Panny Młode 2021

[donte]

Napisane przez Lottie69

O, to super, będę miała z kim odliczać


Będzie dobrze, też się bardzo stresowałam, a poszło całkiem gładko.

Mam nadzieję, że i u nas tak będzie. Na razie to moja mama chyba najbardziej panikuje, już 3 razy do mnie pisała co ma przygotować do jedzenia.

[_Poli_]

Nasi rodzice poznali się gdy kiedyś pozwolili mnie do tż A akurat tż mama była na podwórku. Ale to tylko parę minut i jeszcze gdy nie byliśmy zmęczeni. Potem nasze mamy miały więcej styczności gdy jeździliśmy oglądać sale. Więc takiego typowego spotkania poznawczego nie było u nas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kat_wisz]

U nas też nie było, mój tata by chciał ale teściowie nie specjalnie się palą do spotkania więc odpuściłam 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[donte]

Napisane przez Kat_wisz

U nas też nie było, mój tata by chciał ale teściowie nie specjalnie się palą do spotkania więc odpuściłam 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mojego TŻ mama ciągle przygadywała o spotkaniu z moimi rodzicami odkąd razem zamieszkaliśmy, ale ja nie widziałam sensu w sumie, poza tym jakoś ciągle czasu nie było. No ale teraz to już pora na to, chcieliśmy zabrać ich na obiad tam gdzie będzie wesele, bo żadne z nich tam nie było, ale wiadomo z jakiego względu na razie było to niemożliwe, więc moi rodzice zaprosili ich do siebie na grilla. Mam nadzieje, że jakoś się dogadają, bo to dwa różne światy.

[Kolorowymaj]

Napisane przez aante_e

Chyba będziemy mieć najkrótszy staż w momencie ślubu 2 lata i 9 miesięcy będzie 24 kwietnia 2021 roku

Napisane przez Pollinaa

U nas 2 lata i 3,5 miesiąca minie 17 kwietnia 2021

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas 2 lata i 8 miesięcy będzie 17.04.21
Moim zdaniem wszystko zależy od wieku i od tego i od tego jak związek wygląda. Można być ze sobą 5 lat, ale mieszkać osobno i widywać się tylko w weekendy, a można być rok i żyć ze sobą na co dzień. I w tym drugim przypadku zazwyczaj związek jest bardziej 'dojrzały'.

Napisane przez donte

Właśnie sobie uświadomiłam, że w następną sobotę mamy spotkanie zapoznawcze rodziców. Jakoś stres mnie złapał.

U nas miało być spotkanie w Wielkanoc, ale przez wirusa do tego nie doszło

[donte]

Napisane przez Kolorowymaj

U nas 2 lata i 8 miesięcy będzie 17.04.21
Moim zdaniem wszystko zależy od wieku i od tego i od tego jak związek wygląda. Można być ze sobą 5 lat, ale mieszkać osobno i widywać się tylko w weekendy, a można być rok i żyć ze sobą na co dzień. I w tym drugim przypadku zazwyczaj związek jest bardziej 'dojrzały'.

Też mi się tak wydaje. Ja wcześniej byłam w kilkuletnim związku i nawet o ślubie nie myślałam, ciągle twierdziłam, że to dopiero po 30 urodzinach jeśli w ogóle kiedyś.
A tu nagle nowy związek, po siedmiu miesiącach razem zamieszkaliśmy, po ośmiu zaręczyny i sama nie wiem skąd to się wzięło, ale po prostu "czuję, że to jest to".

[Kasia08204]

Napisane przez ciri15

Przebije chyba was wszystkie... Będzie ponad 13 lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas będzie ponad 11 lat Już myślałam że jestem jedyna tutaj z takim stażem

[Kolorowymaj]

Napisane przez donte

Też mi się tak wydaje. Ja wcześniej byłam w kilkuletnim związku i nawet o ślubie nie myślałam, ciągle twierdziłam, że to dopiero po 30 urodzinach jeśli w ogóle kiedyś.
A tu nagle nowy związek, po siedmiu miesiącach razem zamieszkaliśmy, po ośmiu zaręczyny i sama nie wiem skąd to się wzięło, ale po prostu "czuję, że to jest to".

Rodzice tż 35 lat temu wzięli ślub po pół roku i do dzisiaj są super małżeństwem

Inny przykład to moja koleżanka. Widziałam się z nią i jej facetem rok temu. Byli ze sobą już ponad 10 lat. Nasz kontakt się trochę poluzował i sporadycznie ze sobą pisałyśmy, więc nie wiedziałam co u niej. Nagle miesiąc temu patrze, że wstawiła zdjęcia z wesela, mówię łał, w końcu ale tak patrze patrze, coś mi nie pasuje... I okazało się, że wzięła ślub z jakimś innym gościem Czyli w ciągu roku rozstała się z jednym i stanęła przed ołtarzem z drugim

Mówi że jest teraz szczęśliwa i że po prostu wiedziała że to to

[raspberry21]

U nas zapoznanie rodziców było z 2 miesiące po zaręczynach. Obie strony chciały się poznać. Rodzice Tż przyjechali do moich na weekend (my oczywiście z nimi). Widzieli się później przy oglądaniu sali i jeszcze z 2 razy u Tż rodziców. Dzwonią do siebie z życzeniami itp. Także poszło całkiem nieźle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasia08204]

Napisane przez Kolorowymaj

Rodzice tż 35 lat temu wzięli ślub po pół roku i do dzisiaj są super małżeństwem

Inny przykład to moja koleżanka. Widziałam się z nią i jej facetem rok temu. Byli ze sobą już ponad 10 lat. Nasz kontakt się trochę poluzował i sporadycznie ze sobą pisałyśmy, więc nie wiedziałam co u niej. Nagle miesiąc temu patrze, że wstawiła zdjęcia z wesela, mówię łał, w końcu ale tak patrze patrze, coś mi nie pasuje... I okazało się, że wzięła ślub z jakimś innym gościem Czyli w ciągu roku rozstała się z jednym i stanęła przed ołtarzem z drugim

Mówi że jest teraz szczęśliwa i że po prostu wiedziała że to to

Kurcze ja znam strasznie dużo takich osób! Byli w związkach mega długo, potem rozstanie i bardzo szybko ślub z kimś innym. Prawda jest taka że jak się wie to się wie My wprawdzie już 10 lat razem ale bardzo szybko wiedziałam że to to

[ciri15]

Napisane przez Kasia08204

Kurcze ja znam strasznie dużo takich osób! Byli w związkach mega długo, potem rozstanie i bardzo szybko ślub z kimś innym. Prawda jest taka że jak się wie to się wie My wprawdzie już 10 lat razem ale bardzo szybko wiedziałam że to to

Ja tez. Tylko że to też nie jest żadną gwarancja udanego związku(bo takiej nie ma). Znam też osoby, które wiele lat były w zwiazku, rozstały się z tą osobą, szybko weszły w nowy związek, ślub i dziecko, a teraz albo są nieszczęśliwe albo po rozwodzie już.
Różnie to bywa, nie ma recepty.
My dopiero po kilku latach bycia za sobą zaczęliśmy się tak naprawdę dogadywać i tworzyć dobry zwiazek. Teraz też potrafimy się czasem nieźle pokłócić, ale zawsze gdzieś tam w głowie mamy to że my jesteśmy ponad to i trzeba się pogodzić.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez donte

Właśnie sobie uświadomiłam, że w następną sobotę mamy spotkanie zapoznawcze rodziców. Jakoś stres mnie złapał.

Nasi też się nie znają. Jedyne co to się jedzeniem ,,wymieniają'' za pośrednictwem mnie lub mojego narzeczonego My myśleliśmy, żeby tż przyjechał z nimi do mojego rodzinnego miasta (między moim miastem, a Jego jest ok. 150 km) i tak, żeby kilka dni pobyli, pojechalibyśmy to tu to tam, ale jak już będzie miało do tego dość to na pewno będę się trochę stresować.


Ja z moim już obecnie narzeczonym związałam się niedługo po tym jak zakończyłam 4 letni związek. Od razu zamieszkaliśmy razem (obydwoje zaczęliśmy studia w mieście wojewódzkim (czyli nie naszym rodzinnym), więc trzeba było gdzieś mieszkać) co prawda nie mieszkaliśmy sami tylko z moimi dwoma dobrymi koleżankami, teraz bronimy pracę dyplomową i od października planujemy zamieszkać sami, ale przez te 4 lata byliśmy razem 24 h (to samo mieszkanie, jeden pokój i ten sam kierunek studiów)

W poprzednim związku nie czułam, że to jest do końca to. Miałam wrażenie, że nasze charaktery powodują, że my się prędzej pozabijamy niż będziemy w stanie normalnie funkcjonować. Teraz wiem, że to właśnie to. Mój narzeczony to oaza spokoju, totalne przeciwieństwo mnie, więc z Nim się nawet kłócić nie da ale prawdę mówiąc znając siebie wiem, że potrzebowałam właśnie takiego typu faceta no i trafił mi się jak ślepej kurze ziarno

[aante_e]

Nasi rodzice też się nie znają i nie wiem, czy się nie poznają dopiero na ślubie. Ja jestem za takim rozwiązaniem, bo mam taką sytuację rodzinną, że mam tylko mamę, która ciągle się z nami (i ze mną i z Tżtem kłóci....). Jak się zaręczyliśmy to dostała spazmów i histerii na kilka miesięcy... wszystko to wynika z pewnej zazdrości, sama jest rozwiedziona i generalnie tak o jest. Mimo, że nie widziała nigdy rodziców Tżta, to potrafi na nich do mnie nadawać i to bardzo niekulturalnie. Bardzo się boję, że odwali coś na ślubie i będę się za nią wstydziła - w sensie nagada coś albo zacznie kręcić kłótnie, dostanie histerii, bo ja wyrodna córka wychodzę za mąż, a ona jest biedna i sama, czy coś w tym stylu Nie mam rodzeństwa, rodzinę mam małą i nikt nie jest w stanie nad nią zapanować, a ona uważa, że nie musi się nikomu podporządkować i wolno jej mówić co jej ślina na język przyniesie

[_Poli_]

Też znam osoby które po długim związku szybko ułożyły sobie życie Ale faktycznie nie ma zasady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leille]

Napisane przez aante_e

Nasi rodzice też się nie znają i nie wiem, czy się nie poznają dopiero na ślubie. Ja jestem za takim rozwiązaniem, bo mam taką sytuację rodzinną, że mam tylko mamę, która ciągle się z nami (i ze mną i z Tżtem kłóci....). Jak się zaręczyliśmy to dostała spazmów i histerii na kilka miesięcy... wszystko to wynika z pewnej zazdrości, sama jest rozwiedziona i generalnie tak o jest. Mimo, że nie widziała nigdy rodziców Tżta, to potrafi na nich do mnie nadawać i to bardzo niekulturalnie. Bardzo się boję, że odwali coś na ślubie i będę się za nią wstydziła - w sensie nagada coś albo zacznie kręcić kłótnie, dostanie histerii, bo ja wyrodna córka wychodzę za mąż, a ona jest biedna i sama, czy coś w tym stylu Nie mam rodzeństwa, rodzinę mam małą i nikt nie jest w stanie nad nią zapanować, a ona uważa, że nie musi się nikomu podporządkować i wolno jej mówić co jej ślina na język przyniesie

Przykra sytuacja. Szczególnie, że mama powinna wspierać i cieszyć się Twoim szczęściem, chcieć dla Ciebie jak najlepiej, a nie wylewać na Twoją osobę swoją frustrację i złość.. może myślała, że skoro jest taka sama i biedna to całe życie będziesz z Nią siedzieć? użalać się nad Nią i klepać po ramieniu.

[aante_e]

Napisane przez leille

Przykra sytuacja. Szczególnie, że mama powinna wspierać i cieszyć się Twoim szczęściem, chcieć dla Ciebie jak najlepiej, a nie wylewać na Twoją osobę swoją frustrację i złość.. może myślała, że skoro jest taka sama i biedna to całe życie będziesz z Nią siedzieć? użalać się nad Nią i klepać po ramieniu.

Mniej więcej tak sobie myślała, że będę się nią opiekować, wspierać finansowo, szczególnie zależy jej na podniesieniu sobie poziomu życia - żeby było jasne, ma dobry poziom, pracuje zawodowo 'od zawsze', mieszka w dużym domu, ale na przykład chciałaby żebym jej dorzuciła do nowego samochodu z salonu gdzie ja sama nie mam swojego samochodu i mam kredyt na mieszkanie
Na razie sytuacja jest taka, że o ślubie w ogóle nie rozmawiamy, podczas korony śmieszkowała sobie, że po co zajmować się ślubem jak żadnego nie będzie.

[leille]

Napisane przez aante_e

Mniej więcej tak sobie myślała, że będę się nią opiekować, wspierać finansowo, szczególnie zależy jej na podniesieniu sobie poziomu życia - żeby było jasne, ma dobry poziom, pracuje zawodowo 'od zawsze', mieszka w dużym domu, ale na przykład chciałaby żebym jej dorzuciła do nowego samochodu z salonu gdzie ja sama nie mam swojego samochodu i mam kredyt na mieszkanie
Na razie sytuacja jest taka, że o ślubie w ogóle nie rozmawiamy, podczas korony śmieszkowała sobie, że po co zajmować się ślubem jak żadnego nie będzie.

Naprawdę? aż ciężko mi to czytać. Jak można ,,życzyć sobie'' od własnego dziecka z kredytem na mieszkanie, żeby się dołożyło do Jej nie oszukujmy się zachcianek. Bo jak rozumiem Ona ma samochód tylko chce nowy z salonu, tak?

A to śmieszkowanie.. aż mi zgrzyta, bardzo to przykre. Ten się śmieje kto się śmieje ostatni. Żeby Twoja mama się jeszcze nie przeliczyła z tym weselem. Bo śmiechy chichy nic się nie odbędzie bo koronawirus, a tu nagle jednak córka za mąż wyjdzie.

[aante_e]

Napisane przez leille

Naprawdę? aż ciężko mi to czytać. Jak można ,,życzyć sobie'' od własnego dziecka z kredytem na mieszkanie, żeby się dołożyło do Jej nie oszukujmy się zachcianek. Bo jak rozumiem Ona ma samochód tylko chce nowy z salonu, tak?

A to śmieszkowanie.. aż mi zgrzyta, bardzo to przykre. Ten się śmieje kto się śmieje ostatni. Żeby Twoja mama się jeszcze nie przeliczyła z tym weselem. Bo śmiechy chichy nic się nie odbędzie bo koronawirus, a tu nagle jednak córka za mąż wyjdzie.

Tak ma samochód, ale teraz ma marzenie o suvie.
Temat rzeka, mi jest czasami przykro, że to tak się układa, ale z drugiej strony staram się tym nie zamęczać, bo nie mam wpływu na jej zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pollinaa]

Dziewczyny makijażystka którą chciałam ma wolne już tylko godz. 14 i 15 :/ ślub o 17. Fryzjera mam o 11. Muszę szukać innej, bo robi się na styk

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez aante_e

Tak ma samochód, ale teraz ma marzenie o suvie.
Temat rzeka, mi jest czasami przykro, że to tak się układa, ale z drugiej strony staram się tym nie zamęczać, bo nie mam wpływu na jej zachowanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo zdrowo robisz, przecież nie masz wpływu, na jej zachowanie. W razie czego to ona powinna wstydzić się za siebie, nie ty za nią
Wiem, że to trudne, ale inaczej można zwariować. Oboje z tżem mamy ojców niewylewających za kołnierz, z głupimi żartami, więc też musieliśmy nauczyć się nie przejmować (wręcz nadal się uczymy, szczególnie mi to ciężko idzie...).


Będzie dobrze, przecież finalnie chodzi tu tylko o ciebie i tża, a wszyscy inni mogą sie schować

Napisane przez Pollinaa

Dziewczyny makijażystka którą chciałam ma wolne już tylko godz. 14 i 15 :/ ślub o 17. Fryzjera mam o 11. Muszę szukać innej, bo robi się na styk

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trochę późno, chyba, że masz bardzo blisko na ślub. My chcemy sesję zrobić sobie przed ślubem, więc o 15 to już chcę być na miejscu i mieć te niecałe 2 godzinki na fotki w okolicy Ale na spokojnie kogoś znajdziesz szukając rok przed.

[ciri15]

Napisane przez Pollinaa

Dziewczyny makijażystka którą chciałam ma wolne już tylko godz. 14 i 15 :/ ślub o 17. Fryzjera mam o 11. Muszę szukać innej, bo robi się na styk

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym się na luzie na 14 umawiała . Tak zresztą mniej więcej zamierzam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raspberry21]

Ja to nie wiem o której ślub a co dopiero makijaż i fryzjer 🤣🤣 ale tak jak pisałam wcześniej - u mnie zapisy są dopiero pod koniec roku. Kościół też mały na wsi więc nie boję się, że nie będzie terminu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kat_wisz]

Ja na makijaż i fryzurę póki co probna będę umawiam się we wrześniu bo tak otwierają zapisy, ślub na 15 więc muszę mieć wszystko z rana 🤩

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[donte]

Mam dzisiaj luźniejszy dzień w pracy i pomyślałam, że pozamawiam jakieś próbki zaproszeń, ale już mnie coś trafia, bo jest tego tyle, że nie umiem się zdecydować.

[_Poli_]

Ja też jeszcze nie wiem na którą ślub A co dopiero makijaż i fryzjer Ale chciałabym o 15

Donte ojej lepiej nie za dużo bo później będziecie mieć problem żeby wybrać te odpowiednie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[donte]

Napisane przez _Poli_

Ja też jeszcze nie wiem na którą ślub A co dopiero makijaż i fryzjer Ale chciałabym o 15

Donte ojej lepiej nie za dużo bo później będziecie mieć problem żeby wybrać te odpowiednie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlatego dałam sobie spokój, bo już mi niedobrze jak na to patrzę. Zaproszenia i tak będziemy zamawiali dopiero pod koniec roku, ale po prostu chciałam już przynajmniej zorientować się cenowo/jakościowo.

[ciri15]

Ja zamówiłam w tamtym tygodniu jedno probne, ale nie podoba się ani mi ani TŻ. Będziemy szukać dalej. Ile planujecie max wydać na zaproszenie?
Mi zależy żeby były ładne, ale z drugiej strony wiem że większość ląduje w koszu, a potem nikt nie pamięta jak wyglądały zaproszenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kat_wisz]

Napisane przez ciri15

Ja zamówiłam w tamtym tygodniu jedno probne, ale nie podoba się ani mi ani TŻ. Będziemy szukać dalej. Ile planujecie max wydać na zaproszenie?
Mi zależy żeby były ładne, ale z drugiej strony wiem że większość ląduje w koszu, a potem nikt nie pamięta jak wyglądały zaproszenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

My będziemy robić sami tzn z moja ciocia bo ona jest bardzo uzdolniona manualnie że tak powiem, będą proste bez żadnych udziwnień, będziemy robić teraz w wakacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raspberry21]

O jestem właśnie na etapie szukania zaproszeń! Też bym chciała ładne ale takie, które mi się podobają kosztują od 5 zł w górę.. A to już wychodzi 500 zł za same zaproszenia. Uważam, że to trochę za dużo szczególnie, że nikt nie pamięta jak wyglądały itp. Chciałabym do 3 zł coś kupić ale ciężko coś znaleźć. Zamówiłam ostatnio z allegro próbki, nawet za 2 zł ale nie do końca nas przekonały :/ będę szukać dalej


O fajnie, też bym chętnie sama zrobiła ale nie mam do tego drygu raczej nic fajnego by nie wyszło. A no i przydałby się fajny papier do druku wtedy
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Ja jakoś nie mam chęci robić zaproszeń, bo raczej wiele rzeczy jeszcze sama będę robić. Ja bym chciała się w 3,5 zmieścić. Nie chcę jakoś mocno skomplikowanych, nazwiska będę raczej sama wpisywała. Nie chcę tych z milionem dodatkowych karteczek bo się pogubią... Muszę jeszcze aliexpress przejrzeć ale trochę się boje ze zrobią jakiś błąd w druku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz