Najbardziej skąpy facet-ranking:) Część 2.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez thirky

Nigdy w życiu realnym poza wizazem się z czymś takim nie spotkałam. Nigdy.
Z tym że facet chce na randce płacić (niezależnie od tego kto zaprosił) to tak, wtedy mówię ze płacę za siebie. Z paroma się przez to nie spotkałam bo nie mogli przeżyć. Nienawidzę takiego uszczesliwiania na siłę.

To zyjesz w buszu

Napisane przez thirky

Ja tam zawsze przed randką niezależnie czy z facetem czy z dziewczyną mówię że każde płaci za siebie. Jak komuś się nie podoba to trudno.

Ja uwazam ze niezaleznie czy jest sie kobieta czy facetem takie pytanie jest nie na miejsu. Bo naprawde wlasnie trzeba byc skapcem zeby nie zaplacic za kogos tych 10-20 zl. Jesli sie nie gloduje to nie wiem kto zwraca uwage na takie pieniadze, szczegolnie gdy chce sie wykonac jakis mily gest.


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[ajah]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66600821]To zyjesz w buszu


Ja uwazam ze niezaleznie czy jest sie kobieta czy facetem takie pytanie jest nie na miejsu. Bo naprawde wlasnie trzeba byc skapcem zeby nie zaplacic za kogos tych 10-20 zl. Jesli sie nie gloduje to nie wiem kto zwraca uwage na takie pieniadze, szczegolnie gdy chce sie wykonac jakis mily gest.


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Nie bardzo rozumiem kwestię dotycząca tego, że kto niby zwraca uwagę na 10-20 zł.
Ja się dziwię, że ktoś nie zwraca .
Godzina pracy lub więcej to nie jest drobiazg taki, że nie ma co się po niego schylic.
A to czy zapłacić za kogoś 20 zależy od różnych kwestii. O ile w związku to może być niemal naturalną kwestią to w bardziej zdystansowanej relacji niekoniecznie.

[thirky]

Może i w buszu, ale dobrze mi tutaj pośród innych nieokrzesanych dzikusów którzy komunikują swoje potrzeby i oczekiwania.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez adult90

Wydanie na kogoś pieniędzy to komunikat - JESTEŚ TEGO WART.


Skąpiec będzie skąpił na wszystko i w dupie miał, że zasługujesz na LEPSZE jedzenie, LEPSZE ubrania, LEPSZE rozrywki, LEPSZĄ torebkę...
Kobieta która wie, że jest warta WIĘCEJ - nie wytrzyma życia z męzczyzną, ktory będzie pokazywał na każdym kroku - NIE, NIE JESTEŚ AŻ TYLE WARTA.
Chcij mniej.
Jedz gorsze.
Noś stare.

Niskie poczucie własnej wartości - tym charakteryzują się kobiety które pozwalają sobie na tkwienie w relacji ze skąpcami. Tym samym kierują się kobiety, chcące zapłacić za siebie na randce. NIE JESTEM WARTA TEGO, aby on zapłacił za MNIE.

pfff.... JESTEŚ TEGO WARTA i z innym mężczyzną byś to zrozumiała;-)

Następna, której się wydaje, że lepiej wie co inni ludzie o sobie myślą
A bierzesz pod uwagę, że te twoje wywody mogłyby działać w dwie strony? Że jak nie kupisz czegoś swojemu facetowi to tak jakbyś uważała, że nie jest tego warty?
[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66600821]To zyjesz w buszu


Ja uwazam ze niezaleznie czy jest sie kobieta czy facetem takie pytanie jest nie na miejsu. Bo naprawde wlasnie trzeba byc skapcem zeby nie zaplacic za kogos tych 10-20 zl. Jesli sie nie gloduje to nie wiem kto zwraca uwage na takie pieniadze, szczegolnie gdy chce sie wykonac jakis mily gest.


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja to się dziwię, że w kraju gdzie połowa ludzi zarabia mniej niż 2300 na rękę, ktoś poza najbogatszymi jednostkami nie zwraca uwagi na 10-20 zł. Ja zwracam. To mniej więcej godzina mojego życia poświęcona, by to zarobić. I dlatego, że zwracam uwagę na 10, a nawet 1 zł, mam spore oszczędności, a mój facet zamiast miłych gestów może dostać w kryzysowej sytuacji prawdziwą pomoc.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;66605011]Następna, której się wydaje, że lepiej wie co inni ludzie o sobie myślą
A bierzesz pod uwagę, że te twoje wywody mogłyby działać w dwie strony? Że jak nie kupisz czegoś swojemu facetowi to tak jakbyś uważała, że nie jest tego warty?
Ja to się dziwię, że w kraju gdzie połowa ludzi zarabia mniej niż 2300 na rękę, ktoś poza najbogatszymi jednostkami nie zwraca uwagi na 10-20 zł. Ja zwracam. To mniej więcej godzina mojego życia poświęcona, by to zarobić. I dlatego, że zwracam uwagę na 10, a nawet 1 zł, mam spore oszczędności, a mój facet zamiast miłych gestów może dostać w kryzysowej sytuacji prawdziwą pomoc.[/QUOTE]
No wiadomo zalezy od czlowieka ale nie chcialabym byc z osoba ktora traktuje kazda zlotowke jakby byla ostatnia zlotowka na swiecie. W ogole mi nie imponuja duze oszczednosci, bo przy niskich zarobkach to oznacza brak zycia i zalowanie na wszystko. Skapiradla tez czesto maja duze oszczednosci, zbieraja niewiadomo na co, chyba zeby to do grobu zabrac
Co kto lubi.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66605301]No wiadomo zalezy od czlowieka ale nie chcialabym byc z osoba ktora traktuje kazda zlotowke jakby byla ostatnia zlotowka na swiecie. W ogole mi nie imponuja duze oszczednosci, bo przy niskich zarobkach to oznacza brak zycia i zalowanie na wszystko. Skapiradla tez czesto maja duze oszczednosci, zbieraja niewiadomo na co, chyba zeby to do grobu zabrac
Co kto lubi.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie wiesz co oznaczają duże oszczędności przy niskich zarobkach, bo nie siedzisz w skórze osób, które to robią. Możesz najwyżej podejrzewać.

[201703061429]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66605301]
Skapiradla tez czesto maja duze oszczednosci, zbieraja niewiadomo na co, chyba zeby to do grobu zabrac
Co kto lubi.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Przypomniała mi sie moja nieżyjąca już sąsiadka ktora mając 80 lat caly czas zbierała pieniądze bo "nikt jeszcze nie wie jakie straszne czasy nadejdą". Jej patoligiczne skąpstwo odziedziczył syn, ale on innego życia nie poznał więc po części nie dziwie mu się.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201703061049]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66605301]No wiadomo zalezy od czlowieka ale nie chcialabym byc z osoba ktora traktuje kazda zlotowke jakby byla ostatnia zlotowka na swiecie. W ogole mi nie imponuja duze oszczednosci, bo przy niskich zarobkach to oznacza brak zycia i zalowanie na wszystko. Skapiradla tez czesto maja duze oszczednosci, zbieraja niewiadomo na co, chyba zeby to do grobu zabrac
Co kto lubi.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Podpisuję się, też nie chciałabym być z osobą, która każdą dychę ogląda pięć razy. Zarabiam po to, żeby żyć i żeby się przyjemniej żyło.

A teraz pytanie: miałam gościa z dalekiego kraju, który w czasie pobytu umówił się z laską z Tinera. Nie powiedział jej , że randka będzie jednocześnie urodzinami kumpla, i że dołączy do dwunastu facetów w rozmaitym stopniu upojenia. Po powrocie miał ogromny żal do dziewczyny, że zamówiła aż trzy drinki na jego rachunek, a on jej pozwolił tylko na jednego.
Skąpy czy nie?

[adult90]

Napisane przez sztojabudu

Podpisuję się, też nie chciałabym być z osobą, która każdą dychę ogląda pięć razy. Zarabiam po to, żeby żyć i żeby się przyjemniej żyło.

A teraz pytanie: miałam gościa z dalekiego kraju, który w czasie pobytu umówił się z laską z Tinera. Nie powiedział jej , że randka będzie jednocześnie urodzinami kumpla, i że dołączy do dwunastu facetów w rozmaitym stopniu upojenia. Po powrocie miał ogromny żal do dziewczyny, że zamówiła aż trzy drinki na jego rachunek, a on jej pozwolił tylko na jednego.
Skąpy czy nie?

hahahahh co za koleś absolutna wiocha

[lolita96]

Napisane przez sztojabudu

Podpisuję się, też nie chciałabym być z osobą, która każdą dychę ogląda pięć razy. Zarabiam po to, żeby żyć i żeby się przyjemniej żyło.

A teraz pytanie: miałam gościa z dalekiego kraju, który w czasie pobytu umówił się z laską z Tinera. Nie powiedział jej , że randka będzie jednocześnie urodzinami kumpla, i że dołączy do dwunastu facetów w rozmaitym stopniu upojenia. Po powrocie miał ogromny żal do dziewczyny, że zamówiła aż trzy drinki na jego rachunek, a on jej pozwolił tylko na jednego.
Skąpy czy nie?

Czy ja wiem? To zależy. Ceny drinków potrafią być duże, dla kogos to może być spory i całkowicie zbędny wydatek

[adult90]

Napisane przez lolita96

Czy ja wiem? To zależy. Ceny drinków potrafią być duże, dla kogos to może być spory i całkowicie zbędny wydatek

Więc dziewczyna i życie z nią tym bardziej jest mu zbędne.

[lolita96]

Napisane przez adult90

Więc dziewczyna i życie z nią tym bardziej jest mu zbędne.

Nie każdego faceta stać na takie randki na których dziewczyna zamawia sobie 3 drinki na jego rachunek (średnio jeden to 30-40zł?)

[Shawtty]

To się mógł umówić z nią w innym miejscu kiedy indziej.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez adult90

Więc dziewczyna i życie z nią tym bardziej jest mu zbędne.

Dla mnie drinki to spory i niepotrzebny wydatek. Jak nie potrzebuję drinków do umawiania się z facetami, to co jest ze mną nie tak?

[201803080934]

Napisane przez lolita96

Nie każdego faceta stać na takie randki na których dziewczyna zamawia sobie 3 drinki na jego rachunek (średnio jeden to 30-40zł?)

to jest średnia cena drinków, naprawdę?


a jaśniepan poinformował dziewczynę, że pozwala jej tylko na jednego drinka?

[tamtaglista]

Napisane przez Grin

to jest średnia cena drinków, naprawdę?





a jaśniepan poinformował dziewczynę, że pozwala jej tylko na jednego drinka?

Ej to teraz ja opowiem poszłam kiedys z moim tz i kolegą i jego dziewczyną do pubu. Jakos tak wyszło ze kolega przegrał zakład i wisiał mi piwo. Nie wiem o co chodziło ale wiedział ze pije tylko ciemne wiec w grę wchodziła jakas smakowa fortuna - droższa od jasnego piwa. Fajnie ze pamiętał honor i w ogole ale przy tym powiedział do swojej dziewczyny "wybierz sobie piwo tylko do 7zl bo muszę x kupić ". Dziewczyna w ogole nie prosiła o piwo wiec nie mam pewności czy sama by nie kupiła ale wygladała na zaskoczona bo w sumie w tej cenie to chyba z dwa piwa tam były - a wybór w tym miejscu ogromny.

[Veredise]

Napisane przez Grin

to jest średnia cena drinków, naprawdę?


a jaśniepan poinformował dziewczynę, że pozwala jej tylko na jednego drinka?

Moim zdaniem przeginacie. Nie powiedział, że pozwala jej na jednego drinka, tylko żeby na jego koszt zamówiła sobie jednego. Jeśli chciała więcej pić, to przecież chyba może sobie sama kupić? Nie jest dzieckiem, tak? Ma swoje pieniądze? A jak nie ma, to powinna cieszyć się z tego, że jej choć tego jednego postawił, bo wcale nie musiał tego robić.

Naprawdę, niektóre historie tutaj, to opowieści rozpieszczonych księżniczek, którym facet jest potrzebny w roli bankomatu.
Oczywiście, że skąpiradła typu "nie kupię ci herbaty za 2 zł, bo mi żal", to przegięcie, nie mam na myśli tych historii. Ale jeśli dziewczyna chciała pić, bawić się cały wieczór, to dlaczego ma to robić za kasę faceta? No sorry, nie rozumiem. Jak może pić, to ma 18 lat, jak ma 18, to może pracować i zarabiać. Jak ma za mało kasy, to nie pije, po prostu. Liczenie na to, że ktoś będzie sponsorował zachcianki jest równie słabe jak bycie skąpiradłem.

[lolita96]

Napisane przez Grin

to jest średnia cena drinków, naprawdę?


a jaśniepan poinformował dziewczynę, że pozwala jej tylko na jednego drinka?

Zamów sobie coś do picia albo wybierz sobie jakiegoś drinka, nie oznacza 'nie patrz na ceny , zamawiaj co chcesz i ile chcesz'
Bo o ile ceny kawy, lodów czy kolacji w zwykłej a nie pięciogwiazdkowej restauracji są porównywalne, tak drinki mają bardzo dużą rozpiętość cenową w zależności od miejsca.


Najtansze drinki w zwykłym lokalu kosztują jakieś 30 zł. A potem ceny idą w górę. Także 3 drinki to będzie jakaś stówka minimum
Zamawianie na czyiś koszt bez jego wyraźnej i świadomej aprobaty jest słabe i tyle.

[tinpanalley]

Napisane przez Veredise

Moim zdaniem przeginacie. Nie powiedział, że pozwala jej na jednego drinka, tylko żeby na jego koszt zamówiła sobie jednego. Jeśli chciała więcej pić, to przecież chyba może sobie sama kupić? Nie jest dzieckiem, tak? Ma swoje pieniądze? A jak nie ma, to powinna cieszyć się z tego, że jej choć tego jednego postawił, bo wcale nie musiał tego robić.

Naprawdę, niektóre historie tutaj, to opowieści rozpieszczonych księżniczek, którym facet jest potrzebny w roli bankomatu.
Oczywiście, że skąpiradła typu "nie kupię ci herbaty za 2 zł, bo mi żal", to przegięcie, nie mam na myśli tych historii. Ale jeśli dziewczyna chciała pić, bawić się cały wieczór, to dlaczego ma to robić za kasę faceta? No sorry, nie rozumiem. Jak może pić, to ma 18 lat, jak ma 18, to może pracować i zarabiać. Jak ma za mało kasy, to nie pije, po prostu. Liczenie na to, że ktoś będzie sponsorował zachcianki jest równie słabe jak bycie skąpiradłem.

no z jednej strony masz rację, robienie z faceta bankomatu jest czymś zdecydowanie nagannym. Jednak jeśli ktoś zaprasza mnie na całonocną imprezę, podkreślam zaprasza, to powinien o mnie zadbać jak o gościa. 3 drinki to nie majątek. A argumenty niektórych tutaj, że może kogoś nie stać są żałosne. Jeśli kogoś w danym momencie życia nie stać na ugoszczenie kogoś, to po prostu nie zaprasza się gości do lokalu. Kto powiedział,że każdego musi być stać na restauracje czy bary. No ale jednak jeśli nawet na postawienie kawy mężczyzny nie stać, to należałoby się się zastanowić nad przyczyną.

[WŁADCZYNI]

Mój ex, przez trzy lata związku opowiadał jak to chce iść ze mną do restauracji, oczywiście nigdy nie poszliśmy.
Przez dwa lata dostawałam na urodziny bukiet polnych kwiatów, a na gwiazdkę czekoladowego Mikołaja (przy okazji chwalił się co kupił rodzinie tj. mamie i siostrze...).
Nigdy nie byliśmy na kawie, ze dwa razy na piwie (widują się codziennie), mimo że płaciłam za siebie.

[Mojwa]

Napisane przez lolita96

Zamów sobie coś do picia albo wybierz sobie jakiegoś drinka, nie oznacza 'nie patrz na ceny , zamawiaj co chcesz i ile chcesz'
Bo o ile ceny kawy, lodów czy kolacji w zwykłej a nie pięciogwiazdkowej restauracji są porównywalne, tak drinki mają bardzo dużą rozpiętość cenową w zależności od miejsca.


Najtansze drinki w zwykłym lokalu kosztują jakieś 30 zł. A potem ceny idą w górę. Także 3 drinki to będzie jakaś stówka minimum
Zamawianie na czyiś koszt bez jego wyraźnej i świadomej aprobaty jest słabe i tyle.

Chciałam napisać "chyba w Warszawie" ale przypomniałam sobie, że ostatnio w zwykłym lokalu placilam ok 15-18 złotych za drinki i to niekoniecznie najtańsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Keket]

Napisane przez trzyrazypiec

To chyba nie jest skąpstwo, tylko po prostu życie za Twoje pieniądze, wykorzystywanie

Tak zwany PASOŻYT. Skąd ja to znam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez lolita96

Zamów sobie coś do picia albo wybierz sobie jakiegoś drinka, nie oznacza 'nie patrz na ceny , zamawiaj co chcesz i ile chcesz'
Bo o ile ceny kawy, lodów czy kolacji w zwykłej a nie pięciogwiazdkowej restauracji są porównywalne, tak drinki mają bardzo dużą rozpiętość cenową w zależności od miejsca.


Najtansze drinki w zwykłym lokalu kosztują jakieś 30 zł. A potem ceny idą w górę. Także 3 drinki to będzie jakaś stówka minimum
Zamawianie na czyiś koszt bez jego wyraźnej i świadomej aprobaty jest słabe i tyle.

Nie wiem w jakicch lokalachch ty bywasz ale za 20 zl ma sie spory wybor. Poza tym wodka z cola to tez drink a taki to kosztuje z 12 zl.
Jakby mnie facet zabral na impreze z kumplami nic o tym nie mowiac to chyba z czystej zlosliwosci wzielabym pare drinkow na jego koszt. Takie zachowanie juz samo w sumie jest burackie, juz nawet pomijajac te driny.
Jak tak sie facet zachowal to predzej uwierze ze laska wziela te 3 drinki za 12 a on przezywa niewiadomo co niz to ze wziela najdrozsze driny jakie byly w klubie, a on biedny i poszkodowany.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[adult90]

Napisane przez WŁADCZYNI

Mój ex, przez trzy lata związku opowiadał jak to chce iść ze mną do restauracji, oczywiście nigdy nie poszliśmy.
Przez dwa lata dostawałam na urodziny bukiet polnych kwiatów, a na gwiazdkę czekoladowego Mikołaja (przy okazji chwalił się co kupił rodzinie tj. mamie i siostrze...).
Nigdy nie byliśmy na kawie, ze dwa razy na piwie (widują się codziennie), mimo że płaciłam za siebie.

Też przez to przeszłam! Z daleka od takich!

[lolita96]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66634886]Nie wiem w jakicch lokalachch ty bywasz ale za 20 zl ma sie spory wybor. Poza tym wodka z cola to tez drink a taki to kosztuje z 12 zl.
Jakby mnie facet zabral na impreze z kumplami nic o tym nie mowiac to chyba z czystej zlosliwosci wzielabym pare drinkow na jego koszt. Takie zachowanie juz samo w sumie jest burackie, juz nawet pomijajac te driny.
Jak tak sie facet zachowal to predzej uwierze ze laska wziela te 3 drinki za 12 a on przezywa niewiadomo co niz to ze wziela najdrozsze driny jakie byly w klubie, a on biedny i poszkodowany.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]



To, że zachowanie niefajne to wiadomo , ale to jest wątek o skąpstwie.
Ja pod pojęciem drinka wyobraziłam sobie coś innego niż wódka z colą, dlatego pisałam wcześniej że to zależy.
Drink może kosztować 12 zł albo 40 zł.
Poza tym gdzie przeczytałaś że dziewczyna się źle bawiła?
A nawet jeśli, to chyba nie usprawiedliwia to jej zachowania, że bierze sobie drinki na jego koszt bez jego zgody?

[Veredise]

Napisane przez lolita96

A nawet jeśli to chyba nie usprawiedliwia to jej zachowania, że bierze sobie drinki na jego koszt bez jego zgody?

Dokładnie o to mi chodzi.
Odwróćmy może sytuację - laska zaprasza faceta do klubu z jakiejś okazji i mówi, że facet może sobie zamówić na jej koszt jednego drinka, a on zamawia trzy. Zaraz by było aj waj, że jaki burak, jaki pasożyt itp.
A jaka jest różnica? Moim zdaniem żadna. Bo facet nie jest od tego, żeby stawiać. Jak to robi, to miło, ale chodzi mi o założenie, że facet ma dziewczynę sponsorować. Uważam, że to jest bardzo słabe.

[Nette]

Napisane przez Veredise

Dokładnie o to mi chodzi.
Odwróćmy może sytuację - laska zaprasza faceta do klubu z jakiejś okazji i mówi, że facet może sobie zamówić na jej koszt jednego drinka, a on zamawia trzy. Zaraz by było aj waj, że jaki burak, jaki pasożyt itp.
A jaka jest różnica? Moim zdaniem żadna. Bo facet nie jest od tego, żeby stawiać. Jak to robi, to miło, ale chodzi mi o założenie, że facet ma dziewczynę sponsorować. Uważam, że to jest bardzo słabe.

Cofnij się o kilkanaście postów, to się dowiesz, że jeśli facet kobiety nie sponsoruje, to mało tego, że on jej nie szanuje, ale też ona ma niską samoocenę, że akceptuje taki stan rzeczy... 😂

Czytam ten wątek regularnie, ale czasem offtopiki mnie rozwalają.
Zwłaszcza, jak się nie bierze pod uwagę, że różni ludzie mają granice/upodobania w innych miejscach, a to, że ktoś ma inne zdanie, to nie znaczy, że ono jest gorsze.
To, co musi "prawdziwy mężczyzna", a co "prawdziwa kobieta" (już pomijam jakie to jest słabe, inni ludzie są po prostu inni, a nie nieprawdziwi).
Są tu księżniczki, są i kobiety pracujące (na siebie), żadna nie jest fałszywa.

Inne zdanie jak najbardziej szanuję. Irytujący jest ten ton wyższości, płynący z niektórych postów, zatytułowany "Jestem źródłem prawdy obiektywnej, a jak się ze mną nie zgadzasz, to jesteś taka/owaka"...

Wracając do głównego offtopiku: ja tam nie uważam, że jak ktoś zaprasza = płaci za wszystkie zachcianki. Rozumiem to w taki sposób, że mój posiłek nie powinien znacząco odbiegać ceną od posiłku płacącego. Z jednej strony teksty facetów typu "możesz wziąć co chcesz, ja płacę", są dla mnie mega słabe - bo wiem, że mogę wziąć co chcę, zawsze jestem w stanie zapłacić za siebie, stąd niczyjego pozwolenia nie potrzebuję. A równocześnie zamawianie wołowego steku i wina, gdy mężczyzna bierze pierogi i wodę (tu celowo przejaskrawiam) też jest wyjątkowo żenujące.
Podobnie jakby facet brał dla siebie piwo za 5-10 pln, to nie zamówiłabym drinka za 30 pln.

Z tym pozwoleniem za siebie zapłacić, to osobiście, gdy biegałam jeszcze wolno po rynku matrymonialnym, uzależniałam to bardziej od tego, czy facet rokował. Jeśli wiedziałam, że zupełnie nic z tego nie będzie, to bardziej się domagałam płacenia za siebie, żeby mu też nie robić złudnych nadziei. Jak mi ktoś rokował, to też chciałam płacić za siebie, ale równocześnie znacznie szybciej odpuszczałam, gdy facet chciał brać rachunek na siebie.

- Dopisane -

Natomiast nie ogarniam jak można marnować komuś czas (na kolejne randki) i finanse tylko po to, żeby facet zasponsorował rozrywki.
Znam dziewczynę, która umawiała się jakiś czas z facetem, który zabrał ją parę razy na skoki spadochronowe w tandemie. Ona się z nim tylko po to umawiała, bo nie kryła się przed bliższymi znajomymi, że nie jest nim zainteresowana i jak się sezon skończy, to go odstawi (co zrobiła). Szkoda słów na taką postawę.

[stewardesa]

Napisane przez adult90

Pipa grochowa, nie facet jeśli od początku nic z siebie nie daje, to raczej nie da nawet w przyszłości zero do zaoferowania

Dokładnie tak można podsumować tę kobietę

Napisane przez adult90

Powinno się rozgraniczać na płeć!

Bo? Bo postawiłaś wykrzyknik?

Napisane przez adult90

Wciąż on jest mężczyzną, ona kobietą.
Wciąż mężczyznom łatwiej jest podjąć pracę i wciąż męzczyźni mają wyższe pensje niż kobiety.

Każdemu mężczyźnie jest łatwiej podjąć pracę i więcej zarabia od każdej kobiety? Chyba nie. Więc argument obalony.

Napisane przez adult90

Jak zmienią się te nierówności - to może w przyszłych czasach nie będzie rozgraniczania na płeć. Może.

One się nie zmienią same z siebie. Tak to nigdy nie działa. I nigdy nie zadziała osobie, która wychodzi z założenia że zasługuje na mniej przez swoją płeć - tak, właśnie Tobie.

Napisane przez adult90

Ale nie sądzę!

Natura od początku zdecydowała o naszych wzajemnych potrzebach. Kobieta chce opoki, bezpieczeństwa, mężczyzny ktory wspomoże byt jej i dziecka. Zapewni pożywienie, obroni przed wrogiem i zagrożeniami. Mężczyzna spełnia się i identyfikuje przez to ile może zaoferować kobiecie i swojemu dziecku.

"Ja", "mój mąż" a nie "kobieta", "mężczyzna", bo wtedy wypowiadasz się za wszystkich a jak widzisz zdania są podzielone.

Napisane przez adult90

Po co ten rozdmuchany feminizm? NIGDY nasze płcie nie będą równe, głównie dlatego że są po postu inne

Napisane przez adult90

W równości chodzi o to, że nikt nie jest gorszy ani lepszy, nie o niezauważanie różnic.

Napisane przez adult90

Przez kobiety z takimi poglądam jak Twoje, mamy pokolenie 30letnich chłopczyków którzy nie umieją sprostać życiu z kobietą i potomstwem. Zapatrzeni w swoj iPhone, kobieta zaharowana wraca z pracy prosto do garów i dziecka. Mężczyzna- pasożyt

To zaraz, zaraz. To jak w końcu? Bo wyżej pisałaś, że to mężczyznom łatwiej dostać lepiej płatną pracą, a teraz są utrzymankami kobiet Coś się pogubiłaś w swoich teoriach.
Czyżbym widziała tak powszechny u pogardzanej przez Ciebie biedy ból dupy o Maca?

Napisane przez coco_kiciusia

tak w ogóle to ja tez popieram adult90

Ile płacisz za torebki?

Napisane przez tinpanalley

w świecie wartości pieniądz jest jedynie narzędziem. Cieszę się, kiedy mogę kogoś ugościć czy to u siebie, czy w lokalu. I miło mi, kiedy ktoś gości mnie. W świecie materializmu pieniądz jest dobrem samym w sobie. Dobrem nadrzędnym, większym od wartości relacji z drugim człowiekiem. Po tym poznać człowieka, jaki ma stosunek do pieniądza i ludzi. Co ważniejsze. Niestety teraz dla większości ważniejszy jest pieniądz. Kiedy facet wylicza ile wydał na randkę, kiedy w ogóle pojawia sie w takich okolicznościach temat kto płaci, już mówi o nim wszystko. Kobieta może stać się jego towarzyszką życia, ale nigdy nie zajmie miejsca jego prawdziwej miłości - mamony. Skutki wiemy jakie są.

Przecież Ty piszesz o sobie. Osoba, dla której pieniądze są zupełnie nieistotne nie miałaby najmniejszego problemu ani z zapłaceniem za siebie ani za oboje.

Napisane przez tinpanalley

A kobiety, które wykłócają się o to, żeby zapłacić za siebie kiedy są zaproszone, są po prostu niekulturalne i dla nich też liczy się kasa a ie człowiek.

W jaki sposób może się liczyć dla nich kasa, jeśli jej nie dostają?

Napisane przez tinpanalley

podsumowanie takiego toku myślenia jest w moim poprzednim poście. Nic, tylko pozazdrościć randek, na których na wstępie ustalacie, kto płaci. Co do pogrubionego, cóż, wiele rzeczy nie dla wszystkich jest jasne. Świadomość pewnych zasad i i zasadności to po prostu sztuka życia (savoir vivre) Zgadzam się, nie dla wszystkich jest to jasne...

Np. dla Ciebie. Wytykając nieznajomość etykiety (wymyślonej lub źle zinterpretowanej w dodatku) sama popełniasz faux pas.

Napisane przez adult90

Pieniądz to NARZĘDZIE (jedno z wielu) aby sprawić przyjemność i nieba uchylić UKOCHANEJ kobiecie i dzieciom.

Facet który jest skąpy - nie jest emocjonalnie zaangażowany w związek!!!! Coś zawsze jest ważniejsze - pieniądze.
Pieniądze nigdy nie mogą być celem - mają być narzędziem do osiągania innych celów np. wywołania uśmiechu i pozytywnych uczuć dziewczyny/żony/dziecka.

Mam pieniądze - kupię ukochanemu wspaniały prezent pod choinkę BO JEST TEGO WART. Pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości. Wartość tą można zmierzyć po tym, co osiągnę dzięki wydaniu go - posiąde potrzebną rzecz/uslugę, wywołam u kogoś wzruszenie prezentując mu coś o czym od dawna marzył.

Przecież to jest dokładnie to samo Wiadomo, że nikomu nie chodzi o papierek z nominałem - materializm to jak sama nazwa wskazuje przywiązywanie wagi m. in. do rzeczy.

Napisane przez adult90

Wydanie na kogoś pieniędzy to komunikat - JESTEŚ TEGO WART.


Skąpiec będzie skąpił na wszystko i w dupie miał, że zasługujesz na LEPSZE jedzenie, LEPSZE ubrania, LEPSZE rozrywki, LEPSZĄ torebkę...
Kobieta która wie, że jest warta WIĘCEJ - nie wytrzyma życia z męzczyzną, ktory będzie pokazywał na każdym kroku - NIE, NIE JESTEŚ AŻ TYLE WARTA.
Chcij mniej.
Jedz gorsze.
Noś stare.

Yyy... Nie no, spoko, to wasz układ i ma wam odpowiadać ale skoro wypowiadasz się o innych parach, to... Nie przyszło Ci do głowy, że kobieta może sama zarobić na swoje jedzenie, ubrania, rozrywki a nawet... DROGIE TOREBKI? Te same, które są dla Ciebie wyznacznikiem szczęścia. Właśnie, skoro przy tym jesteśmy: o jakim przedziale cenowym mówimy? Ja wiem, że nie ogarniemy takiej liczby my, skromnie żyjące kobiety ale może chociaż cyferki sobie policzymy i będziemy marzyć

I w związku z tym: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=231 chciałam również spytać, co tu dalej robisz? Doceniamy, że opowiadasz nam o życiu wyższych sfer , którego nigdy nie będzie nam dane poznać ale... Nie macie jakiegoś swojego forum albo nie spędzacie wolnego czasu na rozrywkach wyższych lotów oraz zakupach? Czy może nowobogackich niechętnie jednak przyjmują do swojego grona i tak się miotasz?

Napisane przez adult90

Niskie poczucie własnej wartości - tym charakteryzują się kobiety które pozwalają sobie na tkwienie w relacji ze skąpcami.

Niskie poczucie wartości objawia się tym, że kobieta dostając pierwszą torebkę lepszej jakości niż dotychczas traci oddech, wpada w ekstazę, pierwszy raz (przez chwilę) czuje się wreszcie wartościowa i wyjątkowa a jedyne, czego nie może się doczekać to pokazać tym wszystkim koleżankom z dzieciństwa i całej reszcie kobiet, od których zawsze czuła się gorsza że JA TO TERAZ JESTEM PANI i nie omieszkam przypominać o tym przy każdej możliwej okazji, stając się pośmiewiskiem.

Napisane przez adult90

Tym samym kierują się kobiety, chcące zapłacić za siebie na randce. NIE JESTEM WARTA TEGO, aby on zapłacił za MNIE.

pfff.... JESTEŚ TEGO WARTA i z innym mężczyzną byś to zrozumiała;-)

I tutaj też się objawia. Uważasz, że jesteś warta tyle, ile on za Ciebie zapłaci. Smutne. Nie przyszło Ci do głowy, że można czuć się wartościową bez tego? Że to właściwie nie musi mieć nic wspólnego z facetem?

Napisane przez adult90

Wyłapanie w codziennej rozmowie tego, czego potrzebuje druga połówka (np. lampy UV lub Semilac) oraz podarowanie jej tego w święta - TO WYSIŁEK zapamiętania tego "szczegółu" i chęci sprawienia przyjemności.

Lol, gardzimy biedą ale schodzimy poniżej Shellaca i lamp LED? To te torebki to pewnie jakieś repliki z Prima Mody xD

Napisane przez adult90

I wreszcie dojdźmy do tej randki -
Ta kobieta, która siedzi przede mną i wybiera danie, zasługuje na wszystko. Bo skoro ja ją wybrałem, to jest WYJĄTKOWA. Wydam na nią dużo, ponieważ ona na to zasługuje. CHCĘ na nią wydać. Gdybym nie chciał - nie umawiałbym się z nią.

Tu nie ma miejsca na półśrodki.

Mężczyzna który boi się w Ciebie zainwestować - nie bierze Cię na serio. Sami za siebie to możecie płacić gdy idziesz z kolegą ze studiów na obiad do jadłodajni i wyliczacie z pieniędzy od rodziców gdy tego kolegę spotkasz "po studiach" to on zapłaci Ci za drinka bo tak zrobi dżentelmen, który MOŻE sobie na to pozwolić.

Masz jakieś swoje poglądy czy zawsze przemawia przez Ciebie mąż?

Napisane przez adult90

Pieniądze są związane z gestem, szacunkiem, statusem społecznym, możliwościami, za ich pomocą możesz "obnażyć" swój charakter. Po prostu pokaż mi do czego i jak je używasz, a powiem Ci kim jesteś.

A co Ty, wyrocznia jakaś? Cham zaglądający do portfela? Kogo obchodzi, co sobie pomyślał?

Napisane przez adult90

Tylko o takich facetach mówimy. Sama hojność nie wystarczy, to oczywiste.
Ma być dobry, czuły, odpowiedzialny, ZAKOCHANY oraz hojny.
Skąpiec przeważnie nie jest ani wspierający, ani nie poświęca czasu. Czas to pieniądz woli posiedziec w pracy a po pracy odpoczac aby miec sily na jutrzejsza prace

Skąd taka wiedza, skoro w życiu byś się z kimś takim nie spotykała?

Napisane przez adult90

Już sam fakt, że zakochana osoba chce uchylić nieba partnerowi, podzielic się wszystkim co ma i dac wszystko - wiele mowi o skąpcach

Przykre, że to niebo tylko z pieniędzmi Ci się kojarzy.

Napisane przez adult90

Wychodzę z założenia, że skąpego mężczyznę może bronić tylko:

a) zakochana w nim ślepo kobieta, która wmawia sobie że coś dla niego znaczy i w przyszłości buziaczki, klepanie po plecach i ogień w sypialni, zapewnią jej dobre życie a nie płacz i zgrzytanie zębów gdy będąc na macierzynskim chłop jej grosza nie da na jedzenie

b) kobieta tak samo skąpa

Skąpiec pokaże Ci ile jesteś dla niego warta, gdy nastąpi sytuacja kryzysowa i wreszcie te nieszczęsne pieniądze otworzą niektórym kobietom oczy.

Nie wszyscy chcą mieć dzieci i uznają wspólnotę finansową. Nie jesteś całym światem.

Napisane przez adult90

TAK, przy skąpcu można się poczuć nic nie wartym.

Jeśli bez niego się tak czuło, to tak, to oczywiste.

Napisane przez thirky

Nigdy w życiu realnym poza wizazem się z czymś takim nie spotkałam. Nigdy.

Jest to w sumie logiczne, nie wiem czy to taka zła zasada. Jeżeli to było wyraźne zaproszenie jednej strony, to tak, tak to formalnie działa. Tak samo jak nie każe się gościowi płacić za jedzenie u siebie. Oczywiście nie widzę też nic złego w odmówieniu i zapłaceniu za siebie.

Napisane przez thirky

Z tym że facet chce na randce płacić (niezależnie od tego kto zaprosił) to tak, wtedy mówię ze płacę za siebie. Z paroma się przez to nie spotkałam bo nie mogli przeżyć. Nienawidzę takiego uszczesliwiania na siłę.

Uszczęśliwiać na siłę to można założeniem komuś czapki jak mu nie jest zimno albo wmuszaniem jedzenia, bo się lepiej wie czy jest głodny. Niektóre prezenty mogą być kłopotliwe. Ale nie rozumiem: jak pieniądze mogą być problemem? Jak dostaniesz podwyżkę, to też pójdziesz oburzona do szefa i zrezygnujesz z pracy?

Napisane przez trzyrazypiec

Bycie przemocowcem nie wynika ze skąpstwa ani też z innych zasad dotyczących podziału pieniędzy w momencie, gdy dwie osoby żyją na podobnej stopie. Tylko z chęci dominacji nad drugim człowiekiem, czerpania przyjemności ze znęcania się nad osobą słabszą i w danej sytuacji bezbronną. Naprawdę sądzisz, że ja, thirky czy ktokolwiek inny w momencie kryzysowym zostawiłby partnera bez środków do życia?

Nie masz pojęcia, o czym piszesz.

Tak. Ja. A niby z jakiej racji bym się miała dzielić? MOJE! NIKOMU nie dam!

Napisane przez ajah

Nie bardzo rozumiem kwestię dotycząca tego, że kto niby zwraca uwagę na 10-20 zł.
Ja się dziwię, że ktoś nie zwraca .
Godzina pracy lub więcej to nie jest drobiazg taki, że nie ma co się po niego schylic.
A to czy zapłacić za kogoś 20 zależy od różnych kwestii. O ile w związku to może być niemal naturalną kwestią to w bardziej zdystansowanej relacji niekoniecznie.

Bo adult gdzieś przypadkiem podejrzała służbę, że wchodzi na Wizaż i chciała z ciekawości sprawdzić jak żyje plebs. Ciii, bo jak się zorientuje to będzie tydzień płakała że ktoś pracuje za jakąś marną dychę albo jeszcze służbie płacę obniży MISIO by za tyle nie tyrał

Napisane przez Doli

No wiadomo zalezy od czlowieka ale nie chcialabym byc z osoba ktora traktuje kazda zlotowke jakby byla ostatnia zlotowka na swiecie. W ogole mi nie imponuja duze oszczednosci, bo przy niskich zarobkach to oznacza brak zycia i zalowanie na wszystko. Skapiradla tez czesto maja duze oszczednosci, zbieraja niewiadomo na co, chyba zeby to do grobu zabrac
Co kto lubi.

A skąd możesz to wiedzieć i co to ma z Tobą wspólnego?

Napisane przez sztojabudu

A teraz pytanie: miałam gościa z dalekiego kraju, który w czasie pobytu umówił się z laską z Tinera. Nie powiedział jej , że randka będzie jednocześnie urodzinami kumpla, i że dołączy do dwunastu facetów w rozmaitym stopniu upojenia. Po powrocie miał ogromny żal do dziewczyny, że zamówiła aż trzy drinki na jego rachunek, a on jej pozwolił tylko na jednego.
Skąpy czy nie?

To zależy jak dokładnie wyglądała sytuacja i komunikacja między nimi, ale po tym już widać, że mamy do czynienia z burakiem. Biedna, to skoro musi mieć pozwolenie Jaśnie Pana to pewnie i głodna musiałaby siedzieć, co zrobić

Napisane przez tinpanalley

no z jednej strony masz rację, robienie z faceta bankomatu jest czymś zdecydowanie nagannym. Jednak jeśli ktoś zaprasza mnie na całonocną imprezę, podkreślam zaprasza, to powinien o mnie zadbać jak o gościa. 3 drinki to nie majątek. A argumenty niektórych tutaj, że może kogoś nie stać są żałosne. Jeśli kogoś w danym momencie życia nie stać na ugoszczenie kogoś, to po prostu nie zaprasza się gości do lokalu. Kto powiedział,że każdego musi być stać na restauracje czy bary. No ale jednak jeśli nawet na postawienie kawy mężczyzny nie stać, to należałoby się się zastanowić nad przyczyną.

Adult. I Ty w następnym zdaniu.

[vretka]

Możecie skończyć te nic nie wnoszące offtopy?

Wysłane z mojego Redmi 3 przy użyciu Tapatalka

[adult90]

Napisane przez stewardesa

Czyżbym widziała tak powszechny u pogardzanej przez Ciebie biedy ból dupy o Maca?

Mogę Ci odsprzedać iPhona lub Mac Booka, mam w bardzo dobrym stanie. Info na priv


EOT