Dziewczyna i antykoncepcja

[_pantograf]

Bo napisał, że "generalnie jej ufa", a jego zachowanie świadczy o tym, że wcale nie?

Czyli generalnie nie ufa. Dlatego, że baby takie już so, przecież widział u kolegi.

No tak, bo jak się z kimś zaczynasz spotykać i później razem ustalacie, że chcecie spróbować razem, to od razu ma się wiązać z bezgranicznym i totalnym zaufaniem? To trochę infantylne myślenie.

Bo jej "generalnie" ufa, ale nie na tyle, żeby ryzykować, że ktoś mu za niego zaplanuje wydatki na najbliższych 26 lat.

Ja daję pewien kredyt zaufania na początku, ale nie całkowity. Bo tak naprawdę zaufanie buduje się z czasem i przez wspólne doświadczenia.

Odnoszę się bezpośrednio do słów autora, który coś takiego twierdził tylko o kobietach. Ciekawe czemu

Dlatego, że 1) nie umawiam się z mężczyznami 2) z mojego doświadczenia wynika, że nieprzewidywalne i negatywne zachowania widziałem dużo częściej u kobiet. Faceci są dużo bardziej przewidywalni. Zresztą, ten OT nie jest taki istotny dla problemu.

Zdajesz sobie sprawę, że każda metoda może zawieść? Jedynym stuprocentowym sposobem na nieposiadanie dzieci jest powstrzymanie się od współżycia. I to może być dobry pomysł, skoro kompletnie nie ufasz swojej dziewczynie i do tego tak Cię przeraża wizja posiadania dzieci.

Wizja posiadania dzieci mnie nie przeraża, jedynie nie chciałbym mieć ich w tym momencie życia. I tak, zdaje sobię sprawę, że każda metoda może zawieść, zdaje sobie sprawę, że poprawnie stosowana metoda antykoncepcyjna jest bardzo skuteczna.

A może w ogóle czujesz, że to nie jest właściwa kobieta, tylko objawia się to tylko jak myślisz o ewentualnym dziecku? Zazwyczaj parom, u których wszystko jest ok zazwyczaj nie przeszkadza aż tak bardzo możliwość pojawienia się dziecka.

Nie, nie powiedziałbym tak.

[Hultaj]

Też bym nie chciała oddać kwestii antykoncepcji tylko facetowi. Jest człowiekiem jak każdy, można się pomylić, a tak, pretensje to głównie do siebie.

Dzisiaj może i ona będzie pilnować tabletek, a za rok czy 2 może jej się zachcieć bejbisia i majstrować kontrolowaną wpadkę. Kto wie.

[eyo]

ty dbaj o siebie, ona niech dba o siebie - tyle w temacie
(może ona wyskoczyła z tymi tabletami bo ma takie same obawy i nie chce zostawiać antykoncepcji tylko w Twoich rękach)

ewentualnie masz opcję taką jak wazektomia

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _pantograf

No tak, bo jak się z kimś zaczynasz spotykać i później razem ustalacie, że chcecie spróbować razem, to od razu ma się wiązać z bezgranicznym i totalnym zaufaniem? To trochę infantylne myślenie.

To ktoś tutaj takie myślenie prezentował?
Na pewno ci nie pisałam, że masz jej bezgranicznie ufać.

[manymanyways]

Ja tam autora rozumiem. Gdyby wpuscili na rynek tabletki antykoncepcyjne dla mezczyzn i moj maz wpadlby na pomysl, zeby zaczac je stosowac, nie bylabym w stanie zrezygnowac z kontroli nad antykoncepcja. I tu nie chodzi o zaufanie, bo komu jak komu, ale mezowi jednak ufam. Nie balabym sie, ze mnie wrobi w dziecko, ale chyba bym oszalala rozmyslajac, czy nie zapomnial, nie zwymiotowal, nie dostal biegunki, czy pamietal wziac ze soba opakowanie tabletek przed wyjazdem, czy powiedzial lekarzowi przy zapisywaniu antybiotyku, ze stosuje antykoncepcje hormonalna. Oj nie, to nie na moje nerwy.
Autorze, jak dziewczyna uzasadnila propozycje zmiany metody antykoncepcji? Moze chodzi o kwestie zdrowotne, typu tradzik albo bolesne miesiaczki? Wiesz, te metody antykoncepcji sie nie wykluczaja, mozecie stosowac i gumki, i tabletki, zwlaszcza jesli chodzi o jakies sprawy zdrowotne.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez manymanyways

Ja tam autora rozumiem. Gdyby wpuscili na rynek tabletki antykoncepcyjne dla mezczyzn i moj maz wpadlby na pomysl, zeby zaczac je stosowac, nie bylabym w stanie zrezygnowac z kontroli nad antykoncepcja. I tu nie chodzi o zaufanie, bo komu jak komu, ale mezowi jednak ufam. Nie balabym sie, ze mnie wrobi w dziecko, ale chyba bym oszalala rozmyslajac, czy nie zapomnial, nie zwymiotowal, nie dostal biegunki, czy pamietal wziac ze soba opakowanie tabletek przed wyjazdem, czy powiedzial lekarzowi przy zapisywaniu antybiotyku, ze stosuje antykoncepcje hormonalna. Oj nie, to nie na moje nerwy.
Autorze, jak dziewczyna uzasadnila propozycje zmiany metody antykoncepcji? Moze chodzi o kwestie zdrowotne, typu tradzik albo bolesne miesiaczki? Wiesz, te metody antykoncepcji sie nie wykluczaja, mozecie stosowac i gumki, i tabletki, zwlaszcza jesli chodzi o jakies sprawy zdrowotne.

To chyba zalezy jakie kto ma podejscie, ale moim zdaniem takie schizowanie jest bez sensu i chyba bym utłukła faceta gdyby sie tak zachowywal. Nie mamy po 16 lat zeby wpadac w panike i snuc czarne wizje i kataklizmy bo jednej tableki zapomnialam.

Ja autorze na twoim miejscu bym sie jej zapytala po co wlasciwie jej te tabsy. Moze sie po nich zle czuc, moga byc problemy, wiec jesli jakos bardzo jej gumki nie przeszkadzaja, to w sumie po co to zmieniac?

[meggan02]

Jeżeli czułabym się niekomfortowo gdy mój facet ogarniałby gumki, "bo przecież mimo że mówi, że nie chce mieć dzieci, to może zmienić zdanie i w sekrecie je przebić igłą" to bym się zastanowiła czy warto być z kims, koto mógłby być do czegoś takiego zdolny. No chyba że źródłem tych obaw nie byłoby jego zachowanie, tylko coś innego.

Sent from my SCH-I545 using Tapatalk

[201703060948]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;69407951]

Ja autorze na twoim miejscu bym sie jej zapytala po co wlasciwie jej te tabsy. Moze sie po nich zle czuc, moga byc problemy, wiec jesli jakos bardzo jej gumki nie przeszkadzaja, to w sumie po co to zmieniac?[/QUOTE]

Bo prezerwatywa może się zsunąć? Bo może pęknąć? Bo jej skuteczność jest w związku z nim niższa niż tabletek?

Osoby, którym zależy na naprawdę pewnej ochronie zwykle decydują się na pigułki (albo spiralę), mimo niedogodności i możliwych nietolerancji.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Osterhase

Bo prezerwatywa może się zsunąć? Bo może pęknąć? Bo jej skuteczność jest w związku z nim niższa niż tabletek?

Osoby, którym zależy na naprawdę pewnej ochronie zwykle decydują się na pigułki (albo spiralę), mimo niedogodności i możliwych nietolerancji.

a tabletka po nie istnieje?
Czasami te niedogodności i nietolerancje psuja caly zwiazek, wiec jesli dwie osoby nie sa calkowicie do tego przekonane to bym nie szla ta droga. A uzywanie obu metod to jakas totalna glupota, szkoda zdrowia.

[201703060948]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;69409216]a tabletka po nie istnieje?
[/QUOTE]

Albo wyskrobać można.

A jak nie, to odda się w adopcję i też dobrze.

Jak kto woli.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Osterhase

Albo wyskrobać można.

A jak nie, to odda się w adopcję i też dobrze.

Jak kto woli.

Mozna i tak.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[AlaZala]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ale na szczęście jedno nie wyklucza drugiego. Każdy może zabezpieczać się sam i nie interesować się potencjalnymi zabezpieczeniami stosowanymi przez drugą osobę.

[meliandra]

A ja tam rozumiem obawy Autora. Niestety, ale zdesperowane kobiety potrafią robić różne rzeczy. Zawsze ogarnia mnie pusty śmiech jak słyszę o nieskuteczności tabletek, bo często na kilometr śmierdzi to kłamstwem. Życie niestety nauczyło mnie, że nie ma czegoś takiego jak 100% zaufanie. Można kogoś bardzo dobrze znać, ale nigdy tak naprawdę nie wiemy co siedzi komuś w głowie.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez meliandra

A ja tam rozumiem obawy Autora. Niestety, ale zdesperowane kobiety potrafią robić różne rzeczy. Zawsze ogarnia mnie pusty śmiech jak słyszę o nieskuteczności tabletek, bo często na kilometr śmierdzi to kłamstwem. Życie niestety nauczyło mnie, że nie ma czegoś takiego jak 100% zaufanie. Można kogoś bardzo dobrze znać, ale nigdy tak naprawdę nie wiemy co siedzi komuś w głowie.

Ludzie zwyczajnie popelniaja bledy, dlatego antykoncepcja nie dziala. Kazdy moze miec gorszy okres/ czegos zapomniec/ pomylic sie etc. Wcale nie trzeba cokolwiek robic specjalnie.
Autor tez sie moze kiedys pomylic.
Jest cos takiego jak 100% zaufanie. Jasne, mozemy sie sparzyc, ale co z tego? Naprawde partner moze nam wyrzadzic pelno szkod w zyciu, nie musi to byc ciaza. Z takim podejsciem to sie nie ma co w ogole wiazac, po co ryzykowac w jakikolwiek sposob?

[meliandra]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;69412896]Ludzie zwyczajnie popelniaja bledy, dlatego antykoncepcja nie dziala. Kazdy moze miec gorszy okres/ czegos zapomniec/ pomylic sie etc. Wcale nie trzeba cokolwiek robic specjalnie.
Autor tez sie moze kiedys pomylic.
Jest cos takiego jak 100% zaufanie. Jasne, mozemy sie sparzyc, ale co z tego? Naprawde partner moze nam wyrzadzic pelno szkod w zyciu, nie musi to byc ciaza. Z takim podejsciem to sie nie ma co w ogole wiazac, po co ryzykowac w jakikolwiek sposob?[/QUOTE]

Oczywiście, że nie trzeba robić tego specjalnie, ale można. Gdyby mi ktoś powiedział, że miał gorszy okres i zapomniał tabletki to bym go wyśmiała. Każdy wie jaki jest i jeśli nie jest skrupulatny i sumienny to nie powinien się na taką metodę decydować. W tym przypadku nie powinno być miejsca na pomyłki i to wcale nie jest jakaś wielka filozofia.

Oczywiście, że partner może na wyrządzić wiele krzywd dlatego warto ufać, ale nie ma sensu ślepo i bezgranicznie wierzyć we wszystko, bo właśnie wtedy najłatwiej się sparzyć.

[eyo]

Napisane przez meliandra

A ja tam rozumiem obawy Autora. Niestety, ale zdesperowane kobiety potrafią robić różne rzeczy. Zawsze ogarnia mnie pusty śmiech jak słyszę o nieskuteczności tabletek, bo często na kilometr śmierdzi to kłamstwem. Życie niestety nauczyło mnie, że nie ma czegoś takiego jak 100% zaufanie. Można kogoś bardzo dobrze znać, ale nigdy tak naprawdę nie wiemy co siedzi komuś w głowie.

za to nie ma zdesperowanych mężczyzn, którzy robią różne rzeczy np. podmieniają/uszkadzają tabletki partnerkom, kombinują przy prezerwatywach albo wychodzą z założenia, że żony nie można zgwałcić bo skoro są w związku to posiadanie ochoty na seks jest sprawą oczywistą

każdy powinien dbać o siebie

[elvegirl]

Napisane przez meliandra

A ja tam rozumiem obawy Autora.

A ja nie.
Owszem, wolę mieć antykoncepcję po swojej stronie, ale nie dlatego, że uważam, że mnie partner zechce wrobić w dziecko. Gdybym o nim tak myślała, to nie byłby ani moim partnerem łóżkowym, ani życiowym.

[201701121406]

Nie chciałabym być w związku, w ktorym partner miałby takie obawy, co do mnie A juz ZWŁASZCZA wynikające z oceniania mnie poprzez pryzmat innych kobiet, albo w tym przypadku - kobiety kumpla



Sytuację także moze odwrócić analogicznie i ona również mogłaby sie obawiać, że facet prezerwatywy uszkodzi i ja wrobi w dzieciaka. Idąc tym tokiem rozumowania powinni stosować i gumki, i tabletki.

[_pantograf]

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi powyżej.

ewentualnie masz opcję taką jak wazektomia

Raczej nie skorzystam, jednak chciałbym mieć dzieci w przyszłości.

To ktoś tutaj takie myślenie prezentował?
Na pewno ci nie pisałam, że masz jej bezgranicznie ufać.

A co napisałaś? A jakby facet Ci zaproponował, na tym etapie znajomości, "hej, weźmy kredyt", to od razu byś się zgodziła, bo "zaufanie, nie ufasz itp"? Pewnie nie, ale jak przychodzi do dzieci, czyli jeszcze większego zobowiązania, to już problemu nie ma?

Różnica jest taka, że w przypadku kredytu ryzyko ponosisz sama, a w przypadku antykoncepcji hormonalnej, Ty to ryzyko kontrolujesz.

Ja autorze na twoim miejscu bym sie jej zapytala po co wlasciwie jej te tabsy. Moze sie po nich zle czuc, moga byc problemy, wiec jesli jakos bardzo jej gumki nie przeszkadzaja, to w sumie po co to zmieniac?

Myślę, że po prostu chodzi o swobodę, bo kochamy się spontanicznie i dość często. Mówiła, że brała wcześniej i dobrze jej z tym było. Pewnie trochę o skuteczność również.

Jeżeli czułabym się niekomfortowo gdy mój facet ogarniałby gumki, "bo przecież mimo że mówi, że nie chce mieć dzieci, to może zmienić zdanie i w sekrecie je przebić igłą" to bym się zastanowiła czy warto być z kims, koto mógłby być do czegoś takiego zdolny. No chyba że źródłem tych obaw nie byłoby jego zachowanie, tylko coś innego.

Owszem, wolę mieć antykoncepcję po swojej stronie, ale nie dlatego, że uważam, że mnie partner zechce wrobić w dziecko. Gdybym o nim tak myślała, to nie byłby ani moim partnerem łóżkowym, ani życiowym.

Jest cos takiego jak 100% zaufanie. Jasne, mozemy sie sparzyc, ale co z tego? Naprawde partner moze nam wyrzadzic pelno szkod w zyciu, nie musi to byc ciaza. Z takim podejsciem to sie nie ma co w ogole wiazac, po co ryzykowac w jakikolwiek sposob?

Nie dała mi żadnych powodów do tego, by jej przestać ufać i nie chcę tu popadać w jakąś paranoję. Jak patrzę na to, co napisałem wyżej, to po prostu chyba potrzeba dać sobie nieco więcej czasu.

a tabletka po nie istnieje?

Istnieje, i w kraju, w którym mieszkam, jest dostępna bez recepty + są apteki całodobowe. Na szczęście nie zdarzyło mi sie jeszcze korzystać, mam nadzieję, że nie będę musiał.

A ja tam rozumiem obawy Autora. Niestety, ale zdesperowane kobiety potrafią robić różne rzeczy. Zawsze ogarnia mnie pusty śmiech jak słyszę o nieskuteczności tabletek, bo często na kilometr śmierdzi to kłamstwem. Życie niestety nauczyło mnie, że nie ma czegoś takiego jak 100% zaufanie. Można kogoś bardzo dobrze znać, ale nigdy tak naprawdę nie wiemy co siedzi komuś w głowie.

Nie chciałabym być w związku, w ktorym partner miałby takie obawy, co do mnie A juz ZWŁASZCZA wynikające z oceniania mnie poprzez pryzmat innych kobiet, albo w tym przypadku - kobiety kumpla

Sama oceniasz, cały czas, świadomie lub nie. Gdybyś tego nie robiła, powtarzałabyś swoje i cudze błędy, nie budowała swojego doświadczenia życiowego, nie uczyłabyś się niczego.

[elvegirl]

Napisane przez _pantograf

Nie dała mi żadnych powodów do tego, by jej przestać ufać i nie chcę tu popadać w jakąś paranoję.

No ale trochę chyba jednak popadasz...
Myślisz że da się stworzyć dobry związek na zakładaniu, że partner chce nas skrzywdzić, zrobić w ciula, wrobić w coś?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _pantograf

A co napisałaś? A jakby facet Ci zaproponował, na tym etapie znajomości, "hej, weźmy kredyt", to od razu byś się zgodziła, bo "zaufanie, nie ufasz itp"? Pewnie nie, ale jak przychodzi do dzieci, czyli jeszcze większego zobowiązania, to już problemu nie ma?

Różnica jest taka, że w przypadku kredytu ryzyko ponosisz sama, a w przypadku antykoncepcji hormonalnej, Ty to ryzyko kontrolujesz.

Napisałam, że jej nie ufasz. Koniec filozofii. To nie jest to samo, co wskazówka, że powinieneś jej ufać bezgranicznie. Nic takiego nie pisałam, przeciwnie, znajdziesz w moich postach poradę, że w tej sytuacji powinieneś pozbawić płodności także siebie. Nie masz dużego wyboru.
Twoje przytyki o kredycie są więc oderwane od rzeczywistości i nie wiem czemu mają służyć w dyskusji, zwłaszcza, że nie planuję nigdy ani kredytu, ani dzieci.

[201701121406]

Budowanie doświadczenia życiowego nie polega na stwierdzaniu, że twoja dziewczyna cię oszuka i zajdzie w ciążę, bo tak zrobiła partnerka kumpla.

[ninfomane]

Napisane przez elvegirl

A ja nie.
Owszem, wolę mieć antykoncepcję po swojej stronie, ale nie dlatego, że uważam, że mnie partner zechce wrobić w dziecko. Gdybym o nim tak myślała, to nie byłby ani moim partnerem łóżkowym, ani życiowym.

Podpisuje sie pod tym obiema rekami!


Wyslane z telefonu, przepraszam za brak polskich znakow

[AlaZala]

Napisane przez elvegirl

A ja nie.
Owszem, wolę mieć antykoncepcję po swojej stronie, ale nie dlatego, że uważam, że mnie partner zechce wrobić w dziecko. Gdybym o nim tak myślała, to nie byłby ani moim partnerem łóżkowym, ani życiowym.

A dlaczego wolisz mieć antykoncepcję po swojej stronie?

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez _pantograf

Rozmawialiśmy o tym, rozumie moje obawy.

Serio? Wow. Ja bym nie rozumiała.

Dziwne że pytasz o to na forum dla kobiet, bo kobiety raczej nie mają obaw, że facet będzie przebijał prezerwatywy, żeby je wrobić w dziecko. Chyba, że oczekujesz wyznań w stylu: Tak, odstawiłam tabletki nic nie mówiąc chłopakowi.

[201701121406]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;69490396]Serio? Wow. Ja bym nie rozumiała.





Dziwne że pytasz o to na forum dla kobiet, bo kobiety raczej nie mają obaw, że facet będzie przebijał prezerwatywy, żeby je wrobić w dziecko. Chyba, że oczekujesz wyznań w stylu: Tak, odstawiłam tabletki nic nie mówiąc chłopakowi.[/QUOTE]



Bo przeciez to tylko kobiety zachowują się irracjonalnie, co uświadomił nam autor i jedna z wizazanek