W czym tkwi problem? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-10, 23:16   #1
domisia2501
sakuretakanashi
 
Avatar domisia2501
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 2
Unhappy

W czym tkwi problem?


Witam.
Cóż, może zacznijmy od tego że jestem licealistką i miałam już dwóch chłopaków ale tylko w teorii. W praktyce raczej bym powiedziała że miałam jednego.
Jednak okazało się że zaczęłam go traktować jak brata no i nasz związek się rozpadł.
Wiem...to się zdarza, ale mój przypadek jest na prawdę dziwny..
Cóż...każdego chłopaka sprowadzam do miana przyjaciela. To nie tak że tego chce ale po prostu nie umiem prowadzić porządnego związku. Robi się to dla mnie niekomfortowe, czuje się jak w klatce, zabiera mi powietrze. Najlepiej bym się czuła gdyby chłopak po prostu "był" ale z daleka. Nienawidzę jak ktoś mnie wyciąga z domu w czasie wolnego, najlepiej bym w nim przeleżała całe dni. W wakacje odcinam się od wszystkich, po prostu nie ma możliwości się do mnie dodzwonić. Gdy mam dobry humor lubię jak znajomi mnie przytulają, jednak gdy mam zły humor jestem w stanie obrazić się na osobę za same położenie mi na ramieniu ręki.

Z miłością jest trudniej. Nie lubię gdy ktoś myśli że zwracam na niego szczególną uwagę, bo czuje się przez to jakby miał nademną jakąś władze i zbyt dużo sobie zacznie wyobrażać. Jestem trudna do rozmowy bo gdy rozmawiam z chłopakiem, jakimkolwiek, to normalnie po prostu nie umiem nic powiedzieć. Raz w życiu się całowałam i uznałam że to nic dobrego. Wręcz mnie to obrzydziło.
I nie, nie jestem lesbijką, ani (chyba) bi. Czasami przyłapię się na przyglądaniu jakieś dziewczynie, ale przysięgam że mam tendencje do patrzenia na wszystko co mogę ocenić, porównać, zbadać zachowanie, bo jestem ciekawa tego jakimi osobami muszą być. Teraz podstawowe pytanie: Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego nie czuje przyjemności z całowania?
Czy jestem oziębła?
Czy kiedykolwiek poczuje prawdziwe motylki w brzuchu?
Czemu nie umiem wejść w poważny związek i wszystko sprowadzam do "żartu"?
Czy to możliwe że po prostu nie spotkałam jeszcze odpowiedniej osoby?
Nie jestem raczej introwertykiem, bo jak już wyjdę do ludzi to uwielbiam być w centrum uwagi, być pytana o zdanie, zaciągana na różne zabawy...z drugiej strony chce się od wszystkich odizolować, nie mieć z nimi do czynienia, zagłębić się w swój świat w którym mogę spełniać swoje hobby i nikt nie będzie mnie oceniać ani mi przeszkadzać.
O co w tym wszystkim chodzi?
domisia2501 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-11, 00:29   #2
despotka001
Raczkowanie
 
Avatar despotka001
 
Zarejestrowany: 2017-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 174
Dot.: W czym tkwi problem?

A co ty dajesz ludziom? Tak od siebie, bezinteresownie? W ogóle lubisz ludzi czy tylko obserwujesz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
avatar objęty prawem autorskim
despotka001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-11, 00:40   #3
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: W czym tkwi problem?

Nie każdy pasuje do każdego. Możliwe, że trafiałaś na chłopaków których zachowania Cię irytowały bardziej niż sprawiały przyjemność. Dla mnie powinnaś po prostu wejść w związek z kimś, kto ma zbliżone potrzeby do Twoich, tzn. potrzebuje wiele przestrzeni, lubi spędzać czas samotnie, nie lubi nadmiernych czułości. Nie ma w tym nic złego, nie każdy musi lubić spotykać się często czy spontanicznie, czy całować. Kwestia dobrania się.

Kluczem jest świadomość swoich potrzeb, dobra znajomość siebie i następnie wybranie odpowiedniej osoby.

---------- Dopisano o 01:40 ---------- Poprzedni post napisano o 01:35 ----------

Cytat:
Napisane przez domisia2501 Pokaż wiadomość
Cóż, może zacznijmy od tego że jestem licealistką i miałam już dwóch chłopaków ale tylko w teorii. W praktyce raczej bym powiedziała że miałam jednego.
Jednak biorąc pod uwagę Twój wiek raczej doradziłabym Ci wstrzymanie się od związków, tak na prawdę niewiele osób w wieku nastoletnim jest gotowa do tego typu relacji. Ta niegotowość sprawia, że czujesz się źle i dusisz się w związku. Nic na siłę. Nie szukałabym na Twoim miejscu u siebie żadnych nietypowych cech czy ograniczeń pod tym względem. Trzeba dać sobie czas, w końcu poznasz i zrozumiesz swoje potrzeby i wtedy będziesz mogła podjąć kroki, aby związać się z odpowiednią osobą lub też w ogóle nie wchodzić w związki.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-11, 05:46   #4
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: W czym tkwi problem?

Dojrzej i wtedy zabieraj się za związki. Skoro na razie nie potrzebujesz faceta, to nie wchodź w związek, bo i po co.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-11, 08:23   #5
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
Dot.: W czym tkwi problem?

Moim zdaniem po prostu jeszcze nikogo odpowiedniego nie spotkałaś. Jesteś dopiero w liceum, masz naście lat. Serio chce Ci się już teraz bawić w związki? W zasadzie to byłby związek bardzo niestabilny, bo wasza przyszłości jest niepewna. Pewnie wyjedziecie na studia, być może do różnych miast. Zaczniecie siebie układać dorosłe życie. Często wtedy okazuje się, że jednak licealna miłości po prostu musi się skończć. Myślę, że po prostu nie ma sensu jakoś szczególnie szukać chłopaka, staropanieństwo jeszcze Ci nie grozi😏
Chłopaków taktuj jako kolegów, bo nimi właśnie są. Jeśli całowałaś się z nieodpowiednią osobą to faktycznie mogłaś się zrazić. Ja też czasami patrzę na inne dziewczyny, a jestem hetero. Patrzysz na wszystko, kobiety też są niejako "elementem krajobrazu".
Moim zdaniem martwisz się zupełnie bez potrzeby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-11, 12:53   #6
kroliczek90
Raczkowanie
 
Avatar kroliczek90
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Chrzanów
Wiadomości: 248
Wink Dot.: W czym tkwi problem?

Cytat:
Napisane przez domisia2501 Pokaż wiadomość
Witam.
Cóż, może zacznijmy od tego że jestem licealistką i miałam już dwóch chłopaków ale tylko w teorii. W praktyce raczej bym powiedziała że miałam jednego.
Jednak okazało się że zaczęłam go traktować jak brata no i nasz związek się rozpadł.
Wiem...to się zdarza, ale mój przypadek jest na prawdę dziwny..
Cóż...każdego chłopaka sprowadzam do miana przyjaciela. To nie tak że tego chce ale po prostu nie umiem prowadzić porządnego związku. Robi się to dla mnie niekomfortowe, czuje się jak w klatce, zabiera mi powietrze. Najlepiej bym się czuła gdyby chłopak po prostu "był" ale z daleka. Nienawidzę jak ktoś mnie wyciąga z domu w czasie wolnego, najlepiej bym w nim przeleżała całe dni. W wakacje odcinam się od wszystkich, po prostu nie ma możliwości się do mnie dodzwonić. Gdy mam dobry humor lubię jak znajomi mnie przytulają, jednak gdy mam zły humor jestem w stanie obrazić się na osobę za same położenie mi na ramieniu ręki.

Z miłością jest trudniej. Nie lubię gdy ktoś myśli że zwracam na niego szczególną uwagę, bo czuje się przez to jakby miał nademną jakąś władze i zbyt dużo sobie zacznie wyobrażać. Jestem trudna do rozmowy bo gdy rozmawiam z chłopakiem, jakimkolwiek, to normalnie po prostu nie umiem nic powiedzieć. Raz w życiu się całowałam i uznałam że to nic dobrego. Wręcz mnie to obrzydziło.
I nie, nie jestem lesbijką, ani (chyba) bi. Czasami przyłapię się na przyglądaniu jakieś dziewczynie, ale przysięgam że mam tendencje do patrzenia na wszystko co mogę ocenić, porównać, zbadać zachowanie, bo jestem ciekawa tego jakimi osobami muszą być. Teraz podstawowe pytanie: Co jest ze mną nie tak?
Dlaczego nie czuje przyjemności z całowania?
Czy jestem oziębła?
Czy kiedykolwiek poczuje prawdziwe motylki w brzuchu?
Czemu nie umiem wejść w poważny związek i wszystko sprowadzam do "żartu"?
Czy to możliwe że po prostu nie spotkałam jeszcze odpowiedniej osoby?
Nie jestem raczej introwertykiem, bo jak już wyjdę do ludzi to uwielbiam być w centrum uwagi, być pytana o zdanie, zaciągana na różne zabawy...z drugiej strony chce się od wszystkich odizolować, nie mieć z nimi do czynienia, zagłębić się w swój świat w którym mogę spełniać swoje hobby i nikt nie będzie mnie oceniać ani mi przeszkadzać.
O co w tym wszystkim chodzi?




A moze po prostu jestes snobkiem Sama twierdzisz , ze w wakacje nie masz ochoty nikogo widziec taki stan nie jest zdrowy .
Moze troche przemysl swoje zachowania bo jezeli chcesz miec w poblizu jakichs równieśników to warto coś dać tez od siebie .
Na chłopaka przyjdzie czas , ale nie izoluj się az tak .
Kazdy zdrowy człowiek potrzebuje drugiej osoby do szczęścia .

-Dlaczego nie czuje przyjemności z całowania? Moze jeszcze nie spotkalas kogos kto dobrze całuje
-Czy jestem oziębła? Tak! jesteś i nie chodzi tu głownie o chłopaków.
-Czy kiedykolwiek poczuje prawdziwe motylki w brzuchu? Tak, jeśli dasz sobie szanse na normalne zycie nastolatki wychodzac z ludzmi mozna tez poznac kogos wartościowego o podobnych zainteresowaniach.
-Czemu nie umiem wejść w poważny związek i wszystko sprowadzam do "żartu"? Nie dojrzałaś do powaznych sytuacji zyciowych i decyzji do tego się dorasta
-Czy to możliwe że po prostu nie spotkałam jeszcze odpowiedniej osoby? Tak nawet bardziej niz tak!
__________________
https://lifeisbrutalwoman.blogspot.com/ Zapraszam do świata kobiet anonimowo piszemy, rozmawiamy
kroliczek90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-11 13:53:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:44.