Zauroczyłam sie w egzaminatorze prawa jazdy !!!

[Julka949]

Hej dziewczyny ! Na wstepie prosze o wyrozumialosc poniewaz jest to moj pierwszy watek
Chciałabym abyscie doradzily mi co ja glupia mam robic.
Chodzi o to, ze najprosciej na swiecie zauroczyl mnie moj egzaminator Wiem, ze to glupie i niedojrzale poniewaz tak naprawde nie znam tego faceta...
Zaczelo sie od feralnego dnia piatek, 10.08.18r
Feralnego poniewaz oblalam egzamin ( oblal mnie slusznie poniewaz popelnilam podstawowy blad )
Przejdzmy do sedna sprawy...
Godzina 7.30 zostałam wywolana i poproszona o podejscie do samochodu, zobaczylam Go takiego pogodnego, uśmiechnietego, ujal mnie swoja postawa, meskoscia, usmiechem, po prostu byciem. Przedstawil sie, przedstawil zasady egzaminu, i poprosil mnie o wykonanie dwoch pierwszych zadan, swiatla oraz plyny eksploatacyjne, poszlo raz dwa, pozniej przygotowanie do jazdy, stal doslownie nade mna , mialam calkiem odslonieta szybe czym mnie bardzo stresowal, uznal ze jestem gotowa do jazdy i poprosil o wykonanie łuku ( przysiegam ze nigdy nie mialam z lukiem najmniejszych problemow ) tym razem jazda szybko sie konczyla poniewaz potracilam pacholek co zaskutkowalo zakonczeniem egzaminu z wynikiem negatywnym. Wsiadl do samochodu zapytal mnie co sie stalo, nie odpowiadalam w ogole ... dal mi kartke wysiedlismy razem z auta pokazal mi dokladne miejsce bledu popatrzyl tak gleboko w moje oczy i powiedzial ,, szkoda ,, poszlam zapisac sie na kolejny egzamin... nie myslalam o nim tuz po egzaminie wcale...dopiero po kilku godzinach kiedy wrocilam do domu zlapalam sie na tym, ze mysle o nim, nie dawalo mi to spokoju, mialam ochote znow Go zobaczyc, jego usmiech, oczy, Zobaczyc Go ... Głupia jestem wiem . Na pieczatce bylo Jego imie i nazwisko, postanowilam poszukac Go na fb udalo sie !! moim glupim odruchem w emocjach bylo zaproszenie Go do znajomych, nie mial zdj profilowego poczatkowo nie bylam pewna czy to On, po czym odpisal czy sie znamy, nie wiedzialam co zrobic, odpisalam ; przepraszam chyba pomylilam osoby ( poniewaz ja mialam zdj profilowe i pomyslalam, ze moze by mnie zapamietal z twarzy ) Odpisal mi ze chyba sie nie pomylilam wyslalam mu znak zapytania po czym odpisal ; nieladnie tak jezdzic po pacholkach ,, Zaczelismy pisac glownie o egzaminie , po jakims czasie gadka sie troszke rozluznila i zaczelismy zartowac napisal mi ze bardzo sie ucieszyl widzac ze tak atrakcyjna kobieta idzie do niego na egzamin, ze bardzo szkoda ze sie nie uda, ale nie mial na to wplywu, i ze liczyl na to ze go troche powoze po miescie hehe, zarty nabraly tepa napisal ze nawet jezeli nie On mnie bedzie teraz egzaminowal, to liczy na jakas przejazdzke ze mna wstepnie w zartach umowilismy sie nawet na takową kazal mi szybko zdac i Zyczył mi powodzenia, po czym dodal ze jesli bede potrzebowac pomocy zebym dala znac , podziekowalam i w sumie tak jakos skonczylo sie to pisanie... Nastepnego dnia to On mnie zaprosil, do znajomych, bo ja anulowalam moje ... Nie wiem co mam myslec, co robic, Czy napisac do niego jeszcze ? czy nie robic nic .... ogłupialam calkiem.... mysle o Nim caly czas, bardzo chcialabym Go zobaczyc, jego usmiech, oczy, Po prostu JEGO .....
Co myslicie , prosze doradzcie cos .........

[Limonka2738]

Napisane przez Julka949

Hej dziewczyny ! Na wstepie prosze o wyrozumialosc poniewaz jest to moj pierwszy watek
Chciałabym abyscie doradzily mi co ja glupia mam robic.
Chodzi o to, ze najprosciej na swiecie zauroczyl mnie moj egzaminator Wiem, ze to glupie i niedojrzale poniewaz tak naprawde nie znam tego faceta...
Zaczelo sie od feralnego dnia piatek, 10.08.18r
Feralnego poniewaz oblalam egzamin ( oblal mnie slusznie poniewaz popelnilam podstawowy blad )
Przejdzmy do sedna sprawy...
Godzina 7.30 zostałam wywolana i poproszona o podejscie do samochodu, zobaczylam Go takiego pogodnego, uśmiechnietego, ujal mnie swoja postawa, meskoscia, usmiechem, po prostu byciem. Przedstawil sie, przedstawil zasady egzaminu, i poprosil mnie o wykonanie dwoch pierwszych zadan, swiatla oraz plyny eksploatacyjne, poszlo raz dwa, pozniej przygotowanie do jazdy, stal doslownie nade mna , mialam calkiem odslonieta szybe czym mnie bardzo stresowal, uznal ze jestem gotowa do jazdy i poprosil o wykonanie łuku ( przysiegam ze nigdy nie mialam z lukiem najmniejszych problemow ) tym razem jazda szybko sie konczyla poniewaz potracilam pacholek co zaskutkowalo zakonczeniem egzaminu z wynikiem negatywnym. Wsiadl do samochodu zapytal mnie co sie stalo, nie odpowiadalam w ogole ... dal mi kartke wysiedlismy razem z auta pokazal mi dokladne miejsce bledu popatrzyl tak gleboko w moje oczy i powiedzial ,, szkoda ,, poszlam zapisac sie na kolejny egzamin... nie myslalam o nim tuz po egzaminie wcale...dopiero po kilku godzinach kiedy wrocilam do domu zlapalam sie na tym, ze mysle o nim, nie dawalo mi to spokoju, mialam ochote znow Go zobaczyc, jego usmiech, oczy, Zobaczyc Go ... Głupia jestem wiem . Na pieczatce bylo Jego imie i nazwisko, postanowilam poszukac Go na fb udalo sie !! moim glupim odruchem w emocjach bylo zaproszenie Go do znajomych, nie mial zdj profilowego poczatkowo nie bylam pewna czy to On, po czym odpisal czy sie znamy, nie wiedzialam co zrobic, odpisalam ; przepraszam chyba pomylilam osoby ( poniewaz ja mialam zdj profilowe i pomyslalam, ze moze by mnie zapamietal z twarzy ) Odpisal mi ze chyba sie nie pomylilam wyslalam mu znak zapytania po czym odpisal ; nieladnie tak jezdzic po pacholkach ,, Zaczelismy pisac glownie o egzaminie , po jakims czasie gadka sie troszke rozluznila i zaczelismy zartowac napisal mi ze bardzo sie ucieszyl widzac ze tak atrakcyjna kobieta idzie do niego na egzamin, ze bardzo szkoda ze sie nie uda, ale nie mial na to wplywu, i ze liczyl na to ze go troche powoze po miescie hehe, zarty nabraly tepa napisal ze nawet jezeli nie On mnie bedzie teraz egzaminowal, to liczy na jakas przejazdzke ze mna wstepnie w zartach umowilismy sie nawet na takową kazal mi szybko zdac i Zyczył mi powodzenia, po czym dodal ze jesli bede potrzebowac pomocy zebym dala znac , podziekowalam i w sumie tak jakos skonczylo sie to pisanie... Nastepnego dnia to On mnie zaprosil, do znajomych, bo ja anulowalam moje ... Nie wiem co mam myslec, co robic, Czy napisac do niego jeszcze ? czy nie robic nic .... ogłupialam calkiem.... mysle o Nim caly czas, bardzo chcialabym Go zobaczyc, jego usmiech, oczy, Po prostu JEGO .....
Co myslicie , prosze doradzcie cos .........

Mozesz o nim zapomniec, zwyczajnie przeczekać. Najprawdopodobniej wymyśliłaś sobie te głębokie spojrzenia, a on był miły po prostu. Albo jest flirciarzem.

Albo możesz spróbować jakoś zaprosić go na kawę. Najlepiej było po egzaminie, skoro i tak oblalas, to nie byłoby podejrzeń. Ale teraz to kuj żelazo, póki gorące. Możesz do niego napisać na Facebooku, czy nie chciałby skoczyć na kawę. I tyle. Najwyżej powie nie.

Ja bym zaryzykowała. Ale to ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minna]

Zaproś go na kawę jak najszybciej, póki świeżo po rozmowie.

[Julka949]

Napisane przez Minna

Zaproś go na kawę jak najszybciej, póki świeżo po rozmowie.

Myślisz, że to dobry pomysl ? Przestalismy pisac w piątek, dzis juz niedziela, mysle, że gdyby chcial mnie blizej poznac moze sam by sie odezwal, mam taki metlik w glowie, ze masakra. Nie wiem nawet czy ma kogos

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Julka949

Myślisz, że to dobry pomysl ? Przestalismy pisac w piątek, dzis juz niedziela, mysle, że gdyby chcial mnie blizej poznac moze sam by sie odezwal, mam taki metlik w glowie, ze masakra. Nie wiem nawet czy ma kogos

Weekend = czas dla rodziny. Tak to wygląda. Poflirtowaliście, ale propozycja normalnego spotkania nie padła plus myślę, że sporo rzeczy nadinterpretujesz.

[Julka949]

Napisane przez Ellen_Ripley

Weekend = czas dla rodziny. Tak to wygląda. Poflirtowaliście, ale propozycja normalnego spotkania nie padła plus myślę, że sporo rzeczy nadinterpretujesz.

Wiem, że to glupie pytanie , ale normalnie mozg mi swiruje , czy to bylby dobry pomysl gdybym po prostu Go ,, zaczepila ,, na fb ?

Jeju wpadlam jak sliwka w kompot, ba caly gar kompotu.
Ale naprawde ten czlowiek ma w sobie to cos

[unfollowed]

Dziewczyno, jesteś młoda, wolna więc spróbuj. Co ci szkodzi?
Nie wiem, jak można pisać teksty, że weekend więc przyszedł czas dla rodziny albo, że jest flirciarzem Nie znacie człowieka, a go krytykujecie, tak z założenia. Po co od razu zakładać najgorsze?
Autorko-tylko nastaw się na to, że to może nie wyjść. Ale przy każdej znajomości jest ryzyko, że nic z tego. Po co masz zapominać i potem sobie wyrzucać, że nie spróbowałaś? Nie obiecuj sobie nic narazie i patrz, jak to się rozwinie.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez Julka949

Wiem, że to glupie pytanie , ale normalnie mozg mi swiruje , czy to bylby dobry pomysl gdybym po prostu Go ,, zaczepila ,, na fb ?

Nie, zaczepianie na fb jest jednak dość dziecinne. Nawet, jak na twój wiek. Najmłodsza już nie jesteś Wyjdź z jakąś propozycją, napisz. Chyba, że zależy ci, żeby podjąć jakąś grę z nim.

[felixindahouz]

Napisane przez Julka949

Myślisz, że to dobry pomysl ? Przestalismy pisac w piątek, dzis juz niedziela, mysle, że gdyby chcial mnie blizej poznac moze sam by sie odezwal, mam taki metlik w glowie, ze masakra. Nie wiem nawet czy ma kogos

Gdzie Ty masz problem dziewczyno? Komu z Was bardziej zależy na spotkaniu? Tobie. Kto pierwszy nawiązał kontakt? Ty. Kto więc powinien wyjść z inicjatywą spotkania?
Uwaga, zastanówmy się, hmm...Odpowiedź to....Ty ! (na pewno się tego nie spodziewałaś)

Czas jest idealny, niedziela wieczór, w sam raz by napisać jak minął weekend i żeby wykorzystać jeszcze emocje poprzedniej rozmowy i powiedzieć, że przewieźć go na razie nie możesz, ale póki co możesz zaprosić na kawę Voila, gotowe, powodzenia.

[unfollowed]

Napisane przez felixindahouz

Gdzie Ty masz problem dziewczyno? Komu z Was bardziej zależy na spotkaniu? Tobie. Kto pierwszy nawiązał kontakt? Ty. Kto więc powinien wyjść z inicjatywą spotkania?
Uwaga, zastanówmy się, hmm...Odpowiedź to....Ty ! (na pewno się tego nie spodziewałaś)

Czas jest idealny, niedziela wieczór, w sam raz by napisać jak minął weekend i żeby wykorzystać jeszcze emocje poprzedniej rozmowy i powiedzieć, że przewieźć go na razie nie możesz, ale póki co możesz zaprosić na kawę Voila, gotowe, powodzenia.

Trochę chamsko i bezpośrednio, ale się zgadzam

[Julka949]

Napisane przez felixindahouz

Gdzie Ty masz problem dziewczyno? Komu z Was bardziej zależy na spotkaniu? Tobie. Kto pierwszy nawiązał kontakt? Ty. Kto więc powinien wyjść z inicjatywą spotkania?
Uwaga, zastanówmy się, hmm...Odpowiedź to....Ty ! (na pewno się tego nie spodziewałaś)

Czas jest idealny, niedziela wieczór, w sam raz by napisać jak minął weekend i żeby wykorzystać jeszcze emocje poprzedniej rozmowy i powiedzieć, że przewieźć go na razie nie możesz, ale póki co możesz zaprosić na kawę Voila, gotowe, powodzenia.

Może i masz racje to ja powinnam wyjsc z inicjatywa...Ale obawiam sie, ze On kogos ma dlatego sie nie odzywa

[unfollowed]

Napisane przez Julka949

Może i masz racje to ja powinnam wyjsc z inicjatywa...Ale obawiam sie, ze On kogos ma dlatego sie nie odzywa

Może spróbuj jakoś żartem do tego podejść i się dowiedzieć. Nie wiem, np ,,chciałabym cię zaprosić na kawę, ale nie wiem co na to twoje dziewczyna..." czy ktoś tam etc. Lepszego pomysłu nie mam. Bo pytać o to całkiem wprost też dziwnie. Może to nie jest najlepszy pomysł, ale zawsze coś

[Minna]

Napisane przez Julka949

Może i masz racje to ja powinnam wyjsc z inicjatywa...Ale obawiam sie, ze On kogos ma dlatego sie nie odzywa

Jest takie ryzyko, ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz i się będziesz dalej zadręczać i fantazjować. Przynajmniej będziesz miała jasność.

[Julka949]

Napisane przez unfollowed

Może spróbuj jakoś żartem do tego podejść i się dowiedzieć. Nie wiem, np ,,chciałabym cię zaprosić na kawę, ale nie wiem co na to twoje dziewczyna..." czy ktoś tam etc. Lepszego pomysłu nie mam. Bo pytać o to całkiem wprost też dziwnie. Może to nie jest najlepszy pomysł, ale zawsze coś

Myslisz, że nie odbierze mnie jako nachalnej czy zdesprowanej panienki jezeli po 2 dniach nie odzywania sie, nagle do Niego napisze i wyskocze z propozycja spotkania. Pomyśl co zrobiłabys sama w mojej sytuacji...
Kurcze naprawde nigdy nie bylam w sytuacji, gdzie wystarczylo doslownie z 30 min , aby ktoś potrafil mi tak utknac w pamieci, dziecinne dosc ,bo czuje sie jak zakochana malolata , ale kurde taka jest prawda, zauroczyl mnie tą swoją meskoscia, postawa, stanowczoscia, usmiechem prawdziwy facet z krwi i kosci ( a tylko 2 lata starszy ode mnie ) wydawal sie strasznie cieplym czlowiekiem, dojrzałym... Ahh znalazlam sie w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie

[felixindahouz]

Napisane przez unfollowed

Może spróbuj jakoś żartem do tego podejść i się dowiedzieć. Nie wiem, np ,,chciałabym cię zaprosić na kawę, ale nie wiem co na to twoje dziewczyna..." czy ktoś tam etc. Lepszego pomysłu nie mam. Bo pytać o to całkiem wprost też dziwnie. Może to nie jest najlepszy pomysł, ale zawsze coś

Beznadziejny pomysł, zero logiki - skoro zakładasz, że on ma dziewczynę - to po co mu proponujesz kawę?

Napisane przez Julka949

Może i masz racje to ja powinnam wyjsc z inicjatywa...Ale obawiam sie, ze On kogos ma dlatego sie nie odzywa

Boże święty kochany, dziewczyno, ile razy trzeba Ci tłumaczyć - postaw się w jego sytuacji. Jest egzaminatorem. Przewija się codziennie wiele osób, młodych dziewczyn także. Nagle jedna z nich nie wiadomo skąd odzywa się na fb i to w nieśmiały sposób, pyta się o egzamin, w sumie nie wiadomo o co jej chodzi.

Z jakiego powodu gość miałby podejrzewać, że Ty jesteś z nim zainteresowana? Ba, on nawet może być chętny, ale może myśleć, że Ty sobie tylko robisz z niego jaja / prowokację (prank) / masz faceta, a autentycznie chcesz tylko pogadać o egzaminie. W końcu on dał Ci "furtkę", że jak coś to musisz go przewieźć, więc masz jak dla mnie w pełni zielone światło do tego, by go zaprosić na niezobowiązującą kawę. On tego nie zrobi, bo z jego perspektywy to nie ma kompletnie sensu, nawet nie licz na to.

A gdyby się okazało, że oprócz tego, że Ty go lubisz - on lubi także Ciebie, ale do spotkania by nie doszło przez Twoje niezdecydowanie - to to byłaby absolutna katastrofa. Nie dopuść do tego. Napisz, pogadaj, luźno zaproponuj spotkanie, pogawędkę, zobaczysz dalej co z tego wyjdzie.

[Julka949]

Napisane przez felixindahouz

Beznadziejny pomysł, zero logiki - skoro zakładasz, że on ma dziewczynę - to po co mu proponujesz kawę?



Boże święty kochany, dziewczyno, ile razy trzeba Ci tłumaczyć - postaw się w jego sytuacji. Jest egzaminatorem. Przewija się codziennie wiele osób, młodych dziewczyn także. Nagle jedna z nich nie wiadomo skąd odzywa się na fb i to w nieśmiały sposób, pyta się o egzamin, w sumie nie wiadomo o co jej chodzi.

Z jakiego powodu gość miałby podejrzewać, że Ty jesteś z nim zainteresowana? Ba, on nawet może być chętny, ale może myśleć, że Ty sobie tylko robisz z niego jaja / prowokację (prank) / masz faceta, a autentycznie chcesz tylko pogadać o egzaminie. W końcu on dał Ci "furtkę", że jak coś to musisz go przewieźć, więc masz jak dla mnie w pełni zielone światło do tego, by go zaprosić na niezobowiązującą kawę. On tego nie zrobi, bo z jego perspektywy to nie ma kompletnie sensu, nawet nie licz na to.

A gdyby się okazało, że oprócz tego, że Ty go lubisz - on lubi także Ciebie, ale do spotkania by nie doszło przez Twoje niezdecydowanie - to to byłaby absolutna katastrofa. Nie dopuść do tego. Napisz, pogadaj, luźno zaproponuj spotkanie, pogawędkę, zobaczysz dalej co z tego wyjdzie.

Głupi pomysl zaczac po tych dwoch dniach bez odzewu po prostu od zaczepki... ?
z drugiej strony kiedy konczylismy pisac, to rzucil tylko ,, gdybys potrzebowala pomocy daj znac ,, Odebralam to w sposob taki, ze moglabym sie odezwac tylko wtedy jak bede miala jakes pytania co do egzaminu czy cos w ten desen.
Moze wszystko za bardzo nadinterpretuje , nie wiem juz sama.

[kalor]

Zaczepki są głupie w ogóle. Nic nie znaczą, do niczego nie prowadzą.

[felixindahouz]

Napisane przez Julka949

Głupi pomysl zaczac po tych dwoch dniach bez odzewu po prostu od zaczepki... ?
z drugiej strony kiedy konczylismy pisac, to rzucil tylko ,, gdybys potrzebowala pomocy daj znac ,, Odebralam to w sposob taki, ze moglabym sie odezwac tylko wtedy jak bede miala jakes pytania co do egzaminu czy cos w ten desen.
Moze wszystko za bardzo nadinterpretuje , nie wiem juz sama.

Nie wiem czy Ty kompletnie nie masz doświadczeń w sprawach damsko-męskich (zapewne w roli osoby podrywającej szczególnie) czy też jesteś aż tak zauroczona, że Ci już mózg odłącza, bo zaczynasz fiksować

Zaczepki są dziecinne, nie używaj tego.
Napisz normalnie, to nic złego, że po 2 dniach, wręcz dobrze. Każdy miał swój weekend, niedziela wieczór to znakomity moment na kontakt.

A co miał Ci napisać? Kocham Cię, jesteś super laską, chcę się z Tobą umówić? On też nie wie czego Ty chcesz, boi się, że się zbłaźni / że Ty go podpuszczasz i potem opiszesz w internecie, że ten i ten egzaminator to podrywacz. A zarazem nie napisał "dobra to na razie pa", tylko dał Ci w najdelikatniejszy i zarazem najbardziej możliwie wyraźny sposób do zrozumienia, że jest otwarty na dalszy kontakt. Oczywiście te jazdy to pretekst, bo przecież nie mając pewności nie napisze, że chce iść z Tobą na kawę (choć zapewne podejrzewam, że chce - po co inaczej miałby chcieć się przejechać z kompletnie obcą mu kursantką poza godzinami swojej pracy, a która wg niego jest atrakcyjną kobietą, zastanów się...).

[Limonka2738]

Napisane przez unfollowed

Bo pytać o to całkiem wprost też dziwnie. Może to nie jest najlepszy pomysł, ale zawsze coś

Że coś złego jest w pytaniu "hej, chcesz iść ze mną na kawę?", czy ja nie zrozumiałam?

[danuta_nowa]

Ja bym proponowała spotkanie,chociaż mam podobna sytuacje,jeden facet rehabilitant mojej koleżanki synka był na imprezie.Do mojej koleżanki się uśmiechał a mi posyłał ciągle spojrzenia i kręcił się blisko.Niestety ale na imprezie jedna atrakcyjna dziewczyna zakręciła się koło niego i tańczyli ciągle i nie odstępował jej na krok.
Znalazłam go na Facebooku bo moja koleżanka podała mi jego imię i nazwisko i zastanawiam się czy jej sens pisać do niego

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Ja jestem taką osobą,że nigdy sam nie podejdę więc skonczyło się na spojrzeniach,ale koło mnie było mnóstwo facetów którzy zagadywali,ale tylko ten jeden mi się bardzo spodobał

[unfollowed]

Napisane przez Limonka2738

Że coś złego jest w pytaniu "hej, chcesz iść ze mną na kawę?", czy ja nie zrozumiałam?

Dziwnie wprost pytać, czy on ma dziewczynę etc. Przynajmniej moim zdaniem. W ogóle się nie znają, gadali ze sobą dwa razy w życiu. Jakby dziewczyna z góry założyła, że facet sobie leci w kulki i gra na dwa fronty. Przecież jak ktoś się z kimś umówi to można założyć, że jednak jest wolny/wolna. Może to pytanie, które ja zaproponowałam też nie jest najmądrzejsze, ale ma dla mnie żartobliwy wydźwięk i dlatego jest łagodniejsze. Nie jest najdojrzalsze i najlepsze, ale po prostu jest chociaż próbą zażartowania i uzyskania w ten sposób info.

[Julka949]

Napisane przez unfollowed

Dziwnie wprost pytać, czy on ma dziewczynę etc. Przynajmniej moim zdaniem. W ogóle się nie znają, gadali ze sobą dwa razy w życiu. Jakby dziewczyna z góry założyła, że facet sobie leci w kulki i gra na dwa fronty. Przecież jak ktoś się z kimś umówi to można założyć, że jednak jest wolny/wolna. Może to pytanie, które ja zaproponowałam też nie jest najmądrzejsze, ale ma dla mnie żartobliwy wydźwięk i dlatego jest łagodniejsze. Nie jest najdojrzalsze i najlepsze, ale po prostu jest chociaż próbą zażartowania i uzyskania w ten sposób info.

Nie moge liczyc, ze On odezwie sie pierwszy, prawda .......?

[unfollowed]

Dziewczyno, z twoim podejściem nie będzie z tego nic. Niestety, ale to ty zaczęłaś to wszystko, facet może do końca nie ogarniać sytuacji i czeka na twój ruch. Co ci szkodzi? A jak ci odmówi to co? Stanie się coś wielkiego? Nawet go nie znasz dobrze, szybko zapomnisz. Chcesz potem żałować? Im dłużej będziesz z tym zwlekać, tym dziwniej będzie to wyglądać.

[Julka949]

Napisane przez unfollowed

Dziewczyno, z twoim podejściem nie będzie z tego nic. Niestety, ale to ty zaczęłaś to wszystko, facet może do końca nie ogarniać sytuacji i czeka na twój ruch. Co ci szkodzi? A jak ci odmówi to co? Stanie się coś wielkiego? Nawet go nie znasz dobrze, szybko zapomnisz. Chcesz potem żałować? Im dłużej będziesz z tym zwlekać, tym dziwniej będzie to wyglądać.

Ktoś wyzej napisal, ze slaba ze mnie podrywaczka, ze nie mam podejscia do mezczyzn i tak owszem zgadzam sie z tym w stu procentach, bo to zawsze faceci robili ten pierwszy krok, a poza tym wyszlam juz wprawy podrywania bo bylam przez 6 lat w zwiazku ... Ja juz tak jakby zrobilam ten pierwszy krok w kierunku checi poznania Go i glupia naiwna czekam az teraz to ON zrobi nastepny i chociazby napisze glupie ,, co slychac, jak minal dzien ,,

I az wstyd mi sie kobiety przyznac , ale wlasnie zachowalam sie jak gowniara z gimnazjum, odwalilam maniane... zaczepilam Go, po czym od po godzinie mi odpisał ,, co to za zaczpeki ? ;P ,, Kurde wpakowalam sie tak, ze nie wiem jak z tego teraz wybrnac, ale ta jego jedna wiadomosc sprawila, ze az mottylki w brzuchu mam !!!! za bardzo sie nakrecilam.

[felixindahouz]

Napisane przez Julka949

Nie moge liczyc, ze On odezwie sie pierwszy, prawda .......?

Szczerze, to bardziej wychodzisz na freaka zachowując się tak jak teraz niż jakbyś zaproponowała kawę. Najpierw się na niego patrzysz, potem dodajesz na fb, potem jednak to wycofujesz, rozmawiasz - i nagle się ulatniasz. Weź się w garść i normalnie napisz, a nie tylko czekasz żeby to facet odwalił za Ciebie Twoją robotę - bo w końcu to Tobie zależy na poznaniu się.

Albo i może faktycznie nie rób tego, jeśli tak dalej ma wyglądać relacja z Twojej strony, że masz zamiar być ciągle tylko pasywna i czekać na inicjatywę ze strony mężczyzny.

Napisane przez Julka949

Ja juz tak jakby zrobilam ten pierwszy krok w kierunku checi poznania Go i glupia naiwna czekam az teraz to ON zrobi nastepny i chociazby napisze glupie ,, co slychac, jak minal dzien ,,

Błąd, nic nie zrobiłaś. Bo jeszcze na samym starcie zaczęłaś się wycofywać, że to chyba pomyłka, wycofałaś swoje zaproszenie...naprawdę, nie dajesz temu facetowi absolutnie żadnego powodu, by on mógł myśleć, że Ty jesteś nim zainteresowana. Z jakiej racji zatem on miałby się ubiegać o Ciebie?

Masz prosty wybór:
a) Zaproponuj kawę, w mojej ocenie masz sporą szansę, że się zgodzi
b) Czekaj dalej i na 90% nic z tego nie będzie

[Julka949]

Napisane przez felixindahouz

Szczerze, to bardziej wychodzisz na freaka zachowując się tak jak teraz niż jakbyś zaproponowała kawę. Najpierw się na niego patrzysz, potem dodajesz na fb, potem jednak to wycofujesz, rozmawiasz - i nagle się ulatniasz. Weź się w garść i normalnie napisz, a nie tylko czekasz żeby to facet odwalił za Ciebie Twoją robotę - bo w końcu to Tobie zależy na poznaniu się.

Albo i może faktycznie nie rób tego, jeśli tak dalej ma wyglądać relacja z Twojej strony, że masz zamiar być ciągle tylko pasywna i czekać na inicjatywę ze strony mężczyzny.

Wiem, masz racje, zgadzam sie z Tobą, ale no tak jak mowie brakuje pewnosci siebie, ale wiem, ze jak juz nawiazemy ten kontakt, to bedzie mi o wiele latwiej, pozniej juz z gorki.
Zaczepilam go ( glupie to bylo , ale coz ) napisal mi teraz ,, co to za zaczepki ? ;P ,,

[felixindahouz]

Masz szczęście, że w ogóle odpisał na tak głupią zaczepkę, znaczy się, że prawdopodobnie rzeczywiście mu się (bardzo) podobasz zaczynając tak niepoważnie i fajtłapowato tą znajomość.

[Julka949]

Napisane przez felixindahouz

Masz szczęście, że w ogóle odpisał na tak głupią zaczepkę, znaczy się, że prawdopodobnie rzeczywiście mu się (bardzo) podobasz zaczynając tak niepoważnie i fajtłapowato tą znajomość.

Wieeem, że taka fajtłapa ze mnie , tylko co ja mam teraz mu odpisac haha

[Limonka2738]

Napisane przez unfollowed

Dziwnie wprost pytać, czy on ma dziewczynę etc. Przynajmniej moim zdaniem. W ogóle się nie znają, gadali ze sobą dwa razy w życiu.

A, tak. To jest creepy sposób.


Lubię, jak ludziom się wydaje, że to takie subtelne rozwiązanie.

[Beniak]

O kurde, a myślałem że to ja mam spore problemy z overthinkowaniem takich sytuacji...

Spójrz na to obiektywnie. Napisałaś do niego, odpisał ci, miło się rozmawiało, on sam żartował i ewidentnie próbował dać ci znać, że jest zainteresowany tym tekstem o przejażdżce, potem sam cię zaprosił do znajomych. Więc go zaproś, nie wiem, na kawę. Co innego gdyby wasza rozmowa to było takie właśnie tylko rozmawianie o egzaminie - ale to nie było to. Nie przesadzaj z tym "minęło już aż 2 dni, więc już nie mogę mu nic napisać sama, musi od niego to wyjść" bo to, że ty tak uważasz wcale nie znaczy że inni mają takie same zasady - nie znaczy, że oni czują, że powinni napisać. O takich rzeczach można myśleć jak naprawdę relacja robi się jednostronna, kiedy tylko jedna strona próbuje podtrzymać znajomość ale bez przesady, tutaj była tylko jedna rozmowa, raczej nie pomyśli że mu się naprzykrzasz.

Najgorsze co może się stać to to, że odmówi. Pewnie gościa nigdy więcej nie zobaczysz więc nie będziesz musiała go codziennie widywać w pracy czy gdzieś. A najgorsze co może się stać kiedy nic nie zrobisz to że stracisz okazję na poznanie jakiegoś fajnego człowieka. Wybór jest chyba prosty.

[Julka949]

Napisane przez Beniak

O kurde, a myślałem że to ja mam spore problemy z overthinkowaniem takich sytuacji...

Spójrz na to obiektywnie. Napisałaś do niego, odpisał ci, miło się rozmawiało, on sam żartował i ewidentnie próbował dać ci znać, że jest zainteresowany tym tekstem o przejażdżce, potem sam cię zaprosił do znajomych. Więc go zaproś, nie wiem, na kawę. Co innego gdyby wasza rozmowa to było takie właśnie tylko rozmawianie o egzaminie - ale to nie było to. Nie przesadzaj z tym "minęło już aż 2 dni, więc już nie mogę mu nic napisać sama, musi od niego to wyjść" bo to, że ty tak uważasz wcale nie znaczy że inni mają takie same zasady - nie znaczy, że oni czują, że powinni napisać. O takich rzeczach można myśleć jak naprawdę relacja robi się jednostronna, kiedy tylko jedna strona próbuje podtrzymać znajomość ale bez przesady, tutaj była tylko jedna rozmowa, raczej nie pomyśli że mu się naprzykrzasz.

Najgorsze co może się stać to to, że odmówi. Pewnie gościa nigdy więcej nie zobaczysz więc nie będziesz musiała go codziennie widywać w pracy czy gdzieś. A najgorsze co może się stać kiedy nic nie zrobisz to że stracisz okazję na poznanie jakiegoś fajnego człowieka. Wybór jest chyba prosty.

No owszem mam spore problemy z robieniem 1 kroku, nigdy nie musialam.... A teraz naprawde mi zalezy na poznaniu Go, nie mialam tak jeszcze.

Odpisał mi , ze ,, bardzo mi miło po tej zaczepce