
nowaliia
Raczkowanie
 
Avatar nowaliia
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 255
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Hmmm czasami mam wrażenie, że to jest największe wyzwanie. Nie lubię bardzo rutyny - podświadomie wiem, że praca od pon do pią 9-17 to trochę ... za dużo (zwłaszcza jesli czasem ta 9-17 zamienia się w 9-18 albo 19). To mnie chyba najbardziej niszczy, chyba jestem jeszcze na etapie, w którym chcę robić wiele różnych rzeczy, a praca no zabiera jakies 80 % mojego czasu i energii.

Chciałbym np. w piątek też pracować, ale robić np. coś kompletnie innego. Bo ja wiem, jesli mam pracę intelektualną to np. iść kopać rowy, robić kawę itd. W ogóle im dłużej pracuję, tym bardziej się przekonuję, że robienie 5 dni w tygodniu tego co zresztą lubię, to i tak no jakoś kurczę ... nie po mojemu

Poza tym, staram się robić wszystko co "odnawia moje siły". Można się trochę tego nauczyć, dowiedzieć się co nas pozytywnie nakręca, ale najgorzej gdy trafia się dzień, że ... nie masz siły, aby pomyśleć o odnawianiu sił .

Inna sprawa, że ogrom wyboru też nie ułatwia. Zawsze jest tyle rzeczy do robienia, że czasem jest się ... przytłoczonym tym wszystkim. W ogóle mam wrażenie, że u nas jest takie ciśnienie na wszystko. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi wolniejszy styl, hiszpański. Nie spieszysz się, masz w d*, po prostu żyjesz swoim życiem. w Polsce to od zawsze było, jest i będzie ciśnienie Fajnie, że się wiele zmienia, np. coraz więcej ludzi jeździ na rowerach, ale i tak mentalność robi swoje. Rower nie może być klamotem jak w Kopenhadze czy Amsterdamie, o nie. Musi być porządny - taka powtórka jak auta ...

Oj, to długi temat. Zresztą, trochę to wygląda tak:
- mam znajomych w tym samym zawodzie, mają żony dzieci - patrzę na nich i wiem, że nie chcę takiego życia (oni to dopiero na nic czasu i wolności nie mają :P)
- mam znajomych w tym samym zawodzie, single - jęczą, że rutyna itd.
- mam znajomych w zawodach dorywczych - jęczą, że brakuje stabilizacji, pracy od pon do piątku

Może jesteśmy zbyt jęczącym narodem Inna sprawa, że jak patrzę na obecnych 18-19 latków to mam wrażenie, że mają jeszcze gorzej. Z tych co znam to normą jest ciśnienie, aby pójść na dobrą uczelnię, to często sprowadza się do wyjazdu do innego miasta, co sprowadza się do opłacania mieszkania, co sprowadza się do dorywczej pracy, co sprowadza się do tego, że albo całymi dniami siedzą na uczelni, albo w pracy. Oni nawet ... nie dotrą do 25 roku życia, a będą wypaleni... A potem nie będzie łatwiej bo ani nic nie odłożone na mieszkanie więc zostaje wynajem. Taka dziwna spirala...
Mieszkanie mieszkaniem, ale chciałabym tylko zauważyć, że to nie był główny wątek tej wypowiedzi . Sprawa mieszkań i mieszkania z rodzicami lub nie była chyba już dość dogłębnie poruszana . Ja np. nie miałam za bardzo wyboru, w moim mieście nie ma uniwersytetu, wiedziałam od zawsze, że chcę wyjechać. Pomijam to odkładanie na mieszkanie, można odkładać na co kto chce, ale tu chodzi chyba o to, że w ogóle trudno się ludziom teraz na cokolwiek odkłada. Z racji, że nie mogłam studiować w mojej miejscowości wyjechałam do większego miasta, ale nikogo nie chciałam obciążać, więc staram się sobie jakoś radzić, stypendium, dorabianie, żeby wystarczało na życie, nie zawsze jest łatwo to pogodzić. Nie jestem w stanie przy moich studiach podjąć pracę na pełny etat.

Masz rację z tym ciśnieniem, przynajmniej ja też to odczuwam. Po maturze wyjechałam na wakacje do Anglii, żeby zarobić własnie na studia i mimo, że Anglicy nie mają południowej natury to przy Polakach wychodzili na bardzo wyluzowanych . Najgorzej pracowało się z Polakami i to nie chodzi o to, żeby się obijać i nie pracować, ale po prostu potrafili często traktować rodaków jak śmieci, ustalać jakieś normy nie do zrealizowania. Też bym wolała spokojniejszy tryb pracy .

A z tą pracą to akurat jestem w stanie zrozumieć, sama nie pracuję póki co, ale widzę po znajomych, że wielu taka praca od 9 do 17 męczy, z kolei ci, którzy dorabiają narzekają, że nie mają stałej pracy. Może taka natura Polaków?
nowaliia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-21, 20:12   #972
Shawtty
Zakorzenienie
 
Avatar Shawtty
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
A z tą pracą to akurat jestem w stanie zrozumieć, sama nie pracuję póki co, ale widzę po znajomych, że wielu taka praca od 9 do 17 męczy, z kolei ci, którzy dorabiają narzekają, że nie mają stałej pracy. Może taka natura Polaków?
Żartujesz?

Po prostu żadne z tych rozwiązań nie jest idealne.
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.”
Shawtty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:13   #973
201610130935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 590
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Nie trzeba zakładac rodziny Ale znam takie sytuacje kiedy ludzie tak bardzo skupiali się na karierach i podróżach, że olewali i przyjaciół i najbliższą rodzinę, a po kilku latach było zdziwieni, że zostali sami jak palec

Prędzej w tyłek kopnie Cię drugi człowiek niż fajna kariera zawodowa, czy podrózowanie
201610130935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:16   #974
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka Pokaż wiadomość
Prędzej w tyłek kopnie Cię drugi człowiek niż fajna kariera zawodowa, czy podrózowanie
Jak ktoś lubi samotność to spoko, tylko niech potem nie jęczy i nie marudzi jak niektórzy
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:19   #975
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

nigdy nie zrozumiem potrzeby zakupu własnego mieszkania. serio. przecież to jest koszmarnie uziemiające! ja się średnio w życiu przeprowadzam co 1,5 roku - 2 lata. zmieniam osiedla, dzielnice, miasta, kraje. uwielbiam nowe miejsca, nowe okolice. nie jestem w stanie pojąć kultu 'zastaw się a postaw się' względem własnego mieszkania
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:20   #976
201610130935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 590
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Jak ktoś lubi samotność to spoko, tylko niech potem nie jęczy i nie marudzi jak niektórzy
Moim zdaniem należy po prostu zachować zdrową równowagę... z naciskiem na siebie. Nie jestem zwolenniczką egocentryzmu, ale nie ma co swoich marzeń, kariery, podróży poświęcać na szali "inni ludzie". Mało prawdopodobne, aby oni zrobili to dla nas. Zwłaszcza kobiety mają tendencję do zaszlachtowywania własnych marzeń i osobowości na ołtarzu "misiaczek i związek".

Abstrachuję od sytuacji skrajnej - na przykład śmiertelna choroba partnera, czy rodzice wymagający opieki.
201610130935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:20   #977
nowaliia
Raczkowanie
 
Avatar nowaliia
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 255
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Shawtty Pokaż wiadomość
Żartujesz?

Po prostu żadne z tych rozwiązań nie jest idealne.
To prawda, ale widzę po moich znajomych, ci, którzy pracują w korporacji narzekają, że przychodzą często nawet po 20 (nadgodziny ) i nie mają siły na nic. Natomiast ci, którzy nie mają takiej stałej pracy narzekają, że raz mają zlecenie, raz nie. Sama nie wiem co jest lepsze w tej sytuacji, ja bym chyba wolała jednak coś stałego i pewnego .
nowaliia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:23   #978
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka Pokaż wiadomość
Moim zdaniem należy po prostu zachować zdrową równowagę... z naciskiem na siebie. Nie jestem zwolenniczką egocentryzmu, ale nie ma co swoich marzeń, kariery, podróży poświęcać na szali "inni ludzie". Mało prawdopodobne, aby oni zrobili to dla nas. Zwłaszcza kobiety mają tendencję do zaszlachtowywania własnych marzeń i osobowości na ołtarzu "misiaczek i związek".

Abstrachuję od sytuacji skrajnej - na przykład śmiertelna choroba partnera, czy rodzice wymagający opieki.
No i dokładnie o tym mówie Że smutne jest dla mnie to, że niektórzy tak bardzo skupiają się na pracy i podróżach, że budzą się w jakimś momencie sami jak palec i wcale nie jest im z tym dobrze A wystarczyłoby rozegrać to trochę inaczej i mieć wszystko.

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
To prawda, ale widzę po moich znajomych, ci, którzy pracują w korporacji narzekają, że przychodzą często nawet po 20 (nadgodziny ) i nie mają siły na nic. Natomiast ci, którzy nie mają takiej stałej pracy narzekają, że raz mają zlecenie, raz nie. Sama nie wiem co jest lepsze w tej sytuacji, ja bym chyba wolała jednak coś stałego i pewnego .
Cóż, ludziom często się nie dogodzi. Są tacy, którzy w jakiej sytuacji by nie byli to po prostu muszą pomarudzić
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:24   #979
ma-linka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 381
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka Pokaż wiadomość
Moim zdaniem należy po prostu zachować zdrową równowagę... z naciskiem na siebie. Nie jestem zwolenniczką egocentryzmu, ale nie ma co swoich marzeń, kariery, podróży poświęcać na szali "inni ludzie". Mało prawdopodobne, aby oni zrobili to dla nas. Zwłaszcza kobiety mają tendencję do zaszlachtowywania własnych marzeń i osobowości na ołtarzu "misiaczek i związek".

Abstrachuję od sytuacji skrajnej - na przykład śmiertelna choroba partnera, czy rodzice wymagający opieki.
Chyba większość babskich znajomości kończy się właśnie z takich powodów . Bo duża część kobiet ślub upatruje jako zwieńczenie celów życiowych.
Ja mam wszystko bo najczęściej podróżuje ze znajomymi. Jedno drugiego nie wyklucza.

Edytowane przez ma-linka
Czas edycji: 2016-08-21 o 20:26
ma-linka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-21, 20:27   #980
Atavish
Zakorzenienie
 
Avatar Atavish
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 418
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Być może mógłbym podróżować bez końca. Nie wiem, ale gdybym wiedział to wtedy w ogóle rzuciłbym etat, sprzedał mieszkanie. Po dłuższym zastanowieniu wydaje mi się jednak, że lubię mieć jakąś taką swoją, własną przystań, do której mogę zawsze wrócić.
Chyba doszłam do podobnego momentu w życiu. Uwielbiam podróżować, lubię zmiany i jak coś się dzieje. Ale istotne jest już dla mnie to, żebym miała gdzie wrócić. Jakiś swój kąt, gdzie czuję się "w domu", stabilnie i bezpiecznie. Gdzie mogę złapać chwilę wytchnienia.

A ogółem to jestem w momencie, gdzie chcę w końcu kupić coś swojego. Wynajmowane to jednak nie jest do końca "to". Więc teraz dość intensywnie poszukuję jakiegoś sympatycznego mieszkania. Aby przy tych wszystkich powrotach rzeczywiście wracać do "własnej przystani".
Atavish jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:28   #981
201610130935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 590
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez ma-linka Pokaż wiadomość
Chyba większość babskich znajomości kończy się właśnie z takich powodów . Bo duża część kobiet ślub upatruje jako zwieńczenie celów życiowych.

Ludzie po prostu mają mniej czasu i prioryteryzują. Wolą spędzić czas z partnerem, potem dziećmi albo rodziną. Trzeba wysiłku, aby utrzymać przyjacielskie znajomości, na co zazwyczaj już brakuje czasu/sił/ochoty. Akurat rozpad znajomości to niestety nieunikniona częśc dorosłego życia.
201610130935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:31   #982
Atavish
Zakorzenienie
 
Avatar Atavish
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 418
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
To prawda, ale widzę po moich znajomych, ci, którzy pracują w korporacji narzekają, że przychodzą często nawet po 20 (nadgodziny ) i nie mają siły na nic.
To ja się wyłamię - pracuję w korporacji, nie robię nadgodzin, a po robocie mam siłę na basen czy znajomych i jeszcze mam czas i kasę na wyjazdy (chociaż za to oszczędności mam 0 ).
Ogółem - chyba mam ten fajny czas, kiedy udało mi się znaleźć balans między pracą a resztą Chociaż na początku tej pracy mi się na to kompletnie nie zapowiadało i byłam przytłoczona i przerażona.
Atavish jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:34   #983
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez ma-linka Pokaż wiadomość
Chyba większość babskich znajomości kończy się właśnie z takich powodów . Bo duża część kobiet ślub upatruje jako zwieńczenie celów życiowych.
Ja mam wszystko bo najczęściej podróżuje ze znajomymi. Jedno drugiego nie wyklucza.
Moje się pokończyły jakiś czas temu, a żadna ślubu nie wzięła
Mam jedną dobrą koleżankę i całe szczęście że chociaż z nią się jakoś znajomość trzyma bo bym chyba dostała na łeb
Ja bym tak nie potrafiła żeby tylko z facetem swoim i tyle. Ślub nie powinien oznaczać końca kontaktów

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Atavish Pokaż wiadomość
To ja się wyłamię - pracuję w korporacji, nie robię nadgodzin, a po robocie mam siłę na basen czy znajomych i jeszcze mam czas i kasę na wyjazdy (chociaż za to oszczędności mam 0 ).
Ogółem - chyba mam ten fajny czas, kiedy udało mi się znaleźć balans między pracą a resztą Chociaż na początku tej pracy mi się na to kompletnie nie zapowiadało i byłam przytłoczona i przerażona.
Ja pracuje w korpo, czasem mam nadgodziny. Po robocie mam czas, więc jest chyba git
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:34   #984
Shawtty
Zakorzenienie
 
Avatar Shawtty
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 10 564
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Wiesz, powiem Ci tak - wszystko zależy od chęci. Znam ludzi, którzy pracują od rana do wieczora, czy też w takich zmianach jak mówisz. Albo raz na rano, raz na popołudniu. Mają pozakładane rodziny, dzieci. I wiesz co? Nikt nie jęczy Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ale jak jęczą to nie na brak czasu, ale bo np dziecko chore, bo nie śpią itd. Znajdują czas na wszystko. Na dzieci, na zabawe, na prace, na hobby, podróze. Na wszystko, bo po prostu chcą
Zgadzam się. Wróciłam do tej wypowiedzi, bo przypomniała mi się zabawna sytuacja z mojej ówczesnej pracy. Pracowałam z pewną kobietą, która miała wtedy plus minus 50 lat, singielka, mieszka z rodzicami, pracowała 5h dziennie od poniedziałku do piątku, do miejsca pracy kilka kilometrów (jeździła samochodem). Kobieta tak bardzo bardzo nie miała na nic czasu, że raz przywiozła do pracy ubłocone rękawiczki, tłumacząc, że pieliła kwiatki wczoraj, ale nie miała czasu ich uprać i... myła je w umywalce w łazience.
Umarłam wtedy niemalże.
__________________
“Would you tell me, please, which way I ought to go from here?" "That depends a good deal on where you want to get to." "I don't much care where –" "Then it doesn't matter which way you go.”
Shawtty jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:39   #985
nowaliia
Raczkowanie
 
Avatar nowaliia
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 255
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Atavish Pokaż wiadomość
To ja się wyłamię - pracuję w korporacji, nie robię nadgodzin, a po robocie mam siłę na basen czy znajomych i jeszcze mam czas i kasę na wyjazdy (chociaż za to oszczędności mam 0 ).
Ogółem - chyba mam ten fajny czas, kiedy udało mi się znaleźć balans między pracą a resztą Chociaż na początku tej pracy mi się na to kompletnie nie zapowiadało i byłam przytłoczona i przerażona.
O proszę, to dobrze słyszeć jakąś pozytywną opinię! Moi znajomi w zasadzie dopiero co zaczynają tak na poważnie pracę i chyba są na etapie przytłoczenia . A ja teraz miałam praktyki w Urzędzie Miasta i powiem Wam jak niektóre panie tam pracują, przychodzą - kawka, śniadanko, facebook, szukanie ubrań w internecie, rozmowy o wakacjach, dzieciach, wnukach, jak trzeba jakieś pismo uzupełnić to uzupełnią, a potem ciąg dalszy . I wiecie co? Ostatnio jedna narzekała, że ona musi rano wstawać do pracy na 8 (chociaż i tak często przychodziła na 10). Druga narzekała, że nie ma co robić. Nie wszędzie tak to wygląda, bo jak byłam w dziale kultury to tam więcej się działo, ale coś w tym jest, że każdy na coś narzeka .
nowaliia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:41   #986
ma-linka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 381
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Moje się pokończyły jakiś czas temu, a żadna ślubu nie wzięła
Mam jedną dobrą koleżankę i całe szczęście że chociaż z nią się jakoś znajomość trzyma bo bym chyba dostała na łeb
Ja bym tak nie potrafiła żeby tylko z facetem swoim i tyle. Ślub nie powinien oznaczać końca kontaktów

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------



Ja pracuje w korpo, czasem mam nadgodziny. Po robocie mam czas, więc jest chyba git
Daje przykład ,że nie tylko praca i podróże oznaczają koniec kontaktów. Jeśli ktoś chce to zawsze znajdzie czas .
Właśnie czytam książkę"Zbrodnia nie doskonała" i jest fragment ,że im więcej się podróżuje tym większe prawdopodobieństwo stania się ofiarą strzeżcie się.
ma-linka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:42   #987
Farisss
Wtajemniczenie
 
Avatar Farisss
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: z raju na ziemi
Wiadomości: 2 675
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez CzerwonaArcyksiezniczka Pokaż wiadomość
Żeby na mieszkanie odłożyć, to musiałabym do 50 tki u rodziców mieszkać.


Na wkład własny dało radę.
Wkład własny wkładowi nie równy. Dla jednego to będzie 30 tysięcy, inny chce uzbierać 100 tysięcy. I ktoś od 19 roku życia będzie zbierał po 100-500zł przez całe studia i uzbiera te 30 tyś, a inny "przebimba" kasę na studiach, pozwiedza sobie i inne, potem dostanie lepszą pracę i często też odłoży w 2-3 lata te 30 tysi + często się zdarza że już mają jakąś parę to i druga osoba odłoży i razem mają 50-60 tyś, to już jest dobry start ( i tak, znam takie osoby), to nie jest takie nie wiadomo co znowu. I często, ojej, te osoby mieszkają na stancjach a nie z rodzicami. Więc... dla chcącego nic trudnego.

Więc czy chwalenie się, że w wieku 25 lat kupiło się mieszkanie bo miało się wkład własny jest takim osiągnięciem i w ogóle oh i ah ? Nie wiem. Na pewno fajniej mieszkać na swoim, ale nie nazwałabym tego życiowym sukcesem tak jak to pan G. chce przedstawić...
__________________
Lubię czytać
Farisss jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:47   #988
201610130935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 590
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez Farisss Pokaż wiadomość
Wkład własny wkładowi nie równy. Dla jednego to będzie 30 tysięcy, inny chce uzbierać 100 tysięcy. I ktoś od 19 roku życia będzie zbierał po 100-500zł przez całe studia i uzbiera te 30 tyś, a inny "przebimba" kasę na studiach, pozwiedza sobie i inne, potem dostanie lepszą pracę i często też odłoży w 2-3 lata te 30 tysi + często się zdarza że już mają jakąś parę to i druga osoba odłoży i razem mają 50-60 tyś, to już jest dobry start ( i tak, znam takie osoby), to nie jest takie nie wiadomo co znowu. I często, ojej, te osoby mieszkają na stancjach a nie z rodzicami. Więc... dla chcącego nic trudnego.

Więc czy chwalenie się, że w wieku 25 lat kupiło się mieszkanie bo miało się wkład własny jest takim osiągnięciem i w ogóle oh i ah ? Nie wiem. Na pewno fajniej mieszkać na swoim, ale nie nazwałabym tego życiowym sukcesem tak jak to pan G. chce przedstawić...
Dla jednych podróżowanie będzie dużym sukcesem, dla innych kupno mieszkania. Nie stawiałabym znaku równości. Moim zdaniem, kupno mieszkania, będąc singlem, w wieku 25 lat, jest dużym osiągnięciem życiowym - ale podkreślam dla mnie jest. Gdy zaoszczędziło się na wkład własny i wzięło kredyt. Dla kogo innego być nie musi i nie widzę powodu, aby to umniejszać i aby się nadmiernie z tego powodu wywyższać.

Edytowane przez 201610130935
Czas edycji: 2016-08-21 o 20:49
201610130935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:48   #989
December12
Rozeznanie
 
Avatar December12
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 789
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez nowaliia Pokaż wiadomość
O proszę, to dobrze słyszeć jakąś pozytywną opinię! Moi znajomi w zasadzie dopiero co zaczynają tak na poważnie pracę i chyba są na etapie przytłoczenia . A ja teraz miałam praktyki w Urzędzie Miasta i powiem Wam jak niektóre panie tam pracują, przychodzą - kawka, śniadanko, facebook, szukanie ubrań w internecie, rozmowy o wakacjach, dzieciach, wnukach, jak trzeba jakieś pismo uzupełnić to uzupełnią, a potem ciąg dalszy . I wiecie co? Ostatnio jedna narzekała, że ona musi rano wstawać do pracy na 8 (chociaż i tak często przychodziła na 10). Druga narzekała, że nie ma co robić. Nie wszędzie tak to wygląda, bo jak byłam w dziale kultury to tam więcej się działo, ale coś w tym jest, że każdy na coś narzeka .
W mojej pracy, w prywatnym sektorze też są takie osoby. Pół dnia to narzekanie jak dużo jest pracy, potem o organizowaniu wesela, potem po raz setny o podróży poślubnej i panieńskim, a potem coś tam zrobią.
December12 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-21, 20:50   #990
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część IV

Cytat:
Napisane przez czekoladowoo Pokaż wiadomość
Ja dzisiaj tak rozmawiałam na temat takiego braku stabilizacji, nastawiania się na karierę, podróże itd. I to wszystko jest fajne, życie jest udane, człowiek jest zadowolony tylko... no właśnie co potem? Przychodzą stare lata i człowiek już nie podróżuje, zostaje trochę jakby sam. Bez rodziny, jak to się mówi "nie ma kto Ci na starość szklanki wody podać". Dla mnie to trochę smutne
Chociaż z drugiej strony jak ktoś stawia na karierę, to teoretycznie dorobi się na tyle że sobie może nawet wynająć kogoś do podawania tej przysłowiowej wody
Hmm no opcje są chyba dwie. Może być tak jak w tym dowcipie

"Na łóżu śmierci leży staruszek. Kochany mąż, ojciec i dziadek. Wokół zebrała się cała rodzina:
Żona, dzieci, kilkoro wnucząt. Wszyscy czekają na zbliżający się koniec.
Nagle konający przerywa ciszę:
- Zdradzę wam swój największy sekret - mówi z trudem. - Ja naprawdę nie chciałem się żenić i zakładać rodziny. Miałem wszystko. Szybkie samochody, piękne kobiety, sporo przyjaciół i kasę na koncie. Ale pewnego wieczora znajomy rzekł do mnie:
"Załóż rodzinę, bo nie będzie ci miał kto podać szklanki wody, gdy będzie ci się chciało pić na łożu śmierci".

Słowa te nie dawały mi spokoju i wreszcie ożeniłem się. Skończyły się wyskoki z kolegami na piwo. Wyskakiwałem jedynie do nocnego po
kaszki dla was, dzieci moje. Wieczorne dyskoteki z dziewczynami zamieniły się w wieczorne oglądanie seriali z żoną. Pieniądze z konta rozeszły się na fundusze inwestycyjne dla was. Tamte dni sprzed
małżeństwa odeszły jak wiatr. I teraz, kiedy leżę na łożu śmierci, to wiecie co?
- Co?!
- Nie chce mi się k..wa pić!"



Albo no jednak, mniej optymistycznie O ile jestem w stanie wyobrazić sobie siebie, jako wiecznego singla, teraz gdy jestem względnie młody, mogę robić to co chcę, mogę iść do klubu szaleć, do jakiejś filharmonii, pojechać na kosmiczną wycieczkę - być może przez resztę życia mógłbym tak funkcjonować.
No ale gdy będę mieć 50, 60 lat no to będzie to ... utrudnione .

Z drugiej strony, obecne pokolenie jest pokoleniem singli więc istnieje spora szansa, że będzie sporo 50, 60-letnich kawalerów, kumpli, znajomych, panien. Może będzie fajnie Zmierzam do tego, że obecnych 40, 50, 60-latków oceniam z perspektywy tego co jest teraz, tego jak teraz wygląda ich życie. Gdy my będziemy mieli 50, 60 lat to pewnie to będzie wyglądało zupelnie inaczej. Choć nie wiem jak

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
nigdy nie zrozumiem potrzeby zakupu własnego mieszkania. serio. przecież to jest koszmarnie uziemiające! ja się średnio w życiu przeprowadzam co 1,5 roku - 2 lata. zmieniam osiedla, dzielnice, miasta, kraje. uwielbiam nowe miejsca, nowe okolice. nie jestem w stanie pojąć kultu 'zastaw się a postaw się' względem własnego mieszkania
To chyba zależy od psychiki.

Ja od zawsze lubiłem mieć coś swojego, a do tego lubię mieć takie no swoje miejsce, przystań, do której mogę wrócić. Teoretycznie mam taki zawód, że mógłbym co 6 miesięcy jechać na inny projekt, do innego kraju, innego miasta i tak żyć. Miałbym masę nowych miejsc, doznań (co też bardzo lubię), ale chyba jednak ten trwały fundament jest dla mnie ważniejszy. Chyba nie mam aż takich potrzeb, aby np. na pół roku wyjeżdżać gdzieś w busz. To jest spoko, gdy mam 20 lat i "szukam siebie", no ale ja już trochę siebie znalazłem
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-03 22:09:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.