ciąża 2 tydzień - tabletki po

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez White_Dove

Autor też zawinił bo jednak sama się nie zapłodniła. Skoro nie chciał dzieci kategorycznie to powinien stosować gumkę tym bardziej w tego typu relacji. Nie róbcie z niego takiej wielkiej ofiary bo jest nią tylko po części. Gdyby wpadli też byłaby gadka o alimentach. Nie uwierzę że to że ona taka "dziwna" nie było widać wcześniej że np. podkochuje się w nim albo chce go zatrzymać bo dziecko do tego doprowadzi że jakiś kontakt będzie.

Seks podczas brania pigułek to nie seks bez zabezpieczenia. Dla mnie jest tak samo winny, jak wtedy gdy wsiadłby z nią do samochodu, a ona wywiozłaby go do lasu i zgwałciła. W obu sytuacjach mógłby się oczywiście wcześniej zabezpieczyć na dziesięć tysięcy sposobów, ale tak to już jest w społeczeństwie, że na jakimś poziomie jesteśmy zmuszeni sobie ufać.

[White_Dove]

Dla mnie stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych gdy się nie chce dziecka to odpowiedzialnosc. Co z tego że ufam partnerce skoro ona jest tylko człowiekiem i może zapomnieć tabletki czy coś. Wg mnie facet w sytuacji gdy polega tylko na tabsach musi liczyć się z tym że mogą nie zadziałac lub może ona zapomnieć. Równie dobrze można uważać że każda kobieta która zapomniała tabletki zrobiła to celowo by faceta wrobić.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86406259] Seks podczas brania pigułek to nie seks bez zabezpieczenia. Dla mnie jest tak samo winny, jak wtedy gdy wsiadłby z nią do samochodu, a ona wywiozłaby go do lasu i zgwałciła. W obu sytuacjach mógłby się oczywiście wcześniej zabezpieczyć na dziesięć tysięcy sposobów, ale tak to już jest w społeczeństwie, że na jakimś poziomie jesteśmy zmuszeni sobie ufać.[/QUOTE]Ja bym nie ufala tak osobie, którą bylabym w relacji opartej tylko na seksie i z którą nie mialabym zamiaru wiązać przyszłości. Ufać w kwestii gdzie dodatkowo w razie "w" ucierpi też inny, niewinny człowiek? W życiu. Poza tym pigułkę wystarczy zwymiotowac albo pominąć i już może być ciąża. Dla mnie to słabe zabezpieczenie, gdy jest się w relacji, w które ludzi nic nie łączy poza seksem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MATRIX266]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86406286]Ja bym nie ufala tak osobie, którą bylabym w relacji opartej tylko na seksie i z którą nie mialabym zamiaru wiązać przyszłości. Ufać w kwestii gdzie dodatkowo w razie "w" ucierpi też inny, niewinny człowiek? W życiu. Poza tym pigułkę wystarczy zwymiotowac albo pominąć i już może być ciąża. Dla mnie to słabe zabezpieczenie, gdy jest się w relacji, w które ludzi nic nie łączy poza seksem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No właśnie aczkolwiek nie wiadomo do końca a może jednak zapomniała tak przez neta to można sobie pisać ale ja nie ferował bym od razu wyroków bo nikt pewności nie ma.

Ja tylko wyraziłem zdanie na temat rodziców, którzy znikają z życia dziecka i nie mają ochoty się z nim nigdy spotkać można nie czuć się na siłach wychowywać dziecko to normalne i oddać je do adopcji ale nie sądzę że takie osoby to robią bez jakiegoś bólu i w dalszym życiu nie myślą co się z ich dzieckiem dzieje jak wygląda jaki ma charakter itp i dlatego podpowiedzi "ucieknij" i będzie po sprawie są niedojrzałe.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez White_Dove

Dla mnie stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych gdy się nie chce dziecka to odpowiedzialnosc. Co z tego że ufam partnerce skoro ona jest tylko człowiekiem i może zapomnieć tabletki czy coś. Wg mnie facet w sytuacji gdy polega tylko na tabsach musi liczyć się z tym że mogą nie zadziałac lub może ona zapomnieć. Równie dobrze można uważać że każda kobieta która zapomniała tabletki zrobiła to celowo by faceta wrobić.

Serio nie widzisz różnicy między pominięciem tabletki, wymiotami, a świadomym przestaniem ich brania od kilku miesięcy i jawnym kłamstwem że je bierze? Nie mam pytań

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86406333]Serio nie widzisz różnicy między pominięciem tabletki, wymiotami, a świadomym przestaniem ich brania od kilku miesięcy i jawnym kłamstwem że je bierze? Nie mam pytań[/QUOTE]Ja widzę, ale uważam, że i tak w takiej relacji powinno stosować się podwójne zabezpieczenie.Ja bym nigdy nie ufala tak osobie z którą jestem tylko w seks-relacji, aby stosować np. tylko pigułki albo tylko prezerwatywe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86406364]Ja widzę, ale uważam, że i tak w takiej relacji powinno stosować się podwójne zabezpieczenie.Ja bym nigdy nie ufala tak osobie z którą jestem tylko w seks-relacji, aby stosować np. tylko pigułki albo tylko prezerwatywe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Znali się 5 lat, dla mnie to większe zaufanie niż partnerka od kilku miesięcy.

Oczywiście zakładając że ta znajomość była porządna. A jak widać z opisu to bardziej patologia

[Trzepotka]

Treść usunięta

[White_Dove]

Gdyby nie brała przez kilka miesięcy to byłaby w bardziej zaawansowanej niż 2 tyg ciąży. Poza tym to ciekawe że autor tak na to przystał w tego typu relacji. Nie chciał mieć dodatkowwgo zabezpieczenia? Olał temat i tyle.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Równie dobrze mogła zaciążyć stosunkiem przerywanym. Tyle.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Dziwię się że w ogóle po tym jak ona go non stop namawiał na seks bez zabezpieczenia, to on nadal z nią sypial. Przecież było wiadomo że chodzi jej o dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez White_Dove

Gdyby nie brała przez kilka miesięcy to byłaby w bardziej zaawansowanej niż 2 tyg ciąży. Poza tym to ciekawe że autor tak na to przystał w tego typu relacji. Nie chciał mieć dodatkowwgo zabezpieczenia? Olał temat i tyle.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Równie dobrze mogła zaciążyć stosunkiem przerywanym. Tyle.

Nie musiała zajść od razu w ciążę przecież


I dla mnie też głupota jest poleganie w takiej relacji tylko na jednej formie zabezpieczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez White_Dove

Gdyby nie brała przez kilka miesięcy to byłaby w bardziej zaawansowanej niż 2 tyg ciąży. Poza tym to ciekawe że autor tak na to przystał w tego typu relacji. Nie chciał mieć dodatkowwgo zabezpieczenia? Olał temat i tyle.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Równie dobrze mogła zaciążyć stosunkiem przerywanym. Tyle.

Tu nie chodzi o ryzyko ciąży podczas seksu bo to się przerabia jeszcze w szkole. Tylko o to, że świadomie go zmanipulowała do zrobienia dzidziusia.

A że facet był głupi to swoją drogą. Swoją partnerkę warto pilnować, czy nie zapomniała, czy wymiotów nie miała itp, ludzką rzeczą jest się pomylić i facet też powinien ogarniać te tematy. Ale jak ryzykować to z kimś z kim chcemy być w związku, w innym przypadku zawsze prezerwatywa (chociażby ze względu na choroby, a w luźnej relacji przecież mogła mieć pięciu facetów).

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86406410]Dziwię się że w ogóle po tym jak ona go non stop namawiał na seks bez zabezpieczenia, to on nadal z nią sypial. Przecież było wiadomo że chodzi jej o dziecko.[/QUOTE]

Przecież nawet teraz go zmiękczyła gadką o raku... Miernota straszna z niego.

[Bananalama]

Napisane przez White_Dove

Gdyby nie brała przez kilka miesięcy to byłaby w bardziej zaawansowanej niż 2 tyg ciąży. Poza tym to ciekawe że autor tak na to przystał w tego typu relacji. Nie chciał mieć dodatkowwgo zabezpieczenia? Olał temat i tyle.

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Równie dobrze mogła zaciążyć stosunkiem przerywanym. Tyle.

Czemu miałaby być w bardziej zaawansowanej? Kobieta nie musi zajść przy pierwszym niezabezpieczonym stosunku

[Trzepotka]

Treść usunięta

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Wybacz, ale nie wierzę że u tej kobiety nie było widać oznak że nie warto jej do końca ufać. Po prostu w to nie wierzę.

Co do miernoty, chodziło mi o to, że wrobiła go w dziecko, on załamany, nagadała mu że miała wycinane znamię i już chłopaczyna smutny bo ona taka biedna bo raka miała. Zrobiła szklane oczka i już jest OK. Gra jak mu zaśpiewa, więc wcześniej pewnie też nie widział dziwnych zachowań.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Ufać kobiecie która nalega od 2-3 miesięcy na seks bez zabezpieczenia? I nie stosować podwójnego zabezpieczanie gdy łączył ich TYLKO seks?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez White_Dove

Dla mnie stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych gdy się nie chce dziecka to odpowiedzialnosc. Co z tego że ufam partnerce skoro ona jest tylko człowiekiem i może zapomnieć tabletki czy coś. Wg mnie facet w sytuacji gdy polega tylko na tabsach musi liczyć się z tym że mogą nie zadziałac lub może ona zapomnieć. Równie dobrze można uważać że każda kobieta która zapomniała tabletki zrobiła to celowo by faceta wrobić.

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86406364]Ja widzę, ale uważam, że i tak w takiej relacji powinno stosować się podwójne zabezpieczenie.Ja bym nigdy nie ufala tak osobie z którą jestem tylko w seks-relacji, aby stosować np. tylko pigułki albo tylko prezerwatywe.
[/QUOTE]

Dla mnie stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych to paranoja. No ale ja jestem kobietą, znam biologię i swoje ciało. Ogólnie uważam, że jak kobieta ma podstawową wiedzę na temat swojej fizjologii i antykoncepcji oraz nie chce zajść w ciążę to w nią nie zajdzie.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86406542]Dla mnie stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych to paranoja. No ale ja jestem kobietą, znam biologię i swoje ciało. Ogólnie uważam, że jak kobieta ma podstawową wiedzę na temat swojej fizjologii i antykoncepcji oraz nie chce zajść w ciążę to w nią nie zajdzie.[/QUOTE]Ale ta kobieta chciała zajść w ciążę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86406542]Dla mnie stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych to paranoja. No ale ja jestem kobietą, znam biologię i swoje ciało. Ogólnie uważam, że jak kobieta ma podstawową wiedzę na temat swojej fizjologii i antykoncepcji oraz nie chce zajść w ciążę to w nią nie zajdzie.[/QUOTE]

Dla mnie też. Po to się bierze tabletki żeby z tych okropnych prezerwatyw zrezygnować. Idąc tą drogą to 2 metody antykoncepcji to za mało, dołóżmy trzecią! Do tego ząbek czosnku w pępku i trzy zdrowaśki (ale mnie poniosło )

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86406548]Ale ta kobieta chciała zajść w ciążę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No właśnie, więc nie doszukiwałabym się największej winy w naiwności autora. Nie takie kobiety numery robią- przekłuwają prezerwatywy, wyciągają z kosza na śmieci i wstrzykują sobie zawartość, nie połykają spermy, żeby móc ją potem 'użyć'.

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Po prostu nie wzial pod uwage tzw czynnika ludzkiego. Zwiazek FF to nie to samo co zwykly zwiazek, tu chyba nie powinno byc az takiego poziomu zaufania. Zwlaszcza, ze to niekoniecznie bywaja glebsze relacje-w sumie ciekawa jestem czy gdyby sie nia glebiej zainteresowal to dalby rade sie domyslec. Ale historia przyjacioki(ich wspolnej) + namawianie na brak antykoncepcji... laska ewidentnie miala jakis kryzys/jest w okresie parcia na dziecko. Glupie i perfidne, no i nie do przewidzenia , ale daje do myslenia,ze trzeba jednak troche bardziej myslec o tym "a co gdyby" i miec przygotowany scenariusz, ktorego chyba uzgodnionego nie mieli skoro on mysli o aborcji a ona jest przeciwko-jakby nie patrzec wpadka i tak mogla sie zdarzyc (jak ktos pisal wyzej zwykle wymioty.. a wiekszosc ludzi i tak nie wie o czyms takim)

[MATRIX266]

Napisane przez AuroraCoriolis

Po prostu nie wzial pod uwage tzw czynnika ludzkiego. Zwiazek FF to nie to samo co zwykly zwiazek, tu chyba nie powinno byc az takiego poziomu zaufania. Zwlaszcza, ze to niekoniecznie bywaja glebsze relacje-w sumie ciekawa jestem czy gdyby sie nia glebiej zainteresowal to dalby rade sie domyslec. Ale historia przyjacioki(ich wspolnej) + namawianie na brak antykoncepcji... laska ewidentnie miala jakis kryzys/jest w okresie parcia na dziecko. Glupie i perfidne, no i nie do przewidzenia , ale daje do myslenia,ze trzeba jednak troche bardziej myslec o tym "a co gdyby" i miec przygotowany scenariusz, ktorego chyba uzgodnionego nie mieli skoro on mysli o aborcji a ona jest przeciwko-jakby nie patrzec wpadka i tak mogla sie zdarzyc (jak ktos pisal wyzej zwykle wymioty.. a wiekszosc ludzi i tak nie wie o czyms takim)

Dlatego jak dwie osoby się ze sobą wiążą jedno w razie wpadki chciało by aborcji drugie nie chcę o tym słyszeć no to chyba raczej ryzykować i wchodzić w taki związek trochę bez sensu.
Ile razy się słyszy "jestem w przypadkowej ciąży a facet chcę żebym usunęła" i wtedy wszyscy na tym tracą Matka, dziecko, ojciec już nie wspominając o tym że związek się rozpadnie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez MATRIX266

Dlatego jak dwie osoby się ze sobą wiążą jedno w razie wpadki chciało by aborcji drugie nie chcę o tym słyszeć no to chyba raczej ryzykować i wchodzić w taki związek trochę bez sensu.
Ile razy się słyszy "jestem w przypadkowej ciąży a facet chcę żebym usunęła" i wtedy wszyscy na tym tracą Matka, dziecko, ojciec już nie wspominając o tym że związek się rozpadnie.

A ja znam przykład, gdzie doszło do wpadki, a związek się nie rozpadł. Dziewczyna wzięła tabletkę poronną, bo oboje mieli po 19 lat, byli bez pracy, własnego kąta i środków. Niedługo minie 10 lat, a oni są po ślubie, mają piękny dom i wychowują razem dwójkę zdrowych i chcianych dzieci.

Znam też przypadki aborcji, które były najlepszym możliwym wyjściem i żadna z tych kobiet nie żałuje, bo nie były gotowe na dziecko czy to ze względu na wiek czy sytuację życiową. Jedna z nich dotyczyła mężatki i decyzję wspólnie podjęła z mężem, z którym dalej jest. Uwaga, od 35 lat :p

Serio, przestań głosić swoje prawdy objawione. Raz, że nie masz racji. Dwa, nic nie wnosi to do sytuacji autora. Jeżeli ta dziewczyna myślałaby racjonalnie to jest więcej przesłanego do terminacji ciąży niż sprowadzenia tego dziecka na świat.

[MATRIX266]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86407077]A ja znam przykład, gdzie doszło do wpadki, a związek się nie rozpadł. Dziewczyna wzięła tabletkę poronną, bo oboje mieli po 19 lat, byli bez pracy, własnego kąta i środków. Niedługo minie 10 lat, a oni są po ślubie, mają piękny dom i wychowują razem dwójkę zdrowych i chcianych dzieci.

Znam też przypadki aborcji, które były najlepszym możliwym wyjściem i żadna z tych kobiet nie żałuje, bo nie były gotowe na dziecko czy to ze względu na wiek czy sytuację życiową. Jedna z nich dotyczyła mężatki i decyzję wspólnie podjęła z mężem, z którym dalej jest. Uwaga, od 35 lat :p

Serio, przestań głosić swoje prawdy objawione. Raz, że nie masz racji. Dwa, nic nie wnosi to do sytuacji autora. Jeżeli ta dziewczyna myślałaby racjonalnie to jest więcej przesłanego do terminacji ciąży niż sprowadzenia tego dziecka na świat.[/QUOTE]

Jakiej prawdy objawionej o czym ty piszesz?W czym nie mam racji?
Napisałem tylko że związek dwóch osób z goła odmiennym spojrzeniem na aborcje może się nie zbyt dobrze skończyć i nie oceniam tutaj decyzji o aborcji czy nie co ty sugerujesz.

Wyluzuj.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez MATRIX266

Jakiej prawdy objawionej o czym ty piszesz?W czym nie mam racji?
Napisałem tylko że związek dwóch osób z goła odmiennym spojrzeniem na aborcje może się nie zbyt dobrze skończyć i nie oceniam tutaj decyzji o aborcji czy nie co ty sugerujesz.

Wyluzuj.

Związek dwóch osób z goła odmiennym spojrzeniem na każdą kwestię może się źle skończyć. I co w związku z tym? W jaki sposób to dotyczy autora, który nie był w związku z tą kobietą?

[MATRIX266]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86407146]Związek dwóch osób z goła odmiennym spojrzeniem na każdą kwestię może się źle skończyć. I co w związku z tym? W jaki sposób to dotyczy autora, który nie był w związku z tą kobietą?[/QUOTE]

Przeczytaj post AuroraCoriolis na który odpisałem dopiero wtedy się doczepiaj do mnie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86406542]Dla mnie stosowanie dwóch metod antykoncepcyjnych to paranoja. No ale ja jestem kobietą, znam biologię i swoje ciało. Ogólnie uważam, że jak kobieta ma podstawową wiedzę na temat swojej fizjologii i antykoncepcji oraz nie chce zajść w ciążę to w nią nie zajdzie.[/QUOTE]Dla mnie też. Ciąży nie chciałabym nigdy i w ŻADNEJ relacji wiec idąc tym tokiem myslenia całe życie musialabym jechać na tabletkach + np. prezerwatywach, no bez przesady. Po to są tabletki żeby nie musieć stosować innych metod.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Facetzmazur90]

a wiec obecnie trwa zupełny regres. spotkalismy sie i wyrzygałem jej wsztstko, ze zepsuła mi życie, że skazała na conajmniej pare lat wiecej zycia z rodzicami, że jest nieambitna i chociaz wiele razy namawiałem zeby zrobiła coś ze swoim zycie to ona nic, ze nigdy z nią nie bede, że nie uloze sobie predko teraz życia- i długo by wymieniać


zadałem pytania i żadałem jasnych odpowiedzi- gdzie chcesz podziać sie, czy masz pieniądze, kto ci pomoże (oprocz pomocy finansowej bo rzecz jasna ja sie nie dam zaciagnac przed sąd, ja sam bym płacił ile byloby trzeba)


płacz i lament




powiedzialem ze nie ozenie sie z rozsadku i nawet jak moja rodzina bedzie chciala ja przyjąc pod dach- bo nie chwaląc się, mamy bardzo duzy pietrowy dom, to zrobie wszystko zeby sie jej pozbyc jak tylko mały troche podrosnie, ze zabiore jej to dziecko i nikt jej nie pomozę a ona do konca zycia bedzie zyla z poczuciem winy bo jesli brat jej nie pomoze to szczerze sie zastanawiam czy u rodzicow ma minimum socjalne i czy opieke jej by przyznali



moze moja zmiana postawy wyda sie niektorym dziwna, ale tak jak jej nienawidze w tej chwili to dziecku chcialbym dac chociaz namiastke tego co ja mialem


dzisiaj znowu chce sie spotkac, od wczoraj od polnocy pisze przeprosiny, ze nie chce rodzić, że to był błąd.



chce sie znowu spotkac bo mowi ze wie co robić...i zaraz znowu bede jechal ten kawał drogi 3ci dzien z rzedu. mam nadzieje ze to dzisiaij sie jakos rozwiaze a jak nie to w przyszlym tygodniu spotkanie rodzinne i zostaje oficjalnie trafiony zatopiony





a na marginesie dzisiaj mialem rozmowe z przelozonym w pracy. Pytał co sie ze mną dzieje i co ja wyprawiam. dodam ze moja praca wymaga kreatywnosci i polotu czasami, jednym slowem jest dosc wymagajaca
.

a ja siedze jak wazon i nie potrafie na niczym sie skupic, 3 noce juz nie spie.


masakra jakas


wiem ze pisze chaotycznie i nieskładnie chociaz w szkole mialem 5tki z polskiego ale jestem juz na skraju. a swoja droga wasze posty duzo mi pomogly
dziekuje wszystkim bioracym udzial .i tym zlym glosom i tym dobrym. to cos takiego o czym nawet najblizszym jeszcze jakis czas nie powiem

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Facetzmazur90

a wiec obecnie trwa zupełny regres. spotkalismy sie i wyrzygałem jej wsztstko, ze zepsuła mi życie, że skazała na conajmniej pare lat wiecej zycia z rodzicami, że jest nieambitna i chociaz wiele razy namawiałem zeby zrobiła coś ze swoim zycie to ona nic, ze nigdy z nią nie bede, że nie uloze sobie predko teraz życia- i długo by wymieniać

zadałem pytania i żadałem jasnych odpowiedzi- gdzie chcesz podziać sie, czy masz pieniądze, kto ci pomoże (oprocz pomocy finansowej bo rzecz jasna ja sie nie dam zaciagnac przed sąd, ja sam bym płacił ile byloby trzeba)

płacz i lament

powiedzialem ze nie ozenie sie z rozsadku i nawet jak moja rodzina bedzie chciala ja przyjąc pod dach- bo nie chwaląc się, mamy bardzo duzy pietrowy dom, to zrobie wszystko zeby sie jej pozbyc jak tylko mały troche podrosnie, ze zabiore jej to dziecko i nikt jej nie pomozę a ona do konca zycia bedzie zyla z poczuciem winy bo jesli brat jej nie pomoze to szczerze sie zastanawiam czy u rodzicow ma minimum socjalne i czy opieke jej by przyznali

moze moja zmiana postawy wyda sie niektorym dziwna, ale tak jak jej nienawidze w tej chwili to dziecku chcialbym dac chociaz namiastke tego co ja mialem

dzisiaj znowu chce sie spotkac, od wczoraj od polnocy pisze przeprosiny, ze nie chce rodzić, że to był błąd.

chce sie znowu spotkac bo mowi ze wie co robić...i zaraz znowu bede jechal ten kawał drogi 3ci dzien z rzedu. mam nadzieje ze to dzisiaij sie jakos rozwiaze a jak nie to w przyszlym tygodniu spotkanie rodzinne i zostaje oficjalnie trafiony zatopiony

a na marginesie dzisiaj mialem rozmowe z przelozonym w pracy. Pytał co sie ze mną dzieje i co ja wyprawiam. dodam ze moja praca wymaga kreatywnosci i polotu czasami, jednym slowem jest dosc wymagajaca

a ja siedze jak wazon i nie potrafie na niczym sie skupic, 3 noce juz nie spie.

masakra jakas

wiem ze pisze chaotycznie i nieskładnie chociaz w szkole mialem 5tki z polskiego ale jestem juz na skraju. a swoja droga wasze posty duzo mi pomogly
dziekuje wszystkim bioracym udzial .i tym zlym glosom i tym dobrym. to cos takiego o czym nawet najblizszym jeszcze jakis czas nie powiem

Nie musisz z nią być i żyć, ba, nie musisz jej lubić, ale mówienie jej o jakimś odbieraniu jej dziecka w przyszłości (gdzie nie wiesz jaką będzie matką), straszenie jej tym jest... no nie świadczy o Tobie dobrze. Nie da się dawać miłości dziecku jednocześnie każąc drugiego rodzica i nienawidząc go. Nie w pełni.

Czemu niby jej ciąża skazuje Cię na kilka lat więcej mieszkania z rodzicami? Sorry, ale w tym momencie już nieco majaczysz i zwalasz na nią wszystko. Jest głupia, zachowała się jak idiotka, chciała coś ugrać zachodząc w ciążę, wrabiając Cię w to, ale nie jest też powodem wszystkich nieszczęść świata.

Z tymi dwiema rzeczami grubo przesadziłeś.

Natomiast bardzo dobrze, że jej wprost powiedziałeś, iż razem nie będziecie, żadnego ślubu nie będzie i generalnie nie dasz się doić. Uświadom jej jeszcze jedną rzecz: w przypadku opieki 50/50, a przecież o taką możesz śmiało zawalczyć (zajmujesz się dzieckiem tyle samo czasu, co ona, dałbyś radę wsparty jakąś opiekunką, potem wiadomo - jest żłobek, jest przedszkole), nie musisz jej płacić żadnych alimentów. Myślę, że jak jej to odpowiednio przedstawisz - nie musisz jej wcale straszyć, wystarczą suche fakty - to ochota na dalsze granie w tą grę szybko jej przejdzie. Albo i nie. Czas pokaże.

I nie, Twoja rodzina jej nie powinna przyjmować pod dach - na pewno masz wpływ na rodziców. Jeżeli jednak wpadną na taki pomysł, to przecież możesz się stamtąd wyprowadzić. Na pewno nie powinieneś brać udziału w iluzji, że coś razem z tą panią tworzycie.

[Facetzmazur90]

racja może zwalam ale nie myślę juz trzeźwo. sucho i chłodno przekalkulowalem swoje najbliższe życie. mam jakiś plan chciałem coś osiągnąć. znam rodziców i wiem ze nawet jakby do tego nie doszło to byłby taki pomysł chobciążenia z faktu ze u mnie jest metraż i lepsze warunki. a ja też powoli ogarniam ze nie da się tego wytłumaczyć racjonalnie. zresztą moje mocne argumenty i złość przynajmniej na chwile ja naprostowaly. ona chciała być matką i to matki chroni prawo. w takiej sytuacji facet jest sponsorem, ewentualnie opiekunem od czasu do czasu. ja juz wariuje

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Facetzmazur90

racja może zwalam ale nie myślę juz trzeźwo. sucho i chłodno przekalkulowalem swoje najbliższe życie. mam jakiś plan chciałem coś osiągnąć. znam rodziców i wiem ze nawet jakby do tego nie doszło to byłby taki pomysł chobciążenia z faktu ze u mnie jest metraż i lepsze warunki. a ja też powoli ogarniam ze nie da się tego wytłumaczyć racjonalnie. zresztą moje mocne argumenty i złość przynajmniej na chwile ja naprostowaly. ona chciała być matką i to matki chroni prawo. w takiej sytuacji facet jest sponsorem, ewentualnie opiekunem od czasu do czasu. ja juz wariuje

Nieprawda. Możesz wywalczyć opiekę pół na pół.