18 chrześnicy TŻ

[Tajfa]

Cześć!

Niedługo chrześnica TŻ będzie obchodziła 18 urodziny. Stad pytanie: co i ile dajecie na taka okoliczność?

Jestem kompletnie zielona w temacie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Tajfa

Cześć!

Niedługo chrześnica TŻ będzie obchodziła 18 urodziny. Stad pytanie: co i ile dajecie na taka okoliczność?

Jestem kompletnie zielona w temacie.

Zależy ile Twój TŻ dawał jej z różnych okazji. Jeżeli przyzwyczaił do obsypywania kasą, to trudno, aby nagle na 18-tkę dał 100 złotych. Natomiast dobrze byłoby, gdyby się zorientował, czy dziewczyna sobie na coś zbiera, jaką już kwotę ma. Ja nie jestem za "zastaw się a postaw się", natomiast chrześnicy, gdybym takową miała i miała z nią kontakt dałabym 400-600 złotych (ale dla mnie i mojego TŻ to kwota, przez którą nie musielibyśmy biedować do końca miesiąca; wiadomo, że dla kogoś innego to będzie np. 200 złotych).

[FALLinLOVE]

Napisane przez Ellen_Ripley

Zależy ile Twój TŻ dawał jej z różnych okazji. Jeżeli przyzwyczaił do obsypywania kasą, to trudno, aby nagle na 18-tkę dał 100 złotych. Natomiast dobrze byłoby, gdyby się zorientował, czy dziewczyna sobie na coś zbiera, jaką już kwotę ma. Ja nie jestem za "zastaw się a postaw się", natomiast chrześnicy, gdybym takową miała i miała z nią kontakt dałabym 400-600 złotych (ale dla mnie i mojego TŻ to kwota, przez którą nie musielibyśmy biedować do końca miesiąca; wiadomo, że dla kogoś innego to będzie np. 200 złotych).

Popieram
wszystko zalezy od: waszych stosunkow, dotychczasow prezentow no i oczywiscie zasobnosci portfela.

Mysle, ze takie 500 zl to dla mnie optymalna kwota, ale jestem w stanie zrozumiec, ze dla niektorych osob byloby to znaczne obciazenie budzetu.

[Tajfa]

No i trochę „tu jest pies pogrzebany” bo ja bym jej najchętniej 😉 kalendarz kupiła, bo ona nigdy TŻ nawet życzeń nie składa, kontakt zerowy, jedynie TŻ czasem telefonuje z jej ojcem- a TŻ bratem.

Czy będzie impreza organizowana- nie wiem, jakieś słuchy chodziły po rodzinie, ale TŻ jak narazie nie został zaproszony. A ze nas te kilkaset złotych nie zbawi, stwierdziliśmy, ze jej wyślemy, tylko zastanawiamy się ile, a nie mam zielonego pojęcia jakie sumy są obecnie „na topie”.

[niemanicka]

Zgadzam się z tym co napisano, ale dodam od siebie, że to raczej wujek powinien kontaktować się z chrześnicą, a nie na odwrót (optymalnie to oczywiście po równo) Dziwi mnie wyliczanie, że ona nie utrzymuje z nim kontaktu ;p

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Tajfa

No i trochę „tu jest pies pogrzebany” bo ja bym jej najchętniej �� kalendarz kupiła, bo ona nigdy TŻ nawet życzeń nie składa, kontakt zerowy, jedynie TŻ czasem telefonuje z jej ojcem- a TŻ bratem.

Czy będzie impreza organizowana- nie wiem, jakieś słuchy chodziły po rodzinie, ale TŻ jak narazie nie został zaproszony. A ze nas te kilkaset złotych nie zbawi, stwierdziliśmy, ze jej wyślemy, tylko zastanawiamy się ile, a nie mam zielonego pojęcia jakie sumy są obecnie „na topie”.

Ach, skoro TŻ nie ma z chrześnicą kontaktu, w sumie nawet na razie i zaproszenia na imprezę, generalnie się nawet nie wybieracie, to wysłałabym tak z 200 złotych. Symbolicznie.

Tylko, że to on, jako starszy, który się bycia chrzestnym podjął, o ten kontakt powinien był zabiegać. Więc nie ma co dziewczynie wypominać. Ma w sumie nieistniejącego tak naprawdę chrzestnego.

[jennyoxssy]

A co lubi? Jakie ma zainteresowania? Bo ja kupuję prezenty głównie w oparciu o taką wiedzę. Jeśli nie macie pomysłu to dajcie gotówkę.

[Tajfa]

Napisane przez niemanicka

Zgadzam się z tym co napisano, ale dodam od siebie, że to raczej wujek powinien kontaktować się z chrześnicą, a nie na odwrót (optymalnie to oczywiście po równo) Dziwi mnie wyliczanie, że ona nie utrzymuje z nim kontaktu ;p

Sytuacja troche skomplikowana, nie ma co sie za bardzo rozpisywac, ale ogólnie my mieszkamy dość daleko a młoda zaczęła olewac spotkania, kiedy bylismy w okolicy, ale nie tylko z nami ale też z dziadkami, pomimo, że mieszkają blisko. Wiecie, dojrzewanie
Jak wspomniałam, TŻ ma kontakt telefoniczny z jej ojcem, czasem jakieś przelotne spotkanie, my z jej rodzicami składamy sobie życzenia na typowe okazje, typu świeta, urodziny, imieniny, ale od kąd oni zaczęli co raz czesciej zapominać o TŻ, nie wspominając już o mnie czy o naszym synu, też się wycofaliśmy.
Ale nie ma co tu roztrząsać rozpadających się relacji rodzinnych, tylko jak w temacie chciałam się zapytac jakie są "widełki" obecnie bo ja 18 lat kończyłam już dośc dawno
A z tym kalendarzem to taki żart był, nie "wyliczam" nic nikomu.

[khloe]

Napisane przez Tajfa

Cześć!

Niedługo chrześnica TŻ będzie obchodziła 18 urodziny. Stad pytanie: co i ile dajecie na taka okoliczność?

Jestem kompletnie zielona w temacie.

Napisane przez Tajfa

No i trochę „tu jest pies pogrzebany” bo ja bym jej najchętniej kalendarz kupiła, bo ona nigdy TŻ nawet życzeń nie składa, kontakt zerowy, jedynie TŻ czasem telefonuje z jej ojcem- a TŻ bratem.

Czy będzie impreza organizowana- nie wiem, jakieś słuchy chodziły po rodzinie, ale TŻ jak narazie nie został zaproszony. A ze nas te kilkaset złotych nie zbawi, stwierdziliśmy, ze jej wyślemy, tylko zastanawiamy się ile, a nie mam zielonego pojęcia jakie sumy są obecnie „na topie”.

Hmm.

Powiem ci z mojego doświadczenia- miałam taki sam 'kontakt" moimi chrzestnymi. Nie oczekiwałam od nich prezentu, bo niby z jakiej okazji? Ze miałam 18 lat? Nasi rodzice mieli kontakt, my nie.
I on mi nie dał prezentu, zresztą z jakiej okazji? Nie czułam się urażona, skoro kontakt mamy prawie zerowy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[niemanicka]

Ja szczerze mówiąc na 18 też nic nie dostałam od chrzestnych, ale może teraz jest inaczej?

[Tajfa]

Napisane przez niemanicka

Ja szczerze mówiąc na 18 też nic nie dostałam od chrzestnych, ale może teraz jest inaczej?

Moja teściowa twierdzi, że tak

Dziewczyny stad ten wątek, bo ja szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojecia co czy ile się daje na 18.

[7ccce98bd1fb37e774261cb8463420b8c7814618_5eb735f295b28]

Ja dostalam od chrzestnych 1000 zl na osiemnastke, z perspektywy czasu wolalabym dostac jakas rzecz, bo przewalilam na ciuchy

Jak nie macie dobrego kontaktu, to w np. Kruku jest fajna bizuteria ze srebra, np. taki delikatne bransoletki srebrne z takims ksztaltem, cos w tym stylu:


O ile dziewczyna ma uniwersalny styl, to chyba ok.

Albo dajcie 200-300 zl do koperty i tyle.

[bleuclair]

Ja na 18-stkę od chrzestnego którego też widuję wyłącznie podczas większych rodzinnych uroczystości typu ślub czy pogrzeb też nie dostałam prezentu. Od chrzestnej z którą mam stały kontakt dostałam wtedy tani apart cyfrowy za kilka stówek,taka bardziej zabawka dla dzieci niż dobry sprzęt, ale to było 10 lat temu

[Tajfa]

No my właśnie nie mamy pojęcia jaki dziewczyna ma gust, i stad pomysł, ze gotówka. Ale właśnie tez myślałam o jakieś pamiątce typu bransoletka czy łańcuszek, bo kasa się wiadomo- rozejdzie.
Ja sama od chrzestnego dostałam przysłowiowa czekoladę, od chrzestnej chyba z 200 zł właśnie, ale to było lata temu a z chrzestnymi miałam ciągły kontakt.
Dlatego pytam ile Wy dajecie, wyciągniemy średnia i będzie Ok mi się wydaje.

[Limonka2738]

Ja tam nic nie dostałam.


Jeśli nie będzie imprezy, to bym może wysłała kartkę i 200zł na dobry star w dorosłość.


A jeśli będzie impreza, to wtedy może 400... No tyle, na ile was stać.

[Tajfa]

Napisane przez Limonka2738

Ja tam nic nie dostałam.


Jeśli nie będzie imprezy, to bym może wysłała kartkę i 200zł na dobry star w dorosłość.


A jeśli będzie impreza, to wtedy może 400... No tyle, na ile was stać.

No właśnie na początku jak słyszałam o imprezie, na która zostanie chociaż TŻ zaproszony to tak koło 1000, ale skoro urodziny tuż tuż, zaproszenia brak, chociażby smsem, a urodziny TŻ minęły bez jakichkolwiek życzeń to... skłaniam się do kwoty 200-400 złotych i kartki.

[Ellen_Ripley]

Max 200 złotych jeżeli chce jej coś dać (podkreślam słowo jeżeli), a nie dostanie zaproszenia na "rodzinną" część urodzin (może wcale takowej nie będzie, tylko dla znajomych, młodzieży).

[lilka_vanilka]

Jeśli nie kasa, to złoto, może być nawet brzydkie. Można potem sobie przetopić. Przynajmniej ja tak przez całe życie zbieram takie prezenty. Kasy też bym nie dawała. No chyba, że tż do niej zadzwoni i zapyta co by chciała dostac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

U nas w rodzinie chrzestni dają 500 zł. Młodzi robią imprezy tylko dla znajomych, bez rodziny.
Na waszym miejscu postawiłabym na gotówkę, nie bawcie się w prezenty.

Ps. Nie ma co obwiniać dziewczyny, że nie szuka kontaktu z wujkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Czarna2000

Ps. Nie ma co obwiniać dziewczyny, że nie szuka kontaktu z wujkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W takim razie Nie ma co obwiniać chrzestnego,.że nie chce dać kasy.

Dziwne myślenie,.takie w stylu:'olewam wujka, ale na osiemnastkę mi się należy skoro to mój chrzestny"



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tajfa]

Napisane przez khloe

W takim razie Nie ma co obwiniać chrzestnego,.że nie chce dać kasy.

Dziwne myślenie,.takie w stylu:'olewam wujka, ale na osiemnastkę mi się należy skoro to mój chrzestny"



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Stop, stop, stop!
Chcemy dać kasę!
Tylko nie wiedzieliśmy jakie są widełki takie mniej więcej, a ze kontakt jest jaki jest to ma to być suma ogólnie uważana za właściwa, bez szaleństw.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Wiecie, bo ja naszego syna na przyklad całkowicie inaczej uczę.
W dobie smartfonów, organizerów i kalendarzy to na serio nie problem nastawić przypomnienie „urodziny dziadka/wujka/babci”.
I dlatego my, kiedy składamy komuś życzenia, to wszyscy po kolei, TŻ, ja i nasz syn który jest uczony od małego, ze to sprawia komuś przyjemność.
Mamy tez w domu taki kalendarz urodzinowy i młody np pyta co kupujemy dziadkowi bo za dwa tyg są jego urodziny. Kwestia wychowania i podejścia rodziców moim zdaniem.
Z chrześnicą TŻ od dobrych kilku lat nie ma żadnego kontaktu bo ileż można wydzwaniać, jak ktoś nie raczy nawet oddzwonić.
Ale oboje (mamy wspólny budżet) stwierdziliśmy, ze chcemy jej coś dać.
Nie znamy gustu dziewczyny, zainteresowan, no bo skąd.
Dlatego wyślemy kartkę z wkładem do 400 zł.
My nie zbiedniejemy.
Impreza była planowana taka, gdzie zapraszana jest tez rodzina, ale to wiemy z drugiej ręki.

[Czarna2000]

Napisane przez khloe

W takim razie Nie ma co obwiniać chrzestnego,.że nie chce dać kasy.

Dziwne myślenie,.takie w stylu:'olewam wujka, ale na osiemnastkę mi się należy skoro to mój chrzestny"



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale Autorka nie napisała, że nie chcą. Wręcz przeciwnie, chcą. Jeśli by nie chcieli to nikt nie ma obowiązku dawać nawet czekolady.
A tak serio to nie wiem czy znam 18-latkę, która sama wychodzi z inicjatywą regularnych spotkań z dużo starszym wujkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez Tajfa

Stop, stop, stop!
Chcemy dać kasę!
Tylko nie wiedzieliśmy jakie są widełki takie mniej więcej, a ze kontakt jest jaki jest to ma to być suma ogólnie uważana za właściwa, bez szaleństw.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Wiecie, bo ja naszego syna na przyklad całkowicie inaczej uczę.
W dobie smartfonów, organizerów i kalendarzy to na serio nie problem nastawić przypomnienie „urodziny dziadka/wujka/babci”.
I dlatego my, kiedy składamy komuś życzenia, to wszyscy po kolei, TŻ, ja i nasz syn który jest uczony od małego, ze to sprawia komuś przyjemność.
Mamy tez w domu taki kalendarz urodzinowy i młody np pyta co kupujemy dziadkowi bo za dwa tyg są jego urodziny. Kwestia wychowania i podejścia rodziców moim zdaniem.
Z chrześnicą TŻ od dobrych kilku lat nie ma żadnego kontaktu bo ileż można wydzwaniać, jak ktoś nie raczy nawet oddzwonić.
Ale oboje (mamy wspólny budżet) stwierdziliśmy, ze chcemy jej coś dać.
Nie znamy gustu dziewczyny, zainteresowan, no bo skąd.
Dlatego wyślemy kartkę z wkładem do 400 zł.
My nie zbiedniejemy.
Impreza była planowana taka, gdzie zapraszana jest tez rodzina, ale to wiemy z drugiej ręki.

Ten post trochę zmienia sytuację. Impreza rodzinna za waszymi plecami brzmi bardzo niefajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tajfa]

Napisane przez Czarna2000

Ale Autorka nie napisała, że nie chcą. Wręcz przeciwnie, chcą. Jeśli by nie chcieli to nikt nie ma obowiązku dawać nawet czekolady.
A tak serio to nie wiem czy znam 18-latkę, która sama wychodzi z inicjatywą regularnych spotkań z dużo starszym wujkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Ten post trochę zmienia sytuację. Impreza rodzinna za waszymi plecami brzmi bardzo niefajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ona na prawdę nie musiała wychodzić z inicjatywa- po prostu, dzwoniliśmy „słuchaj jesteśmy w mieście, może pizza w sobotę?”
I jeśli młoda nie miała czasu raz, drugi, trzeci albo wcale telefonu nie odebrała no to trudno, ale nie mieliśmy ochoty traktować jej jak jakiejś księżnej
Z ta impreza tez sprawa nie jest do końca jasna, tesciowa w rozmowie telefonicznej wspomniała ze X chce zrobić mała imprezkę tu i tu i zaprosić pare osób(z rodziny).My więcej się nie dopytywaliśmy, bo po co.

[kaledonia]

Jeśli zaproszą chrzestnego na imprezę , to dałabym 300, 500 zł, w zależności id waszych możliwości finansowych.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[user423526]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87600963]Ja dostalam od chrzestnych 1000 zl na osiemnastke, z perspektywy czasu wolalabym dostac jakas rzecz, bo przewalilam na ciuchy

Jak nie macie dobrego kontaktu, to w np. Kruku jest fajna bizuteria ze srebra, np. taki delikatne bransoletki srebrne z takims ksztaltem, cos w tym stylu:


O ile dziewczyna ma uniwersalny styl, to chyba ok.

Albo dajcie 200-300 zl do koperty i tyle.[/QUOTE]

W tym nie ma nic uniwersalnego.

Niewiele osób w ogóle nosi bransoletki. Ja noszę, ale tej w życiu bym nie założyła.

[khloe]

Napisane przez Czarna2000

Ale Autorka nie napisała, że nie chcą. Wręcz przeciwnie, chcą. Jeśli by nie chcieli to nikt nie ma obowiązku dawać nawet czekolady.
A tak serio to nie wiem czy znam 18-latkę, która sama wychodzi z inicjatywą regularnych spotkań z dużo starszym wujkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Ten post trochę zmienia sytuację. Impreza rodzinna za waszymi plecami brzmi bardzo niefajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja rozumiem, że wujek to nie kumpela, ale czemu mam oczekiwac kasy od kogoś, kogo olewam cały rok? Ja bym nie miała takiego tupetu, żeby czekac na kasę od nich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez user423526

W tym nie ma nic uniwersalnego.

Niewiele osób w ogóle nosi bransoletki. Ja noszę, ale tej w życiu bym nie założyła.

Ja tak samo.
Nie wiem kiedy ludzie pojmą, że tak jak nie ma 'uniwersalnego' gustu, tak nie ma 'uniwersalnej' biżuterii.


Pamiętam, że na swoją 18tkę dostałam od cioć i babci złotą, a właściwie pozłacaną biżuterię. Żółtego złota nie znosiłam wtedy i nie znoszę do dzisiaj. Było mi w sumie przykro, że żadna nie zna mojego gustu i wręczają mi te paskudztwa

Dostałam właśnie biżuterię albo 'uniwersalne' książki typu encyklopedie i różne kompendia - też mi się to za bardzo do niczego nie przydało. No ale, byłam przed maturą to wiadomka - trzeba mi było encyklopedycznej, hasłowej wiedzy Kto by tam o beletrystyce myślał przed maturą


Także ja - gdybym naprawdę dobrze nie znała jubilatki - nie dawałabym prezentu. Kwiaty + pieniądz i gra muzyczka.

[Arwenka1]

W sytuacji braku zaproszenie wysłałabym tylko życzenia.Gdyby zaprosili to dałabym max 200-300 zł .Nieważne czy Was stać, po co sponsorować kogoś kogo mało znacie i z kim nie macie bliskiego kontaktu? To już lepiej za te pieniądze iść na dobrą kawę albo wpłacić na jakąś fundację czy schronisko.

[Limonka2738]

[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87600963]


O ile dziewczyna ma uniwersalny styl, to chyba ok.

Albo dajcie 200-300 zl do koperty i tyle.[/QUOTE]





Proszę, niech mit o tym, że istnieje uniwersalny gust wreszcie umrze.



W życiu bym tego nie założyła. Strata pieniędzy.


Nie jest brzydkie. Ale też mi się nie podoba.

[Czarna2000]

Napisane przez Limonka2738

Proszę, niech mit o tym, że istnieje uniwersalny gust wreszcie umrze.



W życiu bym tego nie założyła. Strata pieniędzy.


Nie jest brzydkie. Ale też mi się nie podoba.

Szczerze mówiąc ja też nie byłabym zachwycona, a nie jestem jakoś szczególnie wybredna jeśli chodzi o biżuterię. Jeśli się nie zna zbyt dobrze takiej osoby to serio kasa jest chyba najlepsza.
A jeśli ktoś bardzo nie chce dawać gotówki, to może karta podarunkowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz