Romantyczny seks

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Punainen

On o tym doskonale wie. Dużo teraz o tym rozmawialiśmy i dobrze znamy się swoje upodobania.

Jeśli obojgu Wam to pasuje to jak dla mnie spoko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Do samego seksu się nie zmuszam. Sama często inicjuję, bo mam ochotę się kochać. Zgadzam się czasem na rzeczy na które nie mam ochoty, żeby sprawić mu przyjemność.

[yuy90]

Robisz rzeczy, których nie chcesz. Zmuszasz się. Nie wiem jaka jest Twoja definicja zmuszania.

Strasznie wypierasz problem.

[goldennight]

Napisane przez Punainen

Do samego seksu się nie zmuszam. Sama często inicjuję, bo mam ochotę się kochać. Zgadzam się czasem na rzeczy na które nie mam ochoty, żeby sprawić mu przyjemność.

Widocznie facet tego nie docenia.

[Punainen]

Przy masturbacji się rozpraszam i szybko ucieka mi podniecenie, dlatego tego nie robię. Po prostu uciekam myślami gdzieś daleko i po wszystkim. A porno nie chcę oglądać. Jakbym się masturbowała do końca to bez problemu bym doszła łechtaczkowo pewnie.

[goldennight]

Napisane przez Misia452

Szczerze? Podziwiam jej faceta, że dalej z nią jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja ją że jest z nim.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez yuy90

Wie tez, ze się zmuszasz i nie sprawia Ci to żadnej przyjemności, ani nigdy nie miałaś orgazmu?

A to też mnie strasznie dziwi. Ot tak przyjmuje sobie do wiadomości, że jego partnerka nie ma satysfakcji z seksu?

Napisane przez Punainen

Celestine_M nigdzie nie pisałam że jest coś złego w takim seksie. Ale chciałam zaznaczyć, że czegoś takiego nie lubię.

To ja byłam nazywana nudną w tym wątku, to ja powinnam się leczyć iusłyszałam, że mój seks to flaki z olejem. Że na miejscu mojego narzeczonego już dawno by mnie zostawiły. Jeżeli wydaje ci się, że ja się wywyższam to powinnaś też zauważyć, jak osoby drugiej strony się wywyższają.

Alez ja to zauważam, natomiast pisałam o tobie i o tym, jak ty podchodzisz do tej sytuacji.
Oczywiście, że pisałaś i to wielokrotnie, przeciwstawiajac seks niewaniliowy temu "zwyklemu i dobremu" itp, nie chce mi się szukać dokładnych cytatów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

No tak, czasami się zmuszam. Ale on też potem mi to wynagradza, robi masaż czy cokolwiek innego. Widzę że jest wdzięczny, że się staram.

[goldennight]

Jak dla mnie oosoby, które się na prawdę kochają podkreślam na prawdę to z powodu seksu się tak łatwo nie rozstaja.Ale co ja tam wiem.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez goldennight

Jak dla mnie oosoby, które się na prawdę kochają podkreślam na prawdę to z powodu seksu się tak łatwo nie rozstaja.Ale co ja tam wiem.

Ja też tak uważam, no chyba, że seksu wcale nie ma albo jest bardzo rzadko i któraś ze stron jest sfrustrowana, albo mają tak różne upodobania, że się nie mogą dogadać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Ja też uważam, że seks to żaden powód do rozstania.

[goldennight]

Napisane przez Punainen

Ja też uważam, że seks to żaden powód do rozstania.

Nie wiem chyba jesteśmy nie dzisiejsze ale miłość jest największą wartością i stawianie seksu nad nią jest dla mnie dziwne i nigdy nie chciałabym abym tak była postrzegana przez swojego partnera.
Jescze raz napiszę nie wyobrażam sobie sytuacji np takiej że zakochuje się w facecie tak na serio i potem okazuje się że ma małego penisa i mówię sorki ale nic z tego nie będzie to co tak nagle się odkochujemy?

Jeśli bym miała wybrać między ty czy raz się zakocham w życiu ale bez seksu albo będę miała seks ale nigdy miłości to oczywiście wybrałabym miłość i nie rozumiem osób, które by wybrały seks.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez goldennight

Nie wiem chyba jesteśmy nie dzisiejsze ale miłość jest największą wartością i stawianie seksu nad nią jest dla mnie dziwne i nigdy nie chciałabym abym tak była postrzegana przez swojego partnera.
Jescze raz napiszę nie wyobrażam sobie sytuacji np takiej że zakochuje się w facecie tak na serio i potem okazuje się że ma małego penisa i mówię sorki ale nic z tego nie będzie to co tak nagle się odkochujemy?

Jeśli bym miała wybrać między ty czy raz się zakocham w życiu ale bez seksu albo będę miała seks ale nigdy miłości to oczywiście wybrałabym miłość i nie rozumiem osób, które by wybrały seks.

Jeśli bym musiała wybierać to też bym wybrała miłość bez seksu, ale jednak najlepiej jak ma się i miłość i seks i wybierać nie trzeba.

Ale przyjre jest to, że autorka do czegoś się musi zmuszać w seksie i to nie jest fajne..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87134397]Jeśli bym musiała wybierać to też bym wybrała miłość bez seksu, ale jednak najlepiej jak ma się i miłość i seks i wybierać nie trzeba.

Ale przyjre jest to, że autorka do czegoś się musi zmuszać w seksie i to nie jest fajne..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Przykre jest to, że nie chce pójść do seksuologa, nie wykazuje chęci naprawy tej sytuacji. To jest niby miłość? Przykre...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Mam dokładnie tak samo. Dla mnie seks nigdy nie był najważniejszy. W ogóle nie brałam go pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o związku.

[yuy90]

Napisane przez goldennight

Nie wiem chyba jesteśmy nie dzisiejsze ale miłość jest największą wartością i stawianie seksu nad nią jest dla mnie dziwne i nigdy nie chciałabym abym tak była postrzegana przez swojego partnera.
Jescze raz napiszę nie wyobrażam sobie sytuacji np takiej że zakochuje się w facecie tak na serio i potem okazuje się że ma małego penisa i mówię sorki ale nic z tego nie będzie to co tak nagle się odkochujemy?

Jeśli bym miała wybrać między ty czy raz się zakocham w życiu ale bez seksu albo będę miała seks ale nigdy miłości to oczywiście wybrałabym miłość i nie rozumiem osób, które by wybrały seks.

Fajne porównanie, takie zupełnie nie związane z tematem

Przecież:
A) mały penis nie oznacza brak orgazmu, braku spełnienia, czy wyobraźni seksualnej
B) nie wiem jak szybko kogoś można mocno pokochać, ale pewnie szybciej zobaczyłabym tego penisa. Nie mówię o zauroczeniu, a o miłości

Narzeczonemu nie przeszkadza ZMUSZANIE się partnerki. Nie przeszkadza mu to, ze ona NIE MA PRZYJEMNOŚCI Z SEKSU, ba NIE LUBI SEKSU. (Przytulanie, glaski i pocałunki to nie seks)

No i jeszcze musiałabyś mieć partnera, króremu by to pasowało, ze nie chcesz seksu.

Nie, nie odkochujemy się, tylko np idziemy do specjalisty, a nie zamiatamy problem pod dywan. Bo zmuszanie się i mówienie, ze wszystko Ok, to zamiatanie pod dywan.

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Mam dokładnie tak samo. Dla mnie seks nigdy nie był najważniejszy. W ogóle nie brałam go pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o związku.

Wszędzie tylko ty, ty i ty. Gdzie w tym wszystkim twój partner?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Misia452

Przykre jest to, że nie chce pójść do seksuologa, nie wykazuje chęci naprawy tej sytuacji. To jest niby miłość? Przykre...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale jej facet od początku chyba wiedział jaki seks ona preferuje to po co chce ja na siłę zmieniać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Staram się naprawić sytuację, dlatego pracujemy nad kompromisem. Raz tak, raz tak. Seksuolog nie zmieni moich upodobań, nie chcę żeby mnie otwierał na jakieś dzikie eksperymenty. Ja nie chcę nagle zapragnąć np. ostrego seksu.

[Misia452]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87134405]Ale jej facet od początku chyba wiedział jaki seks ona preferuje to po co chce ja na siłę zmieniać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No właśnie nie wiem czy wiedział. Poza tym seks nie jest non stop taki sami, zawsze się coś zmienia/ coś się modyfikuje. Gdybym miała za każdym razem uprawiać seks w taki sam sposób, to wybacz, ale nie zaakceptowałabym tego, taka jestem bez uczuć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez Punainen

Staram się naprawić sytuację, dlatego pracujemy nad kompromisem. Raz tak, raz tak. Seksuolog nie zmieni moich upodobań, nie chcę żeby mnie otwierał na jakieś dzikie eksperymenty. Ja nie chcę nagle zapragnąć np. ostrego seksu.

Ale on nie będzie cię zmuszał do niczego. Kobieto seksuolog nie jest od tego? Kiedy to zrozumiesz? Pisały ci to nawet inne dziewczyny.
Chyba rzeczywiście to troll.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Jak można byc tak ograniczonym jak Autorka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

Staram się naprawić sytuację, dlatego pracujemy nad kompromisem. Raz tak, raz tak. Seksuolog nie zmieni moich upodobań, nie chcę żeby mnie otwierał na jakieś dzikie eksperymenty. Ja nie chcę nagle zapragnąć np. ostrego seksu.

I nie chcesz się dowiedziec, czy nie jesteś np. aseksualna? Albo że wszystko z tobą w porzadku, tylko po prostu masz malutkie libido? Co Ci szkodzi tam iść?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Ja poszłam do łóżka z narzeczonym dopiero wtedy kiedy wiedziałam, że go kocham.

On się stara, chciałby żebym dochodziła i się martwou. Ale też nie ma sensu fiksować na tym punkcie i robić niewiadomo co, żebym doszła. Tłumaczę mu, że go kocham i że ja mam trudniej niż on jeżeli chodzi o orgazm. Nie ma co się męczyć. To nie jest tak, że ma to gdzieś.



Jakbym myslała tylko o sobie, to nigdy bym mu nawet loda nie zrobiła.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Wiem, że nie jestem aseksualna. Mam ochotę na seks i lubię się kochać.

Nie chcę wydawać kasy na jakąś terapię, jeżeli nie jestem chora ani nic. Jedna wizyta to koszt 120 zł, już po zniżce od znajomej.

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Ja poszłam do łóżka z narzeczonym dopiero wtedy kiedy wiedziałam, że go kocham.

On się stara, chciałby żebym dochodziła i się martwou. Ale też nie ma sensu fiksować na tym punkcie i robić niewiadomo co, żebym doszła. Tłumaczę mu, że go kocham i że ja mam trudniej niż on jeżeli chodzi o orgazm. Nie ma co się męczyć. To nie jest tak, że ma to gdzieś.



Jakbym myslała tylko o sobie, to nigdy bym mu nawet loda nie zrobiła.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Wiem, że nie jestem aseksualna. Mam ochotę na seks i lubię się kochać.

Nie chcę wydawać kasy na jakąś terapię, jeżeli nie jestem chora ani nic. Jedna wizyta to koszt 120 zł, już po zniżce od znajomej.

Nie wiesz czy nie jesteś chora. Jesteś lekarzem, bo mi sie nie wydaje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Ale jest chora bo co? Bo woli w taki A nie inny sposób uprawiać seks? No dajcie spokoj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yuy90]

Bycie aseksualnym to nie choroba. Anorgazmie się leczy.


Cały ten mit, ze seks nie jest ważny wyrządza dużo szkód. Brak satysfakcji, zmuszanie się do seksu (czemu nie powiesz tego swojemu narzeczonemu wprost?). Przy takim podejściu nie da się wyjść z sytuacji.

Dziewczyna dalej będzie się zmuszała, co nie jest obojętne dla psychiki i związku. Ile tak wytrzyma?


Super, ze mówicie, ze seks nie jest ważny, ale to taka sama potrzeba jak inne fizjologiczne. Można z tym walczyć, można się cieszyć życiem z kochanym partnerem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

I ta stowka jednorazowo (może nie będa potrzebne kolejne wizyty) to tak duzo? Cóż, priorytety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Może jednorazowo to nie dużo, ale trochę szkoda mi kasy jeżeli nie widzę w tym sensu.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Punainen

Może jednorazowo to nie dużo, ale trochę szkoda mi kasy jeżeli nie widzę w tym sensu.

A Twoj facet widzi problem w Waszym seksie? Jest sfrustrowany itd?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goldennight]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87134449]Ale jest chora bo co? Bo woli w taki A nie inny sposób uprawiać seks? No dajcie spokoj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No właśnie też tego nie czaje jaką ona ma niby chorobę?

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez yuy90

Bycie aseksualnym to nie choroba. Anorgazmie się leczy.


Cały ten mit, ze seks nie jest ważny wyrządza dużo szkód. Brak satysfakcji, zmuszanie się do seksu (czemu nie powiesz tego swojemu narzeczonemu wprost?). Przy takim podejściu nie da się wyjść z sytuacji.

Dziewczyna dalej będzie się zmuszała, co nie jest obojętne dla psychiki i związku. Ile tak wytrzyma?


Super, ze mówicie, ze seks nie jest ważny, ale to taka sama potrzeba jak inne fizjologiczne. Można z tym walczyć, można się cieszyć życiem z kochanym partnerem.

Nikt nie piszę że nie jest ważny nie nadinterpretuj.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Szkoda gadać, szkoda strzępić ryja

Obstawiam, że facet cię prędzej czy później zdradzi, a jak zasmakuje seksu, w którym druga strona też dochodzi to nie będzie chciał tych marnych ochłapów, które rzucasz mu z dobrego serca. No ale jak ci żal pieniędzy na lekarza to twój wybór.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Napisane przez goldennight

No właśnie też tego nie czaje jaką ona ma niby chorobę?

anorgazmię