Trudna sytuacja

[87thAvenue]

Cześć, wspólnie z narzeczonym planujemy ślub jednak nie dają mi spokoju, krótko mówiąc przyszłe warunki mieszkaniowe. Mieszkanie w małym domku z teściami, dla nas - dwa małe pokoje, łazienka i mała kuchnia, w której nie postawisz nawet stołu. A gdyby było dziecko? Musiałabym je chyba upchnąć w szafie. Teraz mam duży dom i ta drastyczna zmiana mi nie pasuje a na budowę domu widzę, że już nie ma szans (narzeczony nie chce choć uważam, że za jakiś czas byłoby to realne).

[flyingcrows]

Ale będziecie chociaż na pięterku?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

no to skoro ci nie pasuje to dlaczego sie na to godzisz?
kupcie cos swojego na kredyt i po problemie

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Narzeczony budowac nie chce ale Ty chcesz wiec ..?

[87thAvenue]

tak, ale jest wspolne wejscie do domu.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Narzeczony nie chce brnąć w kredyty. Zostalam postawiona przed faktem dokonanym.

[megamag]

To wróć po ślubie, żeby ponarzekać, że Ty już tak żyć nie możesz i codziennie żresz się z teściami i z mężem. Czekamy.

[januszpolak]

Napisane przez megamag

To wróć po ślubie, żeby ponarzekać, że Ty już tak żyć nie możesz i codziennie żresz się z teściami i z mężem. Czekamy.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez 87thAvenue

tak, ale jest wspolne wejscie do domu.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Narzeczony nie chce brnąć w kredyty. Zostalam postawiona przed faktem dokonanym.

Nie zostalas
Zawsze mozesz zerwac zaręczyny i poszukać kogoś kto będzie brał pod uwagę twoje zdanie w planowaniu wspólnej przyszłości
Nie mieszkasz w kraju muzułmańskim masz prawo zadecydować za kogo wychodzisz za mąż i gdzie chcesz mieszkać, korzystaj z tego

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez 87thAvenue

Cześć, wspólnie z narzeczonym planujemy ślub jednak nie dają mi spokoju, krótko mówiąc przyszłe warunki mieszkaniowe. Mieszkanie w małym domku z teściami, dla nas - dwa małe pokoje, łazienka i mała kuchnia, w której nie postawisz nawet stołu. A gdyby było dziecko? Musiałabym je chyba upchnąć w szafie. Teraz mam duży dom i ta drastyczna zmiana mi nie pasuje a na budowę domu widzę, że już nie ma szans (narzeczony nie chce choć uważam, że za jakiś czas byłoby to realne).

A dlaczego nie możecie mieszkać gdzieś indziej? Czemu nie możecie wynajmować mieszkania? Zmienić miejsce zamieszkania czy pracę?

Autorko może opisz swoją sytuację życiową bardziej szczegółowo, bo mało z tego wynika, nie wiemy dlaczego musicie mieszkać właśnie z teściami.

[meliandra]

Napisane przez 87thAvenue

Cześć, wspólnie z narzeczonym planujemy ślub jednak nie dają mi spokoju, krótko mówiąc przyszłe warunki mieszkaniowe. Mieszkanie w małym domku z teściami, dla nas - dwa małe pokoje, łazienka i mała kuchnia, w której nie postawisz nawet stołu. A gdyby było dziecko? Musiałabym je chyba upchnąć w szafie. Teraz mam duży dom i ta drastyczna zmiana mi nie pasuje a na budowę domu widzę, że już nie ma szans (narzeczony nie chce choć uważam, że za jakiś czas byłoby to realne).

To dlaczego nie możecie mieszkać w tym dużym domu? Gdzie teraz mieszkacie?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87482719]Nie zostalas
Zawsze mozesz zerwac zaręczyny i poszukać kogoś kto będzie brał pod uwagę twoje zdanie w planowaniu wspólnej przyszłości
Nie mieszkasz w kraju muzułmańskim masz prawo zadecydować za kogo wychodzisz za mąż i gdzie chcesz mieszkać, korzystaj z tego[/QUOTE]



Skoro narzeczony nie chce brnąć w kredyt to może mu zaproponuj wynajem w jakimś mieście. Pracujecie oboje? Mieszkacie na wsi? Jakie macie wykształcenie?

[Rena]

Napisane przez 87thAvenue

Cześć, wspólnie z narzeczonym planujemy ślub jednak nie dają mi spokoju, krótko mówiąc przyszłe warunki mieszkaniowe. Mieszkanie w małym domku z teściami, dla nas - dwa małe pokoje, łazienka i mała kuchnia, w której nie postawisz nawet stołu. A gdyby było dziecko? Musiałabym je chyba upchnąć w szafie. Teraz mam duży dom i ta drastyczna zmiana mi nie pasuje a na budowę domu widzę, że już nie ma szans (narzeczony nie chce choć uważam, że za jakiś czas byłoby to realne).

To chyba mniejsze zlo jakby to on sie do Ciebie przeprowadzil.

[Limonka2738]

Napisane przez 87thAvenue

Narzeczony nie chce brnąć w kredyty. Zostalam postawiona przed faktem dokonanym.

Więc ty go postaw przed faktem równie dokonanym - ślubu nie będzie.

---------- Dopisano o 04:56 ---------- Poprzedni post napisano o 04:55 ----------

Napisane przez meliandra

To dlaczego nie możecie mieszkać w tym dużym domu? Gdzie teraz mieszkacie?

Pewnie autorka ma na myśli swój dom rodzinny.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Rena

To chyba mniejsze zlo jakby to on sie do Ciebie przeprowadzil.

Mieszkanie u ktorychkolwiek teściów w mniejszym czy wiekszym domu zawsze będzie urodziło konflikty to nie jest mniejsze zło

[Karena 73]

Napisane przez 87thAvenue

tak, ale jest wspolne wejscie do domu.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Narzeczony nie chce brnąć w kredyty. Zostalam postawiona przed faktem dokonanym.

Wcale nie. To jest ten moment kiedy decydujesz czy odwołujesz przygotowania do ślubu, czy brniesz dalej w ten związek. Jesteś do tego zdolna? W sensie do samodzielnej decyzji?
Teraz masz duży dom, wiec w nim zamieszkajcie. Czy to jednak dom Twoich rodziców, a nie Twój?

[c27114ece7e97a9e5dae0bed5be495ab318e4b93_5e17be829368c]

Napisane przez 87thAvenue

tak, ale jest wspolne wejscie do domu.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Narzeczony nie chce brnąć w kredyty. Zostalam postawiona przed faktem dokonanym.

Ale ty wiesz, że nie jesteś bezwolną amebą, ani kawałkiem drewna przerzucanym z taczki na taczkę i zasadniczo też masz moc sprawczą? No chyba, że wolisz tak sobie płynąć przez życie bez prawa głosu, gdzie cię postawią tam będziesz, bo portki. To faktycznie, zapraszamy po ślubie, do stworzenia kolejnego wątku pięterkowego.

No ale facet zadecydował, więc co zrobisz jak nic nie zrobisz...

[White_Dove]

[1=540777dcbf6ffb1a00382ce 11cd99e791e048a57_5e1e561 288b96;87482680]Narzeczony budowac nie chce ale Ty chcesz wiec ..?[/QUOTE]

Po co maja budować dom skoro mogą mieszkać w tym jakiś czas? Najłatwiej gadac. Niech autorka weźmie kredyt jeśli ją stać a narzeczony nie chce.
Kwestia czy jest pietro ich? Całe piętro ich to i tak lepsze niż gdyby ich był tylko pokój. Nie wiem jaka mają sytuacje finansowa. Chcieć to można wszystko pytanie na co ich stać obecnie. Moja znajoma po ślubie 4 lata mieszkała z mężem w mieszkaniu z rodzicami a potem kupili swoje mieszkanie. Jeśli autorkę stać od razu to może. Przyzwyczaiła się do większego to może byc jej ciasno. Argument z dzieckiem kiepski bo nikt jej nie każe po ślubie od razu zachodzić.
Dobrze by było ustalić gdzie mieszkacie po ślubie. Nie mieszkaliście jeszcze w ogóle razem? Jeśli nie to może być dodatkowy szok - mieszkać z teściami.

[540777dcbf6ffb1a00382ce11cd99e791e048a57_5e1e561288b96]

Po prostu porozmawiaj z narzeczonym. Mieszkanie z tesciami to w wiekszosci przypdkow udreka, poczytaj watki pieterkowe. Plus mieszkanie z narzeczonym ktory Cie “postawil przed faktem dokonanym” nie brzmi zachecajaco. Jak sie raz wpakujesz w to to wyjscia nie bedzie, tym bardziej ze widzisz jakie Twoj narzeczony ma poszanowanie do Twojego zdania. Nie wiem czy sie warto tak meczyc. Jeszcze jezeli byloby jakies do tego wyjasnienie dlaczego MUSICIE z tesciami mieszkac a tak to slabo. Bedziesz gosciem w swoim domu co nie ma nic w nim do gadania tak samo jak nie ma nic do gadania w tym zwiazku.

[niemanicka]

Troll?

[shaylla]

Napisane przez Limonka2738

Więc ty go postaw przed faktem równie dokonanym - ślubu nie będzie.

:brzyda l:

Uwielbiam wizaz za te wątki pięterkowe!

[I am Rock]

Przygarnij narzeczonego do swojego dużego domu.

[j_fly]

Jeśli ma mieć miejsce mieszkanie z teściami, to powinno być zawsze tylko opcją przejściową. U nas tak jest, mieszkamy z dzieckiem na pięterku, ale jesteśmy w trakcie budowy domu. Nie wyobrażam sobie mieszkać z nimi przez cały czas, chociaż mam naprawdę spoko teściów, bo przez 8 lat bycia w związku i 1,5 roku po ślubie, ani razu nie wtrącili się w nasze życie.

Na Twoim miejscu porozmawiałabym z partnerem. Takie mieszkanie zniszczyło niejeden związek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka1983]

Żadne mieszkanie z teściami! Obojętnie, z której strony! Miesiąc temu skończyliśmy remont mieszkania. Wszystko trwało 3 tygodnie. Mieszkaliśmy trochę u mojego dziadka, trochę z moją mamą i trochę u teściów. Dziadek był w sanatorium, więc chata wolna, a jeszcze się ucieszył, że mu posprzątaliśmy i zrobiliśmy kilka obiadów. Mojej mamy więcej nie było, niż była. U teściów też staraliśmy się raczej wybywać, ale i tak okazało się, ze robię absolutni wszystko źle. Źle rozwieszam pranie, używam złych garów, kupę robię za często, dzieci brudzą (rok i 4 lata) i nie umiem ich wychowywać. Poza tym cały dzień poleguję i karmię 13 - miesięczną córkę cycem 16 godzin na dobę... Tragedia. Na początku lubiłam teściową, potem zauważyłam, że chce się wtrącać, ale było to do zniesienia, bo widziałyśmy się maksymalnie raz w tygodniu, jednak podczas tego mieszkania twierdziłam, że jest to człowiek nie do życia. Dziewczyno, nie gódź się na jakiekolwiek wspólne mieszkanie. Moja kuzynka tak mieszka, ale jednocześnie budują dom. Sytuacja chwilowa, ale już nie może doczekać się przeprowadzki. Koleżanka mieszka podobnie, ale też się buduje. I mówi, że z 1 strony spoko, bo zawsze ktoś zostanie jej z dzieckiem, ale z 2 strony młodą wychowują wszyscy i jak chce wdrożyć jakieś zasady, to jest z tym sama, bo teściowa najczęściej staje okoniem i komentuje. Obie dziewczyny mają osobne piętra i wejścia. NIE, NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE!!! Nie rób sobie tego, a skoro facet postawił Cię przed faktem dokonanym, to też go przed takim postaw i go olej, jeśli nie da się przekonać. We 4 (mamy dwoje dzieci) mieszkamy w niecałych 40 metrach własnego mieszkania i jestem przeszczęśliwa po tym remoncie.

[myszka2020]

Przede wszystkim narzeczony powinien wziąć pod uwagę również Twoje zdanie. A nie, że postawił przed faktem dokonanym i tak ma być. Spróbuj porozmawiać z nim raz jeszcze, opowiedz o swoich uczuciach.

No i nie wiadomo, czy go rodzice jakoś mocno nie namawiają na to wspólne mieszkanie z nimi, znam to z doświadczenia.

Dla młodego małżeństwa znacznie lepsze będzie życie na trochę niższym poziomie ale np. wynajęcie czegoś małego, własnego, niż mieszkanie z teściami. To prędzej czy później może doprowadzić do konfliktów.

[Wizazanka1988rok]

Znajomi moich znajomych też ślub brali za grube pieniądze bo im rodzice za sponsorowali ona do pracy nie pójdzie bo po studiach to na kasie siedzieć nie będzie i tak sobie mieszkają u rodziców
Nie chciałabym nigdy mieszkać z rodzicami po ślubie jak by było mnie stać na porządny ślub to i na kredyt na własne mieszkanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

przede wszystkim ustalenia najpierw a potem slub.

zwiazek to kompromis.

[tinkerver2]

[1=b86fbd8625d9b7713dc397c 4b023b1c18a236704_5f3b0c8 5ccdaa;87482787]A dlaczego nie możecie mieszkać gdzieś indziej? Czemu nie możecie wynajmować mieszkania? Zmienić miejsce zamieszkania czy pracę?

.[/QUOTE]

NiE bEdE PchAc ObCym w KiEsZeN
!!!!!!! 1!1!1!!1!1!1!1

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Wizazanka1988rok]

[1=b86fbd8625d9b7713dc397c 4b023b1c18a236704_5f3b0c8 5ccdaa;87482787]A dlaczego nie możecie mieszkać gdzieś indziej? Czemu nie możecie wynajmować mieszkania? Zmienić miejsce zamieszkania czy pracę?

Autorko może opisz swoją sytuację życiową bardziej szczegółowo, bo mało z tego wynika, nie wiemy dlaczego musicie mieszkać właśnie z teściami.[/QUOTE]Może ich jednak nie stać?
Wynajem mieszkania to naprawdę spore koszta,u mnie w mieście ofert pojawiają się ciągle te same,a właściciele byli tak zdesperowani,że są w stanie dużo opuścić chociaż na początek wołają wysokie ceny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b86fbd8625d9b7713dc397c4b023b1c18a236704_5f3b0c85ccdaa]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Może ich jednak nie stać?
Wynajem mieszkania to naprawdę spore koszta,u mnie w mieście ofert pojawiają się ciągle te same,a właściciele byli tak zdesperowani,że są w stanie dużo opuścić chociaż na początek wołają wysokie ceny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zapytałam o to Autorkę żeby skłonić ją do przemyślenia sytuacji. Ważne żeby zadać sobie pytania: Dlaczego mnie nie stać? Co mogę zrobić żeby polepszyć sytuację majątkową? Dlaczego nie chcę ruszyć się z miejsca? Z reguły w większych miastach łatwiej znaleźć pracę i zarobki są wyższe. Zresztą Autorka napisała, że budowa domu za jakiś czas ,,byłaby realna" więc chyba biedy tam nie ma.

[Wizazanka1988rok]

[1=b86fbd8625d9b7713dc397c 4b023b1c18a236704_5f3b0c8 5ccdaa;87526916]Zapytałam o to Autorkę żeby skłonić ją do przemyślenia sytuacji. Ważne żeby zadać sobie pytania: Dlaczego mnie nie stać? Co mogę zrobić żeby polepszyć sytuację majątkową? Dlaczego nie chcę ruszyć się z miejsca? Z reguły w większych miastach łatwiej znaleźć pracę i zarobki są wyższe. Zresztą Autorka napisała, że budowa domu za jakiś czas ,,byłaby realna" więc chyba biedy tam nie ma.[/QUOTE]No chyba,że tak co do poprawy sytuacji materialnej to niby w dużych miastach rzeczywiście zarobki większe ale koszta mieszkań też trochę kosztują i często na jedno wychodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz