Przespać się z szefem?

[user43526]

Tytuł jest oczywiście lekką prowokacją

Wątek pewnie zabrzmi jak pisany przez trolla, zwłaszcza, że założyłam nowe konto, ale mimo wszystko fajnie by było otrzymać normalne odpowiedzi.

Niedawno zaczęłam nową pracę. Pracuję na projektach. Jestem 100% na jednym projekcie, projekt się kończy i zaczynam na nowym. Jestem w tej branży już kilka lat i jestem po trzydziestce, singielka. Rzecz dzieje się za granicą.

Mój pierwszy projekt to horror, bo mi przydzielono rolę znacznie poniżej tego, co zazwyczaj robię i traktuje się mnie trochę jak panią podaj-przynieś. Jestem jako jedyna na trzyosobowym projekcie spoza głównego teamu, który jest znany z arogancji, co pewnie odebrało rolę.

Z kierownikiem projektu na początku było bardzo źle, w stylu pierwszego dnia rzucił mi na biurko stos dokumentów i dał kilka h na stworzenie bardzo ważnej prezentacji. Takich rzeczy tak się nie robi. Bez znajomości kontekstu nie byłam w stanie tego zrobić, a komunikacja jak chciałam o tym porozmaiwać była fatalna, nie dał mi szansy dojść do głosu. Pierwsze tygodnie na projekcie to było jego ignorowanie mnie i moje próby zachowania tak profesjonalnego jak to możliwe, żeby nie można mi było niczego zarzucić.

Potem między nami doszedł jeszcze gościu z jego teamu, który jest jeszcze znacznie gorszy. Typ uprzywilejowanego chłopczyka z bardzo bogatego domu, któremu wszystko się należy a intelektualnie miernota.

Z kierownikiem projektu mieliśmy w ubiegłym tygodniu "szczerą rozmowę". On zapytał o feedback i oczekiwania, ja odpowiedziałam szczerze...

Od tego czasu jest między nami bardzo bardzo dobrze. No po prostu jest w stosunku do mnie tak sympatyczny jak tylko się da. Rozmawia ze mną zupełnie innym tonem niż poprzednio. Z jednego z najgorszych kierowników, z którymi pracowałam, zamienił się w jednego z najlepszych, zarówno pod względem decyzji, które mają teraz sens jak i stosunku do mnie i komunikacji.

Wczoraj się nie urodziłam, facet wydaje się mną zainteresowany.

W ten sposób wracamy do pytania zasadniczego. On zupełnie nie jest w moim typie wizualnie, ale ta komunikacja między nami jest teraz nagle tak dobra, że nagle też mam na niego ochotę i zastanwawiam się czy możliwe komplikacje są tego warte.

Właściwie jakie komplikacje mogą powstać?

Oboje jesteśmy po trzydziestce, w podobnym wieku. On z tego co rozumiem też jest singlem. Projekt kończy się, dzięki Bogu, za 3 tygodnie. Po tej dacie raczej nie będziemy już razem pracować ani mieć ze sobą nic wspólnego. Mieszkamy na dwóch końcach kraju, jesteśmy w dwóch zespołach. Propozycję projektów mogę odrzucić, więc jak nie chcę z nim pracować, to pracowała z nim już nie będę.

Nie liczę na miłość życia i jestem w stanie rozdzielić seks od uczucia, czego jak miałam jeszcze te 25 lat nie potrafiłam. Na nic wielkiego nie liczę, tylko na trochę zabawy.

Był ktoś w takiej sytuacji?

Branża dosyć liberalna, znana z imprez, więc nie sądzę, żeby fakt sypiania ze sobą dwojga dorosłych singli kogoś ruszało.

[Mija62]

Jeśli ktoś, by mnie tak źle traktował, jak twój szef wcześniej Ciebie, to nie chciałabym z kimś takim iść do łóżka.


Ale to jest jedynie Twoja decyzja z kim sypiasz, więc nie rozumiem dlaczego pytasz o to na forum.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Mija62

Jeśli ktoś, by mnie tak źle traktował, jak twój szef wcześniej Ciebie, to nie chciałabym z kimś takim iść do łóżka.

Jak będąc kobietą możesz nie potrafić wytłumaczyć takiego zachowania. Dla mnie sztampa.

[user43526]

Napisane przez Mija62

Jeśli ktoś, by mnie tak źle traktował, jak twój szef wcześniej Ciebie, to nie chciałabym z kimś takim iść do łóżka.

No właśnie nie wiem.

Bo z jednej strony masz stuprocentową rację.

Z drugiej strony, on zrobił dużo, żeby tę sytuację naprawić. Tę rozmowę tydzień temu mieliśmy z jego inicjatywy. I obecnie rozumiemy się naprawdę dobrze i bardzo go lubię, a gdybym miała każde nieporozumienie z kimś traktować jako powód, żeby kogoś nienawidzić to końca życia, to naprawdę wokół mnie byłoby zupełnie pusto.

[tiuteraz]

Dla mnie jestes zdesperowana, idziesz z kims kto Cie zle traktowal, nie podoba Ci sie i jest Twoim przelozonym, bo masz chcice. Chcesz to idź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Mnie by rozśmieszyło jakby ją... spławił.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez tiuteraz

Dla mnie jestes zdesperowana, idziesz z kims kto Cie zle traktowal, nie podoba Ci sie i jest Twoim przelozonym, bo masz chcice. Chcesz to idź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wlasnie, dla mnie tez za duzo tu przeciwwskazan ze tak powiem. Malo to jest facetow na swiecie? Ja bym sie w zyciu nie przespala z szefem, to nieprofesjonalne, on na pewno ma kontakty z innymi ludzmi z twojej branzy, moga pojsc plotki. Po co?

[user43526]

Napisane przez Dwight_Schrute

Mnie by rozśmieszyło jakby ją... spławił.

Oczywiście dopuszczam taką opcję

Decyzje innych ludzi do mnie jednak nie należą Dlatego zastanawiam się jedynie nad swoimi.

[Mija62]

Napisane przez Dwight_Schrute

Mnie by rozśmieszyło jakby ją... spławił.

Raczej bzyknie i zacznie traktować tak jak na początku.

[stewardesa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87132303]No wlasnie, dla mnie tez za duzo tu przeciwwskazan ze tak powiem. Malo to jest facetow na swiecie? Ja bym sie w zyciu nie przespala z szefem, to nieprofesjonalne, on na pewno ma kontakty z innymi ludzmi z twojej branzy, moga pojsc plotki. Po co?[/QUOTE]
Plotki o czym?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

nie uznaje romansow w pracy wiec raczej nie przespalabym sie z nim dopoki pracowalibysmy razem to raz ,dwa nie sypiam z ludzmi ktorzy mi sie nie podobaja wizualnie
ale to ja ty rob co uwazasz za stosowne

[Trzepotka]

Treść usunięta

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez stewardesa

Plotki o czym?

No ja bym nie chciala, zeby jakis moj przyszly potencjalny pracodawca dowiedzial sie, ze spalam z poprzednim.

[stewardesa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87132380]No ja bym nie chciala, zeby jakis moj przyszly potencjalny pracodawca dowiedzial sie, ze spalam z poprzednim.[/QUOTE]
Ja bym nie chciała pracować dla kogoś, kto słucha plotek.

[kocia_lapka]

Nie brnęłabym w seks z kolegą z pracy. Różnie może się zakończyć, dlatego nie wprowadzałabym uczuć do miejsca pracy.

[tiuteraz]

A jaka jest gwarancja, ze sie nie rozniesie to dalej? Swiat bywa czasem bardzo maly. Zalozmy, ze szef popije i rozwiaze mu sie język. Dla mnie praca to nie miejsce na romanse. Pracowala z nami taka dziewczyna co zaczela romans z kolega z pracy. Uprawiali seks. Kolega pozniej przyszedl gdy sie rozpadlo, mial zlamane serce i opowiadal ze szczegolami o tym co zrobila. Dziewczyna byla zupelnie spalona. Kazdy z nia rozmawial a za plecami byly komentarze. Ta dziewczyna nie miala juz czego szukac w tej firmie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez stewardesa

Ja bym nie chciała pracować dla kogoś, kto słucha plotek.

Prawda to nie plotka.

[stewardesa]

Napisane przez Dwight_Schrute

Prawda to nie plotka.

plotka -niesprawdzona lub kłamliwa wiadomość powtarzana z ust do ust, najczęściej szkodząca czyjejś opinii

Niechby nawet pokazał zdjęcia. To co? Łolaboga, ludzie uprawiajo seks

[tiuteraz]

W kazdej plotce jest ziarno prawdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yohimba]

Eeeee, a ja myślałem że będzie Twoim szefem nie wiadomo jak długo, że to praca w jakiejś korpo albo budżetówce w biurze dużym, w stałym gronie. Prześpij się jeżeli masz ochotę. I co z tego że kiedyś było źle. Nie upokarzał Cię, nie wyzywał. Praca to nie towarzystwo wzajemnej adoracji, nie zawsze jest dobrze.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87132303]No wlasnie, dla mnie tez za duzo tu przeciwwskazan ze tak powiem. Malo to jest facetow na swiecie? Ja bym sie w zyciu nie przespala z szefem, to nieprofesjonalne, on na pewno ma kontakty z innymi ludzmi z twojej branzy, moga pojsc plotki. Po co?[/QUOTE]
Jeżeli ona się z nim prześpi to tym samym on z nią również.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez stewardesa

plotka -niesprawdzona lub kłamliwa wiadomość powtarzana z ust do ust, najczęściej szkodząca czyjejś opinii

Niechby nawet pokazał zdjęcia. To co? Łolaboga, ludzie uprawiajo seks

Akurat nie jacyś ludzie, ale szef i podwładna. To dosyć istotna kwestia.

[yohimba]

Takie pytanie do Was wszystkich: wielu jest u nas w Polsce takich szmaciarzy którzy chwalą się w pracy, po pracy, w branży tym, że przespali się z podwładną lub koleżanką? Gdyby mi się pochwalił czymś takim jakiś kontrahent albo kolega z pracy, to straciłby u mnie wiele.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez yohimba

Takie pytanie do Was wszystkich: wielu jest u nas w Polsce takich szmaciarzy którzy chwalą się w pracy, po pracy, w branży tym, że przespali się z podwładną lub koleżanką? Gdyby mi się pochwalił czymś takim jakiś kontrahent albo kolega z pracy, to straciłby u mnie wiele.

Ty tak na poważnie? Mówiąc o kobietach byś napisała "wiele takich szmat"?

[yohimba]

Napisane przez Dwight_Schrute

Ty tak na poważnie? Mówiąc o kobietach byś napisała "wiele takich szmat"?

Jestem płci męskiej.

[tiuteraz]

Po prostu relacji zawodowych nie miesza sie z prywatnymi. Do pracy chodzi sie pracowac i zarabiac pieniadze. Jak ktos chce sie seksic to lepiej niech to robi z dala od ludzi z ktorymi zyje na codzien. Tak jest bezpieczniej. Nie ma ryzyka, ze sie wyda, ludzie wezma na jezyki, bo zla reputacje jest ciezko pozniej odbudowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez yohimba

Jestem płci męskiej.

Sorry, jakoś ciężko się domyślić po takim nicku. Nie zmienia to faktu, że Twój wpis ma niesmaczne określenie.

[yohimba]

Napisane przez Dwight_Schrute

Sorry, jakoś ciężko się domyślić po takim nicku. Nie zmienia to faktu, że Twój wpis ma niesmaczne określenie.

Nie, taki nie - gentleman to szmaciarz. Kobietę, która by o tym rozpowiadała, określiłbym jako szmaciara. Nie szmata.

[stewardesa]

Napisane przez Dwight_Schrute

Akurat nie jacyś ludzie, ale szef i podwładna. To dosyć istotna kwestia.

W takim razie niech szef się o to martwi. Jeśli o mnie chodzi, to nie ma żadnego znaczenia.

[user43526]

Napisane przez tiuteraz

Po prostu relacji zawodowych nie miesza sie z prywatnymi. Do pracy chodzi sie pracowac i zarabiac pieniadze. Jak ktos chce sie seksic to lepiej niech to robi z dala od ludzi z ktorymi zyje na codzien. Tak jest bezpieczniej. Nie ma ryzyka, ze sie wyda, ludzie wezma na jezyki, bo zla reputacje jest ciezko pozniej odbudowac.

[/URL]

Ale ja będę miała z nim do czynienia tylko jeszcze kilka tygodni.

Pomijając, że nie jestem pewna, dlaczego seks z kimś miałby być czymś negatywnym.

A jeśli taki jest, to raczej on powinien się czegoś obawiać, bo to raczej seks z podwładną jest widziany negatywnie. Przynajmniej tutaj tak jest. To problem dla szefa, nie dla podwładnej.

Fakt jednak, że we wszystkich firmach, w których pracowałam coś takiego miało miejsce. W przedostatniej CFO sypiał z dyrektorką finansową. Trwało to latami i po tym jak ona wypowiedziała pracę ogłosili, że się pobierają. Duża, znana firma.

W ostatniej pracy szefowa jednego z najważniejszych działów (C-level, duża firma) na spotkaniu objawiła, że z jej mężem i obcem malutkiego dziecka poznali się, bo on był jej szefem w poprzedniej firmie. I nikogo to nie oburzyło, wprost przeciwnie, ludzie byli pozytywnie nastawieni. Kogo to tak naprawdę obchodzi?

Oczywiście nie planuję małżeństwa i dziecka z tym facetem Znaczy jeśli tak by wyszło to ok, ale sukni jeszcze nie wybrałam Ale wszystkie te związki jakoś się przecież zaczęły... Jeśli zostanie przy pocałunku albo wspólnie spędzonej nocy to to dla mnie też jest ok. W moim typie facet chyba faktycznie nie jest, ale aktualnie rozpływam się jak rozmawiamy, bo jest tak super dla mnie i widać, że ma głowę na karku.

[daisydoo]

Gdzie się żyje i pracuje tam się [złe słowo] nie wojuje.