Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane cz.II - Strona 100 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-04-26, 14:52   #2971
naparzherbaty
Raczkowanie
 
Avatar naparzherbaty
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 182
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Podczytuję ten wątek i aż mi się przypomniała jedna sytuacja z mojego życia.

Za młodu, miałam wtedy niewiele ponad 18 lat i chłopaka o 4 lata starszego.
Dostałam od babci zaproszenie w ramach urodzin, wraz z chłopakiem, jeśli go mam. Wzięłam go więc ze sobą.

Była ona kobietą bardzo elegancką, utalentowaną muzycznie, kiedy była młodsza grywała koncerty w całym kraju. Kiedy to wszystko miało miejsce, ona miała prawie 90 lat i po prostu już niedosłyszała. Zagrała mi na urodziny sto lat i na to mój były z pogardą w głosie stwierdził, że jej instrument jest nienastrojony i co to za gra na takim instrumencie i jak ona niby grała takie koncerty. No myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Nigdy wcześniej nie byłam w życiu tak wściekła i nie było mi nigdy tak przeokropnie przykro i wstyd. Posłałam kolesia do diabła!! Nauczka na całe życie, żeby do bliskich nie zapraszać osób, z którymi jest się w krótkim związku. :
__________________
Chudnę

87kg-83- 80 --- 75 --- 70 --- 65 --- 60kg


Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2022-08-15 o 08:25 Powód: przywrócenie tresci
naparzherbaty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-11, 17:54   #2972
Patizm
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 278
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Przypomnialo mi sie jak moj byly kiedys zrobil mi awanture bo gdzies tam szlismy, on zszedl na dol juz a ja jeszcze sie zbieralam. Schodzac niosl jakies torby wiec zapytal czy wezme zniose jego tableta ja powiedzialam ze tak nie ma peoblemu. Tableta nie moglam znalesc ani na lozku ani pod, no nie bylo go, wiec schodze i mowie ze nie znioslam bo nie wiem gdzie jest. Okazalo sie ze on rowniez nie wiedzial gdzie jest ale skoro ja obiecalam ze zniose to powinnam chocby nie wiem co to znalesc go i zniesc, no zawiodlam jego zaufanie przez to.
Patizm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-12, 07:14   #2973
0daff299eefa15f5762663572addb4c5552f87fb_61fc6c8245002
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 262
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Mój były kiedyś zawiódł moje zaufanie, mieszkaliśmy razem, a w pewnym momencie wpadł w imprezowe towarzystwo i zaczął regularnie chodzić klubów (beze mnie). Jednego razu umówiliśmy się, że wróci o konkretnej godzinie, mija ta godzina i go nie ma. Po kontakcie z nim: "zaraz wrócę". Oczywiście nie wrócił, potem już nawet się skontaktować z nim nie mogłam. Najwyraźniej jego kolezanki dorwały jego telefon i dostalam smsa "pozdrowienia od seksownych koleżanek ... (tu imię)". Były wrócił dopiero po 5 rano, kompletnie pijany, zasnął w kuchni na podłodze. Ja poszłam tego dnia do pracy, wróciłam o 16, zdecydowałam, że się wyprowadzam, bo nie chciałam tak żyć (już wcześniej pojawiały się wątpliwości co do niego). Następne pół roku mieszkając osobno jakoś ciągnęliśmy ten związek. On wiedział, że mnie zawiódł i w swój dziwny sposób próbowal znowu zdobyć moje zaufanie- w weekendy kiedy wieczorem już się rozstawaliśmy, wracał do domu i żeby mi udowodnić, że w tym domu jest i zamierza zostać, wysyłał mi zdjęcie, że już się szykuje do spania po czym szedł po tym na imprezę. Miasto małe- 2 niewielkie kluby, wieści szybko się rozchodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0daff299eefa15f5762663572addb4c5552f87fb_61fc6c8245002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-17, 20:12   #2974
emiliais
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Chyba dojrzałam do tego, żeby opisać tutaj kolejnego toksyka, którego spotkałam na swojej drodze.
Koleś na początku wydawał się ciekawy, miał różne hobby - chociaż to było jednocześnie podejrzane, bo miał ich tak dużo, że nie starczołoby mu doby na nie. I faktycznie - zawsze się spóźniał, znajdywał czas dla mnie dopiero późnym wieczorem. Choć to potrafiło być jednocześnie romantyczne, bo np. zabrał mnie na kajaki, nad nami gwiazdy, romantycznie, koleżanka mi zazdrościła... Albo zaprosił mnie na ognisko w środku nocy, w noc perseidów, no bajka.
Kolejna dziwna rzecz była taka, że dużo gadał, ale takich w sumie mało istotnych rzeczy i niewiele mi chciał powiedzieć na swój temat, sam też o nic nie pytał. Poprosiłam np., żeby mi podał swojego mejla, to nie chciał. Nigdy też nie był u mnie.
... za to gdy ja przekroczyłam próg jego mieszkania, pomyślałam: tutaj na pewno żadna kobieta nie mieszka i ja też nigdy tu nie zamieszkam. Mieszkanie było graciarną wszystkiego. W dodatku koleś miał jeszcze dwa garaże wypełnione gratami. Były dwa koty - kuweta stała na środku salonu, bo nigdzie indziej nie było na nią miejsca. W kuchni naczynia leżały wszędzie, a na podłodze leżał... silnik od motocykla. Na półkach obok przypraw leżały narzędzia.
Po tym wszystkim kontynuowałam znajomość, ale na luzie i bez zaangażowania, koleś mimo wszystko wydawał mi się ciekawy i miły, zatem jak pojawiła się okazja spędzenia weekendu na Mazurach, bardzo się ucieszyłam. Jednak to co nastąpiło potem, to był koszmar... Jechaliśmy z Warszawy na Mazury 12 godzin! Najpierw koleś oczywiście się spóźnił, potem stwierdził, że musi koniecznie dziś kupić krzesło z Ikei, uparł się i już (czemu ja nie pojechałam do domu wtedy?). Pojechaliśmy po to durne krzesło, a potem jechaliśmy z nim na Mazury. Jeszcze przypomniał sobie, że pięciu innych rzeczy zapomniał z domu, więc jeszcze trzeba było jechać do decathlonu po stolik, patelnię, naczynia. Potem do Lidla po jedzenie. Potem zapakował 5 (pięć!) kajaków na busa - na jeden weekend dla dwóch osób. I jeszcze motocykl. I komputer, i Bóg wie co jeszcze, bo "a nuż".... A, jeszcze szczeniaka zabrał. Tylko zatankować zapomniał, a kajaki na dachu, źle zamontowane, bardzo nas hamowały i tak sobie stanęliśmy na drodze... Jak się już z tym uporaliśmy, to potem X razy się zatrzymywał, a to psa wyprowadzić na półgodzinny spacer, a to milion zdjęć nieba porobić (i rozkładał profesjonalny zestaw fotograficzny), a jak już byliśmy bliżej niż dalej, to nagle zatrzymał się na parkingu i stwierdził, że musi się zdrzemnąć.... I spał dwie godziny. Potem spacer z psem. Potem kolejne zakupy w biedrze, żeby kolejną górę jedzenia dokupić. Ja byłam na skraju wytrzymania, ale koleś miał mnie gdzieś. Wziął mnie na te Mazury jak mebel, jak to krzesło z Ikei. W ogóle nagle zaczął zupełnie inaczej się zachowywać, wcześniej był miły i się do mnie kleił, a teraz nagle dotknąć mnie nie chciał, a jak ja próbowałam, to stękał, że go za mocno dotykam i że go boli (wtf). Nic mu nie pasowało, opieprzał mnie o wszystko. Jeszcze siarę zrobił na tym kempingu, bo zginął mu jakiś drogi scyzoryk (nietrudno o to w tak zagraconym busie) i chodził po kempingu, sugerując, że ktoś mu zajumał. Oczywiście znalazł go potem w busie.
Po tym weekendzie jeszcze się z nim spotkałam (bez komentarza proszę - nie wiem czemu, chyba z litości). Postanowił sprzedać swojego busa. Zrobił najgorszą robotę blacharską, jaką tylko można sobie wyobrazić (po ciemku, preparatami do płotów, kolor plus/minus pięć odcieni w stosunku do tego co było na busie). Rozpływał się bez końca w zachwytach, jaka to profesjonalna robota. A jak już skonczył to stwierdził, że... musi teraz go umyć, bo 7 lat tego nie robił. (Czaicie, malował brudnego busa). Spytał czy wpadnę w sobotę mu pomóc, ale powiedziałam, że jadę na urlop. Zaproponował, żebym zrezygnowała z urlopu, wpadła i wzięła ze sobą jeszcze kogoś, bo "przydałyby mu się jeszcze ze dwa czarnuchy". (wtedy jeszcze myślałam że to żart)
Następnego dnia zadzwonił po 22:00 i stwierdził, że teraz on ma czas dla mnie i żebym przyjechała. (Nie przyjechałam).
Dzień przed moim urlopem napisałam mu, że zrywam znajomość. A on mi w odpowiedzi walnął wykład, że to on ze mną zrywa, bo i tak jestem kiepskim czarnuchem. I że miał prawo mnie źle traktować na tym weekendzie, bo go denerwowałam, bo wszystko robiłam wolno i źle. ...Czyli koleś faktycznie autentycznie uważał mnie za swojego murzyna. Nie ogarniam, jaki ten człowiek musiał mieć zryty sagan.
emiliais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-17, 21:53   #2975
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Arrow Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez emiliais Pokaż wiadomość
Chyba dojrzałam do tego, żeby opisać tutaj kolejnego toksyka, którego spotkałam na swojej drodze.
Koleś na początku wydawał się ciekawy, miał różne hobby - chociaż to było jednocześnie podejrzane, bo miał ich tak dużo, że nie starczołoby mu doby na nie. I faktycznie - zawsze się spóźniał, znajdywał czas dla mnie dopiero późnym wieczorem. Choć to potrafiło być jednocześnie romantyczne, bo np. zabrał mnie na kajaki, nad nami gwiazdy, romantycznie, koleżanka mi zazdrościła... Albo zaprosił mnie na ognisko w środku nocy, w noc perseidów, no bajka.
Kolejna dziwna rzecz była taka, że dużo gadał, ale takich w sumie mało istotnych rzeczy i niewiele mi chciał powiedzieć na swój temat, sam też o nic nie pytał. Poprosiłam np., żeby mi podał swojego mejla, to nie chciał. Nigdy też nie był u mnie.
... za to gdy ja przekroczyłam próg jego mieszkania, pomyślałam: tutaj na pewno żadna kobieta nie mieszka i ja też nigdy tu nie zamieszkam. Mieszkanie było graciarną wszystkiego. W dodatku koleś miał jeszcze dwa garaże wypełnione gratami. Były dwa koty - kuweta stała na środku salonu, bo nigdzie indziej nie było na nią miejsca. W kuchni naczynia leżały wszędzie, a na podłodze leżał... silnik od motocykla. Na półkach obok przypraw leżały narzędzia.
Po tym wszystkim kontynuowałam znajomość, ale na luzie i bez zaangażowania, koleś mimo wszystko wydawał mi się ciekawy i miły, zatem jak pojawiła się okazja spędzenia weekendu na Mazurach, bardzo się ucieszyłam. Jednak to co nastąpiło potem, to był koszmar... Jechaliśmy z Warszawy na Mazury 12 godzin! Najpierw koleś oczywiście się spóźnił, potem stwierdził, że musi koniecznie dziś kupić krzesło z Ikei, uparł się i już (czemu ja nie pojechałam do domu wtedy?). Pojechaliśmy po to durne krzesło, a potem jechaliśmy z nim na Mazury. Jeszcze przypomniał sobie, że pięciu innych rzeczy zapomniał z domu, więc jeszcze trzeba było jechać do decathlonu po stolik, patelnię, naczynia. Potem do Lidla po jedzenie. Potem zapakował 5 (pięć!) kajaków na busa - na jeden weekend dla dwóch osób. I jeszcze motocykl. I komputer, i Bóg wie co jeszcze, bo "a nuż".... A, jeszcze szczeniaka zabrał. Tylko zatankować zapomniał, a kajaki na dachu, źle zamontowane, bardzo nas hamowały i tak sobie stanęliśmy na drodze... Jak się już z tym uporaliśmy, to potem X razy się zatrzymywał, a to psa wyprowadzić na półgodzinny spacer, a to milion zdjęć nieba porobić (i rozkładał profesjonalny zestaw fotograficzny), a jak już byliśmy bliżej niż dalej, to nagle zatrzymał się na parkingu i stwierdził, że musi się zdrzemnąć.... I spał dwie godziny. Potem spacer z psem. Potem kolejne zakupy w biedrze, żeby kolejną górę jedzenia dokupić. Ja byłam na skraju wytrzymania, ale koleś miał mnie gdzieś. Wziął mnie na te Mazury jak mebel, jak to krzesło z Ikei. W ogóle nagle zaczął zupełnie inaczej się zachowywać, wcześniej był miły i się do mnie kleił, a teraz nagle dotknąć mnie nie chciał, a jak ja próbowałam, to stękał, że go za mocno dotykam i że go boli (wtf). Nic mu nie pasowało, opieprzał mnie o wszystko.
(...)
OMG, to samo (mój toksyczny ex). I przy kimś takim - kto się tak kreuje - łatwo nabawić się kompleksów. Toksyk umiejętnie potrafi wbijać małe szpileczki, sugestie, że "cóż, przy mnie to ty nudziara jesteś, bez ambicji", "och, serio to cię ciekawi? [z pogardą w głosie]". Również miał zagracone mieszkanie i miałam te same myśli widząc je - że tu nigdy nie będzie dla mnie miejsca. I też miał motocykl.

Nie cytuję całości, ale mnóstwo zachowań się pokrywa. Ja również byłam za wolna, za głupia, za nudna itd., gdzie wcześniej mnie podrywał, chwalił za bycie fajną, dziękował za wsparcie a nawet odczarowanie impotencji. A potem seks ze mną był dla niego jak za karę, "niewyżyta jesteś...".

Podziwiam, że potrafiaś sama to zakończyć. Nie czekając aż on skończy z Tobą (wysysając z Ciebie energię). Mnie nie był tak łatwo może dlatego, że dłużej się krył i mega mi się podobał a byłam w trudnym momencie w życiu. Plus wiele osób we wspólnym otoczeniu uważało go za super człowieka "po przejściach".
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.

Edytowane przez Ellen_Ripley
Czas edycji: 2021-08-17 o 22:04
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 09:03   #2976
emiliais
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
OMG, to samo (mój toksyczny ex). I przy kimś takim - kto się tak kreuje - łatwo nabawić się kompleksów. Toksyk umiejętnie potrafi wbijać małe szpileczki, sugestie, że "cóż, przy mnie to ty nudziara jesteś, bez ambicji", "och, serio to cię ciekawi? [z pogardą w głosie]". Również miał zagracone mieszkanie i miałam te same myśli widząc je - że tu nigdy nie będzie dla mnie miejsca. I też miał motocykl.

Nie cytuję całości, ale mnóstwo zachowań się pokrywa. Ja również byłam za wolna, za głupia, za nudna itd., gdzie wcześniej mnie podrywał, chwalił za bycie fajną, dziękował za wsparcie a nawet odczarowanie impotencji. A potem seks ze mną był dla niego jak za karę, "niewyżyta jesteś...".

Podziwiam, że potrafiaś sama to zakończyć. Nie czekając aż on skończy z Tobą (wysysając z Ciebie energię). Mnie nie był tak łatwo może dlatego, że dłużej się krył i mega mi się podobał a byłam w trudnym momencie w życiu. Plus wiele osób we wspólnym otoczeniu uważało go za super człowieka "po przejściach".
Przykre, ilu takich wampirów energetycznych krąży po tym świecie. Ja się szybko wyrwałam, bo byłam "świeżo nauczona" po poprzednim związku z toksykiem, któremu pozwoliłam wyssać z siebie wszystkie zasoby (też tu pisałam o nim). Jak ten gość zrzucił maskę i zaczął mówić te same rzeczy co mój eks by powiedział, to już wiedziałam, że muszę spieprzać. Odwracanie kota ogonem miał opanowane na poziomie hard - miałam wrażenie, że jakbym go o godzinę spytała, to też by odpowiedział: "To pytanie można odwrócić.", "Mógłbym ciebie o to samo spytać." Tak się rozmawiało z tym gościem... No nie dojdziesz do porozumienia z kimś takim.
Ciekawe, bo ten mój też coś komentował, że zbokiem jestem. Mimo że seks uprawialiśmy tylko raz. Swoją drogą, co to było za przeżycie... Ja u niego w mieszkaniu nawet łóżka nie widziałam. Spał na jakiejś roboczej antresoli, na którą nigdy nie dotarłam - zaproponował mi seks na dywanie, który na szybko odkurzył (dżentelman). Miałam potem niefajne rany na plecach, które się długo goiły. Poza tym 20 minut przed i 20 minut po narzekał na prezerwatywy - "bo on chciałby coś poczuć w tym smutnym jak p... świecie". Jak skończył, to rzekł: "A teraz jest ten moment, w którym facet ma wszystko w dupie." I poszedł spać na krześle. A ja siedzę na tym dywanie, przecież nie pójdę spać na nim, no to poszłam do domu. Drugi raz by mnie nie namówił na coś takiego.
emiliais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-08-18, 09:36   #2977
0daff299eefa15f5762663572addb4c5552f87fb_61fc6c8245002
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 262
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez emiliais Pokaż wiadomość
Przykre, ilu takich wampirów energetycznych krąży po tym świecie. Ja się szybko wyrwałam, bo byłam "świeżo nauczona" po poprzednim związku z toksykiem, któremu pozwoliłam wyssać z siebie wszystkie zasoby (też tu pisałam o nim). Jak ten gość zrzucił maskę i zaczął mówić te same rzeczy co mój eks by powiedział, to już wiedziałam, że muszę spieprzać. Odwracanie kota ogonem miał opanowane na poziomie hard - miałam wrażenie, że jakbym go o godzinę spytała, to też by odpowiedział: "To pytanie można odwrócić.", "Mógłbym ciebie o to samo spytać." Tak się rozmawiało z tym gościem... No nie dojdziesz do porozumienia z kimś takim.
Ciekawe, bo ten mój też coś komentował, że zbokiem jestem. Mimo że seks uprawialiśmy tylko raz. Swoją drogą, co to było za przeżycie... Ja u niego w mieszkaniu nawet łóżka nie widziałam. Spał na jakiejś roboczej antresoli, na którą nigdy nie dotarłam - zaproponował mi seks na dywanie, który na szybko odkurzył (dżentelman). Miałam potem niefajne rany na plecach, które się długo goiły. Poza tym 20 minut przed i 20 minut po narzekał na prezerwatywy - "bo on chciałby coś poczuć w tym smutnym jak p... świecie". Jak skończył, to rzekł: "A teraz jest ten moment, w którym facet ma wszystko w dupie." I poszedł spać na krześle. A ja siedzę na tym dywanie, przecież nie pójdę spać na nim, no to poszłam do domu. Drugi raz by mnie nie namówił na coś takiego.
Wow! skąd się biorą tacy na świecie?! Bardzo współczuję, jednak moje sytuacje to nic w porównaniu do tego. Koleś zdecydowanie coś niepokolei (nie pokolei?) w głowie ma...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0daff299eefa15f5762663572addb4c5552f87fb_61fc6c8245002 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-08-18, 14:48   #2978
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 264
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

[1=0daff299eefa15f57626635 72addb4c5552f87fb_61fc6c8 245002;88860679]Wow! skąd się biorą tacy na świecie?! Bardzo współczuję, jednak moje sytuacje to nic w porównaniu do tego. Koleś zdecydowanie coś niepokolei (nie pokolei?) w głowie ma...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Chyba nie po kolei dla mnie to jakiś świr, chory psychicznie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-08-12, 12:10   #2979
VivelaPologne
Raczkowanie
 
Avatar VivelaPologne
 
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: Galaxy
Wiadomości: 257
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Odświeżam wątek
Ostatnio rozmawiałam o dziwnych, wykręconych przez facetów numerach z moją bliską koleżanką i sobie przypomniałam, że przecież jest taki wątek na Wiazażu.

Ja w sumie spotkałam się dwoma takimi przypadkami. Wszystko to się działo w okresie, gdy miałam 18-19 lat.
Na imprezie osiemnastkowej kolegi poznałam pewnego chłopaka (mój rówieśnik). Miło się gadało, on następnego dnia skontaktował się ze mną poprzez Facebooka. Pisaliśmy sporo, raz też przyszedł po mnie pod szkołę zaprosiłam go też na moją 18-tkę. Ogólnie miałam nadzieję, że coś więcej z tego wyniknie.
No i właśnie na tej mojej imprezie wszystko się zepsuło. Ten chłopak przyszedł w charakterze mojej osoby towarzyszącej, a miał mnie totalnie gdzieś. Podbijał do mojej koleżanki, która go zignorowała i kazała mu wracać do mnie. Po tym wszystkim jeszcze trochę pisaliśmy, ale po 1-2 tygodniach kontakt się urwał całkowicie.
Odezwał się po niemal roku czasu xD ja już wtedy od kilku miesięcy byłam w obecnym moim związku i wiadomość od byłego-niedoszłego wzbudziła tylko mój pusty śmiech prosił o spotkanie i próbował zwalić winę na mnie za ten brak kontaktu, ale nie ze mną te numery. Po krótkim czasie znalazł sobie jakąś inną dziewczynę, chyba są razem do teraz xd
Drugi przypadek dział się tylko w internecie, nigdy nie spotkałam tego chłopaka na żywo. Był ode mnie chyba trzy albo cztery lata starszy i mieszkał z 350 km ode mnie. Byłam trochę zraniona po wcześniejszym opisywanym "kawalerze" i szukałam pocieszenia. To był błąd, bo facet był... dziwny. Pisał, że mnie kocha, mimo że nigdy się nie widzieliśmy. Nasz światopogląd też się za bardzo nie zgrywał. On chyba uznawał mnie za swoją dziewczynę (?), ja traktowałam to bardziej jak luźne pisanie. Nasz kontakt trwał może 3-4 miesiące, w międzyczasie poznałam mojego obecnego chłopaka i postanowiłam stopniowo ograniczać korespondencję z internetowym kolegą. Wytłumaczyłam mu o co chodzi, bo jednak nie chciałam nagle zamilknąć. Przez parę dni był jeszcze namolny, pisał do mnie czy na pewno chcę związku z moim chłopakiem, ale potem na szczęście dał sobie spokój.
VivelaPologne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-01, 16:32   #2980
Links234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 11
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Przeczytałam cały ten temat i chętnie dodam coś od siebie

Pierwszy chłopak, liceum, 50 km odległości, on niewiele starszy.
Na początku oczywiście wszystko cacy, ale do czasu, kiedy to okazało się, że gość jest okrutnym mitomanem i kanciarzem. Pan snuł plany o tym jak to niedługo pójdziemy razem na studia, wynajmiemy mieszkanie, nawet opowiadał z zapałem o kierunkach które go interesują. Rzecz w tym, że jak się później okazało - nie miał nawet matury Pytany o to przeze mnie, bo coś mi nie grało w jego opowieściach życiowych, OBURZAŁ SIĘ, że przecież on tę maturę ma!

A co ów pan wówczas robił? Ano niby pracował. "Niby" bo w każdej ofercie coś mu nie pasowało, a kiedy już pracę znalazł, to zrezygnował po kilku tygodniach, bo "współpracownicy się z niego śmieją", a nawet chcieli go pobić! Cóż, okazało się, że został wyrzucony za wielokrotne absencje

Ale to nie koniec, najlepsze dopiero przed nami. Po czasie okazało się, że również i zdrady nie były mu obce. Najpierw się zapierał, że jak to, on by tego nigdy nie zrobił! Ale niestety, dowody osobowe mówiły same za siebie bo miałam okazję poznać koleżankę, z którą poszedł do łózka podczas mojego wyjazdu Wtedy karuzela rozkręciła się na dobre. Były płacze, błagania, szantaże, prośby, groźby, wypisywanie z obcych numerów czy kont znajomych na fejsie. Dzwoniło do mnie pół jego rodziny błagając bym dała mu szansę, bo on grozi, że się zabije. Faktycznie, trafił do szpitala po próbie samobójczej, ale nie powiem, żeby to zmiękczyło moje serce, przeciwnie - uznałam, że podziękowanie mu było najlepszą, możliwą decyzją.

Po wyjściu ze szpitala zaczął się podręcznikowy stalking. Chodził w miejsca, do których ja uczęszczałam, zasypywał mnie smsami z wciąż nowych numerów, a na gg ustawiał opisy, popadające ze skrajności w skrajność, od depresyjnych wyznań miłosnych do nawoływania do przemocy wobec mnie - nie mógł się chłopak zdecydować

Ale największą obrazę wobec mojej inteligencji poczynił po ok. roku, pisząc mi, że MUSIMY porozmawiać, ponieważ OKAZAŁO SIĘ, że jego "koleżanka" KŁAMAŁA, a tak naprawdę on ją tylko dla żartu obmacywał, ale nic więcej! Rozumiecie, po roku "okazało się", bo przecież jego przy tym nie było : hahaha:

Teraz się z tego śmieję, ale wtedy chłop zmarnował mi zdrowie.

Edytowane przez Links234
Czas edycji: 2022-09-01 o 16:34
Links234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-01, 18:02   #2981
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Links, niezła historia. Dobrze, że się z tego wyplątałaś. Szkoda tylko, że Ci tyle krwi napsuł.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-09-01, 18:37   #2982
Links234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 11
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Ellen, to było już 10+ lat temu, więc dawne dzieje. Dodam, że mimo iż się od tego czasu nie widzieliśmy i nie mamy się w znajomych, to ów pan rok w rok pamięta o moich urodzinach i wysyła mi życzenia (bo przecież byłam jego największa miłością!). Romantyk
Links234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-01, 18:41   #2983
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Links234 Pokaż wiadomość
Ellen, to było już 10+ lat temu, więc dawne dzieje. Dodam, że mimo iż się od tego czasu nie widzieliśmy i nie mamy się w znajomych, to ów pan rok w rok pamięta o moich urodzinach i wysyła mi życzenia (bo przecież byłam jego największa miłością!). Romantyk
Mam nadzieję, że online a nie kartki podpisane własną krwią.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-01, 19:01   #2984
Links234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 11
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że online a nie kartki podpisane własną krwią.
Na to nie wpadłam! On na szczęście też nie....
Links234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-01, 19:04   #2985
emiliais
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Links234 Pokaż wiadomość

Ale największą obrazę wobec mojej inteligencji poczynił po ok. roku, pisząc mi, że MUSIMY porozmawiać, ponieważ OKAZAŁO SIĘ, że jego "koleżanka" KŁAMAŁA, a tak naprawdę on ją tylko dla żartu obmacywał, ale nic więcej! Rozumiecie, po roku "okazało się", bo przecież jego przy tym nie było : hahaha:

Teraz się z tego śmieję, ale wtedy chłop zmarnował mi zdrowie.
Prawie monitor oplułam
emiliais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-01, 19:36   #2986
Links234
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 11
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Żałuję, że nie uprzedził i nikt mojej miny nie nagrał jak odczytywałam tę wiadomość ale miałam go już wówczas tak totalnie gdzieś, że olałam
Links234 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-16, 12:51   #2987
watchout
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 113
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez watchout Pokaż wiadomość
Coś wątek umarł. Czyżby Panowie zrobili się grzeczni?

Mój były (z którym zerwałam cztery lata temu, a byliśmy razem chyba ledwo cztery miesiące) cały czas rozpaczliwie szuka kontaktu ze mną, zalewając mnie idiotycznymi mejlami, w których pisze takie głupoty, że głowa mała. Ostatnio po raz kolejny napisałam mu parę "ciepłych" słów, żeby dał mi w końcu święty spokój. Na co on zaczął mi wygarniać różne rzeczy, poczynając od rzeczy z naszego związku sprzed czterech lat, poprzez pytanie, czy "mam zadrę, bo nie chciał ze mną kontynuować relacji" (a przecież to ja z nim zerwałam ), ale najlepsze co napisał: "No i te twoje koleżanki, którym dałaś mój numer i które wydzwaniały do mnie, proponując mi seks." Normalnie szczęka mi opadła, bo po pierwsze oczywiście nic takiego nie miało miejsca, a po drugie.. no wyobraźcie to sobie - z pewnością to jest to, co każda dziewczyna robi po rozstaniu z facetem - daje jego numer swoim wyposzczonym seksualnie koleżankom, co by biedaczek na brak seksu nie narzekał (w końcu były też człowiek, trzeba dbać o niego, nie?). Normalnie tak mnie już osłabił tym tekstem, że zablokowałam jego adres w końcu.
Odświeżę mój post w tym wątku sprzed kilku lat, ale dopiero teraz się dowiedziałam o co chodziło mojemu ex i normalnie skisłam. Mianowicie, tak jak wspomniałam w tym poście, oskarżał mnie, że po rozstaniu moje koleżanki do niego dzwoniły proponując mu seks. Okazało się, że to ja wycięłam mu "numer", i jakiś czas po rozstaniu z innego numeru wysłałam mu sms z propozycją seksu. A on zadzwonił i pyta się kim jestem i czy mam jego numer od X (moje imię). A za chwilę dzwoni do mnie (na mój prawdziwy numer) i opieprza mnie, że rozdaję jego numer. Rozumiecie, słyszy ten sam głos, te same odgłosy otoczenia i w ogóle się nie zorientował, że to tylko głupi żart. Btw ostatnio znów się odezwał i analizował rzeczy, które powiedziałam dziesięć lat temu i że miałam rację i on tak żałuje, że mnie odtrącił.
watchout jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-16, 15:09   #2988
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez watchout Pokaż wiadomość
Odświeżę mój post w tym wątku sprzed kilku lat, ale dopiero teraz się dowiedziałam o co chodziło mojemu ex i normalnie skisłam. Mianowicie, tak jak wspomniałam w tym poście, oskarżał mnie, że po rozstaniu moje koleżanki do niego dzwoniły proponując mu seks. Okazało się, że to ja wycięłam mu "numer", i jakiś czas po rozstaniu z innego numeru wysłałam mu sms z propozycją seksu. A on zadzwonił i pyta się kim jestem i czy mam jego numer od X (moje imię). A za chwilę dzwoni do mnie (na mój prawdziwy numer) i opieprza mnie, że rozdaję jego numer. Rozumiecie, słyszy ten sam głos, te same odgłosy otoczenia i w ogóle się nie zorientował, że to tylko głupi żart. Btw ostatnio znów się odezwał i analizował rzeczy, które powiedziałam dziesięć lat temu i że miałam rację i on tak żałuje, że mnie odtrącił.
Zrobiłaś to przypadkiem? W sensie wysłania mu takiej wiadomości? Wiesz, cóż, facet może mało ogarnięty, ale w tym momencie to też ze swojej strony namieszałaś.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-16, 16:50   #2989
watchout
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 113
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Zrobiłaś to przypadkiem? W sensie wysłania mu takiej wiadomości? Wiesz, cóż, facet może mało ogarnięty, ale w tym momencie to też ze swojej strony namieszałaś.
Tak, przyznaję, specjalnie, to było dawno temu i lubiłam wtedy takie głupie dowcipy wykręcać. Ale i ten sms, i rozmowa przez telefon były "w moim stylu", nie próbowałam zbyt mocno udawać i byłam pewna, że koleś się skapnie, pośmiejemy się i tyle. Szybko o tym zapomniałam, a on kilka lat później mi wypomina, że rozdawałam jego numer napalonym koleżankom. Powiązać to z tym dowcipem i zdać sobie sprawę, że on nie domyślił się wtedy że to żart, przekraczało moją wyobraźnię. Więc trochę sama sobie numer wykręciłam, bo jak mi to wypomniał po latach, to miałam niezły mindfuck o czym on bredzi i stwierdziłam, że chyba ma jakieś urojenia po prostu.
watchout jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-09-16, 21:18   #2990
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez watchout Pokaż wiadomość
Tak, przyznaję, specjalnie, to było dawno temu i lubiłam wtedy takie głupie dowcipy wykręcać. Ale i ten sms, i rozmowa przez telefon były "w moim stylu", nie próbowałam zbyt mocno udawać i byłam pewna, że koleś się skapnie, pośmiejemy się i tyle. Szybko o tym zapomniałam, a on kilka lat później mi wypomina, że rozdawałam jego numer napalonym koleżankom. Powiązać to z tym dowcipem i zdać sobie sprawę, że on nie domyślił się wtedy że to żart, przekraczało moją wyobraźnię. Więc trochę sama sobie numer wykręciłam, bo jak mi to wypomniał po latach, to miałam niezły mindfuck o czym on bredzi i stwierdziłam, że chyba ma jakieś urojenia po prostu.
Hmmm, ale ten wątek jest o numerach wykreconych nam przez facetów :-P a nie jakie numery sami wykręciliśmy. Strasznie to bylo infantylne, no ale cóż, w młodości różne głupie rzeczy zdarzało się robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-17, 09:50   #2991
watchout
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 113
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89351342]Hmmm, ale ten wątek jest o numerach wykreconych nam przez facetów :-P a nie jakie numery sami wykręciliśmy. Strasznie to bylo infantylne, no ale cóż, w młodości różne głupie rzeczy zdarzało się robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...93&postcount=1

"! Oczywiście można również pisać o własnych numerach wykręconych facetom (tak w ramach zemsty lub "przypadkowo")."
watchout jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 16:40   #2992
emiliais
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Pomyślałam sobie, że odświeżę wątek. Nie pisałam tu jeszcze o moim ex narzeczonym.
Jak zamieszkaliśmy razem, to stwierdził, że nie stać go na czynsz, więc umowa była taka, że ja płacę czynsz, a on będzie robił więcej w domu. Nie robił nic. A jak już robił, to się licytował, że większość naczyń w zlewie ja ubrudziłam. Potem wziął dla siebie jeden talerz na stałe, który ciągle leżał na jego biurku, nie wiem czy go mył w ogóle.
Stwierdził, że powinnam mu oddać moje miejsce parkingowe (za darmo, bo ja je opłacałam razem z czynszem). Bo on częściej jeździ autem, więc to logiczne, że on powinien korzystać z tego miejsca. No i właśnie - na paliwo kasę musiał mieć, ale na czynsz już niekoniecznie.
(po tych akcjach już kazałam mu zacząć się dorzucać do czynszu chociaż kilka stów)
Wprowadził swojego kota i szkoda mi się zrobiło jak zobaczyłam, jakie podłe żarcie mu daje. Spędziłam sporo czasu, żeby znaleźć karmę - dobrą, ale nie za drogą i zaczęłam kotu zamawiać. Dopóki się nie upomniałam, to nie wpadł na to, żeby mi się dorzucać do tej karmy.
Ja sobie wtedy zamawiałam często jedzenie na wynos. I on jak wracał do domu to mi zarzucał: "o sushi jadłaś i mi nie wzięłaś?" To zaczęłam brać i dla niego. Niestety nie działało to w dwie strony, on nigdy nam nic nie zamawiał ani nie gotował. Powiedziałam mu, że odkąd się wprowadził, wydałam na jedzenie w ciągu miesiąca tysiąc złotych więcej. Jego komentarz: "bo drogie jedzenie zamawiasz". Oczywiście przestałam mu zamawiać. On w ogóle był zdziwiony, że mieszkając z kobietą musi sam sobie jedzenie robić...
Pożyczyłam mu kiedyś auto, to następnego dnia nie mogłam odpalić. Drzwi nie domknął, lampka się świeciła i akumulator padł na amen. Stwierdził, że to moja wina, bo mam stare auto i trzeba mocno trzasnąć, żeby drzwi się domknęły. Nowy akumulator musiałam sama zakupić.
Jak mój samochód został naprawiony i nic już w nim nie stukało, zaproponował, żebyśmy się zamienili samochodami i ja miałabym jeździć jego rozwalonym autem (bo na naprawy auta kasy nie miał, no ale autobusem nie będzie się hańbił, więc jeździł takim niesprawnym).
Zaręczyny (teraz to wstyd jak pomyślę, że w ogóle to zaszło tak daleko ) - wziął mnie na spacer, co było podejrzane, bo nigdy z taką inicjatywą nie wychodził. Wręczył mi pierścionek w najciemniejszym miejscu w okolicy, w ogóle nie widziałam co mi daje. I od razu z tekstem, że sam ślub to bez pośpiechu. Gdzieś po roku zaproponowałam konkretną datę ślubu, to tylko zrobił dziwną minę. A po kilku tygodniach powiedział mi, że przecież możemy poczekać z tym ślubem do emerytury (niby "żartem"). W końcu jak zaczęłam z nim rozmowę, po co my w ogóle jesteśmy razem, próbował coś ściemniać, a za chwilę: "czekaj, chcesz się rozstać? ale to TY podejmujesz tę decyzję, tak? zdradziłaś mnie?" jeszcze próbował moją winę z tego zrobić. Ale za chwilę już zgarnął kota pod pachę i wrócił do mamusi.
emiliais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 16:59   #2993
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez emiliais Pokaż wiadomość
Pomyślałam sobie, że odświeżę wątek. Nie pisałam tu jeszcze o moim ex narzeczonym.
Jak zamieszkaliśmy razem, to stwierdził, że nie stać go na czynsz, więc umowa była taka, że ja płacę czynsz, a on będzie robił więcej w domu. Nie robił nic. A jak już robił, to się licytował, że większość naczyń w zlewie ja ubrudziłam. Potem wziął dla siebie jeden talerz na stałe, który ciągle leżał na jego biurku, nie wiem czy go mył w ogóle.
Stwierdził, że powinnam mu oddać moje miejsce parkingowe (za darmo, bo ja je opłacałam razem z czynszem). Bo on częściej jeździ autem, więc to logiczne, że on powinien korzystać z tego miejsca. No i właśnie - na paliwo kasę musiał mieć, ale na czynsz już niekoniecznie.
(po tych akcjach już kazałam mu zacząć się dorzucać do czynszu chociaż kilka stów)
Wprowadził swojego kota i szkoda mi się zrobiło jak zobaczyłam, jakie podłe żarcie mu daje. Spędziłam sporo czasu, żeby znaleźć karmę - dobrą, ale nie za drogą i zaczęłam kotu zamawiać. Dopóki się nie upomniałam, to nie wpadł na to, żeby mi się dorzucać do tej karmy.
Ja sobie wtedy zamawiałam często jedzenie na wynos. I on jak wracał do domu to mi zarzucał: "o sushi jadłaś i mi nie wzięłaś?" To zaczęłam brać i dla niego. Niestety nie działało to w dwie strony, on nigdy nam nic nie zamawiał ani nie gotował. Powiedziałam mu, że odkąd się wprowadził, wydałam na jedzenie w ciągu miesiąca tysiąc złotych więcej. Jego komentarz: "bo drogie jedzenie zamawiasz". Oczywiście przestałam mu zamawiać. On w ogóle był zdziwiony, że mieszkając z kobietą musi sam sobie jedzenie robić...
Pożyczyłam mu kiedyś auto, to następnego dnia nie mogłam odpalić. Drzwi nie domknął, lampka się świeciła i akumulator padł na amen. Stwierdził, że to moja wina, bo mam stare auto i trzeba mocno trzasnąć, żeby drzwi się domknęły. Nowy akumulator musiałam sama zakupić.
Jak mój samochód został naprawiony i nic już w nim nie stukało, zaproponował, żebyśmy się zamienili samochodami i ja miałabym jeździć jego rozwalonym autem (bo na naprawy auta kasy nie miał, no ale autobusem nie będzie się hańbił, więc jeździł takim niesprawnym).
Zaręczyny (teraz to wstyd jak pomyślę, że w ogóle to zaszło tak daleko ) - wziął mnie na spacer, co było podejrzane, bo nigdy z taką inicjatywą nie wychodził. Wręczył mi pierścionek w najciemniejszym miejscu w okolicy, w ogóle nie widziałam co mi daje. I od razu z tekstem, że sam ślub to bez pośpiechu. Gdzieś po roku zaproponowałam konkretną datę ślubu, to tylko zrobił dziwną minę. A po kilku tygodniach powiedział mi, że przecież możemy poczekać z tym ślubem do emerytury (niby "żartem"). W końcu jak zaczęłam z nim rozmowę, po co my w ogóle jesteśmy razem, próbował coś ściemniać, a za chwilę: "czekaj, chcesz się rozstać? ale to TY podejmujesz tę decyzję, tak? zdradziłaś mnie?" jeszcze próbował moją winę z tego zrobić. Ale za chwilę już zgarnął kota pod pachę i wrócił do mamusi.
O MAJ GAD
ile byliście razem?

Co za typ. Po prostu truteń że takim nie wstyd...
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 17:03   #2994
Lottie69
Zakorzenienie
 
Avatar Lottie69
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 13 308
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Jak to mówią - i tylko kota szkoda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Lottie69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 17:15   #2995
emiliais
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 774
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89706638]O MAJ GAD
ile byliście razem?

Co za typ. Po prostu truteń że takim nie wstyd...[/QUOTE]
5 lat - nie bijcie proszę. Pierwsze 2 lata nie mieszkaliśmy razem, potem jak te rzeczy powychodziły, już mi trochę zależało, myślałam że się ogarnie, byliśmy relatywnie młodzi, masa rozmów, starań. Ja też miałam swoje problemy, niskie poczucie własnej wartości, syndrom matki teresy, takie tam.

Kota szkoda, mówiłam, żeby zostawił, ale wziął oczywiście (był jego), myślę że kochał go bardziej ode mnie. Ciekawe czy znów mu daje to gówniane żarcie z tesco, bo szkoda mu zachodu zamówić lepsze. :/ Leniwy był potwornie, to była jego największa wada.
emiliais jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 17:17   #2996
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 330
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

.

Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars
Czas edycji: 2023-11-15 o 04:00
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 17:25   #2997
Lumimi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 161
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez emiliais Pokaż wiadomość
Pomyślałam sobie, że odświeżę wątek. Nie pisałam tu jeszcze o moim ex narzeczonym.

Jak zamieszkaliśmy razem, to stwierdził, że nie stać go na czynsz, więc umowa była taka, że ja płacę czynsz, a on będzie robił więcej w domu. Nie robił nic. A jak już robił, to się licytował, że większość naczyń w zlewie ja ubrudziłam. Potem wziął dla siebie jeden talerz na stałe, który ciągle leżał na jego biurku, nie wiem czy go mył w ogóle.

Stwierdził, że powinnam mu oddać moje miejsce parkingowe (za darmo, bo ja je opłacałam razem z czynszem). Bo on częściej jeździ autem, więc to logiczne, że on powinien korzystać z tego miejsca. No i właśnie - na paliwo kasę musiał mieć, ale na czynsz już niekoniecznie.

(po tych akcjach już kazałam mu zacząć się dorzucać do czynszu chociaż kilka stów)

Wprowadził swojego kota i szkoda mi się zrobiło jak zobaczyłam, jakie podłe żarcie mu daje. Spędziłam sporo czasu, żeby znaleźć karmę - dobrą, ale nie za drogą i zaczęłam kotu zamawiać. Dopóki się nie upomniałam, to nie wpadł na to, żeby mi się dorzucać do tej karmy.

Ja sobie wtedy zamawiałam często jedzenie na wynos. I on jak wracał do domu to mi zarzucał: "o sushi jadłaś i mi nie wzięłaś?" To zaczęłam brać i dla niego. Niestety nie działało to w dwie strony, on nigdy nam nic nie zamawiał ani nie gotował. Powiedziałam mu, że odkąd się wprowadził, wydałam na jedzenie w ciągu miesiąca tysiąc złotych więcej. Jego komentarz: "bo drogie jedzenie zamawiasz". Oczywiście przestałam mu zamawiać. On w ogóle był zdziwiony, że mieszkając z kobietą musi sam sobie jedzenie robić...

Pożyczyłam mu kiedyś auto, to następnego dnia nie mogłam odpalić. Drzwi nie domknął, lampka się świeciła i akumulator padł na amen. Stwierdził, że to moja wina, bo mam stare auto i trzeba mocno trzasnąć, żeby drzwi się domknęły. Nowy akumulator musiałam sama zakupić.

Jak mój samochód został naprawiony i nic już w nim nie stukało, zaproponował, żebyśmy się zamienili samochodami i ja miałabym jeździć jego rozwalonym autem (bo na naprawy auta kasy nie miał, no ale autobusem nie będzie się hańbił, więc jeździł takim niesprawnym).

Zaręczyny (teraz to wstyd jak pomyślę, że w ogóle to zaszło tak daleko ) - wziął mnie na spacer, co było podejrzane, bo nigdy z taką inicjatywą nie wychodził. Wręczył mi pierścionek w najciemniejszym miejscu w okolicy, w ogóle nie widziałam co mi daje. I od razu z tekstem, że sam ślub to bez pośpiechu. Gdzieś po roku zaproponowałam konkretną datę ślubu, to tylko zrobił dziwną minę. A po kilku tygodniach powiedział mi, że przecież możemy poczekać z tym ślubem do emerytury (niby "żartem"). W końcu jak zaczęłam z nim rozmowę, po co my w ogóle jesteśmy razem, próbował coś ściemniać, a za chwilę: "czekaj, chcesz się rozstać? ale to TY podejmujesz tę decyzję, tak? zdradziłaś mnie?" jeszcze próbował moją winę z tego zrobić. Ale za chwilę już zgarnął kota pod pachę i wrócił do mamusi.
Daje sobie rękę uciąć że następnej dziewczynie powiedział że jego eks była podła materialistka i leciała na hajs (konkretnie na ten co go nie ma)

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
Lumimi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 17:27   #2998
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Cytat:
Napisane przez emiliais Pokaż wiadomość
5 lat - nie bijcie proszę. Pierwsze 2 lata nie mieszkaliśmy razem, potem jak te rzeczy powychodziły, już mi trochę zależało, myślałam że się ogarnie, byliśmy relatywnie młodzi, masa rozmów, starań. Ja też miałam swoje problemy, niskie poczucie własnej wartości, syndrom matki teresy, takie tam.

Kota szkoda, mówiłam, żeby zostawił, ale wziął oczywiście (był jego), myślę że kochał go bardziej ode mnie. Ciekawe czy znów mu daje to gówniane żarcie z tesco, bo szkoda mu zachodu zamówić lepsze. :/ Leniwy był potwornie, to była jego największa wada.
On Ci chyba czegoś do herbaty dosypywał, że tyle wytrzymałaś.

Mam nadzieję, że kot mimo wszystko dożył późnego wieku.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 18:03   #2999
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

Wiesz co u niego teraz?
4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-11-05, 18:10   #3000
TheSunTheMoonTheStars
Zadomowienie
 
Avatar TheSunTheMoonTheStars
 
Zarejestrowany: 2023-05
Lokalizacja: Południe
Wiadomości: 1 330
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane

.

Edytowane przez TheSunTheMoonTheStars
Czas edycji: 2023-11-15 o 03:59
TheSunTheMoonTheStars jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-13 23:17:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:59.