Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na pewno - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zamknięte > Fora sponsorowane > Konkurs Rossmann - Szał Ciał

Notka

Konkurs Rossmann - Szał Ciał Załóż swój wątek na dedykowanym forum "Szał ciał" - czyli sposób na piękną figurę do lata. Opisz w tym wątku jaki masz sposób na osiągnięcie pięknej figury. Czy masz jakieś ulubione ćwiczenia, diety, czy sprawdzone sposoby na piękne, zadbane ciało?

 
 
Narzędzia
Stary 2011-04-28, 12:58   #31
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Dzięki bardzo! Spróbuje wdrożyć do swojego menu coś z tamtych propozycji
A jeszcze raz wracając do pasztetu. Jak będę mieć kasę to zrobię DIETETYCZNY PASZTET! JAK BUM CYK CYK! <podwija rękawy>: D
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-28, 20:07   #32
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Dzień 10 (???)

Dziś uparłam się wyrobić normę białkową! Korzystając więc z zapasów lodówkowych od rana wcinam najrówniejszego rodzaju mięso (chociaż szczerze mówiąc nie przepadam). I tak kiełbaski wiedeńskie (chociaż wiem, że są dość tłuste), na obiad filet z ryby (bez panierki na teflonie smażony), na kolację szynka i jajka ... . Byłam dumna jak paw z siebie! Teraz wypełniam dzienniczek żywnościowy... i co? I d...(..) Ekhem, zadek blady! Tylko 75% normy!!! Psia kostka ... .

Bilans pod koniec dnia wygląda następująco:
1517kcal, 2L wody, BAAARDZO DUŻO RUCHU na świeżym powietrzu (nawet mnie słoneczko złapało ) i 1h aerobiku.

Nie jest źle .
Zaczyna mnie też nabierać ochota na bieganie .
Zobaczymy jak to będzie. Jeśli chodzi na marsz to mogę deptać cały dzień i nie czuć zmęczenia, ale do biegania kondycji ZERO! Po 25m dostaje zadyszki . Jeszcze nad tym pomyślę .
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-30, 09:23   #33
marysia1189
Raczkowanie
 
Avatar marysia1189
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 294
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Gratuluję nagrody
__________________
15.10.2011 - (-24kg)

15.02.2012 - (+4kg)

od kwietnia cd. Jeszcze "tylko" 19kg damy radę
marysia1189 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-30, 20:56   #34
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez marysia1189 Pokaż wiadomość
gratuluję nagrody
że hę?!?!?!

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

ŁO MOJA TY MATKO BOSKA!!!
WYGRAŁAM 50ZŁ ... HURA

DZIĘĘĘĘĘĘĘKUJĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ


Jejciu! Ale motyw Hihi No to można powiedzieć "Podwójna wygrana":
1. Wzięłam się w końcu w garść. Zmieniłam sposób jedzenia (na tyle na ile to możliwe będą u kogoś "na garnuszku"). Eliminuje z diety rzeczy niezdrowe, sztuczne, ulepszane, konserwanty, gotowce itd. Zażywam więcej ruchu także z synkiem. To daje powoli efekt na zewnątrz. Chudnę pomalutku, widzę poprawę kondycji włosów i paznokci. Skóra zmieniła kolor (nie tylko przez opaleniznę) na mniej ziemisty. Oczy nie są już tak bardzo opuchnięte i zaczerwienione jak zwykle... . Małymi kroczkami zmieniam się też w środku. Staram się zmienić sposób myślenia o sobie. Bo przecież żeby inni mnie szanowali i postrzegali za osobę zadbaną, zaradną i pewną siebie, to najpierw ja sama muszę się tak postrzegać...prawda? Mam nadzieję, że to wszystko uda mi się wreszcie osiągnąć. Długa droga przede mną..... ale najtrudniej jest w tą podróż wyruszyć, a ja właśnie to zrobiłam.
2. Za bona do Rosska nakupię mojemu kochanemu maluszkowi jakichś cudeniek Pyszną kaszkę, mleczko, krem na słońce! .... może coś dla siebie? Zdecydowanie wolę wydawać pieniążki na innych niż na siebie, ale może uda mi się i sobie jakąś drobnostkę zafundować . Raz jeszcze bardzo Wam dziękuję
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-04-30, 21:44   #35
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Co do wczorajszego dnia, czyli dnia 11, nie pisałam nic, bo stwierdziłam, że trochę wstyd . Ale w końcu to ma być "blog" dla mnie samej.... tak więc... Wczoraj zjadłam tylko 1100kcal, czyli za mało I za to należy mi się w zadek .

Za to jest też kilka rzeczy na plus.
1.Udało się wypić prawie 2,5L wody i zleźć sposób by pić więcej -banalny. Brać ze sobą wodę jak idę na spacer . Wystarczyło kupić małą wodę (w domu mam tylko takie 5-6L bukłaki ), wypiłam ją, a butelkę zostawiłam ot i na następny spacer wystarczy uzupełnić . Nie wiem dlaczego ale ZUPEŁNIE o tym nie pomyślałam.
2. MAM WRESZCIE SPOSÓB NA BIAŁKO . Zamiast jeść mięs za którymi nie przepadam będę jeść twarożek który bardzo lubię . Prawdę mówią nie wiedziałam, że aż tyle w nim białka! . Sądziłam, że porównywalnie do mleka (a mleko potrafię pić litrami ) z pomocą którego ciężko normę białkową wyrobić. A tu taka niespodzianka! Teraz tylko muszę poczekać do wypłaty, żeby mieć za co go kupić... jak bida, to bida . Szkoda, że w rossmannie nie można kupić twarogu Hihihi.
3. Dałam sobie kupić (dziwnie brzmi) SPODNIE! Wreszcie przestałam oponować. Ostatnie mi się już prawie całkiem podarły i straciłam swoje karty przetargowe. Poza tym nie lubię jak mi się coś kupuje. Zwłaszcza jeśli robi to ktoś, kto sam na nadmiar $ nie cierpi. DZIĘKUJĘ TATUSIU (córeczka tatusia ). (...) No i jest motyw. W nowych spodniach czuję się..... inaczej ..... ładniej ..... zgrabniej i pewniej. Do starych spodni nic nie pasowało oprócz T-shirtów i byle jakich bluzek. Do tych mogę założyć coś ładniejszego. Z resztą jutro zrobię fotki dla porównania Będzie można ocenić i opierdasić za stare portki


(...) A dziś ....
Dzień 12
Dziś nic nie szło po mojej myśli. Pospacerowaliśmy rodzinnie. Mogliśmy pogadać. Powyżalać się sobie wzajemnie z codziennych spraw. Jest nam ciężko. Mam nadzieję, że wkrótce znajdę pracę i wszystko się poprawi. Musi!
Dziś dość mało wypiłam, za to kcal aż 1700, więc nie dietowo, ale też nie powinno zaszkodzić za bardzo. Jutro za to pobiegam! Tak! Tutaj zobowiązuję się publicznie do podjęcia tej próby!!! Teraz już nie będę mieć wyjścia .
Wiem, że strasznie ta moja dieta "pokręcona". Napewno też trochę przez to, że w między czasie były święta, ale też przez to że ciężko być konsekwentnym w pewnych działaniach, jeśli nie zawsze ma się możliwość zrobić coś po swojemu. Muszę często iść na kompromis jeśli chodzi o jedzenie i nie mam pojęcia co z tym zrobić. Najłatwiej byłoby móc kupować osobno jedzenie dla siebie, ale w tym momencie nie stać nas na taki luksus. Jem co jest - czyli to co wszyscy.... . Ale i tak się nie poddam! Postaram się to jakoś ogarnąć i ustabilizować menu, żeby nie było tak jak teraz, że jednego dnia 1000kcal, a następnego 1700, bo wiem, że nie tędy droga. Może spróbuje się jakoś z teściową dogadać.... Eh, życzcie mi szczęścia .

A tym czasem idę jeszcze po jeden kufel wody i życzę wam dobrej nocki Kolorowych I jeszcze raz dzięki wielkie



Zdjęcie inspiracja dla mnie na przyszły tydzień...
... zdjęcie z czasów kiedy ważyłam 57-58kg - moja waga idealna.
Może kiedyś się uda do tego wrócić.
PICT00rert10 (9).jpg

Edytowane przez Izumi
Czas edycji: 2011-04-30 o 22:05
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-01, 20:44   #36
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Dzień 13
(bynajmniej nie pechowy)

  • Zjadłam 1350kcal.
  • Sporo wypiłam (ale ile )
  • I mimo, że mi się cho**rnie nie chciało - poszłam biegać. Nie poszłabym na 100% gdyby nie deklaracja tutaj że to zrobię. Nie chciało mi się, było zimno, mokro, kropił deszcz, a jednak zobowiązałam się, że pójdę, więc poszłam! I tak. Moja kondycja dzięki aerobikowi znacznie się poprawiła!!! Udało mi się na początek przebiec..... <werble> UWAGA ....... 250m .... Wiem, masakra. Mówiłam, że jestem ciepłe kluchy jeśli o to chodzi. Nie byłam zmęczona po tych 250m, ale nie byłam w stanie uspokoić oddechu i normalnie złapać tchu. Porażka. No nic. Ważne, że byłam. Spróbowałam. I teraz z dnia na dzień może być już tylko lepiej ..... prawda? Poza tym expresowym truchcikiem to dzień raczej leniwy - typowa niedziela.
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-02, 11:44   #37
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Trochę mnie nie było, postanowiłam, że w końcu spędzimy z mężem trochę czasu "sam na sam", bo dostałam sygnał od ginki, że godzina zero może być już baaardzo blisko. Do tego w sobotę opadł mi brzuch

Gratuluję wygranej!!! Twoje wysiłki zostały zauważone, to fantastycznie

Obejrzałam zdjęcie...faktycznie byłaś bardzo szczuplutka- zdecydowanie jest to fotka z cyklu " zastrzyk motywacji".

Fajnie, że udało Ci się dotrzymać słowa i podjąć próbę pobiegania...przede mną nie masz się czego wstydzić, bo jak wspominam swoją ubiegłoroczną pierwszą i jedyną próbę pobiegania, to chce mi się śmiać. Przebiegłam dosłownie kawałeczek, dostałam plam czerwonych na twarzy, dekolcie, zasapałam się na lokomotywa i myślałam, że zemdleję. Widać, że ta forma ruchu jest całkiem nie dla mnie. Nienawidzę biegać, a do tego mam zwalone stawy kolanowe, więc nie jest to dla mnie dobra forma sportu.

Dobrze, że dałaś sobie kupić spodnie, trochę poprawi Ci się humor w czymś nowym
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-05-03, 21:37   #38
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Trochę mnie nie było, postanowiłam, że w końcu spędzimy z mężem trochę czasu "sam na sam", bo dostałam sygnał od ginki, że godzina zero może być już baaardzo blisko. Do tego w sobotę opadł mi brzuch

Fajnie, że udało Ci się dotrzymać słowa i podjąć próbę pobiegania...przede mną nie masz się czego wstydzić, bo jak wspominam swoją ubiegłoroczną pierwszą i jedyną próbę pobiegania, to chce mi się śmiać. Przebiegłam dosłownie kawałeczek, dostałam plam czerwonych na twarzy, dekolcie, zasapałam się na lokomotywa i myślałam, że zemdleję. Widać, że ta forma ruchu jest całkiem nie dla mnie. Nienawidzę biegać, a do tego mam zwalone stawy kolanowe, więc nie jest to dla mnie dobra forma sportu.

Dobrze, że dałaś sobie kupić spodnie, trochę poprawi Ci się humor w czymś nowym
O rany dziewczyno!!! TO JUŻ TUŻ TUŻ W TAKIM RAZIE! Chociaż ja osobiście nie zauważyłam opadnięcia brzucha u siebie . A powiedz mi. Jak masz z spaniem? Bo ja pamiętam, że pod sam koniec ciąży... no ostatnie 2 m-ce miałam MASAKRE! Mój Misiek był ułożony bokiem i jeśli ja próbowałam się układać do spania na boku to tak mocno kopał, że albo mnie budził, albo aż BOLAŁO!!! Twoje Maleństwo też daje Ci tak popalić na sam koniec? ??? I w ogóle to jak nastawienie przed wizytą na porodówce???

Co do biegania jeszcze. Chciałabym bardzo mieć taką kondycję by móc pobiegać. W chwili obecnej tego nieznoszę, ale często mi się śni żę gdzieś biegnę, wręcz "płynę" po ziemi zupełnie bez wysiłku i to jest super uczucie... chciałabym je móc urzeczywistnić. Nie wiem co z tego będzie. Dziś nie idę. Leje jak z cebra. A z kolanami to witam w klubie. Ja mam obie łękotki w dość kiepskim stanie, mam nadzieję, że ich nie załatwię na amen

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

A teraz szybkie blogowanie

Dzień 14...
... zakończony wynikiem 1250kcal i 2L wody

Dzień 15
1450kcal i 2,5L wody

Co do aktywności fizycznej, to tylko spacerki z Maluszkiem
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-04, 20:01   #39
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Dzień 16

Dziś 1350kcal na zegarku i standardowo 2L wody
Dziś udało mi się też zważyć (w domu nie mam wagi )
i nie chce jeszcze zapeszać, ale pokazało 73,5kg .. lepsze to jak 77kg Oby tak dalej!!! TRZYMAJCIE KCIUKI!

Dziś Mały dal mi w kość jak nie wiem. Nie mam pojęcia co mu się dziś porobiło. Ciągle marudził, nie chciał jeść, robił wszystko co wie, że robić mu nie wolno (np. otworzył kosz na śmieci i udekorował kuchnię zawartością ), a w południe jeszcze było szczepienie, nie mam pojęcia jak będzie noc wyglądała, ale mam nadzieję, że chociaż tyle spokoju będzie z tym małym wariotem
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-05, 20:44   #40
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Dzień 17

  • 1350 kcal
  • 2L wody
  • Aerobik
  • Mały terrorysta dał wycisk dziś

... mega skrót, ale paaaaaadam

P.S. Misiek ma już rok. Postanowiłam, że po weekendzie zacznę go odzwyczajać od smoczka. Co prawda używa go do spania tylko (czasami dla zabawy też ) ale okazuje się, że bez niego dziecko w ogóle nie ma pojęcia jak się zasypia. Tak być nie może..... I znowu będzie sajgon ... ehhh
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-06, 10:54   #41
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Trochę mnie nie było

Co do dokazywania, to mam zupełnie tak jak mówisz, ostatni czas ze spaniem to jakaś makabra, latam co chwila na siku, niewygodnie mi się leży, ciężko przekręcić się na drugi bok, często te zabiegi zmęczą mnie tak bardzo, że już nie mogę spać, potem w dzień odsypiam. Młoda walczy o miejsce, więc nie mogę ani zgiąć nóg, ani położyć się w żadnej dla mnie wygodnej pozycji, bo ona zaraz zaczyna się tłuc i kopać... Czekam już na koniec tych atrakcji...

Co do nastawienia do porodu... hmm nastawienie mam dobre, trochę się boję, ale raczej nie skurczy, tylko historii z masażami szyjki, ze sprawdzaniem rozwarcia...boję się tego co będą mi robić a nie tego co natura sama będzie robić. Mam zamiar rodzić w ZZO no i trochę boję się, że mogę nie dojechać na czas. Boję się, że nie będę wiedzieć czy to już czy nie już a jak już się zdecyduję jechać do szpitala, to na ZZO będzie za późno.


Widzę, że myśli o bieganiu nie wychodzą Ci z głowy. Myślałaś może o tym, żeby poskakać na skakance albo kręcić hula-hopem? Dziewczyny sobie chwalą takie praktyki.

Co do smoka, to będzie ciężka przeprawa, ale lepiej wcześniej niż później to zacząć.
Gratuluję imponującej utraty wagi! Oby tak dalej!!
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-05-08, 20:53   #42
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Trochę mnie nie było

Co do dokazywania, to mam zupełnie tak jak mówisz, ostatni czas ze spaniem to jakaś makabra, latam co chwila na siku, niewygodnie mi się leży, ciężko przekręcić się na drugi bok, często te zabiegi zmęczą mnie tak bardzo, że już nie mogę spać, potem w dzień odsypiam. Młoda walczy o miejsce, więc nie mogę ani zgiąć nóg, ani położyć się w żadnej dla mnie wygodnej pozycji, bo ona zaraz zaczyna się tłuc i kopać... Czekam już na koniec tych atrakcji...

Co do nastawienia do porodu... hmm nastawienie mam dobre, trochę się boję, ale raczej nie skurczy, tylko historii z masażami szyjki, ze sprawdzaniem rozwarcia...boję się tego co będą mi robić a nie tego co natura sama będzie robić. Mam zamiar rodzić w ZZO no i trochę boję się, że mogę nie dojechać na czas. Boję się, że nie będę wiedzieć czy to już czy nie już a jak już się zdecyduję jechać do szpitala, to na ZZO będzie za późno.


Widzę, że myśli o bieganiu nie wychodzą Ci z głowy. Myślałaś może o tym, żeby poskakać na skakance albo kręcić hula-hopem? Dziewczyny sobie chwalą takie praktyki.

Co do smoka, to będzie ciężka przeprawa, ale lepiej wcześniej niż później to zacząć.
Gratuluję imponującej utraty wagi! Oby tak dalej!!
Ja z pierwszej wizyty na porodówce (zatrzymali mnie bo wyszło na usg mało wód płodowych, ale potem było ok i wysłali znów do domu ) mam straszne wspomnienia. Czułam się okropnie. W nocy w szpitalu ryczałam jak debilka. Niby człowiek wie, że będą mu za przeproszeniem do tyłka zaglądać, ale akurat jak ja byłam to była caaaała masa praktykantek i praktykantów i lekarz bez skrępowania robił swoje, a przede mną, na moje krocze patrzyło się kilkanaście osób . Oczywiście niektórzy coś między sobą konsultowali, niektórzy się głupkowato uśmiechali itp. To było bardzo, bardzo nie fajnie. Poza tym doktorek pociągnął za szyjkę (podobno miało ją to zachęcić do rozwierania się) co bardzo bolało.... . Potem lekarz jeszcze mnie niczym nie przykrył i dalej leżałam taka goluteńka przed całą tą zgrają młodszych od siebie, nieznajomych osób Od czasu do czasu jakiś mąż się przewinął .... po prostu zarąbiście. Po całej tej akcji czułam się zupełnie odarta z godności, zbrukana, zawstydzona, przestraszona i zła + wszelkie inne emocje powodowane przez hormony ciążowe . Potem nawet jak mnie wypuścili odgrażałam się mężowi, że jak zacznę rodzić w domu, to się zamknę w wc i nie wyjdę aż nie urodzę, bo DO SZPITALA ZA CHOLERĘ NIE WRÓCĘ! ...

Co do porodu to ja rodziłam bez znieczulenia - nie chciałam od początku niczego. Poród był ciężki, ale już po miesiącu wspominałam go z uśmiechem, a już po 10miesiącach zapragnęłam to powtórzyć Dalej chcę Ale teraz najpierw muszę znaleźć pracę bo było mnie stać na taką gromadkę o jakiej marzę .

Jakbyś chciała tu opis porodu - https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4926

I wiesz co? Nieraz słyszałam jak matki mówią: "Urodzisz, zapomnisz od razu o całym bólu i wszystkich nieprzyjemnościach jakie musiałaś przejść". Oczywiście uważałam to za bujdę. Jak zaczęłam rodzić, byłam wręcz wkurzona tym jak można takie rzeczy opowiadać?!?! No jak? Przecież to tak sakrucko boli, że nie da się o tym ABSOLUTNIE zapomnieć!!!! (...) 2 dni później nic nie pamiętałam

Z chęcią poszłabym znów rodzić Jakby co zadzwoń po mnie, na czas porodu wypożyczysz mi swój brzuszek, zrobię to za Ciebie

Nie martw się, będzie dobrze

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Dzień 18 i 19

Bardzo, bardzo dziwne obiady teściowa serwowała....
.. nie byłam w stanie dokładnie obliczyć ich kaloryczności,
aczkolwiek w dniach 18 i 19 granica 1500kcal przekroczona raczej na pewno nie została

A dziś powinien być dzień 20, ale zamiast tego była.... komunia. I wszystko jasne . Powiem tylko, że sałatki wyśmienity były, zwłaszcza ta z kurczakiem i ta z grzybkami
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-10, 10:21   #43
DariaKom
Zakorzenienie
 
Avatar DariaKom
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 123
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

No właśnie...przecież to czas małych komunistów
Jak tam bieganiowe plany? Jak aerobic? No i jak z piciem wody?



Co do porodu...z tego co mi wiadomo, można odmówić studentom, wtedy mają obowiązek zostawić Cię w spokoju, chyba, że rodziłaś w jakimś szpitalu akademickim, gdzie z góry godzisz się na takie atrakcje.

Mam świadomość, że pewne zabiegi lekarz musi przeprowadzić, ale dobrze by było, jakby informował co będzie robił i w jakim celu i zrobił to możliwie najdelikatniej...kobieta to nie krowa ani kobyła, żeby się z nią tak obchodzić.
Bardzo Ci współczuję tego przedmiotowego potraktowania...to jest jedna z tych rzeczy, których się boję.

Opis porodu bardzo sugestywny....mrożący krew w żyłach nawet... Trzeba przyznać, że należą Ci się owacje na stojąco za to, że dałaś radę jakoś to przecierpieć. Już niedługo ja będę miała to za sobą, to porównamy opisy

Edytowane przez DariaKom
Czas edycji: 2011-05-10 o 10:30
DariaKom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-06-02, 20:01   #44
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Dla siebie ...No to HOP! Kiedyś muszę się w końcu zabrać za siebie! Byłoby na

Cytat:
Napisane przez DariaKom Pokaż wiadomość
Już niedługo ja będę miała to za sobą, to porównamy opisy
I jak tam kochana?
Masz już swoje małe kochanie przy sobie?
Jak się czujecie?

U mnie się wiele pozmieniało. Na razie wszystko stoi na głowie. Cały dzień na nic nie mam czasu. Na tygodniu moje odżywanie wygląda tak, że rano ok. 7:30 jem musli, potem do 17ej albo nie jem nic, albo zjadam małą paczkę draży (tylko to zazwyczaj jest), później o 18ej obiad i przed spaniem.. cokolwiek. Dziennie piję niewiele, bo mam czas tylko o tak jak teraz - przed snem. Od lipca powinno wszystko jakoś się unormować, wtedy będę mogła szaleć dalej... i TAKI JEST PLAN!
Jak będe mieć czas napisz więcej. Buziaki!
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora  
 

Nowe wątki na forum Konkurs Rossmann - Szał Ciał


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:07.