Dietetyka-studia Kraków

[abekk]

Witajcie!
Po wakacjach wybieram się na studia do Krakowa na dietetykę, lecz mam problem z wyborem uczelni. Waham się pomiędzy Dietlem, Akademią Krakowską, Krakowską Wyższą Szkołą Promocji Zdrowia oraz Uniwersytetem Rolniczym (jeśli się dostanę). Chciałam zapytać Was czy macie jakieś doświadczenia związane z którąś z tych uczelni szczególnie pod kątem dietetyki. Najbardziej interesują mnie: panująca tam atmosfera, stosunek wykładowców do studentów, organizacja i poziom nauczania.
Będę ogromnie wdzięczna za każdą wypowiedź

[bedeliciuos]

Napisane przez abekk

Witajcie!
Po wakacjach wybieram się na studia do Krakowa na dietetykę, lecz mam problem z wyborem uczelni. Waham się pomiędzy Dietlem, Akademią Krakowską, Krakowską Wyższą Szkołą Promocji Zdrowia oraz Uniwersytetem Rolniczym (jeśli się dostanę). Chciałam zapytać Was czy macie jakieś doświadczenia związane z którąś z tych uczelni szczególnie pod kątem dietetyki. Najbardziej interesują mnie: panująca tam atmosfera, stosunek wykładowców do studentów, organizacja i poziom nauczania.
Będę ogromnie wdzięczna za każdą wypowiedź

Akademia Krakowska- nie studiowałam, ale mimo złej opinii jaką ma uczelnia, dietetyka PODOBNO jest prowadzona na wysokim poziomie. Znam osobiście założycielkę tego kierunku tam, jest to najbardziej kompetentna osoba ze świata dietetyki jaką spotkałam, a na dodatek przesympatyczna kobieta.

Na Rolniczym poziom zapewne dobry, bo tamtejsza dietetyka ma bardzo dużo wspólnego z technologią żywności prowadzoną od wielu lat z powodzeniem, kadra ta sama, a więc dobra. Trzeba sie liczyć z tym, że to inżynierski kierunek, więc sporo technologicznych spraw, mniej medycznych.

Wyzsza Szkoła Promocji Zdrowia- poziom raczej nienajwyższy, bo spotkałam parę osób po tamtejszej dietetyce, które nie znały nawet podstaw aczkolwiek wykładowcy ok, nowoczesne sale, wszystko przyjazne studentowi

[abekk]

Napisane przez bedeliciuos

Akademia Krakowska- nie studiowałam, ale mimo złej opinii jaką ma uczelnia, dietetyka PODOBNO jest prowadzona na wysokim poziomie. Znam osobiście założycielkę tego kierunku tam, jest to najbardziej kompetentna osoba ze świata dietetyki jaką spotkałam, a na dodatek przesympatyczna kobieta.

Na Rolniczym poziom zapewne dobry, bo tamtejsza dietetyka ma bardzo dużo wspólnego z technologią żywności prowadzoną od wielu lat z powodzeniem, kadra ta sama, a więc dobra. Trzeba sie liczyć z tym, że to inżynierski kierunek, więc sporo technologicznych spraw, mniej medycznych.

Wyzsza Szkoła Promocji Zdrowia- poziom raczej nienajwyższy, bo spotkałam parę osób po tamtejszej dietetyce, które nie znały nawet podstaw aczkolwiek wykładowcy ok, nowoczesne sale, wszystko przyjazne studentowi

Dziękuję za odpowiedź

Czy ktoś ma jeszcze jakieś informacje na temat tych uczelni?

[pastelpale]

Najlepiej dietetykę studiować na UJ, ale zakładam, że za wysokie progi
Krakowska Akademia (Frycz) - niestety uczelnia nie cieszy się dobrą opinią, na temat samej dietetyki nie mam żadnych informacji, ale znajomi, którzy studiują inne kierunki, narzekają
Uniwersytet Rolniczy - tam masz inżyniera, więc kierunek jest bardziej pod kątem technicznym, a nie medycznym. Możesz potem pracować w laboratorium, a nie jako typowy dietetyk
Małopolska Wyższa Szkoła Zawodowa im. Dietla - rozmawiałam z dziewczyną, która studiuje tam dietetykę i powiedziała że nikomu nie poleci tej uczelni. Podobno organizacja tam jest tragiczna, studenci o wszystkim dowiadują się w ostatniej chwili, ogólnie jest źle. Za to mają bardzo dużo praktyk związanych z dietetyką i chyba poziom dosyć wysoki.

[viva91]

KWSPZ i UR mają swoje zbiorcze wątki na forum, może tam znajdziesz dodatkowe odpowiedzi.

[megamag]

Poziom a prestiż nie zawsze idą w parze, jednak na Twoim miejscu poszłabym na AR, jeślibym się dostała. Ludzie (czyt. pracodawcy) jednak patrzą na ukończoną uczelnię i wielu na tendencję do postrzegania absolwentów tych prywatnych typu Akademia Krakowska jak mniej zdolnych, którzy się na inne po prostu nie dostali.

[bedeliciuos]

Napisane przez pastelpale

Najlepiej dietetykę studiować na UJ, ale zakładam, że za wysokie progi
Krakowska Akademia (Frycz) - niestety uczelnia nie cieszy się dobrą opinią, na temat samej dietetyki nie mam żadnych informacji, ale znajomi, którzy studiują inne kierunki, narzekają
Uniwersytet Rolniczy - tam masz inżyniera, więc kierunek jest bardziej pod kątem technicznym, a nie medycznym. Możesz potem pracować w laboratorium, a nie jako typowy dietetyk
Małopolska Wyższa Szkoła Zawodowa im. Dietla - rozmawiałam z dziewczyną, która studiuje tam dietetykę i powiedziała że nikomu nie poleci tej uczelni. Podobno organizacja tam jest tragiczna, studenci o wszystkim dowiadują się w ostatniej chwili, ogólnie jest źle. Za to mają bardzo dużo praktyk związanych z dietetyką i chyba poziom dosyć wysoki.

jeśli patrzeć pod kątem ładnego CV, to pewnie że UJ, ale jeśli chodzi o jakość kształcenia to niestety nie
ja wybrałabym UR, aczkolwiek raczej nie można iść potem do laboratorium.

[DagmaraRose2000]

Podbijam temat,
chciałabym iść w stronę dietetyki klinicznej, móc później łączyć ją z fitoterapią (studium zielarskie to moje wielkie marzenie), może zahaczyć o zdrowie publiczne lub chemie kosmetyczną (z tą chemią to rozstrzał, wiem )

Z opisu programu najbardziej podchodzi mi Szkoła Promocji Zdrowia, ale czesne jest ... trochę wysokie nie wiem, czy nie ZA wysokie.

Rolniczy już odpada, zależy mi na bardziej medycznym ujęciu tematu.

Zainteresował mnie post o Akademii Krakowskiej i o kobiecie prowadzącej zajęcia. Specjalizacje jednak są stricte pod dietetyke kojarzoną z odchudzaniem (takie odnosze wrażenie).

Czy na UJ można studiować dietetykę zaocznie?

[damdalena]

Jeśli chcesz się rozwijać, masz jakieś swoje zainteresowania i nie zależy Ci tylko na papierku, to jednak polecam uczelnię publiczną. Owszem, czasem człowiek uczy się wielu niepotrzebnych rzeczy, ale właśnie taka szeroka podbudowa jest potem potrzebna do ciekawego życia zawodowego. Ma się podstawy wiedzy, umie się jej szukać, a dyplom takiej uczelni otwiera wiele drzwi.
Do Szkoły Promocji Zdrowia (z mojego otoczenia) chodzą bogate panienki, które ledwo zdały maturę.
Może nie skreślaj jeszcze Rolniczej. Będziesz mogła robić po niej wszystkie te rzeczy, które wymieniłaś. Sama studiowałam technologię żywności (wtedy jeszcze nie było podziałów na kierunki jak dietetyka i inne). Koleżanki z roku zajmują się teraz różnymi sprawami. Jedna poszła na studia podyplomowe z dietetyki klinicznej do Warszawy na UM i teraz pracuje z chorymi dziećmi. Na ostatnio otwarte podyplomowe studia ziołoznawcze na wydz. Ogrodniczym UR w Krakowie też kilka osób poszło. Jedna koleżanka zajmuje się chemią kosmetyczną, ale ona studiowała równocześnie Technologię Chemiczną na Politechnice a teraz pracuje w którymś z krajów Beneluksu.
Absolwentów dietetyki UJ spotykam na zawodowej drodze - niektórzy robią w życiu naprawdę ciekawe rzeczy.
Ale jednak sporo zależy od kształcenia podyplomowego, doktoratów, również tych za granicą. Biegła znajomość angielskiego bezwzględnie potrzebna. Może teraz jest łatwiej, bo studia są dwustopniowe i można potem iść na magisterkę na inny kierunek.

[DagmaraRose2000]

Napisane przez damdalena

Jeśli chcesz się rozwijać, masz jakieś swoje zainteresowania i nie zależy Ci tylko na papierku, to jednak polecam uczelnię publiczną. Owszem, czasem człowiek uczy się wielu niepotrzebnych rzeczy, ale właśnie taka szeroka podbudowa jest potem potrzebna do ciekawego życia zawodowego. Ma się podstawy wiedzy, umie się jej szukać, a dyplom takiej uczelni otwiera wiele drzwi.
Do Szkoły Promocji Zdrowia (z mojego otoczenia) chodzą bogate panienki, które ledwo zdały maturę.
Może nie skreślaj jeszcze Rolniczej. Będziesz mogła robić po niej wszystkie te rzeczy, które wymieniłaś. Sama studiowałam technologię żywności (wtedy jeszcze nie było podziałów na kierunki jak dietetyka i inne). Koleżanki z roku zajmują się teraz różnymi sprawami. Jedna poszła na studia podyplomowe z dietetyki klinicznej do Warszawy na UM i teraz pracuje z chorymi dziećmi. Na ostatnio otwarte podyplomowe studia ziołoznawcze na wydz. Ogrodniczym UR w Krakowie też kilka osób poszło. Jedna koleżanka zajmuje się chemią kosmetyczną, ale ona studiowała równocześnie Technologię Chemiczną na Politechnice a teraz pracuje w którymś z krajów Beneluksu.
Absolwentów dietetyki UJ spotykam na zawodowej drodze - niektórzy robią w życiu naprawdę ciekawe rzeczy.
Ale jednak sporo zależy od kształcenia podyplomowego, doktoratów, również tych za granicą. Biegła znajomość angielskiego bezwzględnie potrzebna. Może teraz jest łatwiej, bo studia są dwustopniowe i można potem iść na magisterkę na inny kierunek.

Ziołolecznictwo na Rolniczym odradziło mi kilka osób, w tym Klaudyna Hebda (na blogu). Nauka dotyczy głównie upraw (takich konkretnych upraw na sporym kawałku ziemi), mało w nich ziołolecznictwa. Odpuściłam. Znalazłam szkołę w Krakowie, ale nie otworzyli w tym roku kierunku ze względu na małą ilość chętnych. Uda się za rok, ew. wybiorę się do Krosna lub do Katowic na warsztaty dr Różańskiego.

Pytałam osób, które studiowały na AK. Opinie są bardzo dobre, ponoć kierunek założył ordynator szpitala, zajęcia prowadzone są przez lekarzy i ogólnie brzmi to bardzo dobrze, ale cena jest wysoka.

Dziękuję za opinie na temat Szkoły Promocji Zdrowia, mam mieszane uczucia, cena też przeraża, ale program wydał się solidny.

Szkoda, że UJ nie ma nauki w trybie zaocznym.

Chyba wybiorę AK. Przemyślę ten Rolniczy, ale wolałabym nie robić podyplomówki z dietetyki, bardziej zdrowie publiczne.

Serdecznie dziękuję za informacje

[szalona_stonka]

Cześć, podbijam wątek bo sama jestem zainteresowana dietetyką w Krakowie. Mam pytanie do autorki wątku; czy rozpoczęłaś studia?Jeśli tak, to jaką uczelnię w końcu wybrałaś i czy jesteś zadowolona?

Ja mam taki problem, że studia magisterskie skończyłam kilka lat temu (dwa kierunki humanistyczne na UJ) i obecnie marzy mi się przebranżowienie :P Nie wiem jednak czy jest sens realizować marzenia, jesli po pierwsze - jest się przed 30. po drugie; nie zdawałam ani chemii, ani biologii na maturze i to zapewne zamyka mi drzwi do najlepszych uczelni
Wiem, że w takiej sytuacji zostaje mi tylko Szkoła Promocji Zdrowia (bo tam nie patrzą na zdawane przedmioty na maturze), jednak ta szkoła ma taką sobie opinię i nie wiem czy chcę tam iść :P
W obecnej sytuacji muszę zapewne wrócić do liceum i napisać maturę z brakujących przedmiotów...? szczerze mówiąc, wolałbym zdawać egzamin na uczelni niż wracać do liceum :P
Nowa matura to przekleństwo dla osób pragnących się "przebranżowić'

[Pyrola rotundifolia]

Napisane przez szalona_stonka

Cześć, podbijam wątek bo sama jestem zainteresowana dietetyką w Krakowie. Mam pytanie do autorki wątku; czy rozpoczęłaś studia?Jeśli tak, to jaką uczelnię w końcu wybrałaś i czy jesteś zadowolona?

Ja mam taki problem, że studia magisterskie skończyłam kilka lat temu (dwa kierunki humanistyczne na UJ) i obecnie marzy mi się przebranżowienie :P Nie wiem jednak czy jest sens realizować marzenia, jesli po pierwsze - jest się przed 30. po drugie; nie zdawałam ani chemii, ani biologii na maturze i to zapewne zamyka mi drzwi do najlepszych uczelni
Wiem, że w takiej sytuacji zostaje mi tylko Szkoła Promocji Zdrowia (bo tam nie patrzą na zdawane przedmioty na maturze), jednak ta szkoła ma taką sobie opinię i nie wiem czy chcę tam iść :P
W obecnej sytuacji muszę zapewne wrócić do liceum i napisać maturę z brakujących przedmiotów...? szczerze mówiąc, wolałbym zdawać egzamin na uczelni niż wracać do liceum :P
Nowa matura to przekleństwo dla osób pragnących się "przebranżowić'

Z tego co wiem to Frycz ma świetną dietetykę i cały wydział lekarski i nauk o zdrowiu - wykładowcy praktycy i lekarze jest duży nacisk na język obcy
Nie musisz zdawać nowej matury jak idziesz na prywatną (sama zdawałam 10 lat temu i też wpadłam na "genialny pomysł" studiowania. Do rekrutacji wzięli przedmioty które mi najlepiej poszły.
Zdawałam maturę z biologii i chemii ale niewiele pamiętam. Na publiczną nawet nie starowałam bo nie ma kierunku który zaczynam niestacjonarnego (pracuje w ponad pełnym wymiarze godzin).

[HaniaNo]

Też długo szukałam odpowiedniego miejsca do zdobycia kwalifikacji dietetyka. No i podobnie jak Ty rozważałam pójście na studia, ale ostatecznie dowiedziałam się, że wcale nie trzeba na nie iść, żeby zostać dietetykiem. Ostatecznie zrobiłam trójstopniowy pakiet kursów w Polskim Instytucie Dietetyki. Czułam się dobrze przygotowana do pracy i nie musiałam kupować każdego osobno, co skróciło czas w jakim zyskałam swoje kwalifikacje zawodowe.