|
Notka |
|
Konkurs Rossmann - Szał Ciał Załóż swój wątek na dedykowanym forum "Szał ciał" - czyli sposób na piękną figurę do lata. Opisz w tym wątku jaki masz sposób na osiągnięcie pięknej figury. Czy masz jakieś ulubione ćwiczenia, diety, czy sprawdzone sposoby na piękne, zadbane ciało? |
|
Narzędzia |
2011-04-28, 12:58 | #31 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Dzięki bardzo! Spróbuje wdrożyć do swojego menu coś z tamtych propozycji
A jeszcze raz wracając do pasztetu. Jak będę mieć kasę to zrobię DIETETYCZNY PASZTET! JAK BUM CYK CYK! <podwija rękawy>: D |
2011-04-28, 20:07 | #32 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Dzień 10 (???)
Dziś uparłam się wyrobić normę białkową! Korzystając więc z zapasów lodówkowych od rana wcinam najrówniejszego rodzaju mięso (chociaż szczerze mówiąc nie przepadam). I tak kiełbaski wiedeńskie (chociaż wiem, że są dość tłuste), na obiad filet z ryby (bez panierki na teflonie smażony), na kolację szynka i jajka ... . Byłam dumna jak paw z siebie! Teraz wypełniam dzienniczek żywnościowy... i co? I d...(..) Ekhem, zadek blady! Tylko 75% normy!!! Psia kostka ... . Bilans pod koniec dnia wygląda następująco: 1517kcal, 2L wody, BAAARDZO DUŻO RUCHU na świeżym powietrzu (nawet mnie słoneczko złapało ) i 1h aerobiku. Nie jest źle . Zaczyna mnie też nabierać ochota na bieganie . Zobaczymy jak to będzie. Jeśli chodzi na marsz to mogę deptać cały dzień i nie czuć zmęczenia, ale do biegania kondycji ZERO! Po 25m dostaje zadyszki . Jeszcze nad tym pomyślę . |
2011-04-30, 09:23 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 294
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Gratuluję nagrody
__________________
15.10.2011 - (-24kg) 15.02.2012 - (+4kg) od kwietnia cd. Jeszcze "tylko" 19kg damy radę |
2011-04-30, 20:56 | #34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
że hę?!?!?!
---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ---------- ŁO MOJA TY MATKO BOSKA!!! WYGRAŁAM 50ZŁ ... HURA DZIĘĘĘĘĘĘĘKUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ Jejciu! Ale motyw Hihi No to można powiedzieć "Podwójna wygrana": 1. Wzięłam się w końcu w garść. Zmieniłam sposób jedzenia (na tyle na ile to możliwe będą u kogoś "na garnuszku"). Eliminuje z diety rzeczy niezdrowe, sztuczne, ulepszane, konserwanty, gotowce itd. Zażywam więcej ruchu także z synkiem. To daje powoli efekt na zewnątrz. Chudnę pomalutku, widzę poprawę kondycji włosów i paznokci. Skóra zmieniła kolor (nie tylko przez opaleniznę) na mniej ziemisty. Oczy nie są już tak bardzo opuchnięte i zaczerwienione jak zwykle... . Małymi kroczkami zmieniam się też w środku. Staram się zmienić sposób myślenia o sobie. Bo przecież żeby inni mnie szanowali i postrzegali za osobę zadbaną, zaradną i pewną siebie, to najpierw ja sama muszę się tak postrzegać...prawda? Mam nadzieję, że to wszystko uda mi się wreszcie osiągnąć. Długa droga przede mną..... ale najtrudniej jest w tą podróż wyruszyć, a ja właśnie to zrobiłam. 2. Za bona do Rosska nakupię mojemu kochanemu maluszkowi jakichś cudeniek Pyszną kaszkę, mleczko, krem na słońce! .... może coś dla siebie? Zdecydowanie wolę wydawać pieniążki na innych niż na siebie, ale może uda mi się i sobie jakąś drobnostkę zafundować . Raz jeszcze bardzo Wam dziękuję |
2011-04-30, 21:44 | #35 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Co do wczorajszego dnia, czyli dnia 11, nie pisałam nic, bo stwierdziłam, że trochę wstyd . Ale w końcu to ma być "blog" dla mnie samej.... tak więc... Wczoraj zjadłam tylko 1100kcal, czyli za mało I za to należy mi się w zadek .
Za to jest też kilka rzeczy na plus. 1.Udało się wypić prawie 2,5L wody i zleźć sposób by pić więcej -banalny. Brać ze sobą wodę jak idę na spacer . Wystarczyło kupić małą wodę (w domu mam tylko takie 5-6L bukłaki ), wypiłam ją, a butelkę zostawiłam ot i na następny spacer wystarczy uzupełnić . Nie wiem dlaczego ale ZUPEŁNIE o tym nie pomyślałam. 2. MAM WRESZCIE SPOSÓB NA BIAŁKO . Zamiast jeść mięs za którymi nie przepadam będę jeść twarożek który bardzo lubię . Prawdę mówią nie wiedziałam, że aż tyle w nim białka! . Sądziłam, że porównywalnie do mleka (a mleko potrafię pić litrami ) z pomocą którego ciężko normę białkową wyrobić. A tu taka niespodzianka! Teraz tylko muszę poczekać do wypłaty, żeby mieć za co go kupić... jak bida, to bida . Szkoda, że w rossmannie nie można kupić twarogu Hihihi. 3. Dałam sobie kupić (dziwnie brzmi) SPODNIE! Wreszcie przestałam oponować. Ostatnie mi się już prawie całkiem podarły i straciłam swoje karty przetargowe. Poza tym nie lubię jak mi się coś kupuje. Zwłaszcza jeśli robi to ktoś, kto sam na nadmiar $ nie cierpi. DZIĘKUJĘ TATUSIU (córeczka tatusia ). (...) No i jest motyw. W nowych spodniach czuję się..... inaczej ..... ładniej ..... zgrabniej i pewniej. Do starych spodni nic nie pasowało oprócz T-shirtów i byle jakich bluzek. Do tych mogę założyć coś ładniejszego. Z resztą jutro zrobię fotki dla porównania Będzie można ocenić i opierdasić za stare portki (...) A dziś .... Dzień 12
Dziś nic nie szło po mojej myśli. Pospacerowaliśmy rodzinnie. Mogliśmy pogadać. Powyżalać się sobie wzajemnie z codziennych spraw. Jest nam ciężko. Mam nadzieję, że wkrótce znajdę pracę i wszystko się poprawi. Musi! Dziś dość mało wypiłam, za to kcal aż 1700, więc nie dietowo, ale też nie powinno zaszkodzić za bardzo. Jutro za to pobiegam! Tak! Tutaj zobowiązuję się publicznie do podjęcia tej próby!!! Teraz już nie będę mieć wyjścia . Wiem, że strasznie ta moja dieta "pokręcona". Napewno też trochę przez to, że w między czasie były święta, ale też przez to że ciężko być konsekwentnym w pewnych działaniach, jeśli nie zawsze ma się możliwość zrobić coś po swojemu. Muszę często iść na kompromis jeśli chodzi o jedzenie i nie mam pojęcia co z tym zrobić. Najłatwiej byłoby móc kupować osobno jedzenie dla siebie, ale w tym momencie nie stać nas na taki luksus. Jem co jest - czyli to co wszyscy.... . Ale i tak się nie poddam! Postaram się to jakoś ogarnąć i ustabilizować menu, żeby nie było tak jak teraz, że jednego dnia 1000kcal, a następnego 1700, bo wiem, że nie tędy droga. Może spróbuje się jakoś z teściową dogadać.... Eh, życzcie mi szczęścia . A tym czasem idę jeszcze po jeden kufel wody i życzę wam dobrej nocki Kolorowych I jeszcze raz dzięki wielkie Zdjęcie inspiracja dla mnie na przyszły tydzień... ... zdjęcie z czasów kiedy ważyłam 57-58kg - moja waga idealna. Może kiedyś się uda do tego wrócić. PICT00rert10 (9).jpg Edytowane przez Izumi Czas edycji: 2011-04-30 o 22:05 |
2011-05-01, 20:44 | #36 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Dzień 13
(bynajmniej nie pechowy)
|
2011-05-02, 11:44 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Trochę mnie nie było, postanowiłam, że w końcu spędzimy z mężem trochę czasu "sam na sam", bo dostałam sygnał od ginki, że godzina zero może być już baaardzo blisko. Do tego w sobotę opadł mi brzuch
Gratuluję wygranej!!! Twoje wysiłki zostały zauważone, to fantastycznie Obejrzałam zdjęcie...faktycznie byłaś bardzo szczuplutka- zdecydowanie jest to fotka z cyklu " zastrzyk motywacji". Fajnie, że udało Ci się dotrzymać słowa i podjąć próbę pobiegania...przede mną nie masz się czego wstydzić, bo jak wspominam swoją ubiegłoroczną pierwszą i jedyną próbę pobiegania, to chce mi się śmiać. Przebiegłam dosłownie kawałeczek, dostałam plam czerwonych na twarzy, dekolcie, zasapałam się na lokomotywa i myślałam, że zemdleję. Widać, że ta forma ruchu jest całkiem nie dla mnie. Nienawidzę biegać, a do tego mam zwalone stawy kolanowe, więc nie jest to dla mnie dobra forma sportu. Dobrze, że dałaś sobie kupić spodnie, trochę poprawi Ci się humor w czymś nowym |
2011-05-03, 21:37 | #38 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Cytat:
Co do biegania jeszcze. Chciałabym bardzo mieć taką kondycję by móc pobiegać. W chwili obecnej tego nieznoszę, ale często mi się śni żę gdzieś biegnę, wręcz "płynę" po ziemi zupełnie bez wysiłku i to jest super uczucie... chciałabym je móc urzeczywistnić. Nie wiem co z tego będzie. Dziś nie idę. Leje jak z cebra. A z kolanami to witam w klubie. Ja mam obie łękotki w dość kiepskim stanie, mam nadzieję, że ich nie załatwię na amen ---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ---------- A teraz szybkie blogowanie
Dzień 14... ... zakończony wynikiem 1250kcal i 2L wody Dzień 15 1450kcal i 2,5L wody Co do aktywności fizycznej, to tylko spacerki z Maluszkiem |
|
2011-05-04, 20:01 | #39 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Dzień 16
Dziś 1350kcal na zegarku i standardowo 2L wody Dziś udało mi się też zważyć (w domu nie mam wagi ) i nie chce jeszcze zapeszać, ale pokazało 73,5kg .. lepsze to jak 77kg Oby tak dalej!!! TRZYMAJCIE KCIUKI! Dziś Mały dal mi w kość jak nie wiem. Nie mam pojęcia co mu się dziś porobiło. Ciągle marudził, nie chciał jeść, robił wszystko co wie, że robić mu nie wolno (np. otworzył kosz na śmieci i udekorował kuchnię zawartością ), a w południe jeszcze było szczepienie, nie mam pojęcia jak będzie noc wyglądała, ale mam nadzieję, że chociaż tyle spokoju będzie z tym małym wariotem |
2011-05-05, 20:44 | #40 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Dzień 17
... mega skrót, ale paaaaaadam P.S. Misiek ma już rok. Postanowiłam, że po weekendzie zacznę go odzwyczajać od smoczka. Co prawda używa go do spania tylko (czasami dla zabawy też ) ale okazuje się, że bez niego dziecko w ogóle nie ma pojęcia jak się zasypia. Tak być nie może..... I znowu będzie sajgon ... ehhh |
2011-05-06, 10:54 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Trochę mnie nie było
Co do dokazywania, to mam zupełnie tak jak mówisz, ostatni czas ze spaniem to jakaś makabra, latam co chwila na siku, niewygodnie mi się leży, ciężko przekręcić się na drugi bok, często te zabiegi zmęczą mnie tak bardzo, że już nie mogę spać, potem w dzień odsypiam. Młoda walczy o miejsce, więc nie mogę ani zgiąć nóg, ani położyć się w żadnej dla mnie wygodnej pozycji, bo ona zaraz zaczyna się tłuc i kopać... Czekam już na koniec tych atrakcji... Co do nastawienia do porodu... hmm nastawienie mam dobre, trochę się boję, ale raczej nie skurczy, tylko historii z masażami szyjki, ze sprawdzaniem rozwarcia...boję się tego co będą mi robić a nie tego co natura sama będzie robić. Mam zamiar rodzić w ZZO no i trochę boję się, że mogę nie dojechać na czas. Boję się, że nie będę wiedzieć czy to już czy nie już a jak już się zdecyduję jechać do szpitala, to na ZZO będzie za późno. Widzę, że myśli o bieganiu nie wychodzą Ci z głowy. Myślałaś może o tym, żeby poskakać na skakance albo kręcić hula-hopem? Dziewczyny sobie chwalą takie praktyki. Co do smoka, to będzie ciężka przeprawa, ale lepiej wcześniej niż później to zacząć. Gratuluję imponującej utraty wagi! Oby tak dalej!! |
2011-05-08, 20:53 | #42 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
Cytat:
Co do porodu to ja rodziłam bez znieczulenia - nie chciałam od początku niczego. Poród był ciężki, ale już po miesiącu wspominałam go z uśmiechem, a już po 10miesiącach zapragnęłam to powtórzyć Dalej chcę Ale teraz najpierw muszę znaleźć pracę bo było mnie stać na taką gromadkę o jakiej marzę . Jakbyś chciała tu opis porodu - https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4926 I wiesz co? Nieraz słyszałam jak matki mówią: "Urodzisz, zapomnisz od razu o całym bólu i wszystkich nieprzyjemnościach jakie musiałaś przejść". Oczywiście uważałam to za bujdę. Jak zaczęłam rodzić, byłam wręcz wkurzona tym jak można takie rzeczy opowiadać?!?! No jak? Przecież to tak sakrucko boli, że nie da się o tym ABSOLUTNIE zapomnieć!!!! (...) 2 dni później nic nie pamiętałam Z chęcią poszłabym znów rodzić Jakby co zadzwoń po mnie, na czas porodu wypożyczysz mi swój brzuszek, zrobię to za Ciebie Nie martw się, będzie dobrze ---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ---------- Dzień 18 i 19
Bardzo, bardzo dziwne obiady teściowa serwowała.... .. nie byłam w stanie dokładnie obliczyć ich kaloryczności, aczkolwiek w dniach 18 i 19 granica 1500kcal przekroczona raczej na pewno nie została A dziś powinien być dzień 20, ale zamiast tego była.... komunia. I wszystko jasne . Powiem tylko, że sałatki wyśmienity były, zwłaszcza ta z kurczakiem i ta z grzybkami |
|
2011-05-10, 10:21 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
No właśnie...przecież to czas małych komunistów
Jak tam bieganiowe plany? Jak aerobic? No i jak z piciem wody? Co do porodu...z tego co mi wiadomo, można odmówić studentom, wtedy mają obowiązek zostawić Cię w spokoju, chyba, że rodziłaś w jakimś szpitalu akademickim, gdzie z góry godzisz się na takie atrakcje. Mam świadomość, że pewne zabiegi lekarz musi przeprowadzić, ale dobrze by było, jakby informował co będzie robił i w jakim celu i zrobił to możliwie najdelikatniej...kobieta to nie krowa ani kobyła, żeby się z nią tak obchodzić. Bardzo Ci współczuję tego przedmiotowego potraktowania...to jest jedna z tych rzeczy, których się boję. Opis porodu bardzo sugestywny....mrożący krew w żyłach nawet... Trzeba przyznać, że należą Ci się owacje na stojąco za to, że dałaś radę jakoś to przecierpieć. Już niedługo ja będę miała to za sobą, to porównamy opisy Edytowane przez DariaKom Czas edycji: 2011-05-10 o 10:30 |
2011-06-02, 20:01 | #44 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
|
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na
I jak tam kochana?
Masz już swoje małe kochanie przy sobie? Jak się czujecie? U mnie się wiele pozmieniało. Na razie wszystko stoi na głowie. Cały dzień na nic nie mam czasu. Na tygodniu moje odżywanie wygląda tak, że rano ok. 7:30 jem musli, potem do 17ej albo nie jem nic, albo zjadam małą paczkę draży (tylko to zazwyczaj jest), później o 18ej obiad i przed spaniem.. cokolwiek. Dziennie piję niewiele, bo mam czas tylko o tak jak teraz - przed snem. Od lipca powinno wszystko jakoś się unormować, wtedy będę mogła szaleć dalej... i TAKI JEST PLAN! Jak będe mieć czas napisz więcej. Buziaki! |
Nowe wątki na forum Konkurs Rossmann - Szał Ciał |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:07.