Kot w mieszkaniu - problem - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-01-03, 10:32   #31
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Toblerone Pokaż wiadomość
Serio, boisz sie kota?
A co w tym takiego dziwnego? Tak, kota także można się bać. Kot może być agresywny i zrobić krzywdę. Kiedyś byłam w mieszkaniu, w którym był kot wzięty że schroniska. Kot czaił się, wydawał dziwne dźwięki aż w końcu mnie zaatakował. Właściciel miał później problem żeby go uspokoić bo kot go drapał i gryzł. Po umieszczeniu go w łazience na czas mojego pobytu (jakieś 5 minut) kot rzucał się na drzwi i przez kratkę w drzwiach wystawiał łapkę z pazurami.

Wiem, że u Autorki aż takiego agresywnego kota nie ma (przynajmniej z opisu, który zamieściła), ale jestem w stanie uwierzyć, że się boi.

Drugim takim przypadkiem kiedy dwa bezdomne koty dostały/zlapaly coś do jedzenia i usiadły na alejce na działce. Po ich wzroku stwierdziłam, że pójdę naokoło, żeby mi krzywdy nie zrobiły.



Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 10:36   #32
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Też bym postraszyła, że toz już wie o sytuacji i ma tydzień na ogarnięcie kota, inaczej zostanie jej odebrany i umieszczony w schronisku. Jak się nie przestraszy to ostateczne uderzenie - facebook. Na bank wśród znajomych ma jakiś kociarzy, którzy nie pozostawią na niej suchej nitki, a dodatkowo może trafi się ktoś, kto doradzi coś więcej niż "nakarm kota".

Chyba niektóre z was nie wiedzą, do czego jest zdolny sfrustrowany kot...
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 10:43   #33
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Autorko, pogadaj z dziewczyną. Jeśli nie zacznie zabierać kota ze sobą to niech spada z mieszkania.
Co do samego kota to obstawiam, że lepiej by podziałało, gdyby jednak mógł chodzić po całym mieszkaniu. Kot jest agresywny caly czas? W jakichs konkretnych sytuacjach? Próbowaliście feromonów do kontaktu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 10:58   #34
ellika1462
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Jeju, trudno mi przebrnąć przez tyle komentarzy, dziękuję za odpowiedzi

1. Kot jest karmiony - ma pojemnik, który dozuje mu jedzenie i jest napełniany raz na tydzień (wystarczy i jeszcze zostanie).
2. Boję się tego kota konkretnie, bo już raz mnie ugryzł. I to kiedy jeszcze nie był zostawiany sam sobie na tak długie odstępy czasu. Antybiotyki przez miesiąc, miałam rozwalone pół przedramienia, wbił się w nadgarstek, dziękuję za takie ponowne przeżycia.
3. Próbowałam z Tozem - odpisali mi, że kot ma dom, nie jest głodzony i oni nie widzą problemu w tym, że nie ma na niego wystarczająco dużo czasu. Jakby się zaczął na mnie rzucać i mnie atakował - to co innego, ale tak się nie dzieje, nie mogą go więc zabrać, bo nie jest dość agresywny.
4. Straszenie jej --> ona wie, że toz nic nie zrobi, sama kiedyś wiele sytuacji do tozu zgłaszała i nie wierzy w tę organizację. Rozmowy nic nie dają, bo ona twierdzi, że przesadzam, a kotu nic nie jest "Lepiej by mu w schoronisku nie było, a moja rodzina go nie chce"
5. Nie ma jej w domu, bo jest u swojego faceta, który nie lubi kotów.
6. Wypowiedzenie umowy - mogę, ale mamy 6 miesięczny okres wypowiedzenia. Zgodnie z przepisami o najmie w kc i ustawie o ochronie praw lokatorów nie mogę jej wypowiedzieć umowy z powodu zaniedbywania zwierzęcia, wypowiedzenie natychmiastowe z takiej podstawy byłoby bardzo łatwe do zaskarżenia w sądzie, jeśli by się uparła.

Edytowane przez ellika1462
Czas edycji: 2018-01-03 o 11:00
ellika1462 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:04   #35
Cynomya
Raczkowanie
 
Avatar Cynomya
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

U mnie TOZ interweniuje w takich sprawach i odbiera zwierzę jeśli sytuacja się nie poprawia, a przedtem rozmawia z właścicielem i monitoruje sprawę. Są też fundacje, działacze prozwierzęcy, którzy zajmują się (u mnie głównie zaniedbanymi psami) i odbierają zaniedbane zwierzęta oraz szukają nowych domów.
Obawiam się, że jeśli tylko wypowiesz jej umowę, to ona tego kota porzuci/przewiezie gdzieś indziej i dalej będzie mieć w poważaniu.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Cytat:
Napisane przez ellika1462 Pokaż wiadomość
Jeju, trudno mi przebrnąć przez tyle komentarzy, dziękuję za odpowiedzi

1. Kot jest karmiony - ma pojemnik, który dozuje mu jedzenie i jest napełniany raz na tydzień (wystarczy i jeszcze zostanie).
2. Boję się tego kota konkretnie, bo już raz mnie ugryzł. I to kiedy jeszcze nie był zostawiany sam sobie na tak długie odstępy czasu. Antybiotyki przez miesiąc, miałam rozwalone pół przedramienia, wbił się w nadgarstek, dziękuję za takie ponowne przeżycia.
3. Próbowałam z Tozem - odpisali mi, że kot ma dom, nie jest głodzony i oni nie widzą problemu w tym, że nie ma na niego wystarczająco dużo czasu. Jakby się zaczął na mnie rzucać i mnie atakował - to co innego, ale tak się nie dzieje, nie mogą go więc zabrać, bo nie jest dość agresywny.
4. Straszenie jej --> ona wie, że toz nic nie zrobi, sama kiedyś wiele sytuacji do tozu zgłaszała i nie wierzy w tę organizację. Rozmowy nic nie dają, bo ona twierdzi, że przesadzam, a kotu nic nie jest "Lepiej by mu w schoronisku nie było, a moja rodzina go nie chce"
5. Nie ma jej w domu, bo jest u swojego faceta, który nie lubi kotów.
6. Wypowiedzenie umowy - mogę, ale mamy 6 miesięczny okres wypowiedzenia. Zgodnie z przepisami o najmie w kc i ustawie o ochronie praw lokatorów nie mogę jej wypowiedzieć umowy z powodu zaniedbywania zwierzęcia, wypowiedzenie natychmiastowe z takiej podstawy byłoby bardzo łatwe do zaskarżenia w sądzie, jeśli by się uparła.
Ale przeciez zaatakował Cię, długo leczyłaś ranę, to nie wystarczy? To nie jest dla nich agresja? Przecież ten kot cierpi i wcale nie jest mu dobrze. A może zgodziłaby się oddać komuś tego kota?
Cynomya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:05   #36
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez ellika1462 Pokaż wiadomość
Jeju, trudno mi przebrnąć przez tyle komentarzy, dziękuję za odpowiedzi

1. Kot jest karmiony - ma pojemnik, który dozuje mu jedzenie i jest napełniany raz na tydzień (wystarczy i jeszcze zostanie).
2. Boję się tego kota konkretnie, bo już raz mnie ugryzł. I to kiedy jeszcze nie był zostawiany sam sobie na tak długie odstępy czasu. Antybiotyki przez miesiąc, miałam rozwalone pół przedramienia, wbił się w nadgarstek, dziękuję za takie ponowne przeżycia.
3. Próbowałam z Tozem - odpisali mi, że kot ma dom, nie jest głodzony i oni nie widzą problemu w tym, że nie ma na niego wystarczająco dużo czasu. Jakby się zaczął na mnie rzucać i mnie atakował - to co innego, ale tak się nie dzieje, nie mogą go więc zabrać, bo nie jest dość agresywny.
4. Straszenie jej --> ona wie, że toz nic nie zrobi, sama kiedyś wiele sytuacji do tozu zgłaszała i nie wierzy w tę organizację. Rozmowy nic nie dają, bo ona twierdzi, że przesadzam, a kotu nic nie jest "Lepiej by mu w schoronisku nie było, a moja rodzina go nie chce"
5. Nie ma jej w domu, bo jest u swojego faceta, który nie lubi kotów.
6. Wypowiedzenie umowy - mogę, ale mamy 6 miesięczny okres wypowiedzenia. Zgodnie z przepisami o najmie w kc i ustawie o ochronie praw lokatorów nie mogę jej wypowiedzieć umowy z powodu zaniedbywania zwierzęcia, wypowiedzenie natychmiastowe z takiej podstawy byłoby bardzo łatwe do zaskarżenia w sądzie, jeśli by się uparła.
Ktoś wyżej dobrze poradził, nie miej skrupułów i podkabluj ją na FB do znajomych, na pewno ma wśród nich kociarzy którzy się wnerwią, opisz jak się kotem "zajmuje".
I już jej złóż wypowiedzenie, nie czekaj.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:07   #37
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Na twoim miejscu wypowiedziałabym umowę i tyle. Jeśli ona nie czuje się odpowiedzialna za kota, to jej nie zmusisz.

Z rozwiązań rodem z filmów i seriali, można znaleźć zainteresowany współpracą tymczas i umożliwić kotu ucieczkę do tymczasu, a współlokatorce zgłosić, że chciałaś odpowietrzyć kaloryfery, jakoś jednocześnie Franek otworzył balkon/drzwi wejściowe i tak samo poszło. Nawet się nie obejrzałaś. Pewnie rozwiążesz w ten sposób swój i jej problem.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-01-03, 11:11   #38
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Powiększ mu przestrzeń życiową - otwórz okno

A tak szczerze to też nie wierzę w toz, też się kilka razy zawiodłam. Musiałam nieźle nakłamać i być superupierdliwa, żeby zainterweniowali. Jednak już raz cię ugryzł, to nie jest oznaka agresji?

Facebook. Opisz sytuację, daj kilka nagrań jak kot jęczy. Może lincz internetowy ją skłoni do działania.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:11   #39
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Dziewczyny, dobrze radzą.

Taaa....już widzę, że leci ona do sądu za wypowiedzenie umowy najmu... Wypowiedz jej i koniec. Będzie się może na początku rzucać po kątach jak ten nieszczęsny kot, ale to Twoje mieszkanie i to Ty ustalasz w nim zasady.

Moim zdaniem ta współlokatorka tego kota wcale nie kocha.

Jest jeszcze jedno rozwiązanie - kup sobie psa

Edytowane przez ParasolkaMaryPoppins
Czas edycji: 2018-01-03 o 11:13
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:11   #40
kasiunia788742
Zakorzenienie
 
Avatar kasiunia788742
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez ellika1462 Pokaż wiadomość
Jeju, trudno mi przebrnąć przez tyle komentarzy, dziękuję za odpowiedzi

1. Kot jest karmiony - ma pojemnik, który dozuje mu jedzenie i jest napełniany raz na tydzień (wystarczy i jeszcze zostanie).
2. Boję się tego kota konkretnie, bo już raz mnie ugryzł. I to kiedy jeszcze nie był zostawiany sam sobie na tak długie odstępy czasu. Antybiotyki przez miesiąc, miałam rozwalone pół przedramienia, wbił się w nadgarstek, dziękuję za takie ponowne przeżycia.
3. Próbowałam z Tozem - odpisali mi, że kot ma dom, nie jest głodzony i oni nie widzą problemu w tym, że nie ma na niego wystarczająco dużo czasu. Jakby się zaczął na mnie rzucać i mnie atakował - to co innego, ale tak się nie dzieje, nie mogą go więc zabrać, bo nie jest dość agresywny.
4. Straszenie jej --> ona wie, że toz nic nie zrobi, sama kiedyś wiele sytuacji do tozu zgłaszała i nie wierzy w tę organizację. Rozmowy nic nie dają, bo ona twierdzi, że przesadzam, a kotu nic nie jest "Lepiej by mu w schoronisku nie było, a moja rodzina go nie chce"
5. Nie ma jej w domu, bo jest u swojego faceta, który nie lubi kotów.
6. Wypowiedzenie umowy - mogę, ale mamy 6 miesięczny okres wypowiedzenia. Zgodnie z przepisami o najmie w kc i ustawie o ochronie praw lokatorów nie mogę jej wypowiedzieć umowy z powodu zaniedbywania zwierzęcia, wypowiedzenie natychmiastowe z takiej podstawy byłoby bardzo łatwe do zaskarżenia w sądzie, jeśli by się uparła.
To wypowiedz jej umowę i niech te 6 miesięcy już leci. A na następny raz rób krótszy okres wypowiedzenia

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
kasiunia788742 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:13   #41
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez ParasolkaMaryPoppins Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dobrze radzą.

Taaa....już widzę, że leci ona do sądu za wypowiedzenie umowy najmu... Wypowiedz jej i koniec. Będzie się może na początku rzucać po kątach jak ten nieszczęsny kot, ale to Twoje mieszkanie i to Ty ustalasz w nim zasady.

Moim zdaniem ta współlokatorka tego kota wcale nie kocha.
Jak laska płaci, a nie mieszka, to ja bym poczekała spokojnie te 6 miesięcy.

A kotu cichaczem zorganizowałabym nowy dom.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-03, 11:14   #42
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez kasiunia788742 Pokaż wiadomość
To wypowiedz jej umowę i niech te 6 miesięcy już leci. A na następny raz rób krótszy okres wypowiedzenia

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
Normalnie w umowach spotykałam się z okresem 3miesięcznym.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:14   #43
CarycaKatarzynaI
Zawsze łakoma.
 
Avatar CarycaKatarzynaI
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 1 072
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Wydaję mi się, że możesz wypowiedzieć umowę najmu argumentując właśnie ten atak kota. Porozmawiaj z właścicielem, że nie czujesz się bezpieczna na mieszkaniu, że się boisz etc. Pokaż ranę, jak masz historię choroby to też mu pokaż. Powiedz, że boisz, że znowu Cię ugryzie. Nie czujesz się swobodnie na mieszkaniu.


Kto pierwszy mieszkał w wynajętym mieszkaniu? Ty czy lokatorka z kotem?
__________________
W moim magicznym ogrodzie wszystko jest zaczarowane.
CarycaKatarzynaI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:17   #44
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez CarycaKatarzynaI Pokaż wiadomość
Wydaję mi się, że możesz wypowiedzieć umowę najmu argumentując właśnie ten atak kota. Porozmawiaj z właścicielem, że nie czujesz się bezpieczna na mieszkaniu, że się boisz etc. Pokaż ranę, jak masz historię choroby to też mu pokaż. Powiedz, że boisz, że znowu Cię ugryzie. Nie czujesz się swobodnie na mieszkaniu.


Kto pierwszy mieszkał w wynajętym mieszkaniu? Ty czy lokatorka z kotem?
Chcę widzieć tę rozmowę autorki z właścicielem, szczególnie, jak sama sobie tę obdukcję pokaże. Dobry scenariusz na film z lat 90tych.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:19   #45
Cynomya
Raczkowanie
 
Avatar Cynomya
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez CarycaKatarzynaI Pokaż wiadomość
Wydaję mi się, że możesz wypowiedzieć umowę najmu argumentując właśnie ten atak kota. Porozmawiaj z właścicielem, że nie czujesz się bezpieczna na mieszkaniu, że się boisz etc. Pokaż ranę, jak masz historię choroby to też mu pokaż. Powiedz, że boisz, że znowu Cię ugryzie. Nie czujesz się swobodnie na mieszkaniu.


Kto pierwszy mieszkał w wynajętym mieszkaniu? Ty czy lokatorka z kotem?
To jest mieszkanie Autorki. Wątpię, żeby wyrzucenie jej polepszyło sytuację kota. Jeśli Autorce zależy na kocie, to samo wypowiedzenie umowy niestety raczej mu nie pomoże.
Cynomya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:20   #46
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez CarycaKatarzynaI Pokaż wiadomość
Porozmawiaj z właścicielem, że nie czujesz się bezpieczna na mieszkaniu, że się boisz etc.
To jest mieszkanie autorki.




Autorko, wypowiedz umowę i czekaj te pół roku, nic tu więcej chyba nie zrobisz.
Plus można z nią po prostu pogadać o szukaniu kotu nowego domu i pomóc jej w tym.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:23   #47
CarycaKatarzynaI
Zawsze łakoma.
 
Avatar CarycaKatarzynaI
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 1 072
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
Chcę widzieć tę rozmowę autorki z właścicielem, szczególnie, jak sama sobie tę obdukcję pokaże. Dobry scenariusz na film z lat 90tych.
Z tego co wiem to ciężko jest odstąpić umowę jak się ma na czas określony. Może przecież przestać płacić i się wyprowadzić, ale jak ma upartego właściciela to może być sprawa w sądzie. Ja bym porozmawiała z właścicielem, no bo w sumie nic nie traci.

Edit: Nie doczytałam. Myślałam, że ona nie jest właścicielem mieszkania.
__________________
W moim magicznym ogrodzie wszystko jest zaczarowane.

Edytowane przez CarycaKatarzynaI
Czas edycji: 2018-01-03 o 11:25
CarycaKatarzynaI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:24   #48
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez CarycaKatarzynaI Pokaż wiadomość
Z tego co wiem to ciężko jest odstąpić umowę jak się ma na czas określony. Może przecież przestać płacić i się wyprowadzić, ale jak ma upartego właściciela to może być sprawa w sądzie. Ja bym porozmawiała z właścicielem, no bo w sumie nic nie traci.
Dokładnie. Autorefleksja jest ważna, jednak wątpię, żeby akurat w tym przypadku popchnęła sprawę do przodu.

A umowa jest na czas nieokreślony, wypowiedzenie natomiast nie.

edit:// a w sumie to autorka nie mówi, czy umowa na czas określony, czy nie.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.

Edytowane przez Djuno
Czas edycji: 2018-01-03 o 11:26
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:25   #49
Cynomya
Raczkowanie
 
Avatar Cynomya
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez CarycaKatarzynaI Pokaż wiadomość
Z tego co wiem to ciężko jest odstąpić umowę jak się ma na czas określony. Może przecież przestać płacić i się wyprowadzić, ale jak ma upartego właściciela to może być sprawa w sądzie. Ja bym porozmawiała z właścicielem, no bo w sumie nic nie traci.
Przeczytaj, proszę, jeszcze raz. Autorka jest właścicielką mieszkania.
Cynomya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-01-03, 11:29   #50
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Autorko, poszukaj fundacji zajmujących się kocią adopcją z twojej okolicy- idź do konkretnej osoby (zalozyciela fundacji, albo kogoś kogo mają z nazwiska wymienionego na stronie) i powiedz jak się ma cała sprawa.
Całkiem możliwe, że dogadasz się i po prostu pewnegp dnia przyjedzie pan/pani z fundacji z kontenerkiem żeby kota zabrać.

Ekstremalna metoda, ale najpewnie zadziala- ogłoś sie na fb, że masz kota na tymczasie, wstaw zdjecia TEGO konkretnego kota, napisz, że chcesz go oddać bo TY nie masz warunków dla niego itp. Panna zapewne przeczyta to ogłoszenie. Zapewne zrobi ci wielką awanturę. Ty na spokojnie powiedz, że widzisz zaniedbanie kota i właśnie jej pomagasz sie go pozbyć, bo przecież ONA TEGO BY CHCIAŁA. odwróć przysłowiowego kota ogonem
A jeśli powie, że wcale by nie chciała- to super! Niech zabiera kota ze sobą do faceta, albo zostawia samego max na 1 dzień. Jak jej trochę zależy na tym kocie to zapewne NA KRÓTKO sie ogarnie, żeby Ci pokazać, udowodnić coś tam. Wypowiedz jej podczas awantury umowę- czas bedzie już sobie leciał...a najpewniej do końca najmu panna będzie jako tako o kota dbać, żeby Tobie pokazać jaką jesteś zołzą. To może nie być miłe pół roku. No ale jakoś dasz radę.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez la'Mbria
Czas edycji: 2018-01-03 o 11:31
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:34   #51
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość

Ekstremalna metoda, ale najpewnie zadziala- ogłoś sie na fb, że masz kota na tymczasie, wstaw zdjecia TEGO konkretnego kota, napisz, że chcesz go oddać bo TY nie masz warunków dla niego itp. Panna zapewne przeczyta to ogłoszenie. Zapewne zrobi ci wielką awanturę. Ty na spokojnie powiedz, że widzisz zaniedbanie kota i właśnie jej pomagasz sie go pozbyć, bo przecież ONA TEGO BY CHCIAŁA. odwróć przysłowiowego kota ogonem
A jeśli powie, że wcale by nie chciała- to super! Niech zabiera kota ze sobą do faceta, albo zostawia samego max na 1 dzień. Jak jej trochę zależy na tym kocie to zapewne NA KRÓTKO sie ogarnie, żeby Ci pokazać, udowodnić coś tam. Wypowiedz jej podczas awantury umowę- czas bedzie już sobie leciał...a najpewniej do końca najmu panna będzie jako tako o kota dbać, żeby Tobie pokazać jaką jesteś zołzą. To może nie być miłe pół roku. No ale jakoś dasz radę.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
Mnie się wydaje, że Autorka chce załatwić sprawę bez awantury. Mnie by nie chciało się w takie rzeczy bawić.

Szkoda mi tego kota. Te jego zachowania są wyrazem frustracji. On jest tu stroną najbardziej pokrzywdzoną
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:36   #52
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Gdyby to był wątek o psie to wizażanki rozszarpałyby autorkę, ale jak to kot to spoko, może być karmiony dwa razy w tygodniu. Okej, może jakimś cudem mu tego jedzenia wystarcza, a woda? Czy on ma dostęp do świeżej wody? I w ogóle pogląd, że pies jest bardziej przewidywalny od kota to też śmiech na sali. Każde zwierzę jest różne, ale nic dziwnego, że trzymany w zamknięciu kot, pozbawiony opieki i ludzkiego towarzystwa jest agresywny. W ogóle zaraz się okaże, że kot to dzika bestia i bez kija nie można podchodzić. Żenada autorko.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:40   #53
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Gdyby to był wątek o psie to wizażanki rozszarpałyby autorkę, ale jak to kot to spoko, może być karmiony dwa razy w tygodniu. Okej, może jakimś cudem mu tego jedzenia wystarcza, a woda? Czy on ma dostęp do świeżej wody? I w ogóle pogląd, że pies jest bardziej przewidywalny od kota to też śmiech na sali. Każde zwierzę jest różne, ale nic dziwnego, że trzymany w zamknięciu kot, pozbawiony opieki i ludzkiego towarzystwa jest agresywny. W ogóle zaraz się okaże, że kot to dzika bestia i bez kija nie można podchodzić. Żenada autorko.
To co powinna zrobić autorka twoim zdaniem? Skoro już wiadomo, że TOZ nie czuje się zobowiązany w tej sytuacji do działania?
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:41   #54
Cynomya
Raczkowanie
 
Avatar Cynomya
 
Zarejestrowany: 2017-10
Wiadomości: 359
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Ja post autorki zrozumiałam tak, że jej szkoda kota i wcale nie uważa, że współlokatorka zachowuje się ok i kotu nie dzieje się krzywda... Próbowała już TOZem, rozmawiała z nią. To współlokatorka zachowuje się żenująco, autorka na razie stara się, żeby sprawę rozwiązać pozytywnie dla siebie i kota- takie odniosłam wrażenie
A bać się zwierzęcia ma prawo.

Edytowane przez Cynomya
Czas edycji: 2018-01-03 o 11:42
Cynomya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:41   #55
CarycaKatarzynaI
Zawsze łakoma.
 
Avatar CarycaKatarzynaI
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 1 072
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
edit:// a w sumie to autorka nie mówi, czy umowa na czas określony, czy nie.
Zbyt dużo rzeczy na raz czytam. I mieszam wszystko na raz.

Na miejscu autorki odstawiłabym sytuację z kotem na bok. Ale poszła do prawnika/doradcy i zapytała się co można w tej sytuacji zrobić. Czy da się rozwiązać umowę wcześniej z innych przyczyn. A jak się nie uda to wtedy zacząć działać z kotem, te pomysły co podały inne wizażanki.

Na przyszłość wiesz jakich błędów unikać podczas zawierania umowy. Lepiej chociażby z miesięcznym wypowiedzeniem umowy z obu stron. Chociaż ja cały czas mówię, że najlepsza umowa najmu z potwierdzeniem u notariusza.
__________________
W moim magicznym ogrodzie wszystko jest zaczarowane.
CarycaKatarzynaI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:44   #56
ParasolkaMaryPoppins
Zadomowienie
 
Avatar ParasolkaMaryPoppins
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 1 897
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Mimiko Pokaż wiadomość
Gdyby to był wątek o psie to wizażanki rozszarpałyby autorkę, ale jak to kot to spoko, może być karmiony dwa razy w tygodniu. Okej, może jakimś cudem mu tego jedzenia wystarcza, a woda? Czy on ma dostęp do świeżej wody? I w ogóle pogląd, że pies jest bardziej przewidywalny od kota to też śmiech na sali. Każde zwierzę jest różne, ale nic dziwnego, że trzymany w zamknięciu kot, pozbawiony opieki i ludzkiego towarzystwa jest agresywny. W ogóle zaraz się okaże, że kot to dzika bestia i bez kija nie można podchodzić. Żenada autorko.
Czuję się wyzwana do odpowiedzi. Chciałabym zaznaczyć, że kupno psa było podszyte ironią, choć wówczas wymusiłoby na najmującej odpowiednią reakcję (poszukanie kotu innego lokum), przy czym czytając o tym, jak ona się nim opiekuje, śmiem twierdzić, że nie zostałyby mu po raz kolejny zapewnione odpowiednie warunki.

Koty są naprawdę wspaniałymi towarzyszami. Ten akurat jest agresywny ze względu na zamkniętą przestrzeń. Pies też zacząłby wariować w takich warunkach.
ParasolkaMaryPoppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:44   #57
Djuno
Regulator reniferów
 
Avatar Djuno
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez CarycaKatarzynaI Pokaż wiadomość
Zbyt dużo rzeczy na raz czytam. I mieszam wszystko na raz.

Na miejscu autorki odstawiłabym sytuację z kotem na bok. Ale poszła do prawnika/doradcy i zapytała się co można w tej sytuacji zrobić. Czy da się rozwiązać umowę wcześniej z innych przyczyn. A jak się nie uda to wtedy zacząć działać z kotem, te pomysły co podały inne wizażanki.

Na przyszłość wiesz jakich błędów unikać podczas zawierania umowy. Lepiej chociażby z miesięcznym wypowiedzeniem umowy z obu stron. Chociaż ja cały czas mówię, że najlepsza umowa najmu z potwierdzeniem u notariusza.
Wręcz przeciwnie. Na miejscu autorki skupiłabym się na załatwieniu kotu na lewo miejsca w fundacji i wciśnięciu ściemy współlokatorce. A potem wymówiłabym umowę, żeby nie przyszło jej do głowy powiązać mnie ze zniknięciem kota.

Umowa najmu akurat to najmniejszy problem w tym przypadku, bo krótszy okres wypowiedzenia nie pomoże kotu, a skoro współlokatorka płaci, to na tym polu nie ma żadnych problemów.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni.
Djuno jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:46   #58
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Zgadzam sie. Wypowiedzenie jej umowy nie pomoże kotu, a to chyba powinien być priorytet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:47   #59
niepa
Catleesi Morza Kocimiętki
 
Avatar niepa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 978
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Akurat mam podobną sytuację z własnego doświadczenia - widziałam, że kotu nie dzieje się dobrze, że jest zaniedbany i mieszka na klatce schodowej. Zabrałam go do siebie, po prostu. Zanim kot znormalniał i przestał jeść, jakby miał już nigdy miski nie zobaczyć, było między nami dużo nerwów, zdartych tapet i nieprzespanych nocy (młody kot to sobie lubił pobiegać w nocy).

Szantażowanie fejbukiem nic nie da. A może wręcz wywołać falę agresji na autorkę, że nagrywa a nie interweniuje. I mogą mieć w poważaniu to, że kot autorkę zaatakował (są i tacy nawiedzeni) i się go boi. Poza tym zauważyłam, że tacy kociarze często piszą że o borze ale szkoda kotecka, no nie zasługuje na taki los, ale na tym się kończy, bo nagle nikt nie chce brać obcego kota, którego trzeba wychować, i to jest zrozumiałe.

Według mnie jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest wzięcie lokatorki za kudły, posadzenie na kanapie i szczera rozmowa. I egzekwowanie jakichś czynów. Nie, że ona sobie pomacha głową, tak tak i wybiegnie na busa do faceta, tylko np znalezienie kotu nowego domu, spędzanie z nim większej ilości czasu, albo wożenie kota ze sobą do faceta. Nie widzę innego rozwiązania na chwilę obecną. Bo nie masz obowiązku opiekować się kotem, który nie jest Twój. Wiadomo, możesz spróbować go wypuścić na mieszkanie i na początku trzeba się liczyć z tym, że kot będzie w szale "biegał po ścianach", ale wiecznie w nim nie będzie.

Swoją drogą, dwa pytania :
-wolę nie wiedzieć, jak wali w zamkniętym pokoju, gdzie kuweta jest wymieniana raz na 3-4 dni
-ten kot nie niszczy żadnych mebli? To już jest jakaś podstawa do wypowiedzenia najmu albo prośby eksmitowania kota do lepszych warunków
niepa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-01-03, 11:47   #60
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Kot w mieszkaniu - problem

Cytat:
Napisane przez Djuno Pokaż wiadomość
To co powinna zrobić autorka twoim zdaniem? Skoro już wiadomo, że TOZ nie czuje się zobowiązany w tej sytuacji do działania?
Gnębić TOZ aż do skutku, porozmawiać stanowczo ze współlokatorką i zainteresować się tym biednym zwierzęciem. Uchylenie drzwi i wstawienie miski z wodą to nie jest czynność wymagająca nadnaturalnych umiejętności.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-01-13 02:23:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:11.