Jak zabezpieczyć się na gorsze czasy?

[MiamiGlow]

Trochę taki wątek apokaliptyczny, ale chętnie poczytałabym wasze przemyślenia. Te wszystkie pomysły na wzrost pensji minimalnej, inflacja, niepokoje w kraju i na świecie, zmiany klimatu itd. Macie jakiś plan jak się na to przygotować? Jak oszczędzać, jak inwestować? Albo czego się uczyć i co brać pod uwagę, by w przyszłości było łatwiej? Nie chodzi mi tylko o finanse. Ogólnie o takie przygotowanie na przyszłość. Może nawet i techniki survivalu jak ktoś się zna.

Osobiście nie umiem sobie wyobrazić świata za 10-20 lat, wszystko bardzo szybko się zmienia i jest wiele powodów do zmartwień. Poza tym, że ludzie szukają sposobów zabezpieczenia się na starość to muszą jeszcze wziąć pod uwagę to, że... Już szybciej okoliczności mogą być bardzo trudne.

Zapraszam do dyskusji, jeśli ktoś ma ochotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez MiamiGlow

Trochę taki wątek apokaliptyczny, ale chętnie poczytałabym wasze przemyślenia. Te wszystkie pomysły na wzrost pensji minimalnej, inflacja, niepokoje w kraju i na świecie, zmiany klimatu itd. Macie jakiś plan jak się na to przygotować? Jak oszczędzać, jak inwestować? Albo czego się uczyć i co brać pod uwagę, by w przyszłości było łatwiej? Nie chodzi mi tylko o finanse. Ogólnie o takie przygotowanie na przyszłość. Może nawet i techniki survivalu jak ktoś się zna.

Osobiście nie umiem sobie wyobrazić świata za 10-20 lat, wszystko bardzo szybko się zmienia i jest wiele powodów do zmartwień. Poza tym, że ludzie szukają sposobów zabezpieczenia się na starość to muszą jeszcze wziąć pod uwagę to, że... Już szybciej okoliczności mogą być bardzo trudne.

Zapraszam do dyskusji, jeśli ktoś ma ochotę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cieszę się, że nie tylko a o tym myslę Od dawna noszę się z zamiarem założenia spiżarni z zapasami wody i podstawowej żywności. Ale co, jesli to czystego powietrza zabraknie najpierw? Nie stać mnie na wybudowanie schronu.

[Traszanka]

Na pewno przydadzą się agregaty i ładowarki ładowane energią słoneczną Do tego te butelki filtrujace nawet brudną wodę. Z finansów oczywiscie inwestowanie w złoto.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Zależy, jak bardzo apokalipsa. Jak bardzo bardzo, to przydadzą się najprostsze umiejętności, prowadzenie samochodu, pranie ręczne, rozpalanie ognia, itd.


Polecam ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=ZEOjF7YqFdg

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87503215]Zależy, jak bardzo apokalipsa. Jak bardzo bardzo, to przydadzą się najprostsze umiejętności, prowadzenie samochodu, pranie ręczne, rozpalanie ognia, itd.


Polecam ten filmik
https://www.youtube.com/watch?v=ZEOjF7YqFdg[/QUOTE]

Prowadzenie samochodu może być nieprzydatne, bo w razie jakiejś destabilizacji kraju dostęp do paliwa będzie raczej mało realny.

Rozpalanie ognia - umiem, prać ręcznie tak samo, umiem robić szydełkiem i na drutach (a to MOŻE być kiedyś bezcenne).
W ogóle wymyśliłam już jakiś czas temu, że pospisuję do jednego grubaśnego zeszytu jak robić - takie podstawy: chleb, opatrunek porządny, uzdatnić wodę i takie tam. Coś, co przyda się w codzienności, a gdy nie będzie dostępu do Internetu (a wiedza książkowa jest rozproszona w wielu pozycjach przecież), a czego nie umiem/nie robię na co dzień, bo nie mam takiej potrzeby.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87503238]Prowadzenie samochodu może być nieprzydatne, bo w razie jakiejś destabilizacji kraju dostęp do paliwa będzie raczej mało realny.

Rozpalanie ognia - umiem, prać ręcznie tak samo, umiem robić szydełkiem i na drutach (a to MOŻE być kiedyś bezcenne).
W ogóle wymyśliłam już jakiś czas temu, że pospisuję do jednego grubaśnego zeszytu jak robić - takie podstawy: chleb, opatrunek porządny, uzdatnić wodę i takie tam. Coś, co przyda się w codzienności, a gdy nie będzie dostępu do Internetu (a wiedza książkowa jest rozproszona w wielu pozycjach przecież), a czego nie umiem/nie robię na co dzień, bo nie mam takiej potrzeby.[/QUOTE]


Pogrubione:

Gdyby miało to nastąpić dzisiaj, to zgoda.
Jeśli za 20 lat, to samochody mogą już jeździć na coś innego.
Prąd od biedy można wytworzyć samemu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87503248]Pogrubione:

Gdyby miało to nastąpić dzisiaj, to zgoda.
Jeśli za 20 lat, to samochody mogą już jeździć na coś innego.
Prąd od biedy można wytworzyć samemu.[/QUOTE]

Tak, ale raczej ten prąd będzie ci potrzebny do czegoś innego, niż auto. A nie wiem, jak wiele tego prądu musiałabyś wytworzyć, by starczyło i na auto, i na inne potrzeby.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87503444]Tak, ale raczej ten prąd będzie ci potrzebny do czegoś innego, niż auto. A nie wiem, jak wiele tego prądu musiałabyś wytworzyć, by starczyło i na auto, i na inne potrzeby.[/QUOTE]


Np.?

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87503444]Tak, ale raczej ten prąd będzie ci potrzebny do czegoś innego, niż auto. A nie wiem, jak wiele tego prądu musiałabyś wytworzyć, by starczyło i na auto, i na inne potrzeby.[/QUOTE]
Na dobrą sprawę można się nauczyć robić olej słonecznikowy albo rzepakowy słyszałam kiedyś, że diesel i na takim pojedzie

A tak serio to chyba lepszy byłby jednak rower albo rolki

[megamag]

A tak konkretnie to na co Wy się chcecie przygotowywać? Bo brzmi jak na wojnę. Tylko że w takim wypadku to zostanie po nas dziura w ziemi.

[szepty_lasu]

Napisane przez megamag

A tak konkretnie to na co Wy się chcecie przygotowywać? Bo brzmi jak na wojnę. Tylko że w takim wypadku to zostanie po nas dziura w ziemi.

Chyba najbardziej "na topie" jest teraz katastrofa klimatyczna. Sama się boje jak będzie wyglądało życie za te 20-30 lat

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez megamag

A tak konkretnie to na co Wy się chcecie przygotowywać? Bo brzmi jak na wojnę. Tylko że w takim wypadku to zostanie po nas dziura w ziemi.

Po nas to nie. Po tobie, ty mieszkasz w stolicy. Mojego miasta nie ma po co bombardować.

[Azhaar]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87503997]Po nas to nie. Po tobie, ty mieszkasz w stolicy. Mojego miasta nie ma po co bombardować.[/QUOTE]

Eee?
Jesteśmy raczej na etapie rozwoju broni atomowej, podejrzewam, że łatwo będzie zrobić dziurę wielkosci Polski w parę sekund a Ty się na miasteczka rozdrabniasz, chyba się w jakichś starych czasach zatrzymałaś Jakie bombordowania, komu to się jeszcze bedzie opłacało jakby chciał zmiesć połowę świata?

Czego można sie obawiać?
1. Wzrostu cen i kryzysów gospodarczych - ale to raczej normalna kolej rzeczy w ekonomii, zawsze są lepsze lub gorsze okresy
2. Kryzysu klimatycznego
3. Szeroko pojętej sztucznej inteligencji i automatyzacji - ale nie takiej rozumianej w postaci ataku robotów (no to może się wydarzyć kiedyś, kiedyś, ale to bardzo odległa wizja), ale w postaci wszystkich tych technologii, które coraz bardziej automatyzują ludzką pracę, zastępując nie tylko sprzedawców czy kierowców ale także bardziej wyspecjalizowanych pracowników. Na pewno wpłynie to na charakter kwalifikacji wymaganych na rynku pracy

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Azhaar

Eee?
Jesteśmy raczej na etapie rozwoju broni atomowej, podejrzewam, że łatwo będzie zrobić dziurę wielkosci Polski w parę sekund a Ty się na miasteczka rozdrabniasz, chyba się w jakichś starych czasach zatrzymałaś Jakie bombordowania, komu to się jeszcze bedzie opłacało jakby chciał zmiesć połowę świata?

Czego można sie obawiać?
1. Wzrostu cen i kryzysów gospodarczych - ale to raczej normalna kolej rzeczy w ekonomii, zawsze są lepsze lub gorsze okresy
2. Kryzysu klimatycznego
3. Szeroko pojętej sztucznej inteligencji i automatyzacji - ale nie takiej rozumianej w postaci ataku robotów (no to może się wydarzyć kiedyś, kiedyś, ale to bardzo odległa wizja), ale w postaci wszystkich tych technologii, które coraz bardziej automatyzują ludzką pracę, zastępując nie tylko sprzedawców czy kierowców ale także bardziej wyspecjalizowanych pracowników. Na pewno wpłynie to na charakter kwalifikacji wymaganych na rynku pracy

Pewnie nie ma większego problemu, żeby zrobić dziurę wielkości Polski, ale nie ma też większego sensu.

[Natalie_Alex]

Wybaczcie, ale to takie rozkminy w stylu „jak umrę, to nie będę żyła” Potrafię zrozumieć zapasy wody, produkty do jej oczyszczania, ale te inne umiejętności w przypadku prawdziwej apokalipsy to chyba na nie za dużo się zdadzą.

[megamag]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87503997]Po nas to nie. Po tobie, ty mieszkasz w stolicy. Mojego miasta nie ma po co bombardować.[/QUOTE]

Palić całych miast w Jemenie i ludzi żywcem też niby nie ma po co, a palą. Wojna jest teraz bardziej przerażająca niż podczas II wojny światowej. Nie ma się gdzie schować. Zresztą i kiedyś, jak szedł front, to przez zadupia też szedł i też nie było wesoło.

[Pani_Robot]

Mam wrażenie, że był taki watek i skończyło się na wniosku o emigracji na południe z uwagi na temperatury, a co za tym idzie dostępność pożywienia i pokusę nie zamarznięcia.

[MiamiGlow]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;87503238]Prowadzenie samochodu może być nieprzydatne, bo w razie jakiejś destabilizacji kraju dostęp do paliwa będzie raczej mało realny.

Rozpalanie ognia - umiem, prać ręcznie tak samo, umiem robić szydełkiem i na drutach (a to MOŻE być kiedyś bezcenne).
W ogóle wymyśliłam już jakiś czas temu, że pospisuję do jednego grubaśnego zeszytu jak robić - takie podstawy: chleb, opatrunek porządny, uzdatnić wodę i takie tam. Coś, co przyda się w codzienności, a gdy nie będzie dostępu do Internetu (a wiedza książkowa jest rozproszona w wielu pozycjach przecież), a czego nie umiem/nie robię na co dzień, bo nie mam takiej potrzeby.[/QUOTE]To jest dobry pomysł z tym zeszytem. Jak tak pomyślę to zdecydowanie za bardzo polegam na Internecie, mam tam wszystko... Nawet własne pliki zaczęłam trzymać głównie na dysku online. Ale z drugiej strony trudno od tego uciec.

Napisane przez megamag

A tak konkretnie to na co Wy się chcecie przygotowywać? Bo brzmi jak na wojnę. Tylko że w takim wypadku to zostanie po nas dziura w ziemi.

Mi chodziło nie tylko o survival i wojny, ale też ogólnie zmiany w świecie. Mniej więcej tak jak pisze Azhaar:

Napisane przez Azhaar

Eee?
Jesteśmy raczej na etapie rozwoju broni atomowej, podejrzewam, że łatwo będzie zrobić dziurę wielkosci Polski w parę sekund a Ty się na miasteczka rozdrabniasz, chyba się w jakichś starych czasach zatrzymałaś Jakie bombordowania, komu to się jeszcze bedzie opłacało jakby chciał zmiesć połowę świata?

Czego można sie obawiać?
1. Wzrostu cen i kryzysów gospodarczych - ale to raczej normalna kolej rzeczy w ekonomii, zawsze są lepsze lub gorsze okresy
2. Kryzysu klimatycznego
3. Szeroko pojętej sztucznej inteligencji i automatyzacji - ale nie takiej rozumianej w postaci ataku robotów (no to może się wydarzyć kiedyś, kiedyś, ale to bardzo odległa wizja), ale w postaci wszystkich tych technologii, które coraz bardziej automatyzują ludzką pracę, zastępując nie tylko sprzedawców czy kierowców ale także bardziej wyspecjalizowanych pracowników. Na pewno wpłynie to na charakter kwalifikacji wymaganych na rynku pracy

No i jakoś tak ogólnie jak sobie radzić z zabezpieczeniem na przyszłość. Co do umiejętności to na przykład jakie kwalifikacje zawodowe będą przydatne i opłacalne, a jakie już nie. Albo jak oszczędzać i inwestować, by to miało sens.

Aczkolwiek tego samego dnia, co założyłam wątek, trafiłam do szpitala i teraz jestem bliższa myśli, że może lepiej żyć tu i teraz, nie wybiegać zbyt daleko. Dotąd "próbowałam się zabezpieczyć" przede wszystkim tak:
1. Oszczędzanie pieniędzy (udało się nieźle, ale boję się teraz inflacji, zastanawiam się czy części nie trzymać w walucie obcej, no nie wiem...)
2. Chęć zakupu mieszkania (jak już dobiję to pewnego etapu życia/możliwości).
3. Postanowienie bardziej intensywnej nauki języków.

No i hmm. Sama nie wiem. Jak będzie wojna albo właśnie taki survival to pewnie i tak od razu umrę.

Natomiast niektórzy bogaci ludzie inwestują w schrony, nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Trzeba się dorobić miliardów i trzymać to w szlachetnych kamieniach i złocie Jak coś, to mogę udostępnić kontakt do ludzi handlujących diamentami na giełdzie w Tel Awiwie.
Tylko kasa daje możliwość przetrwania w trudnych czasach. Kasa, znajomości i spryt.
Zwyły szary wyrobnik nie ma najmniejszych szans choćby się skichał. Chyba, że wybitny z niego szczęściarz.

[cava]

Nie wiem czy chciałabym zyć w skrajnych warunkach.
Jestem dzieckiem dobrobytu.
jak zcasem zaczynam mysleć o tym, to chciałabym mieć tylko jedno: odpowiednią ilośc tabletek eutanazyjnych , żebym ja i każdy z moich bliskich mógł zadecydować czy ciągnie to dogorywanie, czy ma dość i chce spokojnie odejść bez męczarni.




Na co mi to czy tamto, jak zostanę odcięta od medycyny i dopadnie mnie głupie zepsucie zęba czy jakies inne choróbsko , a tu dentysty brak i zostaje cierpieć tylko męczarnie i żywcem gnić za życia całymi latami?

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez cava

to chciałabym mieć tylko jedno: odpowiednią ilośc tabletek eutanazyjnych , żebym ja i każdy z moich bliskich mógł zadecydować czy ciągnie to dogorywanie, czy ma dość i chce spokojnie odejść bez męczarni.

Słuszna myśl.

[kasztanka3]

Napisane przez cava

Nie wiem czy chciałabym zyć w skrajnych warunkach.
Jestem dzieckiem dobrobytu.
jak zcasem zaczynam mysleć o tym, to chciałabym mieć tylko jedno: odpowiednią ilośc tabletek eutanazyjnych , żebym ja i każdy z moich bliskich mógł zadecydować czy ciągnie to dogorywanie, czy ma dość i chce spokojnie odejść bez męczarni.




Na co mi to czy tamto, jak zostanę odcięta od medycyny i dopadnie mnie głupie zepsucie zęba czy jakies inne choróbsko , a tu dentysty brak i zostaje cierpieć tylko męczarnie i żywcem gnić za życia całymi latami?

Ja tak samo, podejrzewam, ze w postapokaliptycznych warunkach za dlugo bym nie pozyla.

[effcia82]

Jak mam żyć bez współczesnych wygód to wolę umrzeć od razu.

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez MiamiGlow

To jest dobry pomysł z tym zeszytem. Jak tak pomyślę to zdecydowanie za bardzo polegam na Internecie, mam tam wszystko... Nawet własne pliki zaczęłam trzymać głównie na dysku online. Ale z drugiej strony trudno od tego uciec. Mi chodziło nie tylko o survival i wojny, ale też ogólnie zmiany w świecie. Mniej więcej tak jak pisze Azhaar:No i jakoś tak ogólnie jak sobie radzić z zabezpieczeniem na przyszłość. Co do umiejętności to na przykład jakie kwalifikacje zawodowe będą przydatne i opłacalne, a jakie już nie. Albo jak oszczędzać i inwestować, by to miało sens.

Aczkolwiek tego samego dnia, co założyłam wątek, trafiłam do szpitala i teraz jestem bliższa myśli, że może lepiej żyć tu i teraz, nie wybiegać zbyt daleko. Dotąd "próbowałam się zabezpieczyć" przede wszystkim tak:
1. Oszczędzanie pieniędzy (udało się nieźle, ale boję się teraz inflacji, zastanawiam się czy części nie trzymać w walucie obcej, no nie wiem...)
2. Chęć zakupu mieszkania (jak już dobiję to pewnego etapu życia/możliwości).
3. Postanowienie bardziej intensywnej nauki języków.

No i hmm. Sama nie wiem. Jak będzie wojna albo właśnie taki survival to pewnie i tak od razu umrę.

Natomiast niektórzy bogaci ludzie inwestują w schrony, nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W obliczu powstawania aplikacji tłumaczących w czasie rzeczywistym kiedyś ta znajomość języków nie będzie miała zbytniego znaczenia, były gdzieś nawet artykuły na ten temat, więc nie traktowałabym tego jako zabezpieczenia przed automatyzacją pracy.

[Fenenna]

Napisane przez effcia82

Jak mam żyć bez współczesnych wygód to wolę umrzeć od razu.

Ja też.

Nie myślę o takich rzeczach jak budowa schronu, kupowanie kilku mieszkań, inwestowaniu w złoto czy kamienie szlachetne - to są opcje totalnie poza moim zasięgiem.

Jeśli za mojego życia na świecie zabraknie żywności, pracy, świeżego powietrza, wody, dostępu do medycyny czy innych "podstaw" do przeżycia to po prostu dam się ponieść temu co będzie się działo na bieżąco bez wcześniejszego przygotowania.

[MiamiGlow]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87504848]Trzeba się dorobić miliardów i trzymać to w szlachetnych kamieniach i złocie Jak coś, to mogę udostępnić kontakt do ludzi handlujących diamentami na giełdzie w Tel Awiwie.
Tylko kasa daje możliwość przetrwania w trudnych czasach. Kasa, znajomości i spryt.
Zwyły szary wyrobnik nie ma najmniejszych szans choćby się skichał. Chyba, że wybitny z niego szczęściarz.[/QUOTE]Ten handel diamentami i miliony to jakby nie mój poziom, ale dzięki za propozycje kontaktu.

Napisane przez Fenenna

Ja też.

Nie myślę o takich rzeczach jak budowa schronu, kupowanie kilku mieszkań, inwestowaniu w złoto czy kamienie szlachetne - to są opcje totalnie poza moim zasięgiem.

Jeśli za mojego życia na świecie zabraknie żywności, pracy, świeżego powietrza, wody, dostępu do medycyny czy innych "podstaw" do przeżycia to po prostu dam się ponieść temu co będzie się działo na bieżąco bez wcześniejszego przygotowania.

Może i racja z tym, co piszecie, przetrwają najsilniejsi i najbogatsi. No i też wielu rzeczy nie da się zaplanować. Trzeba iść z prądem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Ja myślę, że też bym nie dała rady przeżyć w takich nieludzkich warunkach, jednak nie ze względu na bycie dzieckiem dobrobytu a przez totalne nieogarnianie życia w ogóle i bycie boidupą Sama tylko wizja w głowie wojny na wzór I czy II wojny światowej, jaką przeżyli nasi przodkowie, to dla mnie spazmy, atak paniki, popłoch i stan mózgu: off. Tak, że w zasadzie nie wiem - nie stać mnie obecnie ani na własne mieszkanie, ani na sztabki złota, diamenty czy inne szmaragdy, więc chyba słabo to wszystko będzie wyglądało u mnie w razie "w".

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Jedyne co mi przychodzi do glowy to miec jakies zapasy jedzenia, wody i generator pradu np. dieslowy z zapasem paliwa do niego Na dlugo nie starczy, ale mozna bedzie sobie wlosy wyprostowac coby pieknie wygladac przed spadkiem bomby atomowej

[Sariah]

Into the Wild nauczylo mnie zeby czytac w takim wypadkach podręczniki dotyczące jadalnych roslin i grzybów i jak je rozpoznac i odroznic